Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
-
Autor tematu - Posty: 5
- Rejestracja: środa, 8 paź 2014, 13:42
- Podziękował: 2 razy
Witam wszystkich, są to moje pierwsze próby wiec odrazu założylem ze szalu nie będzie.
Wiec sprzęt jest produkcji kolegi KS2507
Keg 30L
2x2000W
kolumna 140cm
20cm miedz sprężynki plipek1
120cm sprężynki plipek1
termometry:
keg: niestety tarczowy
dolny: 45cm od kega
górny: 30cm od szczytu
głowica: aAbratek
Chłodzenie: projekt kol. Trenera
Zrobiłem sobie doświadczalny nastaw i wyszło jakieś 22L 9% BLG -4, na T48
Póściłem to na rurę aby zobaczyć czy moja wiedza zaczerpnięta z forum jest choć trochę wystarczająca i wyszło mi takie coś:
Całość ma 96%
Teraz pojawiły się problemy i prosił bym o jakieś wskazówki.
Jeśli zakładam że proces będzie prowadził dolny termometr, górny jest 30cm od szczytu a w głowicy nie mam to wpadam w zakłopotanie bo wszyscy opisują odbiór przedgonów z pomocą termometru w głowicy i nie wiem kiedy się pojawiają i których wskazań się trzymać a na dodatek 3/4 tematów o przedgonach jeśli ktoś zada rzeczowe pytanie to po paru postach dyskusja przechodzi w odbiór serca przez OVM a reszta sobie pokapie z głowicy. A co z osobami które nie maja OVM?
U mnie temp. po stabilizacji 78,4 na szczycie spadła do 78,2 przy 2-3 k/s a na dole jak widać; nie drgnęła. I teraz nie wiedziałem kiedy zacząć odbiór serca, wziąłem to na węch.
Drugą kwestia to pogony, kiedy się zaczynają jeśli temp. na dolnym wciąż jest taka sama? A na kegu tarczowy to wiecie co pokazuje tu bylo 100*
Zmieniałem menzurkę i stwierdziłem że to już nie to.
Ilość korekt jest duża bo uczę się zaworka i reakcji kolumny.
Wiec sprzęt jest produkcji kolegi KS2507
Keg 30L
2x2000W
kolumna 140cm
20cm miedz sprężynki plipek1
120cm sprężynki plipek1
termometry:
keg: niestety tarczowy
dolny: 45cm od kega
górny: 30cm od szczytu
głowica: aAbratek
Chłodzenie: projekt kol. Trenera
Zrobiłem sobie doświadczalny nastaw i wyszło jakieś 22L 9% BLG -4, na T48
Póściłem to na rurę aby zobaczyć czy moja wiedza zaczerpnięta z forum jest choć trochę wystarczająca i wyszło mi takie coś:
Całość ma 96%
Teraz pojawiły się problemy i prosił bym o jakieś wskazówki.
Jeśli zakładam że proces będzie prowadził dolny termometr, górny jest 30cm od szczytu a w głowicy nie mam to wpadam w zakłopotanie bo wszyscy opisują odbiór przedgonów z pomocą termometru w głowicy i nie wiem kiedy się pojawiają i których wskazań się trzymać a na dodatek 3/4 tematów o przedgonach jeśli ktoś zada rzeczowe pytanie to po paru postach dyskusja przechodzi w odbiór serca przez OVM a reszta sobie pokapie z głowicy. A co z osobami które nie maja OVM?
U mnie temp. po stabilizacji 78,4 na szczycie spadła do 78,2 przy 2-3 k/s a na dole jak widać; nie drgnęła. I teraz nie wiedziałem kiedy zacząć odbiór serca, wziąłem to na węch.
Drugą kwestia to pogony, kiedy się zaczynają jeśli temp. na dolnym wciąż jest taka sama? A na kegu tarczowy to wiecie co pokazuje tu bylo 100*
Zmieniałem menzurkę i stwierdziłem że to już nie to.
