Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Podstawowe uwagi, spostrzeżenia i pomysły dotyczące procesu.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy

Post autor: nemeto »

Moje wnioski:
Kol @rozrywek
1. Nie znasz różnicy między odbiorem na stabilnym poziomie, a stabilizacją
2. Nie masz pojęcia (może coś się w głowie częściowo kołacze) do czego służą termometry w kolumnie, co ich wskazania pokazują w tym momencie i co będzie działo się za chwilę w środku.
3. W postach stawiasz na objętość nie jakość. Treść przypomina wróżkę, albo horoskopy. Ogólnikowo, można przypasować do wszystkiego, natomiast zaczynając drążyć temat, kurtyna opada i ukazuje się brak wiedzy. Zaczynasz odwracać kota ogonem i odpowiadasz tak niejasno i mgliście, aby nie odpowiedzieć, ale aby wyglądało, że odpowiedziałeś.
4. Poznałem nowe pojęcie: półka praktyczna :scratch:
5. Próbujesz w jakiś swój sposób się dowartościować klasyfikując osoby, które mają sprzęt "naszpikowany" elektroniką (może to forma jakiejś chorej zazdrości), jako te, które nie potrafią nic. Może się zdziwisz, ale bardzo często takie osoby mają kilka typów sprzętu.
6. Uważasz, że spirytus z destylacji prostej jest jakościowo lepszy od tego z zasypu z procesu 2,5 z chwilowym trybem PS.
7.Potrafisz na odległość oceniać jakość alkoholu :shock:

Podsumowując:
1. Dalej nie odpowiedziałeś na pytania co oznacza "utrzymywania odbioru na stabilnym poziomie"
2. Nie znalazłeś wpisu na temat tego jednego termometru w zasypie na podstawie którego znając swój sprzęt (przy odpowiedniej jego konfiguracji) można z powodzeniem przeprowadzić proces rektyfikacji. Więc i nie masz odpowiedzi na to.
3. Bazując na wpisie @Górala dotyczącym źródła Twojej wiedzy na temat destylacji owoców, śmiem twierdzić, że ta również jest tylko teoretyczna.
alembiki

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

nemeto pisze: 2. Nie masz pojęcia (może coś się w głowie częściowo kołacze) do czego służą termometry w kolumnie, co ich wskazania pokazują w tym momencie i co będzie działo się za chwilę w środku.
Kolego nie drąż tego tematu z tymi termometrami bo się trochę kompromitujesz . Gdyż z Twoich postów wynika , że termometr jest potrzebny do otrzymania dobrego jakościowo spirytusu , a to nie jest prawda i szkoda , że taka osoba jak Ty nie do końca to wiesz .

Żeby nie być gołosłownym i ,że Cie atakuje podam 2 przykłady
1 przy rektyfikacjis urowki , zobacz co się stanie z termometrem na 10 półce jak bedzie śmierdzieć jajem.
2 nie raz miałem takie przypadek , że przy rektyfikacji surowki pod koniec spirytus zaczął śmierdzieć a q0 półka stała beż ruchu .

Dlatego zgadzam się z rozrywkiem wystarczy wam schować termometry i nie będziecie wiedzieć co robić.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: rozrywek »

Kończąc temat, użyję przykładu.
Osoba jadąca automatem.
Psuje się auto. Dostaje zastępcze.
Niestety manualne.
Co zrobi? Zadzwoni po lawetę.
Bo co? Bo nie wie do czego ta wajcha.
I nie wrzuci jedynki.

To samo z sprzętem z termometrami.
Jeździć to trzeba umieć.

Ja poradzę sobie bez jednego nawet.
A ty masz sześć. Po co aż tyle? Aby się dowartościować?
Schowam jeden i zdurniejejesz.
Nie wspominając o 5-iu.
Czy mam dodać, że się zgubisz..

Destylacja uczy, jednak tego nie ogarniasz.
Tempy, to nie temperatury ,rekta to jest rektyfikacją.
I zasadniczo się różni.
To dwa różne procesy.
Ogarniasz?.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2587
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: jakis1234 »

Pako23 pisze: Żeby nie być gołosłownym i ,że Cie atakuje podam 2 przykłady
1 przy rektyfikacjis urowki , zobacz co się stanie z termometrem na 10 półce jak bedzie śmierdzieć jajem.
2 nie raz miałem takie przypadek , że przy rektyfikacji surowki pod koniec spirytus zaczął śmierdzieć a q0 półka stała beż ruchu .
Dlatego zgadzam się z rozrywkiem wystarczy wam schować termometry i nie będziecie wiedzieć co robić.
1. A co to jest urowka? Masz na myśli surówkę? I co ma śmierdzieć jajem, termometr? Może trochę jaśniej.
2. Nigdy nie miałem takiego przypadku, coś chyba nie do końca robisz prawidłowo, skoro śmierdzi.
Będziemy wiedzieli, spokojnie. Znowu kreujesz się na alfę i omegę, a reszta nie dorasta do pięt.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 14 lis 2022, 10:43 przez jakis1234, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: lesgo58 »

Pako23 pisze:...1 przy rektyfikacjis urowki , zobacz co się stanie z termometrem na 10 półce jak bedzie śmierdzieć jajem.
2 nie raz miałem takie przypadek , że przy rektyfikacji surowki pod koniec spirytus zaczął śmierdzieć a q0 półka stała beż ruchu .

