12 Conference, Expo 2015 Americam Distilling Institute Louisville, Kentucky, USA
-
Autor tematu - Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Witam.
Na wstępie chciałbym podziękować niektórym osobom z forum, którym to one bardzo dobrze wiedzą. Osiągnąłem pewien zakładany etap w pracy i na łamach forum chciałbym się pochwalić, oraz tym wpisem podziękować.
Po już kilku latach ciężkiej pracy, dziesiątkach, ba setkach lub tysiącach godzin spędzonych nad rozwiązywaniem problemów, walką z uprzedzeniami, konsekwentnie rozwijając się za pomocą życzliwych ludzi oraz swojej pracy i nie baniu się ponosić nakładów i imię „lepszego jutra” osiągnąłem pewien etap. Etap, który utwierdza mnie w przekonaniu, że ciężką pracą, pomysłowością, zaufaniu do ludzi, można osiągać zamierzone cele.
Dla mnie takim etapem jest obecne uczestniczenie, jako wystawca w 12 Conference and Expo organizowanych przez Americam Distilling Institute w Louisville – Kentucky – USA.
American Distilling Institute jest największą organizacją w USA zrzeszającą gorzelników. Organizują oni takie sympozja, co rok, wraz z jednoczesnymi targami.
Oczywiście samo uczestniczenie w targach o niczym nie świadczy, dla mnie jednak postawienie stanowiska z dwoma małymi destylatorami (50 litrów z kolumna szklana i 250 litrowa kolumna) i bycie postrzeganym przez otoczenie, jako firma, która proponuje coś nowego, innego i nowoczesnego na amerykańskim rynku jest sukcesem, wręcz jeden z klientów z USA przyjechał i pomaga nam w wystawie opowiadając pytającym o sprzęt.
Oczywiście już kilkadziesiąt transakcji z stanami wykonaliśmy, jesteśmy w jakiś sposób rozpoznawalni na tym rynku, ale sama możliwość uczestniczenia w takim święcie, zupełnie legalnie daje niesamowitego „kopa” do pracy, zwłaszcza wiedząc że raczej nie za mojego życia w Polsce będzie można w podobnej imprezie uczestniczyć. Wiemy, że za rok bez względu na koszty zaprezentujemy iStill ONE czyli kolumnę z zbiornikiem 1500 litrów, fermentator w płaszczu wodnym 2000 litrów i Meszera, zbiornik 2000 l. w płaszczu olejowym do gotowania ziarna.
Jeszcze raz dziękuję ludziom dobrej woli za pomoc w osiąganiu niemożliwego.
Razem z Wspólnikiem cieszymy się po utworzeniu boksu.
Identyfikator osoby na wystawie. JAKO JEDYNY BYŁEM Z POLSKI.
Wyrywek firm wystawowych i ich lokalizacja – wystawiało się około 160 firm, jednak z USA było 90%.
Tak wyglądała jedna z czterech alejek głównych.
Nasze stanowisko w czasie targów.
Inni wystawcy aparatów destylacyjnych:
Byli to głównie producenci krajowi (z USA) ale w większości robiący w Chinach większość elementów.
Oczywiście też wystawiali się Chińczycy. Do obsługi stanowiska było chyba z dziesięć młodych osób. Śmiesznie to wyglądało jak niscy wzrostowo Chińczycy chmarą latali za klientem.
Była też – Węgierska myśl techniczna.
Były też inne rzeczy:
Oraz dziesiątki stoisk z butelkami, etykietkami, korkami i wszystkim do okoła.
Trzeba zwrócić uwagę szczególnie na aspekt przygotowania nastawów. Tam jest zupełnie inna kultura, poparta wiekową tradycją fermentacji nastawów na wszelkiego rodzaju zbożach. Właśnie tam szczególnie kładzie się nacisk, na jakość wsadu. To on jest kluczem do otrzymania dobrego rezultatu. Właśnie tutaj ogromne pieniądze inwestują w odpowiednie zbiorniki fermentacyjne, z pełną kontrolą temperatury.
Wszelkiego rodzaju zboża już częściowo przygotowane lub nie, pełen wybór.
