Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
@david81z .
Raz piszesz o kolumnie potem o zwykłym potstilu. Na czym w końcu pracujesz?
Te 6l/h to chyba tylko Zięba12345 preferuje. Z tego co pamiętam pakuje to w beki i czeka 2 lata by się ułożyło. Ja wolę odbierać średnio 2l/h i pić po 2 tygodniach .
P.S.
Nie mam kotła z płaszczem i na swoje wyroby owocowe nie narzekam. Być może by były jeszcze lepsze przy płaszczu ale na początek wystarczy worek filtracyjny i równoległa praca grzałek. Przez kilka destylacji stosowałem pseudo płaszcz w postaci kotła zanurzonego w garze z wrzątkiem ale różnicy nie czułem. Może mam kiepskie powonienie i smak. Na śliwkach mam nadzieję wypróbować patent gara z gęstwą w kotle z nastawem.
Raz piszesz o kolumnie potem o zwykłym potstilu. Na czym w końcu pracujesz?
Te 6l/h to chyba tylko Zięba12345 preferuje. Z tego co pamiętam pakuje to w beki i czeka 2 lata by się ułożyło. Ja wolę odbierać średnio 2l/h i pić po 2 tygodniach .
P.S.
Nie mam kotła z płaszczem i na swoje wyroby owocowe nie narzekam. Być może by były jeszcze lepsze przy płaszczu ale na początek wystarczy worek filtracyjny i równoległa praca grzałek. Przez kilka destylacji stosowałem pseudo płaszcz w postaci kotła zanurzonego w garze z wrzątkiem ale różnicy nie czułem. Może mam kiepskie powonienie i smak. Na śliwkach mam nadzieję wypróbować patent gara z gęstwą w kotle z nastawem.
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Szlumf, niie mam poprostu tyle czasu żeby się bawić w odbiór 1,5 czy 2l/h. Jak ktoś gotuje 20kg owoców to może się bawić. Ja daje mało cukru i żeby mieć jakiś urobek to muszę przerobić min. 200kg owoców. To są 3 wsady kega i 3 dni gotowania dla mmie. Potem beki, piwnica i lezakowanie. Przez pierwsze miesiace jest to średnie w smaku ale po kilku latach robi się zacny trunek. A że ja piję sporadycznie to nie spieszy mi się z dojrzewaniem i nie muszę smakować po 2 tygodniach
-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
@Szlumf.
Już wyjaśniam, posiadam 15 litrowy garnek ze szklanym deflegmatorem i chłodnicą, któty wstawiam w niższy, ale szrszy garnek o tej samej pojemności i to grzeję na kuchence gazowej, oraz zalewam go solanką. Mam też miedzianą kolumne LM/VM, ze zwykłym ocieplonym 30 litrowym kegiem i dwiema grzałkami 2000w.
Fizycznie nie jestem w stanie podłączyc kolumny do małego garnka na kuchence.
Pierwszy raz gotuje wszystko jak leci na garnku i odbieram do 25-30% w jeden słoik, z jednego napełnienia garnka otrymuję 1,5 litra 50% surówki do rozcięczenia i kolejnego gotowania na wyżej wspomnianym kegu i kolumnie. Mam jeszcze prawie 40kg śliwek które ciągle pracują, przy następnym gotowaniu na PS odbiorę środkowe pół litra (myśle, że niczego złego tam nie nałapie) i odstawie na kilka miesięcy, a potem porównam z tematem gonionym jeszcze raz na kolumnie. W sumie mogę też przefiltrować nastaw i od razu pościć to na kolumnie, a to co zostanie w garnku, mam nadzieje, że zdobęde jeszcze troche śliwek w tym sezonie i spróbuje każdego sposobu.
Pozdrawiam. Dawid
Już wyjaśniam, posiadam 15 litrowy garnek ze szklanym deflegmatorem i chłodnicą, któty wstawiam w niższy, ale szrszy garnek o tej samej pojemności i to grzeję na kuchence gazowej, oraz zalewam go solanką. Mam też miedzianą kolumne LM/VM, ze zwykłym ocieplonym 30 litrowym kegiem i dwiema grzałkami 2000w.
Fizycznie nie jestem w stanie podłączyc kolumny do małego garnka na kuchence.
