Rozmowa o Whisky...
-
Autor tematu - Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Witam.
Szanowni Koledzy . Whisky vel Whiskey produkuje się ze zboża !!!! . Szkocką(malt whisky) produkuje się z jęczmienia z tym ,że cały surowiec podlega słodowaniu. Irlandzką whiskey produkuje się podobnie , ale z dodatkiem innych zbóż. W USA produkowane się różne odmiany trunku nazywanego whiskey wykorzystując różne składniki (słód, kukurydzę ,żyto , pszenicę i jęczmień ) .Jest to oczywiście bardzo ogólnikowy opis . Ale jedno jest pewne , jeśli do produkcji alkoholu używamy innych surowców niż zboża to, nie możemy nazywać go whisky.
Szanowni Koledzy . Whisky vel Whiskey produkuje się ze zboża !!!! . Szkocką(malt whisky) produkuje się z jęczmienia z tym ,że cały surowiec podlega słodowaniu. Irlandzką whiskey produkuje się podobnie , ale z dodatkiem innych zbóż. W USA produkowane się różne odmiany trunku nazywanego whiskey wykorzystując różne składniki (słód, kukurydzę ,żyto , pszenicę i jęczmień ) .Jest to oczywiście bardzo ogólnikowy opis . Ale jedno jest pewne , jeśli do produkcji alkoholu używamy innych surowców niż zboża to, nie możemy nazywać go whisky.
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: pytanie o Whisky...
Kolega Kwachu ma racje z tym że.... postaram się wyjaśnić jedną rzecz ,mianowicie:
jak kupicie "ŁYCHE" ZWRÓĆCIE UWAGE.ŻE NA JEDNYCH WIDNIEJE NAPIS:
"MALT WHISKY''
a na innych
''BLENDED WHISKY''
Ta druga oznacza mieszanie różnych gatunków zbóż
a ta pierwsza z jednego konkretnego surowca
to są dane od kol.który tym się interesuje dogłębnie
jak kupicie "ŁYCHE" ZWRÓĆCIE UWAGE.ŻE NA JEDNYCH WIDNIEJE NAPIS:
"MALT WHISKY''
a na innych
''BLENDED WHISKY''
Ta druga oznacza mieszanie różnych gatunków zbóż
a ta pierwsza z jednego konkretnego surowca
to są dane od kol.który tym się interesuje dogłębnie
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 25
- Rejestracja: czwartek, 19 lis 2009, 18:38
- Krótko o sobie: :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: pytanie o Whisky...
Najpopularniejsza odmiana whisky, powstała w wyniku połączenia od kilku do kilkudziesięciu gatunków typu Single-Malt z dodatkiem około 70% whisky zbożowej (grain). Liczba poszczególnych marek z rodziny blend idzie w tysiące. Whisky dobra dla początkujących, najczęściej serwowana jako "whisky on the rocks" czyli na kostkach lodu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Whisky :-]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Whisky :-]
-
- Posty: 28
- Rejestracja: sobota, 26 gru 2009, 19:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: śliwowica
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
Autor tematu - Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: pytanie o Whisky...
Witam.
W tym poście chciałbym odpowiedzieć koledze mateusz0177 .Najprostszym sposobem uniknięcia spalenizny podczas destylacji gęstego zacieru zbożowego jest umieszczenie na dnie kotła destylacyjnego czystej , namoczonej słomy.Słoma stworzy warstwę izolującą zacier od dna i jeśli nie będziesz przesadzał z grzaniem to unikniesz przypalenia zacieru.
W tym poście chciałbym odpowiedzieć koledze mateusz0177 .Najprostszym sposobem uniknięcia spalenizny podczas destylacji gęstego zacieru zbożowego jest umieszczenie na dnie kotła destylacyjnego czystej , namoczonej słomy.Słoma stworzy warstwę izolującą zacier od dna i jeśli nie będziesz przesadzał z grzaniem to unikniesz przypalenia zacieru.
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: pytanie o Whisky...
No, no, no.
Ilu nas tu jest tyle będzie przepisów, porad, tajników i różnych wiedz i wypowiedzi ekspertów na temat whisky/whiskey.
Dziś whisky/whiskey destylowane są w: Szkocji, Irlandii, Walii, Kornwalii, Kanadzie, USA, Australii, Nowej-Zelandii, Danii, Holandii, Belgii Francji, Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Szwecji, Finlandii, Hiszpanii, Turcji, Indiach, Pakistanie, Korei Południowej, Tajlandii, Japonii, Tajwanie, Urugwaju, Brazylii, Wenezueli ..., ..., ... Każdy z tych krajów ma swoją metodę destylacji, produkcji i mieszania. Każdy kraj używa innych składników.
Dyskutując wkraczamy na grząski temat bo istnieje dość silna opinia krajan ze Szkocji/Irlandii, że tam wydestylowano pierwszą whisky - była ona wydestylowana ze słodowanego jęczmienia, ekstrakt z takiego jęczmienia nazywa się tam 'malt'. Polskie słowo słód określa już ekstrakt powstały z jęczmienia i innych ziaren.
Słodowanie to proces kiełkowania (i wymywania) żywego ziarna do pewnego, dokładnie określonego momentu. W czasie kiełkowania skrobia zamieniana jest w cukry. W tym danym momencie jest największa zawartość cukru w ziarnie, który 'wypłukuje się' do fermentacji.
Najszlachetniejsza whisky to destylat z jednej fermentacji i jednego słodowania jęczmienia. Jedno słodowanie dotyczy danego transportu jęczmienia z jednego zbioru, który rósł w danym miejscu. Taka whisky (SINGLE MALT WHISKYa nie 'MALT WHISKY'), po dwu lub trzech destylacjach (po dzieleniu ostatniej destylacji na dwa lub trzy gony) mieszana jest według tajemnych recept i proporcji, dorobiona do np. 57%, wlana do nowych beczek dębowych i leżakowana minimum ??? lat (8-10-15-18).
