Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Serwus, też nurtuje mnie pytanie, jak poradzi sobie bufor (czekam na niego) w trybie "pracy kolumny jako PS"? Wydaje mi się, że stabilizator zawsze będzie starał się pracować zgodnie z funkcją do jakiej został zaprojektowany (zawsze pracuje w trybie refluksu), bez względu na to jak pracuje kolumna (PS lub REK).
My możemy wyposażyć "kolumnę wewnętrzną bufora" w wypełnienie KO lub CU, lub zostawić ja PUSTĄ i tym sposobem regulować (chyba?) procentowość jaką produkować będzie bufor.
Też liczę na większy urobek w trybie PS.
Temat ciekawy.
My możemy wyposażyć "kolumnę wewnętrzną bufora" w wypełnienie KO lub CU, lub zostawić ja PUSTĄ i tym sposobem regulować (chyba?) procentowość jaką produkować będzie bufor.
Też liczę na większy urobek w trybie PS.
Temat ciekawy.
Ostatnio zmieniony środa, 21 maja 2014, 20:29 przez gary1966, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Bufor (pusty) jako półka rzeczywista powinien się doskonale sprawdzić, o wiele bardziej niż zwykła półka rzeczywista.
Niebawem dojdzie nowa kolumna, będę realizował z jej pomocą projekt kolumny półkowo- zasypowej, której półki będą przypominały obecny kształt bufora.
Niebawem dojdzie nowa kolumna, będę realizował z jej pomocą projekt kolumny półkowo- zasypowej, której półki będą przypominały obecny kształt bufora.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 7299
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Szanowni koledzy.
Jak niektórzy pamiętają, pisałem kiedyś, że świerzbią mnie ręce jak dłuższy czas nic nie "dłubię", więc wziąłem się do roboty i wydłubałem sobie bufor do mojej kolumny
- rura zewnętrzna - fi 139,7
- rura wewnętrzna - fi 63,5
- wysokość bufora - 220 mm
- pojemność - ok. 1,3 litra
Bufor posiada wizjer co by nie było nudno podczas destylacji i mufkę 1/4 cala pod zaworek opróżniający. Bufor mocowany jest do zbiornika z szerokim wlewem zrobionym z wywijki 139,7 mm.
Jak się sprawdzi w działaniu, postaram się opisać w niedalekiej przyszłości. Będę go chciał wypróbować również przy destylacji smakówek, pasuje także do mojego zbiornika z płaszczem więc nie będzie problemów
Jak niektórzy pamiętają, pisałem kiedyś, że świerzbią mnie ręce jak dłuższy czas nic nie "dłubię", więc wziąłem się do roboty i wydłubałem sobie bufor do mojej kolumny
- rura zewnętrzna - fi 139,7
- rura wewnętrzna - fi 63,5
- wysokość bufora - 220 mm
- pojemność - ok. 1,3 litra
Bufor posiada wizjer co by nie było nudno podczas destylacji i mufkę 1/4 cala pod zaworek opróżniający. Bufor mocowany jest do zbiornika z szerokim wlewem zrobionym z wywijki 139,7 mm.
Jak się sprawdzi w działaniu, postaram się opisać w niedalekiej przyszłości. Będę go chciał wypróbować również przy destylacji smakówek, pasuje także do mojego zbiornika z płaszczem więc nie będzie problemów
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Tylko wizjer daje radość szczególnie w końcówce, przecież każdy chłop lubi popatrzeć , a dzieje się .
Nawet po skoku temperatury o 1 stopień, pomiar 20 cm nad buforem, leciał dobry towar - tempo od początku do końca bez korekcji, a wsadem były pogony różnej maści. Mój bufor "by Akas" ma pojemność 2 l, rury te same, nierozbieralny, mocowanie góra/dól przez SMS, zasyp od dołu.
Będzie, na pewno, kolega zadowolony ze swojego cacka.
