BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 21:41
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam.
Nie którzy z nas myślą że są tu osoby na tym forum pragnący być producentami płatnej nielegalnej wódy.
Pozwoliłem sobie zrobić wyliczenie czy to by był dobry biznes.
Do otrzymania 1 litra alkoholu 100 % w nastawie potrzeba 1,7 kg cukru.
Dla pseudo biznesmena do zrobienia zastawu 100 litrów potrzeba :
26 kg cukru ( ilość wiadomo do negocjacji.)
26 kg : 1,7 = ilość litrów 100 % alkoholu.
Czyli wychodzi nam 15,29 litrów 100 % alkoholu.
Zakładając że z tą naszą fermentacją może być rożnie to odejmiemy od ilości litrów 10 %
15,29 – 10 % = około w zawyżeniu = 14 litrów 100 % alkoholu.
Będziemy to destylować np. na kolumnie.
I tak przez 1 godzinę uzyskamy ilość z destylacji 1 litr 94 %.
Do 100 % brakuje nam 6 %.
A więc 14 litrów + 6 % = 14.84
Uzyskamy 14,84 litra 94 % NASZEGO WYBOROWEGO HOBBY.
Ilość pracy w godzinach przy naszym hobby to prawie 15 godzin !!!
Doliczyć trzeba jeszcze czas na zrobienie nastawu i doglądanie go to dodatkowo 5 godzin.
Razem wykonana praca to 20 godzin.
Rozliczenie finansowe czyli wkład.
26 kg cukru x 2.45 = ok.64 zł
Drożdże piekarnicze na 100 litrów nastawu to ok.10 zł
Pożywki ok.5 zł.
Prąd do destylacji oraz do utrzymania odpowiedniej temperatury zacieru to 50 zł
Własna praca 20 godzin x 6 zł ( portier tyle ma za pilnowanie.) = 120 zł
Razem : OK. 250 zł.
ZYSK :
1 LITR 60 % w hurcie kosztuje 16.50 zł.
Mamy 94 % - 60 % = 34 % różnica.
14 litrów + 34 % wody dolanej = ok.19 litrów 60 % naszego hobby.
19 x CENA 16.50 = 313 ZŁ
313 – wkład 250 = 63 zł
A trzeba pamiętać że zysk ten w granicach ok 100 zł jest zagrożony do 2 lat pozbawienia wolności.Wnioski nasuwają się same.Komentarze zostawiam dla czytelników
TO JEST ZYSK 63 ZŁ ZE 100 LITRÓW ZACIERU LUB 14 LITRÓW 100 % HOBBY.
Nie którzy z nas myślą że są tu osoby na tym forum pragnący być producentami płatnej nielegalnej wódy.
Pozwoliłem sobie zrobić wyliczenie czy to by był dobry biznes.
Do otrzymania 1 litra alkoholu 100 % w nastawie potrzeba 1,7 kg cukru.
Dla pseudo biznesmena do zrobienia zastawu 100 litrów potrzeba :
26 kg cukru ( ilość wiadomo do negocjacji.)
26 kg : 1,7 = ilość litrów 100 % alkoholu.
Czyli wychodzi nam 15,29 litrów 100 % alkoholu.
Zakładając że z tą naszą fermentacją może być rożnie to odejmiemy od ilości litrów 10 %
15,29 – 10 % = około w zawyżeniu = 14 litrów 100 % alkoholu.
Będziemy to destylować np. na kolumnie.
I tak przez 1 godzinę uzyskamy ilość z destylacji 1 litr 94 %.
Do 100 % brakuje nam 6 %.
A więc 14 litrów + 6 % = 14.84
Uzyskamy 14,84 litra 94 % NASZEGO WYBOROWEGO HOBBY.
Ilość pracy w godzinach przy naszym hobby to prawie 15 godzin !!!
Doliczyć trzeba jeszcze czas na zrobienie nastawu i doglądanie go to dodatkowo 5 godzin.
Razem wykonana praca to 20 godzin.
Rozliczenie finansowe czyli wkład.
26 kg cukru x 2.45 = ok.64 zł
Drożdże piekarnicze na 100 litrów nastawu to ok.10 zł
Pożywki ok.5 zł.
Prąd do destylacji oraz do utrzymania odpowiedniej temperatury zacieru to 50 zł
Własna praca 20 godzin x 6 zł ( portier tyle ma za pilnowanie.) = 120 zł
Razem : OK. 250 zł.
ZYSK :
1 LITR 60 % w hurcie kosztuje 16.50 zł.
Mamy 94 % - 60 % = 34 % różnica.
14 litrów + 34 % wody dolanej = ok.19 litrów 60 % naszego hobby.
19 x CENA 16.50 = 313 ZŁ
313 – wkład 250 = 63 zł
A trzeba pamiętać że zysk ten w granicach ok 100 zł jest zagrożony do 2 lat pozbawienia wolności.Wnioski nasuwają się same.Komentarze zostawiam dla czytelników
TO JEST ZYSK 63 ZŁ ZE 100 LITRÓW ZACIERU LUB 14 LITRÓW 100 % HOBBY.
Użytkownik zbanowany od 03.III.2009r.
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Witam, wyliczenie doskonałe, tylko do kogo się odnosi?, jeśli do hobbysty, to koszty nie mają znaczenia, jeśli do "pseudo biznesmena" to nie ten surowiec, nie ta energia i nie ta technologia ( przy podejściu biznesowym 15 l. spirytusu produkuje się na amatorskim sprzęcie w 2 - 3 godz.)
A czy na forum są "producenci większych ilości" ?, możliwe ale ja myślę że nie tracili by czasu na to co jest dostępne w literaturze. Natomiast "domowy" sprzęt do produkcji etanolu o wydajności około 10 l 95% etanolu na godz. jest ogólnie dostępny w handlu.
Takim maleńkim problemem jest co innego, to są Koledzy którzy chcą tanio wyprodukować gorzałę, nie ważna jakość, ważne aby waliła o glebę. Ale zapewne to są nieliczne wyjątki.
Pozdrawiam longink1.
A czy na forum są "producenci większych ilości" ?, możliwe ale ja myślę że nie tracili by czasu na to co jest dostępne w literaturze. Natomiast "domowy" sprzęt do produkcji etanolu o wydajności około 10 l 95% etanolu na godz. jest ogólnie dostępny w handlu.
Takim maleńkim problemem jest co innego, to są Koledzy którzy chcą tanio wyprodukować gorzałę, nie ważna jakość, ważne aby waliła o glebę. Ale zapewne to są nieliczne wyjątki.
Pozdrawiam longink1.
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 21:41
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Bardzo dobrze kolega opisał.
Dla hobbysty owe hobby w takim wykonaniu które podałem a myśle że są tu jeszcze braki to cena zysku wyniesie nawet "0" i takowe my dla siebie robimy psoty co nie przekłada się w ekonomi.
Myślę że pod tym moim tematem DUŻA CZĘŚĆ członków się podpisze i da wyraz akceptacji iż nasze hobby uczciwie zrobione jest bezcenne nie przekładające się cenowo.
Pozdrawiam wszystkich HOBBYSTÓW.
PS.
longink1: Jestem Ciekaw jaki to sprzęt co daje 10 l na 1 godzinę 95 % naszego hobby , bo
na dzień dzisiejszy takich wiadomości jeszcze nie studiowałem.
Jestem na etapie końcowym - budowy kolumny i nie widzę możliwości by uzyskać inny wynik jaki podałem z opinii hobbystów którzy już na owych sprzętach psocili.
Mogę się mylić i proszę o informacje szersze.
Dla hobbysty owe hobby w takim wykonaniu które podałem a myśle że są tu jeszcze braki to cena zysku wyniesie nawet "0" i takowe my dla siebie robimy psoty co nie przekłada się w ekonomi.
Myślę że pod tym moim tematem DUŻA CZĘŚĆ członków się podpisze i da wyraz akceptacji iż nasze hobby uczciwie zrobione jest bezcenne nie przekładające się cenowo.
Pozdrawiam wszystkich HOBBYSTÓW.
PS.
longink1: Jestem Ciekaw jaki to sprzęt co daje 10 l na 1 godzinę 95 % naszego hobby , bo
na dzień dzisiejszy takich wiadomości jeszcze nie studiowałem.
Jestem na etapie końcowym - budowy kolumny i nie widzę możliwości by uzyskać inny wynik jaki podałem z opinii hobbystów którzy już na owych sprzętach psocili.
Mogę się mylić i proszę o informacje szersze.
Ostatnio zmieniony czwartek, 5 lut 2009, 21:17 przez bodzio.1974, łącznie zmieniany 3 razy.
Użytkownik zbanowany od 03.III.2009r.
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Kiedyś obliczałem czas. Ile mi zajmuje godzin żeby wyprodukować, taką psotkę, z jednego nastawu. Czas samego kapania, wylewania dolewania rozkręcania, dokręcania wyszedł mi 33 godziny.
A dodajmy teraz filtrowanie, pomiary, rozlewanie, -to dojdzie jeszcze z 10 godzin.
Może się to wydawać śmieszne, ale kto to robi, ten wie ile czasu to zajmuje.
Ja naprawdę mam dużo lepsze pomysły, na zarabianie, gdzie można dużo mniej się narobić i o wiele więcej - zarobić. A takie 100 zetów to np. dzisiaj zarobiłem w 2 godzinki. A nie tu,- w 42, i do tego nielegalnie.
Ja się podpisuję.Myślę że pod tym moim tematem DUŻA CZĘŚĆ członków się podpisze i da wyraz akceptacji iż nasze hobby uczciwie zrobione jest bezcenne nie przekładające się cenowo.
Kiedyś obliczałem czas. Ile mi zajmuje godzin żeby wyprodukować, taką psotkę, z jednego nastawu. Czas samego kapania, wylewania dolewania rozkręcania, dokręcania wyszedł mi 33 godziny.
A dodajmy teraz filtrowanie, pomiary, rozlewanie, -to dojdzie jeszcze z 10 godzin.
Może się to wydawać śmieszne, ale kto to robi, ten wie ile czasu to zajmuje.
Ja naprawdę mam dużo lepsze pomysły, na zarabianie, gdzie można dużo mniej się narobić i o wiele więcej - zarobić. A takie 100 zetów to np. dzisiaj zarobiłem w 2 godzinki. A nie tu,- w 42, i do tego nielegalnie.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Witam, Kol. bodzio1974 ponieważ jestem hobbystą, to nie mogę podawać gdzie konkretnie można zakupić sprzęt pozwalający na produkcję "nieco większą"
Jeśli ktoś jest zainteresowany, to na pewno znajdzie. Po za tym uznaję zasadę,że to Admin może decydować co można reklamować (a to by była reklama).
Proszę też nie pytać w inny sposób. Tej ogólnej informacji udzieliłem odnosząc się do Twojego postu. Piszesz że nie widzisz możliwości na budowanej kolumnie uzyskania innych parametrów. Tak bo powielasz (jak zdecydowana większość) rozwiązania, może klasyczne ale nie nowatorskie. Zbudować dobry nowoczesny sprzęt, to trzeba mieć podbudowę teoretyczną którą przy największym wysiłku nikt nie zdobędzie w kilka tygodni a może miesięcy. następnie po próbach i zdobyciu doświadczenia, można brać się za samodzielną konstrukcję.
A wracając do problemu "biznesu" to jest to temat bardzo drażliwy, bo to każdy sam i tylko sam, może ocenić czy uprawia hobby czy biznes. i wcale nie jest to współczynnik l/min.
Jeśli ktoś jest zainteresowany, to na pewno znajdzie. Po za tym uznaję zasadę,że to Admin może decydować co można reklamować (a to by była reklama).
Proszę też nie pytać w inny sposób. Tej ogólnej informacji udzieliłem odnosząc się do Twojego postu. Piszesz że nie widzisz możliwości na budowanej kolumnie uzyskania innych parametrów. Tak bo powielasz (jak zdecydowana większość) rozwiązania, może klasyczne ale nie nowatorskie. Zbudować dobry nowoczesny sprzęt, to trzeba mieć podbudowę teoretyczną którą przy największym wysiłku nikt nie zdobędzie w kilka tygodni a może miesięcy. następnie po próbach i zdobyciu doświadczenia, można brać się za samodzielną konstrukcję.
A wracając do problemu "biznesu" to jest to temat bardzo drażliwy, bo to każdy sam i tylko sam, może ocenić czy uprawia hobby czy biznes. i wcale nie jest to współczynnik l/min.
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 21:41
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Kolego longink1.
Jeśli chodzi o nowatorskie rozwiązani to nie ukrywam jestem trochę w tyle.
Prawie już ukończyłem budowę kolumny typu NIKSONA lub ABRATKA - CAŁA Z NIERDZEWKI.
Nie jest to tani sprzęt nawet jeśli samemu wszystko się robi.
Twój kolego sprzęt jet niezły a nawet bombowy.Trzeba sie trochę rozpatrzeć aby zrozumieć co jak i po kolei.
Tak jak mówiłeś wiedza pozyskana ta nowatorska to u ciebie jest wdrażana.
Ja osobiście pozostanę przy tych już sprawdzonych i prostych.
Ten sprzęt NIXONA LUB ABRATKA, który kończę to za pierwszym podejściem wyciąga już 96 %
Tak forumowicze piszą.
Jak ruszę to wam powiem jak jest naprawdę.
Na razie jeszcze trzeba poczekać by wszystko zapiąć na ostatni guzik.
Pozdrawiam.Bogdan
Jeśli chodzi o nowatorskie rozwiązani to nie ukrywam jestem trochę w tyle.
Prawie już ukończyłem budowę kolumny typu NIKSONA lub ABRATKA - CAŁA Z NIERDZEWKI.
Nie jest to tani sprzęt nawet jeśli samemu wszystko się robi.
Twój kolego sprzęt jet niezły a nawet bombowy.Trzeba sie trochę rozpatrzeć aby zrozumieć co jak i po kolei.
Tak jak mówiłeś wiedza pozyskana ta nowatorska to u ciebie jest wdrażana.
Ja osobiście pozostanę przy tych już sprawdzonych i prostych.
Ten sprzęt NIXONA LUB ABRATKA, który kończę to za pierwszym podejściem wyciąga już 96 %
Tak forumowicze piszą.
Jak ruszę to wam powiem jak jest naprawdę.
Na razie jeszcze trzeba poczekać by wszystko zapiąć na ostatni guzik.
Pozdrawiam.Bogdan
Użytkownik zbanowany od 03.III.2009r.
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Szanowny Panie o ps. bodzio1974, gwoli sprostowania nigdy nie mówiłem, że moja kolumna jest nowatorska, wręcz przeciwnie, że jest stara i modernizowana.
Natomiast "niksona" - "aabratka" to w języku forumowym są kondensery, czyli głowice skraplające.
Z poważaniem @longink1.
PS. dmuchając na zimne - pod literkami ps. miałem na myśli słowo pseudonim, choć kojarzyć się może inaczej.
Natomiast "niksona" - "aabratka" to w języku forumowym są kondensery, czyli głowice skraplające.
Z poważaniem @longink1.
PS. dmuchając na zimne - pod literkami ps. miałem na myśli słowo pseudonim, choć kojarzyć się może inaczej.
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Witam panów kapaczy
Po poczytaniu trochę forum nasuwa mi się pytanię czy to hobby czy biznes ,dla mnie osobiście destylacja to hobby w którym co rusz dowiaduję się czegoś nowego każde gotowanie jest inne,kolega bodzio1974 zrobił zestawienie kosztów w tym [drożdze piekarnicze 10 zl]jak można wykapać dobry destylat na takich drożdzach które nadają się tylko do pieczenia,na zakączenie mojego pierwszego posta uważam że to i podobne fora służą w celach edukacyjno-hobbystycznym a nie biznesowym.
Pozdrawiam Tomek
Po poczytaniu trochę forum nasuwa mi się pytanię czy to hobby czy biznes ,dla mnie osobiście destylacja to hobby w którym co rusz dowiaduję się czegoś nowego każde gotowanie jest inne,kolega bodzio1974 zrobił zestawienie kosztów w tym [drożdze piekarnicze 10 zl]jak można wykapać dobry destylat na takich drożdzach które nadają się tylko do pieczenia,na zakączenie mojego pierwszego posta uważam że to i podobne fora służą w celach edukacyjno-hobbystycznym a nie biznesowym.
Pozdrawiam Tomek
-
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek, 3 mar 2009, 22:37
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Whiskey, Samogonik :)
- Lokalizacja: środkowa Polska
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Ja także się zgodzę z niektorymi przedmowcami.
My traktujemmy to tylko jako hobby i sposob na dobrej jakosci trunki.
Jesli ktos to traktuje jako zarobek, to nie powinien tu pisac.
Z tego co obserwuje na forum mamy sammych wytrawnych hobbystow i takie traktowanie tego jest chyba zdrowym podejsciem...
Serdecznie pozdrawiam
My traktujemmy to tylko jako hobby i sposob na dobrej jakosci trunki.
Jesli ktos to traktuje jako zarobek, to nie powinien tu pisac.
Z tego co obserwuje na forum mamy sammych wytrawnych hobbystow i takie traktowanie tego jest chyba zdrowym podejsciem...
Serdecznie pozdrawiam
Bo pić to trza umić
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Pędzenie to dobry biznes bo kabzy sie nie nabija złodziejom z polmosu, brak urąbku na zdrowiu i kasa zaoszczędzona to też zysk.
U mnie na wiosce żenia na wiejskie stoły i kasa z tego niezła jest.
Ja tam mam walute można popłacić za rózne sprawy bimbrem, a to też kasa w kieszeni.
U mnie na wiosce żenia na wiejskie stoły i kasa z tego niezła jest.
Ja tam mam walute można popłacić za rózne sprawy bimbrem, a to też kasa w kieszeni.
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
witam wszystkich forumowiczów.
Szanowni Panowie, nie roztrząsajcie zagadnienia czy to hobby cz biznes.
Dokładnie przeglądam tę stronę od jakiegoś czasu.
Wszyscy którzy tu się prezentują są artystami - hobbystami, posiadacie taki czy inny sprzęt do zabawy w domu, czy we własnym gospodarstwie rolnym, ale to sprzęt typu hobby, i nie ważne w tej chwili z jakiego materiału jest zbudowany, to wszystko hobby lub "art".
Nie ulega wątpliwości że wasz produkt jest doskonały, jeżeli wyprodukujecie to zgodnie ze sztuką destylera.
Jezeli chodzi o biznes, a ktoś chce się tym zajmować legalnie tym fachem, to wymieńcie sprzęt, lokale i technologie produkcji zacieru i jego ilości.
To czym się tu zajmujecie to artystyczne hobby.
Szanowni Panowie, nie roztrząsajcie zagadnienia czy to hobby cz biznes.
Dokładnie przeglądam tę stronę od jakiegoś czasu.
Wszyscy którzy tu się prezentują są artystami - hobbystami, posiadacie taki czy inny sprzęt do zabawy w domu, czy we własnym gospodarstwie rolnym, ale to sprzęt typu hobby, i nie ważne w tej chwili z jakiego materiału jest zbudowany, to wszystko hobby lub "art".
Nie ulega wątpliwości że wasz produkt jest doskonały, jeżeli wyprodukujecie to zgodnie ze sztuką destylera.
Jezeli chodzi o biznes, a ktoś chce się tym zajmować legalnie tym fachem, to wymieńcie sprzęt, lokale i technologie produkcji zacieru i jego ilości.
To czym się tu zajmujecie to artystyczne hobby.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
@Amon
Szcun wielki i zgoda w 100% (nie 96,5 ale w 100!)
Chyba można przypomnieć Nowym Forumowiczom, o tym, co się jesienią zeszłego roku rodziło na naszym forum AD. Myślę o Manifeście Prawdziwych Domowych Producentów Trunków. http://alkohole-domowe.com/manifest.html Tam zawarliśmy nasze pragnienia i dążenia. Nie zaszkodzi je odświeżyć...
Pozdrawiam, Janusz.
Szcun wielki i zgoda w 100% (nie 96,5 ale w 100!)
Chyba można przypomnieć Nowym Forumowiczom, o tym, co się jesienią zeszłego roku rodziło na naszym forum AD. Myślę o Manifeście Prawdziwych Domowych Producentów Trunków. http://alkohole-domowe.com/manifest.html Tam zawarliśmy nasze pragnienia i dążenia. Nie zaszkodzi je odświeżyć...
Pozdrawiam, Janusz.
-
- Posty: 192
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: najpierw napisalem o sobie referat, a po przeczytaniu go jeszcze raz stwierdzilem ze szkoda gadac hehe
- Ulubiony Alkohol: Własnoręcznie zrobiony
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Ja rowniez sie podpisuje pod manifestem, jednak musze sie przyznac ze ostatnio zamienilem kilka flaszeczek na nowe amorki do auta ale nie psocilem z mysla o tym wiec rozgrzeszenie chyba dostane. Niestety albo stety ale zeby nasz proces byl oplacalny potrzeba w zasadzie lini produkcyjnej odpowiednich warunkow pomieszczen nie mieszkalnych szczerze niepomyslalbym ze na forum jest choc jedna osoba posiadajaca wytwornie w mieszkaniu. Czas i ryzyko nie jest tego warte za to domowe nalewki jak najbardziej... szkoda tylko ze nadal musimy sie z tym ukrywac pozdrawiam serdecznie Mydlo
Pijmy pijmy bo sie sciemnia
-
- Posty: 17
- Rejestracja: środa, 20 maja 2009, 11:18
- Ulubiony Alkohol: Piwo
- Status Alkoholowy: Piwosz
Re: BIZNES czy nie biznes - DLA NIEKTÓRYCH.
Witam Wszystkich Psotników!!
Na wstępie... Podpisuję się pod manifestem w 100% ja traktuję psocenie jako przygodę, hobby, coś nowego i ciekawego dla mnie zarazem. Nikt z znajomych nie psoci Więc przygoda niezła mnie czeka. A co do sprzedaży hmmm Powiem że nie warto bo nawet jeśli byśmy sprzedawali po zawyżonej cenie to nigdy nie wiadomo czy ktoś nie pod.... Na pały nas. Więc lepiej się nie wychylać i produkować na własne potrzeby psotę, Odkrywać przy tym tajemnice tego fachu i nowe trunki przy okazji. Bo wydaje mi się że tutaj nie chodzi o pieniądze tylko o dobrą zabawę i radośc z dobrze wyprodukowanej psoty... I zachęcam do tego wszystkich serdecznie
Pozdrawiam ZoLTaR
Na wstępie... Podpisuję się pod manifestem w 100% ja traktuję psocenie jako przygodę, hobby, coś nowego i ciekawego dla mnie zarazem. Nikt z znajomych nie psoci Więc przygoda niezła mnie czeka. A co do sprzedaży hmmm Powiem że nie warto bo nawet jeśli byśmy sprzedawali po zawyżonej cenie to nigdy nie wiadomo czy ktoś nie pod.... Na pały nas. Więc lepiej się nie wychylać i produkować na własne potrzeby psotę, Odkrywać przy tym tajemnice tego fachu i nowe trunki przy okazji. Bo wydaje mi się że tutaj nie chodzi o pieniądze tylko o dobrą zabawę i radośc z dobrze wyprodukowanej psoty... I zachęcam do tego wszystkich serdecznie
Pozdrawiam ZoLTaR
Cena litra destylatu
Witam wszystkich bimbronautów!
Jako osoba zainteresowana tematem destylacji, po rozpoznaniu wstępnym tematu nasunęło mi się jedno pytanie. Jaki jest średni koszt litra otrzymanego domowym sposobem spirytusu (uzwględniając koszt zacieru, cukru, paliwa do podgrzania kegi - gaz lub prąd, itp) ?
Czy ktoś z użytkowników forum robił kiedyś taką kalkulację, a jeśli tak, to czy mógłby podzielić się swoimi wyliczeniami?
Będę bardzo wdzięczny za informacje.
Pozdrawiam
lawy
Jako osoba zainteresowana tematem destylacji, po rozpoznaniu wstępnym tematu nasunęło mi się jedno pytanie. Jaki jest średni koszt litra otrzymanego domowym sposobem spirytusu (uzwględniając koszt zacieru, cukru, paliwa do podgrzania kegi - gaz lub prąd, itp) ?
Czy ktoś z użytkowników forum robił kiedyś taką kalkulację, a jeśli tak, to czy mógłby podzielić się swoimi wyliczeniami?
Będę bardzo wdzięczny za informacje.
Pozdrawiam
lawy
Re: Cena litra destylatu
Drogi Kolego Kucyk,
Podobno kto pyta, nie błądzi. Ale skoro tak oburzył Cię mój post, to może odrobinę wyjaśnię: zainteresowałem się tym tematem głównie za sprawę kolegi, który ma zacier z owoców z własnego sadu i chciałby 'coś' z nim zrobić. Namawia mnie na kupno aparatury za 1600zł. Ja osobiście spiryt potrzebuję do wyrobu domowych nalewek różnego rodzaju.
Dlatego interesuje mnie też aspekt ekonomiczny tego przedsięwzięcia, gdyż jak dotąd korzystałem z pewnego źródła 'bazy' do moich wyrobów za pewną atrakcyjną kwotę PLN. I teraz zastanawiam się, czy przy moich niewielkich potrzebach opłaca mi się wchodzić w taki interes, czy nie. Ideą jaka mnie osobiście przyświeca, jest nie pędzenie samo w sobie, lecz wyrób i degustacja nalewek na bazie uzyskanego spirytu.
Pozrawiam i mimo wszystko liczę na życzliwych forumowiczów, którzy odpowiedzą mi na moje pytanko.
lawy
Podobno kto pyta, nie błądzi. Ale skoro tak oburzył Cię mój post, to może odrobinę wyjaśnię: zainteresowałem się tym tematem głównie za sprawę kolegi, który ma zacier z owoców z własnego sadu i chciałby 'coś' z nim zrobić. Namawia mnie na kupno aparatury za 1600zł. Ja osobiście spiryt potrzebuję do wyrobu domowych nalewek różnego rodzaju.
Dlatego interesuje mnie też aspekt ekonomiczny tego przedsięwzięcia, gdyż jak dotąd korzystałem z pewnego źródła 'bazy' do moich wyrobów za pewną atrakcyjną kwotę PLN. I teraz zastanawiam się, czy przy moich niewielkich potrzebach opłaca mi się wchodzić w taki interes, czy nie. Ideą jaka mnie osobiście przyświeca, jest nie pędzenie samo w sobie, lecz wyrób i degustacja nalewek na bazie uzyskanego spirytu.
Pozrawiam i mimo wszystko liczę na życzliwych forumowiczów, którzy odpowiedzą mi na moje pytanko.
lawy
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Cena litra destylatu
No, rację Ci przyznać muszę, że jeśli tak sprawę stawiasz, to odpowiedź uzyskać powinieneś.
Jednak niech Cię nie zadziwi moja niechęć do takowych pytań, gdyż forum AD jest w zamyśle przeznaczone dla przekazywania wiedzy służącej do otrzymywania zacnych trunków. Tu się liczy jakość a nie koszty.
Jednak niech Cię nie zadziwi moja niechęć do takowych pytań, gdyż forum AD jest w zamyśle przeznaczone dla przekazywania wiedzy służącej do otrzymywania zacnych trunków. Tu się liczy jakość a nie koszty.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: sobota, 13 cze 2009, 23:09
- Ulubiony Alkohol: Bimberoza... mniam :)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Irlandia
Re: Cena litra destylatu
W domyśle pytanie jest skierowane do ludzi mieszkających w Polsce więc sorka za wtrącenie.
W moim przypadku opłaca się o wiele bardziej niż kupno sklepówki a to ze względu na cenę średnio 22 Euro za 0.7 a spirytusu nigdzie nie kupisz Lecz aspekt apetyczny jest o wiele ważniejszy.
W moim przypadku opłaca się o wiele bardziej niż kupno sklepówki a to ze względu na cenę średnio 22 Euro za 0.7 a spirytusu nigdzie nie kupisz Lecz aspekt apetyczny jest o wiele ważniejszy.
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Cena litra destylatu
Z tą ekonomią to nie do końca tak- nawet jakby sklepówka była tańsza, to liczy się pasja, hobby. Czekasz na owoce, na zacier aż się przerobi, potem nadchodzi dzień w którym wyciągasz sprzęt, czekasz, patrzysz na każdą kroplę- po kilku godzinach masz już dość, ale wiesz, że znowu to zrobisz.
Do tego ludzie, z którymi możesz pogadać o -dość nietypowym dodajmy- hobby. To wszystko tworzy otoczkę, klimat, w której butelka własnej psoty jest czasami dużo mniej ważna niż cała reszta...
Do tego ludzie, z którymi możesz pogadać o -dość nietypowym dodajmy- hobby. To wszystko tworzy otoczkę, klimat, w której butelka własnej psoty jest czasami dużo mniej ważna niż cała reszta...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Cena litra destylatu
Pozdrawiam
Winiarek
I nie dziwię się, że Kucyka "oburzył" Twój post bo my tu nie patrzymy na koszty ale na efekt. Robimy bo chcemy to robić, bo lubimy to robić no i bo chcemy mieć coś lepszego niż oferuje nam monopol, monopol w dodatku dziurawy i na potęgę fałszowany.lawy pisze:...skoro tak oburzył Cię mój post...
No i masz odpowiedź: pierwszy litr kosztuje ok. 1 600,- złlawy pisze:... to może odrobinę wyjaśnię:
Namawia mnie na kupno aparatury za 1600zł.
A ja osobiście to większość rozdajęlawy pisze: Ja osobiście spiryt potrzebuję do...
Pozdrawiam
Winiarek
-
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:47
- Ulubiony Alkohol: brandy, bourbon, piwa pszeniczne.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Cena litra destylatu
Jeśli interesują Cię tylko nalewki i masz tanie źródło dobrego spirytusu to raczej Ci się nie opłaca inwestować w destylator chyba że Cię to po prostu kręci i z chęcią będziesz spędzał czas przy produkcji.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 wrz 2009, 22:08 przez spinner, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Cena litra destylatu
Witam kolegów to że gość się zapytał o cenę naszej psotki to jego prawo,i nie ma się co denerwować, faktem jest jednak cel i przeznaczenie tego forum, dla ludzi z pasją i zajęciu tym hobby.znam jednak takich kolegów co podobne zadawali pytania, a pózniej zostawali dobrymi psotnikami Co do wyceny tego wyrobu, to zależy od kilku czynników , to czy chcesz zrobić jakąś chyrę czy naprawdę boski nektar.Do produkcji dobrego spirytusu na nalewki czy ajerkoniaku potrzebujesz dobrego sprzętu i on sobie trochę kosztuje,więc musisz sobie sam odpowiedzieć. Na pewno nie będzie ci się opłacać wydawać kasę na przepuszczenie kilku litrów jakiegoś wina,bo możesz się rozczarować.pozd. Pasjonat i hobbista dominik77
_________________________________________________
Kiedy pędzę, to tchu mi brakuje
Kiedy degustuje, to mi smakuje.
_________________________________________________
Kiedy pędzę, to tchu mi brakuje
Kiedy degustuje, to mi smakuje.
Kiedy pędzę, to tchu mi brakuje.
Kiedy degustuje, to mi smakuje.
Kiedy degustuje, to mi smakuje.
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Cena litra destylatu
Witam.
Psotnicy! Ta dyskusja nie ma sensu! Większości z nas nie chodzi o to, że jest taniej. Takie samo pytanie można by zadać wędkarzowi: po co chodzić na ryby kiedy można kupić w sklepie? To jest po prostu hobby. Może ciut nielegalne. Zapewne są i tacy co chcą się "nałoić" i tyle, ale to ich wybór. Sądząc po postach na forum tutaj takich nie ma.
Pozdro
Psotnicy! Ta dyskusja nie ma sensu! Większości z nas nie chodzi o to, że jest taniej. Takie samo pytanie można by zadać wędkarzowi: po co chodzić na ryby kiedy można kupić w sklepie? To jest po prostu hobby. Może ciut nielegalne. Zapewne są i tacy co chcą się "nałoić" i tyle, ale to ich wybór. Sądząc po postach na forum tutaj takich nie ma.
Pozdro
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
-
- Posty: 242
- Rejestracja: wtorek, 15 wrz 2009, 22:21
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: swój :D
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: bdg
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Cena litra destylatu
można obniżyć koszty na 4 sposoby
1 tania aparatura wykonana z używanego sprzętu
2 grzać na jakimś piecu, płacie.... a nie na prądzie gazie
3 chłodzenie w obiegu zamkniętym
4 swoje owoce zamiast cukru
wtedy z litrem wysokooktanowej wody można zjechać do paru zł...
1 tania aparatura wykonana z używanego sprzętu
2 grzać na jakimś piecu, płacie.... a nie na prądzie gazie
3 chłodzenie w obiegu zamkniętym
4 swoje owoce zamiast cukru
wtedy z litrem wysokooktanowej wody można zjechać do paru zł...
Dobry bimber nie jest zły ;]
Re: Cena litra destylatu
Wszyscy piszą prawdę, ze nie ma co przeliczać na kasę czy sie opłaca, ale mogę poradzić Ci jedno: zacznij od małych rzeczy za 500zł masz już sprzęt i to niezły. ( 5zł=L u mnie, a znajomy robi z żyta 2.50zł=L ale więcej zabawy no i ma parnik:) na drzewo 160l)lawy pisze:Witam wszystkich bimbronautów!
Jako osoba zainteresowana tematem destylacji, po rozpoznaniu wstępnym tematu nasunęło mi się jedno pytanie. Jaki jest średni koszt litra otrzymanego domowym sposobem spirytusu (uzwględniając koszt zacieru, cukru, paliwa do podgrzania kegi - gaz lub prąd, itp) ?
Czy ktoś z użytkowników forum robił kiedyś taką kalkulację, a jeśli tak, to czy mógłby podzielić się swoimi wyliczeniami?
Będę bardzo wdzięczny za informacje.
Pozdrawiam
lawy
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 paź 2009, 10:19 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka
Powód: kosmetyka