Pamiętajmy, że rozmawiając o whiskey/whisky nie rozmawiamy o jakimś fizycznym zjawisku, które można poprzeć eksperymentem udowadniając klientowi, że ten i ten smak i zapach jest najlepszy. Rozmawiamy tu o percepcji smakowo/zapachowo/wizualnej a ta będzie inna u każdego człowieka.
Podobnie jest z piciem/degustowaniem whisky. W Szkocji, wyśmienita single malt whisky powinna być pita albo 'strait' czysta albo z odrobiną wody - żadnego lodu bo zabija się bukiet, żadnej sodówki bo zabija się smak. Nie powinno się jej schładzać w żaden sposób ani ogrzewać (jak np koniak) - dlatego whisky serwuje się w niskich, szerokich szklankach z bardzo grubym dnem (aby utrzymać w miarę stałą temperaturę). Piję się ją również w danym tempie ani za wolno ani za szybko. Nalewa się tyle aby wypić czterema, pięcioma małymi łyczkami. To jedna z wielu opinii/rad.
Z wyjątkowych zbiorów jęczmienia (tak jak ze zbiorów winogron jest koniak czy wino) wybiera się te najlepsze, wlewa do najlepszych beczek, leżakuje 20-30-50!!! lat. Miarka takiej 50 letniej (one drink) w jakimś hotelu gdzieś w Arabii kosztuje $3000 - to taki przykład już z poza zdrowego rozsądku.
Czym może być single malt (jeden słód) dla nas? Myślę, że niech to będzie trunek zrobiony z jednego ziarna (jęczmień, pszenica, kukurydza) - broń boże dodawać cukier! Niech on nie będzie dorabiany sztucznymi smakami i kolorami, wzmacniany spirytusem i niech poleży minimum 8 lat w uczciwej beczce. Takie coś będzie bardzo smaczne.
Czego szukać w whisky? Dobra whisky nie może być agresywna w smaku, nie może palić w ustach. Ma być łagodna - tu jest jedna z tajemnic leżakowania destylatów ze słodowanego ziarna. Opisać smaku słodu jęczmiennego nie jestem w stanie... jest jedna sensacja, którą dobra whisky powinna powodować, to ten taki specyficzny, 'miękki', 'oleisty' smak/wrażenie. Opisywanie zapachu mija się z celem zupełnie - ale musi on być boski.
Nie miejmy złudzeń: przepis na Whiskey podany według recepty Wujka Jessie nie ma nic wspólnego z single ani multi malt whiskey. Jest to kompromis dający w miarę pozytywne wyniki - tam nie następuje 'malting' - słodowanie tylko odbieranie pewnych smaków i aromatów przez zakwaszanie kukurydzy z cukrem.
Dobra whisky jest dobra. Marna whisky nie jest aż taka zła...
Juliusz
ps
Zacier zbożowy> Rozmawiaj z Kwachem.
Ilu nas tu jest tyle będzie przepisów, porad, tajników i różnych wiedz i wypowiedzi ekspertów na temat whisky/whiskey.
Dziś whisky/whiskey destylowane są w: Szkocji, Irlandii, Walii, Kornwalii, Kanadzie, USA, Australii, Nowej-Zelandii, Danii, Holandii, Belgii Francji, Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Szwecji, Finlandii, Hiszpanii, Turcji, Indiach, Pakistanie, Korei Południowej, Tajlandii, Japonii, Tajwanie, Urugwaju, Brazylii, Wenezueli ..., ..., ... Każdy z tych krajów ma swoją metodę destylacji, produkcji i mieszania. Każdy kraj używa innych składników.
Dyskutując wkraczamy na grząski temat bo istnieje dość silna opinia krajan ze Szkocji/Irlandii, że tam wydestylowano pierwszą whisky - była ona wydestylowana ze słodowanego jęczmienia, ekstrakt z takiego jęczmienia nazywa się tam 'malt'. Polskie słowo słód określa już ekstrakt powstały z jęczmienia i innych ziaren.
Słodowanie to proces kiełkowania (i wymywania) żywego ziarna do pewnego, dokładnie określonego momentu. W czasie kiełkowania skrobia zamieniana jest w cukry. W tym danym momencie jest największa zawartość cukru w ziarnie, który 'wypłukuje się' do fermentacji.
Najszlachetniejsza whisky to destylat z jednej fermentacji i jednego słodowania jęczmienia. Jedno słodowanie dotyczy danego transportu jęczmienia z jednego zbioru, który rósł w danym miejscu. Taka whisky (SINGLE MALT WHISKYa nie 'MALT WHISKY'), po dwu lub trzech destylacjach (po dzieleniu ostatniej destylacji na dwa lub trzy gony) mieszana jest według tajemnych recept i proporcji, dorobiona do np. 57%, wlana do nowych beczek dębowych i leżakowana minimum ??? lat (8-10-15-18).
Pamiętajmy, że rozmawiając o whiskey/whisky nie rozmawiamy o jakimś fizycznym zjawisku, które można poprzeć eksperymentem udowadniając klientowi, że ten i ten smak i zapach jest najlepszy. Rozmawiamy tu o percepcji smakowo/zapachowo/wizualnej a ta będzie inna u każdego człowieka.
Podobnie jest z piciem/degustowaniem whisky. W Szkocji, wyśmienita single malt whisky powinna być pita albo 'strait' czysta albo z odrobiną wody - żadnego lodu bo zabija się bukiet, żadnej sodówki bo zabija się smak. Nie powinno się jej schładzać w żaden sposób ani ogrzewać (jak np koniak) - dlatego whisky serwuje się w niskich, szerokich szklankach z bardzo grubym dnem (aby utrzymać w miarę stałą temperaturę). Piję się ją również w danym tempie ani za wolno ani za szybko. Nalewa się tyle aby wypić czterema, pięcioma małymi łyczkami. To jedna z wielu opinii/rad.