Pokazałem wcześniej kolumny innych firm. W stanach używane są systemy pułkowe wszelkiej maści. Ale sami wiecie jak to jest z pielęgnacją miedzi. Dodatkowo kolumny te strasznie marnotrawią energię par. Kolosy wymagają gigantycznego grzania parowego, a ich straty cieplne w czasie procesu są niesamowite, w rezultacie wydajność naszej kolumny 250 (około 12 litrów na godzinę) większość wprawiała w osłupienie i określenie że to niemożliwe na tak małym sprzęcie.
Same systemy półek są tak najróżniejsze od skomplikowanych z kapeluszem na górze lub dole (!) tacy, wręcz po „ordynarne” dziury w tacy.
Na koniec kilka ciekawostek:
Jest to DESTYLATOR – PROSTY ODPĘD.
Na targach swoje stanowisko miał Urząd:
Alcohol And Tobacco Tax and Trade Bureau.
Jest to JEDYNY URZĄD Z KTÓRY MA STYCZNOŚĆ AMERYKAŃSKI GORZELNIK (legalny). Wyjaśniono mi że w zasadzie gdybym chciał legalnie produkować alkohol i sprzedawać go w Stanach (np. przyszła mi ochota na założenie takiego biznesu w czasie oglądania targów) – to mogę u nich w zasadzie w ciągu JEDNEGO DNIA załatwić formalności.
Wyobraźcie sobie u nas na takich targach stanowisko Urzędu Skarbowego i Celnego.
W czasie targów chwilę porozmawiałem z Prezydentem (u nas Prezesem) Americam Distilling Institute. Pan Bill Owens raczej się mną zainteresował ze względu że jestem z Polski – a to dla niego był raczej egzotyczny kraj. Wiedział że u nas robi się spirytus, ale pytał po co? Powiedziałem że dla krystalicznie czystej wódki. Ale on odpowiedział że taka wódka nie ma smaku, a ja mu na to że o to chodzi. Wtedy zdziwił się i dalej o nic nie pytał.
Na koniec jeszcze ostatnia nasza instalacja (część) z Kanady przed targami. Dwa zbiorniki fermentacyjne każdy po 2500 litrów, w płaszczu wodnym. Z pełną elektroniczną kontrolą temperatury, oraz jeden Destylator iStill One, o pojemności 1500 litrów.
Pozdrawiam wszystkich.
Cezary
Na wstępie chciałbym podziękować niektórym osobom z forum, którym to one bardzo dobrze wiedzą. Osiągnąłem pewien zakładany etap w pracy i na łamach forum chciałbym się pochwalić, oraz tym wpisem podziękować.
Po już kilku latach ciężkiej pracy, dziesiątkach, ba setkach lub tysiącach godzin spędzonych nad rozwiązywaniem problemów, walką z uprzedzeniami, konsekwentnie rozwijając się za pomocą życzliwych ludzi oraz swojej pracy i nie baniu się ponosić nakładów i imię „lepszego jutra” osiągnąłem pewien etap. Etap, który utwierdza mnie w przekonaniu, że ciężką pracą, pomysłowością, zaufaniu do ludzi, można osiągać zamierzone cele.
Dla mnie takim etapem jest obecne uczestniczenie, jako wystawca w 12 Conference and Expo organizowanych przez Americam Distilling Institute w Louisville – Kentucky – USA.
American Distilling Institute jest największą organizacją w USA zrzeszającą gorzelników. Organizują oni takie sympozja, co rok, wraz z jednoczesnymi targami.
Oczywiście samo uczestniczenie w targach o niczym nie świadczy, dla mnie jednak postawienie stanowiska z dwoma małymi destylatorami (50 litrów z kolumna szklana i 250 litrowa kolumna) i bycie postrzeganym przez otoczenie, jako firma, która proponuje coś nowego, innego i nowoczesnego na amerykańskim rynku jest sukcesem, wręcz jeden z klientów z USA przyjechał i pomaga nam w wystawie opowiadając pytającym o sprzęt.
Oczywiście już kilkadziesiąt transakcji z stanami wykonaliśmy, jesteśmy w jakiś sposób rozpoznawalni na tym rynku, ale sama możliwość uczestniczenia w takim święcie, zupełnie legalnie daje niesamowitego „kopa” do pracy, zwłaszcza wiedząc że raczej nie za mojego życia w Polsce będzie można w podobnej imprezie uczestniczyć. Wiemy, że za rok bez względu na koszty zaprezentujemy iStill ONE czyli kolumnę z zbiornikiem 1500 litrów, fermentator w płaszczu wodnym 2000 litrów i Meszera, zbiornik 2000 l. w płaszczu olejowym do gotowania ziarna.
