Nalewka z aronii
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: sobota, 25 lip 2009, 18:58
- Krótko o sobie: Krotko (nawet tylko jednym słowem) jestem w stanie opisać jedynie moich wrogów:P
- Ulubiony Alkohol: cydr, likiery i krupniki
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Kontakt:
* 2kg aronii
* 4 litry wody
* 1,5kg cukru
* 300 liści wiśni
* 2 dkg kwasku cytrynowego
* 1l spirytusu
Wszystko gotować przez godzinę, następnego dnia odcedzić dodać 2 dkg kwasku cytrynowego, dolać do tego 1 litr spirytusu zlać do butelek. Dobre po tygodniu.
Jeżeli ktoś by chciał się zaopatrzyć w aronię, to u mojej teściowej marnuje się tego cały hektar (niedaleko Błonia pod Warszawą). Jak ktoś zainteresowany to proszę na priv.
Pozdrawiam
* 4 litry wody
* 1,5kg cukru
* 300 liści wiśni
* 2 dkg kwasku cytrynowego
* 1l spirytusu
Wszystko gotować przez godzinę, następnego dnia odcedzić dodać 2 dkg kwasku cytrynowego, dolać do tego 1 litr spirytusu zlać do butelek. Dobre po tygodniu.
Jeżeli ktoś by chciał się zaopatrzyć w aronię, to u mojej teściowej marnuje się tego cały hektar (niedaleko Błonia pod Warszawą). Jak ktoś zainteresowany to proszę na priv.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony środa, 16 wrz 2009, 10:36 przez osatattoo, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nalewka z aronii
W tym roku miałem możliwość degustowania aroniówki i stwierdzam, że pychota.
Zaopatrzyłem się już w pewną ilość owoców i mam zamiar popełnić ten truneczek
Zastanawia mnie tylko "zmienna" ilość liści wiśni.
W przepisach w necie podawane jest od 30 do 400 ???
Rozrzut jak ze starej hakownicy
Czy myślicie, że te ilości mogą mieć wpływ na smak końcowy?
Pozdrawiam Calyx
Zaopatrzyłem się już w pewną ilość owoców i mam zamiar popełnić ten truneczek
Zastanawia mnie tylko "zmienna" ilość liści wiśni.
W przepisach w necie podawane jest od 30 do 400 ???
Rozrzut jak ze starej hakownicy
Czy myślicie, że te ilości mogą mieć wpływ na smak końcowy?
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: sobota, 25 lip 2009, 18:58
- Krótko o sobie: Krotko (nawet tylko jednym słowem) jestem w stanie opisać jedynie moich wrogów:P
- Ulubiony Alkohol: cydr, likiery i krupniki
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Kontakt:
Re: Nalewka z aronii
Nie mam jeszcze doświadczeń z wiśniowymi liśćmi. Wczoraj pierwszy raz nastawiłam ta nalewkę i muszę powiedzieć, ze podczas gotowania pachniało bardzo ładnie. Przepis został już wielokrotnie wypróbowany przez moja "teściową" i za każdym razem smakowało super. Myślę, ze ilosc lisci jakos sie tam ma do koncowego efektu. Z braku innych użyłam listków z takiej całkowicie dzikiej polnej wiśni. Jak już się odstoi to dam znać, czy nalewka różni się w smaku od tej robionej na "uczciwych" wiśniowych liściach.
A tak w ogóle to nie bądźcie tacy wstydliwi i meldujcie się po aronie, aż żal ściska jak się patrzy na takie wielkie jej ilości, które niechybnie się zmarnują. Jest już bardzo dojrzała i długo nie powisi na krzakach, wiec nie przegapcie takiej gratki!
A tak w ogóle to nie bądźcie tacy wstydliwi i meldujcie się po aronie, aż żal ściska jak się patrzy na takie wielkie jej ilości, które niechybnie się zmarnują. Jest już bardzo dojrzała i długo nie powisi na krzakach, wiec nie przegapcie takiej gratki!
-
- Posty: 14
- Rejestracja: wtorek, 25 sie 2009, 12:01
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nalewka z aronii
"Pić" można wszystko ale nalewki raczej się "śmokta" (heh).
W necie jak napisałem wyżej jest kilka różnych przepisów na tę nalewkę.
