Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Metody destylacji i teoria niezbędna do pędzenia bimbru w sposób profesjonalny...
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 791
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:

Post autor: wolan »

Hej, spróbuj usunąć pierścienie. U mnie po wyjęciu pierścieni można było grzać z dużo większą mocą. Pisałem o tym grubo ponad rok temu :) więc już nie pamiętam co i jak ale załatwiło to sprawę,
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1909
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: drgranatt »

Tak, coraz częściej słyszy się, że pierścienie powodują problemy a nie dają nic więcej lepszego.
Chyba nie sądzisz że ktoś zechciałby poświecić mi 11 godzin...
Nie musi być przez kilkanaście godzin. Wystarczą 2-3 godziny aby wykukać o co biega. Zaufaj więc i ponów bardziej zdecydowanie swoją propozycję oraz podaj skąd mniej więcej jesteś.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

Autor tematu
stuf
250
Posty: 298
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: stuf »

@aronia
Podnoszenie temperatury występuje także w czasie stabilizacji. Michał sugeruje żeby grzać na 2,3 W. Ciekawi mnie Twoja opinia jaką powinienem mocą grzać ? Wczoraj tylko stabilizowałem więc odbiory były zakręcone. Miedziane też przesypałem. Nie kumam jak mogłem dać za dużo sprężynek skoro wsypywałęm je gdy rura była nachylona pod kątek 45 st. Żadnego pukania itp. Województwo Mazowieckie - Sulejówek.

@Szlumf i Wolin
Co do pierścieni centrujących mogę spróbować... czemu nie ? Ale w końcu po coś one istnieją, a zdaje się po to żeby centrować spływającą flegmę. One nie są jakieś duże.Ale faktycznie ich budowa może przyblokowywać pary.. są jakby w dół skierowane. Zresztą są do zobaczenia na stronie plipka. Co do ścinków to usunołem z czubatą łyżeczkę.
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: lesgo58 »

Przy tym wypełnieniu co posiadasz i przy tak krótkiej kolumnie, a także przy takiej średnicy pierścienie sa nie potrzebne.
Ścinki ,które zebrały się u dołu skutecznie blokowały przepływ par i zakłócały równomierny rozkład ciśnienia w kolumnie. To prawdopodobnie będzie główna przyczyną problemów.
Jesli jeszcze mogę doradzić to:
Przesyp sprężynki - wsypując równomiernie. Między miedzią a KO daj tylko jedną przewiewna nie za grubą przekładkę. Pierścieni w ogóle nie używaj. Ale nie dlatego, że są złe, - tylko dlatego, że w Twojej kolumnie nie wnoszą żadnych wartości dodanych. Pierścienie są przydatne dla tych co mają wąskie kolumny (do 50mm) i wysokie (powyżej 2 metrów). Jeśli w ten sposób przygotujesz kolumnę i spokojnie przeprowadzisz gotowanie to wszystko powinno zadziałać bez problemów.
A-ha upewnij się, że grzałki grzeją z mocą jaką wskazuje sterownik. Jeśli nie jesteś na 100% pewien to po prostu po zagotowaniu grzej tylko jedną grzałką podłączoną na ostro. Jeśli się nie mylę to masz rurę 60mm - więc spokojnie powinieneś grzać 2000W. A jeśli wszystko zagra jak należy to później dasz rade grzać i z większa mocą. Ale na próby przyjdzie jeszcze czas.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: aronia »

stuf zgodnie z danymi podanymi przez producenta sprężynek przy tej średnicy maksymalne obciążenie cieplne to 2,8kW. Zgodnie z tym sugerowane Ci przez innego użytkownika 2,3kW to minimum, a ja bym sugerował nawet 2,5. Jeżeli po sprawdzeniu tego co radzą Ci inni(pierścienie itd) nie pomoże to bierz aparat i wstawiaj zdjęcia, bo już chyba większość opcji została wyczerpana.
Awatar użytkownika

