Czy ten miód do czegoś się nada?
-
Autor tematu - Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Witam, znalazłem wczoraj w pobliskim Tesco miód przeceniony z chyba 18 na 7 zł za 830g. Zamierzam robić miód pitny trójniak maliniak, mam kilka słoiczków "pewnego" miodu na 100 % oryginalny, z pasieki znajomego, ale chyba będzie mało, więc czy ktoś wie coś o miodzie z tej wyprzedaży? Warto go kupić kilka słoików, żeby dodać do nastawu na trójniaka? Czy miody sklepowe to niepewny towar? Szczerze to nigdy w sklepie miodu nie kupowałem, ale ta cena mnie zachęca. Ktoś coś doradzie? Fotki poniżej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Ten Tesco'wy miód nawet krystalizuje, więc nie jest to najgorszy towar. Licz tylko, że ma nieco więcej wody niż zwykły miód, bo wskazania cukromierza w trójniaku na takim miodzie nie pokrywają się z prawdziwym miodem nawet z dużej pasieki zapylającej. Smak i zapach w porządku, więc coś wspólnego z miodem ma. Z 18zł na 7zł za 830g to całkiem niezła promocja, może i ja wybiorę się do Tesco uszczknąć nieco tego miodu dla siebie?
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Obawiam się, że to tylko w moim miejscowym sklepie resztka towaru na sprzedaż. Około 10 słoiczków. W takim razie może dodam ze 3 słoiczki do około 5 litrów pewnego miodu? Miód jest całkowicie skrystalizowany, w każdym słoiku.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Jak wygnie ci się mocna łyżka podczas wybierania to znaczy, że miód jest fałszowany cukrem. Przy takiej ilości ciężko będzie zaobserwować spadek jakości, kupuj w ciemno .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
A nie lepiej użyć tylko miodu z pasieki znajomego? Lepiej mieć mniej, a lepszej jakości i bez antybiotyków z Chin i Ukrainy:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Porównując mój własny miodek do tego co kupowałem dotychczas, to mój jest jakiś dziwny, jak by nie prawdziwy.
Mam wielokwiatowy z czereśni i rzepaku, troszkę akacji i lipę z domieszką. Nawet kupiony od pszczelarza przy drodze się nie krystalizował po czasie . Dobry prawdziwy miodek trudno kupić.
Mam wielokwiatowy z czereśni i rzepaku, troszkę akacji i lipę z domieszką. Nawet kupiony od pszczelarza przy drodze się nie krystalizował po czasie . Dobry prawdziwy miodek trudno kupić.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Zygmunt wie co pisze, a było już o tym. Temat przeczytaj od początku, a najważniejsze masz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post17469.html#p17469 . Zrób mniej, ale dobrego, zdrowego trunku.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Wald, z tego co wyczytałem w tym temacie, to jeśli miód będzie przegotowywany to nic złego się później nie powinno stać? Antybiotyki i ewentualne niekorzystne ( korzystne też ) związki zginą? Bo i tak będę go sycił tak jak mojego pierwszego maliniaka.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
-
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 13 gru 2011, 22:07
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Bo czas potrzebny do krystalizacji miodu uzależniony jest od stosunku glukozy do fruktozy zawartej w (nektarach ,wydzielinach owadów i drzew) najlepszym przykładem jest rzepak i akacja. Rzepak to w 3 dni potrafi skrystalizować a czysta akacja to i po roku potrafi pozostać płynna.
A jaki to był miód?????ramzol pisze: Nawet kupiony od pszczelarza przy drodze się nie krystalizował po czasie . Dobry prawdziwy miodek trudno kupić.
Bo czas potrzebny do krystalizacji miodu uzależniony jest od stosunku glukozy do fruktozy zawartej w (nektarach ,wydzielinach owadów i drzew) najlepszym przykładem jest rzepak i akacja. Rzepak to w 3 dni potrafi skrystalizować a czysta akacja to i po roku potrafi pozostać płynna.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
@dulcis_aurum;
To nie jest miodek odmianowy. Z własnych obserwacji dodam że czym późniejszy miodek tym ciemniejszy kolor. To jest wielokwiatowy na pewno z końca lata, podobny do lipowego. Ten miodek będzie miał za chwilę 2 lata i na pewno jest "kombinowany". Został ok 0.5 litra i nie wiem co z tym zrobić. Mój wielokwiatowy z lipą już się krystalizuje, a tamten jest lejący jak woda. Co do uczciwości pszczelarzy to tak jak z naszymi politykami. Wszyscy są uczciwi
Większość odmówiła mi pomocy przy prośbie o praktyki pod okiem Mistrza. Wytłumaczenie; Pszczoły nie są dla każdego i się pan nie nadajesz . A konkurencji pomagać nie będę. Dobrze że czytać umiem i mamy internet, bo i radość z tego większa.
