Oto owoc moich zmagań
-
Autor tematu - Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
Witam po dość długiej przerwie.
Oto moja mała maszynka do psocenia...
Opis :
rura fi 6/4 " spożywka od dojarki (mały problem w spawaniu 1mm)nie było tiga w pobliżu
keg 30l
wypełnienie zmywaki 110cm (narazie w niedalekiej przyszłość turbinki)
reflux zewnętrzny zaworowy z półautomatycznym refluxem (jeszcze nie poddanym testom ale to już w tym tygodniu)
chłodnica w głowicy 5mb rura cu fi8mm
Cóż więcej pisać efekty niedługo
oto kilka fotek
:::
Oto moja mała maszynka do psocenia...
Opis :
rura fi 6/4 " spożywka od dojarki (mały problem w spawaniu 1mm)nie było tiga w pobliżu
keg 30l
wypełnienie zmywaki 110cm (narazie w niedalekiej przyszłość turbinki)
reflux zewnętrzny zaworowy z półautomatycznym refluxem (jeszcze nie poddanym testom ale to już w tym tygodniu)
chłodnica w głowicy 5mb rura cu fi8mm
Cóż więcej pisać efekty niedługo
oto kilka fotek
:::
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 14 gru 2009, 20:53 przez zbyszeek10, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Oto owoc moich zmagań
Kolega Winiarek jakiś czas temu wspominał że w pewnej aparaturze wykutej przez Diabła kopytkiem, gdzie ów Pan Ciemności wobec braku dekielka wkładał tam swój nochal i się inhalował się przez co wydajność się zmniejszała. I według legendy ma postępować tak z każdą bezdekielkową aparaturą... Stąd moje obawy.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Oto owoc moich zmagań
Witam Psotników
Proponuję zwrócić uwagę na układ powrót-odbiór.
Na foremce jeszcze nikt nie zaprezentował takiego pomysłu.
Jeden zawór na powrocie z odbiorem powyżej.
Wg mnie to chyba będzie najbardziej precyzyjna regulacja
odbioru w stosunku do powrotu.
Gdyby właściciel przedstawionego na fotkach helikonu
rzucił kilka słów o obsłudze jedno-zaworowego systemu?
Zbyszeek10, opisz jeśli możesz.
Jestem w trakcie konstruowania głowicy NS.
Biorę pod uwagę taką możliwość regulacji jak na fotkach.
Założyłem też prostą zmienność w konstrukcji zaworu.
(look rys.). Twój opis działania instrumentu pomoże podjąć
mnie i innym decyzję.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Proponuję zwrócić uwagę na układ powrót-odbiór.
Na foremce jeszcze nikt nie zaprezentował takiego pomysłu.
Jeden zawór na powrocie z odbiorem powyżej.
Wg mnie to chyba będzie najbardziej precyzyjna regulacja
odbioru w stosunku do powrotu.
Gdyby właściciel przedstawionego na fotkach helikonu
rzucił kilka słów o obsłudze jedno-zaworowego systemu?
Zbyszeek10, opisz jeśli możesz.
Jestem w trakcie konstruowania głowicy NS.
Biorę pod uwagę taką możliwość regulacji jak na fotkach.
Założyłem też prostą zmienność w konstrukcji zaworu.
(look rys.). Twój opis działania instrumentu pomoże podjąć
mnie i innym decyzję.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
Re: Oto owoc moich zmagań
Witam.
Oto schemat głowicy AAbratek.
taka drobna zmiana umożliwia zautomatyzowanie sterowania refluxem tylko poprzez regulację mocy grzania.
schemat zaczerpnięty z innego forum od kolegi Inżynier za co jestem wdzięczny
Więcej opisu niedługo
Pozdrawiam
ZBYSZEK
Oto schemat głowicy AAbratek.
taka drobna zmiana umożliwia zautomatyzowanie sterowania refluxem tylko poprzez regulację mocy grzania.
schemat zaczerpnięty z innego forum od kolegi Inżynier za co jestem wdzięczny
Więcej opisu niedługo
Pozdrawiam
ZBYSZEK
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Oto owoc moich zmagań
W porównaniu do schematu głowicy przedstawionego przez Calyx'a, kolejny schemat głowicy pokazany przez Zbyszeek10 pokazuje optymalizację rozwiązania głowicy w kireunku maksymalnego uproszczenia jej budowy, przy zachowaniu lub nawet podwyższeniu jej funkcjonalności.
