Cydr z soku z kartonika

Czyli popularny Jabłecznik. Na temat tego trunku wszystko, począwszy od zbierania jabłek, skończywszy na spożywaniu...

kubaaa
2
Posty: 3
Rejestracja: czwartek, 11 kwie 2013, 21:29
Podziękował: 1 raz

Post autor: kubaaa »

Witam
Mam pewien dylemat. Przymierzam się do produkcji cydru z jabłek. Wytłoczę około 60l soku i nie wiem czy dodać pirosiarczanu potasu w celu pozbycia się naturalnych drożdży. Jak doradzacie?
alembiki
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: gr000by »

Jak w ciągu 1-3 godzin dodasz pracującą matkę drożdżową lub drożdże aktywne, to nie stosuj piro - drożdże winiarskie przejmą "teren" i zdominują tamte szybkością pracy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

kubaaa
2
Posty: 3
Rejestracja: czwartek, 11 kwie 2013, 21:29
Podziękował: 1 raz
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: kubaaa »

Dziękuję za szybką odpowiedz.

krzys59
100
Posty: 120
Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 09:14
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: krzys59 »

Tydzień temu nastawiłem na cydr sok jabłkowy, nieklarowany, z Biedronki, sprzedawany w 3 litrowych workach, wg. opisu czysty sok jabłkowy. Przerobiły to drożdże Tokay, pół paczki, soku było 4 litry. Jestem po burzliwej fermentacji, wczorajsze blg -1, zostawiłem z nadzieją, że się sklaruje, ale chyba nie uda się ta sztuka. Na dnie damy widać około 1 cm osad, ale całość jest bardzo mętna, jak sok nieklarowany plus coś jeszcze, jakby mętność nastawu. Tak się zastanawiam, zlewać już znad osadu do butelek czy jeszcze poczekać? Robię to pierwszy raz i nie chciałbym spieprzyć. Wczoraj przelałem wszystko rurką przez drobne sito, trochę osadu zostało, ale nie za wiele. W smaku kwaśne, że facjatę wykrzywia :)
Poradźcie, zlewać już, czy jeszcze wytrzymać nerwowo kilka dni? Mam butelki 0,33 litra i do nich chcę zlać, kapslownica już czeka. Dosłodzić chcę stevią. Nie wiem jeszcze ile dać cukru na gazowanie, myślałem, żeby na butelkę (o,33 l) dać 1/2 łyżeczki cukru ale trochę się obawiam czy to nie będzie zbyt wiele, może wystarczy 1/4?
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Pretender »

Ja bym poczekał. Mętne soki mają to do siebie, że są mętne i potrzebują więcej czasu na klarowanie.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Wald »

Bentonit nadaje się również do klarowania soków. Następnym razem zacznij od tego (przed fermentacją) i będzie czysty cydr.
Tym razem zrobiłeś mętny cydr. Zanim to wyklaruje drożdże padną z głodu, a resztki żywych będą na dnie. Wylejesz je z osadem i nie będzie jak nagazować napoju.

Nie ma znaczenia czym będziesz dokarmiał grzybki, cukier, miód, glukoza, łatwiej jet odmierzyć potrzebną ilość do całości, niż do poszczególnych butelek. Ewentualny błąd rozkłada się na wszystkie butelki, do tego całość będzie jednakowa.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Wiewi0r
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 6 mar 2014, 18:37
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Wiewi0r »

Ja się podepnę jeszcze pod pytanie PARAFa - czy dla ograniczenia bukietu drożdżowego byłoby wskazane, by na czas klarowania a po zakończeniu fermentacji (czyli po około 2 tygodniach w przypadku 4-5l soku z kartonu) zlać nastaw do czystego naczynka? U mnie zwykle pływa trochę śmiecia na dnie bo dodaję starte jabłuszko dla aromatu.
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: gr000by »

Już pisałem wcześniej, że najlepszym sposobem na zachowanie możliwie czystego smaku i zapachu jest zmniejszenie ilości dodanych drożdży, szczególnie gdy dodajemy drożdże aktywne. Dłuższy czas klarowania jest wskazany w przypadku stosowania drożdży aktywnych, ale można też go stosować do drożdży szlachetnych na suszu/w płynie.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

PARAF
10
Posty: 15
Rejestracja: piątek, 11 lip 2014, 17:08
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Odp: Cydr z soku z kartonika

Post autor: PARAF »

Znowu wyżebrałem (tym razem 0,5L) soku z mięty domowej produkcji. :)

Już niedługo nastąpi "The Mint Cider - Episode II".