Bufor to podstawowy element domowego zestawu hobbystycznego. Polecam .
No, ale właśnie "N I C" się nie dzieje nuda,..., nuda jak w polskim filmie.radius pisze:Bufor posiada wizjer co by nie było nudno podczas destylacji
Tylko wizjer daje radość szczególnie w końcówce, przecież każdy chłop lubi popatrzeć , a dzieje się .
Nawet po skoku temperatury o 1 stopień, pomiar 20 cm nad buforem, leciał dobry towar - tempo od początku do końca bez korekcji, a wsadem były pogony różnej maści. Mój bufor "by Akas" ma pojemność 2 l, rury te same, nierozbieralny, mocowanie góra/dól przez SMS, zasyp od dołu.
Będzie, na pewno, kolega zadowolony ze swojego cacka.
Bufor to podstawowy element domowego zestawu hobbystycznego. Polecam .
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
A oto już ocieplony, mimo iż jest dokręcany to kega przez SMS posiada dogrzewane przez pary dno .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Ja stosuję taką sama zasadę jak pomiar temp. w kegu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
W swoim pierwszym buforze miałem w pokrywie i pomiar nad lustrem cieczy. W drugim mam w dnie i pomiar cieczy. Dla mnie jest to lepsze rozwiązanie bo obserwując początek wrzenia (jeszcze nie burzliwego) mam przybliżony pogląd na max % jaki osiągnął bufor.
-
- Posty: 50
- Rejestracja: środa, 22 paź 2008, 23:27
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
- Kontakt:
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Zgadzam się z @Szlumf .
Na początku wstawiałem gniazda w połowie buforów, później na górze, teraz wstawiam z powrotem w połowie, lub trochę niżej.
Zrobiłem też wersję z gniazdem wykonanym z długiej zaślepionej od dołu rurki, w której sonda nurkuje na dowolną głębokość.
Należy pamiętać, że pomiar w tempr. w buforze nie jest konieczny dla prawidłowego prowadzenia procesu.
Wziernik w buforze służy głównie do wykrywania awarii tzw. dolnego zalania kolumny, które może pojawić się z powodu:
- silnego spienienia wsadu podczas gotowania ( dodatki owocowe itp.)
- zbyt dużej jego ilości
- wlania do kega osadów drożdżowych
- wzrostu napięcia na sieci pod koniec destylacji ( szczególnie gdy pracujemy blisko progu zalania)
Bufor wówczas zapełnia się mleczną burzliwą pianą.
Dolne zalania są słabo znane i opisane na forum. W praktyce jest to częsta awaria. Można było jej się domyślać po niestabilnej temperaturze w dolnej części kolumny i zalepieniu najniżej warstwy wypełnienia. Z wziernikiem jest prościej.
Na początku wstawiałem gniazda w połowie buforów, później na górze, teraz wstawiam z powrotem w połowie, lub trochę niżej.
Zrobiłem też wersję z gniazdem wykonanym z długiej zaślepionej od dołu rurki, w której sonda nurkuje na dowolną głębokość.
Należy pamiętać, że pomiar w tempr. w buforze nie jest konieczny dla prawidłowego prowadzenia procesu.
Wziernik w buforze służy głównie do wykrywania awarii tzw. dolnego zalania kolumny, które może pojawić się z powodu:
- silnego spienienia wsadu podczas gotowania ( dodatki owocowe itp.)
- zbyt dużej jego ilości
- wlania do kega osadów drożdżowych
- wzrostu napięcia na sieci pod koniec destylacji ( szczególnie gdy pracujemy blisko progu zalania)
Bufor wówczas zapełnia się mleczną burzliwą pianą.
Dolne zalania są słabo znane i opisane na forum. W praktyce jest to częsta awaria. Można było jej się domyślać po niestabilnej temperaturze w dolnej części kolumny i zalepieniu najniżej warstwy wypełnienia. Z wziernikiem jest prościej.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 09:59
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Na konkurencyjnym forum poszukaj moich postów , jest tam temat o buforze i cała fotorelacja z budowy bufora o pojemności 1,2l którego całkowita cena ze spawaniem zamyka się w max 170zł. Wszystko z gotowych elementów. Roboty jest max na 15 minut pilnikiem i wiertarką.
Nie wiem czy można odnosić się do konkurencyjnego forum ale nie mam już tych fotek a wiele one pokazują konstrukcyjnie.
Do oceny zostawiam to Moderatorom.
Nie wiem czy można odnosić się do konkurencyjnego forum ale nie mam już tych fotek a wiele one pokazują konstrukcyjnie.
Do oceny zostawiam to Moderatorom.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
No i w końcu i mi udało się dokończyć bufor - tworzył się on w mękach i bólach. Na początek może zdjęcia:
P.S. Chciałbym podziękować lesgo58 i herbata666 za materiały, a Szlumf-owi za chęci.
Pierwsze testy: z ogrzewaniem zawartości bufora nie było żadnego problemu, a odkąd wziął się do pracy wszystko było widać w wizjerze. Zdecydowanie przyśpieszył on prędkość odbioru - przy 99 w kegu stopniach nadal prędkość odbioru przekraczała 1,5l/h przy stabilnych temperaturach - wcześniejsze redukcje były na tyle minimalne, że sama zmiana przepływu związana z nagrzewaniem zaworka utrzymywała temperaturę na stabilnym poziomie do około 97,5 stopnia - czasem nawet sam odkręcałem, żeby podnieść prędkość.
Trochę detali na temat materiałów: rura wewnętrzna 70mm - 15 cm, zewnętrzna 139,7mm, dennica 76mm, pojemność bufora 1,5l - po otwarciu zaworka w buforze bez przechylania wylewa się 1l. Z założenia bufor od złącza do połączenia z kolumną miał mieć 20 cm - niestety przekroczone o 1 cm(ale zyskałem 10cm po założeniu modułu OVM - wykorzystanie rury która miała być wewnętrzna w buforze). Przez obniżenie dna zewnętrznego zbiornika mam zamiar poprawić ogrzewanie bufora przez keg. Łączny koszt ze spawaniem na chwilę obecną nie przekroczył 300 zł - nie uwzględniam wypełnienia.
P.S. Chciałbym podziękować lesgo58 i herbata666 za materiały, a Szlumf-owi za chęci.
Pierwsze testy: z ogrzewaniem zawartości bufora nie było żadnego problemu, a odkąd wziął się do pracy wszystko było widać w wizjerze. Zdecydowanie przyśpieszył on prędkość odbioru - przy 99 w kegu stopniach nadal prędkość odbioru przekraczała 1,5l/h przy stabilnych temperaturach - wcześniejsze redukcje były na tyle minimalne, że sama zmiana przepływu związana z nagrzewaniem zaworka utrzymywała temperaturę na stabilnym poziomie do około 97,5 stopnia - czasem nawet sam odkręcałem, żeby podnieść prędkość.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 09:59
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Przez przypadek znalazłem foty z budowy bufora.
Fotki po spawaniu i wstępnym czyszczeniu , a przed trawieniem i pasywacją.
Do dziś od tamtego czasu brał udział w około 12-15 gotowaniach i mogę jednym słowem określić jego działanie- FENOMENALNE.
POLECAM
Fotki po spawaniu i wstępnym czyszczeniu , a przed trawieniem i pasywacją.
Do dziś od tamtego czasu brał udział w około 12-15 gotowaniach i mogę jednym słowem określić jego działanie- FENOMENALNE.
POLECAM
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Serwus, bardzo ładnie zrobione jak na przysłowiowe "15 min".