Można jeszcze powrót zrealizować troszkę inaczej: bezpośrednio z tamki, przelewem na wypełnienie; wtedy na odbiorze mamy kranik a za nim już z prosto do naczynia bez trójnika i powrotu na wypełnienie nad kranikiem.
Miałem przyjemność a nawet zaszczyt być u Inżyniera i obserwować bezpośrednio sprzęt w trakcie pracy
W głowicy jest jeszcze jeden "patencik", bardzo ciekawy ale o tym może napisać jego pomysłodawca (Inżynier), jeśli będzie miał taką wolę.
U Inżyniera jest jeszcze coś, coś co, jak by rzekł Kucyk: wywala z butów
To coś, to automatyka sterowania .
Wszystko razem (głowica AAbratka + automatyka) daje wybryk czy też psotę bliską Absolutowi już w pierwszym przebiegu.
Aparat można też tak ustawić, że będzie pracował jak zwykły pot-still.
Pozdrawiam
Winiarek
Można jeszcze powrót zrealizować troszkę inaczej: bezpośrednio z tamki, przelewem na wypełnienie; wtedy na odbiorze mamy kranik a za nim już z prosto do naczynia bez trójnika i powrotu na wypełnienie nad kranikiem.
Miałem przyjemność a nawet zaszczyt być u Inżyniera i obserwować bezpośrednio sprzęt w trakcie pracy
W głowicy jest jeszcze jeden "patencik", bardzo ciekawy ale o tym może napisać jego pomysłodawca (Inżynier), jeśli będzie miał taką wolę.
U Inżyniera jest jeszcze coś, coś co, jak by rzekł Kucyk: wywala z butów
To coś, to automatyka sterowania .
Wszystko razem (głowica AAbratka + automatyka) daje wybryk czy też psotę bliską Absolutowi już w pierwszym przebiegu.
Aparat można też tak ustawić, że będzie pracował jak zwykły pot-still.
Pozdrawiam
Winiarek
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Oto owoc moich zmagań
o wiele prostsza w realizacji.
Funkcjonalność jednej i drugiej wg mnie jest porównywalna.
Cały "myk" to usytuowanie jednego zaworu.
ilością powrotu na wypełnienie przy tej samej mocy grzania.
Czy nie na tym polega wspomniana automatyka (u kol. Inżyniera)?
Konkretnie chodzi mi o precyzyjny zawór na powrocie,
którego otwarcie jest sterowane temperaturą z czujnika na szczycie kolumny.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
To prawda, użytego materiału jest o połowę mniej i konstrukcjaWiniarek5 pisze:W porównaniu do schematu głowicy przedstawionego przez Calyx'a, kolejny schemat głowicy pokazany przez Zbyszeek10 pokazuje optymalizację rozwiązania głowicy w kireunku maksymalnego uproszczenia jej budowy, przy zachowaniu lub nawet podwyższeniu jej funkcjonalności.
...
o wiele prostsza w realizacji.
Funkcjonalność jednej i drugiej wg mnie jest porównywalna.
Cały "myk" to usytuowanie jednego zaworu.
Zastanawiając się nad tą konstrukcją myślałem raczej o regulacjizbyszeek10 pisze:...taka drobna zmiana umożliwia zautomatyzowanie sterowania refluxem tylko poprzez regulację mocy grzania.
ilością powrotu na wypełnienie przy tej samej mocy grzania.
Czy nie na tym polega wspomniana automatyka (u kol. Inżyniera)?