Pierwszy raz gotuje wszystko jak leci na garnku i odbieram do 25-30% w jeden słoik, z jednego napełnienia garnka otrymuję 1,5 litra 50% surówki do rozcięczenia i kolejnego gotowania na wyżej wspomnianym kegu i kolumnie. Mam jeszcze prawie 40kg śliwek które ciągle pracują, przy następnym gotowaniu na PS odbiorę środkowe pół litra (myśle, że niczego złego tam nie nałapie) i odstawie na kilka miesięcy, a potem porównam z tematem gonionym jeszcze raz na kolumnie. W sumie mogę też przefiltrować nastaw i od razu pościć to na kolumnie, a to co zostanie w garnku, mam nadzieje, że zdobęde jeszcze troche śliwek w tym sezonie i spróbuje każdego sposobu.
Pozdrawiam. Dawid
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
@Szlumf ale David gotuje wszystko na gęsto w płaszczu otwartym więc robienie na raz mija się z celem. Podobno nastaw gotowany na gęsto nie dogrzewa się jednakowo i ciężko to podzielić na frakcje. Dlatego ten stripp w małym garnu a jak się uzbiera odpowiednio dużo surówki to puści wszystko drugi raz z dzieleniem frakcji na swojej kolumne.
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
No to wszystko jasne.
David81z ja robiłem podobnie tylko do kotła (szybkowar 15l) zanurzonego w większym garze dawałem lekko rozwodnioną gęstwę po wyciśnięciu owoców. Destylowałem z głowicą z refluksem i z dzieleniem frakcji.
Płyn z mułem szedł do kotła i na kolumnę. Grzanie 2x2000W. Obie grzałki podłączone równolegle do regulatora Pamela. Nie przekraczałem oczywiście dopuszczalnej mocy. Nic się nie przypalało.
David81z ja robiłem podobnie tylko do kotła (szybkowar 15l) zanurzonego w większym garze dawałem lekko rozwodnioną gęstwę po wyciśnięciu owoców. Destylowałem z głowicą z refluksem i z dzieleniem frakcji.
Płyn z mułem szedł do kotła i na kolumnę. Grzanie 2x2000W. Obie grzałki podłączone równolegle do regulatora Pamela. Nie przekraczałem oczywiście dopuszczalnej mocy. Nic się nie przypalało.
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Witam
Czy dwie paczki tych drożdży starczy na 100l nastawu http://allegro.pl/wino-drozdze-winiarsk ... 03563.html Do nastawu z śliwek dałem 10litrów wody i na razie 5 kg cukru i 3 paczki pożywki załączonych z drożdżami blg na początku 20 chodzi drugi dzień ale chyba coś słabo nakręciłem deklem z rurką i nic nie widać żeby chodziło choć słychać że buzuje. Mam zamiar dać jeszcze 5 kg cukru tylko teraz mam dylemat.
I czy już można zanurzać kożuch i bełtać wiertarką czy poczekać jeszcze.
Czy dwie paczki tych drożdży starczy na 100l nastawu http://allegro.pl/wino-drozdze-winiarsk ... 03563.html Do nastawu z śliwek dałem 10litrów wody i na razie 5 kg cukru i 3 paczki pożywki załączonych z drożdżami blg na początku 20 chodzi drugi dzień ale chyba coś słabo nakręciłem deklem z rurką i nic nie widać żeby chodziło choć słychać że buzuje. Mam zamiar dać jeszcze 5 kg cukru tylko teraz mam dylemat.
I czy już można zanurzać kożuch i bełtać wiertarką czy poczekać jeszcze.
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Ja łączę równolegle na wyjściu regulatora bo mam wtyczki z gniazdem i dla mnie takie połączenie jest prostsze niż szeregowe. Watomierz mam przed regulatorem i staram się tak regulować by nie przekraczać 3000W bo mam duże skoki napięcia w sieci (210-245V) i niepewną instalację. Na przykład dla grzałek 3x2000W ustawiam max 50%. Jak zrobisz połączenie szeregowe to chyba będziesz miał pełen zakres regulacji ale tu niech się fachowcy wypowiedzą.
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Przy podłączeniu szeregowym należy pamiętać o tym, że wypadkowa moc będzie malała.