Ilość korekt jest duża bo uczę się zaworka i reakcji kolumny.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
Do oddzielania na wskazania termometru termometr do 0,1 to trochę za mało. Przedgony oddzielaj na zapach(ewentualnie smak) - czyli tak jak zrobiłeś i jak już uznasz, że ok to odbierz jeszcze trochę(100-200ml) na normalnej prędkości dla pewności/opłukania skraplacza. Co do pogonów to koniec ustalasz sobie sam, a w między czasie polecam przeczytać ten temat: http://alkohole-domowe.com/forum/co-zro ... ml#p102663
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
Najprościej tak jak Koleg Aronia pisze, przedgon (jak małe jeziorko, a w aabratku takie masz) powolutku kropelkowo aż przestanie śmierdzieć i w smaku będzie dobre, a pogon od skoku temperatury na dolnym term. ewentualnie w kegu jak będzie około 99C (może być i trochę wcześniej. Pogon dodaj sobie zawszę do kolejnego gotowania (po prostu wlej go do kega wraz z nastawem).
PS.
Pierwsze gotowanie czyli tak zwany odpęd możesz traktować troszkę mniej rygorystycznie .
PS.
Pierwsze gotowanie czyli tak zwany odpęd możesz traktować troszkę mniej rygorystycznie .
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
SztukaDestylacji
-
- Posty: 270
- Rejestracja: sobota, 4 lip 2009, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
Przedgon oceniaj na węch po rozcieńczeniu pół na pół z wodą. Po rozcieńczeniu wyczujesz cały bukiet i doskonale będziesz wiedział kiedy już jest koniec odbioru przedgonu. Czym mniej się przyłożysz tym więcej alkoholu stracisz więc przy odbiorze przedgonu nie oszczędzaj na czasie, gazie czy czym tam jeszcze. Zazwyczaj odbieram 0,7litra alkoholu etylowego z przedgonem (przedgon zawsze będzie zmieszany z etanolem) Jeśli będziesz odbierał niechlujnie to jeszcze w połowie odbioru będzie czuć przedgonem.
Niestety muszę zaprotestować, zawsze robię raz i przykładam się do tego jednego razu. Nie destyluję drugi raz bo alkohol po drugim odpędzie ma taki sam smak i zapach jak za pierwszym. Nie sztuką jest traktować kolumnę jak potstill i destylować 3 razy lecz sztuką jest uzyskać dobry produkt za pierwszym razem. I tego Ci życzę.
herbata666 pisze: PS.
Pierwsze gotowanie czyli tak zwany odpęd możesz traktować troszkę mniej rygorystycznie .
Niestety muszę zaprotestować, zawsze robię raz i przykładam się do tego jednego razu. Nie destyluję drugi raz bo alkohol po drugim odpędzie ma taki sam smak i zapach jak za pierwszym. Nie sztuką jest traktować kolumnę jak potstill i destylować 3 razy lecz sztuką jest uzyskać dobry produkt za pierwszym razem. I tego Ci życzę.
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
@Spiryt
Każdy robi jak uważa. Ja miałem okazję próbować całkiem sporo wódek destylowanych tylko jeden raz na kolumnie. Dla mnie one są niepijalne, dodatkowo super kacogenne. Niektóre przepuszczone dodatkowo przez węgiel. Tfu jakie to było niedobre. Nikogo nie namawiam, ale moim zdaniem nie tędy droga.
Po drugim puszczeniu wódeczka jest cud ,miód ,malina i to jest to.
Każdy robi jak uważa. Ja miałem okazję próbować całkiem sporo wódek destylowanych tylko jeden raz na kolumnie. Dla mnie one są niepijalne, dodatkowo super kacogenne. Niektóre przepuszczone dodatkowo przez węgiel. Tfu jakie to było niedobre. Nikogo nie namawiam, ale moim zdaniem nie tędy droga.
Po drugim puszczeniu wódeczka jest cud ,miód ,malina i to jest to.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 1190
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
Olo 69
Nie zgadzam się. Raz bardzo rygorystycznie zrobiony proces gdzie uzyskasz czysty produkt >96% jest dobrą bazą do większości zastosowań (wódek i nalewek). Osobiście 90% swoich produktów robię na bazie jednej destylacji na kolumnie z OLM.
