Trójniak z miodu spadziowego
Dostałem od znajomego póltora litra miodu ze spadzi liściastej z przydomowej pasieki. Zalałem to 3 litrami wody, dodałem pozywkę, bajanusy, sok z cytryny i płatki z mocno palonego dębu, bez sycenia, 'leniwą' metodą (bez przygotowania brzeczki, nie znam więc startowego BLG). Nastaw praktycznie po kilku godzinach zaczął bardzo ochoczo pracować, bulgocze szybko i dynamicznie (trzymam go na strychu który od jakiegoś czasu wietrzę żeby utrzymać w nim temperaturę ok. 22 stopni). Problemem jest to że jest tak ciemny że nawet pod światło nic w nim nie widać. Czy ktoś robił kiedyś podobne eksperymenty na miodzie spadziowym (lub gryczanym który chyba też jest dość ciemny)? Czy to się kiedyś wyklaruje czy należy ściągac znad osadu (którego nie widać) 'na ślepo'?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Trójniak z miodu spadziowego
Ok, po ustaniu fermentacji i przelaniu do mniejszego gąsiora wszystko zaczyna wyglądać dużo lepiej, smakuje już bardzo fajnie. Zakręciłem go i schowałem pod ścianę na strychu, będę zaglądał do niego co 3-4 miesiące i zdawał relację ale wydaje mi się że będzie z tego hit, przynajmniej dla moich kubków smakowych.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Trójniak z miodu spadziowego
Za wcześnie na szczelne zakręcanie. Dalej powinien stać z rurką, to jeszcze pracuje. Osadem się nie przejmuj, zobaczysz go bez problemu zaraz, jak tylko zacznie się zbierać. Możesz zaświecić latarką od spodu, wtedy widać klarowność, lub jej brak.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 23
- Rejestracja: środa, 1 sty 2014, 13:19
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Trójniak z miodu spadziowego
Po prawie 4 miesiącach zaczął się wyklarowywać tak że nie potrzeba nawet latarki. Na dniach postaram się wrzucić zdjęcia. Nigdy nie piłem komercyjnego miodu spadziowego (ktoś w ogóle robi trunki na tym miodzie na przemysłową skalę?) ale próba organoleptyczna mnie zaskoczyła - smakuje dużo lepiej i ciekawiej niż trójniaki z wiosennego nadburzańskiego które są od niego kilka miesięcy starsze a klarować dopiero nieśmiało zaczynają.