Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Drożdże dałeś turbo, do cukrówek, więc podejrzewam że w tydzień się obrobią. A owoce lubią dłuższą fermentację.. Dlatego aronia słusznie pisze o bimberku z aromatem śliwek. Po prostu ich zapach rozcieńczy się w zbyt dużej ilości alkoholu, a w trakcie fermentacji nie zdąży zadziałać ta "magia" która buduje aromat owocówek. Ale tragedii być nie powinno, podejrzewam że będziesz miał niezłą (jeśli nie spaprzesz destylacji) okowitę śliwkową. Cukru dawaj nie więcej niż 1 kg na 10 kg owoców. Mniejsza wydajność ale za to jakość..
Możesz ewentualnie jeśli masz taką możliwość, rozdzielić ten nastaw na dwie części, dodać drugie tyle śliwek i przenieść fermentację w chłodniejsze miejsce. Może to ją nieco spowolni i pozwoli wyciągnąć więcej zapachu. Acha, owocówki po destylacji potrzebują czasu. Minimum pół roku zanim się jako tako ułożą.
Możesz ewentualnie jeśli masz taką możliwość, rozdzielić ten nastaw na dwie części, dodać drugie tyle śliwek i przenieść fermentację w chłodniejsze miejsce. Może to ją nieco spowolni i pozwoli wyciągnąć więcej zapachu. Acha, owocówki po destylacji potrzebują czasu. Minimum pół roku zanim się jako tako ułożą.
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Po burzliwej nocy nastaw rozdzieliłem na pół, ponieważ nie nadążałem mieszać piany. Co 10 minut beczka była pełna. Dzisiaj postaram się zmierzyć zawartość cukru w nastawie. Jeżeli będzie zbyt wysokie stężenie to dodać wody lub owoców? Mój błąd że nie zmierzyłem tego od razu.
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Mam kłopoty z zapachem i smakiem "mydła" (Lesgo nazwał je taninowymi) przy drugiej destylacji śliwek. Czuję je zarówno w przedgonach jak i pogonach, co mnie nieco zdziwiło. Mocno ograniczają ilość serca. Mi te smaki nie odpowiadają choć spotkałem się z nimi w niektórych whisky czy brandy. Czy możecie podpowiedzieć jak prowadzić destylację by się ich pozbyć nie tracąc za wiele z pożądanych smaków i zapachów? Może za słaby wsad zrobiłem (18%)?
Dodam, że w odpędzie ich praktycznie nie czuję.
Dodam, że w odpędzie ich praktycznie nie czuję.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Smak mydła to smak mydła. A smak tanin to zupełnie inna rzecz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Do drugiej destylacji leję wsad 45-50%. Raczej nie należy dawać mniej niż 30%. Kiedyś spróbowałem rozcieńczyć do 20% i śliwowica wyszła do kitu.
Nie pozostaje Ci nic innego niż wlać to jeszcze raz i przepuścić wsad około 50% odbierając przedgon. Stracisz sporo zapachu, ale przynajmniej pijalne powinno być.
A używałeś może miedź podczas destylacji?
Nie pozostaje Ci nic innego niż wlać to jeszcze raz i przepuścić wsad około 50% odbierając przedgon. Stracisz sporo zapachu, ale przynajmniej pijalne powinno być.
A używałeś może miedź podczas destylacji?
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Lesgo widać źle zrozumiałem Twojego maila. Sorry.
Lotzek drugą destylację prowadziłem z dużą mocą (3000W). Eksperymentalnie bo przy tej mocy mogę utrzymać przepływ wody przez skraplacz (kolumna półkowa) na tyle duży, że nie mam odparowywania i trzasków w skraplaczu co nieco mnie denerwowało. Odbiór na poziomie 1200ml/h.
Pod koniec zmniejszenie mocy do 1200W ale "mydło" też było. Odpęd, w którym mydła nie czuję, robiłem z mocą 2200W - dwie grzałki 2000W podpięte równolegle do regulatora ustawionego na 55%.
Może faktycznie gęstość mocy była za duża przy drugiej destylacji.