Dlatego zgadzam się z rozrywkiem wystarczy wam schować termometry i nie będziecie wiedzieć co robić.
Odpowiadasz trochę w nazbyt radykalny i bezkompromisowy sposób.
Znam Twoją sytuację od lat i do dzisiaj nie mogę dojść co się u Ciebie dzieje że masz takie problemy.
Mnie tylko dziwi ze jesteś przekonany że 99% userów z tego forum się myli. Co daje się odczuć czytając Twoje posty.
Ten 1% co ma te same problemy co Ty tylko boji się z tym wychylić bo a nuż taki "guru" jak lesgo58 bądź podobni jemu ich ośmieszy albo zje..e.
Moim zdaniem nic bardziej mylnego. Trzeba tu pisać i opisywać problemy. Jest tu wiele osób, które pomogą albo przynajmniej pochylą się nad problemem. Jednak jesteśmy tylko ludzmi i mamy pewne - różnej natury - ograniczenie.
Jeśli problem się nie rozwiązuje to wcale nie świadczy o naszej złej woli. Po prostu jesteśmy typowymi amatorami. I ciężko na odległość pomóc. Być może gdzieś popełniasz jakiś taki tzw. "...czeski błąd...". Którego z jakiegoś powodu już nie dostrzegasz. Psyche ludzka jest bardzo skomplikowana i zawiła.
Wiesz ile razy się śmieję z siebie gdy dostrzegę, że popełniam błąd które wcześniej nie dostrzegałem. I dodatkowo dałbym się pokroić że robię wszystko dobrze.
Niedawno miałem taki przypadek. Kupiłem sterownik do kotła. Z powodów obiektywnym musiałem go połączyć z kotłem za pomocą dwużyłowego przewodu. WiFi odpadało. Potrzebowałem ok. 30 metrów takiego przewodu. Jako że jestem oszczędny i zazwyczaj optymalizuję koszty "produkcji" to postanowiłem wykorzystać "stare" przewody. Aby uzyskać potrzebną długość musiałem użyć leżące w kącie 3 kawałki. Z tym, że jeden z tych kawałków był już wcześniej złożony z 2 krótszych kawałków. Przyjąłem bez sprawdzenia
że jest dobry. Połączyłem te wszystkie kawałki zgodnie ze sztuką. Po czym połączyłem sterownik kotła ze sterownikiem pokojowym. I co? I nico... Nie było komunikacji między kotłem a pokojem. kocioł pokazywał, że ma chęć wysłać wodę a sterownik pokojowy, że wysłał zawiadomienie o włączeniu pompy. Niestety pompa nie ruszyła. No to ruszyłem ja. Sprawdziłem wszystko od podszewki. Sprawdziłem sterownik w kotle ze schematem. Sprawdziłem sterownik pokojowy. Niby wszystko było sprawne a jednak nie działało. Już byłem zdecydowany wzywać instalatora do sprawdzenie. Pozostał jednak jeszcze do sprawdzenia przewód.
I bingo. Wykazywał, że w którym miejscu był przerwany.. Tylko którym? 20 metrów było pod ziemią. na początek postanowiłem go sprawdzić odcinkami. Całe szczęście uszkodzenie było na powierzchni. Tylko gdzie? Sprawdziłem moje stare połączenia. Były zrobione dobrze. Jednak jeden odcinek wskazywał, że jest tam przerwa. I wiecie gdzie była? W jednym z tych kawałów który był złożony z dwóch innych kawałów. Mój błąd ze nie sprawdziłem go na początku. Że wogóle nie sprawdziłem całego posztukowanego już przewodu. Niby taka oczywista i prosta rzecz. A jednak mi umknęła i spowodowałem stracone 3 dni poszukiwań. Na końcu byłem przekonany, że błąd tkwi w sterowniku w kotle. W jakiś tam ustawieniach parametrów, których jest multum. Chciałem wzywać technika. wymienić regulator pokojowy. ITP.
Ot taka śmieszna i prosta anegdota.
Nie chcę generalizować ale u kol. Pako23 może być podobnie. Bo mi osobiście nie chce się wierzyć, że z prawidłowo skonfigurowanego sprzętu i po przeprowadzonym zgodnie ze sztuką procesie wychodzą takie "cuda" ( w sensie negatywnym).

P.S.
A tak poza tematem - Co w Was wstąpiło? Obserwuję od kilku dni że skaczecie sobie do oczu. I to moim zdaniem z błahych powodów.
Dajcie na luz. Bo jeśli chcecie odreagować jakieś tam osobiste problemy czy stresy to do tego najlepiej nadają się inne bardziej dedykowane fora.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

jakis1234 pisze: 1. A co to jest urowka? Masz na myśli surówkę? I co ma śmierdzieć jajem, termometr? Może trochę jaśniej.
2. Nigdy nie miałem takiego przypadku, coś chyba nie do końca robisz prawidłowo, skoro śmierdzi.
Będziemy wiedzieli, spokojnie. Znowu kreujesz się na alfę i omegę, a reszta nie dorasta do pięt.
1 Chodziło mi co się stanie z termometrem na 10 półce jak destylat zacznie śmierdzieć jajem ?? wiesz może??
2 tak nie do końca jest chodzi mi zupełnie o coś innego, zresztą widziałeś mojego posta jakiegoś gdzie się mądrowałem czy coś w tym stylu, że ma być tak jak ja mówię a coś innego jest bee?? ( nie patrząc na ostatnie moje posty?)
lesgo58 pisze: Odpowiadasz trochę w nazbyt radykalny i bezkompromisowy sposób.
Trudno się z Tobą nie zgodzić , ale też pewnie zauważyłeś co się tutaj wyrabia na tym forum po prostu nerwy mi puszczają jak widzę tych nabijaczy postów co nie mają nic konkretnego do powiedzenia a klepią tylko w klawiaturę , żeby posta nabić . Pełna patologia.

