Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:

Post autor: klodek4 »

Widać słabo czytałeś ten temat, albo zbyt pobieżnie, wszystko o co pytasz było już poruszane, wielokrotnie, nie idź na skróty.....i bez urazy.
koncentraty wina

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: boxer1981228 »

@barszczu2000 mówisz że mam 80 L gotowego destylatu i Ty się pytasz o rady? Przeczytaj proszę pierwszą stronę tematu i powiedz mi czy nie ma tam odpowiedzi na wszystkie twoje pytania?

Prezes951
5
Posty: 9
Rejestracja: wtorek, 7 kwie 2015, 18:32
Podziękował: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Prezes951 »

boxer1981228 pisze:
Prezes951 pisze:Dziś zmierzyłem zawartość cukru i jest około 1blg. Jutro zmierzę jeszcze raz dla pewności i zamierzam wrzucić go na rurki i zacząć psocić chyba tak to nazywacie=]
Mam kilka pytań tak dla pewności:)
W balonie mam 20L zacieru, więc spuszczam z niego około 18 litrów za pomocą wężyka tak żeby zostawić drożdże, które są na spodzie. Następnie dodaje około 14,5 litra wody do balona ( 2L pozostałe w balonie +14,5L świeżej wody +4,5L(1/4) dundru po destylacji z cukrem (do30C) = 20L następnego zacieru i wymieniam zużytą kukurydzę.
A te 18L destyluje z czego tą 1/4 czyli 4,5l po destylacji dodaje do zacieru tak jak wyżej napisałem.
Czy dobrze myślę? Czy może coś mi umknęło albo źle zrozumiałem?
Marian
Jaki masz ten balon jaka pojemność? Nie wiem jak to policzyłeś 2 +14,5 +4,5 = 21 a u Ciebie jest 20 nie uwzględniłeś jeszcze cukru ile będziesz dawał? Nie zapominaj że 1kg cukru zwiększa nastaw o około 0,6 l.
Tak masz racje przepraszam moja pomyłka w obliczeniach;)

Próbowałem nawet zacier i powiem że nawet dobry był:)
Teraz do rzeczy.
A więc gotowałem 3 razy dlatego że mam gar na 5L tylko.
Z około 15L otrzymałem około 3 litry 40% "trunku".
Nie miałem podczas gotowania alkoholomierza a więc odbierałem na smak.
Sam destylat nie bardzo mi smakuję tak szczerze, ale po zrobieniu drinka z cola to powiem że bardzo przypomina barowe whisky z cola:)
To w sumie na tyle;) mam nadzieję że druga partia będzie jeszcze lepsza.
Pozdrawiam
Marian =]

uripl
10
Posty: 17
Rejestracja: wtorek, 27 sty 2015, 23:07
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: jura krakowsko częstochowska
Podziękował: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: uripl »

Dziś destylowałem 2 raz nastaw i mam pytanie czy wam też tak dziwnie pachnie mąką kukurydzianą smak ok tylko ten zapach jakoś do mnie nie przemawia

janik
300
Posty: 336
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: janik »

Trudno dyskutować pod kątem smaku czy zapachu jeśli był to pierwszy nastaw z kukurydzy to niezależnie
od wielokrotnego puszczenia na rurki efekty nie muszą być zachwycające. ;/ :?
Myślę,że to już przeczytałeś na początku tego objętościowego wątku..... :czytaj:
Jednak cała filozofia destylatów zbożowych opiera się na starzeniu tych trunków i po tym okresie można
mieć miarodajny pogląd na temat smaku i zapachu,czy komuś podchodzi taki destylat czy wybierze inną konfigurację zestawu.