W odpędzie wylałem tylko 50ml acetonu a reszta do 99*C w kotle szła do wspólnej butli. Ze względu na zapach dałem też do niej zawartość półek po destylacji (w smaku neutralna). Z 45kg śliwek + 7kg cukru otrzymałem 9,5l 67% surówki pijalnej bez rozrabiania. Myślałem, że druga destylacja jeszcze ją polepszy a tu skucha. Na szczęście do destylacji poszła połowa. Druga została i chyba nic z nią nie będę robił choć jeszcze nie jest to ideał (za słaby zapach śliwek) ale może czas coś da.
Zrobię tak jak radzisz i przedestyluje całość powtórnie po rozrobieniu do 45%. Zastanawiam się czy warto rozrobić to dundrem po odpędzie. Zachowałem go trochę ze względu na ładny, śliwkowy zapach.
Ale swoją droga jestem bardzo ciekawy co daje ten "mydlany" zapach i smak? I jak się go pozbyć?
Podejrzewam, że jest wynikiem zbyt długiego trzymania nastawu bez odciągania. Ponad 5 tygodni na dworze, tłoczenie w tydzień po opadnięciu "czapy", destylacja z "mułem" po następnym tygodniu.
W innych destylatach, trzymanych krócej, nie ma go lub jest tylko minimalny, dla mnie w pełni akceptowalny w wyrobie finalnym.
Lotzek drugą destylację prowadziłem z dużą mocą (3000W). Eksperymentalnie bo przy tej mocy mogę utrzymać przepływ wody przez skraplacz (kolumna półkowa) na tyle duży, że nie mam odparowywania i trzasków w skraplaczu co nieco mnie denerwowało. Odbiór na poziomie 1200ml/h.
Pod koniec zmniejszenie mocy do 1200W ale "mydło" też było. Odpęd, w którym mydła nie czuję, robiłem z mocą 2200W - dwie grzałki 2000W podpięte równolegle do regulatora ustawionego na 55%.
Może faktycznie gęstość mocy była za duża przy drugiej destylacji.
W odpędzie wylałem tylko 50ml acetonu a reszta do 99*C w kotle szła do wspólnej butli. Ze względu na zapach dałem też do niej zawartość półek po destylacji (w smaku neutralna). Z 45kg śliwek + 7kg cukru otrzymałem 9,5l 67% surówki pijalnej bez rozrabiania. Myślałem, że druga destylacja jeszcze ją polepszy a tu skucha. Na szczęście do destylacji poszła połowa. Druga została i chyba nic z nią nie będę robił choć jeszcze nie jest to ideał (za słaby zapach śliwek) ale może czas coś da.
Tak. Do odpędu dawałem 20cm miedzi na dole pod półkami (sprężynki i pocięta rurka). I tak było czuć "jaja". Zapach zniknął po 3 dniach wietrzenia. Do drugiej destylacji, na wszelki wypadek, dałem miedź ale wagowo mało bo w formie "zmywaków" z luźnych drucików 0,6mm. I nieźle poczerniały po destylacji.olo 69 pisze: A używałeś może miedź podczas destylacji?
Zrobię tak jak radzisz i przedestyluje całość powtórnie po rozrobieniu do 45%. Zastanawiam się czy warto rozrobić to dundrem po odpędzie. Zachowałem go trochę ze względu na ładny, śliwkowy zapach.
Ale swoją droga jestem bardzo ciekawy co daje ten "mydlany" zapach i smak? I jak się go pozbyć?
Podejrzewam, że jest wynikiem zbyt długiego trzymania nastawu bez odciągania. Ponad 5 tygodni na dworze, tłoczenie w tydzień po opadnięciu "czapy", destylacja z "mułem" po następnym tygodniu.
W innych destylatach, trzymanych krócej, nie ma go lub jest tylko minimalny, dla mnie w pełni akceptowalny w wyrobie finalnym.
