Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
A po co chcesz zwiększyć procenty?
Ile ich otrzymujesz w czasie destylacji?
Ile ich otrzymujesz w czasie destylacji?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Mój uzysk znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/sliwow ... ml#p108463
Procenty wskazują, że ten deflegmator prawie wcale nie generuje "półek" co można zobaczyć tutaj: . Z samego cukru powinno wyjść około 4l czystego etanolu czyli 8l 50%. Jeżeli masz płaszcz to za 1 razem ciągnąłbym prawie do 0 - to określałbym po wskazaniach termometru w kotle(ale nie piszesz czy jest). Przy takim przerobie popraw sprzęt, bo masz spore straty.BartekBartek1 pisze:U Was też tak słabo z wydajnością śliwek? Dzisiaj przedestylowałem 130l nastawu śliwkowego. Na tą ilość do fermentacji poszło 7kg cukru. Bez wody gotowane w kotle z płaszczem wodnym. Pierwsze krople miały 62% tylko. Ciągnąłem do 40-38%. Uzyskałem 12,5l 50%. Moim zdaniem coś mało. Zostało mi około 400l nastawu jeszcze. Jak proponujecie to destylować, żeby uzyskać nieco więcej alkoholu bez straty na jakości?
Mój uzysk znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/sliwow ... ml#p108463
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
30cm to zdecydowanie za mało. Termometr na szczycie deflegmatora pozwala mi regulować temperaturę i przedłużyć czas odbioru przed pogonowego.
Mój ma 20cm średnicy i 50cm wysokości - zamierzam w przyszłości zwiększać wysokość stopniowo po 25cm. Zakładam że nie więcej niż do 100cm. Czas pokażeBartekBartek1 pisze:Mój deflegmator ma średnicę 20cm i wysokość 30cm. Oczywiście z miedzi. Co można zrobić żeby zwiększyć %?
30cm to zdecydowanie za mało. Termometr na szczycie deflegmatora pozwala mi regulować temperaturę i przedłużyć czas odbioru przed pogonowego.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Wiem - to trwa ale efekt doskonały :)Ja przy końcówce zmniejszam moc by powoli odebrać aromat z gęstego.
Dla smakówek a szczególnie śliwowicy nie wypełniaj niczym. Tylko przedłużenie da ci to czego oczekujesz. I oczywiście wolne grzanie powolny odbióraronia pisze:A jest czymś wypełniony? ......... i wypełnij jeżeli nie jest wypełniony.
Wiem - to trwa ale efekt doskonały :)Ja przy końcówce zmniejszam moc by powoli odebrać aromat z gęstego.
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
240kg śliwek, 20kg cukru. Palnik gazowy, deflegmator 120cm/6,3cm pusty w środku. Śliwki zawsze gotuje z pulpą bo rozkładają sie na wodę. Odbiór 4l/h ciagnięty do 30% ale można smiało i do 10%. Zaczyna lecieć od 70%. Po pierwszym gotowaniu wyszło mi z tego 34l. Po drugim bedzie ok. 20l 80% Alkoholomierz mam zwykły pływający ze skalą do 85% i za drugim gotowaniem cały sie zanurza więc myśle, że leci koło 90% (nie wiem czy to możliwe?) Tak to u mnie wygląda Bartek. Kończę przy 60-50%. Patrząc na to co policzył Aronia, to u mnie też chyba nie ma szału z wydajnością. Ale co tu jeszcze można zmienić? Śliwki były naprawde śłodkie aż sie rozpadały. Cukru wiecej niż 1kg/10kg nie dam. Jedynie mogę dać dłuższy deflegmator bo tu nie mam ograniczeń i mogę zrobić np. 200cm?
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Pierwsze zamontowałbym termometr w kotle(najlepiej pomiar temperatury cieczy) - po nim będziesz mógł oszacować ile % zostaje Ci w kotle(podejrzewam, że tu są największe straty). U mnie śliwki pozbawiłem prawie całkowicie % - koniec przy temperaturze w kotle w okolicy 100. To że śliwki wydają się słodkie nie zmienia faktu, że cukru jest w nich niewiele. Popieram postanowienie z cukrem - u mnie było 0,5kg na 10kg. Co do poprawienia % to są takie opcje: przedłużenie, wypełnienie(przy smakowych zastosowałbym miedź lub nie polecane przy spirytusie rurki szklane), dołożenie refluksu(tą opcje dodałbym dopiero po próbach z wypełnieniem). Ale wybór należy do Ciebie.