Z wyjątkowych zbiorów jęczmienia (tak jak ze zbiorów winogron jest koniak czy wino) wybiera się te najlepsze, wlewa do najlepszych beczek, leżakuje 20-30-50!!! lat. Miarka takiej 50 letniej (one drink) w jakimś hotelu gdzieś w Arabii kosztuje $3000 - to taki przykład już z poza zdrowego rozsądku.
Czym może być single malt (jeden słód) dla nas? Myślę, że niech to będzie trunek zrobiony z jednego ziarna (jęczmień, pszenica, kukurydza) - broń boże dodawać cukier! Niech on nie będzie dorabiany sztucznymi smakami i kolorami, wzmacniany spirytusem i niech poleży minimum 8 lat w uczciwej beczce. Takie coś będzie bardzo smaczne.
Czego szukać w whisky? Dobra whisky nie może być agresywna w smaku, nie może palić w ustach. Ma być łagodna - tu jest jedna z tajemnic leżakowania destylatów ze słodowanego ziarna. Opisać smaku słodu jęczmiennego nie jestem w stanie... jest jedna sensacja, którą dobra whisky powinna powodować, to ten taki specyficzny, 'miękki', 'oleisty' smak/wrażenie. Opisywanie zapachu mija się z celem zupełnie - ale musi on być boski.
Nie miejmy złudzeń: przepis na Whiskey podany według recepty Wujka Jessie nie ma nic wspólnego z single ani multi malt whiskey. Jest to kompromis dający w miarę pozytywne wyniki - tam nie następuje 'malting' - słodowanie tylko odbieranie pewnych smaków i aromatów przez zakwaszanie kukurydzy z cukrem.
Dobra whisky jest dobra. Marna whisky nie jest aż taka zła...
Juliusz
ps
Zacier zbożowy> Rozmawiaj z Kwachem.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: pytanie o Whisky...
@Under
Wreszcie ktoś poprawnie zrozumiał i określił dyskusję na temat whisky: WPROWADZENIE! Under.
Na ten temat jest taki ogrom informacji, że na naszym forum nie powinny padać stanowcze, jednoznaczne stwierdzenia.
Każda dyskusja na temat napojów szlachetnych (włącznie ze szlachetnymi wódkami czystymi) będzie tylko przybliżaniem się do zrozumienia tych starych, skomplikowanych procesów, zawierających setki lat doświadczeń, multum tajemnic i różnorodność metod.
Ten kto naprawdę wie, jeśli tu zajrzy to i tak nic nie powie
Juliusz
Wreszcie ktoś poprawnie zrozumiał i określił dyskusję na temat whisky: WPROWADZENIE! Under.
Na ten temat jest taki ogrom informacji, że na naszym forum nie powinny padać stanowcze, jednoznaczne stwierdzenia.
Każda dyskusja na temat napojów szlachetnych (włącznie ze szlachetnymi wódkami czystymi) będzie tylko przybliżaniem się do zrozumienia tych starych, skomplikowanych procesów, zawierających setki lat doświadczeń, multum tajemnic i różnorodność metod.
Ten kto naprawdę wie, jeśli tu zajrzy to i tak nic nie powie
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: pytanie o Whisky...
Ja robię wg mojego przepisu http://alkohole-domowe.com/forum/ziarno ... 18-10.html
Potem produkt leżakuje 3-4mies z mocno i średnio przypiekanymi chipsami.
Zrobiłem jeszcze experyment żeby dodać mocno opiekanych, poczekać miesiąc i potem dać lekko przypiekane na dłużej, narazie czekam na efekty.
A za chwilę będę startował z destylacją piwa. Obliczyłem cenę z Biedronek i innych piw marki Tesco, nie wyjdzie to drożej niż zabawa z brew-kitem, więc brew-kit odpuszczam.
Potem produkt leżakuje 3-4mies z mocno i średnio przypiekanymi chipsami.
Zrobiłem jeszcze experyment żeby dodać mocno opiekanych, poczekać miesiąc i potem dać lekko przypiekane na dłużej, narazie czekam na efekty.
A za chwilę będę startował z destylacją piwa. Obliczyłem cenę z Biedronek i innych piw marki Tesco, nie wyjdzie to drożej niż zabawa z brew-kitem, więc brew-kit odpuszczam.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
Re: Rozmowa o Whisky...
Postanowiłem zrobić eksperyment i zakupiłem gotowy ekstrakt słodowy tutaj: http://www.sklep.wes.com.pl/
Rozrobiłem to do 21Blg dałem drożdży i przefermentowałem.
Później trzy razy destylowałem. Pierwsze dwa razy do 30%, ostatni raz do ok. 35%. Z 13l nastawu wyszło mi 2,5l 43% "whiskey". Ostatnie pędzenie przeprowadziłem wczoraj, zapodałem czipsy dębowe. Dzisiaj na próbnej degustacji bardzo mi moje dzieło smakowało - aromat słodu, nutki dębowe też się zaczęły pojawiać. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że musi się to wszystko "przeżreć" ale zapowiada się obiecująco. Niestety jest jedna wada, mianowicie dość wysoka cena ekstraktu słodowego. W sumie, po doliczeniu pozostałych kosztów, ta przyjemność kosztowała mnie ponad 30zł za litr łiskacza.
Mam jeszcze pytanie - ile dodać gramów czipsów dębowych na litr psoty, żeby pojawił się odpowiedni rudy kolor?
Rozrobiłem to do 21Blg dałem drożdży i przefermentowałem.
Później trzy razy destylowałem. Pierwsze dwa razy do 30%, ostatni raz do ok. 35%. Z 13l nastawu wyszło mi 2,5l 43% "whiskey". Ostatnie pędzenie przeprowadziłem wczoraj, zapodałem czipsy dębowe. Dzisiaj na próbnej degustacji bardzo mi moje dzieło smakowało - aromat słodu, nutki dębowe też się zaczęły pojawiać. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że musi się to wszystko "przeżreć" ale zapowiada się obiecująco. Niestety jest jedna wada, mianowicie dość wysoka cena ekstraktu słodowego. W sumie, po doliczeniu pozostałych kosztów, ta przyjemność kosztowała mnie ponad 30zł za litr łiskacza.