Konkretnie chodzi mi o precyzyjny zawór na powrocie,
którego otwarcie jest sterowane temperaturą z czujnika na szczycie kolumny.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Oto owoc moich zmagań
Być może tracę zmysły...
O konieczności otwarcia systemu refluksu (takiego jak przysłał zbyszeek10) do atmosfery bębnimy już tu na forum krzynkę...
Wiele razy zostało ustalone, że czego byśmy nie budowali MUSI toto mieć nieblokowane ujście do atmosfery (minimum przez końcową chłodnicę jak w zwykłym kociołku).
Uwagi na temat utraty oparów nie bardzo mają sens. Jeśli jest sytuacja, że opary mogą się wydostać do atmosfery, bo system nie ma dekielka za chłodnicą, sugerują fakt, że w systemie zamkniętym może rosnąć ciśnienie a tego naprawdę nie chcemy!
Czy jest coś czego ja tu nie rozumiem?
Nie upierajmy się w szczelności systemu aby uniknąć strat. Strat nigdy nie będzie w poprawnie skonstruowanym systemie.
Możemy mieć różne idee, pomysły, systemy, wynalazki...
Jest proste równanie, bez którego narażamy się na niebezpieczeństwo: Opary MUSZĄ być w 100% zamienione w ciecz w naszym systemie inaczej albo są straty (co wolę) albo coś jebnie!
W urządzeniach gdzie może rosnąć ciśnienie (refluksy) musi być wolny dostęp do atmosfery lub zawór bezpieczeństwa. Ja wolę wolny dostęp.
Juliusz
O konieczności otwarcia systemu refluksu (takiego jak przysłał zbyszeek10) do atmosfery bębnimy już tu na forum krzynkę...
Wiele razy zostało ustalone, że czego byśmy nie budowali MUSI toto mieć nieblokowane ujście do atmosfery (minimum przez końcową chłodnicę jak w zwykłym kociołku).
Uwagi na temat utraty oparów nie bardzo mają sens. Jeśli jest sytuacja, że opary mogą się wydostać do atmosfery, bo system nie ma dekielka za chłodnicą, sugerują fakt, że w systemie zamkniętym może rosnąć ciśnienie a tego naprawdę nie chcemy!
Czy jest coś czego ja tu nie rozumiem?
Nie upierajmy się w szczelności systemu aby uniknąć strat. Strat nigdy nie będzie w poprawnie skonstruowanym systemie.
Możemy mieć różne idee, pomysły, systemy, wynalazki...
Jest proste równanie, bez którego narażamy się na niebezpieczeństwo: Opary MUSZĄ być w 100% zamienione w ciecz w naszym systemie inaczej albo są straty (co wolę) albo coś jebnie!
W urządzeniach gdzie może rosnąć ciśnienie (refluksy) musi być wolny dostęp do atmosfery lub zawór bezpieczeństwa. Ja wolę wolny dostęp.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
Autor tematu - Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
Re: Oto owoc moich zmagań
Witam wszystkich.
Jestem właśnie po pierwszym pędzie.
Oto co zauważyłem przy pracy:
nastaw na drożdżach gożelnianych
-temperatura na głowicy po odebraniu przedgonów ustabilizowała sie na 77,7
- wydjność 1 litr na godzinę
- moc 93% do 95% (uczę się obsługi )
- zużycie wody 1l na 95 sekund lekko ciepła przy dwóch chłodnicach
zapach świetny smak bezcenny
uwagi mile widziane
Pozdrawiam
ZBYSZEK.
Jestem właśnie po pierwszym pędzie.