Wiem też, że miód poddany obróbce cieplnej już nie krystalizuje.
Mam pszczółki i jak się wszystko uda (pierwsze zimowanie) to w przyszłym roku na pewno na jednej rodzinie przetestuje, ile cukru trzeba dodać żeby zauważyć różnice. Powysyłam jakieś próbki miodu kombinowanego dla forumowiczów i zobaczymy czy szary ludek jest w stanie wyłapać różnicę.
Dodam jeszcze tylko ze 1kg cukru = 1kg miodu (1,89zł = 30zł + pszczoły)Czyste "piundze"
PS; Wiem też że nie wszyscy są tacy sami i nie chce nikogo urazić. Może mam pecha.
To nie jest miodek odmianowy. Z własnych obserwacji dodam że czym późniejszy miodek tym ciemniejszy kolor. To jest wielokwiatowy na pewno z końca lata, podobny do lipowego. Ten miodek będzie miał za chwilę 2 lata i na pewno jest "kombinowany". Został ok 0.5 litra i nie wiem co z tym zrobić. Mój wielokwiatowy z lipą już się krystalizuje, a tamten jest lejący jak woda. Co do uczciwości pszczelarzy to tak jak z naszymi politykami. Wszyscy są uczciwi
Większość odmówiła mi pomocy przy prośbie o praktyki pod okiem Mistrza. Wytłumaczenie; Pszczoły nie są dla każdego i się pan nie nadajesz . A konkurencji pomagać nie będę. Dobrze że czytać umiem i mamy internet, bo i radość z tego większa.
Wiem też, że miód poddany obróbce cieplnej już nie krystalizuje.
Mam pszczółki i jak się wszystko uda (pierwsze zimowanie) to w przyszłym roku na pewno na jednej rodzinie przetestuje, ile cukru trzeba dodać żeby zauważyć różnice. Powysyłam jakieś próbki miodu kombinowanego dla forumowiczów i zobaczymy czy szary ludek jest w stanie wyłapać różnicę.
Dodam jeszcze tylko ze 1kg cukru = 1kg miodu (1,89zł = 30zł + pszczoły)Czyste "piundze"
PS; Wiem też że nie wszyscy są tacy sami i nie chce nikogo urazić. Może mam pecha.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Ramzol, liczę na to, że swoje doświadczenia z pszczołami będziesz opisywał w dziale pszczelarskim http://alkohole-domowe.com/forum/pszcze ... -f126.html. Bo jeśli nie, to sam przyjdę do Ciebie na praktyki, jak tylko zdobędę dobrą miejscówkę na ule
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Trener ule można postawić prawie, że wszędzie. Nawet w mieście na balkonie . Tylko to już hardkor będzie. Ja nie nastawiam się na zyski tylko bardziej z ciekawości i z chęci robienia dobrego pitku z miodu otrzymanego we własnym zakresie. Znalazłem kumpla ze starych lat co zimuje w tym roku 52 rodziny (ule) i u niego się dokształcam. Jak już znajdziesz to się odezwij. Poszukaj gdzieś na skraju lasu koło jakiś pól, blisko od domu i do nadleśnictwa uderz. Na pewno wyrażą zgodę.
Z tego co wiem to mamy blisko do siebie więc nie widzę problemu.
Nawet nie wiedziałem że taki dział istnieje na tym zacnym forum.
Z tego co wiem to mamy blisko do siebie więc nie widzę problemu.