Mam jeszcze pytanie - ile dodać gramów czipsów dębowych na litr psoty, żeby pojawił się odpowiedni rudy kolor?
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Rozmowa o Whisky...
Dąb (chyba że silnie pieczony) takiego koloru nie da - da raczej żółty, ciemno żółty...
Jeśli chodzi o jakąś 'zasadę' na ilość dębu to 'na oko' przyjmuje się, że na 1L destylatu (45%-55%) potrzebna jest powierzchnia 50cm2 - 70cm2 dębu. Pamiętaj, że chipsy mają dwie znaczne powierzchnie a jeśli są to deseczki no to i boki trzeba policzyć. Z czasem ta ilość dębu stanie się Twoją drugą naturą.
J
Może będziesz zaskoczony ale ten piękny, 'rudy' kolor o którym piszesz najprawdopodobniej jest wynikiem dodania małej ilości karmelu do trunków. Karmel dodawany jest nawet to bardziej wyśmienitych trunków. Ważne jest aby nie dać karmelu za dużo bo doda on goryczy.Mam jeszcze pytanie - ile dodać gramów czipsów dębowych na litr psoty, żeby pojawił się odpowiedni rudy kolor?
Dąb (chyba że silnie pieczony) takiego koloru nie da - da raczej żółty, ciemno żółty...
Jeśli chodzi o jakąś 'zasadę' na ilość dębu to 'na oko' przyjmuje się, że na 1L destylatu (45%-55%) potrzebna jest powierzchnia 50cm2 - 70cm2 dębu. Pamiętaj, że chipsy mają dwie znaczne powierzchnie a jeśli są to deseczki no to i boki trzeba policzyć. Z czasem ta ilość dębu stanie się Twoją drugą naturą.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: Rozmowa o Whisky...
No to rzeczywiście jestem zaskoczony, zawsze myślałem, że to beczka daje taki kolor Dziękuję za informację.
Tak więc na razie potrzymam mój wytwór z dębowymi czipsami aż odpowiednio zdębieje. Popróbuję z czipsami o różnym stopniu opalenia, zobaczę co z tego wyjdzie. Jak w smaku będzie odpowiednio dębowe a kolor jeszcze nie ten to ewentualnie doprawię odrobiną karmelu dla kolorku.
Tak więc na razie potrzymam mój wytwór z dębowymi czipsami aż odpowiednio zdębieje. Popróbuję z czipsami o różnym stopniu opalenia, zobaczę co z tego wyjdzie. Jak w smaku będzie odpowiednio dębowe a kolor jeszcze nie ten to ewentualnie doprawię odrobiną karmelu dla kolorku.
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Rozmowa o Whisky...
Łucjan,
napisz proszę ile dałeś puszek ekstraktu na 13L. Z moich pobieżnych wyliczeń wychodzi że około 2.5 puszki?
Jeśli chodzi czipsy dębowe to ja daję najpierw lekko opiekane lub nieopiekane na 3mies, wyjmuję po 3mies i daję mocno opiekane już na krócej.
Wszystko fajnie ale opisy są bardziej niż ogólnikowe bo np.: "do kadzi dodaje się ciepłej wody ..."
A teraz - jaka temperatura ma być? Jak długo trzeba utrzymywać taką temperaturę?
Coś na stronach piwowarskich piszą, że 65C i chyba 40minut ale nikt nie podaje jednoznacznie. Może do whiskey nie trzeba tak rygorystycznie tego przestrzegać jak do piwa? Zaryzykuję zatem stwierdzenie (bo sam nie tego jeszcze nie praktykowałem), że po prostu łatwiej jest zrobić "whiskey" ze słodu w puszce. I jak napisał Łucjan, efekty nie są złe .
Choć z drugiej strony to tania zabawa, parę kg słodu + parę kg niesłodowanego ziarna, jak się zmarnuje podczas niepoprawnego/nieudanego zacierania to niewielka strata .
napisz proszę ile dałeś puszek ekstraktu na 13L. Z moich pobieżnych wyliczeń wychodzi że około 2.5 puszki?
Jeśli chodzi czipsy dębowe to ja daję najpierw lekko opiekane lub nieopiekane na 3mies, wyjmuję po 3mies i daję mocno opiekane już na krócej.
Wszystko fajnie ale opisy są bardziej niż ogólnikowe bo np.: "do kadzi dodaje się ciepłej wody ..."
A teraz - jaka temperatura ma być? Jak długo trzeba utrzymywać taką temperaturę?
Coś na stronach piwowarskich piszą, że 65C i chyba 40minut ale nikt nie podaje jednoznacznie. Może do whiskey nie trzeba tak rygorystycznie tego przestrzegać jak do piwa? Zaryzykuję zatem stwierdzenie (bo sam nie tego jeszcze nie praktykowałem), że po prostu łatwiej jest zrobić "whiskey" ze słodu w puszce. I jak napisał Łucjan, efekty nie są złe .
Choć z drugiej strony to tania zabawa, parę kg słodu + parę kg niesłodowanego ziarna, jak się zmarnuje podczas niepoprawnego/nieudanego zacierania to niewielka strata .
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
- Posty: 86
- Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rozmowa o Whisky...
Szanowni Koledzy. (Będę starał się uzupełniać ten post o nowe wiadomości będące właściwie odpowiedzią na zadane pytania )
Whisky jeżeli chodzi o zacier to w swej istocie robi się tak jak piwo (bez chmielu).
Nie namawiam do robienia słodu bo jest z tym dużo zabawy, ale reszta choć "pracowita" jest do zrobienia. Słód można kupić w sklepach internetowych.
Dokładnie opisano to tu (tak robi się Whisky). Tam nie ma się co przypalać.
http://www.kolskibrowar.pl/inne3.html
Piwo robię od czterech lat ze słodu w ilościach ok. 800 litrów rocznie i mogę (tak myślę) odpowiedzieć na wiele pytań w tym względzie.