Dla miłośników ciut mocniejszej a i dla tych, którym liści się nie chce zrywać
podaję przepis, który kiedyś dostałem w zbiorze różnych innych przepisów
1,5 kg aronii
30 liści z wiśni z ogonkami
2 l wody
1 kg cukru
1 l spirytusu 95%
20 g kwasku cytrynowego
Sposób wykonania:
Umyte i oczyszczone owoce aronii zalać wodą, dodać liście wiśni i gotować na wolnym ogniu 25 minut, następnie odcedzić. W gorącym soku rozpuścić kwasek i cukier. Ponownie zagotować. Po ostygnięciu dolać spirytus, po czym można rozlewać do butelek.
Dojrzewa ok. 6 miesięcy w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu.
Pozdrawiam nalewkowców, nalewkarzy, nalewaków, nalewników...itp psotników
Calyx
amatorów kompotów też ci u nas dostateksuperfuryanimal pisze:tylko 1 litr spirytusu? toż to kompot wyjdzie ;>
"Pić" można wszystko ale nalewki raczej się "śmokta" (heh).
W necie jak napisałem wyżej jest kilka różnych przepisów na tę nalewkę.
Dla miłośników ciut mocniejszej a i dla tych, którym liści się nie chce zrywać
podaję przepis, który kiedyś dostałem w zbiorze różnych innych przepisów
1,5 kg aronii
30 liści z wiśni z ogonkami
2 l wody
1 kg cukru
1 l spirytusu 95%
20 g kwasku cytrynowego
Sposób wykonania:
Umyte i oczyszczone owoce aronii zalać wodą, dodać liście wiśni i gotować na wolnym ogniu 25 minut, następnie odcedzić. W gorącym soku rozpuścić kwasek i cukier. Ponownie zagotować. Po ostygnięciu dolać spirytus, po czym można rozlewać do butelek.
Dojrzewa ok. 6 miesięcy w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu.
Pozdrawiam nalewkowców, nalewkarzy, nalewaków, nalewników...itp psotników
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: sobota, 25 lip 2009, 18:58
- Krótko o sobie: Krotko (nawet tylko jednym słowem) jestem w stanie opisać jedynie moich wrogów:P
- Ulubiony Alkohol: cydr, likiery i krupniki
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Kontakt:
Re: Nalewka z aronii
Zrobilam teraz tego cale wiadro. Kuchnia wyglada jak po krwawej bitwie - wszystko w aronii
Bardzo smaczny i zdrowy kompot 24-procentowy Mozna również przetrzeć owoce na sicie i pozostawić w nalewce. Taki gęsty kompot tez ma swoje uroki.superfuryanimal pisze:tylko 1 litr spirytusu? toż to kompot wyjdzie ;>
Zrobilam teraz tego cale wiadro. Kuchnia wyglada jak po krwawej bitwie - wszystko w aronii
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nalewka z aronii
Jakiś wpływ na smak pewnie mają skoro większość przepisów o nich mówi.
Jest jeszcze taki przepis na nalewkę bez liści.
Nalewka aroniowa
Składniki:
1 kg aronii
0,5 kg cukru
1,5 l spirytusu 50%
1 laska wanilii, kawałek suszonego imbiru
Sposób wykonania:
Dojrzałe owoce aronii umyć, dodać cukier i przyprawy i zalać spirytusem. Macerować w ciepłym miejscu 2 tygodnie, co kilka dni wstrząsając naczyniem. Po tym czasie przefiltrować i przelać do butelek.
Powinna dojrzewać co najmniej przez 3 miesiące.
Pozdr. Calyx
Jak nie dasz, to grzechu nie będziepiotrek555-26@o2.pl pisze:...czy LIŚCIE WIŚNI są konieczne??...
Jakiś wpływ na smak pewnie mają skoro większość przepisów o nich mówi.
Jest jeszcze taki przepis na nalewkę bez liści.
Nalewka aroniowa
Składniki:
1 kg aronii
0,5 kg cukru
1,5 l spirytusu 50%
1 laska wanilii, kawałek suszonego imbiru
Sposób wykonania:
Dojrzałe owoce aronii umyć, dodać cukier i przyprawy i zalać spirytusem. Macerować w ciepłym miejscu 2 tygodnie, co kilka dni wstrząsając naczyniem. Po tym czasie przefiltrować i przelać do butelek.
Powinna dojrzewać co najmniej przez 3 miesiące.
Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nalewka z aronii
Dziękuję za przepis!
Liście wiśni znalazły by się, ale opryskane środkiem grzybobójczym, tzw. Miedzianem więc lepiej nie ryzykować
Szczerze powiem, że zastanawiałem się czy by nie dać liści dębu. . .
