Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
-
Autor tematu - Posty: 452
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Dziś nastawię cukrówkę, bo drożdże już nabyłam. Jeden z kolegów poradził mi, żebym rozcieńczyła sklepową wódkę i przepuściła to przez sprzęt, ale wydaje mi się, że to będzie trochę mało, płynu... W sumie w cenie flaszki, mam cały cukier z drożdżami i płynu do płukania o wiele więcej.
Gwoli wyjaśnienia - 30 litrowy pojemnik do fermentacji, 50 litrowy kociołek do gotowania.
Korzystając z okazji, podsumuję, czy wszystko dobrze zrozumiałam.
Mam skręcić cały sprzęt, z refluksem i upchanymi w rurę zmywakami (bo takie mam wypełnienie). Przepuścić to, co mi się wyprodukuje z nastawionego teraz cukru. Przepłukać sprzęt. Wodą?
Później wyciągnąć zmywaki, refluks cisnąć w kąt i przepuścić nastaw owocowy przez pusty pot still. 2 razy. Za pierwszym razem jak leci, bez frakcji (nie oddzielam trucizny na początku?). Za drugim razem dzielę na frakcje - co będzie nie lada wyzwaniem, bo pojęcia nie mam jak powinien pachnieć i smakować produkt. To znaczy wiem, ale jak smakuje taki odleżakowany...
Chyba sąsiada na testera zawołam. Chociaż jest możliwość, że jego żona mnie udusi...
@rozrywek, przeczytałam uważnie Twój wpis, i niestety jest troszkę za trudny, dla mnie blondynki Na pierwszy raz, nie ogarnę tych frakcji. Tym niemniej dziękuję za pdniesienie poprzeczki.
I oczywiscie dziękuję za konstruktywne porady całej loży eksperckiej.
Na pewno się odezwę, co z tego wyszło. O ile nie spotkam sąsiadki...
Gwoli wyjaśnienia - 30 litrowy pojemnik do fermentacji, 50 litrowy kociołek do gotowania.
Korzystając z okazji, podsumuję, czy wszystko dobrze zrozumiałam.
Mam skręcić cały sprzęt, z refluksem i upchanymi w rurę zmywakami (bo takie mam wypełnienie). Przepuścić to, co mi się wyprodukuje z nastawionego teraz cukru. Przepłukać sprzęt. Wodą?
Później wyciągnąć zmywaki, refluks cisnąć w kąt i przepuścić nastaw owocowy przez pusty pot still. 2 razy. Za pierwszym razem jak leci, bez frakcji (nie oddzielam trucizny na początku?). Za drugim razem dzielę na frakcje - co będzie nie lada wyzwaniem, bo pojęcia nie mam jak powinien pachnieć i smakować produkt. To znaczy wiem, ale jak smakuje taki odleżakowany...
Chyba sąsiada na testera zawołam. Chociaż jest możliwość, że jego żona mnie udusi...
@rozrywek, przeczytałam uważnie Twój wpis, i niestety jest troszkę za trudny, dla mnie blondynki Na pierwszy raz, nie ogarnę tych frakcji. Tym niemniej dziękuję za pdniesienie poprzeczki.
I oczywiscie dziękuję za konstruktywne porady całej loży eksperckiej.
Na pewno się odezwę, co z tego wyszło. O ile nie spotkam sąsiadki...
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
50mll z pierwszego gotowania możesz wylać
Refluks przy po-stillu przydaje się do skumulowania przedgonów i opóznienia pogonów ale potrzeba praktyki.
Zaopatrz się w buteleczki po 100ml (małpki) i do nich odbieraj początek tak około 10szt z drugiego gotowania.
Odbieraj do 55-50% i znowu do małpek do 40% reszta pogon.
Po paru dniach sprawdzasz co masz w małpkach dobre to do serca dodajesz.
Ot i cała tajemnica
Powodzenia
Edit. Zapomniałem napisać o grzaniu
Pierwsze gotowanie 2kw, drugie odbieram około 1.2l na godz.
Pot-still 54mm
Refluks przy po-stillu przydaje się do skumulowania przedgonów i opóznienia pogonów ale potrzeba praktyki.
Zaopatrz się w buteleczki po 100ml (małpki) i do nich odbieraj początek tak około 10szt z drugiego gotowania.
Odbieraj do 55-50% i znowu do małpek do 40% reszta pogon.
Po paru dniach sprawdzasz co masz w małpkach dobre to do serca dodajesz.
Ot i cała tajemnica
Powodzenia
Edit. Zapomniałem napisać o grzaniu
Pierwsze gotowanie 2kw, drugie odbieram około 1.2l na godz.
Pot-still 54mm
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 paź 2021, 21:01 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Możesz przy cukrówce już sobie potrenować, czyli wąchać urobek i starać się oddzielić przedgon. To tak tylko dla treningu, później i tak wszystko zlej na spirytus techniczny. Po zakończonym procesie po prostu przepłucz czystą wodą rurę. Reszta tak jak radzi Góral, on na smakówkach zna się chyba najlepiej na tym forum.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 80
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 13:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bimberek i whysky
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Góral Bagienny jesteś zaje...bisty. Chylę czoła przed Tobą i wy koledzy też powinniście. Dzięki niemu wyszła mi zajefajna gruszkówka i śliwowica. Bez jego wiedzy i doświadczenia błądził bym jak dziecko w piaskownicy.
Nie dyskutuje się z takim doświadczeniem tylko się go słucha
Nie dyskutuje się z takim doświadczeniem tylko się go słucha
-
Autor tematu - Posty: 452
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Kamilasta dasz radę dziecino. To nie jest trudne.
Ja przeczytałem jeszcze raz swój post który ci wkleiłem i naprawdę tam nie ma nic trudnego.
Boisz się podziału frakcji?
Tego się nie da spartolić.
Zwyczajnie jak na pierwszy raz podzielisz to wszystko na małe flaszki i już.
Fajnie zaczęłaś to fajnie dokończ.
Ja tam ciebie wierzę.
Ja przeczytałem jeszcze raz swój post który ci wkleiłem i naprawdę tam nie ma nic trudnego.
Boisz się podziału frakcji?
Tego się nie da spartolić.
Zwyczajnie jak na pierwszy raz podzielisz to wszystko na małe flaszki i już.
Fajnie zaczęłaś to fajnie dokończ.
Ja tam ciebie wierzę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Serwus.
Czuję się wywołany, więc odpowiem.
@Góral bagienny zaczynając pisać post, wypadałoby się przywitać i kto doradza, żeby nie klarować? Przeczytaj raz jeszcze- ze zrozumieniem, to co napisałem i dopiero opinię swoją wyraź. Moim zdaniem, to co napisałeś, sporo mija się z prawdą a sam zachowujesz się jak dzieciak. Szkoda klawiatury na Ciebie
Czuję się wywołany, więc odpowiem.
@Góral bagienny zaczynając pisać post, wypadałoby się przywitać i kto doradza, żeby nie klarować? Przeczytaj raz jeszcze- ze zrozumieniem, to co napisałem i dopiero opinię swoją wyraź. Moim zdaniem, to co napisałeś, sporo mija się z prawdą a sam zachowujesz się jak dzieciak. Szkoda klawiatury na Ciebie
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Przez dwadzieścia lat "pracowałem" na pot stillu w czasach, gdy o turbo klarach nikomu nawet się nie śniło. Do kociołka lało się nastaw w kilka dni po skończonej fermentacji bez żadnego klarowania i przez te dwadzieścia lat, aparat przepłukiwałem może trzy razy i to tylko wtedy, gdy przerzuciło mi nastaw do rurek
A czy z chłodnicy w czasie destylacji niesklarowanej cukrówki, wypływa mętny czy klarowny destylat? Więc z czego ten pot still trzeba by czyścić Hmm...