Zainteresowani powinni odwiedzić stronę http://www.browamator.pl/
Przy robieniu Whiski jest jedna temperatura zacierania tzn. 62 st. C ( + /- 2 st.C) czas przetrzymania dwie godziny, ilość słodu 7 kg, wodą uzupełnić do 28 litrów.
Należy starać się utrzymywać tę temperaturę i tyle. Jest to dosyć łatwe bo gar duży i temperatura generalnie się utrzymuje - nic strasznego się nie dzieje.
Po około dwóch godzinach podgrzewamy całość do 78 st. C i przetrzymujemy 15 minut.
Teraz dla początkujących może być kłopot. (Proszę darować uproszczenie) Wlewamy do pojemnika (w dnie mojego pojemnika są dziury średnicy 6 mm tak ze 30 i ja daję na dno tego "filtru" dodatkowo takie spore odwrócone sitko plastikowe) aby odcedzić wodę z cukrem, oczywiście "filtr" stoi nad 30 litrowym "wiadrem". Tworzy się wtedy złoże ze ześrutowanego jęczmienia (tego z wywaru). Przez to zboże ponownie zawracamy pierwszy wywar ( z 8 - 10 litrów). Gdy wywar w "filtrze" opadnie lejemy na zboże z 8 - 10 litrów gorącej wody (tak 50 - 60 st. C aby wypłukać cukier ). W ten sposób uzyskujemy coś podobnego do herbaty - troszkę mętnej. Wywar chłodzimy i fermentujemy a wytłoczyny dajemy zaprzyjaźnionemu rolnikowi dla zwierząt.
Ważną sprawą jest by zamówić słód ześrutowany (Pilzneński), generalnie wszystkie sklepy piwne robią tę usługę. Proszę nie mylić "piwnego" śrutowania z rolniczym to zupełnie inna bajka. Kiedyś kupowałem i byłem zadowolony słód w Bogutyn Młynie.
Z tak robionego zacieru uzyskamy ok. 23 - 24 litrów płynu o Blg. 16 tzn około 3 kg cukru. Ta objętość (24 litry) do fermentacji wymaga 30 litrowego pojemnika.
Jest to robota dla pasjonatów.
Ziarno niesłodowane.
Przy wyrobie piwa ja zawsze daję ok. 50% czegoś nie słodowanego ( np. pszenica, jęczmień, kaszka manna - ma to być kaszka nie błyskawiczna bo błyskawiczna nie daje się filtrować).
Proszę pamiętać o bardzo grubym ześrutowaniu ziarna. Może jeszcze tylko wyjaśnię, że ześrutowane ziarno daję wymieszane razem ze ześrutowanym słodem i zalewam to wodą tak z 65 st C i podgrzewam całość do zadanej temperatury. Piszę to ponieważ czasami można czytać o kleikowaniu ziarna niesłodowanego, ale ja tak robię jak piszę od lat i wszystko gra. Całość w trakcie wspomnianych dwóch godzin należy co jakiś czas mieszać aby wydobyć do wody cukier.
Śruta - jej grubość jest bardzo ważna. Ma wyglądać tak: http://www.browamator.pl/zdjecia/3/8/2/ ... 1228683401
Praktycznie nie sposób filtrować zacieru jeżeli jest więcej niż 50 % innych składników niż słód jęczmienny.
Słód Pilzneński ( podobnie jak Monachijski - troszkę mniejsza aktywność enzymatyczna) jest takim słodem podstawowym, w jakimś sensie "mało smakowym" i od niego bym radził zacząć piwną przygodę. Te słody nadają się do scukrzania ziarna niesłodowanego.
Są słody jak np. karmelowy który jest słodem już "smakowym" i w nim już skrobia scukrzono - nim nie zatrzemy ziarna niesłodowanego. Dodatek 0,1 kg tego słodu do warki całkowicie zmienia smak. To tak jak sól - bez niej nie ma jedzenia ale 100 gram do ziemniaków też się nie zje.
Nic nie potrafię powiedzieć o przenoszeniu smaków na destylacyjne produkty.
Z piwem domowym jest tak, że za każdym razem jest to nowy smak mimo powtarzania receptury.
Samodzielne słodowanie ziarna nie jest trudne, takie ziarno powszechnie stosuje się w gorzelnictwie lecz z nich ( ziaren innych niż jęczmień ) nie uzyskamy złoża do odfiltrowania brzeczki - przypominam, że rozważamy technologię whisky a nie wódki.
Z robieniem słodu jęczmiennego do celów piwnych jest ten problem, że (praktycznie) nie sposób w domowych warunkach (ja nie potrafię) pozbyć się z pozyskanego, wysuszonego słodu korzonków. Korzonki dają piwu kwaśny smak (sam tego doświadczyłem).
Nie wiem czy wspomniany kwaśny smak ma i jaki wpływ na destylat. Śmiem przypuszczać, że skoro whiskę robili rolnicy to sądzę, że nikt tam pierwotnie korzonków nie szukał i skiełkowanego ziarna nie suszył.
Ja gdybym sobie zadał tyle trudu by z 7 kg słodu uzyskać ok. jednego litra spirytusu whiski to bym do fermentacji użył drożdży piwnych. Ja robię piwo prawie zawsze na drożdżach Safale S-04 do kupienia w cenie ok. 10 zł w sklepach piwnych - internetowych. Jedna taka paczka starcza mi na ok. rok -800 litrów piwa, ale sposoby namnażania drożdży to już inna bajka.
Chciałem podpowiedzieć, że brzeczkę można zagęścić poprzez odgotowanie wody, w domowych warunkach bez problemu. Zagęszczałem brzeczkę z ok. 23 litrów do 5 litrów. Pierwsze 10 litrów odparować to pikuś potem to jak z powidłami należy garnka pilnować aby nie przypalić zawartości.
Można warkę odparowane do Blg jaki będzie się chciało.