Oto co zauważyłem przy pracy:
nastaw na drożdżach gożelnianych
-temperatura na głowicy po odebraniu przedgonów ustabilizowała sie na 77,7
- wydjność 1 litr na godzinę
- moc 93% do 95% (uczę się obsługi )
- zużycie wody 1l na 95 sekund lekko ciepła przy dwóch chłodnicach
zapach świetny smak bezcenny
uwagi mile widziane
Pozdrawiam
ZBYSZEK.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Oto owoc moich zmagań
Temperatura 77.7C (za niska powinna być w granicach 78.2C) a działa destylacja - dwie możliwości albo termometr przekłamuje (i jak tak jest to wiesz i można go tak używać) albo jest zbyt blisko chłodnicy i mierzy już lekko schłodzony destylat - płyn nie opary. Które z tych jest możliwe? W wypadku drugiego - złe umiejscowienie termometru - nie będziesz wiedział co i kiedy leci bo w refluksie + spiritus temperatura jest bardzo ważna. Jeśli jest mierzona dobrze (w odpowiednim miejscu i dokładny termometr) to w zasadzie nie musisz używać alkoholomierza bo wiesz, że przy 78.2C-78.3C leci to upragnione 95% czasem 95%+.
Odbiór 1L na godzinę 95% to doskonała wydajność w naszych domowych warunkach, zakładając wymiary domowych systemów; 1L na godzinę 93% to w granicach normalności dobrego systemu.
Czy odbierasz destylat gorący? Jaką masz temperaturę destylatu gdy mierzysz moc? Ciepło 'zwiększa' moc - alkohol staje się lżejszy.
W każdym razie, za pierwszą psotę pozostaje Ci pogratulować i dodatkowo pogratulować wyników.
Juliusz
Odbiór 1L na godzinę 95% to doskonała wydajność w naszych domowych warunkach, zakładając wymiary domowych systemów; 1L na godzinę 93% to w granicach normalności dobrego systemu.
Czy odbierasz destylat gorący? Jaką masz temperaturę destylatu gdy mierzysz moc? Ciepło 'zwiększa' moc - alkohol staje się lżejszy.
W każdym razie, za pierwszą psotę pozostaje Ci pogratulować i dodatkowo pogratulować wyników.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
Autor tematu - Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
Re: Oto owoc moich zmagań
Witaj Juliusz
odpowiadam na zadane pytania
to delikatne przekłamanie spowodowane jest termometrem , sprawdzałem przy 78,2-3 lecą pogony (smrud) , a przy 77,8 leci super pychotka sprawdzałem alko i organoleptycznie.
Destylat leci zimny ,poniewarz jest założona druga chłodnica szklana na wylocie więc temperatura jest około 18C .
Termometr jest umieszczony około 10 cm od chłodnicy i w tym miejscu lecą na niego tylko opary (jest jeszcze przed tamką)
Pozdrawiam
ZBYSZEK
odpowiadam na zadane pytania
to delikatne przekłamanie spowodowane jest termometrem , sprawdzałem przy 78,2-3 lecą pogony (smrud) , a przy 77,8 leci super pychotka sprawdzałem alko i organoleptycznie.
Destylat leci zimny ,poniewarz jest założona druga chłodnica szklana na wylocie więc temperatura jest około 18C .
Termometr jest umieszczony około 10 cm od chłodnicy i w tym miejscu lecą na niego tylko opary (jest jeszcze przed tamką)
Pozdrawiam
ZBYSZEK
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Oto owoc moich zmagań
@zbyszek10,
Zbyszku jest to dla nas bardzo wartościowa obserwacja. Polegamy na instrumentach, które mają mierzyć zjawiska w naszych 'usiłowaniach'. Okazuje się, że termometry cyfrowe wcale nie są takie dokładne i dobrze jest wiedzieć, że termometr o dokładności 0.1C może przekłamać 0.5C. Bardzo ważne!
Dzięki za obserwacje i info. Właśnie na takich postach wszyscy uczymy się naszej rzeczywistości w domu.
Najlepszego na święta
Juliusz
Zbyszku jest to dla nas bardzo wartościowa obserwacja. Polegamy na instrumentach, które mają mierzyć zjawiska w naszych 'usiłowaniach'. Okazuje się, że termometry cyfrowe wcale nie są takie dokładne i dobrze jest wiedzieć, że termometr o dokładności 0.1C może przekłamać 0.5C. Bardzo ważne!