Wszak to bardzo nam przyjazne drzewo a skoro dajemy go do uszlachetniania to może i liście mają swoje pozytywne właściwości.
Dziękuję i pozdrawiam
Liście wiśni znalazły by się, ale opryskane środkiem grzybobójczym, tzw. Miedzianem więc lepiej nie ryzykować
Szczerze powiem, że zastanawiałem się czy by nie dać liści dębu. . .
Wszak to bardzo nam przyjazne drzewo a skoro dajemy go do uszlachetniania to może i liście mają swoje pozytywne właściwości.
Dziękuję i pozdrawiam
Pozdrawiam, Piotrek
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: sobota, 25 lip 2009, 18:58
- Krótko o sobie: Krotko (nawet tylko jednym słowem) jestem w stanie opisać jedynie moich wrogów:P
- Ulubiony Alkohol: cydr, likiery i krupniki
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Kontakt:
Re: Nalewka z aronii
Mmm, wanilia i imbir brzmią nieźle. Można dorzucić jeszcze goździka i kawałek cynamonu, w końcu święta za pasem, to akurat by się zdążyło odstać i pełnić funkcje kompotu świątecznego
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: sobota, 25 lip 2009, 18:58
- Krótko o sobie: Krotko (nawet tylko jednym słowem) jestem w stanie opisać jedynie moich wrogów:P
- Ulubiony Alkohol: cydr, likiery i krupniki
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Kontakt:
Re: Nalewka z aronii
Melduję posłusznie, że nalewki aroniowe doczekały się degustacji. Osobiście nie widzę różnicy smakowej między nalewką z liśćmi dzikiej wiśni, a nalewką z liśćmi "uczciwej" sadowej wiśni, ale jak wiadomo, po kilku próbach wszelkie niuanse tracą na znaczeniu;)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 76
- Rejestracja: niedziela, 15 sie 2010, 21:33
- Ulubiony Alkohol: dobra psota :)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Nalewka z aronii
moja żona do tej pory, robiła takie naleweczki na spirytusie kupnym
teraz będziemy sobie robić na własnym, przepis jest prosty:
2 kg aronii
3L wody
2 kg cukru
400 liści wiśni
1 kwasek cytrynowy (20g)
1L spirytusu
Sposób przyrządzenia:
aronie i liście myjemy, następnie aronie z liśćmi zalewamy zimną wodą i gotujemy ok 30 min. Odstawiamy na 24h. Następnie przecedzamy i podgrzewamy, dodając cukier i kwasek cytrynowy. Po ostudzeniu dodajemy spirytus i rozlewamy do butelek.
Przepis pozwala uzyskać ok 5L nalewki ok. 20% mocy.
Bardzo dobre... POLECAM
teraz będziemy sobie robić na własnym, przepis jest prosty:
2 kg aronii
3L wody
2 kg cukru
400 liści wiśni
1 kwasek cytrynowy (20g)
1L spirytusu
Sposób przyrządzenia:
aronie i liście myjemy, następnie aronie z liśćmi zalewamy zimną wodą i gotujemy ok 30 min. Odstawiamy na 24h. Następnie przecedzamy i podgrzewamy, dodając cukier i kwasek cytrynowy. Po ostudzeniu dodajemy spirytus i rozlewamy do butelek.
Przepis pozwala uzyskać ok 5L nalewki ok. 20% mocy.
Bardzo dobre... POLECAM
... alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach! ...
Re: Nalewka z aronii
Stary, masz sporo racji ale czy uważasz, że dodatek liści wiśni naprawdę ma wpływ na smak tej (jakże smacznej) nalewki?
Moja żona ma zdanie zupełnie inne na ten temat, aczkolwiek czy smak twojej żony jest decydujący o jakości tej nalewki.
ja robię tak:
1 kg aronii
laska wanilii
1/2 świeżego! imbiru
0,5 kg cukru
1 l wódki (70%)
po zrobieniu nalewu zasyp cukrem aronię i zaczekaj aż się rozpuści. Potem połącz oba nalewy bacząc przy tym aby drugiego nie było więcej niż pół pierwszego (np 1l pierwszego + 0,5l drugiego)
Czekasz ok min 1 rok i staary! poezja!
Moja żona ma zdanie zupełnie inne na ten temat, aczkolwiek czy smak twojej żony jest decydujący o jakości tej nalewki.
ja robię tak:
1 kg aronii
laska wanilii
1/2 świeżego! imbiru
0,5 kg cukru
1 l wódki (70%)
po zrobieniu nalewu zasyp cukrem aronię i zaczekaj aż się rozpuści. Potem połącz oba nalewy bacząc przy tym aby drugiego nie było więcej niż pół pierwszego (np 1l pierwszego + 0,5l drugiego)
Czekasz ok min 1 rok i staary! poezja!
-
- Posty: 130
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2010, 20:47
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Nalewka z aronii
Kiedyś przez przypadek usłyszałem o sposobie przyrządzania kompotów z aronii z wykorzystaniem liści wiśni, aby zniwelować tą charakterystyczną "cierpkość". Szukałem przepisu na zrobienie takiego kompotu, bo jakoś nie lubię smaku aronii, choś sama jest bardzo zdrowa, aż trafiłem na ten temat dziś teraz tylko nie wiem czy na jesień zrobić kompot czy nalewkę jednak
Może w tym jest ukryte działanie tych liści- sam nie mogę tego stwierdzić, bo nie próbowałem wersji z nimi.
Może w tym jest ukryte działanie tych liści- sam nie mogę tego stwierdzić, bo nie próbowałem wersji z nimi.
-
- Posty: 93
- Rejestracja: piątek, 22 lip 2011, 14:35
- Ulubiony Alkohol: likier kawowy
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: Nalewka z aronii
Witam koneserów nalewki z aronii!
W tym roku po raz pierwszy zrobiłem nalewkę z aronii. Zanim przystąpiłem do działania sporo czytałem o formach jej przyrządzania. Po kilku konsultacjach, rozmowach, opracowałem własny przepis. Aronię zerwałem z terenów gdzie nie była niczym pryskana czy popędzana sztucznymi nawozami. Umyłem ją, przebrałem, wysuszyłem i wrzuciłem do zamrażarki. Po kilku dniach 18,5 kg aronii rozmroziłem, porządnie stłukłem tłuczkiem do ziemniaków, a tak uzyskaną papkę wrzuciłem do szklanego gąsiora po winie. Następnie dodałem 13,5 litra swojaka o mocy 77-78%. Swojak uzyskałem w wyniku destylacji win: ryżowego, jeżynowego, wieloowocowego. Po wlaniu swojaczka dorzuciłem 25 pokrojonych ziarenek kardamonu. Zamknąłem szczelnie słój i pozostawiłem go na 5 tygodni. Słój stał w pokoju za zasłonką. W tym okresie potrząsałem porządnie słojem, ale tylko wtedy kiedy sobie o potrząsaniu przypominałem Po pięciu tygodniach zlałem zawartość słoja, wycisnąłem porządnie owoce (w tym roku aronia była bardzo soczysta). Uzyskany trunek doprawiłem poprzez wygotowanie 10 garści liści wiśni zerwanych w połowie maja w 6 litrach wody. Liście odcedziłem, wsypałem do tej wody 10,5 kg cukru (można dać od 0,5 do 1 kg mniej, wtedy jest mniej słodka, a bardziej cierpka), poczekałem aż cukier się rozpuści. Ostudzony syrop wlałem ponownie do pustego już gąsiora, a następnie dolałem efekt pięciotygodniowej maceracji Wymieszałem, zamknąłem szczelnie korkiem i zostawiłem na noc. Następnego dnia wszystko przefiltrowałem przez lniane ściereczki (moja nalewka z aronii filtrowała się dość szybko i nie miała zbyt wiele osadu). Po zakończeniu filtracji rozlałem nalewkę do szklanych dam o pojemności 5l i wstawiłem do szafki gdzie jest ciemno i chłodno. Efekt końcowy: 35 litrów o mocy 29%. Nalewka idzie jak woda, jest wspaniała w smaku. Z tego powodu nastawiłem następną turę,aby uzyskać ok.25 litrów. Proces powtarzam identycznie jak pierwszy tylko dałem mniej aronii i swojaka.
Robiłem też nalewki z malin, wiśni. Wszystko na swojaku. Wyszły rewelacyjne.
Każda nalewka powinna dojrzewać przynajmniej pół roku.
Lepsze nalewki wychodzą nalewki na dobrym swojaczku niż na spirytusie ze sklepu, który, jak wiadomo, jest pędzony przy użyciu środków chemicznych i kosztuje kupę szmalu.
Ludzie zalecają żeby używać alkoholu o mocy nie większej niż 75% i zawsze zalewać surowe owoce. Gotowanie owoców pozbawia je wszystkich witamin (wrzenie zniszczy wszystko, nawet bakterie).
Dla mnie osobiście nalewka z aronii bije wszystkie inne. A robiłem wiele nalewek, nawet z mandarynek i bananów.
Według mnie dodawanie zbyt dużej ilości przypraw może zabić smak danej nalewki.
Jeśli macie jakieś pytania piszcie w tym poście lub wysyłajcie prywatną wiadomość. Chętnie odpowiem jeśli tylko będę znał odpowiedź
W tym roku po raz pierwszy zrobiłem nalewkę z aronii. Zanim przystąpiłem do działania sporo czytałem o formach jej przyrządzania. Po kilku konsultacjach, rozmowach, opracowałem własny przepis. Aronię zerwałem z terenów gdzie nie była niczym pryskana czy popędzana sztucznymi nawozami. Umyłem ją, przebrałem, wysuszyłem i wrzuciłem do zamrażarki. Po kilku dniach 18,5 kg aronii rozmroziłem, porządnie stłukłem tłuczkiem do ziemniaków, a tak uzyskaną papkę wrzuciłem do szklanego gąsiora po winie. Następnie dodałem 13,5 litra swojaka o mocy 77-78%. Swojak uzyskałem w wyniku destylacji win: ryżowego, jeżynowego, wieloowocowego. Po wlaniu swojaczka dorzuciłem 25 pokrojonych ziarenek kardamonu. Zamknąłem szczelnie słój i pozostawiłem go na 5 tygodni. Słój stał w pokoju za zasłonką. W tym okresie potrząsałem porządnie słojem, ale tylko wtedy kiedy sobie o potrząsaniu przypominałem Po pięciu tygodniach zlałem zawartość słoja, wycisnąłem porządnie owoce (w tym roku aronia była bardzo soczysta). Uzyskany trunek doprawiłem poprzez wygotowanie 10 garści liści wiśni zerwanych w połowie maja w 6 litrach wody. Liście odcedziłem, wsypałem do tej wody 10,5 kg cukru (można dać od 0,5 do 1 kg mniej, wtedy jest mniej słodka, a bardziej cierpka), poczekałem aż cukier się rozpuści. Ostudzony syrop wlałem ponownie do pustego już gąsiora, a następnie dolałem efekt pięciotygodniowej maceracji Wymieszałem, zamknąłem szczelnie korkiem i zostawiłem na noc. Następnego dnia wszystko przefiltrowałem przez lniane ściereczki (moja nalewka z aronii filtrowała się dość szybko i nie miała zbyt wiele osadu). Po zakończeniu filtracji rozlałem nalewkę do szklanych dam o pojemności 5l i wstawiłem do szafki gdzie jest ciemno i chłodno. Efekt końcowy: 35 litrów o mocy 29%. Nalewka idzie jak woda, jest wspaniała w smaku. Z tego powodu nastawiłem następną turę,aby uzyskać ok.25 litrów. Proces powtarzam identycznie jak pierwszy tylko dałem mniej aronii i swojaka.
Robiłem też nalewki z malin, wiśni. Wszystko na swojaku. Wyszły rewelacyjne.
Każda nalewka powinna dojrzewać przynajmniej pół roku.
Lepsze nalewki wychodzą nalewki na dobrym swojaczku niż na spirytusie ze sklepu, który, jak wiadomo, jest pędzony przy użyciu środków chemicznych i kosztuje kupę szmalu.
Ludzie zalecają żeby używać alkoholu o mocy nie większej niż 75% i zawsze zalewać surowe owoce. Gotowanie owoców pozbawia je wszystkich witamin (wrzenie zniszczy wszystko, nawet bakterie).
Dla mnie osobiście nalewka z aronii bije wszystkie inne. A robiłem wiele nalewek, nawet z mandarynek i bananów.
Według mnie dodawanie zbyt dużej ilości przypraw może zabić smak danej nalewki.