Dla 2x2kW Moc maksymalna to 2kW, dla 3x2kW 667kW, a dla 3x3kW 1kW. (Wynika to z I prawa Kirchoffa)
Daje to duże możliwości:
1) Duży rozkład mocy na grzałkach - mniejsze ryzyko przypalenia.
2) Lepsza regulacja.
Dla 2x2kW Moc maksymalna to 2kW, dla 3x2kW 667kW, a dla 3x3kW 1kW. (Wynika to z I prawa Kirchoffa)
Daje to duże możliwości:
1) Duży rozkład mocy na grzałkach - mniejsze ryzyko przypalenia.
2) Lepsza regulacja.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Pewnie już ktoś wpadł na to wczesniej, ale wymyśliłem dziś taki sposób.
Pod sam koniec fermentacji, ściągamy rurką z pod kożucha płyn do innego zbiornika, kożuch gotujemy w płaszczu, po czym łączymy urobek z wczesniej zlanym płynem i gotujemy to w kegu z kolumną odbierając przedgon kropelkowo, a potem pracujemy w trybie PS bawiąc się trochę refluxem.
Dobrze kombinuje, próbował ktoś tego?
Pod sam koniec fermentacji, ściągamy rurką z pod kożucha płyn do innego zbiornika, kożuch gotujemy w płaszczu, po czym łączymy urobek z wczesniej zlanym płynem i gotujemy to w kegu z kolumną odbierając przedgon kropelkowo, a potem pracujemy w trybie PS bawiąc się trochę refluxem.
Dobrze kombinuje, próbował ktoś tego?
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
-
- Posty: 224
- Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
- Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
- Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Uk
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Witam wszystkich Psotników
Wczoraj znalazłem dziko rosnące śliwki jest tego od groma, działka jest porośnięta "lasem" śliw. Wszystko pięknie ale są to samosiejki troszkę większe od czereśni i niektóre z robakami. Na kilogram odrzuciłem około 14 śliweczek, w smaku też trochę inne słodki są ale mają delikatną nutę goryczy. Robił ktoś z Was śliwowice na takich maleństwach z robakami w środku?
Jeśli na forum są osoby mieszkające w okolicy Cheltenham w UK pisać na pw podzielę się śliwkami bo sam tego nie przerobię.
pozdrawiam
Wczoraj znalazłem dziko rosnące śliwki jest tego od groma, działka jest porośnięta "lasem" śliw. Wszystko pięknie ale są to samosiejki troszkę większe od czereśni i niektóre z robakami. Na kilogram odrzuciłem około 14 śliweczek, w smaku też trochę inne słodki są ale mają delikatną nutę goryczy. Robił ktoś z Was śliwowice na takich maleństwach z robakami w środku?
Jeśli na forum są osoby mieszkające w okolicy Cheltenham w UK pisać na pw podzielę się śliwkami bo sam tego nie przerobię.
pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Bimber forever !!!
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
@maniek86
Chyba trafiłeś na świetne śliwki. Robiłem na takich nalewki. Była to odmiana sprowadzona z Niemiec. Bardzo podobna do tej ze zdjęcia. U nas w Polsce chyba nie do zdobycia. Są wielkości dorodnych mirabelek. Mają rzeczywiście specyficzny smak. Ale to wcale nie przeszkadza aby uzyskać dobre nalewki. Niestety nastawów nie robiłem bo miałem do dyspozycji tylko 5kg. Ale na Twoim miejscu wcale bym się nie wahał.
Chyba trafiłeś na świetne śliwki. Robiłem na takich nalewki. Była to odmiana sprowadzona z Niemiec. Bardzo podobna do tej ze zdjęcia. U nas w Polsce chyba nie do zdobycia. Są wielkości dorodnych mirabelek. Mają rzeczywiście specyficzny smak. Ale to wcale nie przeszkadza aby uzyskać dobre nalewki. Niestety nastawów nie robiłem bo miałem do dyspozycji tylko 5kg. Ale na Twoim miejscu wcale bym się nie wahał.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 224
- Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
- Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
- Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Uk
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
lesgo58 dziękuje za podpowiedz, jest tylko jeden problem rosną gęsto i ciężko się tam poruszać.
