pierwszy półtorak

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy

Post autor: Wald »

A czemu tokaj? Były w domu? Malaga, sherry rozumiem. Lub dedykowane do miodu JOHANNISBERG M/35. http://www.eurowin.pl/pl/p/Drozdze-JOHANNISBERG-M35/170
Przygotowanie dokładnie z przepisu na opakowaniu będzie dobre. Możesz rómnież w rozwodnionej brzeczce, ale do tokaja polecam sposób z opakowania. Mnie właśnie burgundy startują wczoraj nastawione. Trzymam za lodówką. W obecnych temperaturach to dobre miejsce.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
promocja

LUKI
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2011, 14:30
Re: pierwszy półtorak

Post autor: LUKI »

O.K. Dzięki kolego. Będę nastawiał 10l. trójniaka, więc jeszcze tu pozaglądam nie raz. To do zaś. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika

Destylatt
30
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 5 mar 2010, 13:44
Krótko o sobie: Lubię odpoczywać.
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: pierwszy półtorak

Post autor: Destylatt »

Witam
Miałem zamiar w tamtym roku nastawić półtorak ale mi nie wyszło. Dziś chciałem sobie przypomnieć szczegóły tego procesu ale naszła mnie jedna wątpliwość. Mianowicie całkowicie przefermentowana i sklarowana brzeczka na półtoraka ma dojrzewać te ~10 lat w gąsiorze i zostać zabutelkowana, czy może po sklarowaniu ma być zabutelkowana i dojrzewać w butelkach? Z góry dziękuję i życzę udanych miodów.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: Wald »

Gąsior czy butelka? Wybór należy do Ciebie.
W gąsiorku całość dojrzewa równomiernie. W butelkach można nie dotrzymać terminu i część wypić (bo kusi okrutnie) wcześniej.
Pamiętaj że sklarowany miód to ten, który po ostatnim obciągu odstał jeszcze pół roku i nie ma żadnego osadu na dnie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Autor tematu
vislausduxsilesiae
10
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 16 sie 2010, 01:38
Ulubiony Alkohol: bimber
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: pierwszy półtorak

Post autor: vislausduxsilesiae »

Witam po przerwie ;)
Zakończę temat ubiegłoroczny. Od tej pory każdemu będę polecał nastawy większe niż 5l. Przyczyna tego jest następująca. Miodzik 1,5 pracował sobie spokojnie, spokojnie i non-stop zrzucał osad. Po prawie rocznej fermentacji ilość osadu w 2l naczynku (tak mały był nastaw) była oszałamiająca (1/4 naczynka-nastaw pracował przy korku). W celu ratowania musiałem rozcieńczać do czwórniaka w 5l damie. Przeraził mnie przyszły smak (ze względu na padłe drożdże). Dodatek G995 szybko rozruszał nastaw i fermentacja zakończyła się na zero blg. Decyzję swoją uważam za słuszną, przez ostatni rok ciut więcej poczytałęm na miodowe tematy :D i z sukcesem dofermentowałem kilka nastawów. Przyszłym miodosytnikom powiem tylko żeby zawsze przemyśleli wszystkie za i przeciw planując nastaw. Ja nie przemyślałem, a starsi koledzy uprzedzali. Za rady dziękuję i życzę wszystkim powodzenia.
vislaus

Quadro
2
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 3 lis 2013, 15:09
Re: pierwszy półtorak

Post autor: Quadro »

Witam.
Jestem tu nowy i zaglądam coraz częściej. Jeszcze nie przeczytałem dwa razy wszystkiego więc :D jak zadam głupie pytanie to proszę się nie śmiać. :P.
Nastawiłem już drugiego półtoraka w 5 litrowym baniaku. Dodałem drożdże wg sposobu podanego powyżej czyli doprowadziłem do tego, że się rozlały po powierzchni nastawu. Drożdże pracują nawet mocno temperatura ok 20 stopni. Tylko zrobiła się taka różnica kolorów ok 15mm wysokości od góry jest jasne mętne i pracuje a pod spodem nie tknięty miodzik.
Pisał ktoś żeby nie wstrząsać więc nie dotykam, ale co z tym miodem pod spodem - on nie pracuje. Nastaw pracuje od czterech dni, czy cała praca przeniesie się też niżej? Boję się tego wymieszać. Co radzicie?
Prócz cierpliwości oczywiście ? Dzięki za pomoc.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: Wald »

Pisałem i dalej to podtrzymuję. Tak ma być, jak piszesz. Warstwa górna będzie się bardzo wolno powiększać, tak do 4 miesięcy. Skoro nic o cierpliwości, to nic lepszego Ci nie doradzę.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Quadro
2
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 3 lis 2013, 15:09
Re: pierwszy półtorak

Post autor: Quadro »

Wald dzięki tak sobie to tłumaczyłem, nie byłem pewien czy drożdże tak długo wytrzymają. Poprzednim razem wymieszałem i pracowały tylko 2 miesiące mimo restartu. Efekt klarowny miodzik z lekką zawartością alkoholu.
Teraz okryłem i nie dotykam temperatura w granicach 20 i pracuje. Myślę już o następnym.:)
Jeszcze raz dziękuję.
Ostatnio zmieniony czwartek, 3 kwie 2014, 11:58 przez gr000by, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: brak odstępów

coroner
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 16:22
Re: pierwszy półtorak

Post autor: coroner »

Wald pisze:Pisałem i dalej to podtrzymuję. Tak ma być, jak piszesz. Warstwa górna będzie się bardzo wolno powiększać, tak do 4 miesięcy. Skoro nic o cierpliwości, to nic lepszego Ci nie doradzę.
Witam,
nastawiłem sobie pierwszy raz półtoraka z miodu wielokwiatowego sądząc, że pójdzie łatwo a następnie na drugi dzień zdziwiony, że nic nie chodzi w rurce poszperałem w internecie i trafiłem na to forum: http://www.alkohole-domowe.com/forum/pi ... t2603.html

Wykonałem tą drugą metodą czyli jeszcze raz powolne wlewanie drożdży na wierzch i po ok tygodniu oddzielona warstwa ma już ok 1,5cm.

Niestety zapomniałem napowietrzyć miodu a ponieważ nabyłem urządzenie do akwarium mam pytanie czy zostawić to w spokoju, czy jednak zrobić napowietrzanie. Teraz drożdże jakby mniej pracują, jest mniej piany niż zaraz po nastawie - może to efekt braku tlenu i martwi mnie, że jak zejdą niżej z powodu braku tlenu fermentacja może ustać. Co Pan radzi zostawiamy czy napowietrzamy i później gdyby nie ruszył ewentualnie jeszcze raz zadać drożdże? Użyłem BC S103 (Saccharomyces bayanus).

Pozdrawiam

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: aronia »

Przy takim stężeniu cukru bez napowietrzania raczej się nie obędzie, żeby drożdże wyrobiły do oczekiwanego poziomu.

coroner
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 16:22
Re: pierwszy półtorak

Post autor: coroner »

aronia pisze:Przy takim stężeniu cukru bez napowietrzania raczej się nie obędzie, żeby drożdże wyrobiły do oczekiwanego poziomu.
Dziękuję za odpowiedź. Tak więc napowietrzyłem urządzeniem do akwarium. Cały proces trwał ok 20 min. Ta warstwa ok 2cm wymieszała się z całym nastawem. Obecnie obserwuję bąbelki idące z dołu nastawu, tak jak przy winie. Dosypałem jeszcze na wierzch drożdży. Moja hipoteza jest taka, że wymieszana warstwa zaczęła fermentować w całym moszczu, ale nie mam 100% pewności - okaże się za kilka dni. Pytanie: jak często przy tak słodkich miodach robić napowietrzanie? Czy ten jeden raz wystarczy, czy należy całą procedurę powtarzać w jakichś odstępach czasu?

sztender
250
Posty: 282
Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Kontakt:
Re: pierwszy półtorak

Post autor: sztender »

Tlen potrzebny jest drożdżom do namnażania a fermentacja alkoholowa odbywa się na drodze beztlenowej. Zacząłeś od złej strony. Najpierw napowietrzyć brzeczkę, potem drożdże i to hartowane. I teraz jest mały problem. Jak wsadzisz rurę i napowietrzysz moim zdaniem ubijesz te drożdże które już siedzą w wierzchniej warstwie mając w miarę komfortowe stężenie cukru. Jeśli dałeś odpowiednią ilość drożdży na litr to jest szansa, że te które się zaadoptowały, są w odpowiedniej ilości aby fermentację przeprowadzić prawidłowo. Jak jest ich za mało to fermentacja może wlec się "latami" (rok, dwa) lub stanąć. Tego myślę nie zgadnie nikt. Rozwiązania widzę dwa. Pierwsze nie dotykać (bo fermentują), można zacząć się modlić (nawet wskazane). Napowietrzyć wszystko, póki mało alkoholu (im mniej tym bardziej prawdopodobny udany restart) i jeszcze raz zadać drożdże (w odpowiedniej ilości). Zostawić, nie dotykać = nie mieszać i znów zacząć się modlić. Myślę, że @Wald lub @inblue jeszcze coś mądrego dopiszą. A w mojej opinii "Półtorak" to loteria i do tego lata oczekiwania, aż będzie pijalny. Dwójniak już nie jest "chop siup", zrobić i wypić (do tego zbyt słodki jak na mój gust). Dobrze zrobiony "Trójniak" jest miodem idealnym. :punk:
PS. Nic nie piszesz o pożywkach (a trzeba ich dużo).
http://latawce.phorum.pl
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: Wald »

coroner pisze:po ok tygodniu oddzielona warstwa ma już ok 1,5cm.
I szkoda że to ruszałeś.
Wald pisze: Tak ma być, jak piszesz.
Ostatnio jestem jeszcze mniej "czasowy", stąd rzadziej tu zaglądam. Też żałuję, ale trudno.
Teraz w Twoim nastawie masz ogromną ilość padłych drożdży, one posłużą za pożywkę. Z tego co piszesz w nastawie jest fermentacja, zostaw go w spokoju. Ilość cukru nie pozwala na start jak w winie przy 20 Blg, a do tego trzeba czasu żeby się to nagazowało.
sztender pisze:fermentacja może wlec się "latami" (rok, dwa)
Dwa to będzie jakiś ekspres. Według mnie do roku to będzie burzliwa (w wielkim cudzysłowie, bo tempo wiele nie wzrośnie), a koniec przewiduję najszybciej za trzy lata. Z tego co mogę poradzić, oprócz tradycyjnie cierpliwości, to za pół roku zacznij obserwować czy nie zaczyna klarować. Drożdże które zadałeś do nastawu zaczną opadać na dno i to będzie czas pierwszego obciągu. Potem w miarę osadzania się kolejnych warstw, nie częściej niż co sześć miesięcy, trzeba to powtarzać.
Czytałeś już coś i pewnie już wiesz, że zdatny do picia będzie za 6 do 10 lat.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

coroner
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 16:22
Re: pierwszy półtorak

Post autor: coroner »

Po napowietrzeniu i dodaniu jeszcze drożdży nieuwodnionych oraz pożywki Biowin z witaminą B1 obserwuję bąbelki idące z dołu balonu bardzo powoli. Już nie robi się warstwa a fermentuje cały nastaw zupełnie jak wino. To chyba dobrze? Czy po roku pierwszy odciąg to nie za długo? Obawiam się posmaku drożdżowego.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: Wald »

coroner pisze: Obawiam się posmaku drożdżowego.
Ja też.
coroner pisze:Czy po roku pierwszy odciąg to nie za długo?
Wald pisze:za pół roku zacznij obserwować...
...to będzie czas pierwszego obciągu.
Cóż jeszcze mógłbym dodać?
coroner pisze:dodaniu drożdży nieuwodnionych
Czyli uwadniałeś w nastawie ;/ Gdyby producent przewidział cukier do uwadniania, umieściłby taką informację na opakowaniu.
coroner pisze: To chyba dobrze?
Źle nie jest.
sztender pisze: nie dotykać (bo fermentują), można zacząć się modlić (nawet wskazane)...
...Zostawić, nie dotykać = nie mieszać i znów zacząć się modlić.
On miał podobne dylematy, ale posłuchał rad i jest zadowolony. Teraz sam radzi, już z własnego doświadczenia.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

coroner
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 16:22
Re: pierwszy półtorak

Post autor: coroner »

Moja ocena jest taka: jeśli jest fermentacja (średnio 3 bul na minutę) to można "pogratulować drożdżom" że sobie poradziły. Nastaw będzie stał w temperaturze min. 22 stopni. Niżej nie uda mi się osiągnąć bo mam ciepłą piwnicę w bloku. Czyli w lecie jest 22 a w zimie 21 bo jest sezon grzewczy. Gdy w rurce przez dłuższy czas nie będzie się nic działo (po kilku miesiącach) a osad będzie widoczny, zrobię pierwszy odciąg. Chciałbym też dodać magicznego środka czyli - chipsy dębowe mocno opiekane. Kupiłem w Biowinie (1-3g/l) na okres 6 tygodni. Pytanie do fachowców: próbowaliście tego? czy można zostawić taką dawkę płatków na cały okres starzenia miodu (10 lat) czy po 6 tygodniach mam je usunąć?
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: Wald »

Twój miód, Twoja receptura, Twój wybór.
A co do czipsów, wolę średnio opiekane, w mniejszej dawce, za to na długo. Im dłużej tym lepiej. Większa dawka na szybko nie odda wszystkiego, całego bukietu aromatów.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

sztender
250
Posty: 282
Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Kontakt:
Re: pierwszy półtorak

Post autor: sztender »

coroner pisze:Chciałbym też dodać magicznego środka czyli - chipsy dębowe mocno opiekane. Kupiłem w Biowinie (1-3g/l) na okres 6 tygodni. Pytanie do fachowców: próbowaliście tego? czy można zostawić taką dawkę płatków na cały okres starzenia miodu (10 lat) czy po 6 tygodniach mam je usunąć?
Robiłem ryżowca i jego smak mnie nie zadowalał. Wyniosłem do piwnicy dałem płatki (Biowinu, 2-3 czipsy na litr). Stoi to już z płatkami jakieś pół roku. Jak znajdę chwilę to zejdę i zobaczę co tam się dzieje i co w tym czuć. Ale jak się ze dwa miesiące temu przewinąłem przez piwnicę to mam wrażenie, że rozpadły się w pył. Ale muszę zejść i zobaczyć czy aby na pewno. Ja bym w wypadku tych czipsów dał je na czas fermentacji burzliwej która i tak będzie trwała z rok lub dłużej.
coroner pisze:Gdy w rurce przez dłuższy czas nie będzie się nic działo (po kilku miesiącach) a osad będzie widoczny, zrobię pierwszy odciąg.
W "końcowej" fazie ocena pracy takiego miodu na podstawie "pracy rurki" może być niemiarodajna. Najlepiej wrzuć cukromierz do niego jak Blg będzie spadać to pracuje, jak przestanie znaczy zakończył pracę.
http://latawce.phorum.pl
Awatar użytkownika

inblue
350
Posty: 389
Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: inblue »

coroner pisze:Moja ocena jest taka: jeśli jest fermentacja (średnio 3 bul na minutę) to można "pogratulować drożdżom" że sobie poradziły.
Coroner,
Pogratulujesz drożdżom, jak uda im się zejść z ekstraktem w nastawie do poziomu ok. 40 blg.
Teraz jest jeszcze na to dużo za wcześnie.
coroner pisze: Pytanie do fachowców: próbowaliście tego? czy można zostawić taką dawkę płatków na cały okres starzenia miodu (10 lat) czy po 6 tygodniach mam je usunąć?
Daj sobie spokój z tymi chipsami dodawanymi na 6 tygodni.
Jeśli już tak Ci na tych chipsach zależy to dałbym 1/3 dawki na 5-8 lat.
Chociaż ja prywatnie uważam, że dobrze zrobiony miód żadnych dodatków nie potrzebuje i potrafi obronić się sam.
Prawdziwi twardziele piją naftę.

https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń

coroner
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 16:22
Re: pierwszy półtorak

Post autor: coroner »

Czyli 1/3 dawki zalecanej na opakowaniu na dłuższy okres?
Też tak myślę, chcę uzyskać delikatną nutę beczki, a nie po 10 latach stwierdzić, że nie potrzebnie dałem tyle płatków ;/ o ile ten miód mi się uda, wszytko przebiegnie tak jak ma być i będzie co próbować.
Wiem że to szaleństwo pierwszy nastaw i od razu półtorak, ale w tym roku urodzi mi się syn i fajnie by było poczęstować go tym miodem na jego np. 18 urodziny :)

oloby
1
Posty: 1
Rejestracja: środa, 3 wrz 2014, 14:12
Re: pierwszy półtorak

Post autor: oloby »

Wald pisze:przelewaj z wysokości 1 metra. To najprostszy sposób na napowietrzenie. Teraz dorób drożdże. Wlej to do brzeczki tak żeby się nie zmieszało. Uwodnione drożdże mają pływać po wierzchu. Ot i wszystko. No może jeszcze zakaz (bezwarunkowy) poruszania nastawu pod jakimkolwiek powodem do czasu aż drożdże nie opadną na dno. Jeśli zrobisz to prawidłowo to potrwa to ok. dwóch miesięcy!
A można identyczny restart zastosować dla czwórniaka? Mi stanął przy 13 BIG
Awatar użytkownika

inblue
350
Posty: 389
Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: inblue »

Można.
Prawdziwi twardziele piją naftę.

https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń

kasparov
20
Posty: 21
Rejestracja: sobota, 4 lis 2017, 15:12
Re: pierwszy półtorak

Post autor: kasparov »

Czołem,
mam kilka pytań do fachowców.

1. Czy objętość MD wchodzi w skład objętości wody podanej w przepisach?
Tak twierdzi @Markizpucek w pierwszym poście. Wg mnie nie, bo wówczas w przepisach byłaby o tym mowa, a jest wyraźne oddzielenie roztworu MD i roztworu miodu.
2. Czy nieruszające się drożdże na dnie pracują? W moim dwójniaku idą drobne bąbelki z dna, a na dnie tylko znajdują się drożdże.
3. Kiedy mniej więcej opadnie piana, która podnosi mi wierzchnie drożdże, w pierwszej fazie fermentacji?
4. Kiedy zakończy się mniej więcej burzliwa faza fermentacji w przypadku półtoraka i dwójniaka? Literatura podaje mniej więcej dla wszystkich gatunków 6-8 tygodni.
5. Jak gołym okiem rozpoznać jej zakończenie?
6. Czy piana w burzliwej fermentacji unosi pracujące drożdże?
7. Czy 5-6 bulknięć/min w rurce dwójniaka w drugim dniu dobrze rokuje?
8. Jakie są zalecane dawki [g/l miodu przed rozcieńczeniem] drożdży i pożywki dla półtoraka i dwójniaka? Jeden z kolegów pisze, że podwójne, ale czy to jest obojętne od ilości nastawu?
9. Co o tym myślicie: napowietrzyłem roztwór dwójniaka elektrycznym mieszadłem z miksera. Bąble szły, aż miło patrzeć. Nastaw ruszył po 4h.

Dzięki koledzy.
Pozdrawiam,
k
Awatar użytkownika

inblue
350
Posty: 389
Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: pierwszy półtorak

Post autor: inblue »

Postaram się odpowiedzieć na niektóre z Twoich pytań, dopóki nie pojawią się bardziej biegli w temacie.
Ad 1. - Tak. Pamiętaj że, trójniak to w ostatecznym rachunku trunek w którym trzecią część (objętościowo) stanowi miód, dwójniak - drugą, czwórniak - czwartą etc.
Ad 2. - Oczywiście. Nieruszające, nie oznacza że nieżywe :)
Ad 3. - Trudno odpowiedzieć. Wg starej literatury fermentacja burzliwa, to właśnie pienienie się brzeczki :)
Ad 4. - jw. Jest to zależne od wielu czynników. Literatura swoje, życie swoje :)
Ad 5. Wg starej literatury fermentacja burzliwa kończyła się z momentem opadania piany, przechodziła w fermentację cichą (bez piany).
Dziś w rozumieniu potocznym przyjęło się, że fermentacja burzliwa kończy się kiedy przestało "bulkać".
Ad 6. I tak i nie. Na etapie fermentacji burzliwej w pianie drożdże się rozmnażają. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym czy one tam pracują :)
Ad 7. Ojojoj, to pytanie nie jest chyba skierowane do fachowców, ale do wróżbitów.
Ad 8. ???
Ad 9. OK.
Prawdziwi twardziele piją naftę.

https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń

kasparov
20
Posty: 21
Rejestracja: sobota, 4 lis 2017, 15:12
Re: pierwszy półtorak

Post autor: kasparov »

inblue pisze:Postaram się odpowiedzieć (...).
Super, dzięki!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”