Tak dla przypomnienia maksymalne w domowych warunkach oszczędny skład ziarna w zasypie to ( ze względu na filtrowanie ):
3,5 kg słodu jęczmiennego i 3,5 kg ziarna niesłodowanego + woda do objętości 28 - 29 litrów co da ok 23 litrową warkę Blg 16. Przypominam jeszcze, że w trakcie filtrowania gdy już pierwsza brzeczka "zejdzie" to na ziarno wlewamy gorącą wodę ok. 8 litrów aby jeszcze wypłukać z cukru ziarno.
Tak wygląda zacieranie dwóch baniaków piwnych parą. http://picasaweb.google.pl/amentiae/Piwo#
powodzenia
Jeżeli coś jeszcze mogę wyjaśnić to proszę.
Whisky jeżeli chodzi o zacier to w swej istocie robi się tak jak piwo (bez chmielu).
Nie namawiam do robienia słodu bo jest z tym dużo zabawy, ale reszta choć "pracowita" jest do zrobienia. Słód można kupić w sklepach internetowych.
Dokładnie opisano to tu (tak robi się Whisky). Tam nie ma się co przypalać.
http://www.kolskibrowar.pl/inne3.html
Piwo robię od czterech lat ze słodu w ilościach ok. 800 litrów rocznie i mogę (tak myślę) odpowiedzieć na wiele pytań w tym względzie.
Zainteresowani powinni odwiedzić stronę http://www.browamator.pl/
Przy robieniu Whiski jest jedna temperatura zacierania tzn. 62 st. C ( + /- 2 st.C) czas przetrzymania dwie godziny, ilość słodu 7 kg, wodą uzupełnić do 28 litrów.
Należy starać się utrzymywać tę temperaturę i tyle. Jest to dosyć łatwe bo gar duży i temperatura generalnie się utrzymuje - nic strasznego się nie dzieje.
Po około dwóch godzinach podgrzewamy całość do 78 st. C i przetrzymujemy 15 minut.
Teraz dla początkujących może być kłopot. (Proszę darować uproszczenie) Wlewamy do pojemnika (w dnie mojego pojemnika są dziury średnicy 6 mm tak ze 30 i ja daję na dno tego "filtru" dodatkowo takie spore odwrócone sitko plastikowe) aby odcedzić wodę z cukrem, oczywiście "filtr" stoi nad 30 litrowym "wiadrem". Tworzy się wtedy złoże ze ześrutowanego jęczmienia (tego z wywaru). Przez to zboże ponownie zawracamy pierwszy wywar ( z 8 - 10 litrów). Gdy wywar w "filtrze" opadnie lejemy na zboże z 8 - 10 litrów gorącej wody (tak 50 - 60 st. C aby wypłukać cukier ). W ten sposób uzyskujemy coś podobnego do herbaty - troszkę mętnej. Wywar chłodzimy i fermentujemy a wytłoczyny dajemy zaprzyjaźnionemu rolnikowi dla zwierząt.
Ważną sprawą jest by zamówić słód ześrutowany (Pilzneński), generalnie wszystkie sklepy piwne robią tę usługę. Proszę nie mylić "piwnego" śrutowania z rolniczym to zupełnie inna bajka. Kiedyś kupowałem i byłem zadowolony słód w Bogutyn Młynie.
Z tak robionego zacieru uzyskamy ok. 23 - 24 litrów płynu o Blg. 16 tzn około 3 kg cukru. Ta objętość (24 litry) do fermentacji wymaga 30 litrowego pojemnika.
Jest to robota dla pasjonatów.
Ziarno niesłodowane.
Przy wyrobie piwa ja zawsze daję ok. 50% czegoś nie słodowanego ( np. pszenica, jęczmień, kaszka manna - ma to być kaszka nie błyskawiczna bo błyskawiczna nie daje się filtrować).
Proszę pamiętać o bardzo grubym ześrutowaniu ziarna. Może jeszcze tylko wyjaśnię, że ześrutowane ziarno daję wymieszane razem ze ześrutowanym słodem i zalewam to wodą tak z 65 st C i podgrzewam całość do zadanej temperatury. Piszę to ponieważ czasami można czytać o kleikowaniu ziarna niesłodowanego, ale ja tak robię jak piszę od lat i wszystko gra. Całość w trakcie wspomnianych dwóch godzin należy co jakiś czas mieszać aby wydobyć do wody cukier.
Śruta - jej grubość jest bardzo ważna. Ma wyglądać tak: http://www.browamator.pl/zdjecia/3/8/2/ ... 1228683401
Praktycznie nie sposób filtrować zacieru jeżeli jest więcej niż 50 % innych składników niż słód jęczmienny.
Słód Pilzneński ( podobnie jak Monachijski - troszkę mniejsza aktywność enzymatyczna) jest takim słodem podstawowym, w jakimś sensie "mało smakowym" i od niego bym radził zacząć piwną przygodę. Te słody nadają się do scukrzania ziarna niesłodowanego.
Są słody jak np. karmelowy który jest słodem już "smakowym" i w nim już skrobia scukrzono - nim nie zatrzemy ziarna niesłodowanego. Dodatek 0,1 kg tego słodu do warki całkowicie zmienia smak. To tak jak sól - bez niej nie ma jedzenia ale 100 gram do ziemniaków też się nie zje.
Nic nie potrafię powiedzieć o przenoszeniu smaków na destylacyjne produkty.
Z piwem domowym jest tak, że za każdym razem jest to nowy smak mimo powtarzania receptury.
Samodzielne słodowanie ziarna nie jest trudne, takie ziarno powszechnie stosuje się w gorzelnictwie lecz z nich ( ziaren innych niż jęczmień ) nie uzyskamy złoża do odfiltrowania brzeczki - przypominam, że rozważamy technologię whisky a nie wódki.
Z robieniem słodu jęczmiennego do celów piwnych jest ten problem, że (praktycznie) nie sposób w domowych warunkach (ja nie potrafię) pozbyć się z pozyskanego, wysuszonego słodu korzonków. Korzonki dają piwu kwaśny smak (sam tego doświadczyłem).