Uczyniłem nastaw na śliwkach tj czyli bimber śliwkowy a teraz zrobiłem na tym nalewkę. Te maleństwa dały specyficzny posmak ale może zrobię też "prawdziwą śliwowice"
Uczyniłem nastaw na śliwkach tj czyli bimber śliwkowy a teraz zrobiłem na tym nalewkę. Te maleństwa dały specyficzny posmak ale może zrobię też "prawdziwą śliwowice"
Bimber forever !!!
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Witam koledzy, niezła lektura, nie mam doświadczenia z owocówkami, ale chcę to zmienić, dlatego czytam ten temat i nie mogę się oderwać, ale niestety nie przebrnąłem całego. Jednak to co przeczytałem skłoniło mnie do przemyśleń. Dzięki za podpowiedzi dotyczące śliwek i mieszadła do betonu, ty sposobem przerabiam 40 kg śliwek z umyciem w niecałą godzinę. I tak zrobiłem nastaw 2 x 40kg + Turbofruit i już ładnie bulgoczą, na razie nie dodawałem nic więcej.
W którymś miejscu ktoś napisał aby do przefermentowanych śliwek dodać spirytusu i później destylować, lub aby zamiast cukru lepsza jest glukoza, nawet już taką zamówiłem. Jednak pomysł ze spirytusem nie daje mi spokoju, więc mam taki pomysł aby śliwki oddały cały cukier który mają w sobie, a później aby dodać spirytusu i pomacerować ze wszystkim, tak jak robi się nalewki, a później do gara i gotować ze wszystkim. Czy ktoś robił coś takiego? Jak myślicie czy ten pomysł ma rację bytu, i co z tego może wyjść? Ile dodać spirytusu, z tego co piszecie 1 kg cukru na 10 kg owoców, czyli 0,6l/10kg, czy przy spirytusie można dać go więcej? Przy nalewkach daje się przeważnie 1l 70% na 1 kg owoców i wychodzi bardzo aromatyczne, jednak do późniejszego gotowania myślę że to będzie duża przesada i za mało aromatów. Myślę o spirytusie, bo powinien z tego wyjść alkohol z mniejszymi posmakami bimberku. A może dodać jeszcze trochę glukozy do śliwek i później pobić spirkiem? Mam wielki mętlik, może pomożecie?
W którymś miejscu ktoś napisał aby do przefermentowanych śliwek dodać spirytusu i później destylować, lub aby zamiast cukru lepsza jest glukoza, nawet już taką zamówiłem. Jednak pomysł ze spirytusem nie daje mi spokoju, więc mam taki pomysł aby śliwki oddały cały cukier który mają w sobie, a później aby dodać spirytusu i pomacerować ze wszystkim, tak jak robi się nalewki, a później do gara i gotować ze wszystkim. Czy ktoś robił coś takiego? Jak myślicie czy ten pomysł ma rację bytu, i co z tego może wyjść? Ile dodać spirytusu, z tego co piszecie 1 kg cukru na 10 kg owoców, czyli 0,6l/10kg, czy przy spirytusie można dać go więcej? Przy nalewkach daje się przeważnie 1l 70% na 1 kg owoców i wychodzi bardzo aromatyczne, jednak do późniejszego gotowania myślę że to będzie duża przesada i za mało aromatów. Myślę o spirytusie, bo powinien z tego wyjść alkohol z mniejszymi posmakami bimberku. A może dodać jeszcze trochę glukozy do śliwek i później pobić spirkiem? Mam wielki mętlik, może pomożecie?
-
- Posty: 137
- Rejestracja: niedziela, 10 sie 2014, 10:53
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Też mam za sobą pierwszą śliwowicę 30kg. węgierek 3kg. cukru 3L wody, drożdże mayanus G995, blg początkowe 14 końcowe -0 po 2tyg. na lolumnę bez refluksu. Wynik słaba wydajność ale smak świetny aromat również. Wstawiłem więc kolejne kilkanaście kg. i po 2tyg. blg-0 ale zbrakło czasu na przepuszczenie więc czeka kolejne 2 tyg. Niestety nie było białego kożuszka W rozmowie z kolegami na temat Śliwowicy dowiedziałem się, że powinno się takie winko trzymać dłużej. Nie wiem czy ma to jakiś wpływ na jakość otrzymanej psotki?