Autor tematu
stuf
250
Posty: 298
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: stuf »

aronia pisze:stuf zgodnie z danymi podanymi przez producenta sprężynek przy tej średnicy maksymalne obciążenie cieplne to 2,8kW. Zgodnie z tym sugerowane Ci przez innego użytkownika 2,3kW to minimum, a ja bym sugerował nawet 2,5. Jeżeli po sprawdzeniu tego co radzą Ci inni(pierścienie itd) nie pomoże to bierz aparat i wstawiaj zdjęcia, bo już chyba większość opcji została wyczerpana.
W gwoli ścisłości... podane wartości to próg zalania (początek wziernika) czy stabilna kolumna (odbiór destylatu) ?
Pozdrawiam serdecznie.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: aronia »

To 2,8kW podane przez producenta to według mnie próg zalania przy idealnych warunkach(ułożonym wypełnieniu, ociepleniu itp). Każda nieprawidłowość(zbytnie zagęszczenie, zatory itp) powoduje obniżenie tej wartości, a w dalszej kolejności koniecznością zmniejszenia prędkości odbioru(11 godzin). Na część z nich nie mamy wpływu, ale wartości podawane przez Ciebie znaczą o znacznych nieprawidłowościach. Jak dla mnie pozostałe wartości to powinna być już normalna praca kolumny.

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Odp: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: michal278 »

Kurcze te 2.8 to sporo. To u mnie taki próg miały zmywaki, a one teoretycznie mają większą przewiewność.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: aronia »

michal278 taką wartość podaje producent jako "maksymalne obciążenie cieplne". U siebie stabilizację przeprowadzam na grzałce 2kW wpiętej bezpośrednio i 2-giej poprzez regulator z mocą podawaną 650-700W - jak będę miał 2-gi miernik to podam dokładną wartość. Po odkręceniu odbioru podnoszę zwykle moc do 730+/-20W i jeżeli nic niepokojącego się nie dzieje to na niej pracuje.

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Odp: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: michal278 »

To oznacza tylko że ja mam mocno upchane zmywaki.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

Autor tematu
stuf
250
Posty: 298
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: stuf »

Witam.
Nie wiem za bardzo jak zacząć....
Może najlepiej jeśli wszystkim bardzo podziękuję za rady i tak spore zaangażowanie w mój problem :poklon; :poklon; :poklon;

Wczoraj o 17.30 pacjent wylądował ponownie na stole operacyjnym. Po rozbebeszeniu i wyciągnięciu "flaków" jak przystało na chirurga wymyłem całe wypełnienie. Po wstępnym osuszeniu zaczełem układać ponownie organy na swoje miejsce. Pozostało w sumie po tych dwóch przesypaniach 2 płaskie łyżki stołowe wiórków - odpadów.. sporo. Aż boję się pomyśleć ile jeszcze tego tam sę znajduje :shock:

Usunołem także owe wirusy:

Nie wiem co to za bardzo ma robić...... jakaś strumienica ?
Obrazek
Obrazek

oraz pierścienie:
Obrazek
Obrazek

A całość zmontowana była w ten sposób (oczywiście pierścień na górze dolnej części kolumny a strumienica na dole kolejnej części):
Obrazek

Treaz mój komentarz oraz diagnoza.
Po przebudzeniu pacjent podjoł natychmiastową pracę. Moc zadana była na 100 % (Dla przypomnienia 3450 W de facto).
Po zalaniu pełnego wziernika wyłączyłem cały zestaw.

Gdy napięcie opadło nastąpiło ponowne załączenie na moc 2100 W. Po 30 minutach użyłem stetoskopu w celu spradzenia czy pacjent nie cierpi na jakąś dolegliwość. Okazało się że jest w porządku więc przystąpiłem do podania kuracji pooperacyjne w dawce 2300 W. Po upływie 20 minut i użyciem stetoskopu stwierdziłem że pacjent jednak cierpi na gorączkę (temperatura podskoczyła o 0,2 st.C). Zachowałem zimną krew i znowu użycie stetoskopu. W odległości okolo 80 cm od kega dało się wysłuchać harczenie. Zatem kaszel - myślę sobie. Po zejściu na 2200 W harczenie było już słychać na poziomie sondy. W efekcie końcowym zastosowałem dietę i gorączka ustąpiła przy 2080 W.

