Kamyki wrzenne.
-
Autor tematu - Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Na naszym forum już wielokrotnie omawiane były tzw. kamyczki wrzenne. Kto gotuje w szkle, ten je zna, gdyż bez nich kolba skakać potrafi. Są to najczęściej porowate koraliki z porcelany technicznej które dzięki swej porowatości uspokajają wrzenie i zapobiega "wybuchom" przegrzanej cieczy. Więcej informacji jest tu: http://alkohole-domowe.com/forum/post3972.html#p3972
Gotując z jednymi kamykami przez dłuższy czas zauważyłem, że ich aktywność stopniowo spadała. W pewnym momencie doszło do tego, że pomimo zalegania na dnie porcelanek następowały w kolbie detonacje. Wpadłem na pomysł co by zrobić eksperymenta takiego: do koralików dodałem kilkanaście nowych o nieco innym kształcie. Obserwując wrzenie łatwo można było stwierdzić, że wszystkie nowe intensywnie bomblują podczas gdy tylko pojedyncze stare są aktywne. Wywnioskowałem, że chyba pory w starych się zapchały i stąd ich bierność. Wygotowanie w wodzie z ludwikiem i przelewanie wrzątkiem nic nie dało, zatem postanowiłem koraliki wypalić, wszak ogniem ludzkość nie jedną rzecz oczyściła. Ustawiłem je ładnie na kuchence, włączyłem grzanie na maxa i czekam...
Najpierw wyparowała woda, potem zaczęło śmierdzieć pogonami, następnie jakimś palonym rogiem czy kopytem (może ten co wtyka nos w aparatury bez dekla się utylizował). Czyli pomimo wygotowania coś w tych porach organicznego się uchowało.
Zostawiłem więc rozgrzewającą się wciąż kuchenkę w spokoju i wyszedłem z kanciapy. Jednak po minucie usłyszałem ciche cyknięcia, które przerodziły się w głośne cyknięcia. Gdy wszedłem ujrzałem jak koraliki strzelają niczym popcorn! Trzaskały na kawałki. Wyłączyłem grzanie zasłaniając twarz przed odłamkami, po 20 sekundach cisza. Włączyłem kuchenkę, po minucie znów kanonada. Po kilku eksperymentach ustaliłem, że na 3 stopniu grzania koraliki są spokojne, a na 4 już rozrabiają. Tak więc potrzymałem je na "trójce" 2 godziny. Dziś, po wsypaniu ocalałej szczęśliwie gromadki do kolby mogę się rozkoszować równiutkim, stabilnym wrzeniem. Czyli co jakiś czas trzeba nasze kamyki wrzenne wygrzewać, ale z umiarem...
Gotując z jednymi kamykami przez dłuższy czas zauważyłem, że ich aktywność stopniowo spadała. W pewnym momencie doszło do tego, że pomimo zalegania na dnie porcelanek następowały w kolbie detonacje. Wpadłem na pomysł co by zrobić eksperymenta takiego: do koralików dodałem kilkanaście nowych o nieco innym kształcie. Obserwując wrzenie łatwo można było stwierdzić, że wszystkie nowe intensywnie bomblują podczas gdy tylko pojedyncze stare są aktywne. Wywnioskowałem, że chyba pory w starych się zapchały i stąd ich bierność. Wygotowanie w wodzie z ludwikiem i przelewanie wrzątkiem nic nie dało, zatem postanowiłem koraliki wypalić, wszak ogniem ludzkość nie jedną rzecz oczyściła. Ustawiłem je ładnie na kuchence, włączyłem grzanie na maxa i czekam...
Najpierw wyparowała woda, potem zaczęło śmierdzieć pogonami, następnie jakimś palonym rogiem czy kopytem (może ten co wtyka nos w aparatury bez dekla się utylizował). Czyli pomimo wygotowania coś w tych porach organicznego się uchowało.