-
- Posty: 73
- Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 09:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Czy ktoś próbował płatków z drewna morwy do starzenia śliwowicy. ? Dziś znalazłem w jednym ze sklepów takie płatki i opis jest : Płatki specjalne - bardzo aromatyczne i wydajne kolorystycznie. Wykonane z drewna Morwy. Szczególnie odpowiednie do podkreślania aromatu i zapachu śliwek oraz destylatów z różnych śliwek i moreli. Stosując uzyskujemy złoto-żółty kolor.
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Zastanawia mnie tylko dlaczego nie proponujecie dodawania wody do nastawu sliwkowego. Mała ilość cukru jak 1kg na 10kg śliwek ok, po to żeby nie był to alkohol pochodzący głównie buraków cukrowych i żeby procentowosc nastawu była na poziomie ok 10%. Ale dodając wody będzie to jeszcze mniejsza procentowosc a czy przypadkiem rozrzedzanie nastawu wodą nie wpływa na lepsze oczyszczanie podczas gotowania? Tak samo jak dodaje się wody do surówki w trakcie drugiego gotowania? Tak tylko gdybam bo wydaje mi się ze dodawanie wody nie powinno wpłynąć na aromatycznosc destylatu.
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
A po co dodawać tą wodę do nastawu? Że niby polepsza to oczyszczanie nastawu? Nie wiem, może i tak. Ale przy owocówkach z tym oczyszczaniem nie można przesadzać bo ma być czuć te owoce a nie spirytus. Jak ktoś grzeje prądem to zmniejszy to ryzyko przypalenia ale przy gazie napewno nie ma takiej potrzeby. Może niech ktoś mądrzejszy nas uświadomi jak to jest z tæ wodą
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 73
- Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 09:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
We wrześniu pytałem czy ktoś próbował starzenia śliwowicy płatkami morwy. I chyba nikt nie próbował bo nie uzyskałem odpowiedzi. Sam sprawdziłem - leży około 4 miesięcy i powiem szczerze morwa dała bardzo dobry smak i aromat . Taki słodki . Jedyny minus jest taki że trunek po tych płatkach morwy jest mętny. Ale ogólnie polecam.
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Dzisiaj przelałem rozrobioną niedawno z wodą śliwowice do beczki. Brakło pare litrów do pełna to dolałem z jednego gąsiorka w który mam śliwkę lekko przedebioną, o czym pisałem pare miesięcy temu. I okazało się, że śliwka zaczyna się ładnie przebijać z tego dębu. Czas po raz kolejny pokazał, że dla destylatu jest najlepszym i jedynym dodatkiem bez którego żadna owocówka się nie obejdzie
Wrzucił bym zdjęcie beczuszki ale niby się dodaje a po wysłaniu nic nie ma.
Zapomniałem dodać, że beczka była zalana kilka miesięcy winem z czarnego bzu. Było to jej drugie zalanie, także jak dla mnie, była gotowa na właściwy trunek.
Wrzucił bym zdjęcie beczuszki ale niby się dodaje a po wysłaniu nic nie ma.
Zapomniałem dodać, że beczka była zalana kilka miesięcy winem z czarnego bzu. Było to jej drugie zalanie, także jak dla mnie, była gotowa na właściwy trunek.
-
- Posty: 1261
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Szlumf - oj oj - współczuję. Też mam ten problem - zostało mi tylko trochę beczkowej. A mógłbyś podzielić się sposobem destylacji?
Ja mam zamiar destylować raz, 3 półki sitowe. Zaczynać bez wody na CMie i odebrać przedgon. Później włączyć wodę i trzymać się w okolicy 90-94 stopni par, żeby finalnie wyszedł trunek w okolicy 60-70%. Przedgon i pogon (bez ślepotki) dolewać do kolejnych nastawów. Zastanawiam się jednak, czy nie destylować sposobem Emiela/Groobego, tzn. przedestylować na szybko najpierw gęste/połowę nastawów, dolać do "winka" w całości, a potem po kilku miesiącach "dojrzewania" destylować na półkowej jw.
pozdrowienia, kwik44
Ja mam zamiar destylować raz, 3 półki sitowe. Zaczynać bez wody na CMie i odebrać przedgon. Później włączyć wodę i trzymać się w okolicy 90-94 stopni par, żeby finalnie wyszedł trunek w okolicy 60-70%. Przedgon i pogon (bez ślepotki) dolewać do kolejnych nastawów. Zastanawiam się jednak, czy nie destylować sposobem Emiela/Groobego, tzn. przedestylować na szybko najpierw gęste/połowę nastawów, dolać do "winka" w całości, a potem po kilku miesiącach "dojrzewania" destylować na półkowej jw.
pozdrowienia, kwik44
-
- Posty: 234
- Rejestracja: niedziela, 28 paź 2012, 15:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whiski i Sliwowica
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Norynberga/Zywiec
- Podziękował: 93 razy
- Otrzymał podziękowanie: 34 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Jak destylują śliwowice chorwaci.