Edit:
Możesz też spróbować obniżyć prędkość odbioru, a wężykiem z wodą podawaną do chłodnicy owinąć kilka razy ten deflegmator i już jakieś wzmocnienie uzyskasz.
Edit:
Możesz też spróbować obniżyć prędkość odbioru, a wężykiem z wodą podawaną do chłodnicy owinąć kilka razy ten deflegmator i już jakieś wzmocnienie uzyskasz.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 wrz 2014, 15:09 przez aronia, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
@kolpaw, jak dodasz G995 to będą fermentować do 9 stopni, a duży nastaw aż tak szybko się nie wychładza, więc przemyśl dodanie G995 i owinięcie beczki kocem.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Na moje pytanie zadane pewnemu francuzowi od kilkudziesięciu lat produkującemu wyskoki- czy nie boi się fermentować swoich nastawów w kamiennej szopie, gdzie temp. w zimie potrafi zbliżyć się do 0*C on odpowiedział wzruszając ramionami ''no i co z tego że drożdże (dzikusy) się zatrzymają? Przyjdzie ocieplenie i wznowią pracę''
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Drożdże można z powodzeniem zamrażać i po odmrożeniu przygotowywać na nich normalne startery. Patent często wykorzystywany np. w piwowarstwie, gdzie fajnie miec swój bank drożdży do różnych stylów. Można zamrażać w glicerynie, ale i normalna zamrożona gęstwa startuje.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 25 sie 2014, 03:26
- Podziękował: 9 razy
Wielka prośba
Witam wszystkich. Jestem tutaj całkowicie nowy i jeszcze zielony
Bardzo proszę - powiedzcie mi na jakich drożdżach kolega Kucyk robi swoją śliwowicę ???
Z tego co doczytałem to wiem tylko tyle że na jakichś gorzelniany - tak napisał w swoim przepisie. Tylko nie wiem jakie to są dokładnie.
Może mnie ktoś poratować ?
Bardzo proszę - powiedzcie mi na jakich drożdżach kolega Kucyk robi swoją śliwowicę ???
Z tego co doczytałem to wiem tylko tyle że na jakichś gorzelniany - tak napisał w swoim przepisie. Tylko nie wiem jakie to są dokładnie.
Może mnie ktoś poratować ?
-
- Posty: 73
- Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 09:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Witajcie Gorzelnicy !
Moja pierwsza śliwowica ma już równo miesiąc. Stoi ze szczapkami śliwki i suszonymi śliwkami. Wczoraj kontrolna próba. Smak bajeczka. Boję się że szybko zrobi się pusty cały gąsiorek. Teraz pytanko. Czy suszona śliwka oraz szczapy drewna mogą wpłynąć na fałszywy odczyt alkoholomierza ? Śliwowica była rozcieńczona tylko wodą. Na wsadzie wydawała się mocniejsza jak teraz.
Moja pierwsza śliwowica ma już równo miesiąc. Stoi ze szczapkami śliwki i suszonymi śliwkami. Wczoraj kontrolna próba. Smak bajeczka. Boję się że szybko zrobi się pusty cały gąsiorek. Teraz pytanko. Czy suszona śliwka oraz szczapy drewna mogą wpłynąć na fałszywy odczyt alkoholomierza ? Śliwowica była rozcieńczona tylko wodą. Na wsadzie wydawała się mocniejsza jak teraz.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Zastanawiam się nad pewnym manewrem. Po odpędzie około 30 litrów pulpy śliwkowej (pestki, skórki i 2 kg cukru), uzyskałem trochę ponad 4 litry surówki. Z kolei w drugim baniaczku kończy mi się macerować nalewka śliwkowa. Zastanawiam się czy warto wrzucić te owoce do drugiej destylacji (w celu odzyskania alkoholu), czy też lepiej nie psuć śliwowicy?
