Po co zapala się alkohol w drinkach?
-
Autor tematu - Posty: 2
- Rejestracja: niedziela, 19 paź 2014, 00:08
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Kilkakrotnie widziałam, jak barmani podczas przygotowywania drinków zapalają alkohol w szklance czy kubku (np. whisky podczas przygotowywania Irish Coffee).
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć po co się to robi?
(może to głupie pytanie, ale nie wiem)
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć po co się to robi?
(może to głupie pytanie, ale nie wiem)
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 lis 2020, 16:18 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Po co zapala się alkohol?
Niektóre alkohole (np. krupnik miodowy) można spożywać na ciepło i podpala się je po to, żeby się podgrzały. Do kieliszka wlewa się 3/4 wysokości krupniku miodowego, na wierzch odrobinę spirytusu lub nieco więcej czystej wódki i się je podpala. Przed spożyciem gasi się płomień (lub nie, zależnie od tego czy lubimy adrenalinę) i pije - raz się skusiłem na wypicie płonącego, trzeba uważać przy oddychaniu, żeby nie zionąć ogniem .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Odp: Po co zapala się alkohol?
Jako były barman powiem, że to dla efektu głównie. Są jednak shoty, bo o nich mowa co dzięki zapaleniu zmieniają smak. Przykład to płonący diabeł. Ogień ma za zadanie nadpalić ziarenka kawy i je skarmelizować.
Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2
Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 14
- Rejestracja: wtorek, 19 paź 2010, 13:03
- Krótko o sobie: Jestem...
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Uherské Hradiště / Czechy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Po co zapala się alkohol?
Płomień służy w wilu przypadkach inaczej na przykład:
ja osobiście używam ognia najczęściej do koktajlów typu cosmopolitan (świerze pomarańczowo żurawinowe drinky dla pań).
Podpalam w w/w drinku skórkę pomarańczową, która ściskam nad powierzchnią aby wycisnąć olejki w niej zawarte i odrobine je opalić. Dodawa to dużo wiecej aromatu do drinka.
kolejnym powodem jest jak wspomniał kolega michał278, że jest wykorzystywany bądź do "karmelizacji" albo "wędzenia" ja osobiście uwielbiam jeden sposób:
Do koniakówki (tzw. "sniftera") dodajemy łyżeczkę trzcinowego cukru oraz małą pałeczkę cynamonu.
na koniec koniakówkę umieszczamy bokiem w szklance na whisky napełnionej zimną wodą (ma to na celu chłodzenie szklanki i ochrona przed rozbiciem),
gdy już wszystko mamy dodajemy 15ml wray and naphew overproof rum (jamajski rum okolo 63% łatwo palny z bardzo silnym charakterystycznym aromatem) i podpalamy!
podczas "karmelizowania" cynamon zacznie się przypalać i doda rewelacyjny posmak do koktajlu.
po odparowaniu całego rumu i zgaśniecu płomieni całość cedzimy do szejkera, dodajemy 35ml soku jabłkowego, 25ml jamesona i szybkim potrząśnięciem mieszamy całość. podawamy (podajemy)w szklance do martini.
Oczywiście podpalanie alkoholu jest wykorzystywane do wielu innych celów jak na przykład zmiana temperatury danego alkoholu bądź ekstrakcja i koncentracja (redukowanie) walorów smakowych poprzez wypalanie alkoholu...
Ale oczywiście w każdym barze trafi się mistrz, który tak lubi płomienie ze podpali wszystko od kieliszka wódki do soku pomarańczowego, przez co wydaje mu sie że jest najlepszym barmanem na świecie...
[Mod.]
Pisz staranniej!
ja osobiście używam ognia najczęściej do koktajlów typu cosmopolitan (świerze pomarańczowo żurawinowe drinky dla pań).
Podpalam w w/w drinku skórkę pomarańczową, która ściskam nad powierzchnią aby wycisnąć olejki w niej zawarte i odrobine je opalić. Dodawa to dużo wiecej aromatu do drinka.
kolejnym powodem jest jak wspomniał kolega michał278, że jest wykorzystywany bądź do "karmelizacji" albo "wędzenia" ja osobiście uwielbiam jeden sposób:
Do koniakówki (tzw. "sniftera") dodajemy łyżeczkę trzcinowego cukru oraz małą pałeczkę cynamonu.
na koniec koniakówkę umieszczamy bokiem w szklance na whisky napełnionej zimną wodą (ma to na celu chłodzenie szklanki i ochrona przed rozbiciem),
gdy już wszystko mamy dodajemy 15ml wray and naphew overproof rum (jamajski rum okolo 63% łatwo palny z bardzo silnym charakterystycznym aromatem) i podpalamy!
podczas "karmelizowania" cynamon zacznie się przypalać i doda rewelacyjny posmak do koktajlu.
po odparowaniu całego rumu i zgaśniecu płomieni całość cedzimy do szejkera, dodajemy 35ml soku jabłkowego, 25ml jamesona i szybkim potrząśnięciem mieszamy całość. podawamy (podajemy)w szklance do martini.