Przecież nikt nie powiedział, że cydru nie pije się jesienią...

Xamus
1
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 5 wrz 2014, 16:03
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Xamus »

Witam serdecznie!
W piątek wracając ze szkoły ( Tak! Jeszcze się uczę! Tak, mam 18 lat.) Postanowiłem rodem z youtube przetestować przepis na domowy cydr. Kupiłem drożdże winiarskie wraz z pożywką. 5 litrów soku 100% jabłko marki fortuna. Nową rurkę fermentacyjną i zaraz po powrocie do domu sięgnąłem szklany balon/gąsior/zbiornik po moim kochanym dziadku który wciąż używają moi rodzice. Umyłem go dokładnie używając gąbki, gorącej piany, druta i płynu do mycia naczyń. Po starannym wypłukaniu i wysuszeniu gąsiora wlałem 5 litrów soku. Dodałem drożdże. Odstawiłem i było przyjemnie. Po 30 minutach nastąpiła salwa honorowa i popykało tak pare godzin. Następnego dnia około 9 dodałem 0.5 kg cukru + 2 gramy pożywki rozpuszczone w gorącej wodzie. Wodę wlałem oczywiście po ostygnięciu. Odstawiłem i posłuchałem jak sobie ładnie "puka". Dziś po powrocie z zajęć ujrzałem coś dziwnego. Piana. Mnóstwo piany. I zero pracy. Dodałem zatem jeszcze szklankę cukru i znów pracuje.
Pytania :
Czy dobrze że dodałem ten cukier?
Czy dobrze że dodałem pożywkę?
Kiedy powinienem znów dodać pożywkę?
Czy "to" będzie się nadawało do spożycia?

Przyznaje że to moja pierwsza próba robienia czegokolwiek w tym kierunku więc proszę o wyrozumiałość :)
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Kamal »

Piana to oznaka fermentacji.
Drożdże przerobiły cukier, i dlatego nastaw po dosypaniu cukru zaczął znów pracować.
Pewnie nie masz cukromierza ? Zainwestuj w niego bo bardzo się przydaje. ;)Będziesz wiedzieć ile cukru przerobiły drożdże, z czego obliczysz sobie ile jest % w nastawie.
Ostatnio zmieniony wtorek, 9 wrz 2014, 17:59 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Bubu456
5
Posty: 6
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:26
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Bubu456 »

Witam,

Zainspirowany wątkiem postanowiłem również nastawić balonik, jednak poszedłem krok dalej i zamiast soku z bierdy zrobiłem własny z całych jabłek. Zastanawiam się teraz jakiego specyfiku użyć do posłodzenia w butelkach. Czytając forum wyłoniłem 2 kandydatów: ksylitol i słodzik z lidla. Co do słodzika to jak widzę polecane jest 2-3 pastylek na każde 0,5l cydru, komentowane przez nietóre osoby jako zbyt duża ilość. Wyliczyłem sobie, że nawet 3 pastylki odpowiadają mniej niż 4g cukru na 100 ml. Czy to nie za mało?
Jak dla mnie optymalna słodkość oscylowałaby w okolicach 7-8 (w sokach jest to ok. 10-11).
Kolejna kwestia to butelki. Chciałbym użyć do tego celu PETów po pepsi/coli 2l.
Czy nikomu z używających takich vesseli nie zdażylo się żeby ów pierdyknął przy polecanej ilości cukru 5g na 0,5l? Lub citkę większej? Zastanawiam się jaki mam margines błędu.
Ksylitol: czy mimo swojej ceny wart jest by go użyć w stosunku do lidlowych słodzików? Pytam osoby które praktykowały oba rozwiązania.

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Pretender »

Na pierwszy raz zrób małe doświadczenie i do kilku butelek dodaj 2 a do kilku 3 pastylki słodzika. Co do ksylitolu to poszukaj wśród znanomych czy ktoś go nie używa i jeśli nie chcesz kupować całego opakowania pożycz łyżeczkę. Nie będziesz opierał się na opinii inny h tylko osobistycznie :D przekonasz się co Ci smakuje.
Awatar użytkownika

debros
50
Posty: 58
Rejestracja: czwartek, 18 wrz 2014, 08:32
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: debros »

Nie wiem czy już było - cydr dla opornych:

http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/ ... 5107506001
Serwus, jestem nerwus :bardzo_zly:
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: ramzol »

Ksylolit nadaje się do cydru, testowałem i jest dużo lepszy niż słodzik czy stewia. Oba pozostawiają chemiczny posmak. Stewia co prawda jest naturalna ale posmak zostawia. Takie są moje odczucia. Najlepiej pokombinuj tak jak @Pretender pisze.
Co do cukru to po wielu próbach stwierdzam ,że najlepszy cydr z kartonika powstaje bez dodatku cukru.
Śladowa ilosć alkoholu nie tłumi smaku jabłoni rosnącej w pięknym sadzie skąpanym w wielkim pomarańczowym,zachodzącym słońcu:)
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

michwo1
50
Posty: 75
Rejestracja: środa, 3 kwie 2013, 10:42
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: michwo1 »

Moje doświadczenia z cydrem z soku z Biedronki:
- startowe max. 14 Blg powyżej w cydrze tłumione smaki jabłkowe a wybija się alkohol;
- do dosładzania tylko Ksylolit;
- czas na refermentację i dojrzewanie min. 1 miesiąc.

Wiewi0r
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 6 mar 2014, 18:37
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Wiewi0r »

Bubu, ja się ostatnio zraziłem do PETów jako pojemników, choć 1) brałem butelki bo wodzie gazowanej, 2) dawałem łyżeczkę cukru na 0.5 l dla zrobienia gazu. W każdym razie, ostatnio do pojemności większych niż litr podchodzę ostrożnie, mimo że pewności nie mam czy "strzeliła" testowa 0,5. czy 1,5 po napoju...

Michwo - duże to startowe Blg, dosładzałeś nastaw?

michwo1
50
Posty: 75
Rejestracja: środa, 3 kwie 2013, 10:42
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: michwo1 »

Sok ma 10 Blg, dosładzałem cukrem. Robiłem już kilka cydrów i szczerze potwierdzę to co piszą co raz znawcy fermentacji, otóż temp. pracy grzybków musi być max. 20 C wtedy cukier zostanie przerobiony jak należy. Właśnie otworzyłem cydra, który miał startowe 17 Blg a zszedł mi do 7 Blg (temp. pracy to sierpniowe upały 27 C) i nie jestem zadowolony, wyszedł estrowy, za kwaśny choć dosładzałem na smak).
Pzdr.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Pretender »

Nie do końca ;) u mnie zawsze temperatura fermentacji jest powyżej 20 ºC a cukier zawsze do końca jest przerobiony. Poza tym cukier do cydru to tylko do refermentacji.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: ramzol »

michwo1 pisze: Właśnie otworzyłem cydra, który miał startowe 17 Blg a zszedł mi do 7 Blg (temp. pracy to sierpniowe upały 27 C) i nie jestem zadowolony, wyszedł estrowy, za kwaśny choć dosładzałem na smak).
Pzdr.
Na jakich drożdżach wstawiłeś ten cydr? Jaki duży balon/pojemnik. Czy do miejsca w którym stał docierało "żywe" słońce. Przy jakiej temperaturze soku podałeś drożdże lub MD? 7Blg i dosładzałeś? Był mało słodki. Jak myślisz co się stało, że drożdże zjadły tylko 10Bgl?

Będę wdzięczny za odpowiedzi na wszystkie postawione pytania.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Wiewi0r
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 6 mar 2014, 18:37
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Wiewi0r »

Mam pytanie techniczne - po nastawieniu cydru, dopiero następnego dnia zauważyłem, że korek jest nieszczelny. Naprawiłem tę niedogodność, ale czy jest coś czego powinienem się teraz bać?
Np. spadku wyjściowego poziomu alkoholu? ;)

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: wawaldek11 »

Nie bojaj się ;)
Pozdrawiam,
Waldek

Anubis
200
Posty: 220
Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 17:14
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Anubis »

Cześć
Właśnie robię pierwszy cydr na bazie soku tłoczonego 100% z Tesco. Karton 5 L z kranem, kompozycja jabłek słodkich i lekko kwaśnych.
Informacje na opakowaniu: Węglowodany 11g , cukry 10g na 100ml soku.
Drożdże "Aroma Cidre" firmy Starowar( 10 gram na 25L nastaw, zamierzam dodać ok 2 g ), pożywka Activit tj samej firmy (opakowanie 10g na 50L nastawu, zmierzam dać ok 2g).