-
- Posty: 1844
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 204 razy
Re: Odp: Śliwowica 2009 - 2014
Czy masz na myśli Moskva Style Jeśli tak to też mam o nich kiepskie zdanie. Mam jeszcze z 4 paczki i więcej ich nie kupięmichal278 pisze:Ja dodam od siebie, że raz miałem ciśnienie na śliwki i nic pod ręką z drożdży oprócz moskwiczy turbo, więc je zapodałem. Efekt średnio niski porównując do dedykowanych do owoców czy też winnych. Człowiek się całe życie uczy na błędach.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
- może efekt placebo u Ciebie wystąpił - Twoje zmysły wiedziały co to jest więc się na to ukierunkowały. Konsumujący znali "historię" tego co piją czy jak to zwykle w przypadku moich testerów: "zgadnij kotku co jest w środku" ?klodek4 pisze:Mi się to też raz zdarzyło, ale po wietrzenia destylatu zapach, bardziej smak ustąpił, choć ja nadal go czułem, konsumujący natomiast nic.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
@Szlumf - możesz jeszcze próbować uratować "mydliny" poprzez destylację z nastawem śliwkowym (jak jeszcze dorwiesz śliwki) lub w ostateczności dundrem po nastawie śliwkowym.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Dokładnie tak było, nawet wmawialem konsumującym że wali mydełkiem, wszyscy się pukali w głowę że to moja obsesja.aronia pisze:- może efekt placebo u Ciebie wystąpił - Twoje zmysły wiedziały co to jest więc się na to ukierunkowały. Konsumujący znali "historię" tego co piją czy jak to zwykle w przypadku moich testerów: "zgadnij kotku co jest w środku" ?
-
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Jak już wyeliminujesz kwestię mydła, to produkt destylacji dodaj do nastawu, który ci pozostał i wtedy działaj.
Nie podejrzewam, żeby mydlany zapach był kwestią przetrzymania nastawu. Bardziej bym się skłaniał ku weryfikacji elementów twojej kolumny. Myślę, że za te niechciane zapachy odpowiedzialne są uszczelki, które zastosowałeś w swojej kolumnie. Tak jak popatrzyłem na twój sprzęt, to ten zielony kolor (może to i silikon) nie wzbudza mojego zaufania. Na twoim miejscu na próbę, przedestylowałbym małą część pozostałego nastawu tylko z użyciem chłodnicy i (ew. katalizatora ale bez tych uszczelek). Coś mi mówi, że te mydło zniknie.Szlumf pisze: Ale swoją droga jestem bardzo ciekawy co daje ten "mydlany" zapach i smak? I jak się go pozbyć?
Podejrzewam, że jest wynikiem zbyt długiego trzymania nastawu bez odciągania.
Nie destyluj tego trzeci raz jako osobny wsad. Kiedyś robiłem próby i destylowałem trzeci, czwarty a nawet piąty raz. Nie wyszło to dobre, zwłaszcza od czwartej destylacji a piąta to porażka. Smaku znikoma ilość na rzecz bimbrowatego charakteru. Trzecia destylacja prawie niewiele zmieniła smak, ale po kilku latach leżakowania widzę, że ten produkt jest jednak gorszy, niż po dwóch razach.Szlumf pisze: Zrobię tak jak radzisz i przedestyluje całość powtórnie po rozrobieniu do 45%. Zastanawiam się czy warto rozrobić to dundrem po odpędzie.
Jak już wyeliminujesz kwestię mydła, to produkt destylacji dodaj do nastawu, który ci pozostał i wtedy działaj.
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
1. "Mydło" nie leci cały czas tylko wydłuża przedgon (zapach i smak) i pojawia się leciutko przy pogonie (smak, ale tu mogę się mylić).
2. Nie była to pierwsza destylacja na tej kolumnie ale pewnie ze 20-sta. We wcześniejszych owocówkach też bywało "mydło" ale w akceptowalnych ilościach i nie we wszystkich.
3. W odpędzie tych śliwek "mydła" praktycznie nie czuć. Pojawiło się przy drugiej destylacji. Co prawda odpęd sprawdzałem tylko na początku kapania i jak poczułem "jaja" to zdecydowałem, że będzie to odpęd i dalej nie badałem. Po trzech dniach wietrzenia "jaja" zniknęły a "mydła" nie czuję.
4. "Mydło", jak pisałem czuję też w innych trunkach zarówno kupnych jak i niektórych owocówkach innych "kapaczy" których wyroby próbowałem.