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Decyzja należy do ciebie
Ja bym wrzucił. Nie uważam że cokolwiek zepsujesz.Trener pisze:Z kolei w drugim baniaczku kończy mi się macerować nalewka śliwkowa. Zastanawiam się czy warto wrzucić te owoce do drugiej destylacji (w celu odzyskania alkoholu), czy też lepiej nie psuć śliwowicy?
Decyzja należy do ciebie
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Ja zawsze tak robię. Tylko dodaję owoce po nalewkowe (oczywiście te z których nie przeprowadzam ekstrakcji) dopiero po skończonej fermentacji głównego nastawu.Trener pisze: Z kolei w drugim baniaczku kończy mi się macerować nalewka śliwkowa. Zastanawiam się czy warto wrzucić te owoce do drugiej destylacji (w celu odzyskania alkoholu), czy też lepiej nie psuć śliwowicy?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2369
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Rozrobiłem spirytus na ~40%, i dodałem suszone śliwki. Po dwóch tygodniach pomiar alkoholomierzem, i tu pokazuje ~35%. Pierwsza myśl, trochę chyba wyparowało tych %. Degustacja, i tu lekko słodki smak więc się domyśliłem, że to wpłyneło na fałszywy odczyt.
Suszone śliwki obniżają zawartość alkoholomierza. Sam się o tym kiedyś przekonałem.Czarny79 pisze:Witajcie Gorzelnicy !
Moja pierwsza śliwowica ma już równo miesiąc. Stoi ze szczapkami śliwki i suszonymi śliwkami. Wczoraj kontrolna próba. Smak bajeczka. Boję się że szybko zrobi się pusty cały gąsiorek. Teraz pytanko. Czy suszona śliwka oraz szczapy drewna mogą wpłynąć na fałszywy odczyt alkoholomierza ? Śliwowica była rozcieńczona tylko wodą. Na wsadzie wydawała się mocniejsza jak teraz.
Rozrobiłem spirytus na ~40%, i dodałem suszone śliwki. Po dwóch tygodniach pomiar alkoholomierzem, i tu pokazuje ~35%. Pierwsza myśl, trochę chyba wyparowało tych %. Degustacja, i tu lekko słodki smak więc się domyśliłem, że to wpłyneło na fałszywy odczyt.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 25 sie 2014, 03:26
- Podziękował: 9 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Witajcie ponownie.
Czy nikt nie jest w stanie pomóc mi z ty,i drożdżami gorzelniczymi jakie stosował kolega Kucyk do swojego nastawu na śliwowicę ???
Zaraz śliwki się kończą a ja nie wiem co to za drożdże. Wiem że najlepiej by było gdyby sam kolega Kucyk się wypowiedział ale może jednak ktoś inny wie co to było ???
Czy nikt nie jest w stanie pomóc mi z ty,i drożdżami gorzelniczymi jakie stosował kolega Kucyk do swojego nastawu na śliwowicę ???
Zaraz śliwki się kończą a ja nie wiem co to za drożdże. Wiem że najlepiej by było gdyby sam kolega Kucyk się wypowiedział ale może jednak ktoś inny wie co to było ???
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Dobre, gorzelnicze, dedykowane do owoców https://alkohole-domowe.pl/product-pl-2 ... fruit.html .
Świat idzie z postępem i sir Kucyk dziś takie zapewne używa.
Świat idzie z postępem i sir Kucyk dziś takie zapewne używa.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 25 sie 2014, 03:26
- Podziękował: 9 razy
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Cztery litry surówki rozrobione do 30% przepuściłem jeszcze raz. Sugerując się opiniami, że w przedgonie jest pełno aromatu śliwki, odebrałem wolno tylko setkę przedgonów, a resztę potraktowałem jako serce. Po odebraniu do 95*C w zbiorniku (50% kapiącego), wyszło 2,5 litra śliwowicy o mocy 74%.
Całość rozrobiłem do 60% i nastąpiła pierwsza degustacja tegorocznej wypsoty.
Pierwsze wrażenia są takie, że śliwkę świetnie czuć po przełknięciu, ale efekt psuje przedgonowa ostrość przy wychylaniu kielicha. Do tego aromat śliwki w przedgonie jest dość mocno zniekształcony. Mam nadzieję, że z czasem całość się jednak zharmonizuje i nabierze ogłady, bo na razie przedgon psuje cały efekt.