W parniku rurka około 2 m 1 cal chłodnica w wiadrze parnik opalany drewnem klasyczny odpęd nikt nie patrzy na temperature i jakość. Cześć tego ta lepsza z środka odpędu jest sprzedawana . Cały gorszy urobek jest powtórnie destylowany znowu w parniku , przedgon odbierany sladowo destylowane jak długo kapie. To co wykapie smakuje nie najgorzej. Po roku lepiej.
Jesienią mogę rozeslac próbki
W parniku rurka około 2 m 1 cal chłodnica w wiadrze parnik opalany drewnem klasyczny odpęd nikt nie patrzy na temperature i jakość. Cześć tego ta lepsza z środka odpędu jest sprzedawana . Cały gorszy urobek jest powtórnie destylowany znowu w parniku , przedgon odbierany sladowo destylowane jak długo kapie. To co wykapie smakuje nie najgorzej. Po roku lepiej.
Jesienią mogę rozeslac próbki
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
@kwik44
Na półkowej tak jak i na innych sprzętach robiłem 2 sposobami. Nie opisywałem wcześniej bo wolałem się upewnić efektów po kilku miesiącach.
Miałem dwa rodzaje nastawów - jeden w gęstwie i drugi odciśnięty po fermentacji burzliwej. Destylowałem na alembiku i półkowej.
Opiszę pokrótce jak podszedłem do destylacji na tym nowym nabytku.
Wybrałem 3 półki. Rozgrzewanie powolne (2kW - a dlaczego tak to już osobny temat). Rozgrzewałem tak długo aż cały nastaw był odpowiednio wygrzany. Poznaję po wskazaniu termometru który mam tak umieszczony, że jest 10cm od dna i w centrum. "Stabilizacja " na tyle długa aby się ustabilizowały termometry na każdej z półek. Niestety nie zapisywałem sobie żadnych danych (ciągłe lenistwo - dlatego tak z utęsknieniem czekam, aż których z forumowych kolegów wreszcie skończy jakiś sterownik który w czasie realnym będzie miał możliwość zapisywania logów na kompie w czasie realnym). Po czym odbiór przedgonów w ilości minimalnej na tyle, że nie czuję już rozpuszczalnika i w końcu gonu właściwego. Gon właściwy odbierałem z taką prędkością aby poziom płynu na półkach utrzymywał się na stabilnym poziomie i był wystarczająco wzburzony. Moc pracy to ciągle 2000W. Przy zmniejszaniu mocy płyn na półkach zmniejszał swoje wrzenie. Otrzymany gon miał moc około 78%. Gon kończyłem gdy w kegu była temp. 96% (realnych). Odbierałem oczywiście jeszcze przez jakiś czas na takim samym poziomie co gon. Jednak mimo iż aromat był świetny jak przy gonie właściwym to jednak smakowo już gorszy. Dawało się wyczuć pogony.
Efekty to śliwowica o aromatach i smakach o niebo lepsza od tej otrzymanej na kolumnie wypełnionej. Jest pełniejsza i bardziej owocowa. Ale akurat te doznanie jest wspólne w pierwszych miesiącach dla wszystkich owocówek. Jest też odczuwalna różnica między nastawem z gęstwą a nastawem "czystym". Mnie osobiście bardziej podchodzi ten destylat z "czystego" nastawu.
Na koniec taka mała uwaga. Nic jednak nie przebije destylatu otrzymanego z alembika. Już kiedyś pisałem że jak dla mnie to do owocówek alembik, a do zbożówek półkowa. To tak na chwilę obecną, bo cały czas jestem w fazie eksperymentów i poznawania sprzętu i szukania najlepszego sposobu na nastawy.