Masz przykład Kolęgę jaki1234 ktoś się kiedyś zapytał o sprzęt to kolega napisał gówno i tyle poszukaj sobie co o tym piszą itp
zadałem mu pytanie co według niego jest źle skonstruowane w tym sprzęcie , to zaś siadł na mnie żebym sobie poczytał itp widzisz taki znawca a prostych rzeczy nie potrafił napisać , łatwiej było mu się zachować jak dziecko w przedszkolu i robić jakieś śmieszne uniki itp . Tym waśnie "nabijaczą postów" wystarczy zadać proste pytanie i już Cię atakują żeby tylko odwrócić uwagę od siebie.
lesgo58 pisze: Znam Twoją sytuację od lat i do dzisiaj nie mogę dojść co się u Ciebie dzieje że masz takie problemy.
Mnie tylko dziwi ze jesteś przekonany że 99% userów z tego forum się myli. Co daje się odczuć czytając Twoje posty.
Ten 1% co ma te same problemy co Ty tylko boji się z tym wychylić bo a nuż taki "guru" jak lesgo58 bądź podobni jemu ich ośmieszy albo zje..e.
Żeby była jasność tu nie chodzi o Ciebie , podaję tylko Ciebie jako przykład . Chodzi głównie o to , że 80% ludzi nie myśli pisze tylko to co wyczytało np od Ciebie .Pamiętasz napisałeś kiedyś , że załapałeś się prawie na normę zrzucając tylko raz jeziorko 200ml i przepłukaniu OLMa , teraz wszyscy piszą , że wystarczy spuścić przedgon 300ml i na OLM już poleci dobre jest tylko jedno ale , nikt nie wie jaką masz kolumnę i , że masz prawie 2x wyższą niż inni. Po drugie nie raz rozmawialiśmy przez tel i sam potrafisz przyznać, że nie wszystko jest tak kolorowe jak opisujesz. Ty czy ktoś inny co nakręcali forum są wstanie pogadać , przyznać racje a weź tutaj opisz taki problem o którym np rozmawialiśmy przez tel to przez pierwsze 2 strony będę czytał posty tych właśnie ludzi co są 2 lata na forum i nabijają posty , że nie umie robić itp myślisz że chce mi się z takimi tutaj kopać? Wolę do kogoś zadzwonić kto ma pojęcie i pogadać.
Raz napisałęm , że kolumna półkowa nie jest cacy , chyba się domyślasz co było . Cieszę się tylko , że coraz więcej osób pisze że kolumna półkowa spłaszcza aromaty , bo takim osobą jak np Ty czy góralbagienny uwierzą a mi kto uwierzy jak miałem napisane 30 postów i to jest cały problem tego forum nie masz postów nie jesteś osobą wiarygodną.
lesgo58 pisze: Nie chcę generalizować ale u kol. Pako23 może być podobnie. Bo mi osobiście nie chce się wierzyć, że z prawidłowo skonfigurowanego sprzętu i po przeprowadzonym zgodnie ze sztuką procesie wychodzą takie "cuda" ( w sensie negatywnym).
.
Problem być może już rozwiązany . najprawdopodobniej bufor jest winowajcą wszystkich moich problemów i jeszcze jest 2 sprawa która wyeliminowała jajo z surówki , ale to jak będziesz się chciał dowiedzieć to możesz zadzwonić.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 14 lis 2022, 13:42 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2587
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: jakis1234 »

Masz przykład Kolęgę jaki1234 ktoś się kiedyś zapytał o sprzęt to kolega napisał gówno i tyle poszukaj sobie co o tym piszą itp
zadałem mu pytanie co według niego jest źle skonstruowane w tym sprzęcie , to zaś siadł na mnie żebym sobie poczytał itp widzisz taki znawca a prostych rzeczy nie potrafił napisać , łatwiej było mu się zachować jak dziecko w przedszkolu i robić jakieś śmieszne uniki itp . Tym waśnie "nabijaczą postów" wystarczy zadać proste pytanie i już Cię atakują żeby tylko odwrócić uwagę od siebie.
Kolego Pako23, jeszcze raz Ci mówię, że to nie ja używałem słowa "gówno" w stosunku do tego sprzętu. Mylisz mnie z inną osobą z forum i chyba nawet wiem, z którą.
Nie tylko Tobie pisałem, żeby opinie o sprzęcie z e-...., poszukać, proszę powiedz ile razy można pisać to samo?
Dlaczego mam powtarzać kolejny raz to samo, skoro komuś nie chce się taką informację poszukać?
Nie jestem znawcą i jeżeli już o czymś piszę, to o tym co sam sprawdziłem, co znam ze swojego doświadczenia.
Jeżeli się na czymś nie znam, to albo się nie wypowiadam, albo piszę, że to nie moja bajka.
Na postach mi nie zależy. Sporo się nauczyłem na AD i staram się, w miarę swoich możliwości, pomóc innym. A to, że czasami ciśnienie się podniesie, no cóż, tak jak Leszek napisał, jesteśmy tylko ludźmi.
Kolego, proponuję żebyśmy przestali się kopać po kostkach.
Dyskutowaliśmy wcześniej spokojnie i chyba czas wrócić do tego. Masz sporą wiedzę i byłoby fajnie, gdybyśmy skupili się na meritum
Post Lesgo sporo wyjaśnił. Gdybym wiedział, to co teraz zostało powiedziane, to bym się nie odzywał, bo w sprawach sprzętu jestem zdecydowanie za słaby. Niestety, nie mam szklanej kuli, wiec odpowiadam według tego, co ktoś napisał.
A więc :piwo: i chętnie poczytam o Twoich doświadczeniach z rektyfikacją i nie tylko.
Pozdrawiam z opolskiego.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

jakis1234 pisze: Nie tylko Tobie pisałem, żeby opinie o sprzęcie z e-...., poszukać, proszę powiedz ile razy można pisać to samo?
Dlaczego mam powtarzać kolejny raz to samo, skoro komuś nie chce się taką informację poszukać?
Dla mnie sytuacja wygląda tak, albo nie piszesz nic , bo pisząc posta też czas tracisz , więc równie dobrze byś mógł komuś linka w tym czasie znaleźć poczytałby i by mógł decyzje podjąć.
jakis1234 pisze: Nie jestem znawcą i jeżeli już o czymś piszę, to o tym co sam sprawdziłem, co znam ze swojego doświadczenia.
Jeżeli się na czymś nie znam, to albo się nie wypowiadam, albo piszę, że to nie moja bajka.
Czyli mamy rozumieć , że na sprzęcie od e-... pracowałeś dlatego się tak dużo udzielasz w temacie o ich sprzęcie??
Jeśli tak to przepraszam.
jakis1234 pisze: Dyskutowaliśmy wcześniej spokojnie i chyba czas wrócić do tego. Masz sporą wiedzę i byłoby fajnie, gdybyśmy skupili się na meritum
Post Lesgo sporo wyjaśnił. Gdybym wiedział, to co teraz zostało powiedziane, to bym się nie odzywał, bo w sprawach sprzętu jestem zdecydowanie za słaby.
Nie wiem czy dobrze rozumie , ale czy post Lesgo zmienił Twoją opinie o mnie? bo wcześniej pisałeś że moje 107 postów to tylko zaczepki . Jeśli tak to trochę to przykre , lecz z drugiej strony moimi postami cały czas to sugeruję , że jak nie jesteś znany to znaczy że nic nie wiesz.... O moich doświadczeniach nie wiem czy poczytasz bo jak napisałem wcześniej wolę pogadać z leszkiem, szlumfem akasem przez tel niż się z wami kopać .
jakis1234 pisze: A więc :piwo: .
Już tak mam , że niekiedy mi nerwy puszczają i zaczynam prostować niektórych , ale jak sam zauważyłeś nigdy nie zostaje mi to w pamięci , żeby później co post tego kogoś atakować napiszę parę postów i na tym poprzestaję bo skoro tych parę postów nie wystarczy to bez sensu jest dalej się kopać.

