Witam,
jak napisałem w temacie szukałem takiego problemu jednak nie znalazłem, więc zwracam się o pomoc do kolegów winifikatorów;)
Więc mam 4 wina (ok 30 litrów). Ze śliwek, wiśni, truskawek i wieloowocowe. Problem pojawił się na winach z truskawek i wiśni. Mianowicie podczas tego lata ze względu na natłok pracy i wysokie temperatury przez jakiś czas zabrakło w rurkach wody (moje niedopatrzenie). Trwało to zapewne kilka dni. Do tego czasu wina były naprawdę dobre i w 100% wyklarowane (prod. 2013). Teraz jednak oba wina jakby zmętniały, a na ich powierzchni unosi się dziwny osad (widok trochę podobny do benzyny unoszącej się na wodzie). No i ten smak i zapach... Nie jest to ocet, coś bardziej przypominającego mokrą parasolkę czy gnijącą słomę. No i wydaje mi się jakby ich moc spadła, po prostu zrobiły się wodniste. Jak myślicie co to może być i czy coś można z tym zrobić??? Wiśniowe napowietrzyłem, dodałem klarowinu no i zarówno smak jak i zapach trochę złagodniały jednak to nie to co powinno być. Pomóżcie bo jak patrze jak marnuje się wino to aż chce się płakać.. Skisłe mleko mogę wylać ale wina nigdy;)
Problem z zapachem i barwą wina.
-
Autor tematu - Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 13 wrz 2011, 13:35
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
Autor tematu - Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 13 wrz 2011, 13:35
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Problem z zapachem i barwą wina. Szukałem ale nie znalazłem.
Może być ciężko z pomocą tu większość poradzi Ci tak jak @Partyzant.
Jak dla mnie to niedopuszczalne jest to co ci się przytrafiło, i nie potrafię pomóc. Spróbuj na wino.org tam szybciej pomogą.
A destylat z wina to na pewno nie bimber, tylko dobrego operatora poszukaj
Jak dla mnie to niedopuszczalne jest to co ci się przytrafiło, i nie potrafię pomóc. Spróbuj na wino.org tam szybciej pomogą.
A destylat z wina to na pewno nie bimber, tylko dobrego operatora poszukaj
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Problem z zapachem i barwą wina. Szukałem ale nie znalazłem.
Aby zapobiec wyschnięciu czy wychlapaniu wody z rurki fermentacyjnej najlepiej zastąpić ją CIEKŁA PARAFINĄ
Butla z rurka z parafiną może stać kilka lat i będzie spełniała swoje zadanie. A my nie musimy o niej pamiętać.
Butla z rurka z parafiną może stać kilka lat i będzie spełniała swoje zadanie. A my nie musimy o niej pamiętać.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problem z zapachem i barwą wina. Szukałem ale nie znalazłem.
No cóż, podobno w necie każdy może pisać.
Są preparaty do odratowania takiego wina, ale z najbardziej naturalnych to pasteryzacja i kupaż ze zdrowym, kwaśnym winem.
Tutaj masz czały problem. O ile podczas pracy nastawu oprócz rurki, masz jeszcze dwutlenek który go osłania, o tyle gotowym winie, ściąganym z nad osadu, a jeszcze czasem odlewanym do prób, do bieżącego spożycia, nic już go nie chroni. Wystarczy powietrze wewnątrz, gdy balon nie jest pełny żeby zepsuć wino, szczególnie w winach mało kwaśnych, garbnikowych. A czytam czasami (o zgrozo) o filtrowaniu np. przez lejek lub filtr do kawy. Ma to kapać, choćby z niewielkiej wysokości, i w ten sposób natleniać.Ksieciu007 pisze: Do tego czasu wina były naprawdę dobre i w 100% wyklarowane (prod. 2013).
No cóż, podobno w necie każdy może pisać.
Są preparaty do odratowania takiego wina, ale z najbardziej naturalnych to pasteryzacja i kupaż ze zdrowym, kwaśnym winem.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!