Całość rozrobiłem do 60% i nastąpiła pierwsza degustacja tegorocznej wypsoty.
Pierwsze wrażenia są takie, że śliwkę świetnie czuć po przełknięciu, ale efekt psuje przedgonowa ostrość przy wychylaniu kielicha. Do tego aromat śliwki w przedgonie jest dość mocno zniekształcony. Mam nadzieję, że z czasem całość się jednak zharmonizuje i nabierze ogłady, bo na razie przedgon psuje cały efekt.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 25 sie 2014, 03:26
- Podziękował: 9 razy
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 25 sie 2014, 03:26
- Podziękował: 9 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Czy ktoś inny z kolegów oprócz sir Kucyka ma jakieś doświadczenie z nastawem zacieru na śliwowicę na drożdżach gorzelniczych. Tak żeby cały okres fermentacji, łącznie z kilkukrotnym dodawaniem cukru, nie był dłuższy niż 10 dni?
Ja obecnie mam nastawione 3 beczki, ale na drożdżach winnych - Bayanus G995. Te drożdże chyba mnie przeżyją
Nastawy stoją już 3 tygodnie i nadal jest w nich dużo cukru - sprawdzałem refrektomierzem. W jednej 7 w drugiej 10 i w trzeciej 13 Brix. Dlatego pytam o jakieś gorzelnicze, które pracowały by tak jak u sir Kucyka
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.
Pozdrawiam
Arek
Ja obecnie mam nastawione 3 beczki, ale na drożdżach winnych - Bayanus G995. Te drożdże chyba mnie przeżyją
Nastawy stoją już 3 tygodnie i nadal jest w nich dużo cukru - sprawdzałem refrektomierzem. W jednej 7 w drugiej 10 i w trzeciej 13 Brix. Dlatego pytam o jakieś gorzelnicze, które pracowały by tak jak u sir Kucyka
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.
Pozdrawiam
Arek
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Nie napisałeś ile dałeś cukru, ale jeśli wrzuciłeś całą zakładaną dawkę od razu, to już raczej żadna zmiana drożdży nie pomoże. "Przejedzone" drożdże są leniwe, o ile w ogóle przeżywają. Jedyne co możesz zrobić to dolać wody i liczyć na to, że się jeszcze rozkręcą w niższym stężeniu cukru, lub cierpliwie czekać aż dociągną do końca (o ile nie padną po drodze). Możesz spróbować sypnąć (a najlepiej dać się rozkręcić w jakimś soku bądź rozcieńczonych śliwkach) gorzelnicze lub nawet turbo i trzymać kciuki. W niczym to już nie zaszkodzi. Może się uda, może nie.
Robiłem nastaw na śliwowicę na gorzelniczych Fermiolach i na wypadek gdyby nie były już za świeże, sypnąłem też DistilaMAX. Najpierw rozdrobniłem 30kg śliwek na pulpę za pomocą wiertarki i dodałem drożdże. Wystartowały jeszcze tego samego dnia. Gdy się rozkręciły, dodałem kilogram cukru, a drugi gdy kończyły pracę. Nie przesadzę jeśli powiem, że drożdże w śliwkach były przeszczęśliwe, a kilogram cukru przerabiały średnio w dobę.ArekWrocław pisze:Czy ktoś inny z kolegów oprócz sir Kucyka ma jakieś doświadczenie z nastawem zacieru na śliwowicę na drożdżach gorzelniczych.
Nie napisałeś ile dałeś cukru, ale jeśli wrzuciłeś całą zakładaną dawkę od razu, to już raczej żadna zmiana drożdży nie pomoże. "Przejedzone" drożdże są leniwe, o ile w ogóle przeżywają. Jedyne co możesz zrobić to dolać wody i liczyć na to, że się jeszcze rozkręcą w niższym stężeniu cukru, lub cierpliwie czekać aż dociągną do końca (o ile nie padną po drodze). Możesz spróbować sypnąć (a najlepiej dać się rozkręcić w jakimś soku bądź rozcieńczonych śliwkach) gorzelnicze lub nawet turbo i trzymać kciuki. W niczym to już nie zaszkodzi. Może się uda, może nie.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.