Tutaj wypowiadali się koledzy którzy mieli różne odruchy :odlot: po wstępnej degustacji
,ale po dłuższym okresie leżakowania trunku w odpowiedniej oprawie (dąb,śliwka,daktyl,syrop klonowy) po otwarciu po kilku miesiącach dostawali olśnienia i rozkoszy organoleptycznej jak może pozytywnie ewoluować trunek.
Więc niech kolega odpowiednio doprawi swój destylat i zapomni o nim na dłużej. :stop:
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 kwie 2015, 17:58 przez janik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Pretender »

A poźnie niech siorbie i mlaszcze z zachwytu 8-)

uripl
10
Posty: 17
Rejestracja: wtorek, 27 sty 2015, 23:07
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: jura krakowsko częstochowska
Podziękował: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: uripl »

Został zaprawiony dębem mocno palonym i wyniesiony do piwnicy z naklejka sylwester 15/16

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: boxer1981228 »

janik pisze:,ale po dłuższym okresie leżakowania trunku w odpowiedniej oprawie (dąb,śliwka,daktyl,syrop klonowy) po otwarciu po kilku miesiącach dostawali olśnienia i rozkoszy organoleptycznej jak może pozytywnie ewoluować trunek.
I właśnie liczę na to i ja, już się prawie kończy trzeci właściwy nastaw. Pojemnik fermentacyjny mam w miarę transparentny i ten 3 nastaw (mimo że użyłem świeżo mrożonej kuku z tesco) ma już całkiem inny kolor niż 2 poprzednie. Pierwsze 2 były takie słomianego koloru a ten już podpada pod kolor bardzo żółtawy. No i przestałem mielić ziarno, po ostatniej wymianie trafiło się kilka ziaren w całości a raczej samych skórek po ziarnie. Cały środek ziarna nie wiem został pożarty przez drożdże albo wyparował :) Zobaczymy co będzie tym razem podczas wymiany.

Prezes951
5
Posty: 9
Rejestracja: wtorek, 7 kwie 2015, 18:32
Podziękował: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Prezes951 »

Witajcie ponownie.
Dziś destylowałem 2 zacier i muszę przyznać, że zapach i smak są inne, bardziej przyjemne :)
Aż mnie ciekawi co wyjdzie z trzeciego zacieru:) 3 zacier już dziś ruszył także tylko czekać;)
Marian

04peter
1
Posty: 1
Rejestracja: środa, 3 wrz 2014, 21:49
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: 04peter »

Panowie na czym to puścić . Pytanie może dziwne ale jestem początkujący mam kolumnę z refluksem, ale i mam miedzianą rurę 35mm wypełnioną zmywakami .Dziś nastawilem pierwszą partię ,proszę o radę.
Awatar użytkownika

Szymciu
30
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2015, 10:29
Krótko o sobie: Pokora i nauka - to czego obecnie potrzebuję :D
Ulubiony Alkohol: To com sam spreparował - musi napawać mnie dumą do tego stopnia, że się nie będę chciał dzielić!
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Szymciu »

Hej!!
Myśl przewodnia tego tematu udzieliła się kilku osobom z mojego bliskiego grona współpracowników (małe koło psotników). Kilku zaczęło produkować "burbon" - większość jest przy 3 nastawie. Ja uczyniłem to w poniedziałek (koło 21:00) i dzisiaj po niecałych 3 dobach cukier zniknął :-) - tak że zapowiada się pracowity dłuuugi weekend.
Miałem okazję degustować wyroby kolegów - efekt jest bardzo oryginalny i prawdą jest że z każdym razem(późniejszą destylacją) nektar zmienia się na lepsze.
Moje osobiste poczynania i ich postęp postaram się opisać w późniejszym czasie jak będą już jakieś efekty.

LeoNike
30
Posty: 44
Rejestracja: sobota, 5 lip 2014, 13:17
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: LeoNike »