Dołożył bym wizjer. Dwa razy, widziałem w nim jak "piana spirytusowa" wydobywała się z kolumny wewnętrznej bufora. Było to przy rektyfikacji źle odgazowanego nastawu (pomógł Espumisan), a w drugim "dolnym zalaniu" za dużo wlałem do kega. Nastawy przy obróbce z refluksem są bardziej kapryśne niż surówka czy pogony, szczególnie te po drożdżach typu "pure".
Dołożył bym wizjer. Dwa razy, widziałem w nim jak "piana spirytusowa" wydobywała się z kolumny wewnętrznej bufora. Było to przy rektyfikacji źle odgazowanego nastawu (pomógł Espumisan), a w drugim "dolnym zalaniu" za dużo wlałem do kega. Nastawy przy obróbce z refluksem są bardziej kapryśne niż surówka czy pogony, szczególnie te po drożdżach typu "pure".
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 25 sie 2014, 12:57 przez gary1966, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 09:59
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Ładnie, bo same gotowe elementy, żadnego cięcia i tym podobnych. Jedno pasowanie pilnikiem i tyle.
Wizjer? Naprawdę mam wiele ciekawszych rzeczy do roboty niż wpatrywanie się 5 godzin w szkiełko.
Doświadczenie i dobry termometr z alarmem wystarczy.
Wizjer? Naprawdę mam wiele ciekawszych rzeczy do roboty niż wpatrywanie się 5 godzin w szkiełko.
Doświadczenie i dobry termometr z alarmem wystarczy.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Chodzi Ci o szybkość odbioru? Po 2 procesach mogę powiedzieć, że prędkość odbioru jest o wiele lepsza(oczywiście chodzi o prędkość jak bufor zaczyna działać, bo wydajności kolumny przy danej średnicy i mocy grzewczej nie przeskoczysz)- kolumna 60,3, bufor opisany wyżej, przy wskazaniu termometru 97 w kegu(płyn) odbiór około 1,9 l/h, przy wskazaniu 99 odbiór 1,4 l/h - temperatury stabilne. Jutro zmierzę moc pozostałości z bufora - dociągnąłem do 99,75 w kegu i 97 w głowicy.
P.S. Szacuje przekłamanie termometru na poziomie od 1-1,5 stopnia w dół- niestety nie mam możliwości kalibracji, a wartości podawałem odczytane - bez poprawki.
P.S. Szacuje przekłamanie termometru na poziomie od 1-1,5 stopnia w dół- niestety nie mam możliwości kalibracji, a wartości podawałem odczytane - bez poprawki.
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Nawet jakbyś cały alkohol z nastawu odparował jako serce to i tak nie przeskoczysz 0,6l z 1kg, czy to z buforem czy to z czymkolwiek. Drożdże po prostu więcej nie wyrobią. Można przyjąć, że na wyprodukowanie 10ml alkoholu potrzebują 17g cukru, niektóre więcej. Resztę można już sobie łatwo policzyć.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 09:59
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Wiec tak.
Mój nastaw zawsze ma- 8kg cukru uzupełnione woda do 27 litrów całości.
Do tego drożdże- ostatnio C3. Po 7-10 dniach turboklar potem 2 dni stania i sru do kega.
Otrzymuje średnio 3,5 litra gonu właściwego i zawsze odbieram 0,2l przedgonów i 0,5-0,7 l pogonów. Przedgony odbierane - 0,1l na raz i potem w ciągu całego procesu 0,1l kropelkowo.
Pogony zaczynam odbierać jak mi termometr na 40 cm od dołu przekroczy 0,5 C z odniesieniu do temperatury dnia , a na OVMie stoi jak zamurowany .
Wychodzi nie mniej niz 0,5l i wracają one w następnym procesie do kega.
Gon zawsze nie mniej niż 3,5 litra choć bywało i 3,8l - zależny od cukru i grzybków.