Tak więc jestem pewien, że to nie wina uszczelek.
Niestety trzeciej destylacji na 45% nie zrobię bo mam za mało "mydła" by grzałki były przykryte po odparowaniu alkoholu. Dzisiaj całość urobku z tej destylacji wlałem do wody odwarowej i dodałem 5l pachnącego śliwką dundru z odpędu. Moc od 2000W do 1200W, wolny odbiór. Niestety nic to nie dało. Nadal wykapało 900ml 91% "mydła" z 4,75l 67% wsadu. Na dodatek rozgrzewałem wsad 4000W (nie pomyślałem o dodanym dundrze) i w sercu pojawił się "placek śliwkowy". Dobrze,że nie "powidła" .
A może przesadzam i podane ilości przedgonu (900ml 91% z 4,75l wsadu 67%) są dla śliwek normalne?
To moje pierwsze śliwki. Może specjaliści od śliwek się wypowiedzą.
Fakt, że silikon chiński ale:Myman pisze: Nie podejrzewam, żeby mydlany zapach był kwestią przetrzymania nastawu. Bardziej bym się skłaniał ku weryfikacji elementów twojej kolumny. Myślę, że za te niechciane zapachy odpowiedzialne są uszczelki, które zastosowałeś w swojej kolumnie.
1. "Mydło" nie leci cały czas tylko wydłuża przedgon (zapach i smak) i pojawia się leciutko przy pogonie (smak, ale tu mogę się mylić).
2. Nie była to pierwsza destylacja na tej kolumnie ale pewnie ze 20-sta. We wcześniejszych owocówkach też bywało "mydło" ale w akceptowalnych ilościach i nie we wszystkich.
3. W odpędzie tych śliwek "mydła" praktycznie nie czuć. Pojawiło się przy drugiej destylacji. Co prawda odpęd sprawdzałem tylko na początku kapania i jak poczułem "jaja" to zdecydowałem, że będzie to odpęd i dalej nie badałem. Po trzech dniach wietrzenia "jaja" zniknęły a "mydła" nie czuję.
4. "Mydło", jak pisałem czuję też w innych trunkach zarówno kupnych jak i niektórych owocówkach innych "kapaczy" których wyroby próbowałem.
Tak więc jestem pewien, że to nie wina uszczelek.
Niestety trzeciej destylacji na 45% nie zrobię bo mam za mało "mydła" by grzałki były przykryte po odparowaniu alkoholu. Dzisiaj całość urobku z tej destylacji wlałem do wody odwarowej i dodałem 5l pachnącego śliwką dundru z odpędu. Moc od 2000W do 1200W, wolny odbiór. Niestety nic to nie dało. Nadal wykapało 900ml 91% "mydła" z 4,75l 67% wsadu. Na dodatek rozgrzewałem wsad 4000W (nie pomyślałem o dodanym dundrze) i w sercu pojawił się "placek śliwkowy". Dobrze,że nie "powidła" .
A może przesadzam i podane ilości przedgonu (900ml 91% z 4,75l wsadu 67%) są dla śliwek normalne?
To moje pierwsze śliwki. Może specjaliści od śliwek się wypowiedzą.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
A może tu tkwi myk? nicprostszego.wordpress.com/2012/12/05/ ... netycznie/
W odpędzie mydło było zamaskowane innymi substancjami, a po drugim, kiedy się ich pozbyłeś, "odsłonił się" i teraz go wyczuwasz, a pozbyć się nie możesz, bo związek odpowiedzialny za ten posmak ma temp. wrzenia zbliżoną do temp. wrzenia mieszaniny wody i alko które masz w zbiorniku? W artykule wspomniano coś o aldehydach które dają takie wrażenie smakowe.
Dodatkowo, przeszukując Internet, zauważyłem że na forach piwowarskich często przewija się temat mydlanego posmaku, może to więc jest kwestia fermentacji nastawu lub użytego surowca a nie samego procesu destylacji?