Nie wiem czy wspomniany kwaśny smak ma i jaki wpływ na destylat. Śmiem przypuszczać, że skoro whiskę robili rolnicy to sądzę, że nikt tam pierwotnie korzonków nie szukał i skiełkowanego ziarna nie suszył.
Ja gdybym sobie zadał tyle trudu by z 7 kg słodu uzyskać ok. jednego litra spirytusu whiski to bym do fermentacji użył drożdży piwnych. Ja robię piwo prawie zawsze na drożdżach Safale S-04 do kupienia w cenie ok. 10 zł w sklepach piwnych - internetowych. Jedna taka paczka starcza mi na ok. rok -800 litrów piwa, ale sposoby namnażania drożdży to już inna bajka.
Chciałem podpowiedzieć, że brzeczkę można zagęścić poprzez odgotowanie wody, w domowych warunkach bez problemu. Zagęszczałem brzeczkę z ok. 23 litrów do 5 litrów. Pierwsze 10 litrów odparować to pikuś potem to jak z powidłami należy garnka pilnować aby nie przypalić zawartości.
Można warkę odparowane do Blg jaki będzie się chciało.
Tak dla przypomnienia maksymalne w domowych warunkach oszczędny skład ziarna w zasypie to ( ze względu na filtrowanie ):
3,5 kg słodu jęczmiennego i 3,5 kg ziarna niesłodowanego + woda do objętości 28 - 29 litrów co da ok 23 litrową warkę Blg 16. Przypominam jeszcze, że w trakcie filtrowania gdy już pierwsza brzeczka "zejdzie" to na ziarno wlewamy gorącą wodę ok. 8 litrów aby jeszcze wypłukać z cukru ziarno.
Tak wygląda zacieranie dwóch baniaków piwnych parą. http://picasaweb.google.pl/amentiae/Piwo#
powodzenia
Jeżeli coś jeszcze mogę wyjaśnić to proszę.
Ostatnio zmieniony sobota, 1 maja 2010, 11:05 przez Markizpucek, łącznie zmieniany 9 razy.
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Rozmowa o Whisky...
Kolego, wielki Szacunek dla Ciebie. Takiego posta oczekiwałem w kwestii zacierania ziarna. (temperatury, czasy itp).
Pozwól, że spytam, czy dodawałeś też ziarno niesłodowane?
BogutynMlyn - znam, kompetentna i miła obsługa, byłem u nich osobiście aby kupić melasę.
Pozwól, że spytam, czy dodawałeś też ziarno niesłodowane?
BogutynMlyn - znam, kompetentna i miła obsługa, byłem u nich osobiście aby kupić melasę.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
Re: Rozmowa o Whisky...
@Markizpucek
Dzięki za Twój opis. Zacieranie zawsze mnie nieco odstręczało z racji swojego skomplikowania, ale z tego co piszesz, to jest to do zrobienia nawet dla początkującego gorzelnika
Uważasz, że tylko słód Pilzeński będzie się nadawał, czy też warto poeksperymentować z innymi? W Browamatorze widziałem słód wędzony drewnem bukowym, jakieś słody karmelowe itp. ciekawostki. Pytanie tylko czy będzie miało to jakieś przełożenie na końcowy produkt?
Dałem jedną puszkę 1,2kg i jedną 1,7kg, czyli łącznie 2,9kg. Jednak okazało się to za mało i musiałem dodać jeszcze 0,8kg cukru buraczanego żeby otrzymać 21Blg. Ale i tak jak pisałem wcześniej, destylat wyszedł mocno słodowy w smaku.mario_ pisze:Łucjan,
napisz proszę ile dałeś puszek ekstraktu na 13L. Z moich pobieżnych wyliczeń wychodzi że około 2.5 puszki?
@Markizpucek
Dzięki za Twój opis. Zacieranie zawsze mnie nieco odstręczało z racji swojego skomplikowania, ale z tego co piszesz, to jest to do zrobienia nawet dla początkującego gorzelnika
Uważasz, że tylko słód Pilzeński będzie się nadawał, czy też warto poeksperymentować z innymi? W Browamatorze widziałem słód wędzony drewnem bukowym, jakieś słody karmelowe itp. ciekawostki. Pytanie tylko czy będzie miało to jakieś przełożenie na końcowy produkt?
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Rozmowa o Whisky...
@Markizpucek
Dzięki za przyzwoite wyjaśnienie nam detali zacierania, słodowania. Od dłuższego czasu miałem chęć coś tam z ziarnem porobić ale brakło mi chyba przekonania i słowa od kogoś z wiadomościami z pierwszej ręki.
Moim celem jest podpędzenie whisky czyli po obróbce ziarna, warzeniu i fermentacji dodam destylację.
Początki są zawsze chyba bardziej skomplikowane.
Na razie kupiłem materiały na kilka procesów:
1. Ekstrakt słodowy suchy - 'cukier' jęczmienny, sam w sobie pyszny...
2. Słód jęczmienny do zacierania ziarna
3. Ekstrakt słodu jęczmiennego - płynny.
W tej chwili robię malutki eksperyment z pszenicą - chcę ją słodować klasycznie. Mam jej około 200g. Namoczyłem przez noc i teraz kiełkuje - jest to tylko ciekawostka aby sprawdzić co się dzieje, ile czasu i jak co wygląda. Pszenica ta ma 4-ty dzień, mak korzonki około 15mm długie i pojawił się zielonkawy kiełek o długości4-5mm. Ziarno jakby zaczęło smakować słodkawo ale ciągle chyba muszę czekać.
Markizpucek
J
Dzięki za przyzwoite wyjaśnienie nam detali zacierania, słodowania. Od dłuższego czasu miałem chęć coś tam z ziarnem porobić ale brakło mi chyba przekonania i słowa od kogoś z wiadomościami z pierwszej ręki.