Zostawiłem więc rozgrzewającą się wciąż kuchenkę w spokoju i wyszedłem z kanciapy. Jednak po minucie usłyszałem ciche cyknięcia, które przerodziły się w głośne cyknięcia. Gdy wszedłem ujrzałem jak koraliki strzelają niczym popcorn! Trzaskały na kawałki. Wyłączyłem grzanie zasłaniając twarz przed odłamkami, po 20 sekundach cisza. Włączyłem kuchenkę, po minucie znów kanonada. Po kilku eksperymentach ustaliłem, że na 3 stopniu grzania koraliki są spokojne, a na 4 już rozrabiają. Tak więc potrzymałem je na "trójce" 2 godziny. Dziś, po wsypaniu ocalałej szczęśliwie gromadki do kolby mogę się rozkoszować równiutkim, stabilnym wrzeniem. Czyli co jakiś czas trzeba nasze kamyki wrzenne wygrzewać, ale z umiarem...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Stosujesz piękne kamyczki wrzenne. Nawet widzę na zdjęciu, że są bardzo zadowolone...
Pomimo tego, że mam S/S keg też wkładam kamyczki ale nie takie piękne. Zakosiłem (nie powiem gdzie) kawał białej płyty marmurowej (nie, nie, nie z cmentarza!) 15mm grubej. Pokruszyłem ją na kawałki 15mm-20mm i to taki krusz wkładam na dno. Gotowanie jest jakby bardziej stabilne?... ale może to tylko autosugestia...
Mam pytanie, pewnie do Zugmunta bo gdzieś wpisał frazę 'pracuję w laboratorium'. Czy taki biały marmur jest ok? Czy on tam mi jakichś zgryźliwości nie prowadza? Czy przypadkiem po jakimś czasie zamiast spirytusu nie zaczną mi lecieć np. jajka z chłodnicy?
Pomimo tego, że mam S/S keg też wkładam kamyczki ale nie takie piękne. Zakosiłem (nie powiem gdzie) kawał białej płyty marmurowej (nie, nie, nie z cmentarza!) 15mm grubej. Pokruszyłem ją na kawałki 15mm-20mm i to taki krusz wkładam na dno. Gotowanie jest jakby bardziej stabilne?... ale może to tylko autosugestia...
Mam pytanie, pewnie do Zugmunta bo gdzieś wpisał frazę 'pracuję w laboratorium'. Czy taki biały marmur jest ok? Czy on tam mi jakichś zgryźliwości nie prowadza? Czy przypadkiem po jakimś czasie zamiast spirytusu nie zaczną mi lecieć np. jajka z chłodnicy?
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Kamyki wrzenne.
Witaj,
Marmur jest ok.
Moje laboratorium bardziej zajmuje się biotechnologią jak chemią, więc gotujemy sporadycznie, natomiast co do kamyczków- stosujemy albo koszmarnie drogą porcelanę laboratoryjną, albo porcelanę kuchenną- jak komuś w domu zbije się talerz lub filiżanka, to przynosi do roboty.
Wszelkie wyprzedaże ceramiki też są mile widziane, bo komplet talerzy za 20zł starcza na rok
Szklane kulki, kawałki szkła laboratoryjnego, a nawet piasek gruboziarnisty- wszystko się nada, o ile jest czyste i w miarę odporne. No i trzeba pamiętać, żeby nie reagowało z tym, co gotujesz
Marmur jest ok.
Moje laboratorium bardziej zajmuje się biotechnologią jak chemią, więc gotujemy sporadycznie, natomiast co do kamyczków- stosujemy albo koszmarnie drogą porcelanę laboratoryjną, albo porcelanę kuchenną- jak komuś w domu zbije się talerz lub filiżanka, to przynosi do roboty.
Wszelkie wyprzedaże ceramiki też są mile widziane, bo komplet talerzy za 20zł starcza na rok
Szklane kulki, kawałki szkła laboratoryjnego, a nawet piasek gruboziarnisty- wszystko się nada, o ile jest czyste i w miarę odporne. No i trzeba pamiętać, żeby nie reagowało z tym, co gotujesz
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Serdeczne dzięki za expresową odpowiedź. Dodałeś spokoju do mojego życia.
Tłuczona zastawa - no tak może to jest dobrą radą dla 'pędzideł' w młodych stadłach... Po 36 latach małżonkowania już nie tak często tłuczone są naczynia kuchenne, a może zacząć tak bez powodu? .
Dzięki
Juliusz
Sporadycznie czy nie miłe miejsce pracy...więc gotujemy sporadycznie
Serdeczne dzięki za expresową odpowiedź. Dodałeś spokoju do mojego życia.
Tłuczona zastawa - no tak może to jest dobrą radą dla 'pędzideł' w młodych stadłach... Po 36 latach małżonkowania już nie tak często tłuczone są naczynia kuchenne, a może zacząć tak bez powodu? .
Dzięki
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: Kamyki wrzenne.
witam i pozdrawiam
ja w swoim zbiorniku ze stali nierdzewnej stosuję zużyte bezpieczniki topikowe , oczywiście bez środka który wysypuję ,nie są te zwykłe na 220 V, ale mam dostęp do takich na 380V wrzucam z 5 sztuk i po sprawie,sądzę że te mniejsze na 220V też by się nadały
młody psotnik:D
ja w swoim zbiorniku ze stali nierdzewnej stosuję zużyte bezpieczniki topikowe , oczywiście bez środka który wysypuję ,nie są te zwykłe na 220 V, ale mam dostęp do takich na 380V wrzucam z 5 sztuk i po sprawie,sądzę że te mniejsze na 220V też by się nadały
młody psotnik:D
-
Autor tematu - Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Tak, gdyż są one wykonane z identycznego materiału - "porcelany elektroizolacyjnej" - jak omawiane powyżej koraliki. Jak ktoś chce, to może takie korpusy korków potłuc młotkiem na drobiny wielkości ziarna grochu (tylko uwaga, bo towar pryska potwornie!) i też będą fest zarodnikami wrzenia.
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Tafiłem ostatnio na coś takiego
Bio-ceramika. Słyszeliście o tym? Jakie wymiary mają te koraliki? Bo nigdzie nie piszą...
Chyba nieźle by się to nadawało na kamyki wrzenne, a może od biedy na wypełnienie kolumny (wiem, porowate, smrodem by przechodziło).
Bio-ceramika. Słyszeliście o tym? Jakie wymiary mają te koraliki? Bo nigdzie nie piszą...
Chyba nieźle by się to nadawało na kamyki wrzenne, a może od biedy na wypełnienie kolumny (wiem, porowate, smrodem by przechodziło).
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
-
Autor tematu - Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Kamyki wrzenne.
W akwarystycznym widziałem takie rurki ceramiczne o średnicy kilkunastu (14?) milimetrów, oraz takie drobne, które bardziej się nadają - fi 6. Niestety oba warianty kosztowały w okolicach 30zł więc nie nabyłem drogą kupna. Natomiast sądząc po tym jak zasyfiły się pory w ceramice (pierwszy post) wyniku tylko gotowania, aż strach się bać co mogło by się w nich zbierać podczas pracy w kolumnie...
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Jakby nie patrzeć, skoro smrody zostają w wypełnieniu, to mniej ich musi trafiać do destylatu, co? Gdyby tak stosować te kamyczki do drugiej destylacji z rektyfikacją z międzyoperacyjnym czyszczeniem chemią, to czy nie zbliżyłoby to nas do absolutu?
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Witam. W sklepie Chemland mają kulki szklane. Pytałem, mają od f średnicy 3 do 8 mm ale są to szklane nie porcelanowe/ceramiczne. Czy według Was takie kulki nadają się do kolby? Bo przecież kulka szklana nie jest porowata. A jeśli się nadają to jakiej średnicy najlepiej i Czy można je gotować wielokrotnie? A może ktoś używa? Pozdrawiam i przy okazji wesołych ,zdrowych i może troszkę psotnych świąt dla wszystkich forumowiczów !