Ile % uzyskam zakładając że Blg po fermentacji będzie wynosić 0 ?
Niby wg. wzorów wychodzi 5-6% ?

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: eldier »

Jeżeli info na etykiecie jest prawdziwe to uzyskasz około 6%. Pożywki dodaj według opakowania, czyli 1g.

Ps. a w jakiej cenie ten soczek?

Anubis
200
Posty: 220
Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 17:14
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Anubis »

Chyba 13 zł albo b.blisko tj ceny. Sok jest dosyć mętny i faktycznie jest tam 5L.

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: eldier »

Robiłem z takiego soku w workach próżniowych, ale efekt dość średni. Sam sok miał posmak kompotowy - do picia był dobry, ale na cydr słabo się nadawał. Cydr wyszedł trochę pustawy, ale od czasu do czasu wypije sobie buteleczkę ;) Dzisiaj może będę butelkował z soku z sokowirówki, zapowiada się lepiej, mimo że stał od października nad osadem drożdżowym.

Anubis
200
Posty: 220
Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 17:14
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Anubis »

Poczekam na tegoroczne jabłka i też zrobię.
Porównywałeś swój cydr na bazie soku z tym lubelskim ?
jaka jest różnica w smaku, czuć posmak drożdży ? ja w tym lubelskim wyczuwam, dla tego mi nie smakuje.
ps. fermentuję w 5L butelce PET, odkażony areometr pływa sobie w środku i wskazuje 11 Blg , drożdże i pożywkę wsypałem od razu, fermentacja ruszyła po ok 2 h.
Awatar użytkownika

Azbest123
30
Posty: 36
Rejestracja: sobota, 22 lis 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: mam charakter odkrywcy ,próbuje wszystkiego
Status Alkoholowy: Drinker
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Azbest123 »

Cydr Lubelski to jest produkcja masowa: kupują koncentrat jabłkowy, dodają do niego wodę, spiritus z gorzelni i gazują dwutlenkiem węgla.
To nie ma nic wspólnego z prawdziwym, leżakowanym i refermentowanym cydrem.

Anubis
200
Posty: 220
Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 17:14
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Anubis »

Masz pewność, czy to tylko przypuszczenie ? gdy by tak było, wyszedł by drink, a tu wyraźnie czuć posmak jak by drożdży.

Gdyby wyszedłby razem, byłoby jakby lepiej!

Chutin
5
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 23 mar 2015, 14:23
Podziękował: 3 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Chutin »

Hejka, witam.
Zauważyłem, że temat jest cały czas aktywny, co zrodziło we mnie nadzieje na odpowiedź na nurtujące mnie pytania. Mogą to być pytania głupie bądź omawiane już w tym temacie, za co z góry przepraszam, w szczególności, jeśli to będzie przypadek numer dwa. ;)

A więc, moi drodzy, mam takie pytania:
1. Pytanie będzie dotyczyć drożdży. W wyrobie domowego alkoholu jestem jak na razie absolutnie nowy, z góry przyznaję (choć balon na wino 40/60l jest w tym domu odkąd pojawiłem się i ja, z bulgotaniem rurki fermentacyjnej jestem oswojony do tego stopnia, że lubię ten dźwięk ;)) i postanowiłem sobie coś popędzić, podszkolić się w tej sztuce, że tak powiem, dla własnej przyjemności. ;) A więc, pomijając zbędną gadaninę - cydr pracuje sobie w baloniku 5l, soku wlane jest 4l. Użyłem do syropu drożdży w płynie firmy prawdopodobnie Biowin (te najpopularniejsze) uniwersalne - do win białych i czarnych. Wątpliwości bym nie miał, gdyby nie jedna sprawa. Otóż drożdże nabyłem drogą kupna na bazarze. Głupi i ślepawy ja nie sprawdziłem daty ważności na torebeczce, efektem czego było moje ogromne zdziwienie w domu, że kupiłem drożdże przeterminowane we wrześniu 2014 roku. Zauważyłem to dopiero po zaaplikowaniu drożdży do soku. Czarnych glutów w środku na szczęście nie było, konsystencja była w porządku. Aktualnie cydr sobie pracuje, ale dość powoli. A właściwie już teraz bardzo powoli (w tym momencie będzie to w okolicach może 6 bulgnięć na minutę, nie sprawdzałem dokładnie), a nastawiłem cały syrop 15 marca. Zapach charakterystyczny dla drożdży już prawie całkiem zanikł.
Niby pracuje i nie powinienem się obawiać, no ale fakt przeterminowanych drożdży na beztroskę mi nie pozwala. Stąd więc pytanie - czy syrop na tych drożdżach jeszcze pociągnie? Czy czekać, czy już zlewać, czy może wlać nowych, tym razem dobrych drożdży? Jak intensywnie nastaw powinien pracować?
Cydr robię z soku Fortuna z Carrefour'a (na sok z własnych jabłek jeszcze muszę poczekać ;))