Tak sobie czytam i czytam i pomyślałem, że chyba czas opisać mój proces. Bo choć przepis z pierwszej strony jest jasny i prosty to chyba każdy kto się zajął ŁKZWJ dorobił sie swojego.
1. Nastaw.
Pojemnik fermentacyjny od kolegi Zygmunta o pojemności 35 litrów jest wypełniony prawie do pełna. No jakieś 2,5 cm do rantu. A w nim: 4kg śruty kukurydzianej (kupowana w sklepie rolniczym - karma dla ptactwa domowego pakowana po 10 kg, cena 70gr za kg), 4 kg cukru, 6 litrów dundru i reszta wody. Nigdy nie sprawdzałem ile litrów wody leję. Ot - ma być pełno. Wtedy po zlaniu znad kukurydzy mam pełny wsad na 30 litrowego kega. W ciągu wielu już nastawów zauważyłem następujące prawidłowości - kukurydza, która pływa po wierzchu w chwili nastawiania, po fermentacji opada. Nie zbieram jej więc z wierzchu jak w przepisie tylko przy każdym nastawie wymieniam szklankę losowo zaczerpniętą z dna pojemnika. Zauważyłem także, że każdy następny nastaw pracuje wolniej. Pierwsze cztery wyrabiają się 5-6 dni ale następne to już 8-10 i tak dalej. Dodaję więc co cztery nastawy nowe drożdże typu Whisky i w ten sposób utrzymuję tygodniowy cykl pracy.
2. Gotowanie.
Ten etap przebiega u mnie na pot-stillu z miedzi pochodzącym od wyżej już wymienionego kolegi. Obecnie już nie wącham i nie liżę. Z 30-litrowego kega - 150 ml idzie w kanał, 400 ml jako przedgon i dalej odbieram sobie do końca. Wychodzi tego 5 litrów gdzie na końcu odbieram jakieś 15-20%. I taki urobek zbieram z trzech gotowań. Następnie zebrane 15 litrów wlewam do kega, dopełniam wodą i znów 150 ml w kanał, 400 ml jako przedgon i zaczynam odbierać serce, powoli do 55% resztę odrzucam jako pogon. W ten sposób po rozcieńczeniu otrzymuję jakieś 7,5- 8 litrów 60% urobku.
3. Leżakowanie.
8 litrowy słój - pół paczki średni palonego dębu od Jana, pół paczki mocno palonego dębu i 4 szczapki własnopiecykowo średnio palonego dębu, który dwa tygodnie leżał w winie gronowym.
4. Efekt.
Od końca grudnia proces trwa nieprzerwanie. Najdłuższy czas dębienia to 3 tygodnie. Liczna rodzina i coraz mocniej mnie męczą. :) Po wypiciu 0,5l wieczorkiem - rano brak jakichkolwiek obiawów. U kobiet 0,5l na dwie. :) Ja najczęściej konsumuję jedynie z kamieniami do Whisky.

Prezes951
5
Posty: 9
Rejestracja: wtorek, 7 kwie 2015, 18:32
Podziękował: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Prezes951 »

Witam koledzy.
Jak przechowywujecie swoją whisky? Bo mam zamiar ją przechowywać przez dłuższy czas ale nie mam obecnie wolnych funduszy na beczkę dębową. Czy mogę ją przechowywać w butelkach po wódce np lub innych? Czy trzeba je zamknąć szczelnie żeby nie miały powietrza np zakorkować w butelce na wino?
Pozdrawiam Marian
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2369
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Kamal »

Możesz trzymać w butelkach po wódce, whisky itp. Jak masz spore ilości to sprawdzają się damy 5l. ;)
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

Szymciu
30
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2015, 10:29
Krótko o sobie: Pokora i nauka - to czego obecnie potrzebuję :D
Ulubiony Alkohol: To com sam spreparował - musi napawać mnie dumą do tego stopnia, że się nie będę chciał dzielić!
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Szymciu »

Jak już wspomniałem, mój poniedziałkowy zeszłotygodniowy nastaw został poddany procesowi destylacji. Efekt był jak się spodziewałem zbliżony do tego co uzyskali moi koledzy - zbożowo - kukurydziany aromat (czuć było lekki zapach jak z puszki z kukurydzą).
Oczywiście zgodnie z recepturą dolałem wody, dundru oraz 3kg cukru. Ku mojemu zdziwieniu podobnie jak przy pierwszej fermentacji, 2 trwała 3 dni. Więc tak jak sądziłem miałem pracowity weekend.
Wczoraj zacząłem 3 nastaw na 2kg cukru (za dużą objętość miałem wcześniej, postanowiłem zmniejszyć dawkę) i muszę jeszcze dodać 1kg, bo w takim tempie w jakim pracują drożdżaki - to mogą dzisiaj skończyć ;)

ziemba12345
500
Posty: 514
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: ziemba12345 »

Dzisiaj przegotowałem na gotowo kukurydze z pszenicą. Produkt rozcieńczyłem do 50% Zero cukru. Zapach bardzo średni ale to normalne, za tydzień otworze ponownie balon i wtedy powinno być lepiej. Ale w smaku miłe zaskoczenie, normalnie czuć słodką kukurydzę. Dupy nie urywa ale jest to bardzo rokujący produkt. Na weekendzie wyciągam ciężką artylerie i nastawiam większą ilość :odlot:

Prezes951
5
Posty: 9
Rejestracja: wtorek, 7 kwie 2015, 18:32
Podziękował: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Prezes951 »

Witajcie ponownie.
Gotowanie 3 zacieru już za mną, wyszło mi około 3,5L na 55%. Używam szklanego destylatora powszechnie dostępnego w sklepie i mam "garnek" o pojemności 5 litrów. Maksymalnie na początku leci mi około 65-70%. Czy na tym sprzęcie mogę osiągnąć większą ilość % jeśli to jeszcze raz będę gotował? Czy te 55% mam jeszcze rozrabiać z wodą czy już nie trzeba? Wiem że drugi raz trzeba bardzo wolno gotować ale właśnie potrzebuje opini czy dam rade na tym sprzęcie zyskać coś więcej niż te 65%.
Proszę o opinie
Marian
Awatar użytkownika

scorpio33
30
Posty: 41
Rejestracja: czwartek, 3 paź 2013, 10:27
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: scorpio33 »

Witam.
Koledzy czy jest jakiś bezpieczny sposób na przechowanie dłużej, powiedzmy kilka dni kukurydzy w fermentatorze po zlaniu nastawu? Lepszym wyjściem gdy nie ma czasu na gotowanie jest pozostawienie wszystkiego razem, mimo że przestało pracować czy właśnie zlać nastaw i pozostałą kukurydzę przechować jakoś. Jak będzie lepiej dla drożdży żeby nie padły?
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Pretender »

Spolojnie kilka dni może poczekać. Najważniejsze aby ciecz była powyżej ziarna.

pete67
10
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2015, 17:18
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: pete67 »

Witam serdecznie
Pytanie z głupia frant...
Jaka temperatura jest no może nie graniczna ale jeszcze sensowna do nastawienia zacieru?
Chodzi o to że chciałbym na dniach zaczać fermentację ale jedyne miejsce jakim dysponuję to działka, a tam 10-18stopni, a w nocy nawet 8-12st C
Nie będzie za zimno?
Czy skutkiem tego dłużej potrwa fermentacja?
Czy zlany z nad osadu płyn można przechować? Mam na myśli wlanie do gąsiorka i przechowanie w tej samej temperaturze do czasu aż będę miał kiedy to destylować? Możliwe że nawet miesiąc, problem w tym że nigdy nie wiem kiedy i na jak długo wyjeżdżam z domu :/.
Pozdrawiam
P
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Zygmunt »

Spokojnie możesz fermentować przy tych temperaturach. Nie są one aż tak niskie, a na pewno nie zabójcze. Do tego w czasie pracy drożdże podgrzewają odrobinę środowisko swojej burzliwej pracy. Po zlaniu z nad osadu możesz spokojnie taki przepracowany nastaw trzymać, wszak to nic innego jak "inne wino".
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: jajek12 »

pete67 Zawsze możesz okryć fermentor jakąś starą kołdrą czy czymś podobnym. Przynajmniej na początku nastaw powinien mieć około 30*C. Jak już drożdże ruszą to dadzą radę, oczywiście trochę się to (fermentacja) przesunie w czasie.
Pozdrawiam. jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates

łmarko
100
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: łmarko »