Kolumna: fi 50mm, w niej 25 cm sprężynki miedziane w buforze , następnie 140 cm sprężynek KO i OVM 35 cm poniżej głowicy Aabratka - odcinek ten tez sprężynki.
Termometry - keg, bufor, 40cm nag kegiem "główny" , następny na wysokości OVM i powrót wody z głowicy bo zawsze ustawiam przepływ tak by wychodząca woda miała 55C.
Ot oszczędność H2O.
Mój nastaw zawsze ma- 8kg cukru uzupełnione woda do 27 litrów całości.
Do tego drożdże- ostatnio C3. Po 7-10 dniach turboklar potem 2 dni stania i sru do kega.
Otrzymuje średnio 3,5 litra gonu właściwego i zawsze odbieram 0,2l przedgonów i 0,5-0,7 l pogonów. Przedgony odbierane - 0,1l na raz i potem w ciągu całego procesu 0,1l kropelkowo.
Pogony zaczynam odbierać jak mi termometr na 40 cm od dołu przekroczy 0,5 C z odniesieniu do temperatury dnia , a na OVMie stoi jak zamurowany .
Wychodzi nie mniej niz 0,5l i wracają one w następnym procesie do kega.
Gon zawsze nie mniej niż 3,5 litra choć bywało i 3,8l - zależny od cukru i grzybków.
Kolumna: fi 50mm, w niej 25 cm sprężynki miedziane w buforze , następnie 140 cm sprężynek KO i OVM 35 cm poniżej głowicy Aabratka - odcinek ten tez sprężynki.
Termometry - keg, bufor, 40cm nag kegiem "główny" , następny na wysokości OVM i powrót wody z głowicy bo zawsze ustawiam przepływ tak by wychodząca woda miała 55C.
Ot oszczędność H2O.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Bufor nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o wydajność. Co najwyżej pomaga niecierpliwym wyciągnąć więcej alkoholu niż robili to dotychczas.
Z buforem czy bez powinno się uzyskać taką samą alkoholu. Jedynym ograniczeniem jest operator.
Jestem już w posiadaniu nowiutkiego egzemplarza - dlatego we wrześniu zrobię kilka eksperymentów z buforem. Zobaczymy czy wart jest swojej dotychczasowej famy.
Z buforem czy bez powinno się uzyskać taką samą alkoholu. Jedynym ograniczeniem jest operator.
Jestem już w posiadaniu nowiutkiego egzemplarza - dlatego we wrześniu zrobię kilka eksperymentów z buforem. Zobaczymy czy wart jest swojej dotychczasowej famy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Grzewo1 chodzi dokładnie o tą cierpliwość w końcówce procesu: bez bufora już w okolicy 96 odbiór u mnie schodził poniżej 2l/h(o dalszych korektach nie wspominając), a jak jest z nim przeczytaj stronę wcześniej. Odnośnie wydajności cukru: http://alkohole-domowe.com/forum/wydajn ... t8676.html ale nie przeocz tego:
- wynik dla samego serca powinien być nieznacznie niższy. Nie należy zapomnieć też o istotnej roli nastawu(temperatury fermentacji, poziomu początkowego i końcowego Blg itp.) w końcowym uzysku o czym można się przekonać porównując 2 podobne, ale różniące się tymi parametrami nastawy.lesgo58 pisze:Wyniki dotyczą całości urobku brutto - tj. przedgony, serce, i pogony.