Jeśli macie jakieś pytania piszcie w tym poście lub wysyłajcie prywatną wiadomość. Chętnie odpowiem jeśli tylko będę znał odpowiedź
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: środa, 2 lut 2011, 07:03
- Krótko o sobie: Byle miec klimat :D
- Ulubiony Alkohol: Whiskey, Cytrynówka
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: Nalewka z aronii
To i ja podam przepis na nalewkę z aronii, która przygotowywałem w tym roku
SKŁADNIKI:
• 2 kg owoców aronii z ogonkami
• 0,5 kg cukru
• 0,5 l spirytusu
PRZYGOTOWANIE:
Owoce aronii umyć, pozostawić ogonki. Wygotować je w takiej ilości wody aby pokryła ona owoce. Można wydusić sok w sokowniku lob gotować po prostu w garnku. Wlać całość do kamionkowego garnka a następnie sok razem z owocami zalać spirytusem i dosypać cukru. Przykryć szczelnie i pozostawic tak na 1 dobe. Potem rozlać do butelek i postawić do leżakowania przez tydzień. (pozostawienie ogonków daje dodatkowy aczkolwiek trochę gorzki smak, lecz uwalnia z owoców moc korzystne dla wspomagania pracy układu immunologicznego, dobre przeciw przeziebieniom i spadkom odporności)
SKŁADNIKI:
• 2 kg owoców aronii z ogonkami
• 0,5 kg cukru
• 0,5 l spirytusu
PRZYGOTOWANIE:
Owoce aronii umyć, pozostawić ogonki. Wygotować je w takiej ilości wody aby pokryła ona owoce. Można wydusić sok w sokowniku lob gotować po prostu w garnku. Wlać całość do kamionkowego garnka a następnie sok razem z owocami zalać spirytusem i dosypać cukru. Przykryć szczelnie i pozostawic tak na 1 dobe. Potem rozlać do butelek i postawić do leżakowania przez tydzień. (pozostawienie ogonków daje dodatkowy aczkolwiek trochę gorzki smak, lecz uwalnia z owoców moc korzystne dla wspomagania pracy układu immunologicznego, dobre przeciw przeziebieniom i spadkom odporności)
(: ʎɹǝʇıl ǝıs ıɯ ʎ˙˙qǝɾʎʍ
-
- Posty: 328
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Nalewka z aronii
Chyba jednak czytanie nie było, ze zrozumieniem. Owoców nigdy nie zalewamy alkoholem mocniejszym niż 70% niech by on był nawet najwydestolawniuchniejszyj, gdyż pali białka i zabija smak. Lepiej zrobić dwa nalewy na tych samych owocach niż raz je katować mocnym spirytusem.
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
-
- Posty: 93
- Rejestracja: piątek, 22 lip 2011, 14:35
- Ulubiony Alkohol: likier kawowy
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: Nalewka z aronii
Dwa nalewy na tych samych owocach??? Uważam że w przypadku aronii taki pomysł nie jest najlepszy. Kiedy odciskałem owoce ze swojej nalewki wyciśnięty miąższ wrzucałem do oddzielnego naczynia. Po zakończeniu wyciskania wyglądał tak jak wytłoki po wyciśnięciu owoców przy użyciu sokowirówki. Początkowo planowałem dorzucić ten "odpad" do gąsiora, dodać trochę winogronu i zrobić z całości wino. Odrzuciłem ten pomysł. Aronia jest na tyle tania, że nie warto ryzykować zalewając ponownie te same owoce. Bardzo często dane jest mi widzieć jak sadownicy pozostawiają na krzakach owoce aronii, ponieważ nie opłaca im się ich zrywać. Co do "katowania" owoców mocnym spirytusem. Na pewno 77% czy nawet 78% nie katuje owoców tak jak np spirytus polmoski o mocy 95%. Chociaż na przyszły rok planuję zalać aronię właśnie siedemdziesiątką Póki co nalewka idzie jak woda. I jeszcze taka mała uwaga: wybierajcie takie miejsce na dojrzewanie nalewek gdzie jest naprawdę chłodno. Zrobiłem test: odlałem 100 ml nalewki i wstawiłem ją na kilka dni do lodówki. Normalnie nalewka stała w regale w pokoju. Po kilku dniach spróbowałem tej z lodówki. Niesamowity smak. Porównałem do tej z regału. Smak był nieco mdło-ciepławy. Dzisiaj wyniosłem wszystko do garażu i postawiłem na najniższej półce, tuż nad betonem. W tym pomieszczeniu temperatura oscyluje (na chwilę obecną) w granicach 10 stopni. Nie bez Kozery tak dużo czytałem o dojrzewaniu nalewek czy win w piwnicach...