W odpędzie mydło było zamaskowane innymi substancjami, a po drugim, kiedy się ich pozbyłeś, "odsłonił się" i teraz go wyczuwasz, a pozbyć się nie możesz, bo związek odpowiedzialny za ten posmak ma temp. wrzenia zbliżoną do temp. wrzenia mieszaniny wody i alko które masz w zbiorniku? W artykule wspomniano coś o aldehydach które dają takie wrażenie smakowe.
Dodatkowo, przeszukując Internet, zauważyłem że na forach piwowarskich często przewija się temat mydlanego posmaku, może to więc jest kwestia fermentacji nastawu lub użytego surowca a nie samego procesu destylacji?
-
- Posty: 1844
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 204 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
michal278 pisał o zapodaniu ich do śliwek. Może występują różnice ale tak czy owak chodzi o przerobienie cukrów.
Tak radius, zdanie jest z nastawu cukrowego. Dwa ostatnie zatrzymały się na +7 i na +5 Blg z początkowego 25-22 Blg. Nawet restart na Moskva Style nie idzie mimo, że są świeże, best before 01.2016 Dobrze, że mam Black Label. Ratują wszystko.radius pisze:A to zdanie z nastawów owocowych czy cukrowych, bo tu mowa o śliwowicy jest
michal278 pisał o zapodaniu ich do śliwek. Może występują różnice ale tak czy owak chodzi o przerobienie cukrów.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Sam jestem wyczulony na zapach i smak mydlany ale mam trochę inne spostrzeżenia niż ty. Nie pamiętam przypadku, żebym mydło wyczuwał w przedgonach. Aceton, aldehydy to tak, ale nie mydło. Mydlany ślad wg moich organicznych receptorów pojawia się przy pogonach, dlatego bardzo restrykcyjnie podchodzę do cięcia frakcji, szczególnie od dołu. Co do uszczelek to na 100% upewnisz się jak je wywalisz, do czego cię zachęcam ale nie zmuszamSzlumf pisze: Fakt, że silikon chiński ale:
1. "Mydło" nie leci cały czas tylko wydłuża przedgon (zapach i smak) i pojawia się leciutko przy pogonie (smak, ale tu mogę się mylić).
...
Tak więc jestem pewien, że to nie wina uszczelek.
Szczerze powiedziawszy nie jestem specjalistą od definicji. Może mnie ktoś uświadomi, bo żyję w błogiej nieświadomości, czy czasem woda odwarowa i dunder to nie to samo? Poza tym praktycznie wszyscy koledzy z forum (i szczerze mówiąc ja też) dunder definiują jako produkt po destylacji a np. wikipedia podaje, że to bogata w drożdże piana powstająca podczas fermentacji. To jak to w końcu jest z tym dundrem?Szlumf pisze: Dzisiaj całość urobku z tej destylacji wlałem do wody odwarowej i dodałem 5l pachnącego śliwką dundru z odpędu.
Nigdy nie odrzucam takich ilości przedgonów. Poza tym moje przedgony nigdy nie osiągają tak dużych stężeń (przynajmniej w tak dużej próbce) bo refluks w mojej maszynce jest mniejszy niż u ciebie. Używam aabratka z katalizatorem 30 cm i deflegmatorem 30 cm (gołym). Kiedyś z KEGa 50l w ciemno odlewałem szklankę przedgonów natomiast teraz do tego etapu podchodzę dużo ostrożniej. Odbieram kropelkowo (2-3 krople / sek) niewielkie ilości i odstawiam w osobnych pojemnikach. Jak mi już węch powie, że nie czuję nieprzyjemnych zapachów to ze 2 kolejne próbki po ok 0.4 -0.5l również odstawiam osobno. Następnie podstawiam coś większego. Używam małej mocy (do 1kW max) z czasem ją powoli ograniczając. Gdy temeratura (w głowicy) podniesie się do ok 90* znów przechodzę na mniejsze