Witam. Dziś zabieram się za lutowanie aparatury. Od 24godzin miedź leży w roztworze octu ze solą. Cynę posiadam Sn97Cu3, która podobno jest bezołowiowa. Jeśli chodzi o pastę do lutowania to mam pytanie: Mam zamiar użyć pasty Unifix 3, ale na jej etykiecie jest napisane "NIEBEZPIECZEŃSTWO" i że nie wolno jej dotykać. Czy mogę bezpiecznie jej użyć do łączenia rurek? Poniżej daję stronkę z opisem.
http://www.instalfix.pl/pl/p/Pasta-do-l ... 3-100g/176
Pasta do lutowania
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: Pasta do lutowania
A co Ci ta miedź zrobiła, że tak ją traktujesz? Kontakt miedzi z octem skutkuje grynszpanem, więc czym prędzej ja z tego roztworu wyciągnij, wysusz i wierzchnią warstwę oczyść mechanicznie bardzo dokładnie. Pasta Unifix 3 nie nadaje się do lutowania konstrukcji aparatury, bo zawiera sproszkowany lut ołowiowy. Kup inny topnik.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: Pasta do lutowania
A, rzeczywiście, nie spojrzałem w opis. Tak czy inaczej miedzi w occie się nie moczy i octem się jej nigdy nie czyści!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"