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: środa, 7 kwie 2010, 10:52
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nalewka z aronii
Witam,
moja aroniówka jest 'tradycyjna', jako że nie wierzę w gotowane kompociki
kilogram aronii, litr 70%, żadnych innych dodatków. Aronia ma to do siebie, że jest bardzo esencjonalna. Następnym razem dam nawet 2 litry spirytusu na kilogram owoców.
Dobrą cechą jest brak pestek - owoce mogą leżeć zalane spirytusem nawet 2 lata.
Jako ]zamiennik ' liści wiśniowych polecam po prostu kupażowanie wiśniówką: 90% aroniówki, 10% wiśniówki.
Zlaną nalewkę można sobie dosładzać i doprawiać różnymi dodatkami do woli: pieprz, imbir, kardamon, wanilia itp. itd. Oczywiście nie wszyztko na raz
Owoce ponalewkowe dobrze się destylują - nie rozpadają się na papkę. Ale ja z różnych powodów mielę w sokowirówce i dopiero destyluję. Spirytus aroniowy jest bardzo aromatyczny - idealnie nada się do nastawienia wiśniówki.
Wióry po przeschnięciu można wrzucić pod krzaki jako naturalny nawóz.
pozdrawiam
pluton
moja aroniówka jest 'tradycyjna', jako że nie wierzę w gotowane kompociki
kilogram aronii, litr 70%, żadnych innych dodatków. Aronia ma to do siebie, że jest bardzo esencjonalna. Następnym razem dam nawet 2 litry spirytusu na kilogram owoców.
Dobrą cechą jest brak pestek - owoce mogą leżeć zalane spirytusem nawet 2 lata.
Jako ]zamiennik ' liści wiśniowych polecam po prostu kupażowanie wiśniówką: 90% aroniówki, 10% wiśniówki.
Zlaną nalewkę można sobie dosładzać i doprawiać różnymi dodatkami do woli: pieprz, imbir, kardamon, wanilia itp. itd. Oczywiście nie wszyztko na raz
Owoce ponalewkowe dobrze się destylują - nie rozpadają się na papkę. Ale ja z różnych powodów mielę w sokowirówce i dopiero destyluję. Spirytus aroniowy jest bardzo aromatyczny - idealnie nada się do nastawienia wiśniówki.
Wióry po przeschnięciu można wrzucić pod krzaki jako naturalny nawóz.
pozdrawiam
pluton
Re: Nalewka z aronii
W tym roku zrobiłem takie dwa eksperymenty (wisielec rok wcześniej ale teraz doczekała próby organoleptycznej).
ARONIA FARMACEUTÓW
Składniki:
aronia 1000g
sok z 2-3 cytryn
skórka cytrynowa bez albedo z 1-2 cytryn
mleko 1000ml
cukier 500-1000g (zależy jakie kto lubi słodkie)
spirytus 95% 1000ml
Sposób przyrządzania:
Wszystko do słoja, słój zamykamy i odstawiamy w ciemne miejsce na 4-5 tygodni. Co kilka dni warto potrząsać słojem (szczególnie przez pierwsze 2 tygodnie). Po zlaniu przecedzamy. Nie wymaga długiego leżakowania.
WISIELEC ARONIOWY
Do dużego słoja wlewamy spirytus 95%, wkładamy gazę i wciskamy ją do środka tak żeby wisiała ok. 3cm nad powierzchnią cieczy. Wsypujemy na gazę aronię, zakręcamy słój, odstawiamy w ciemne miejsce i zapominamy o tym na 1-2 miesiące. Następnie zlać, dodać wody w zależności od tego jaką chcemy mieć moc i słodzimy tak jak lubimy . Warto zapomnieć o niej na rok. Warto dodać chipsów dębowych.
Obie rzeczy mają zupełnie różny charakter chociaż obydwa są naprawdę niezłe.
ARONIA FARMACEUTÓW
Składniki:
aronia 1000g
sok z 2-3 cytryn
skórka cytrynowa bez albedo z 1-2 cytryn
mleko 1000ml
cukier 500-1000g (zależy jakie kto lubi słodkie)
spirytus 95% 1000ml
Sposób przyrządzania:
Wszystko do słoja, słój zamykamy i odstawiamy w ciemne miejsce na 4-5 tygodni. Co kilka dni warto potrząsać słojem (szczególnie przez pierwsze 2 tygodnie). Po zlaniu przecedzamy. Nie wymaga długiego leżakowania.