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Te kulki to taka sama powierzchnia jak w kolbie. Szkło to szkło. Koraliki jakich używa kolega @kucyk powinny być jeszcze dostępne.
Chociaż myślę że jakby te szklane po prostu zmatować powinny pełnić swoją funkcję. Poturlaj je w jakiejś puszce na rotofleksie i próbuj. Jeśli zadziała będą lepsze od Kucykowych bo łatwiejsze w utrzymaniu w czystości. Średnica (strzelam) 5mm na moje oko, choć każda inna też dobra.
Koniecznie napisz czy podjąłeś próbę i jakie masz wyniki. Może inni będą chcieli naśladować.
Chociaż myślę że jakby te szklane po prostu zmatować powinny pełnić swoją funkcję. Poturlaj je w jakiejś puszce na rotofleksie i próbuj. Jeśli zadziała będą lepsze od Kucykowych bo łatwiejsze w utrzymaniu w czystości. Średnica (strzelam) 5mm na moje oko, choć każda inna też dobra.
Koniecznie napisz czy podjąłeś próbę i jakie masz wyniki. Może inni będą chcieli naśladować.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Kup kamionkową flaszkę mioda, wypij (możesz sam, możesz z kimkolwiek), opakowanie rozdrobnij metodą młotkową (lub jakąkolwiek wstrząsową) i zapakuj do kolby.
Jeśli za drogo podprowadź z kuchni kubek (możesz też udać że upuściłeś talerz) i rozdrobnij grawitacyjnie. Efekt podobny.
Nie Są gładkie.mikolaj1234 pisze:kamyki nadawały by się?
Kup kamionkową flaszkę mioda, wypij (możesz sam, możesz z kimkolwiek), opakowanie rozdrobnij metodą młotkową (lub jakąkolwiek wstrząsową) i zapakuj do kolby.
Jeśli za drogo podprowadź z kuchni kubek (możesz też udać że upuściłeś talerz) i rozdrobnij grawitacyjnie. Efekt podobny.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Witam.
Szukałem czegoś na kamyki wrzenne i znalazłem takie elementy: obudowy ze starych bezpieczników i gniazda porcelanowe. Widoczne na zdjęciach.
Nadadzą się? Oczywiście pozbędę się tych metalowych elementów.
A jeśli tak to jak bardzo mam je rozdrobnić? Czy kawałki ok 1cmx1cm będą za duże?
A może za małe?
Szukałem czegoś na kamyki wrzenne i znalazłem takie elementy: obudowy ze starych bezpieczników i gniazda porcelanowe. Widoczne na zdjęciach.
Nadadzą się? Oczywiście pozbędę się tych metalowych elementów.
A jeśli tak to jak bardzo mam je rozdrobnić? Czy kawałki ok 1cmx1cm będą za duże?
A może za małe?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 59
- Rejestracja: piątek, 3 lut 2012, 20:16
- Krótko o sobie: Domowe jest najlepsze.
- Ulubiony Alkohol: Wszystko co dziwne, nietypowe, oryginalne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Kamyki wrzenne a kąpiel wodna - potrzebne?
Witam. Czytając trochę o przegrzaniu cieczy, zastanawiam się czy potrzebne są kamyki wrzenne, gdy psocimy w kąpieli wodnej. Jak wygląda sprawa temperatury surówki, przecież woda osiągnie 100*C i dalej nie pójdzie (no chyba że posolimy).
Żeby pozyskać kamyki takie jak ma kolega kucyk można podprowadzić teściowej stary prodiż, albo wybrać się na skup złomu. Ewentualnie kupić spiralę grzejną do prodiża. Koszt niewielki, a 2 porcje się będzie miało.