A niby dlaczegoGóral bagienny pisze:Jeżeli już doradzacie by przepuścić niesklarowany nastaw z cukrówki ,to napiszcie też że pot-stil od razu do czyszczenia
Przez dwadzieścia lat "pracowałem" na pot stillu w czasach, gdy o turbo klarach nikomu nawet się nie śniło. Do kociołka lało się nastaw w kilka dni po skończonej fermentacji bez żadnego klarowania i przez te dwadzieścia lat, aparat przepłukiwałem może trzy razy i to tylko wtedy, gdy przerzuciło mi nastaw do rurek
A czy z chłodnicy w czasie destylacji niesklarowanej cukrówki, wypływa mętny czy klarowny destylat? Więc z czego ten pot still trzeba by czyścić Hmm...
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
@radius Przez 20lat czyściłeś miedzianego pot-stilla 3 razy No to niezłą berbeluche robiłeś
Ostatnio zmieniony piątek, 22 paź 2021, 16:01 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Kol@góral bagienny wyluzuj menopaułza cię dopada?
Ty jak i radius macie w ciul doświadczenia z miedzią.
Zamiast dziewczynie pomóc to się żrecie. Jak dzieci.
Szanuję ciebie góralu. Szanuję ciebie radiusie. Szanuję ciebie defacto który tu w tej awanturyi bogu ducha winny jest.
Kamila dziecino góral o owocach i zbożach wie wszystko a o śliwkach na pewno. Porypany ortodoks. Uwielbiam go za to. radius jest stanowczy i bezpośredni i ma mnóstwo wiedzy.
Defacto to chłopak który bardzo szybko przyswoił mnóstwo i szybko to zastosował w życiu.
Bardzo mądry.
A jeszcze rozrywek. Z kategorii kiedy z młodych gniewnych się budzą starzy wkurwieni.
Szacun że kobita się bierze za takie męskie hobby.
Zrobiłaś cukrówkę. Poczekaj jak odstoi. Przepuść. Jak dobrze kolega napisał pobaw się dzielenie frakcjii i tak to do wylania masz. Chociaż niekoniecznie. Zawsze tym możesz silnik w samochodzie umyć.
W każdym razie ja się określę.
Niczego nie spartolisz bo my w ciebie wierzymy.
Prawda chłopaki?
Ty jak i radius macie w ciul doświadczenia z miedzią.
Zamiast dziewczynie pomóc to się żrecie. Jak dzieci.
Szanuję ciebie góralu. Szanuję ciebie radiusie. Szanuję ciebie defacto który tu w tej awanturyi bogu ducha winny jest.
Kamila dziecino góral o owocach i zbożach wie wszystko a o śliwkach na pewno. Porypany ortodoks. Uwielbiam go za to. radius jest stanowczy i bezpośredni i ma mnóstwo wiedzy.
Defacto to chłopak który bardzo szybko przyswoił mnóstwo i szybko to zastosował w życiu.
Bardzo mądry.
A jeszcze rozrywek. Z kategorii kiedy z młodych gniewnych się budzą starzy wkurwieni.
Szacun że kobita się bierze za takie męskie hobby.
Zrobiłaś cukrówkę. Poczekaj jak odstoi. Przepuść. Jak dobrze kolega napisał pobaw się dzielenie frakcjii i tak to do wylania masz. Chociaż niekoniecznie. Zawsze tym możesz silnik w samochodzie umyć.
W każdym razie ja się określę.
Niczego nie spartolisz bo my w ciebie wierzymy.
Prawda chłopaki?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 452
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Ślicznie dziękuję za wszystkie porady. Nawet, jak się drapiecie, można z tego wyciągnąć jakieś nauki
Obiecałam, że napiszę o efektach działalności adepta Panoramixa, zatem korzystając z wolnej chwili...
Jako produkt wstępny wyprodukowałam nastaw cukrowy. Dałam jakieś szalone drożdże do cukrówek i o mało pojemnik mi nie wylazł z garażu. Dobrze, że nie docisnęłam pokrywki Nastaw sklarowałam substancją dwuskładnikową kupioną gdzieś w internetach.