pojemniki i jadę tak do max 92*. Od tej temperatury, zwiększam moc do 2kW, właczam refluks i odciągam jak najszybciej co się da, starając się nie wchodzić powyżej 90* w głowicy. To badziewie jest na dolewkę do kolejnego wsadu. Towar z zakresu temperatury 90-92* jak dla mnie też nie jest zbyt dobrym trunkiem, bo w nim już wyczuwam nutę mydlaną i albo go też dolewam razem z pogonem albo oddaję komuś, komu to smakuje, ew. dodaje do nalewek (najlepiej na pigwowcu, który ze śliwką się fajnie komponuje i zabija "mydło"). Surówki odbieranej do 90* nie destyluje ponownie. Jeszcze tylko ostateczna klasyfikacja próbek od góry, przy czym na tym etapie nie jestem szczególnie restrykcyjny, bo z doświadczenia wiem, że to co nawet lekko "pośmierduje" z czasem się super układa, a w tej części jest najwięcej aromatu śliwkowego. Wszystko ląduje w beczce dębowej i już po 2-3 miesiącach jest to super trunek a po roku ambrozja. Starzenie w szkle z dębem (w porównaniu do beczki) zabiera wg mnie więcej czasu do osiągnięcia podobnego efektu, a nie zawaham się użyć stwierdzenia, że jest to tylko "podobny" efekt. Śliwowica, którą destylowałem dwukrotnie (robiłem tak praktycznie zawsze ale od zeszłego roku już tylko raz) jest zdecydowanie mniej aromatyczna i wg mnie mniej smaczna a za to "ostrzejsza".Szlumf pisze: A może przesadzam i podane ilości przedgonu (900ml 91% z 4,75l wsadu 67%) są dla śliwek normalne?
To moje pierwsze śliwki. Może specjaliści od śliwek się wypowiedzą.
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
@Myman. Jak powiadają "pierwsze śliwki robaczywki" . Po swoich pierwszych już zapisałem w kajeciku żeby w przyszłym roku robić tylko raz. Żałuję tylko, że w tym roku zrobiłem najpierw odpęd wszystkich nastawionych śliwek. Mam jeszcze odpęd z drugiej beczki (7l 70%). Odlałem przy nim tylko około 100ml "acetonu" i zastanawiam się czy go zostawić czy gonić drugi raz. Pewnie pogonię bo przez śliwki przebija jakiś nieprzyjemny zapaszek (jakby skwaśniałe wymiociny) ale zamiast 4 półek dam 2 i coś jeszcze pozmieniam w sprzęcie by ułatwić regulację.
Drugą połowę odpędu z pierwszej beczki (to ten odpęd co dał "mydło") dzisiaj przepuściłem drugi raz. Po przeanalizowaniu sprzętu i sposobu destylacji w odpędzie i tej felernej destylacji zmieniłem dwie rzeczy. Nie dałem miedzi i od początku grzałem na dwóch grzałkach podłączonych równolegle do regulatora (tak jak robiłem przy odpędzie). Nie wiem co pomogło ale jest dużo lepiej. "Mydło" i to o wiele delikatniejsze, prawie akceptowalne, pojawiło się tylko w pierwszych 200ml. Sądzę, że pomogło zmniejszenie "gęstości" mocy grzania choć o negatywnym wpływie miedzi przy drugim gotowaniu też gdzieś czytałem.
Drugą połowę odpędu z pierwszej beczki (to ten odpęd co dał "mydło") dzisiaj przepuściłem drugi raz. Po przeanalizowaniu sprzętu i sposobu destylacji w odpędzie i tej felernej destylacji zmieniłem dwie rzeczy. Nie dałem miedzi i od początku grzałem na dwóch grzałkach podłączonych równolegle do regulatora (tak jak robiłem przy odpędzie). Nie wiem co pomogło ale jest dużo lepiej. "Mydło" i to o wiele delikatniejsze, prawie akceptowalne, pojawiło się tylko w pierwszych 200ml. Sądzę, że pomogło zmniejszenie "gęstości" mocy grzania choć o negatywnym wpływie miedzi przy drugim gotowaniu też gdzieś czytałem.
