Logicznym wydaje się zrobienie wina z brzoskwiń, a następnie przepuszczenia efektu przez rurki

Tu jednak rodzi się wiele pytań, m.in. czy brzoskwinie poćwiartować, zasypać cukrem i w takim stanie poddać fermentacji (ułatwiłoby to późniejszą filtrację przed destylacją), czy może zrobić pulpę z owoców, co wydobędzie z nich więcej smaku i aromatu, a potem męczyć się z klarowaniem?
Poza tym ile cukru na kg owoców, jakie drożdże wybrać i ogólnie - jak temat ugryźć, jeśli ktoś już ma w tym temacie przetarte szlaki