Jeszcze raz dziękuję ludziom dobrej woli za pomoc w osiąganiu niemożliwego.
Razem z Wspólnikiem cieszymy się po utworzeniu boksu.
Identyfikator osoby na wystawie. JAKO JEDYNY BYŁEM Z POLSKI.
Wyrywek firm wystawowych i ich lokalizacja – wystawiało się około 160 firm, jednak z USA było 90%.
Tak wyglądała jedna z czterech alejek głównych.
Nasze stanowisko w czasie targów.
Inni wystawcy aparatów destylacyjnych:
Byli to głównie producenci krajowi (z USA) ale w większości robiący w Chinach większość elementów.
Oczywiście też wystawiali się Chińczycy. Do obsługi stanowiska było chyba z dziesięć młodych osób. Śmiesznie to wyglądało jak niscy wzrostowo Chińczycy chmarą latali za klientem.
Była też – Węgierska myśl techniczna.
Były też inne rzeczy:
Oraz dziesiątki stoisk z butelkami, etykietkami, korkami i wszystkim do okoła.
Trzeba zwrócić uwagę szczególnie na aspekt przygotowania nastawów. Tam jest zupełnie inna kultura, poparta wiekową tradycją fermentacji nastawów na wszelkiego rodzaju zbożach. Właśnie tam szczególnie kładzie się nacisk, na jakość wsadu. To on jest kluczem do otrzymania dobrego rezultatu. Właśnie tutaj ogromne pieniądze inwestują w odpowiednie zbiorniki fermentacyjne, z pełną kontrolą temperatury.
Wszelkiego rodzaju zboża już częściowo przygotowane lub nie, pełen wybór.
Pokazałem wcześniej kolumny innych firm. W stanach używane są systemy pułkowe wszelkiej maści. Ale sami wiecie jak to jest z pielęgnacją miedzi. Dodatkowo kolumny te strasznie marnotrawią energię par. Kolosy wymagają gigantycznego grzania parowego, a ich straty cieplne w czasie procesu są niesamowite, w rezultacie wydajność naszej kolumny 250 (około 12 litrów na godzinę) większość wprawiała w osłupienie i określenie że to niemożliwe na tak małym sprzęcie.
Same systemy półek są tak najróżniejsze od skomplikowanych z kapeluszem na górze lub dole (!) tacy, wręcz po „ordynarne” dziury w tacy.
Na koniec kilka ciekawostek:
Jest to DESTYLATOR – PROSTY ODPĘD.
Na targach swoje stanowisko miał Urząd:
Alcohol And Tobacco Tax and Trade Bureau.
Jest to JEDYNY URZĄD Z KTÓRY MA STYCZNOŚĆ AMERYKAŃSKI GORZELNIK (legalny). Wyjaśniono mi że w zasadzie gdybym chciał legalnie produkować alkohol i sprzedawać go w Stanach (np. przyszła mi ochota na założenie takiego biznesu w czasie oglądania targów) – to mogę u nich w zasadzie w ciągu JEDNEGO DNIA załatwić formalności.
Wyobraźcie sobie u nas na takich targach stanowisko Urzędu Skarbowego i Celnego.
W czasie targów chwilę porozmawiałem z Prezydentem (u nas Prezesem) Americam Distilling Institute. Pan Bill Owens raczej się mną zainteresował ze względu że jestem z Polski – a to dla niego był raczej egzotyczny kraj. Wiedział że u nas robi się spirytus, ale pytał po co? Powiedziałem że dla krystalicznie czystej wódki. Ale on odpowiedział że taka wódka nie ma smaku, a ja mu na to że o to chodzi. Wtedy zdziwił się i dalej o nic nie pytał.
Na koniec jeszcze ostatnia nasza instalacja (część) z Kanady przed targami. Dwa zbiorniki fermentacyjne każdy po 2500 litrów, w płaszczu wodnym. Z pełną elektroniczną kontrolą temperatury, oraz jeden Destylator iStill One, o pojemności 1500 litrów.