-
- Posty: 166
- Rejestracja: czwartek, 16 sie 2012, 02:05
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
"Proces jest szybszy i mamy małe straty (czyli większe serce). Myślę, że czas destylacji skraca się począwszy od włączenia grzania około 1/4." cytat z postu Akasa z białego forum. I właśnie o to mi chodziło czy zwieksza sie ilość serca kosztem pogonów.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
To zależy jak prowadzisz proces - jeżeli stosujesz się do któregoś z opisanych tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/co-zro ... ml#p102663 sposobów to ilość alkoholu zanieczyszczonego pogonami może Ci się zwiększyć, bo oprócz tego co odbierzesz jako pogon z głowicy będziesz miał jeszcze to co pozostanie w buforze po procesie - u mnie pomiar cieczy z bufora po 2-krotnym pompowaniu wskazał na biowinowskim około 20%(szczerze w to nie wierze). Oczywiście ilość % będzie nieporównywalnie mniejsza do tego ile mógłbyś zostawić w zbiorniku, ale tak jak pisałem zależy to od sposobu w jaki prowadzisz proces.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Przetestowałem przedwczoraj bufor w sposób bardzo zdecydowany. Do kega trafiło 35 litrów odpadów (resztki nastawów, nieudane eksperymenty, trochę przedgonów i mnóstwo pogonów z kolumny) o nieznanej mocy. Wsad rozpoczął zdecydowane wrzenie przy 86*C, więc "moc była w nim silna". Najpierw ustabilizowałem kolumnę, zapełniłem bufor skroplinami (ok. 20 minut) i przeszedłem do odbioru przedgonów na rozpałkę. Po odebraniu 250ml przedgonów uruchomiłem OVM. Przedgony dalej kapały w tempie 1 kropli na sekundę, a z OVM odbierałem czyste serce z prędkością ok. 2l/h. Uzbierałem tak 5l czystego serca i kolejne 100ml przedgonów.
Ze względu na wysoko umieszczone grzałki w kegu, proces przerwałem (nie spodziewałem się tak mocnego wsadu, a nie mam dodatkowego wlewu, bo bym od razu skorygował moc wsadu wodą), wlałem zawartość buforu do kega (lekko pachniała alkoholem) i dolałem jakieś 13l wody. Ponownie odpaliłem sprzęt, powtórzyłem stabilizację i napełnianie buforu. Odebrałem 100ml przedgonów, po czym otworzyłem OVM i odebrałem ok. 2,5l serca, a w tym czasie ukapało jeszcze 100ml przedgonów, z czego ostatnie krople już nie miały smaku przedgonów. Przeszedłem więc na odbiór z LM i wycisnąłem jeszcze niecałe 2 litry serca, pod koniec prowadząc częściowe pompowanie (do skoku temperatury na środkowym termometrze). Odebrałem jeszcze 250ml kiepskiego alkoholu ze śladami pogonów do dezynfekcji sprzętu i wypompowałem resztę alkoholu z kolumny, dochodząc do 96*C w głowicy.
Z buforu zlałem 1,5l mętnej cieczy (wrzącej w 82*C - termometr zanurzony w cieczy w buforze) o paskudnym zapachu, tak paskudnym, że przytyka i ciężko oddychać w pomieszczeniu z otwartą butlą z cieczą. Po kilkunastu godzinach na wierzchu cieczy robi się warstwa jakby oleju, a całość jest klarowna. Uzyskałem koncentrat fuzlowy, szkoda go trochę wylewać, to pójdzie na rozpałkę do kominka po rozcieńczeniu denaturatem, bo przerabiać go na surówkę to sprawa zbyt ryzykowna. Przy tym wsadzie zauważyłem wrzenie w buforze przy 97,5*C w kegu, a intensywne wrzenie zaczynało się przy 98*C w kegu i utrzymywanym większym niż w metodzie bez bufora odbiorze. Temperatury na najniższym termometrze nie były stabilne, jak dla mnie było to spowodowane bardzo zanieczyszczonym wsadem. aronia obwąchał serce i orzekł, że pachnie lepiej niż serce destylowane z nastawu, gdzie do dyspozycji miałem tylko OVM z dodatkowych udogodnień - bufor spisał się na medal. Jutro przeprowadzę test na surówce na spirytus - powinno pójść to dużo sprawniej, ze względu na nieporównywalnie czystszy wsad.