2. Pytanie będzie tym razem dotyczyć gazu w cydrze. Mianowicie chciałbym, aby cydr był gazowany. Gdzieś w Internecie znalazłem przepis, by po 7-10 dniach od rozpoczęcia pracy nastawu pozlewać do butelek, dosypując do każdej łyżeczkę cukru, zostawić na 3-5 dni w ciepłym pomieszczeniu, a potem przenieść na 2-3 tygodnie do pomieszczenia chłodnego. Czy taki zabieg da mi satysfakcjonującą ilość gazu ?

3. Tym razem zapytam o moc, i to pytanie może być strasznie głupie. Czy w jakiś sposób da się przewidzieć moc danego nastawu? Czy zależy ona od jakichś czynników (pomijając możliwość dosypania cukru przy nastawianiu, bo jak się przedobrzy to będzie z tego wino, a nie cydr)?

4. Na sam koniec pozostawiłem sobie kwestię butelek. Szczególnie interesuje mnie butelka po piwie Grolsch. Choć widziałem na zdjęciu w pierwszym poście, wolę się upewnić - czy zarówno butelka jak i korek są dobre dla cydru? Czy korek nie jest plastikowy, czy się nie połamie?
Obecnie mam przed sobą piwo czeskie Bernard ciemne z takim właśnie zamknięciem jak Grolsch, ale pani sklepowa stwierdziła, że lepsze będą butelki Bernarda z racji tego, że są brązowe, a ich korki są gumowe i się nie połamią. Piwo to kosztuje jednak u mnie 7.30 zł wraz z kaucją za butelkę, a Grolsch ponoć jest tańszy.

Jak na razie to tyle co chciałbym wiedzieć. Z góry dziękuję za wszelką pomoc i odpowiedzi.
Pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Zygmunt »

Postęp fermentacji mierzy się cukromierzem, "bulgnięcia na minutę" za dużo nie wnoszą. W kwestii drożdży- sama data ważności jest mocno umowna kwestią, znacznie poważniejszym zagrożeniem jest sposób ich przechowywania- wygląda na to, że ktoś od roku targał je na bazar. Jeżeli drożdże w ogóle ruszyły, to już spore szczęście i należy miec nadzieję, że dotrwają do końca.

Pytanie drugie omówione jest na forum baaaardzo dokładnie- cydr gazuje się cukrem białym bądź glukozą, a słodzi cukrem niefermentowanym przez drożdże lub słodzikiem. Dodaje się ~2-4g cukru na butelkę- ale wyłącznie do cydru, który zdążył przefermentować, co znowu sprowadza się do pomiaru cukru cukromierzem. Dosłodzenie i zabutelkowanie pracującego cydru może skutkować niekontrolowanym rozszczelnieniem przegazowanych butelek.

AD3- moc- znowu- cukromierzem. Wzory są na forum, tak na oko delta BLG/2.

AD4- brązowe o tyle lepsze od zielonych, że lepiej chronią przed światłem, które ma wpływ na smak cydru. Jeżeli będziesz flaszki trzymał w kartonie lub ciemniej piwnicy- kolor nie ma znaczenia. Za 4 Grosche kupisz sobie już kapslownicę, a za piątego 200 kapsli i będziesz mógł używać butelek po zwykłym piwie. Zamknięcia patentowe również oczywiście się nadają, da się nawet kupić same porcelanki do nich. Wychodzą jednak drożej.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Chutin
5
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 23 mar 2015, 14:23
Podziękował: 3 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Chutin »