Pozdrawiam wszystkich.
Cezary
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: 12 Conference, Expo 2015 Americam Distilling Institute Louisville, Kentucky,
Panie Cezary pogratulować sukcesu i życzę dalszego rozwoju firmy. Mnie niestety nie stać na Pana produkty dla mnie jest to półka nieosiągalna ale na pewno znajdzie Pan wielu zwolenników Waszego wyrobu a żeby wejść na amerykański rynek z polską technologią i myślą techniczną to . Na Youtubie jest pełno filmików z producentami ale to jest jak w tym kawale jak spotyka się amerykaniec i niemiec na księżycu i mówią do siebie co tu robisz, a tu nagle polak idzie pijany, zaczepiają go i się pytają co Ty tu robisz a polak na to - spierdalaj ja to z wesela wracam.
Powodzenia Życzę
Radek
Edit:
Sama możliwość wystawić sie z Hillbilli i Stilldragon to juz sukces
Powodzenia Życzę
Radek
Edit:
Sama możliwość wystawić sie z Hillbilli i Stilldragon to juz sukces
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: 12 Conference, Expo 2015 Americam Distilling Institute Louisville, Kentucky,
Cezary .
Dla mnie niesamowite jest to, że wystarczyło Ci 6 lat by od cynowej kany ze szklanym deflegmatorem i odstojnikami dojść do zaistnienia na światowym rynku.
Młodzi bierzcie przykład z Kolegi. Udowodnił, że wiedzą i ciężką pracą można także w naszym hobby wiele osiągnąć i uczynić z niego sposób na życie.
Dla mnie niesamowite jest to, że wystarczyło Ci 6 lat by od cynowej kany ze szklanym deflegmatorem i odstojnikami dojść do zaistnienia na światowym rynku.
Młodzi bierzcie przykład z Kolegi. Udowodnił, że wiedzą i ciężką pracą można także w naszym hobby wiele osiągnąć i uczynić z niego sposób na życie.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: 12 Conference, Expo 2015 Americam Distilling Institute Louisville, Kentucky,
Cieszy podwójnie, kiedy spojrzeć na Twoją drogę, o czym wspominał już Szlumf.
Kibicuję Ci i liczę na to, że i nasze forum skorzysta na tym, że zacząłeś bywać wśród elity i masz dostęp do wiedzy dla nas nieosiągalnej.
Przeraża mnie ta gigantomania, iście w 'amerykańskim' stylu
Mimo że nie zawsze i nie ze wszystkim nam po drodze, Twój sukces cieszy33cezary pisze: Po już kilku latach ciężkiej pracy, dziesiątkach, ba setkach lub tysiącach godzin spędzonych nad rozwiązywaniem problemów, walką z uprzedzeniami, konsekwentnie rozwijając się za pomocą życzliwych ludzi oraz swojej pracy i nie baniu się ponosić nakładów i imię „lepszego jutra” osiągnąłem pewien etap. Etap, który utwierdza mnie w przekonaniu, że ciężką pracą, pomysłowością, zaufaniu do ludzi, można osiągać zamierzone cele.
Cieszy podwójnie, kiedy spojrzeć na Twoją drogę, o czym wspominał już Szlumf.
Kibicuję Ci i liczę na to, że i nasze forum skorzysta na tym, że zacząłeś bywać wśród elity i masz dostęp do wiedzy dla nas nieosiągalnej.
Nie zastanawiałeś się nad układem do pracy ciągłej ze zbiornikiem głównym o poj. 100- 150l?33cezary pisze:Wiemy, że za rok bez względu na koszty zaprezentujemy iStill ONE czyli kolumnę z zbiornikiem 1500 litrów, fermentator w płaszczu wodnym 2000 litrów i Meszera, zbiornik 2000 l. w płaszczu olejowym do gotowania ziarna.
Przeraża mnie ta gigantomania, iście w 'amerykańskim' stylu
Te z kapeluszem na górze to półki dzwonowe, kapelusz na dole to zasyfonowany przelew, a ordynarne dziury to kolumna sitowa.33cezary pisze:Same systemy półek są tak najróżniejsze od skomplikowanych z kapeluszem na górze lub dole (!) tacy, wręcz po „ordynarne” dziury w tacy.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
Autor tematu - Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: 12 Conference, Expo 2015 Americam Distilling Institute Louisville, Kentucky,
Witam Ponownie.