Tak więc :piwo:
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2587
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: jakis1234 »

Czyli mamy rozumieć , że na sprzęcie od e-... pracowałeś dlatego się tak dużo udzielasz w temacie o ich sprzęcie??
Nie, ja nie, ale mam znajomego, który się skusił i kupił. Miałem więc okazję zapoznać się z nim bliżej i dlatego staram się przekonać innych, żeby się nie pakowali w to bagno.
Nie wiem czy dobrze rozumie , ale czy post Lesgo zmienił Twoją opinie o mnie?
Nie, to nie o to chodzi, ale skoro Leszek napisał "Znam Twoją sytuację od lat i do dzisiaj nie mogę dojść co się u Ciebie dzieje że masz takie problemy", to ja, jestem zdecydowanie za mało doświadczony, żeby coś radzić.
I jednak liczę, że opiszesz swoje doświadczenia i wnioski. Na tym forum jest jednak sporo ludzi, którzy chcą się uczyć i korzystać z doświadczeń innych.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 14 lis 2022, 16:27 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: nemeto »

Pako23 pisze:
Kolego nie drąż tego tematu z tymi termometrami bo się trochę kompromitujesz . Gdyż z Twoich postów wynika , że termometr jest potrzebny do otrzymania dobrego jakościowo spirytusu , a to nie jest prawda i szkoda , że taka osoba jak Ty nie do końca to wiesz .
Z moich postów wynika tylko jedno: bez termometrów nigdy nie osiągniesz takiej jakości jak z termometrami. Mimo, że swoją kolumnę znam to nie zaczynałbym procesu bez termometrów, i to nie dlatego, że nie potarfiłbym go przeprowadzić, ale dlatego, że nie osiągnąłbym takiej jakości jak z nimi. To kwestia skali, skoro wiem, że można zrobić coś naprawdę "klasa" to nie będę bawił się w berbeluchę (mówię tylko i wyłącznie o cukrze). Potrzebowałbym przynajmniej jednego termometru, aby taki proces przeprowadzić i osiągnąć zadawalające mnie wyniki.
Jeśli nie rozumiesz, że termometry to rozszerzenie naszej sensoryki to nie mamy o czym rozmawiać. Sam pewnie wiesz, że jeśli poczujesz niechciany smak z obniżonego to jest grubo za późno (przynajmniej ja mam takie standardy, jak komuś pasuje to może nawet chłeptać ciecz z bufora po procesie - nic mi do tego), natomiast termometr ostrzeże/pokaże Ci to na długo zanim będziesz miał to w wężyku odbioru.
Pako23 pisze:1 przy rektyfikacjis urowki , zobacz co się stanie z termometrem na 10 półce jak bedzie śmierdzieć jajem.
2 nie raz miałem takie przypadek , że przy rektyfikacji surowki pod koniec spirytus zaczął śmierdzieć a q0 półka stała beż ruchu .
Wybacz, ale nigdy nie poczyłem jaja, a próbowałem podczas kilku pierwszych procesów (w celu nauki) urobek który kapał w różnych fazach procesu. Może nie poczułem bo używam miedzi, może inaczej sprzęt wykonany mam, inaczej proces prowadzę czy mam inną wodę itp. Jedyne co poczułem to raczej smak i zapach gotowanej szmaty (taka czarna brudna zawinięta na szczotkę co dawniej w szkole panie woźne nimi operowały). Po kilku próbach ustaliłem sobie pewny poziom temperatury w pewnym miejscu do poziomu którego jest ok, powyżej mimo, że temperatury wyglądają ok coś mi w smaku urobku nie pasuje.
Pako23 pisze:Dlatego zgadzam się z rozrywkiem wystarczy wam schować termometry i nie będziecie wiedzieć co robić.
Tia, a Ty i @rozrywek bez tych termometrów jako jedyni będziecie robić spirytus taki jak z pełni uzbrojonej kolumny. Takie bajki to można pociskać osobom, którzy dopiero wchodzą na ścieżkę naszego hobby. Zresztą nic mi to waszej "bańki" w której to jesteście w stanie bez termometrów dogonić uzbrojony zasyp i doświadczonego operatora.
Skoro nadajesz na jednych falach z kol. @rozrywek może Ty mi odpowiesz co miał namyśli doradzając na zasypie "utrzymanie odbioru na stabilnym poziomie", bo ja niestety wciąż nie uzyskałem odpowiedzi :scratch:
rozrywek pisze:Osoba jadąca automatem.
Psuje się auto. Dostaje zastępcze.
Niestety manualne.
Co zrobi? Zadzwoni po lawetę.
Bo co? Bo nie wie do czego ta wajcha.
I nie wrzuci jedynki.
Własnie się dowiedzieliśmy, że wszyscy kierowcy z automatami nie potrafią jeżdzić na manualnych. Pomyśl może, migracja manual-automat jest dużo większa niż odwrotnie. Zresztą często o wyborze skrzyni przesądzają ewentualne koszty jej serwisowania.
rozrywek pisze:Ja poradzę sobie bez jednego nawet.
A ty masz sześć. Po co aż tyle? Aby się dowartościować?
Schowam jeden i zdurniejejesz.
Nie wspominając o 5-iu.
Czy mam dodać, że się zgubisz..
A półka praktyczna na to: nie możliwe !!! :hahaha:
Ehh..., zapomniałem, że uważasz, że masz monopol na wiedzę. I każdy, który ma lepszy sprzęt niż Ty (choć tutaj mam duże wątpliwości czy w ogóle jakikolwiek posiadasz), ma go po to aby uzupełnić braki w swojej wiedzy i umiejętnościach i osiągnąć Twój poziom.
Normalnie ponownie U make my day :hahaha:

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

nemeto pisze:
Z moich postów wynika tylko jedno: bez termometrów nigdy nie osiągniesz takiej jakości jak z termometrami. Mimo, że swoją kolumnę znam to nie zaczynałbym procesu bez termometrów, i to nie dlatego, że nie potarfiłbym go przeprowadzić, ale dlatego, że nie osiągnąłbym takiej jakości jak z nimi. To kwestia skali, skoro wiem, że można zrobić coś naprawdę "klasa" to nie będę bawił się w berbeluchę (mówię tylko i wyłącznie o cukrze). Potrzebowałbym przynajmniej jednego termometru, aby taki proces przeprowadzić i osiągnąć zadawalające mnie wyniki.
Jeśli nie rozumiesz, że termometry to rozszerzenie naszej sensoryki to nie mamy o czym rozmawiać. Sam pewnie wiesz, że jeśli poczujesz niechciany smak z obniżonego to jest grubo za późno



Tia, a Ty i @rozrywek bez tych termometrów jako jedyni będziecie robić spirytus taki jak z pełni uzbrojonej kolumny. Takie bajki to można pociskać osobom, którzy dopiero wchodzą na ścieżkę naszego hobby.
to powiedz mi jedną rzecz, czy to czasami nie Ty piszesz ze kończysz przy 84st w buforze bo Ci coś nie pasuje później w urobku ?? to ja się pytam jak może Ci coś nie pasować skoro święcie jesteś przekonany że jak termometr na 10 półce pokazuje stabilną temp to leci ideał, bo podejrzewam że przy tej temp w buforze 10 półkę masz stabilną przynajmniej tak pisałeś. Czy Ty się czasami sam ze sobą nie kłucisz teraz?
nemeto pisze: Wybacz, ale nigdy nie poczyłem jaja, a próbowałem podczas kilku pierwszych procesów (w celu nauki) urobek który kapał w różnych fazach procesu. Może nie poczułem bo używam miedzi, może inaczej sprzęt wykonany mam, inaczej proces prowadzę czy mam inną wodę itp. Jedyne co poczułem to raczej smak i zapach gotowanej szmaty (taka czarna brudna zawinięta na szczotkę co dawniej w szkole panie woźne nimi operowały). Po kilku próbach ustaliłem sobie pewny poziom temperatury w pewnym miejscu do poziomu którego jest ok, powyżej mimo, że temperatury wyglądają ok coś mi w smaku urobku nie pasuje.
a szkoda bo może byś wtedy widział co pokazują termometry. Może byś też nie sugerował , że nowym bajki próbujemy wciskać itp .
Może kiedyś w życiu Ci się coś takiego wydarzy to jak będziesz miał honor to przeprosisz .

Bo ja zdania nie zmienię . Termometry nie zagwarantują Ci najwyższej jakości spirytusu.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: nemeto »

Nigdzie nie napisałem, że jak dziesiąta stoi powyżej 84 w buforze to leci ideał. Gdybym tak uważał, to nie kończył bym odbioru serca na tych 84 stopniach - nie sądzisz?
I masz rację, 10 mam stabilną, do końca procesu, a odbieram do 95 w buforze.
I dzieje się to właśnie dzięki termometrom dochodzę do takich wartości. To one pozwalają mi na wpływanie na ilość serca i pogonów (nazywam tak urobek powyżej 84 w buforze). Bez termometrów pewnie koniec serca wychwycił bym na smak, ale to już byłoby za późno. Zresztą musiałbym cały czas próbować urobku, aby jak najmniej syfu przedostało się do damy - a to już jest niebezpieczne. Termometr pozwala mi zareagować z dużym wyprzedzeniem.

Nie bardzo rozumiem co miałbym zobaczyć, a czego nie doświadczyłem przy różnych temperaturach na różnych termometrach. Wiedz jedno, do tych 84 stopni doszedłem organoleptycznie, nie bo było tak, że tak ktoś napisał. Po określeniu tej temperatury wszystkie swoje wyniki eksperymentów zostały przeprocedowane metodą, którą stosuję do tej pory. Zresztą przedgony też odbieram troszkę inaczej. Mam Ufo więc robię standardowe zrzuty. Natomiast przed zalaniem wchodzę w chwilowy tryb ps.

Jak nie bajki. Forsowana jest teza, że ktoś kto korzysta z termometrów nie potrafi inaczej, że klepie na pałę opis czyjegoś procesu, że termometry upośledzają. Zresztą natknąłem się na pojęcie alkoanalfabetyzmu.

Nie bardzo wiem za co miałbym przepraszać i co ma do tego honor (zakładam, że chodzi o jaja). Jest to problem, który u mnie nie występuje, jak napisałem wcześniej może to kwestia różnic w pracy z zasypem, samego sprzętu, wody itp., to raczej nie jest problem z typu "check point" - np. pojawia się dopiero po 200 procesach. Wydaje mi się, że gdyby miał u mnie wystąpić już by to zrobił. Choć nigdy nie mów nigdy :)

I tutaj się zgadzamy, same nie, ale jeśli wiesz jak z nich korzystać to bardzo Ci pomogą w otrzymaniu takiej jakości. Poszerzają Twoją sensorykę, przekazują Ci dużo szybciej i wcześniej dane, które pozwalają na wcześniejsze podjęcie decyzji.

A skoro jesteśmy w temacie motoryzacji: widząc kontrolę prędkości (jasna sprawa, że patrzymy jaką mamy prędkość i dostosowujemy ją do pożądanej) jak ty określasz swoją? Wyliczasz na podstawowe miniętych słupków w ciągu np. 1 minuty, czy patrzysz na prędkościomierz?

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

Powiedzmy że masz zepsuty licznik w samochodzie licznik pokazuje 50 a ty zapierniczasz jak głupi , zdajesz sobie wtedy sprawę z tego że zapierdzialasz czy jednak ufasz licznikowi ?

Dalej próbujesz odwrócić kota ogonem . Powiedz mi dlaczego zmieniasz naczynie jak masz 84 w buforze a nie ufasz termometrowi ?? Albo inaczej dlaczego nie odbierasz dalej serca ? Skoro termometr stoi jak wryty , dlaczego nagle zaczynasz wąchać ? Dlaczego nagle Ci coś nie odpowiada ?

Powiem Ci jedno termometr to nie jest chromatograf czy Ci się to podoba czy nie . Termometr informuje Cie głównie co się dzieje z kolumna a nie czy leci neutral . Chociaż nigdy nie pracowałem na najwyższej jakości termometrze ,i może taki by rzeczywiście coś pokazal ale musiałby pokazywać chyba z tysięczne po przecinku jak nie lepiej . Plus do tego dochodzi idealna kalibracja itd . Wiec sam wiesz że to nie jest możliwe w naszych warunkach .

Każdy z nas podpiera się termometrem na 10 półce powiedz mi , czemu jedni mają neutral innym się na normy nie załapie chciaz odebrali więcej przedgonu niż ten co miał neutrala i dłużej kolumnę stabilizowali .
Termometry są potrzebne jak najbardziej się z Tobą zgodzę i tu dyskusji nie ma natomiast co jakiś czas pasowałoby powąchać to co leci .

Nawiązując jeszcze do tego auta co napisałeś napisze podobnie ale o termometrach
Odbierasz przez godz , dwie a po 3 godz zaczyna Ci coś dziwnie pachnieć pytanie co robisz ufasz termometrowi czy jednak zakręcasz odbiór stabilizujesz i próbujesz pozbyć się tego dziwnego zapach .

Ja już odpuszczam jak tym postem Ci nic nie rozjaśniłem to już Ci nic nie przetłumaczę
:piwo:
Awatar użytkownika

Autor tematu
dbxpoland
20
Posty: 23
Rejestracja: środa, 26 wrz 2012, 13:35
Krótko o sobie: Wkrótce emeryt
Ulubiony Alkohol: Ten, który sam zrobię
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: mazowieckie
Podziękował: 5 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: dbxpoland »

Drodzy Koledzy !

Jestem właśnie po pierwszym "koncercie" na moim nowym sprzęcie i powiem tak... jest zajefajnie :odlot:

Po pierwsze, zrobiłem sobie przedłużacz z prawdziwego zdarzenia a ten którego używałem - jest już w śmietniku.
Po drugie, sprawdziłem i poprawiłem połączenie przewodu zasilającego z grzałką. Łącznie efekt był taki, że skoki mocy były, ale niewielkie.
Po trzecie, zignorowałem wyświetlenia miernika, ponieważ faktycznie wprowadzało to jedynie chaos i mętlik w mojej głowie.
Po czwarte, cały proces przeprowadziłem na pełnej mocy grzałki 2 kW uprzednio usuwając sterownik Pamel.
Po piąte, starałem się z głowy wyrzucić zbędne przyzwyczajenia z zimnymi palcami.

Tym razem do zbiornika trafiło 23L nastawu z 7 kg cukru uprzednio przerobionego przez te drożdże:
Drożdże.jpg
Efektem tego było:
- 250 ml przedgonów
- 3050 ml serca o stężeniu 95%
- 700 ml pogonów o stężeniu 80%

Całość (rozgrzanie, stabilizacja, odbiór płynów) zajęło mi 8 godzin. Być może i długo, ale ja jestem zadowolony :D

Bardzo Wam wszystkim dziękuję, za podejście i wyrozumiałość oraz za przekazane porady.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Omnis Homo Mendax
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: nemeto »

Co Wy macie z tymi popsutymi rzeczami. Mam nieodparte wrażenie, że uważacie iż ludzie pracujący z termometrami wyłączają myślenie :scratch:

Wytłumacz mi jak próbuję odwrócić kota ogonem bo nie ogarniam.
To, że określiłem bezpieczną temperaturę 84 stopnie organoletycznie? Widzisz to 84 stopnie jest mocno umowne, to nie jest temperatura stała, która u każdego będzie ta sama. Wszystko zależy od wielu innych parametrów. I widzisz raz ją określiłem pod dane warunki pracy i nie muszę już co chwile próbować. Wydaje mi się, że Ty czegoś nie rozumiesz. Weźmy tą substancję, która mi nie pasuje (nie wiem co to jest), ja kończąc serce mam ją może gdzieś poniżej 10 półki, a Ty byś ją miał w wężyku odbioru. Obaj podejmiemy decyzję o końcu serca, z tym, że ty masz już damę zanieczyszczoną, a ja nie. Różnica to tylko szybkość reakcji, a tą mocno podnoszą nam termometry.

Jeśli chodzi o termometry nie wiem na jakich pracujesz, u mnie jest msr z pięcioma standardowymi dsami i jedną A25 (nazwa Boleckiego), skalibrowane (wprowadzony offset). A25 mam wpięte w 10 półkę.
Termometr na 10 półce i nad Olm powie mi, czy odebrałem już przedgon czy jeszcze nie (taki skrót myślowy) - chodzi o różnicę między nimi. Bez tego musiałbym co chwilą próbować czy już można czy nie. Ewentualnie zrobić tzw. płukankę i to w ilości większej niż normalnie (ok. 100 ml przed odbiorem serca, celem przepłukania Olm, mam wygiętą rurkę).

Odpowiadając na a pytanie: bo przedgony to takie wredne substancje, które nie idą na łatwiznę i nie pchają się wszystkie na raz jako pierwsze. Trzeba im troszkę więcej czasu dać i upewnić się, że nad olmem będą miały miejsce.

Co do zapachu, nawet nie wiem jak mam odpowiedzieć, zbyt mało danych. Wszystko zależy w której fazie procesu jestem. Napewno jeśli poczułbym taki zapach, przerywam proces i wszystko traktowane byłoby jako surówka (jeśli to była końcówka procesu), albo wylądowałaby w kotle. Posprawdzałbym sprzęt pod względem czystości i uszkodzeń. Choć jeśli byłby to aromat pogonów to musiałby ulec awarii w tej samej chwili termometry w kotle, buforze i na 10 półce. Jeśli przynajmniej jeden z nich działałby - zorientowałbym się, że coś nie gra jeszcze przed pojawieniem się zapachu. Jeśli byłby to zapach jaja, zmieniłbym miedź, a wyjęte sprężynki bym obejrzał.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

Czyli widzisz jednak podpierasz się węchem a nie tylko bezgranicznie ufasz termometrowi. To teraz jeszcze trochę dobrej woli I zrozumiesz do czego dążyłem z tymi termometrami broniąc przy okazji rozrywka.