Czyli generalnie wszystko sprowadza się do tego, że bez cukromierzu właściwie ani rusz. No cóż, trzeba będzie się w takowy na pewno zaopatrzyć. ;)
Zygmunt pisze: W kwestii drożdży- sama data ważności jest mocno umowna kwestią, znacznie poważniejszym zagrożeniem jest sposób ich przechowywania- wygląda na to, że ktoś od roku targał je na bazar.
Prawdopodobnie tak też było. Drożdże ruszyły, ale zapewne spora ich część wyginęła, bo nastaw od początku pracował dość wolno.
Zygmunt pisze:Jeżeli drożdże w ogóle ruszyły, to już spore szczęście i należy miec nadzieję, że dotrwają do końca.
Właśnie te nadzieje już powoli tracę, nastaw praktycznie zatrzymał się, piany na powierzchni jest już znacznie mniej, to samo z zapachem drożdży - prawie już go nie ma. Co w takiej sytuacji można, czy może raczej, należałoby zrobić? Ech, nigdy więcej drożdży z bazarku, już lepiej się przejść do tego brico. :(
Zygmunt pisze:Pytanie drugie omówione jest na forum baaaardzo dokładnie- cydr gazuje się cukrem białym bądź glukozą, a słodzi cukrem niefermentowanym przez drożdże lub słodzikiem. Dodaje się ~2-4g cukru na butelkę- ale wyłącznie do cydru, który zdążył przefermentować, co znowu sprowadza się do pomiaru cukru cukromierzem. Dosłodzenie i zabutelkowanie pracującego cydru może skutkować niekontrolowanym rozszczelnieniem przegazowanych butelek.
Czyli prawdomówność stwierdzenia, że po 7-10 dniach od rozpoczęcia pracy nastawu można zlewać do butelek, można wsadzić między bajki, bo jeśli po tym czasie fermentacja będzie trwać nadal no to będzie rozsadzanie.
Zygmunt pisze:AD4- brązowe o tyle lepsze od zielonych, że lepiej chronią przed światłem, które ma wpływ na smak cydru. Jeżeli będziesz flaszki trzymał w kartonie lub ciemniej piwnicy- kolor nie ma znaczenia.
Ach, to jeśli chodzi wyłącznie o to to nie ma strachu. buteleczki będą dojrzewać w ciemnym miejscu. ;)
Zygmunt pisze:Za 4 Grosche kupisz sobie już kapslownicę, a za piątego 200 kapsli i będziesz mógł używać butelek po zwykłym piwie.
No tak, ale mówimy chyba o kapslownicy młotkowej? Słyszałem o niej raczej bardzo mieszane opinie...
Chociaż pomysł nie jest najgorszy, bo jeżeli kiedyś przyjdzie mi zapędzić troszkę większą ilość tego cydru, to naturalnie myk z kapslownicą wyjdzie taniej niż kolejne Grolsche. Na razie jednak zainwestuję w brakujące Grolsche, a pomysł z kapslownicą zachowam w pamięci. ;)

Swoją drogą, bardzo mi się podobają te patentowe zamknięcia jakie ma Grolsch czy Bernard. :P

mociumpan
10
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 22 kwie 2010, 14:00
Podziękował: 5 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: mociumpan »

Jak chcesz koniecznie butelki na zamknięcie patentowe to nie musisz kupować grolscha - możesz kupić same butelki np. tutaj
http://www.eurowin.pl/pl/p/Butelka-0%2C ... e-her./329

julianek84
1
Posty: 1
Rejestracja: czwartek, 19 mar 2015, 22:10
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: julianek84 »

Bo to jest bardzo wygodne zapięcie. Rzeczywiście Grolscha butelki od zawsze mi się podobały. W sam raz, jak ktoś podróżuje :)