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Przerobiona na pewno, owoce pomału opadają na dno. W tym roku robiłem nastaw wiśniowy i z braku czasu, nastaw postał około miesiąca,(po zakończonej fermentacji) owoce opadły na dno, i tak to sobie stało. Mając czas, przegoniłem wszystko, w trakcie odpędu i tydzień po, smakowała tak sobie . Co innego teraz, naprawdę nabrało bukietu i aromatu . Dlatego podejrzewam, że jak trochę sobie śliwka postoi to nic jej się nie stanie, a może i zapaszki będą właśnie uwypuklone w destylacie . Gotuje obecnie na kotle od wojskowej kuchni polowej, proste a zarazem skuteczne do gęstych nastawów, czy zacierów .
nie jestem alkoholikiem, ale mocno lubię kosztować, to co piję
-
- Posty: 36
- Rejestracja: środa, 30 paź 2013, 12:20
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Witam. Śliweczki wszystkie przerobione, w sumie trzy rzuty po ok 60 kg. Według mnie ostatni, z oryginalnej węgierki, zebranej najpóźniej (takiej już pomarszczonej) - najsmaczniejszy. Urobek niestety najmniejszy.
Do rzeczy właśnie moja szanowna małżonka po powrocie z balkonu nakazała mi zrobienie tam porządku. Zastałem tam ponad 15 litrów gęstwinki z tej pysznej węgierki (nastaw odciśnięty przez rajstopy i sklarowany). Zwykle było tego ok. 2-3 litrów więc się nie przejmowałem, ale tych 15 baaaardzo mi szkoda, a ma to gęstość prawie że musu truskawkowego.
Podpowiedzcie co z tym zrobić płaszcza nie mam, na grzałki się nie odważę.
Przychodzi mi jeden pomysł do głowy a mianowicie, wygrzebać z szafki stary sprzęt(szybkowar i szkiełka). Spróbować to rozcieńczyć z pogonem, lub jakimś innym klarownym płynem, np. winem którego nikt od paru lat pic nie chce.
Co wy na to, jest sens? Tak mi szkoda tego płynu wylewać, podpowiedzcie coś.
Do rzeczy właśnie moja szanowna małżonka po powrocie z balkonu nakazała mi zrobienie tam porządku. Zastałem tam ponad 15 litrów gęstwinki z tej pysznej węgierki (nastaw odciśnięty przez rajstopy i sklarowany). Zwykle było tego ok. 2-3 litrów więc się nie przejmowałem, ale tych 15 baaaardzo mi szkoda, a ma to gęstość prawie że musu truskawkowego.
Podpowiedzcie co z tym zrobić płaszcza nie mam, na grzałki się nie odważę.
Przychodzi mi jeden pomysł do głowy a mianowicie, wygrzebać z szafki stary sprzęt(szybkowar i szkiełka). Spróbować to rozcieńczyć z pogonem, lub jakimś innym klarownym płynem, np. winem którego nikt od paru lat pic nie chce.
Co wy na to, jest sens? Tak mi szkoda tego płynu wylewać, podpowiedzcie coś.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Pogonami nie rozcieńczaj, podobnie jak wątpliwej jakości winem, szkoda psuć aromat (chyba że ono też ze śliwek). Jeśli już, to rozcieńcz do rzadszej konsystencji, uzupełnij czystym alko (wnioskuję że masz kolumnę, więc i w miarę tani spirytek) do tych 15-20%, daj się temu nieco przemacerować i odzyskasz jeszcze sporo śliwkowej dobroci.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Jeśli zależy ci na super jakości, nie dodawaj cukru, wody też raczej nie, śliwki powinny puścić. Możesz za to dodać jeszcze nieco pektoenzymu. A jeśli zależy ci na podbiciu ilości, możesz dać do kilograma cukru na każde 10 kg owoców. Im więcej dodasz cukru, tym bardziej rozcieńczony w alkoholu smak śliwek uzyskasz.
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Przepraszam.
Jak ma się stan dojrzałości śliwek węgierek?
Będę w sobotę przejeżdżał przez Łącko a powszechnie wiadomo, że tamtejsze śliwki wyjątkowe to bym kupił.
Nie wiem tylko czy to już.
Jak ma się stan dojrzałości śliwek węgierek?
Będę w sobotę przejeżdżał przez Łącko a powszechnie wiadomo, że tamtejsze śliwki wyjątkowe to bym kupił.
Nie wiem tylko czy to już.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2015
Jeżeli ktoś chciałby poczuć Łącko w wiadrze, to w Carrefourze widziałem takie cudo:
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"