WISIELEC ARONIOWY
Do dużego słoja wlewamy spirytus 95%, wkładamy gazę i wciskamy ją do środka tak żeby wisiała ok. 3cm nad powierzchnią cieczy. Wsypujemy na gazę aronię, zakręcamy słój, odstawiamy w ciemne miejsce i zapominamy o tym na 1-2 miesiące. Następnie zlać, dodać wody w zależności od tego jaką chcemy mieć moc i słodzimy tak jak lubimy . Warto zapomnieć o niej na rok. Warto dodać chipsów dębowych.
Obie rzeczy mają zupełnie różny charakter chociaż obydwa są naprawdę niezłe.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: środa, 2 lip 2014, 17:10
Re: Nalewka z aronii
Czy owoce aronii po zlaniu płynu wyciskacie? Jest tam bardzo dużo soku ale czy to nie wpłynie na cierpkość? Zrobiłem nalewkę bez gotowania i liści wiśni ale za to z przemrożonych owoców. Na końcu wytłoczyłem sok z owoców i połączyłem z nalewką. Teraz czeka ją 6 miesięcy w ciemnym i chłodnym ale wyczuwam obecnie goryczkę. Niestety nie spróbowałem przed wytłoczeniem soku z owoców. Czy goryczka aronii po leżakowaniu zejdzie na dalszy plan lub zniknie? Czy może warto od razu dosłodzić (dałem 0,4 kg cukru na 1kg owoców)
-
- Posty: 126
- Rejestracja: wtorek, 3 cze 2014, 12:31
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z resztą jak Wszyscy tutaj.
- Ulubiony Alkohol: Nalewka z wiśni Kelleris
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nalewka z aronii
Osobiście nigdy nie wyciskam aronii i nigdy nie dodałem liści wiśni. Moją nalewkę z aronii wytwarzam tak: 2 kg aronii, 1,2 l alkoholu 40%. Owoce aronii po zerwaniu są myte i leżakują 24 godziny, po leżakowaniu zamrażam do następnego dnia i rozmrażanie. Kolejnym krokiem jest piekarnik, 100 oC i jak zacznie puszczać sok (do 10min z termowentylatorem) wyciągam i do słoja, zalewam alkoholem na cztery tygodnie. Po zlaniu znad owoców aroniową nalewkę dosładzam do smaku cukrem trzcinowym. Ile? Tyle aż stwierdzę że mi smakuje, zawsze jeszcze po kilku dniach degustuje i ewentualnych korekt można dokonać. Owoce oczywiście wyrzucam i nie zastanawiam się ile czego pozostało. Co do twojej nalewki to goryczka raczej pozostanie, można by dodać wanilii, ale zmieni to nalewkę o innym smaku, aronii w tym nie znajdziesz, ale małą ilość możesz spróbować. Dosładzamy finalnie nalewki przed leżakowaniem.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: środa, 30 lip 2014, 15:55
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nalewka z aronii
Ja aronię gotuję, a później te owoce co zostają wrzucam do beczki, a że robię dużo przetworów to zawsze się znajdą jeszcze jakieś maliny, porzeczki, jeżyny, do tego troszkę cukru i drożdży i mamy pyszny aromatyczny bimberek.
Moją główną bolączką w nalewce z aronii są takie "gluty" wypływające na wierzch butelki. W tym roku tego nie zaobserwowałem, ale wcześniejszymi laty był z tym problem. Może to za dużo cukru lub po prostu troszkę ścieło.
Moją główną bolączką w nalewce z aronii są takie "gluty" wypływające na wierzch butelki. W tym roku tego nie zaobserwowałem, ale wcześniejszymi laty był z tym problem. Może to za dużo cukru lub po prostu troszkę ścieło.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 29 paź 2013, 14:10
- Podziękował: 1 raz
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 29 paź 2013, 14:10
- Podziękował: 1 raz
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nalewka z aronii
Skórka w owocach to nie wszystko. Miąższ też daje aromat i smak. Ale jak chcesz się bawić z pozostałością z sokowirówki, to powodzenia, napisz co wyszło za jakiś czas.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nalewka z aronii
Według mnie, odpady z jednego i drugiego ustrojstwa do produkcji soku nie nadają się na nalewki. Może mam zboczenie na tym punkcie, ale mając dostęp do owoców takie odpady przeznaczam ewentualnie na destylat smakowy, a nie nalewkę.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 29 paź 2013, 14:10
- Podziękował: 1 raz