Chutin
5
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 23 mar 2015, 14:23
Podziękował: 3 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Chutin »

mociumpan pisze:Jak chcesz koniecznie butelki na zamknięcie patentowe to nie musisz kupować grolscha - możesz kupić same butelki np. tutaj
http://www.eurowin.pl/pl/p/Butelka-0%2C ... e-her./329
To też jest bardzo ciekawa opcja. Za 8 takich butelek wyszłoby o 11 zł mniej niż kupowałbym Grolsche. Wiesz, tak sobie myślałem, że jak już mam kupować piwo albo puste butelki w podobnej cenie to wybieram te z piwem, ale... okazało się, że są chwile, kiedy wcale nie lepiej :D Nie mam ochoty na piwo, nikt w domu też nie, a butelki potrzebuję właściwie na już, bo będę ten cydr zlewać. :D Poradzić sobie poradziłem naturalnie (po prostu przelałem browary do innej butelki), no ale problem był? Był. :D
Także opcja kupna samych butelek może się okazać również korzystna, dlatego dziękuję za link i o tym będę pamiętać również.
julianek84 pisze:Bo to jest bardzo wygodne zapięcie. Rzeczywiście Grolscha butelki od zawsze mi się podobały. W sam raz, jak ktoś podróżuje :)
Wygodne, praktyczne i ładne. Niejako dają gwarancję na szczelność butelki. Generalnie to zapięcie spodobało mi się od razu ;)


No cóż, zrobię rzecz mniej lub bardziej głupią - zleję ten cydr do butelek jak tylko mi powysychają. Po prostu już nie pracuje. W najgorszym wypadku nastaw będzie wątpliwej jakości, ale człowiek uczy się całe życie ;) No i właściwie nic strasznego z tego tytułu się nie stanie. Drugi nastaw będzie lepszy i pewniejszy. ;)

Pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: gr000by »

To zdezynfekuj jeszcze butelki przed rozlewem, żeby się nie okazało, że pijesz ocet jabłkowy albo coś gorszego.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

Chutin
5
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 23 mar 2015, 14:23
Podziękował: 3 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Chutin »

Witam, to znowu ja, już po "degustacji" cydru (czyli nie mam go już prawie wcale) ;)
Na szczęście cyderek się udał, co prawda nie wiem jakiej jest mocy, aczkolwiek jest bardzo przyjemny.
Nagazowanie w stopniu zadowalającym bądź nawet więcej niż zadowalającym, śliczna pianka przy zlewaniu z butelek do naczynia, fajnie musuje i jest orzeźwiający generalnie ;)

Właśnie w dniu dzisiejszym zakupiłem w Brico pewien wynalazek od Biowinu - jest to cukromierz i alkomierz w jednym - po jednej stronie ma miarkę cukru w skali BLG, dalej w gramach, a następnie przewidywany % nastawu. I tutaj pytanie do Was - na ile mogę ufać temu cudzie jeśli chodzi o moc płynu? Jest w miarę wiarygodny, czy jednak lepiej samemu to wyliczyć wzorem, korzystając z wiedzy ile mamy BLG w nastawie?

Rozumiem, że do zlania cyderku czekamy, aż soczek zyska okolice 0 BLG? Tak wywnioskowałem czytając wcześniej i to, i owo ;)

A i jeszcze kwestia dosładzania cyderku - nie wiem, jaki wychodzi z soku Riviva, aczkolwiek z Carrefour'owskiej Fortuny wyszedł jednak kwaskowaty. Jak dla mnie bardzo dobry, ale mimo wszystko odrobinka słodyczy by się przydała ;)
I teraz pytanie do Was, którzy już z cydrem jesteście niejako doświadczeni - z jakiego rodzaju słodzikiem macie najmilsze wspomnienia i jakie z nich polecacie? Któryś z rodzajów cukru, którego nie ruszą drożdże (jeśli tak, to który)? Stewia? Miodek?

Generalnie cydr pokochałem i piwo przy nim nawet już niezbyt mi smakuje, a przynajmniej te sklepowe ;)

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę ;)

Anubis
200
Posty: 220
Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 17:14
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Anubis »

Kupiłem karton 3 L sok 100% Sandomierski z Alma i 3 Kg pomarańczy, mam zamiar zrobić z tego nastaw na 5 L, wyjdzie coś z tego ? :) sok z jabłek 11,7 gram cukru na 100 ml więc chyba nieźle, sok z pomarańczy trzeba będzie dosłodzić cukrem ile mniej więcej powinienem dodać cukru aby otrzymać cydr ok 6% ?
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Pretender »

Chutin pisze:Witam, to znowu ja, już po "degustacji" cydru (czyli nie mam go już prawie wcale) ;)
Na szczęście cyderek się udał, co prawda nie wiem jakiej jest mocy, aczkolwiek jest bardzo przyjemny.
Nagazowanie w stopniu zadowalającym bądź nawet więcej niż zadowalającym, śliczna pianka przy zlewaniu z butelek do naczynia, fajnie musuje i jest orzeźwiający generalnie ;)

Właśnie w dniu dzisiejszym zakupiłem w Brico pewien wynalazek od Biowinu - jest to cukromierz i alkomierz w jednym - po jednej stronie ma miarkę cukru w skali BLG, dalej w gramach, a następnie przewidywany % nastawu. I tutaj pytanie do Was - na ile mogę ufać temu cudzie jeśli chodzi o moc płynu? Jest w miarę wiarygodny, czy jednak lepiej samemu to wyliczyć wzorem, korzystając z wiedzy ile mamy BLG w nastawie?