Na półkowej tak jak i na innych sprzętach robiłem 2 sposobami. Nie opisywałem wcześniej bo wolałem się upewnić efektów po kilku miesiącach.
Miałem dwa rodzaje nastawów - jeden w gęstwie i drugi odciśnięty po fermentacji burzliwej. Destylowałem na alembiku i półkowej.
Opiszę pokrótce jak podszedłem do destylacji na tym nowym nabytku.
Wybrałem 3 półki. Rozgrzewanie powolne (2kW - a dlaczego tak to już osobny temat). Rozgrzewałem tak długo aż cały nastaw był odpowiednio wygrzany. Poznaję po wskazaniu termometru który mam tak umieszczony, że jest 10cm od dna i w centrum. "Stabilizacja " na tyle długa aby się ustabilizowały termometry na każdej z półek. Niestety nie zapisywałem sobie żadnych danych (ciągłe lenistwo - dlatego tak z utęsknieniem czekam, aż których z forumowych kolegów wreszcie skończy jakiś sterownik który w czasie realnym będzie miał możliwość zapisywania logów na kompie w czasie realnym). Po czym odbiór przedgonów w ilości minimalnej na tyle, że nie czuję już rozpuszczalnika i w końcu gonu właściwego. Gon właściwy odbierałem z taką prędkością aby poziom płynu na półkach utrzymywał się na stabilnym poziomie i był wystarczająco wzburzony. Moc pracy to ciągle 2000W. Przy zmniejszaniu mocy płyn na półkach zmniejszał swoje wrzenie. Otrzymany gon miał moc około 78%. Gon kończyłem gdy w kegu była temp. 96% (realnych). Odbierałem oczywiście jeszcze przez jakiś czas na takim samym poziomie co gon. Jednak mimo iż aromat był świetny jak przy gonie właściwym to jednak smakowo już gorszy. Dawało się wyczuć pogony.
Efekty to śliwowica o aromatach i smakach o niebo lepsza od tej otrzymanej na kolumnie wypełnionej. Jest pełniejsza i bardziej owocowa. Ale akurat te doznanie jest wspólne w pierwszych miesiącach dla wszystkich owocówek. Jest też odczuwalna różnica między nastawem z gęstwą a nastawem "czystym". Mnie osobiście bardziej podchodzi ten destylat z "czystego" nastawu.
Na koniec taka mała uwaga. Nic jednak nie przebije destylatu otrzymanego z alembika. Już kiedyś pisałem że jak dla mnie to do owocówek alembik, a do zbożówek półkowa. To tak na chwilę obecną, bo cały czas jestem w fazie eksperymentów i poznawania sprzętu i szukania najlepszego sposobu na nastawy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Ja w zeszłym roku niewiele zmieniłem w metodzie sprzed dwóch lat http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p115063. Wprowadzone modyfikacje to grzanie 3x2000W z grzałkami połączonymi równolegle i nie przekraczanie mocy 2000W. Dodałem też bufor w postaci miski w kotle ale tu nie jestem pewien czy wnosi coś pozytywnego do procesu.
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Dzisiaj minął miesiąc odkąd zalałem śliwke do beczki. Z racji tego, że wkońcu znalazłem czas, spędziłem cały dzień na działce. I przy okazji zaglądnąłem do piwniczki Otwieram beczkę i odrazu czuć mocny owocowy zapach. Śliwka i coś jeszcze. Przelałem trochę do kubka i okazało się, że śliwowica ma kolor różowy. To zapewne przez wino które wcześniej leżakowało wbeczce. Zakręciłem kubkiem i czuje mocny śliwkowy aromat, a śliwowica jest wyraźnie oleista. W smaku czuć wyraznie dąb co mnie bardzo zdziwilo, bo beczka była dwa razy zalewana. Jest to delikatny posmak ale wyraźnie wyczuwalny. Na wszelki wypadek będę zaglądał co miesiąc do beczki żeby kontrolować zawartość. Ogólnie jestem mega zadowolony z tego co dzisiaj próbowałem. Jeszcze takiej śliwowicy nie zrobiłem. Sprubowałem też tej samej śliwki, tylko, ze w szkle i smakowały jak dwa różne trunki. Jednak beczka to jest beczka. I żadne płatki czy szczapki jej nie zastąpią.