Link do wyszukiwarki allegro
http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... odi%C5%BCa
Żeby pozyskać kamyki takie jak ma kolega kucyk można podprowadzić teściowej stary prodiż, albo wybrać się na skup złomu. Ewentualnie kupić spiralę grzejną do prodiża. Koszt niewielki, a 2 porcje się będzie miało.
Link do wyszukiwarki allegro
http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... odi%C5%BCa
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Kamyki wrzenne a kąpiel wodna - potrzebne?
Kamienie wrzenne potrzebne są do konkretnego naczynia, niezależnie od sposobu ogrzewania. Konieczne jest stosowanie ich do kotłów szklanych (np. kolby). Wszystkie naczynia, użyte do gotowania, o doskonale gładkiej powierzchni, potrzebują dodatkowego elementu, który zainicjuje parowanie wewnątrz cieczy. Inaczej może dojść właśnie do przegrzania cieczy.
Czytaj i poznawaj wiedzę tu zawartą. Owe 100oC w zupełności wystarczy żeby przegrzać płyn, bo wrzenie może zaczynać się od około 83-85oC (np. przy gotowaniu 50% razówki).KobiQ pisze: przecież woda osiągnie 100*C i dalej nie pójdzie
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 59
- Rejestracja: piątek, 3 lut 2012, 20:16
- Krótko o sobie: Domowe jest najlepsze.
- Ulubiony Alkohol: Wszystko co dziwne, nietypowe, oryginalne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Wpadł mi do głowy taki pomysł. Nie wyobrażam sobie, żeby za każdym razem cedzić przerobiony, gorący nastaw przez sito żeby wyłowić kamyczki wrzenne. A gdyby je tak napleść na np. drut miedziany, żeby je łatwo można było wyłowić?
Posty scalone.
Czy nikt nie zechce mi odpowiedzieć? Co myślicie o tym drucie miedzianym?
Posty scalone.
Czy nikt nie zechce mi odpowiedzieć? Co myślicie o tym drucie miedzianym?
-
- Posty: 7338
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Skoro tak bardzo prosisz
Pomysł dobry, miedź (oczywiście drut musi być czysty) jest przecież w jakimś stopniu katalizatorem zanieczyszczeń siarkowych, tylko jak ten drut umocujesz aby szczelnie zamknąć naczynie do podgrzewania nastawu. No, chyba że wrzucisz całość na dno, a potem drugim drucikiem-haczykiem będziesz je wyławiał.
Pomysł dobry, miedź (oczywiście drut musi być czysty) jest przecież w jakimś stopniu katalizatorem zanieczyszczeń siarkowych, tylko jak ten drut umocujesz aby szczelnie zamknąć naczynie do podgrzewania nastawu. No, chyba że wrzucisz całość na dno, a potem drugim drucikiem-haczykiem będziesz je wyławiał.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 3
- Rejestracja: poniedziałek, 8 paź 2012, 08:00
Re: Kamyki wrzenne.
Witam
Zastanawiam się czy nadawało by się coś takiego na kamyki?
http://allegro.pl/bio-ceramika-wklad-bi ... 03784.html
Brat montował filtr do akwarium i zostało mu trochę.
Zastanawiam się czy nadawało by się coś takiego na kamyki?
http://allegro.pl/bio-ceramika-wklad-bi ... 03784.html
Brat montował filtr do akwarium i zostało mu trochę.
-
- Posty: 141
- Rejestracja: środa, 6 lut 2013, 20:41
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Kamyki wrzenne.
Witam Szanownych Kolegów,
a co myślicie o użyciu kulek szklanych wielkości ok. 1 cm? Poniżej wrzucam zdjęcie (przepraszam za jakość). Są to kulki wyciągnięte z gwintów butelek po Whisky.
Serdecznie pozdrawiam
Darek
a co myślicie o użyciu kulek szklanych wielkości ok. 1 cm? Poniżej wrzucam zdjęcie (przepraszam za jakość). Są to kulki wyciągnięte z gwintów butelek po Whisky.
Serdecznie pozdrawiam
Darek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
rastahnu