Rozumiem, że do zlania cyderku czekamy, aż soczek zyska okolice 0 BLG? Tak wywnioskowałem czytając wcześniej i to, i owo ;)

A i jeszcze kwestia dosładzania cyderku - nie wiem, jaki wychodzi z soku Riviva, aczkolwiek z Carrefour'owskiej Fortuny wyszedł jednak kwaskowaty. Jak dla mnie bardzo dobry, ale mimo wszystko odrobinka słodyczy by się przydała ;)
I teraz pytanie do Was, którzy już z cydrem jesteście niejako doświadczeni - z jakiego rodzaju słodzikiem macie najmilsze wspomnienia i jakie z nich polecacie? Któryś z rodzajów cukru, którego nie ruszą drożdże (jeśli tak, to który)? Stewia? Miodek?

Generalnie cydr pokochałem i piwo przy nim nawet już niezbyt mi smakuje, a przynajmniej te sklepowe ;)

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę ;)
Cukromierz to bardzo przydatna rzecz :D przekonasz się. Wierzyć możesz, ale można sprawdzić czy jego wskazania są prawidłowe.
Co do dosładzania cydru to stewia tak, słodziki też. Ze stewi nie korzystałem a smak słodzików mi nie odpowiada.
Awatar użytkownika

Dunkel
100
Posty: 118
Rejestracja: sobota, 7 lis 2009, 18:43
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Cydr z soku z kartonika

Post autor: Dunkel »

Witam, może i ja się pochwalę swoim cydrem.
Na początku zrobiłem partię testową, która się składała z niecałych 5 litrów soku z biedronki, generalnie słodkość tego soku była plus minus po przeliczeniu niecałe 5% alkoholu. Generalnie dosypałem cukru tak żeby było równe 5% alkoholu. Użyłem drożdży spirit ferm do cydru.
Matkę drożdżowa zrobiłem tak że użyłem 0,5 litra soku, starte całe jabłko razem ze skórką, dałem pożywkę i trochę cukru. i tak zostawiłem w ciepłym miejscu na 30 minut. Po tym czasie wlałem to do gąsiorka i zostawiłem to w ciepłym pomieszczeniu na jakieś 8-9 dni, gdy cukromierz mi pokazał 0 stopni, to zlałem cydr nad osadu do osobnego garnka i poczekałem tak z godzinę żeby tak jescze się trochę uspokoił i sklarował. Po czym zacząłem ładnie zlewać do butelek do każdej butelki wsypałem 2-2,5 grama brązowego cukru. A buteleczki poleciały na chłodnej piwnicy na 10 dni.
Po dziesięciu dniach otworzyłem pierwsza butelkę i powiem wam, że było ciekawe, ale jeszcze nie było mocno gazowane. Po kolejnym tygodniu ponownie otworzyłem kolejną butelkę, cydr juz był o wiele bardziej gazowane, ale jeszcze nie wylatywał sam z butelki. w smaku był lepszy niz pierwsza partia. Kolejna degustacja było po 2 tygodniach. Powiem że to już było bardzo gazowane, korek prawie sa wystrzelił, a cytr już sam leciał do szklanek. Powiem wam że to jest lepsze niż piwo :)
Smak lekki, wytrawny i kwaskowaty mnie takie smaki interesują tylko brakuje mi wysokich temperatur. Ale na szczęście zostało mi jeszcze 5 butelek :D

Podsumowując powiem tak, Kto jeszcze nie próbował własnego cydru to niech sobie zrobi. Na prawdę polecam jako (pewnym sensie) alternatywę do koncernowych piw.

Pozdrawiam.
Jak pędzić, Panie Premierze? Rzetelnie i dokładnie...
;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Cydr”