Jednocześnie wyczuwam różnicę pomiędzy produktem po jednym razie jak i po 2 razach. Dla moich potrzeb zazwyczaj wystarczy jeden dopracowany proces.
Nie zgadzam się. Raz bardzo rygorystycznie zrobiony proces gdzie uzyskasz czysty produkt >96% jest dobrą bazą do większości zastosowań (wódek i nalewek). Osobiście 90% swoich produktów robię na bazie jednej destylacji na kolumnie z OLM.
Jednocześnie wyczuwam różnicę pomiędzy produktem po jednym razie jak i po 2 razach. Dla moich potrzeb zazwyczaj wystarczy jeden dopracowany proces.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
Autor tematu - Posty: 5
- Rejestracja: środa, 8 paź 2014, 13:42
- Podziękował: 2 razy
Re: Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
Nie wiem czemu uciekł mi ten temat z pogonami, zwłaszcza posty lesego58, tym bardziej, że czytałem je na 100%. Własnie taka drogę obieram, na max w kegu o ile temp. na dolnym jest stała. Teraz zmienię termometr na "cyfrowy", tylko muszę to zrobić bez przeróbki tego portu, bo tu nie mam zaufanego spawacza (a co to, a po co to, itd.).
I to jest moim przesłaniem w całej tej zabawie!!!Kula pisze:Olo 69
Nie zgadzam się. Raz bardzo rygorystycznie zrobiony proces, gdzie uzyskasz czysty produkt >96% jest dobrą bazą do większości zastosowań
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 gru 2014, 00:10 przez Wald, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Kosmetyka.
Powód: Kosmetyka.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p101452
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p102663
ale warto poczytać cały temat.
Co do ilości gotowań... to nie ma ścisłej reguły. Bo nie może być. Dlatego że wszelkimi naszymi poczynaniami kieruje wyłącznie gust.
Oczywiście, że już po pierwszym razie wyjdzie niezły towar. Jeśli dodatkowo użyjemy do zrobienia nastawu odpowiedni surowiec to może nam wyjść nawet bardzo dobra wódka.
Tak, że wolność Tomku w swoim domku.
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć jedno. Towar z sacharozy to tylko po dwóch rektyfikacjach i tylko do nalewek. Bo nawet czysta smakuje mi niewiele lepiej jak wódka ze sklepu. Mimo iż pije się ją lepiej jak tę ze sklepu.
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p102663
ale warto poczytać cały temat.
Co do ilości gotowań... to nie ma ścisłej reguły. Bo nie może być. Dlatego że wszelkimi naszymi poczynaniami kieruje wyłącznie gust.
Oczywiście, że już po pierwszym razie wyjdzie niezły towar. Jeśli dodatkowo użyjemy do zrobienia nastawu odpowiedni surowiec to może nam wyjść nawet bardzo dobra wódka.
Tak, że wolność Tomku w swoim domku.
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć jedno. Towar z sacharozy to tylko po dwóch rektyfikacjach i tylko do nalewek. Bo nawet czysta smakuje mi niewiele lepiej jak wódka ze sklepu. Mimo iż pije się ją lepiej jak tę ze sklepu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 gru 2014, 12:43 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 270
- Rejestracja: sobota, 4 lip 2009, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Pierwsze doswiadczenia aAbratek, co i jak.
Wysłałem próbki swojego produktu jednokrotnie pędzonego do trzech osób które miały ocenić smak i zapach. Wyniki można poczytać w degustatorni na forum c2h5oh. Opis trzeciej przyszedł na priv więc nie zacytuję, ale ocena była na 5+.
Tak więc nie mam się czego wstydzić, robię dobry produkt po pierwszym razie i przy tym pozostanę.
Tak więc nie mam się czego wstydzić, robię dobry produkt po pierwszym razie i przy tym pozostanę.