Ja opowiem w ten sposób: Mój Jessi leży w beczce dębowej już 2 miesiące i jest coraz lepszy smakowo i zapachowo.
Po 1 miesiącu zlałem 1,5 litra na próbę , mocy ok.45% i smak i zapach mnie trochę przeraził po doprawieniu go karmelem. Było czuć go pogonami nie przedgonami . Był to typowy smak taniego łokera , ale dało go się wypić z colą.
Po 2 miesiącu znów upuściłem 1,5 l , ale zapach znikł . Ale postanowiłem doprawić go karmelem oraz zaprawką łyski i byłem zaskoczony. Elegancja plus malina. Smak extra , posmak czekolady po 6 dniach zalania w butelkę , bo próba była w wekend. Znajomi mlaskali przy próbie . Trudno opisać , pod jaki to trunek przypisać , z wyższej półki tak mi się zdaje. Druga butelka zaprawiona została karmelem + syrop klonowy kanadyjski + zaprawka łyski , która czeka do wekendu po prawie 2 tygodniach zalania.
Spostrzeżenia : należy mieć cierpliwość . Drugie - że beczka 15 litrowa była zbyt pełna , bo zalana pod korek. Po pierwszym ulaniu zapach może lepiej się ulatniał, oraz może lepsze oddziałowywanie deszczółek na Jessiego. Przepraszam , że używam słów polskich a nie angielskich, taki mam zwyczaj.
Co myślicie o moim opisie :?: czekam na pytania.

Pozdrawiam .
Awatar użytkownika

Szymciu
30
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2015, 10:29
Krótko o sobie: Pokora i nauka - to czego obecnie potrzebuję :D
Ulubiony Alkohol: To com sam spreparował - musi napawać mnie dumą do tego stopnia, że się nie będę chciał dzielić!
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Szymciu »

Witam!
Własnie kapie 4 nastaw :P utargałem dopiero 1l, ale zanosi się na znacznie więcej.
Postanowiłem 4 raz trochę zmodyfikować (w zasadzie każdy był trochę inny od poprzedniego) - nastawiłem na samym dundrze, gdyż 3 gotowanie przerwałem przy 60% - spać mi się chciało a rano trzeba było wstać.
Mam pełen szacun do drożdży Distilamax, gdyż pracują jak szalone - 3kg cukru w 3 dni za każdym razem:D
Jutro dam znać jaki miałem urobek. Tymczasem wracam umoczyć palec w eliksirze.
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

Hmmm, a że tak zapytam, po co ta zaprawka whisky? Toć robisz a'la bourbon (dosładzany, ale jednak z kukurydzy), masz bekę dębową.. Jak sam piszesz, daj mu czas! Co najwyżej dopraw nieco tym syropem klonowym a resztę załatwi leżakowanie w beczce, tyle że nieco dłuższe niż dwa miechy ;)

Ten trunek dopiero zaczyna się układać, daj mu spokój - gwarantuję Ci że za pół roku, rok go nie poznasz a znajomi i Ty sam z kapci wyskoczysz jaki nektar zrobiłeś :D

ziemba12345
500
Posty: 514
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: ziemba12345 »

Hmmm, whisky leżakowane w beczce 2miesiące. Ja, wino mające tylko nadać smaku beczce trzymam dłużej niż Ty swoją whisky. Owocówka typu śliwowica czy calvados musi leżakować w balonie min. rok żebym jej skosztował. Karmel jeszcze ujdzie ale zaprawka? Nie lubię whisky ale mimi to ją robię. Może za 10 lat jak zleję ją z beczki to coś mi się pozmienia i ją polubię. Ale Twój napitek z whisky nie ma za wiele wspólnego.