Po gotowaniu wyszło mi z tego około 3 litrów 90% cieczy, którą zamierzam zaprawić płyn do spryskiwaczy. Albo przeczyścić kolumnę, którą nabyć zamierzam
Nie dzieliłam tego na frakcje, ale uważnie wąchałam na początku, żeby ogarnąć jak pachnie wyłącznik światła. Teraz już wiem. Chińskim klapkiem z Marywilskiej
Przepłukałam sprzęt i przystąpiłam do gotowania właściwego. W sumie przegotowałam 4 pojemniki paćki śliwkowej, z czego na pierwszy raz wyszło mi około 14 litrów 60% płynu. Nie dzieliłam na frakcje, ale odlałam pierwsze 300 ml, tak, dla zasady. Płyn pachniał obłędnie, smakował nieszczególnie. Ostro. Nie delektowałam się zbytnio traktując ciecz jak półprodukt, no i oddzieliłam za mało karbidu, a wzrok jest mi miły.
Drugie gotowanie, po rozcieńczeniu do 20%, dało rezultat w postaci 10 litrów śliwowicy i około 2,5 litra pogonów. Pojęcia nie mam, kiedy te pogony wchodzą do obiegu, więc zaczęłam je zbierać jak voltaż przekroczył granicę 55%. Zakończyłam na 20%. Jak odróżnić zapach pogonu? Klapkiem chyba nie pachnie, chyba, że używanym?
I od razu powiem, że dałam ciała z oddzielaniem przedgonów. To znaczy tak mi się wydaje. Chyba za szybko zaczęłam odbierać serce...
Już piszę z czego wnioskuję.
Płyn ciurkał do dwóch balonów 5 litrowych. Pierwszy balon pachnie o wiele ładniej niż drugi, za to ma ostrzejszy smak. Wnioskuję, że to w związku ze zwiększoną ilością przedgonów. Drugi balon pachnie mniej intensywnie, za to smak ma o wiele łagodniejszy. Wydaje się, że to jest to o co chodziło, chociaż chciałam, żeby pachniało mocniej...
I tu oczywiście musi paść pytanie. Jak myślicie Panowie eksperci, czy przegotować ten pierwszy balon jeszcze raz - tym razem bardziej szczegółowo oddzielając przedgony (bo już trochę wiem, czego szukać), czy skitrać balon w garażu i nie odnaleźć go co najmniej przez rok? A może potraktować jakimiś wiórkami dębowymi I skitrać równie głęboko?
Chodzi mi o to, żeby pozbyć się tego ostrego posmaku. Zapach jest super.
Mam jeszcze jednego pomysła... Mam jeszcze do przegotowania około 30 litrów a' la winka śliwkowego. Może dolać ten pierwszy balon i przegotować wszystko razem? Jak myślicie? Jak zawsze będę wdzięczna za podpowiedzi.
Trochę chaotycznie opisuję proces produkcji. Wybaczcie, mądrzyć się będę... jak mądrości nabędę
Czuję, jak wciąga mnie nowe hobby...
Obiecałam, że napiszę o efektach działalności adepta Panoramixa, zatem korzystając z wolnej chwili...
Jako produkt wstępny wyprodukowałam nastaw cukrowy. Dałam jakieś szalone drożdże do cukrówek i o mało pojemnik mi nie wylazł z garażu. Dobrze, że nie docisnęłam pokrywki Nastaw sklarowałam substancją dwuskładnikową kupioną gdzieś w internetach.
Po gotowaniu wyszło mi z tego około 3 litrów 90% cieczy, którą zamierzam zaprawić płyn do spryskiwaczy. Albo przeczyścić kolumnę, którą nabyć zamierzam
Nie dzieliłam tego na frakcje, ale uważnie wąchałam na początku, żeby ogarnąć jak pachnie wyłącznik światła. Teraz już wiem. Chińskim klapkiem z Marywilskiej
Przepłukałam sprzęt i przystąpiłam do gotowania właściwego. W sumie przegotowałam 4 pojemniki paćki śliwkowej, z czego na pierwszy raz wyszło mi około 14 litrów 60% płynu. Nie dzieliłam na frakcje, ale odlałam pierwsze 300 ml, tak, dla zasady. Płyn pachniał obłędnie, smakował nieszczególnie. Ostro. Nie delektowałam się zbytnio traktując ciecz jak półprodukt, no i oddzieliłam za mało karbidu, a wzrok jest mi miły.
Drugie gotowanie, po rozcieńczeniu do 20%, dało rezultat w postaci 10 litrów śliwowicy i około 2,5 litra pogonów. Pojęcia nie mam, kiedy te pogony wchodzą do obiegu, więc zaczęłam je zbierać jak voltaż przekroczył granicę 55%. Zakończyłam na 20%. Jak odróżnić zapach pogonu? Klapkiem chyba nie pachnie, chyba, że używanym?
I od razu powiem, że dałam ciała z oddzielaniem przedgonów. To znaczy tak mi się wydaje. Chyba za szybko zaczęłam odbierać serce...
Już piszę z czego wnioskuję.
Płyn ciurkał do dwóch balonów 5 litrowych. Pierwszy balon pachnie o wiele ładniej niż drugi, za to ma ostrzejszy smak. Wnioskuję, że to w związku ze zwiększoną ilością przedgonów. Drugi balon pachnie mniej intensywnie, za to smak ma o wiele łagodniejszy. Wydaje się, że to jest to o co chodziło, chociaż chciałam, żeby pachniało mocniej...
I tu oczywiście musi paść pytanie. Jak myślicie Panowie eksperci, czy przegotować ten pierwszy balon jeszcze raz - tym razem bardziej szczegółowo oddzielając przedgony (bo już trochę wiem, czego szukać), czy skitrać balon w garażu i nie odnaleźć go co najmniej przez rok? A może potraktować jakimiś wiórkami dębowymi I skitrać równie głęboko?
Chodzi mi o to, żeby pozbyć się tego ostrego posmaku. Zapach jest super.
Mam jeszcze jednego pomysła... Mam jeszcze do przegotowania około 30 litrów a' la winka śliwkowego. Może dolać ten pierwszy balon i przegotować wszystko razem? Jak myślicie? Jak zawsze będę wdzięczna za podpowiedzi.
Trochę chaotycznie opisuję proces produkcji. Wybaczcie, mądrzyć się będę... jak mądrości nabędę
Czuję, jak wciąga mnie nowe hobby...
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
W pierwszym balonie masz wyższe stężenie alkoholu, dlatego w smaku jest nieciekawe, jak spirytus. W drugim stężenie jest już mniejsze, dlatego wydaje się łagodniejsze. Zrób tak jak @Góral bagienny radzi, pobierz próbki z obu i rozcieńcz do minimum 40%, albo mniej. Przy mniejszej zawartości alkoholu przeważnie ujawniają się smaki i zapachy, których przy wyższym stężeniu nie czuć.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 527
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: RE: Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Jeżeli chodzi o sprzęt od @Zygmunta to koniecznie sprawdzaj korekty temp odbieranego destylatu bo chłodnica nie jest zbyt wydajna i przekłamania mogą być duże na alkoholomierzu. Ten drugi gasior może mieć trochę wczesnych pogonów ze wzgl na zawyżone wskazania alkoholomierza. Ale to nic, zostaw to niech sobie poleży z rok. Za rok może z tego zrobić się ambrozja
Jeżeli chodzi o przedgony, to nastepnym razem poczatek (pierwsze 300-700ml) odbieraj do małych buteleczek. Nastepnego dnia na 100% rozpoznasz co jest przedgonem a co juz sercem, po prostu nie bedzie śmiedzieć
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Strasznie wysoki % procent Ci wyszedł z pierwszego gotowania. Czyżbyś jednak użyła przystawki refluksowej? Tzw. odpęd przeprowadzony DO KOŃCA powinien mieć 28-30%kamilasta pisze:W sumie przegotowałam 4 pojemniki paćki śliwkowej, z czego na pierwszy raz wyszło mi około 14 litrów 60% płynu. Nie dzieliłam na frakcje, ale odlałam pierwsze 300 ml, tak, dla zasady. Płyn pachniał obłędnie, smakował nieszczególnie. Ostro
Jeżeli chodzi o sprzęt od @Zygmunta to koniecznie sprawdzaj korekty temp odbieranego destylatu bo chłodnica nie jest zbyt wydajna i przekłamania mogą być duże na alkoholomierzu. Ten drugi gasior może mieć trochę wczesnych pogonów ze wzgl na zawyżone wskazania alkoholomierza. Ale to nic, zostaw to niech sobie poleży z rok. Za rok może z tego zrobić się ambrozja
Jeżeli chodzi o przedgony, to nastepnym razem poczatek (pierwsze 300-700ml) odbieraj do małych buteleczek. Nastepnego dnia na 100% rozpoznasz co jest przedgonem a co juz sercem, po prostu nie bedzie śmiedzieć
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony środa, 10 lis 2021, 19:03 przez dynio, łącznie zmieniany 2 razy.
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Pot-still od Zygmunta spokojnie daję radę przy drugim gotowaniu
Odbiór w granicach 1-1,5l na godz. i destylat ma temp. wody chłodzącej.
Przy odpędzie leci cieplejszy ale to już nie problem bo odbieramy na termometr w kegu czyli do 100st
Odbiór w granicach 1-1,5l na godz. i destylat ma temp. wody chłodzącej.
Przy odpędzie leci cieplejszy ale to już nie problem bo odbieramy na termometr w kegu czyli do 100st
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
Autor tematu - Posty: 452
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Sprawdzilam procent pierwszego i drugiego baniaka. 75 i 65 %. Ciurkałam beż refluksu. Rzeczywiście, po rozcieńczeniu ten mocniejszy baniak ujawnił, że pachnie naprawdę ładnie. Może skorzystam z rady eksperta i trochę rozcieńczę tę śliwowicę...
Dziękuję Panowie za porady
Dziękuję Panowie za porady
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
Autor tematu - Posty: 452
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
- Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
- Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 56 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Temat %% mnie nurtował i już chyba wiem dlaczego ten % wyszedł taki wysoki...
Głupio mi jak nie wiem co, ale się przyznam... Bo cuda może się zdarzają, ale nie w tym wypadku
Jak wiadomo, alkohol o wyższym stężeniu jest nieco lżejszy od stężenia niższego. Ciurkał sobie ten płyn do butli i układał się w niej zgodnie z zasadami chemii. Mocniejszy na górze, słabszy na dole. A ja w swoim geniuszu, nalałam do menzurki i zmierzyłam górną warstwę. Bez mieszania.
Dobrze, że jestem blondynką. Zawsze mam na co zwalić...
Głupio mi jak nie wiem co, ale się przyznam... Bo cuda może się zdarzają, ale nie w tym wypadku
Jak wiadomo, alkohol o wyższym stężeniu jest nieco lżejszy od stężenia niższego. Ciurkał sobie ten płyn do butli i układał się w niej zgodnie z zasadami chemii. Mocniejszy na górze, słabszy na dole. A ja w swoim geniuszu, nalałam do menzurki i zmierzyłam górną warstwę. Bez mieszania.
Dobrze, że jestem blondynką. Zawsze mam na co zwalić...
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pierwszy nastaw (już wiem, że nie zacier) - gruszka i śliwka (część trzecia)
Zawsze się przyznawaj.
Jak coś spartolisz to jako kobiecie...zbiorowo się ponabijamy.
Ja zawsze wiadro z wodą mam, i na głowę wyleję.
Oczywiście jako Gentelmen, dzielnie pomogę ci się wytrzeć , a jako 'rozrywkowy diabełek' obleję tak abym wycierania miał jak najwięcej. nie boję się takiej roboty.
Dużo szczegółów podawaj, to jaśniej i dokładniej pomożemy.
Kumpelo damy radę.
Jak coś spartolisz to jako kobiecie...zbiorowo się ponabijamy.
Ja zawsze wiadro z wodą mam, i na głowę wyleję.
Oczywiście jako Gentelmen, dzielnie pomogę ci się wytrzeć , a jako 'rozrywkowy diabełek' obleję tak abym wycierania miał jak najwięcej. nie boję się takiej roboty.
Dużo szczegółów podawaj, to jaśniej i dokładniej pomożemy.
Kumpelo damy radę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............