Dzięki za obserwacje i info. Właśnie na takich postach wszyscy uczymy się naszej rzeczywistości w domu.
Najlepszego na święta
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Oto owoc moich zmagań
I ja jeszcze się włączę w kwestię termometrów i życiowego doświadczenia.
Każdy termometr kłamie. Sęk w tym, że nie wiemy ile. Kłamie nie w wykazaniu różnicy temperatur (wzrost temperatury o 1,2*C będzie wyświetlony jako wzrost o 1,2), ale w podawaniu temperatury. Kupiłem 4 termometry wskazujące temperatury wewnętrzną / zewnętrzną. Pozostawione w jednym miejscu wskazywały różnie: maksymalna różnica z 8 pomiarów wynosiła 0,8*C, ale na każde wahnięcie temperatury reagowały identycznie.
Stąd wniosek, że 77,7 może być w rzeczywistości np. 78,4*C. Tym bardziej, że w DTR widnieje zapis dokładność +/- 1*C, rozdzielczość 0,1*
Moim zdaniem alkoholomierz jest jedynym kryterium jakim się należy kierować. Po zdobyciu wprawy i doświadczenia na danej kolumnie poznamy też temperaturę wyświetlaną przez konkretny przyrząd pomiarowy, przy której idzie maksymalne stężenie spirytusu...
Każdy termometr kłamie. Sęk w tym, że nie wiemy ile. Kłamie nie w wykazaniu różnicy temperatur (wzrost temperatury o 1,2*C będzie wyświetlony jako wzrost o 1,2), ale w podawaniu temperatury. Kupiłem 4 termometry wskazujące temperatury wewnętrzną / zewnętrzną. Pozostawione w jednym miejscu wskazywały różnie: maksymalna różnica z 8 pomiarów wynosiła 0,8*C, ale na każde wahnięcie temperatury reagowały identycznie.
Stąd wniosek, że 77,7 może być w rzeczywistości np. 78,4*C. Tym bardziej, że w DTR widnieje zapis dokładność +/- 1*C, rozdzielczość 0,1*
Moim zdaniem alkoholomierz jest jedynym kryterium jakim się należy kierować. Po zdobyciu wprawy i doświadczenia na danej kolumnie poznamy też temperaturę wyświetlaną przez konkretny przyrząd pomiarowy, przy której idzie maksymalne stężenie spirytusu...
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Oto owoc moich zmagań
Kiedyś, aby wyrazić szacunek, 'podejmowało się pod nogi' dany obiekt szacunku. Robię też to i ja teraz: podejmuję pod nogi (kopytka) Kucyka za 'włączenie się w kwestię termometrów'. Mam nadzieję, że nogi/kopytka Kucyk ma już myte .
Właśnie o takie doświadczenia nam tu chodzi. Termometry, masowo produkowane w Chinach, Pakistanie czy Mozambiku, będą kłamały i trzeba się ich 'kłamstwa' nauczyć.
I ja, w tym momencie, też się czegoś nauczyłem bo mój termometr, tyż drań kłamie ale jeszcze nie wiem na ile. A jak złapię na jawnym kłamstwie to mu (im) tak dołoję (dopie....ę), że sobie zapamiętają.
J
Właśnie o takie doświadczenia nam tu chodzi. Termometry, masowo produkowane w Chinach, Pakistanie czy Mozambiku, będą kłamały i trzeba się ich 'kłamstwa' nauczyć.
I ja, w tym momencie, też się czegoś nauczyłem bo mój termometr, tyż drań kłamie ale jeszcze nie wiem na ile. A jak złapię na jawnym kłamstwie to mu (im) tak dołoję (dopie....ę), że sobie zapamiętają.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: Oto owoc moich zmagań
Przypuszczam, że zdjęcie termometru z kolumny zmieni jego wskazanie na bardziej poprawne(aczkolwiek nie koniecznie). Myślę, że warto sprawdzić.
