Krystalizowanie w pomarańczówce
Witam!
Robiłem niedawno pomarańczówkę i mnie trochę zaskoczyło skrystalizowanie się cukru (i chyba soku ze skórek) w słojach.
Nie przejmując się tym, przefiltrowałem moją pyszną nalewkę i rozlałem do butelek i po dwóch tygodniach
zaglądam a tam... znowu dziwne rzeczy...
4 butelki z kryształkami a 4 bez...
Dziwne, bo robiłem wcześniej wiele razy np. cytrynówkę i nigdy mi się to nie przydarzyło.
Dodam, że słoje i butelki stały w tej samej szafce w temperaturze pokojowej.
Przepis z którego korzystałem:
"2 pomarańcze
Litr spirytusu rektyfikowanego (96%)
1/2 kg cukru
1/4 l wody
Z wody i cukru gotujemy syrop, do którego wlewamy spirytus. Tak uzyskaną miksturą zalewamy "wiórki pomarańczowej skórki" i na cztery doby odstawiamy w spokojne miejsce. Po tym czasie filtrujemy i zlewamy do butelek, które w spokoju powinny postać trzy tygodnie."
Za dużo cukru?
Chcę zrobić jeszcze raz pomarańczówkę bo jest dobra
jednak zmniejszę ilość cukru lub skorzystam z innego przepisu..
Robiłem niedawno pomarańczówkę i mnie trochę zaskoczyło skrystalizowanie się cukru (i chyba soku ze skórek) w słojach.
Nie przejmując się tym, przefiltrowałem moją pyszną nalewkę i rozlałem do butelek i po dwóch tygodniach
zaglądam a tam... znowu dziwne rzeczy...
4 butelki z kryształkami a 4 bez...
Dziwne, bo robiłem wcześniej wiele razy np. cytrynówkę i nigdy mi się to nie przydarzyło.
Dodam, że słoje i butelki stały w tej samej szafce w temperaturze pokojowej.
Przepis z którego korzystałem:
"2 pomarańcze
Litr spirytusu rektyfikowanego (96%)
1/2 kg cukru
1/4 l wody
Z wody i cukru gotujemy syrop, do którego wlewamy spirytus. Tak uzyskaną miksturą zalewamy "wiórki pomarańczowej skórki" i na cztery doby odstawiamy w spokojne miejsce. Po tym czasie filtrujemy i zlewamy do butelek, które w spokoju powinny postać trzy tygodnie."
Za dużo cukru?
Chcę zrobić jeszcze raz pomarańczówkę bo jest dobra
jednak zmniejszę ilość cukru lub skorzystam z innego przepisu..
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: krystaliaowanie w pomarańczówce
Dasz rade wrzucić fotki tych kryształków? Z jakiej wody korzystałeś? Pomarańcze wyciskałeś czy dawałeś w całości? Skórkowe "wiórki" wysuszone czy świeże? Jakiego koloru są te kryształki?
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: krystaliaowanie w pomarańczówce
W jakiej temperaturze przechowujesz tą nalewkę? Kryształki przypominają kryształy cukru, plus wysoka moc nalewki - faktycznie mógł wykrystalizować cukier.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 7338
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Krystalizowanie w pomarańczówce
Z tym się zgodzę...LeoNike pisze: Moim skromnym zdaniem nalewka nie powinna przekraczać 40%
Z tym stwierdzeniem już nie do końca, wszystko zależy od "wsadu" na nalewkę. Nalewki owocowe mogą być trochę słodsze, natomiast ziołowe już nie za bardzo, ale to tylko moje zdanieLeoNike pisze:...i powinna być słodka.
Pomarańczy, nie pomarańcza. Pomarańcza to rodzaj żeńskiLeoNike pisze:Taka nalewka to raczej wódka o smaku pomarańcza.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Krystalizowanie w pomarańczówce
Lubię słodkie i niesłodkie, lubię też mocne i średnio mocne, zależy od dnia, okazji, humoru.
To nie w tym rzecz jednak bo to kwestia gustu.
Myślę że ten przepis jest zły, następnym razem zrobię z innego, jest tego dużo w necie.
Jakie są różnice w smaku pomiędzy pomaranczówką na suszonych wiórkach a świeżych?, porównywał ktoś?
To nie w tym rzecz jednak bo to kwestia gustu.
Myślę że ten przepis jest zły, następnym razem zrobię z innego, jest tego dużo w necie.
Jakie są różnice w smaku pomiędzy pomaranczówką na suszonych wiórkach a świeżych?, porównywał ktoś?
-
- Posty: 44
- Rejestracja: sobota, 5 lip 2014, 13:17
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Krystalizowanie w pomarańczówce
A co do słodkości to zbyt mało napisałem. Też lubię różne stopnie słodkości, ale nalewki robię tylko z owoców i stąd pewnie mój skrót myślowy, za który przepraszam. Inna sprawa to to, że 2 pomarańcze na litr spirytu to jak dla mnie baaaaaaardzo mało. 2 kilo może byłoby ok. Dlatego pisałem o wódce z pomarańczy.
No nie sposób się nie zgodzić. Dzięki za zwrócenie uwagi.radius pisze:Pomarańczy, nie pomarańcza. Pomarańcza to rodzaj żeński
A co do słodkości to zbyt mało napisałem. Też lubię różne stopnie słodkości, ale nalewki robię tylko z owoców i stąd pewnie mój skrót myślowy, za który przepraszam. Inna sprawa to to, że 2 pomarańcze na litr spirytu to jak dla mnie baaaaaaardzo mało. 2 kilo może byłoby ok. Dlatego pisałem o wódce z pomarańczy.
Dlaetogo użyłem określeń "moim zdaniem" i "powinna". Przy czym słodka to nie ulepek. Wina lubię wytrawne.gr000by pisze:Nalewka to trunek powstały z nalewu i wcale nie musi być słodki.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Krystalizowanie w pomarańczówce
Jest duża różnica. Niezależnie od rodzaju owoców.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Krystalizowanie w pomarańczówce
Nie potrafię tego opisać w dwóch zdaniach. Ale duży wpływ na intensywność a nawet rodzaj smaku ma zawarta w owocach woda, której się pozbawiamy w czasie suszenia.
Najlepiej aby się o tym przekonać - to wystarczy zrobić dwa nalewy porównawcze. Na owocach świeżych i na suszonych.
Najlepiej aby się o tym przekonać - to wystarczy zrobić dwa nalewy porównawcze. Na owocach świeżych i na suszonych.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Krystalizowanie w pomarańczówce
A tam woda... z zasady jest neutralna, ale podczas suszenia znikają co bardziej lotne olejki eteryczne i do tego zapewne zachodzą jakieś zmiany w wyniku działania enzymów i/lub temperatury (proces suszenia najczęściej jest prowadzony w podwyższonej temperaturze). Może jeszcze wytrącąją się jakieś związki słabiej rozpuszczalne w wodzie ale to raczej nie ma znaczenia po ponownym"uwodnieniu".
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett