Temperatury.

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.

Autor tematu
dragon
30
Posty: 46
Rejestracja: wtorek, 13 wrz 2011, 13:14
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: dragon »

Witam szanowne grono.
Dzisiaj w nocy przeprowadziłem swoją pierwszą destylację.

W związku z tym mam jedno małe pytanie.
Grzałem wsad na całkowicie otwartym zaworku.
Jak zaczęło kapać to odebrałem jakieś 80ml i wylałem.
Następnie zakręciłem zaworek i stabilizowałem kolumnę przez jakieś 25 min.
Mam w kolumnie dwa termometry, jeden na dole drugi pod głowicą.

Temperatury ustaliły się następująco:
Dół - 74,5 C
Góra - 73,8 C

Ponieważ nie chciały ani drgnąć ruszyłem z odbiorem.
Odebrałem jeszcze 50ml i wylałem.

Później już powolutku odbierając w tempie 0,6 - 0,8l na godzinę odebrałem jakieś 2,5litra.

Wtedy to temperatura na dole zaczęła rosnąć. Zmniejszałem grzanie i przepływ i odebrałem jeszcze jakieś 0,5l. Ale wyraźnie było to czuć smrodami, nie dało się tego powąchać.

Jak urosło do 84 stopni zakończyłem zabawę.

No i teraz pytanie: czy takie temperatury są właściwe ?

Dodam jeszcze, że te 2,5l są czyste jak łza i niczym nie śmierdzą.
Wynik według wskazań alkoholomierza to 96%.
Na zwykłej wodzie pokazuje on 0%, więc nie mam powodu mu nie wierzyć.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Temperatury.

Post autor: Zygmunt »

Mogą być i takie- ważne, żeby był stałe. Dokładność zależy od klasy termometru, chińczyki za 5zł potrafią pokazać np. 67.5, kiedy dobrej klasy termometr wkręcony obok pokazuje 78.4...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Temperatury.

Post autor: aronia »

Nic nie piszesz o aparacie na którym pracujesz: jaka średnica, wysokość, rodzaj głowicy. Co do obsługi to pierwsze stabilizacja później odbiór przedgonu. Sprawdzałeś wskazania termometrów przed 1 uruchomieniem np. na wrzącej wodzie? Co do wskazań dochodzi jeszcze wpływ umiejscowienia termometrów(np. głębokość, izolacja od warunków zewnętrznych) oraz od panującego ciśnienia. Ale jak napisał Zygmunt ważne, żeby wskazania były stałe.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Temperatury.

Post autor: lesgo58 »

dragon pisze:No i teraz pytanie: czy takie temperatury są właściwe ?
Jak wspomniał Zygmunt temp. są jakie są. Ważne żeby stały w miejscu. Mnie niepokoi inna sprawa. Sposób prowadzenia destylacji.
Tyle ostatnio piszemy na ten temat, a Ty prowadzisz rektyfikację po swojemu. Albo inaczej - tak jakbyś miał CM'a i jakbyś cofnął się o 3 lata. Przedgon odebrany nie w tym momencie. Stabilizacja za krótka. No i regulowanie trakcie rektyfikacji mocą grzania.
A więc mam pytanie - jakim sprzętem dysponujesz?
Dodam jeszcze, że te 2,5l są czyste jak łza i niczym nie śmierdzą.
Jeśli Ci pasuje taki destylat to oK. Ale zrób jedną rzecz. Odlej próbkę np. 200 ml do osobnej buteleczki i porównasz ją za jakiś czas z tym co Ci wykapie jak już dojdziesz do wprawy w rektyfikowaniu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Autor tematu
dragon
30
Posty: 46
Rejestracja: wtorek, 13 wrz 2011, 13:14
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Temperatury.

Post autor: dragon »

Dzięki Panowie za odpowiedzi.
Wiedziałem, że za pierwszym razem coś pójdzie nie tak. Ale jak to mówią: nie takie rzeczy udało się nam spier...ć.
Przyczyn błędów jest kilka:
1. Oczywista oczywistość - to pierwszy raz.
2. Bardzo wiele informacji wyczytanych na forum, trochę mi się pomieszało.
3. Zmęczenie, cały piątek od 7:00 do 22:00 biegałem za różnymi pierdołami. A destylację musiał zrobić, bo wszystko było przygotowane i zaplanowane. cały proces skończyłem około 3:00, ale jak na pierwsze granie, to i tak jestem zadowolony. Oczywiście zdaję sobie sprawę z niedoskonałości. Trening czyni mistrza.
Tyle w kwestii wyjaśnień.
Co do sprzętu:
Jest kilka niedoskonałości, ale w planach jest systematyczne ich eliminowanie. Na razie jest jak jest, bo tak musi być. Cała kolumna około 2metrów, rura 53mm.
KEG- 30-tka, grzanie gazem.
Jadąc od dołu:
1. 40 cm - wypełnienie miedziane z pociętej rurki fi=10 - to pierwsza niedoskonałość (w planach wymiana na sprężynki miedziane).
2. Dwa odcinki w sumie 100cm - zmywaki (w planach wymiana na sprężynki)
3. Głowica - cała głowica ma 50 cm, z tego 30 cm to chłodnica z rurki karbowanej DN12
Kolumna zmontowana na kołnierzach. Na samym dole jeden kołnierz został przyspawany do fittingu, tak więc można całą kolumnę odkręcić od KEG-a. Ponieważ oryginalny fitting ma przewężenie, zostało ono roztoczone w celu zwiększenia przepływu.
Największa niedoskonałość to termometry. Tanie i długi czas odświeżania (10s). W planie przynajmniej dwa termometry TPM-900 na kolumnie i jeszcze jeden w KEG-u.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Temperatury.

Post autor: aronia »

To termometry w pierwszej kolejności do wymiany, bo przy tym odświeżaniu reakcja na wahania już może być spóźniona, tym bardziej patrząc na wskazania które podałeś. Ale na ich wskazania może mieć też wpływ brak izolacji(chyba, że do zdjęć zdjąłeś)- co najmniej 1 warstwa(ja u siebie mam 2). Po jej założeniu wskazania powinny się poprawić, proces być bardziej stabilny, a i koszty(duże straty energetyczne) zmniejszyć.

Autor tematu
dragon
30
Posty: 46
Rejestracja: wtorek, 13 wrz 2011, 13:14
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Temperatury.

Post autor: dragon »

O izolacji zapomniałem wspomnieć - w tej chwil nie ma - jest w planach.

Głowica mojej konstrukcji na podstawie analiz wielu projektów z forum i prób praktycznych z wykonaniem.

Tutaj na etapie budowy:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7299
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Temperatury.

Post autor: radius »

Ciekawa konstrukcja głowicy, ale mam jedną uwagę.
Nie na darmo ten typ głowicy nazwany jest "grzybkową". Kapturek na szczycie powinien mieć choć trochę większą średnicę niż trzon, aby skropliny w całości spadały do jeziorka. W twojej konstrukcji, skropliny etanolu, który ma bardzo niskie napięcie powierzchniowe, będą częściowo spływały bezpośrednio otworami do kolumny, co może przeszkodzić w dokładnym ustaleniu maksymalnej wydajności, a co za tym idzie ja również refluksu dla optymalnej pracy kolumny ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Autor tematu
dragon
30
Posty: 46
Rejestracja: wtorek, 13 wrz 2011, 13:14
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Temperatury.

Post autor: dragon »

radius pisze: Kapturek na szczycie powinien mieć choć trochę większą średnicę niż trzon, aby skropliny w całości spadały do jeziorka. W twojej konstrukcji, skropliny etanolu, który ma bardzo niskie napięcie powierzchniowe, będą częściowo spływały bezpośrednio otworami do kolumny

Brałem pod uwagę taki efekt.
Dlatego też na etapie budowy widocznym na zdjęciach, przeprowadziłem testy.
Najpierw na wodzie, później wódką.

Wspomniany efekt nie wystąpił. Zaryzykowałem więc taką konstrukcję. Oczywiście nie wykluczam całkowicie możliwości wystąpienia takiego efektu. Jednak myślę, że nawet jak wystąpi, to będzie to znikoma ilość.

Pożyjemy (znaczy się popędzimy) - zobaczymy.
To jest prototyp, więc nic nie stoi na przeszkodzie wykonać nowy.

Póki co, chciałbym się skupić na jakości. Wydajność ma drugorzędne znaczenie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”