Nie zawsze wszystko idzie idealnie, a termometr w takich przypadkach prawdy nie powie, bo niestety nie sprawdza składu chemicznego .

Termometr tylko ułatwia pracę neutrala za nas nie.

Życie jest jak Miriam wszystko ładnie, pięknie a tu ch*j :D
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 lis 2022, 08:06 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.

użytkownik usunięty
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: użytkownik usunięty »

Cześć :ok:
dbxpoland pisze:
Efektem tego było:
- 250 ml przedgonów
- 3050 ml serca o stężeniu 95%
- 700 ml pogonów o stężeniu 80%

Całość (rozgrzanie, stabilizacja, odbiór płynów) zajęło mi 8 godzin. Być może i długo, ale ja jestem zadowolony :D
To jest normalny czas pracy :punk:
Można? Można!
:klaszcze:
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: rozrywek »

Pako23 pisze:Czyli widzisz jednak podpierasz się węchem a nie tylko bezgranicznie ufasz termometrowi.
I to jest dobra koncepcja.

Nie zawsze wszystko idzie idealnie, a termometr w takich przypadkach prawdy nie powie, bo niestety nie sprawdza składu chemicznego .

Termometr tylko ułatwia pracę neutrala za nas nie.

Życie jest jak Miriam wszystko ładnie, pięknie a tu ch*j :D
O tym piszę od lat.
Nic nie zastąpi organoleptyki.
Owszem, technologia pomaga, termometry ułatwiają pracę, nie neguję tego.
Tylko, naucz się jeździć manualem, to automat będzie pikusiem..
A to też nie łatwe, wystarczy depnąć nie tą nogą, i stanie dęba.
Nic nie zastąpi operatora.
Trzeba mieć kontrolę nad wszystkim.

96 procent spirytusu, który trzeba jeszcze raz przepuszczać?


Może już wystarczy tych nerwowych kłótni, przecież wnioski mamy te same.

Kontrola procesu jest konieczna zawsze, nie sztuka pójść na górę i pooglądać wiadomości.
Propaganda w TV, a w damie pogon.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: nemeto »

Nie bardzo wiem co mam starać się zrozumieć.
Oraganoleptyki przy zasypie używałem na początku, aby poznać i zrozumieć proces i to co pokazują termometry. W tym momencie, przy w pełni powtarzalnych procesach nie używam oraganoleptyki.
Ostatni raz testowo smakowałem i wąchałem kropelki przy nastawie na BL, a to tylko dlatego, że użyłem innych drożdży. Wszystko było ok, więc przy następnym nastawie już tylko termometry.
Nie wiem jak prowadzicie swoje procesy, ale ja w tym momencie po serii testów i błędów (wtedy najczęściej coś szło nie tak), mam pewien schemat działania gdzie wszystko jest powtarzalne.
W momencie poznania swojego sprzętu, wypracowania techniki i pełnej powtarzalności rolę oraganoleptyki pełnią termometry (pozwalają mi na szybszą reakcję - ale i tym pisałem wcześniej).
I jeśli mamy świadomość co pokazują termometry i co to oznacza, działamy w pełni powtarzalnie to uważam, że między bajki można włożyć tezę o wyższości urobku pozyskanego bez termometrów nad tym pozyskanym na termometrach.

O i widzę, że kol.@rozrywek zmienia zdanie o technologi i termometrach, już nie ogłupiają, a pomagają.

Ogólnie drażni mnie mocno jakaś taka dziwna opinia, że osoby korzystające z nowszych technologii bez niej nic by nie zrobiły - w większości przypadków jest to krzywdzące, a osoby wspierają się elektroniką dla wygody, powtarzalności itp.
I pewny jestem, że podchodząc pod nową dla mnie kolumnę, najpierw sprawdzam ją sprzętowo. Podczas pierwszego i może drugiego procesu (powtarzalność) używam organoleptyki. W momencie poznania sprzętu i termometrów olewam język i nos.

No i wypowiadanie się osób z pozycji wszechwiedzącego, który daje najlepsze rady, a te rady to kant d... potłuc, zamiast pomagać dokładają problem.

Nie kol. @rozrywek nie mamy takich samych wniosków, ale co ja mogę wiedzieć, przecież w Twojej opinii robię bimbry na termometrach, a Ty bez nich najwyższej klasy spirytus.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2587
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: jakis1234 »

Zgadzam się z nemeto. Od kiedy opanowałem kolumnę i wiem jak reagować na temperatury na poszczególnych termometrach, nie mam potrzeby próbować rektyfikatu.
Proces jest powtarzalny do bólu i efekt końcowy zawsze taki sam.
Nie dotyczy to oczywiście destylacji, gdzie organoleptyka ma podstawowe znaczenie.
A technika ma pomagać i upraszczać pracę. I termometry właśnie to robią.
Czy ktokolwiek decyduje się na rezygnację ze wspomagania kierownicy? I czy to wspomaganie zastępuje doświadczenie kierowcy?
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Doody »

Ja też się zgadzam z nemeto ponieważ proces rektyfikacji stał się nudny do zerzygania ;) jest tak powtarzalny i przewidywalny, że szkoda mi się nawet wypowiadać. Teraz kręci mnie już tylko destylacja smakówek :ok:
Pozdrawiam
Darek

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

nemeto pisze:Nie bardzo wiem co mam starać się zrozumieć.
Oraganoleptyki przy zasypie używałem na początku, aby poznać i zrozumieć proces i to co pokazują termometry.
Na razie odniosę się tylko do tego bo z telefonu piszę a bardzo mnie to interesuje.