Oczywiście podpalanie alkoholu jest wykorzystywane do wielu innych celów jak na przykład zmiana temperatury danego alkoholu bądź ekstrakcja i koncentracja (redukowanie) walorów smakowych poprzez wypalanie alkoholu...
Ale oczywiście w każdym barze trafi się mistrz, który tak lubi płomienie ze podpali wszystko od kieliszka wódki do soku pomarańczowego, przez co wydaje mu sie że jest najlepszym barmanem na świecie...
[Mod.]
Pisz staranniej!
"Żeby tak się stało żebym nie musiał ciepłej pić!"
-
- Posty: 112
- Rejestracja: środa, 4 lis 2020, 15:36
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Forum alkohole-domowe
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Po co zapala się alkohol?
Płonący napój czyli tak zwany Flaming drink jest to koktajl lub inny mieszany napój, który zawiera wysoki % alkoholu, jest zapalany przed spożyciem. Alkohol może być integralną częścią napoju lub może być rozprowadzany cienką warstwą na wierzchu napoju. Płomienie mają głównie charakter wizualny. Jednak w połączeniu z określonymi składnikami smak napoju ulega lekkiej zmianie.
Pozdrawiam
Temat własny:
Temat własny:
Treść ukryta:
-
- Posty: 113
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 13:40
- Krótko o sobie: siedzę na forum a tam sobie kapie!!!
- Ulubiony Alkohol: Skotch Rill wel kancioczek
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Po co zapala się alkohol w drinkach?
Barman w ten sposób udowadnia że nie "ochrzcił" drinka kranówką
Podobnie w krajach islamskich to gospodarz zaczyna jeść pierwszy aby pokazać gościom że jedzenie nie jest zatrute.
Podobnie w krajach islamskich to gospodarz zaczyna jeść pierwszy aby pokazać gościom że jedzenie nie jest zatrute.
Ostatnio zmieniony piątek, 20 lis 2020, 05:57 przez dziad borowy, łącznie zmieniany 1 raz.
My tu sobie siedzimy , a gorzałka w lesie
Re: Po co zapala się alkohol w drinkach?
Bardzo często jest to raczej dla "efektu WOW"
Niektóre koktajle trzeba podpalić i podgrzać, dla uzyskania większej temperatury. Bo ciężko np. podgrzać je w inny sposób na barze.
Jest to też bardzo dobra metoda do wydobycia aromatu drinka. Podobnie jak grzane wino gdy paruje, to rozsyła piękny zapach po mieszkaniu, tak samo podpalone drinki działają lepiej na zmysł węchu, tym bardziej jeśli w środku są np. zioła, skórki z cytrusów.
Niektóre koktajle trzeba podpalić i podgrzać, dla uzyskania większej temperatury. Bo ciężko np. podgrzać je w inny sposób na barze.
Jest to też bardzo dobra metoda do wydobycia aromatu drinka. Podobnie jak grzane wino gdy paruje, to rozsyła piękny zapach po mieszkaniu, tak samo podpalone drinki działają lepiej na zmysł węchu, tym bardziej jeśli w środku są np. zioła, skórki z cytrusów.
Jestem wieloletnim barmanem i tworzę swój kanał na YT. Pokazuje przepisy na nalewki, syropy cukrowe, koktajle.
Zobacz i subskrybuj: https://www.youtube.com/channel/UCTmcXT3UZ7p4fJKjbytgq0Q
Zobacz i subskrybuj: https://www.youtube.com/channel/UCTmcXT3UZ7p4fJKjbytgq0Q
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Po co zapala się alkohol w drinkach?
Ale w jakich drinkach i jaki się alkohol podpala?.
Podpala się dla bajeru i efektu.
A płonące lody? To niby co? Mleko ze spirytusem? To lody. Polane po wierzchu dla bajeru odrobiną spirytusu.
Palący się drink....tak szybko nie zgaśnie.
Adrenalina i emocje.
Uwalniają się pewne aromaty. Nie powiem. Taki był zamysł pierwszego barmana.
A potem wiadomo...kropelka spirytu i laski piszczą.
A tequila paląca się?
Paląca dosłownie i w przenośni.
Pita jeszcze płonąca?
Taki był zamiar pierwszego barmana który to stwarzał. Nie dla cipki co popiszczy i zapłaci za drinka więcej.
A dla twardziela co jeszcze płąnące w gardło wleje.
Aromat się niósł dosłownie za drzwiami nawet.
Podpala się dla bajeru i efektu.
A płonące lody? To niby co? Mleko ze spirytusem? To lody. Polane po wierzchu dla bajeru odrobiną spirytusu.
Palący się drink....tak szybko nie zgaśnie.
Adrenalina i emocje.
Uwalniają się pewne aromaty. Nie powiem. Taki był zamysł pierwszego barmana.
A potem wiadomo...kropelka spirytu i laski piszczą.
A tequila paląca się?
Paląca dosłownie i w przenośni.
Pita jeszcze płonąca?
Taki był zamiar pierwszego barmana który to stwarzał. Nie dla cipki co popiszczy i zapłaci za drinka więcej.
A dla twardziela co jeszcze płąnące w gardło wleje.
Aromat się niósł dosłownie za drzwiami nawet.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............