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: michal278 »

Panowie mówiąc szczerze to po primo nie whisky, a whiskey chyba ze robicie to w Szkocji. Po drugie Lkzwj nigdy nie będzie burbonem, bo o nim rozmawiamy. Na koniec kolega ma 15l beczkę i może się okazać, że po roku leżakowania trunek będzie nie pijany.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

Dlatego napisałem a'la bourbon, proces zacierania zastępujemy tu dodatkiem cukru do kuku.
Twoja uwaga michal278 o beczce, jest b. słuszna, należy kontrolować stan zadębienia i po osiągnięciu odpowiedniego, zlać do szkła. Założyłem że kolega ma już bekę "wysezonowaną" wcześniejszymi zalaniami, przygotowaną już pod dłuższe leżakowanie trunku :)
A co do nazewnictwa, to temat rzeka i wynika bardziej chyba z uwarunkowań kulturowych, pochodzenia i tradycji niż z jakiejś ścisłej definicji?

ziemba12345
500
Posty: 514
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: ziemba12345 »

No tu masz racje. Do leżakowania whiskey beczka musi mieć min 50l. Ale żeby whiskey nabrała smaku to musi leżeć właśnie w beczce bo to ona nadaje smaku. W szkle to np owocówki mogą sobie dojrzewać. Dlatego jak ktoś dodaję zaprawkę i "leżakuje" taki destylat miesiąc w beczce to trochę śmieszne kiedy piszę, że smakuje jak produkt z wyrzszej półki ;)
Ale dla mnie whisky smakuje jak tektura namoczona w alkoholu dlatego podziwiam ludzi którzy się tym delektują :D Skoro Tobie Łmarko i znajomym smakuje swój wyrób to nic tylko pędzić więcej i się delektować :)
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

Ożesz Tyyy! Mój ulubiony trunek od tektury wyzywać?! A żeby Ci rurkę w chłodnicy/skraplaczu wyprostowało! :P

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: michal278 »

Nie nazwa whisky jak i calvados jest nazwą zastrzezoną. Whisky musi być ze Szkocji i główny skladnik to jęczmień. Whiskey to najczęściej itlandzka i też najczęściej jęczmień chodź i bywa np z dodatkiem żyta. Burbony są na bazie kukurydzy i pochodzą najczęściej z USA. Oczywiście są i whiskey z USA Kanady.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

łmarko
100
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: łmarko »

W odpowiedzi na wasze sugestie , nadmieniam , że to co robiłem to były tylko próby . Jak mi wiadomo , że w beczce 15 l czas leżakowania jest krótszy. Czytając inne posty czas leżakowania zależne jest od ilości cieczy do pola powierzchni wewnętrznej beczki. Czym większa beczka , tym dłuższy czas leżakowania. Więc należy kontrolować stan smaku i zapachu oraz zadębienia .
Dodając zaprawki bałem się tego pierwszego nie zadawalającego zapachu. Póżniej będzie robione wg. przepisów z postów. Beczka była przygotowana wg. rad producenta .

Do "ziemba12345" , łatwo jest się wypowiadać , jak się nie robi ŁKZWJ , A co do Twojej sugesti, że smakuje jak tektura namoczona w alkoholu , że smakuje jak z wyższej półki { Ja pijam } , to co mam napisać co Ty robisz ze swoim winem itp. Jest tylko jedno zdanie - NO COMMENT.
Aby mnie obrazić , musi być bardziej inteligentny niż ja.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika

jurek1978
700
Posty: 713
Rejestracja: wtorek, 17 sty 2012, 16:25
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky, Bimber :)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Mazury
Podziękował: 232 razy
Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: jurek1978 »

Kolego michal278 - od kiedy Twoim zdaniem whisky MUSI być ze Szkocji :)
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: gr000by »

Whisky musi bazować na słodzie jęczmiennym i jęczmieniu, plus leżakować w beczkach po winie, brandy, bourbonie - nigdy świeżych, tylko użytych już do leżakowania trunków.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

jurek1978
700
Posty: 713
Rejestracja: wtorek, 17 sty 2012, 16:25
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky, Bimber :)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Mazury
Podziękował: 232 razy
Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: jurek1978 »

No ale kolega napisał że musi być ze Szkocji :) Podczas gdy w tym roku za najlepsze Whisky wybrano whisky z Singapuru a rok temu z Japonii :)
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

Doczytałem że w zapisach prawnych w USA zawsze jako nazwa trunku występuje "whisky", natomiast whiskey umieszczane na butelkach to odwołanie do pochodzenia założycieli destylarni, imigrantów z Irlandii :)
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Pretender »

łmarko pisze:...