Ze względu na wysoko umieszczone grzałki w kegu, proces przerwałem (nie spodziewałem się tak mocnego wsadu, a nie mam dodatkowego wlewu, bo bym od razu skorygował moc wsadu wodą), wlałem zawartość buforu do kega (lekko pachniała alkoholem) i dolałem jakieś 13l wody. Ponownie odpaliłem sprzęt, powtórzyłem stabilizację i napełnianie buforu. Odebrałem 100ml przedgonów, po czym otworzyłem OVM i odebrałem ok. 2,5l serca, a w tym czasie ukapało jeszcze 100ml przedgonów, z czego ostatnie krople już nie miały smaku przedgonów. Przeszedłem więc na odbiór z LM i wycisnąłem jeszcze niecałe 2 litry serca, pod koniec prowadząc częściowe pompowanie (do skoku temperatury na środkowym termometrze). Odebrałem jeszcze 250ml kiepskiego alkoholu ze śladami pogonów do dezynfekcji sprzętu i wypompowałem resztę alkoholu z kolumny, dochodząc do 96*C w głowicy.
Z buforu zlałem 1,5l mętnej cieczy (wrzącej w 82*C - termometr zanurzony w cieczy w buforze) o paskudnym zapachu, tak paskudnym, że przytyka i ciężko oddychać w pomieszczeniu z otwartą butlą z cieczą. Po kilkunastu godzinach na wierzchu cieczy robi się warstwa jakby oleju, a całość jest klarowna. Uzyskałem koncentrat fuzlowy, szkoda go trochę wylewać, to pójdzie na rozpałkę do kominka po rozcieńczeniu denaturatem, bo przerabiać go na surówkę to sprawa zbyt ryzykowna. Przy tym wsadzie zauważyłem wrzenie w buforze przy 97,5*C w kegu, a intensywne wrzenie zaczynało się przy 98*C w kegu i utrzymywanym większym niż w metodzie bez bufora odbiorze. Temperatury na najniższym termometrze nie były stabilne, jak dla mnie było to spowodowane bardzo zanieczyszczonym wsadem. aronia obwąchał serce i orzekł, że pachnie lepiej niż serce destylowane z nastawu, gdzie do dyspozycji miałem tylko OVM z dodatkowych udogodnień - bufor spisał się na medal. Jutro przeprowadzę test na surówce na spirytus - powinno pójść to dużo sprawniej, ze względu na nieporównywalnie czystszy wsad.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Czy bufor masz ocieplony? Słabo wygrzewa i trochę dobrego w tej śmierdziusze zostaje. Chyba, że szkoda Ci było czasu na dalszą zabawę. Ja kończę przy 96-97C w buforze (w cieczy). Zaczynam też z odbiorem około 2l/h. Pod koniec jedna korekta i 1 lub 2 pompowania.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Wyszło tak, że bufor i połączenie keg-bufor ociepliłem dwoma dużymi, grubymi ręcznikami. Wsadem dzisiaj było 13,5l surówki 96%, rozrobione do ok. 48l wodą w kegu. Standardowo ustabilizowałem kolumnę, napełniłem bufor i zostawiłem kolumnę na 20 minut dla lepszego odparowania przedgonów, temperatura w kegu ustaliła się w okolicy 86,6*C. Po odebraniu 200ml przedgonów przeszedłem na odbiór destylatu z OVM (ok. 2l/h, odbiór przy stabilnych temperaturach), równocześnie odbierając jeszcze przez długi czas 300ml przedgonu. Przy 92,5*C przeszedłem na odbiór w głowicy ze względów praktycznych (brak posmaków przedgonowych przez długi czas), utrzymując go na poziomie 2,1l/h. Gdy temperatura w kegu wyniosła 96*C, w buforze było 74*C i pojawiały się pierwsze bąble. Przy 97*C/75*C w buforze rozpoczęło się stałe i dość intensywne wrzenia, a poziom cieczy zaczął się obniżać, a odbiór zredukowałem do 1,8l/h, by utrzymać stabilne temperatury. Przy 99*C w