Już z Polski. Musiałem się urwać szybciej – obowiązki w Polsce niestety nie poczekają.
Wrażenia niesamowite, jednak faktycznie to jest trochę inny świat.
Jako ciekawostka – poniżej link do mapy LEGALNYCH Gorzelni z Licencją w stowarzyszeniu. Podkreślam – są to działające prywatne gorzelnie w co prawda największym, ale nie jedynym stowarzyszeniu.
http://distilling.com/DSP-map/DistilleryMap.html
Co do sugestii kolegi Emiela dotyczącej „gigantomanii amerykańskiej”.
Musimy sobie uświadomić że my i Rosjanie jesteśmy „zieloną wyspą” jeżeli chodzi o produkcję spirytusu. Tylko my i nasi bracia ze wschodu poszliśmy w kierunku aparatur do spirytusu. Cały pozostały świat jednak opiera się głównie na wsadach szlachetnych i destylatach smakowych. Paradoksem jest że moja kolumna 250 litrów jest dosłownie „za dobra” i używana jest jedynie w fazie końcowej do odzyskiwania alkoholu ze wszelkiego rodzaju śmieci po produkcyjnych (przedgonów i pogonów z destylacji prostych).
Przykład – sytuacja która odbyła się w czasie montażu linii w Australii. Klientowi tłumaczymy że uszczelki silikonowe do włazów dobrze jest myć z resztek smaru silkonowego za pomocą spirytusu. Mieliśmy na myśli przedgony. Na to klient stwierdził OK i po około godzinie stawia białą litrową butelkę mówiąc – to jest do mycia. Co się okazało:
- WYSŁAŁ PRACOWNIKA DO SKLEPU ABY TEN KUPIŁ SPIRYTUS TECHNICZNY DO MYCIA –
W świadomości tych ludzi nie ma pojęcia spirytus spożywczy. Oni nawet nie zakładają że będą robić, lub że można robić 96% spirytus. Po prostu on jest dla nich niepotrzebny. Jest to środek do mycia, dezynfekcji itp.
Następna ciekawostka – na targach NIE BYŁO ŻADNEGO STANOWISKA Z DROŻDŻAMI !
W stanach nie funkcjonuje w zasadzie coś takiego jak drożdże Turbo itd.
Tam drożdże hoduje (wytwarza) się na bazie materiału który fermentujemy, aby zminimalizować negatywny smak destylatu. Za bardzo nie wchodzę w te pole – bo to jednak jest poza moją sferą.
Dlatego musimy sobie uświadomić że „wyścig zbrojeń” na bufory, badania czystości destylatu, idealnie czysty spirytus w zasadzie może zainteresować tylko nas, na naszym podwórku, lub ewentualnie Rosjan.
W Ameryce Północnej mają wręcz wiekową tradycję wytwarzania wsadów szlachetnych, to jest coś czego nie nauczymy się w ciągu paru lat, jest to zupełnie inna para kaloszy, a co za tym idzie jednak trochę inne podejście jest potrzebne do sprzętu.
Ostatnia uwaga – dziękuję za wskazanie nieścisłości w opisie półek fizycznych, jak się dany rodzaj rozwiązania nazywa, wiem – powinienem go użyć w opisie, jednak niektóre są wykonane tak anachroniczne że nie wierzyłem że w nowoczesnych systemach dalej są używane. Pisząc na gorąco DZIURY miałem na myśli wykonanie które według Amerykanów jest godne pokazania na targach, a według moich standardów technicznych jest „ordynarne”.
Cezary
Już z Polski. Musiałem się urwać szybciej – obowiązki w Polsce niestety nie poczekają.
Wrażenia niesamowite, jednak faktycznie to jest trochę inny świat.
Jako ciekawostka – poniżej link do mapy LEGALNYCH Gorzelni z Licencją w stowarzyszeniu. Podkreślam – są to działające prywatne gorzelnie w co prawda największym, ale nie jedynym stowarzyszeniu.
http://distilling.com/DSP-map/DistilleryMap.html
Co do sugestii kolegi Emiela dotyczącej „gigantomanii amerykańskiej”.