Do "ziemba12345" , łatwo jest się wypowiadać , jak się nie robi ŁKZWJ , A co do Twojej sugesti, że smakuje jak tektura namoczona w alkoholu , że smakuje jak z wyższej półki { Ja pijam } , to co mam napisać co Ty robisz ze swoim winem itp. Jest tylko jedno zdanie - NO COMMENT.
Aby mnie obrazić , musi być bardziej inteligentny niż ja.

Pozdrawiam.
Kolego, czy aby "dokładnie" przeczytałeś tego posta? ;)
Buźkę na końcu zdania widziałeś?
Powstrzymujmy się od złośliwości, aby Nasze forum na tym nie cierpiało....

ziemba12345
500
Posty: 514
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: ziemba12345 »

Łmarko, Pretender dobrze mówi, nikogo tu nie obrazam. Napisałem ogólnie, że whiski smakuje jak tektura, nie miałem na myśli Twojej w żadnym wypadku :poklon; A moje wino po to stworzyłem, żeby zalać nim świerze beczki i je troche wypłukać z dębu i nadać beczkom słodkich winnych posmaków. Jak wino się już dobrze zdębi to puszcze je na rurki, a beczki zaleję właściwymi napitkami. No rzeczywiscie nie robiłem łkzwj, ale robię inną whisky. Kupiłem na nią beczkę 220l i do zimy mam zamiar ją zapełnić ;)
Awatar użytkownika

Szymciu
30
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2015, 10:29
Krótko o sobie: Pokora i nauka - to czego obecnie potrzebuję :D
Ulubiony Alkohol: To com sam spreparował - musi napawać mnie dumą do tego stopnia, że się nie będę chciał dzielić!
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Szymciu »

Panowie pełen szacun dla tych, co 220l beczkę chcą zalać w całości i odstawić w zapomniane miejsce na long long time.
Ja nie rozwinąłem tak mocno skrzydeł, ba nie wiem czy wogóle wyrosły, aby mieć się czym pochwalić jeżeli chodzi o urobek na taką skalę. Jeżeli byłbym pewien tego to nazwałbym się nowicjuszem, amatorem, ale nie śmiem jeszcze.
ŁKZWJ to pewien eksperyment prowadzony przez mnie i kilku znajomych w tym samym czasie i prowadzimy porównanie organoleptyczne rezultatów.
Jedyne czym sie mogę pochwalić to to, że zasiałem ziarenko zainteresowania tym tematem.
Jako, że rozpocząłem najpóźniej (pierwszy nastaw z 2 tygodniowym opóźnieniem w porównaniu do reszty) to jestem obecnie przy 5 fermentacji, reszta przy 3, ale możliwe, że to wina moich nowych pożeraczy sacharozy i temp. pomieszczenia (28*C).
Efekty jak do tej pory OK. Co do prawdziwego burbonu, to nie wiem jaki jest odnośnik, gdyż nie próbowałem tego prawdziwego destylatu i nie wiem jaki jest jego początkowy aromat, zanim zaleje beczkę. Podobnie mam z whisky słodowej - robię robię ale tak naprawdę nie wiem co robię. Może to co robię jest bliskie orygianału ale...no właśnie.
Jak mój urobek poleży z dębem, wtedy będę wiedział, ba sam sobie odpowiem za zadane przez mnie pytania.

wawaldek11
2500
Posty: 2917
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: wawaldek11 »

Ja myślę, że nie ma co wysilać się na podróbki oryginalnych trunków, bo lepiej to robią wytwórnie.
My wytwarzajmy trunki regionalne :mrgreen: z cukru, owoców, zbóż, słodów i innych dostępnych surowców.
Najważniejsze, żeby nam smakowało i częstowanym ;)
Pozdrawiam,
Waldek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”