kegu rozpocząłem dwukrotne pompowanie. Po drugim pompowaniu nie udało mi się już odzyskać nic więcej z bufora, mimo że termometr wskazywał w nim 87*C. Wypompowałem pogon z kolumny (99,9 *C w kegu, mój rekord jak do tej pory) i zlałem ciecz z bufora - jutro zmierzę jej moc alkoholomierzem. Uzyskałem 0,5l przedgonu, 11,8l serca, około 0,8-1l wczesnego "spirytopogonu" i 0,2-0,3l pogonu, no i plus ok. 1,5l cieczy z bufora. W trakcie procesu odebrałem 3 próbki po 100ml w celu zbadania jakości urobku. Będzie to chyba kolejne potwierdzenie, że jest to spirytus neutralny - smakowo i zapachowo nie można mu nic zarzucić. Co do temperatury w buforze - możliwe, że walnięty jest termometr, sprawdzę go przy okazji w nadchodzącym tygodniu.Bufor jest ocieplony, ale jeszcze owinę go starą kurtką od góry, a połączenie keg-bufor docieplę formą wyciętą ze styropianu.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Zmierzyłem moc cieczy z bufora. W 25*C mój sprawdzony alkoholomierz SpiritFerm wskazał -1%. Takie coś mi się podoba . Teraz muszę tylko sprawdzić jak bardzo kłamie termometr.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Ktoś tutaj albo na białym pisał, że pod kolumną w kotle podwiązał sporo zmywaków i to już dało zauważalne efekty.
Nie, w tym układze opary z kotła idą bezpośrednio na kolumnę, nie o to tu chodzi.Lothar von Luene pisze:Zastanawiam się czy podwieszona pod kolumną miseczka nie spełni roli takiego "bufora"
Ktoś tutaj albo na białym pisał, że pod kolumną w kotle podwiązał sporo zmywaków i to już dało zauważalne efekty.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Emiel Regis, niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. W moim układzie opary z kotła ogrzewają zbiornik z powracającymi z kolumny skroplinami, podobnie jak w buforze tutaj opisywanym i chyba o to chodzi.Emiel Regis pisze:Nie, w tym układze opary z kotła idą bezpośrednio na kolumnę, nie o to tu chodzi.Lothar von Luene pisze:Zastanawiam się czy podwieszona pod kolumną miseczka nie spełni roli takiego "bufora"
Ktoś tutaj albo na białym pisał, że pod kolumną w kotle podwiązał sporo zmywaków i to już dało zauważalne efekty.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny
Bufor ma gromadzić wzmocnioną ciecz i gdy produkowane przez zbiornik opary mają za niski % powoli odparowywać znajdujący się w cieczy alkohol. W Twoim projekcie powracające u dołu kolumny skropliny mają raczej niski %, więc gromadzona ciecz podobnie i efekt gromadzenia alkoholu jeżeli nastąpi to w bardzo niewielkim stopniu. Do tego pojemność bufora w stosunku do pojemności kotła musi być odpowiednia, a więc i taka miseczka musiałaby mieć odpowiednią "wielkość" co mogłoby ograniczać objętość użyteczną kotła. Wspomniane przez Emiel-a podwieszone zmywaki też działały przy mniejszych wsadach(niepełnym zbiorniku) - było to swego rodzaju przedłużenie kolumny w głąb zbiornika, więc operator mógł uznać, że kolumna dłużej utrzymuje stabilizacje. Jak już to było opisywanie bufor zaczyna "działać" jako dodatkowy zbiornik od pewnego momentu i dopiero wtedy to ogrzewanie go jest istotne, a u Ciebie stałe ogrzewanie może spowodować, że zbierająca się tam ciecz będzie na bieżąco odparowywać - coś jak półka rzeczywista, ale nie do końca.