Sprawa, którą chcę poruszyć dotyczy destylacji nalewek ziołowych lub maceratów.
Zastanawiam się ile zdrowotnej dobroci zostaje w sytuacji, kiedy destylujemy takową nalewkę.
Za przykład niech posłuży, kultowa swego czasu w Rosji wódka "Jerofieicz".
Uchodziła ona za ekskluzywną i wymagała starannego przygotowania maceratu z co najmniej 15 ziół, które powszechnie uchodzą za bardzo zdrowe. W różnych konfiguracjach lub osobno są podstawą naparów, np. tysiącznik, dziurawiec, tymianek, rdest itd.
Zabieram się za przygotowanie tego maceratu no i nie ukrywam, że mam wątpliwości czy "dobro" przejdzie do destylatu.
Może ktoś, kto jest bliżej ziół, wypowie się na ten temat.
O tej wódce przeczytałem w książce "Samogon. Historia i sposób jego przyrządzania".
Ps. Przeczytałem też w niej o rozcieńczaniu surówki do destylacji mlekiem. Ciekawe.
destylacja nalewki ziołowej
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: destylacja nalewki ziołowej
Czy do destylatu przejdzie "zdrowe dobro" zależy od tego, co jest składnikiem aktywnym danego naparu/maceratu. W przypadku olejków eterycznych i lotnych związków, przejdą one częściowo do destylatu i będą w nim również działały zdrowotnie, zaś gdy substancja czynna jest nielotna (ciało stałe lub ciecz o bardzo niskiej lotności) to pozostanie ona w wywarze i destylat nie będzie działał zdrowotnie.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.