Pozostałem jako odpowiedzialny lekarz przy łóżku pacjenta przez godzinę czasu bacznie obserwując termometry oraz co raz nasłuchując tętna.

Odebrałem przedgony i przystąpiłem przy okazji do badania RR.
Wyniki z laboratorium nieco mnie zdziwiły. Po opróżnieniu jeziorka z systemu LM i odebraniu destylatu w ciągu 1 min. uzbierało się dokładnie 155 ml krwi. Co jeśli się nie mylę daje możliwość upuszczania w początkowej fazie 31 ml. (1:4)

Choć ze względu na porę zakończenia operacji nie byłem w stanie dalej odbierać serca, nadal nie jestem zachwycony z wyników.
Moje wnioski (choć za pewne mylę się) są takie, że wypełnienie które nabyłem z kolumną nie spełniają swoich wymagań. A już na pewno nie widzę opcji 2800 W.
Ale powtarzam: to subiektywna opinia człowieka który ma póki co mierne pojęcie o danym temacie.

Specjane podziękowania chciałbym złożyć kolegom michał278 oraz Lesgo58 za szczególną cierpliwość w czasie konsultacji telefonicznych w trakcie trwania operacji.
Pozdrawiam serdecznie.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: aronia »

Jak to napisałeś opcja 2800W to jest maksimum laboratoryjne, więc nawet nie licz że je osiągniesz. Co do tych wirusów to usunąłeś je z wszystkich elementów kolumny? Co do wzrostu o te 0,2 to spróbuj następnym sprawdzić czy to co uznałeś za zalanie(kaszel) będzie przenosić się w górę do wziernika czy nie? Bo przy pierwszych procesach po zasypaniu może dochodzić do samoistnego układania się wypełnienia wewnątrz kolumny - po rozkręceniu może się okazać, że mimo zasypania pełnej rury poziom się obniżył. Wrzuć jeszcze zdjęcie kolumny i tego wypełnienia.
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: gr000by »

Ta "strumienica" mogła być podparciem dla sprężynek. Na moje niezbyt wprawne oko, to na niej mogło występować zalewanie, ponieważ ma dość skomplikowany kształt i po zasypaniu sprężynkami robiło się dość solidne zmniejszenie powierzchni przepływu cieczy i pary, przez co występowało wspomniane zalewanie.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

Autor tematu
stuf
250
Posty: 298
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: stuf »

@aronia
Jak pisałem przez godzinę nic się kompetnie nie zmieniło. Kolumna na 100% pracowała w pełnej rozdzielczości. Jak najbardziej planuję przy każdym graniu sprawdzać to stetoskopem.. a nawet spróbuję podkręcać moce o te choćby 50 W. Co do zdjęć kolumny i wypełnienia można je zobaczyć na stronie plipka.. nic nowego nie wniosą moje zdjęcia.
Pytanie brzmi co jest jeszcze nie tak do jasnej ciasnej.. czemu taka mała moc.. ?? :(

@gr000by
zgadzam się z Tobą w 50%..
50 bo nie robiła za podparcie a jedynie za strumieniowanie a właściwie za blokowanie par. Za podparcie odpowiadała zawleczka z drutu oraz coś w rodzaju przekładki z KO.. coś w rodzaju zmywaka.
Pozdrawiam serdecznie.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: aronia »

To przeczytaj jeszcze to co jest tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p101783 , bo może te kilka dziesiętnych jest po prostu normalną reakcją na mocniejsze grzanie(tu jest opisane po odkręceniu odbioru, ale według mnie i bez odbioru może się tak stać).