Nawet nie wiedziałem że taki dział istnieje na tym zacnym forum.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Kłopoty Kucyka to jedno i faktycznie dłuższe sycenie może Cię od nich uchronić. Zostaje kwestia jakości surowca, a potem gotowego trójniaka.grzesieksz7 pisze: Antybiotyki i ewentualne niekorzystne ( korzystne też ) związki zginą? Bo i tak będę go sycił
Podpisuję się pod tym. Pewnie jeszcze nie w głowie Ci konkursy, jak np http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=27383 , czy http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=32999 , ale tam oprócz dodatków, smaki komponuje się odpowiednią mieszaniną różnych miodów. Poczytaj i uwierz mi na słowo, to się czuje. Miałem okazję próbować miodów które zdobyły złote medale i znam już swój cel. Ty zrobisz jak zechcesz.Zygmunt pisze: Lepiej mieć mniej, a lepszej jakości
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
W miodosytnictwo bawię się krótko. Ale z racji hobby zacząłem się interesować miodem jako surowcem. Miód fałszowano już w starożytności i o ile pamiętam kary za to były drakońskie. Tak samo za niszczenie uli w czasie działań wojennych (nie mówię o barbarzyństwie wojen nowoczesnych). Może i teraz gdyby takiemu fałszerzowi urąbać kończynę w łokciu więcej by tego nie zrobił (bo i czym). Wracając do tematu w obecnych czasach bez dobrego laboratorium nie ma szans na rozpoznanie i określenie jakości miodu. Miałem miód z kilku źródeł. I różnie z nim bywało. Mam sklep gdzie sprowadzają nam miód z hurtowni i nie jest źle. Owszem trafił się i taki który nie krystalizował. Brałem z akcji miodowej od pszczelarza. Akacja/haber, gniazdowy wporzo. Za to gryka taka sobie. Do nastawów się nie nadaje. Akacja ładnie i sprawnie skrystalizowała a niby nie powinna. W czasie fermentacji pachniało kwiatem akacji. W gniazdowym łyżkę połamiesz. Gryka tony dziwacznego osadu. Dostałem teraz "starocie" (mogą mieć po parę lub naście lat, pozostałość po przczelarzu), głównie jakieś spadzie i nie specjalnie są skrystalizowane. Do tego część fermentująca. To usyciłem fermentujący miód (moje pierwsze sycenie) i moim zdaniem mało wyszło szumowin biorąc pod uwagę stopień zaawansowania fermentacji. Zamieniłem się na lipę i jakaś taka sam nie wiem, we wiadrze niby miał być kamień. Po upłynnieniu nie wiem czy nie kombinuje z fermentacją. Do tego same pszczoły potrafią zrobić lepszy lub gorszy miód zależnie od sezonu, dochodzi pazerność pszczelarza, dokarmianie cukrem, fermentującymi miodami. I potem jest płacz, że pszczoły chorują, a miody fermentują mimo odpowiednich warunków przechowywania.
Tak, że moim zdaniem nie ma reguły. Na szczęście Ciesielski podaje, że można do 1/3 nastawu zastąpić cukrem. Co jest dla nas o tyle dobrą informacją, że można gorszy gatunkowo miód uszlachetnić/zamaskować robiąc miód owocowy lub korzenny. Fotki będę zamieszczał przy opisach miodów (o ile będzie coś interesującego). Prawda jest taka że najlepszy/prawdziwy miód mamy z własnej pasieki. Zupełnie jak i pitny bo wiemy co i jak robimy. I nie da się ukryć. Im lepszy surowiec tym lepszy trunek.
Tak, że moim zdaniem nie ma reguły. Na szczęście Ciesielski podaje, że można do 1/3 nastawu zastąpić cukrem. Co jest dla nas o tyle dobrą informacją, że można gorszy gatunkowo miód uszlachetnić/zamaskować robiąc miód owocowy lub korzenny. Fotki będę zamieszczał przy opisach miodów (o ile będzie coś interesującego). Prawda jest taka że najlepszy/prawdziwy miód mamy z własnej pasieki. Zupełnie jak i pitny bo wiemy co i jak robimy. I nie da się ukryć. Im lepszy surowiec tym lepszy trunek.
Ostatnio zmieniony wtorek, 14 paź 2014, 23:49 przez sztender, łącznie zmieniany 1 raz.
http://latawce.phorum.pl
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Odp: Czy ten miód do czegoś się nada?
Ja mam znajomego pszczelarza co gwarantuje głową za swój miód. Łącznie na każdym słoiku jest nazwa pasieki i miejsce skąd był pozyskiwany i data pozyskania. Cena niestety też jest spora. Miód w pełni ekologiczny bo pochodzi z doliny Biebrzy, z miejsc nie zamieszkałych. Niestety tylko wielokwiat, bagienny i spadż. Ciekawe miody przywiozłem z Chorwacji: KASZTAN i LAWENDA.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Odp: Czy ten miód do czegoś się nada?
Pozyskiwany jest na bagnach. Spadziowy z dodatkiem roślin z niskich torfowisk. Bardzo ciekawy smak, trochę torfowe nuty. Dosyć ciemny. Bardzo go mało ma. Częściej występuje w dodatku z kwiatowym.
Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2
Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Re: Czy ten miód do czegoś się nada?
Mam wujka pszczelarza i choć na początku mu nie wierzyłem to jednak ma racje mówiąc że trzeba się ubezpieczyć od ew następstw pogryzienia przez pszczoły.
Zwłaszcza jeśli ule przemieszczasz po różnych miejscach
Warto tylko pamiętać że jak sąsiadowi pszczółki pogryzą dzieci to przyleci z policmajstrem do Ciebie.ramzol pisze:Trener ule można postawić prawie, że wszędzie. Nawet w mieście na balkonie .
.
Mam wujka pszczelarza i choć na początku mu nie wierzyłem to jednak ma racje mówiąc że trzeba się ubezpieczyć od ew następstw pogryzienia przez pszczoły.
Zwłaszcza jeśli ule przemieszczasz po różnych miejscach