Pozdrawiam.
A termometr może przekłamywać przez to, że znajduje się na kolumnie(w podwyższonej temperaturze). Wyższa temperatura to wyższa rezystancja oporników zawartych w układzie termometru, zatem i inny rozkład napięć i rozpływ prądów a to prowadzi do innego wskazania termometru.zbyszeek10 pisze: to delikatne przekłamanie spowodowane jest termometrem
Przypuszczam, że zdjęcie termometru z kolumny zmieni jego wskazanie na bardziej poprawne(aczkolwiek nie koniecznie). Myślę, że warto sprawdzić.
Pozdrawiam.
-
Autor tematu - Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
Re: Oto owoc moich zmagań
Owy błąd ok. 0.5*C przy temperaturze ~78.2*C jest (jak sądzę) błędem systematycznym termometru. Jest on stały lub liniowo zależny od wskazywanej temperatury. Jeżeli jest stały to łatwo to sprawdzić: zmierzyć dobrze znaną temperaturę, np wrzącej wody, lodowatej wody z wrzuconymi kawałkami lodu(po pewnym czasie woda osiągnie temp bliską 0*C). Jeżeli ten termometr w każdym przypadku pokaże temp o 0.5*C niższą od spodziewanej to do każdego wskazania tego termometru należy dodać ok.0.5*C i w ten sposób otrzymamy wynik z o wiele mniejszym błędem. Jeżeli zależność błędu jest liniowa to jest troche trudniej z jej dokładnym określeniem, ale najwazniejsze, że jesteś w stanie wyciągnąć 95% pomimo niedokładności termometru. I to się liczy!
Mam jeszcze jedno pytanie dot. konstrukcji:
Jak odebrać przedgony z Twojej aparaturki? Pytam ponieważ, jak sądzę, pierwsze skropliny zbierają się nad zaworem, a poniżej ujścia w bok i nie ma jak ich stamtąd wyciągnąć.
Mam jeszcze jedno pytanie dot. konstrukcji:
Jak odebrać przedgony z Twojej aparaturki? Pytam ponieważ, jak sądzę, pierwsze skropliny zbierają się nad zaworem, a poniżej ujścia w bok i nie ma jak ich stamtąd wyciągnąć.
Ostatnio zmieniony sobota, 26 gru 2009, 13:09 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: nie ma "Panów" na forum ;P
Powód: nie ma "Panów" na forum ;P
-
Autor tematu - Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
Re: Oto owoc moich zmagań
Witam.
Przedgony odbieram na dość dużym refluksie, po zalaniu kolumny przymykam zawór reflux delikatnie tak, aby odbierać destylat z prędkością 2,3 kropel na sekundę; trzymam tak aż do wzrostu temperatury po czym zalewam kolumnę przez kilkanaście minut i ponowny odbiór i w tym czasie sprawdzam organoleptycznie (węch) czy jest ok.
A potem z prędkością około litra na godzinę odbieram to co dobre.
Myślę, że w miarę prosty sposób opisałem proces, w miarę upływu czasu (praktyki) dodam kilka ciekawych spostrzeżeń.
Pozdrawiam
ZBYSZEK
Przedgony odbieram na dość dużym refluksie, po zalaniu kolumny przymykam zawór reflux delikatnie tak, aby odbierać destylat z prędkością 2,3 kropel na sekundę; trzymam tak aż do wzrostu temperatury po czym zalewam kolumnę przez kilkanaście minut i ponowny odbiór i w tym czasie sprawdzam organoleptycznie (węch) czy jest ok.
A potem z prędkością około litra na godzinę odbieram to co dobre.
Myślę, że w miarę prosty sposób opisałem proces, w miarę upływu czasu (praktyki) dodam kilka ciekawych spostrzeżeń.
Pozdrawiam
ZBYSZEK