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: Szlumf »

Możesz jeszcze zrobić z tych pierścieni i "podtrzymek" ze dwa "bufory" (3-4cm pustki bez wypełnienia). Rozluźnia to trochę wypełnienie.

pawelklin
10
Posty: 16
Rejestracja: niedziela, 8 wrz 2013, 21:45
Krótko o sobie: Mieszkaniowy psotnik, po fazie spirytusowej poznający świat destylacji prostych.
Ulubiony Alkohol: Nalewki owocowe.
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Szamotuły
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: pawelklin »

Też mam kolumnę z pracowni metaloplastycznej (SZYMONLI PLIPEK), pewnie bardzo podobną do Twojej, która działa wspaniale od pierwszego uruchomienia (kiedy jeszcze byłem zupełnie zielony).
W mojej też są te pierścienie centrujące i te dystansujące 'strumienice'. Jak się dowiedziałem u producenta, celem tych strumienic jest wprowadzenie dodatkowego zawirowania w strumieniu par przechodzących przez kolumnę.
Zestawów pierścień + strumienica mam dwa. Nad katalizatorem i między podzieloną kolumną. Oczywiście strumienica i pierścień są w oddzielnych częściach kolumny, więc się nie stykają. Są ułożone tak jak opisujesz, a nad stumienicą leży zawsze podparcie. Tak więc na wysokość strumienicy jest przerwa w wypełnieniu.
Nie wiem, czy te strumienice coś poprawiają, ale moja kolumna działa bardzo stabilnie, więc tak już sobie są.
Awatar użytkownika

Autor tematu
stuf
250
Posty: 298
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: stuf »

Gadałem z pewnym człowiekiem, który twierdzi że wszystko jest bardzo w porządku. Po prostu użyta moc i wskażnik RR wskazuje w tym momencie na fakt że zbiornik jest tak diabelnie dobrze ocieplony. Gdyby był gorzej musiałbym pracować z mocą 2,3 - 2,4 kW. Póki co zostawie to tak jak jest. Czas i kilka prób zweryfikuje.
Jeszcze raz dzięki wszystkim za zaangażowanie i pomoc.
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika

Autor tematu
stuf
250
Posty: 298
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: stuf »

pawelklin pisze: Nie wiem, czy te strumienice coś poprawiają, ale moja kolumna działa bardzo stabilnie, więc tak już sobie są.
Na jakiej mocy pracujesz i czy masz ocieplony keg ? Podaj także RR.
pzdr.
Pozdrawiam serdecznie.

pawelklin
10
Posty: 16
Rejestracja: niedziela, 8 wrz 2013, 21:45
Krótko o sobie: Mieszkaniowy psotnik, po fazie spirytusowej poznający świat destylacji prostych.
Ulubiony Alkohol: Nalewki owocowe.
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Szamotuły
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: pawelklin »

Pracuję z mocą około 2200W (grzałka 1.5kW + 2kW na regulatorze ustawionym na 35%, nie mierzyłem watomierzem). Keg mam ocieplony starym kocem i kawałkami dywanu. Nic specjalnego. RR? Eee, nie wiem dokładnie. Na początku odbieram około 25ml/min. I tak do ok. 94 stopni w kegu.
Z ponadnormatywnym odbiorem na początku miałem raz problem: jak za dużo wlałem do kega (prawie pod korek) przy odpędzie surówki. Temperatura na 10 półce zaczęła rosnąć już przy kropelkowym odbiorze przedgonów.
Miałem też problem, jak po zalaniu kolumny i odłączeniu grzałek za wcześnie włączyłem je z powrotem, nie pozwalając flegmie spłynąć do kotła. Zalewało mi ponownie kolumnę.
Awatar użytkownika

Autor tematu
stuf
250
Posty: 298
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Rektyfikacja - wciąż mam problemy

Post autor: stuf »

O ile Ci rośnie temperatura na 10 półce od czasu odebrania przedgonów do 94 st. w kegu ? Stoi jak zamurowana przy takim odbiorze ? Sprawdź RR przy tych 35 %. Zresztą bez Watomierza cieżko jest moim zdaniem określić różnicę. Przydało by się byś upewnił się czy nie masz przypadkiem zalanej kolumny... stetoskop prawde Ci powie. Przy zalanej koumnie bedziesz słyszał takie szumienie nie jednostajne jakie można usłyszeć w momencie zalania np. wziernika.
Pozdrawiam serdecznie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i Rektyfikacja”