Pierwszy Calvados

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy

Post autor: wawaldek11 »

75% ze względu na "powierzchnię magazynową" ;) Przed wlaniem do RB obniżę woltaż do 50.
Z tą szmatą, to moje przypuszczenia, bo nastaw stał kilka miesięcy w garażu i mogło zacząć podgniwać. Przeciągnięcie? Raczej nie, bo odbiór był w litrowe butelki i w każdej była szmata. Oprócz półpierwszej, bo została przykryta acetonem, eterem i innymi takimi smrodami :mrgreen:
Wniosek wyciągnąłem i destyluję zaraz po ustaniu fermentacji.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lut 2019, 23:20 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Waldek
koncentraty wina
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Pierwszy Calvados

Post autor: lesgo58 »

wawaldek11 pisze:...nastaw stał kilka miesięcy w garażu i mogło zacząć podgniwać....
Wniosek wyciągnąłem i destyluję zaraz po ustaniu fermentacji.
:ok:
Też po wielu latach doświadczeń doszedłem do tego wniosku. Moim zdaniem przetrzymywanie - fermentowanie owocówek (śliwek, wiśni itp) nawet po kilka tygodni (nie wspomnę po kilka miesięcy) mija się kompletnie z celem. Zwłaszcza jesli nastaw jest robiony tradycyjnym sposobem. Inna bajka to robienie nastawów metodą winiarzy z zachowanie wszelkich reguł związanych z higieną, dostępem powietrza itp. Vide robienie Calwadosu. Czy wszelkich winiaków.
To samo dotyczy drożdży. W większości przypadków - tylko drożdże szlachetne. No chyba, że robimy ortodoxa na dzikusach na owocach z wiadomego źródła gdzie jesteśmy pewni, że ochrona drzew i owoców jest robiona z głową i w sposób naturalny i nie powoduje przy okazji wyginięcia drożdży.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Markusek
30
Posty: 33
Rejestracja: wtorek, 2 sty 2018, 23:36
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Pierwszy Calvados

Post autor: Markusek »

Witam. Przedstawie relację z produkcji mojego calvadosu. Początkiem października zebrałem swoje jabłka odmiany grochówka.Obrazek umyłem Obrazek i wiertarką z ostrym mieszadłem rozdrobniłem Obrazek. Dodałem pektoenzym i na drugi dzień glukozę 1kg na 10kg jabłek i drożdże do wina z jabłek (Blg startowe 16). Oczywiście musiałem pilnować bo jabłka chciały opuścić beczkę i mieszałem je co klika godzin. (Może przesadziłem z ilością w stosunku do wielkości beczki). Po dwóch tygodniach gdy ładnie się grawitacyjnie wyklarowało i blg 0 przefiltrowałem rzez pończochę teściowej. Uzyskałem ok 40l płynu i po dwukrotnym przepuszczeniu przez ZP bez refluksu i na pustej rurze otrzymałem 4l 63% napitku, 0,5l pogonów. Napitek poczęstowałem płatkami dębowymi i do połowy stycznia leżał sobie w szklanej damie. Gdy nabyłem kamionki przelałem razem z płatkami do kamionki i odłożyłem niedostępne miejsce w piwnicy aby nie korciło. Przed przelaniem do kamionki delikatny aromat jabłek a smak łagodny z posmakiem dębu i szarlotki. Mam zamiar zrobić pierwszą próbę smakową po 6miesiącach. (Jak wytrzymam) :D
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Pierwszy Calvados

Post autor: klepa »

Skoro masz tę odmianę od lat, to powiedz (tylko szczerze!), czy warto kupić sadzonki. Piszą, że grochówka jest OK ale wpierw musi trochę w chłodzie odleżeć. Starych odmian jesiennych na brandy jest sporo i to ze znacznie lepszym aromatem. Więc czy nie szkoda miejsca w ogrodzie?

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Pierwszy Calvados

Post autor: eldier »

Każda odmiana sadzona lata temu jest warta miejsca w ogrodzie.
Nie chodzi tylko o to żeby to była stara odmiana, bo miałem okazje jeść owoce tych samych odmian, albo bardzo zbliżonych sadzonych grubo ponad 50lat temu jak i tych sadzonych około 10 lat temu. Smak i aromat owoców jest bez porównania...

Chociaż i tak każde jabłko z własnego ogrodu będzie smaczniejsze niż to kupione w sklepie.

Markusek
30
Posty: 33
Rejestracja: wtorek, 2 sty 2018, 23:36
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Pierwszy Calvados

Post autor: Markusek »

Jabłonie grochówki sadził mój dziadek w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Przez te lata drzewa nie widziały środków chemicznych. Są przycinane co kilka lat i owocują co dwa lata. Grochówka ma owoce nieduże, twarde i aromatyczne. Mam dwa drzewa tej odmiany. Rekord zbioru to 2 tony owoców z dwóch drzew. Co mogę to przerabiam a resztę sprzedaję jako przemysłowe. Ze starych odmian mam malinówki, grafsztynki, grochówki, szara reneta. Miałem kosztele i antonówka ale niestety musiałem wykopać. Najbardziej żal mi koszteli - smak dzieciństwa.

michal278
1850
Posty: 1868
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Pierwszy Calvados

Post autor: michal278 »

Smaki winne to Renety, Antonówka, Cesarz Wilhelm, polecam też rodzinę Golden Delicious i jego sporty. To te jakie robiłem, odmian jabłoni jest bez liku, słyszałem też o destylacie z Pepinki, ponoć zacny.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony wtorek, 19 lut 2019, 22:58 przez michal278, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

Marsaw30
150
Posty: 171
Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwszy Calvados

Post autor: Marsaw30 »

Po tych Waszych wypowiedziach o tych smakach jabłkowych aż poczułem zapach jabłek pod nosem, w związku z tym pojechałem do sklepu i kupiłem 45kg słodziutkich jabłek Gala. Wiem że mało , ale więcej nje było. Rozdrobniłem je, dodałem tylko 0.5kg cukru ponieważ chce uzyskać cos mocno aromatycznego i dobrego w smaku i dodałem drożdze. Z tego podniecenia zapomniałem dodać pektoenzymu pewnie z racji tej że to mój pierwszy owocowy nastaw. Nic się nie stanie jak go dodam po dwóch dniach fermentacji? Może i wody z jeden litr chociaż dodać co? Drożdze dodałem typowe do owocówek i sznapsa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”