Musimy sobie uświadomić że my i Rosjanie jesteśmy „zieloną wyspą” jeżeli chodzi o produkcję spirytusu. Tylko my i nasi bracia ze wschodu poszliśmy w kierunku aparatur do spirytusu. Cały pozostały świat jednak opiera się głównie na wsadach szlachetnych i destylatach smakowych. Paradoksem jest że moja kolumna 250 litrów jest dosłownie „za dobra” i używana jest jedynie w fazie końcowej do odzyskiwania alkoholu ze wszelkiego rodzaju śmieci po produkcyjnych (przedgonów i pogonów z destylacji prostych).
Przykład – sytuacja która odbyła się w czasie montażu linii w Australii. Klientowi tłumaczymy że uszczelki silikonowe do włazów dobrze jest myć z resztek smaru silkonowego za pomocą spirytusu. Mieliśmy na myśli przedgony. Na to klient stwierdził OK i po około godzinie stawia białą litrową butelkę mówiąc – to jest do mycia. Co się okazało:
- WYSŁAŁ PRACOWNIKA DO SKLEPU ABY TEN KUPIŁ SPIRYTUS TECHNICZNY DO MYCIA –
W świadomości tych ludzi nie ma pojęcia spirytus spożywczy. Oni nawet nie zakładają że będą robić, lub że można robić 96% spirytus. Po prostu on jest dla nich niepotrzebny. Jest to środek do mycia, dezynfekcji itp.
Następna ciekawostka – na targach NIE BYŁO ŻADNEGO STANOWISKA Z DROŻDŻAMI !
W stanach nie funkcjonuje w zasadzie coś takiego jak drożdże Turbo itd.
Tam drożdże hoduje (wytwarza) się na bazie materiału który fermentujemy, aby zminimalizować negatywny smak destylatu. Za bardzo nie wchodzę w te pole – bo to jednak jest poza moją sferą.
Dlatego musimy sobie uświadomić że „wyścig zbrojeń” na bufory, badania czystości destylatu, idealnie czysty spirytus w zasadzie może zainteresować tylko nas, na naszym podwórku, lub ewentualnie Rosjan.
W Ameryce Północnej mają wręcz wiekową tradycję wytwarzania wsadów szlachetnych, to jest coś czego nie nauczymy się w ciągu paru lat, jest to zupełnie inna para kaloszy, a co za tym idzie jednak trochę inne podejście jest potrzebne do sprzętu.
Ostatnia uwaga – dziękuję za wskazanie nieścisłości w opisie półek fizycznych, jak się dany rodzaj rozwiązania nazywa, wiem – powinienem go użyć w opisie, jednak niektóre są wykonane tak anachroniczne że nie wierzyłem że w nowoczesnych systemach dalej są używane. Pisząc na gorąco DZIURY miałem na myśli wykonanie które według Amerykanów jest godne pokazania na targach, a według moich standardów technicznych jest „ordynarne”.
Cezary
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 124
- Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: 12 Conference, Expo 2015 Americam Distilling Institute Louisville, Kentucky,
Gratuluję Cezaremu i tak jak inni życzę dalszego rozwoju firmy. Reportaż bardzo ciekawy i cieszy , że ktoś z Polski wystawia rzeczy , które zwykły śmiertelnik / hobbysta / jest ścigany i karany za swoją działalność. A nóż widelec coś się u nas zmieni. Może doczekam się , doczekamy unormowania hobby w przepisach prawa
Cezary, tu muszę się przyznać , chyba nie będziesz mnie ścigał za to, że moja aparatura jest oparta na Twoim modelu DE170 Manual , ale najbardziej mi pasowała pod względem wizualnym i estetyki wykonania. Aparat trochę przerobiłem / dodałem bufor, wizjer/ i się sprawdza , jestem bardzo zadowolony z jej pracy.
Pozdrawiam
Cezary, tu muszę się przyznać , chyba nie będziesz mnie ścigał za to, że moja aparatura jest oparta na Twoim modelu DE170 Manual , ale najbardziej mi pasowała pod względem wizualnym i estetyki wykonania. Aparat trochę przerobiłem / dodałem bufor, wizjer/ i się sprawdza , jestem bardzo zadowolony z jej pracy.
Pozdrawiam