Moim celem jest podpędzenie whisky czyli po obróbce ziarna, warzeniu i fermentacji dodam destylację.
Początki są zawsze chyba bardziej skomplikowane.
Na razie kupiłem materiały na kilka procesów:
1. Ekstrakt słodowy suchy - 'cukier' jęczmienny, sam w sobie pyszny...
2. Słód jęczmienny do zacierania ziarna
3. Ekstrakt słodu jęczmiennego - płynny.
W tej chwili robię malutki eksperyment z pszenicą - chcę ją słodować klasycznie. Mam jej około 200g. Namoczyłem przez noc i teraz kiełkuje - jest to tylko ciekawostka aby sprawdzić co się dzieje, ile czasu i jak co wygląda. Pszenica ta ma 4-ty dzień, mak korzonki około 15mm długie i pojawił się zielonkawy kiełek o długości4-5mm. Ziarno jakby zaczęło smakować słodkawo ale ciągle chyba muszę czekać.
Markizpucek
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: Rozmowa o Whisky...
Dzięki bardzo ciekawym opisom Markizpucka moją następną "whiskey" planuję zrobić w następujący sposób:
5kg słodu pilzeńskiego
1kg słodu wędzonego bukiem
1kg ziarna niesłodowanego
Jeśli dobrze zrozumiałem, wyjdzie mi z tego 23 litry słodowego płynu o słodkości 16Blg. Do tego planuję dodać gotowy ekstrakt słodowy i ewentualnie nieco cukru, żeby otrzymać ok. 21Blg. Później drożdże, fermentacja a potem trzykrotna destylacja. Na koniec leżakowanie z dębowymi czipsami. Jeśli wyjdzie mi za duża "wędzonka" w smaku, to ewentualnie kolejną łiski zrobię bez wędzonego słodu i wymieszam to wszystko tak, żeby ładnie smakowało.
Jeśli można w tym przepisie coś poprawić to bardzo proszę o rady.
5kg słodu pilzeńskiego
1kg słodu wędzonego bukiem
1kg ziarna niesłodowanego
Jeśli dobrze zrozumiałem, wyjdzie mi z tego 23 litry słodowego płynu o słodkości 16Blg. Do tego planuję dodać gotowy ekstrakt słodowy i ewentualnie nieco cukru, żeby otrzymać ok. 21Blg. Później drożdże, fermentacja a potem trzykrotna destylacja. Na koniec leżakowanie z dębowymi czipsami. Jeśli wyjdzie mi za duża "wędzonka" w smaku, to ewentualnie kolejną łiski zrobię bez wędzonego słodu i wymieszam to wszystko tak, żeby ładnie smakowało.
Jeśli można w tym przepisie coś poprawić to bardzo proszę o rady.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Rozmowa o Whisky...
Whiskey i beczki. Cały mój cytat:
'Bourbon' to nazwa obszaru w Stanach (na południu) gdzie osiedliła się Francuzka rodzina królewska. Bourbon to whiskey z kukurydzy - obecnie narodowy napój USA. Z wielu innych metod leżakowania Bourbon'a używa się też beczek użytych poprzednio do leżakowania hiszpańskich Sherry lub nowych beczek z mieszaniny dębu, akacji czy brzoskwini.
Nie ma jedynej metody produkcji whiskey.
Te whiskey leżakowane są w nowych beczkach.Najszlachetniejsza whisky to destylat z jednej fermentacji i jednego słodowania jęczmienia. Jedno słodowanie dotyczy danego transportu jęczmienia z jednego zbioru, który rósł w danym miejscu. Taka whisky (SINGLE MALT WHISKYa nie 'MALT WHISKY'), po dwu lub trzech destylacjach (po dzieleniu ostatniej destylacji na dwa lub trzy gony) mieszana jest według tajemnych recept i proporcji, dorobiona do np. 57%, wlana do nowych beczek dębowych i leżakowana minimum ??? lat (8-10-15-18).
'Bourbon' to nazwa obszaru w Stanach (na południu) gdzie osiedliła się Francuzka rodzina królewska. Bourbon to whiskey z kukurydzy - obecnie narodowy napój USA. Z wielu innych metod leżakowania Bourbon'a używa się też beczek użytych poprzednio do leżakowania hiszpańskich Sherry lub nowych beczek z mieszaniny dębu, akacji czy brzoskwini.
Nie ma jedynej metody produkcji whiskey.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: Rozmowa o Whisky...
Ja będę na dniach robił testową produkcję amerykańskiej whiskey (tzn. 51-79% kukurydzy, reszta żyto i słód jęczmienny z przewagą żyta). Zamierzam zrobić tego naprawdę mało żeby zobaczyć czy wyjdzie, co sądzicie o proporcjach 4kg pokruszonej kukurydzy 1,5kg żyta i 1kg nie słodu a mąki słodowej(dla lepszego zacierania)?
Żyto zastąpię mąką żytnią a część kukurydzy mąką kukurydzianą którą mam w domu nieużywaną(ok. 1kg).
Żyto zastąpię mąką żytnią a część kukurydzy mąką kukurydzianą którą mam w domu nieużywaną(ok. 1kg).
-
- Posty: 392
- Rejestracja: poniedziałek, 8 gru 2014, 16:59
- Krótko o sobie: Drożdże to najlepszy przyjaciel człowieka. Od niedawna członek Mensy polska.
- Ulubiony Alkohol: Własne piwo w szczególności AIPA, American Wheat, Sour Ale. SM Whisky.
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Łódzkie
- Podziękował: 44 razy
- Otrzymał podziękowanie: 165 razy
- Kontakt:
Re: Rozmowa o Whisky...
Tutaj sprzedają zestawy do wykonania whisky z ekstraktów. Ekstrakty bodajże ze słodowni Bruntal. Robiłem na nich piwko uważam, że są dobrej jakości.
http://www.allegromat.pl/aukcja190729
http://www.allegromat.pl/aukcja190729
AlkoCalc Web - https://alko-calc.netlify.app