Mógłbyś mi powiedzieć o czym informuje nas termometr w kolumnie?
Awatar użytkownika

AAmatorek
400
Posty: 400
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: AAmatorek »

O wszystkim,
10p- o rozpoczęciu podróżowania par do góry, o tym czy jest stabilna praca kolumny i o tym ze trzeba reagować prędkością odbioru gdy się podnosi

Głowica- o tym czy znajdują się jeszcze przedgony (w dużej ilości) o tym czy pojawiły się już pogony i o stabilności

Na wylocie wody- o tym czy mamy odpowiednią temperaturę- na tyle ciepłą aby dobrze odseparować przedgon i na tyle niska aby Głowica zdążyłam odebrać pary i zamienić je w skropliny
Ostatnio zmieniony środa, 16 lis 2022, 12:25 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: nemeto »

Pako23 pisze:
Mógłbyś mi powiedzieć o czym informuje nas termometr w kolumnie?
Co do zasady tylko i wyłącznie przekazuje informacje dotyczące temperatury.
Natomiast świadomość procesu, doświadczenie, wypracowana technika i powtarzalność pozwala na podstawie właśnie tych temperatur, ich zmian oraz obserwowanych trendów, ocenić aktualną oraz nadchodzącą fazę procesu.
Pozwala to na podgląd sytuacji w kolumnie w czasie rzeczywistym oraz na szybszą reakcję niż miałoby to miejsce w przypadku prowadzenia procesu na węch i nos.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

A według mnie termometr pokazuje tylko to ,że na danym odcinku kolumny ( czyli oo miejsca termometru w górę ) są jeszcze półki , i gwarantuje Ci ze jak przeskoczt Ci nawet o 1 st to pogony się w destylacie jeszcze nie znajdą, a przynajmniej nie stwierdzisz tego na podstawie termometru , bo pogon już mógł dużo wcześniej się znaleźć w destylacie .
Widzisz ja mam termometr prowadzący na 25cm od bufora a drugi na 55 od bufora i jak ten pierwszy skoczy o 1st to ten drugi stoi jak wryty i nie dlatego, że nie poszły pogony , tylko dlatego że tam półki są jeszcze ładnie poukładane. Wiec pozwol , że Cie teraz zacytuję
Takie bajki , że na podstawie tylko i wyłącznie termometru uzyskasz neutrala to możesz młodym wciskać .
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: lesgo58 »

Pako23 pisze:... i gwarantuje Ci ze jak przeskoczt Ci nawet o 1 st to pogony się w destylacie jeszcze nie znajdą, a przynajmniej nie stwierdzisz tego na podstawie termometru , bo pogon już mógł dużo wcześniej się znaleźć w destylacie .
Proponuję trochę przystopować...Ochłonąć ... I dobrze się zastanowić nad tym co napisałeś. Bo jeśli chodzi o mnie to mogę się tylko domyślać o co Ci chodziło gdy pisałeś to powyższe zacytowane przeze mnie zdanie. A to tylko dlatego, że mam doświadczenia i jakąś tam wiedzę w temacie.
...Widzisz ja mam termometr prowadzący na 25cm od bufora a drugi na 55 od bufora i jak ten pierwszy skoczy o 1st to ten drugi stoi jak wryty i nie dlatego, że nie poszły pogony
Jeśli to prawda o czym piszesz, że między termometrami oddalonymi od siebie tylko o 30cm może w trakcie rektyfikacji wystąpić taka sytuacja to musimy od nowa pochylić się nad tym wszystkim co dzieje się w kolumnie... Ja w to nie wierzę. prawdopodobnie masz walnięte termometry albo "pracują" one tak wolno, że reagują dopiero po kilku/kilkunastu sekundach. A może jeszcze wolniej. 30 cm kolumnie to jest tak mało, że wystarczy 0,1 *C dolnego termometru aby oddalony o 30 cm termometr też pokazał jakąś różnicę.
A to czy w takiej sytuacji jaką opisujesz pogony znalazły się w punkcie odbioru to zależy od wielu czynników. Głównie od konfiguracji kolumny, jej długości i sposobu prowadzenia procesu.
W każdym bądź razie jeśli termometr na tzw. "10 półce" pokazuje wyżej o jeden stopień od temperatury dnia to oznacza jedno - że odbierasz na pewno pogony. I na pewno w punkcie odbioru temperatura też będzie zmieniona. Być może tylko o setne, a być może już o dziesiętne stopnia.
Jeśli masz termometry w punktach newralgicznych kolumny to gwarantuję Ci, że jeśli są stabilne to na odbiorze nigdy nie pojawi się pogon.
Pod jednym ważnym warunkiem. Tym warunkiem to umiejętność ich interpretowania. Bo podczas każdego procesu nigdy nie pokazują to samo.
Innym warunkiem jest ich stabilność i wiarygodność tego co pokazują.
...tylko dlatego że tam półki są jeszcze ładnie poukładane...
Coś mi to zdanie przypomina... ;)
Półki w kolumnie są zawsze... i zawsze są ładnie poukładane. Bez względu na to co pokazuje termometr.
Przyjmując Twój tok myślenia - że termometr pokazujący temperaturę dnia wskazuje tylko, ze półki są ładnie poukładane jest dość daleko posuniętym uproszczeniem. Ten termometr wskazuje też, że w tym miejscu mamy ciągle interesujący nas alkohol i to jakości o jaką nam chodzi.
I nie ma takiej opcji, żeby stabilny wskazujący temperaturę dnia termometr w dole kolumny wprowadzał nas w błąd bo w punkcie odbioru leci już pogon. Przynajmniej jest tak u mnie. Chciałbym zaznaczyć że piszę z pozycji operatora pracującego na kolumnie półkowej. Tylko z pięcioma półkami skonfigurowanej ( z dodatkiem bufora i OLM) do odbioru spirytusu.
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 lis 2022, 10:55 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

lesgo58 pisze: Proponuję trochę przystopować...Ochłonąć ... I dobrze się zastanowić nad tym co napisałeś. Bo jeśli chodzi o mnie......
Średnio wiem o co Ci chodzi. Rozmawiam z nemeto i nie widzę nigdzie bym go obrażał , czy atakował więc wytłumacz mi dlaczego mam przystopować bądź ochłonąć. Chyba , że nemeto czuje się atakowany to nich napisze, postaram się wtedy jakoś inaczej zdania konstruować.
lesgo58 pisze: Jeśli to prawda o czym piszesz, że między termometrami oddalonymi od siebie tylko o 30cm może w trakcie rektyfikacji wystąpić taka sytuacja to musimy od nowa pochylić się nad tym wszystkim co dzieje się w kolumnie... Ja w to nie wierzę.
Następnym razem dokladnie to sprawdzę , bo może rzeczywiście przesadziłem i przeskoczy o jakieś 0.1 lub 0.2 st
lesgo58 pisze: Jeśli masz termometry w punktach newralgicznych kolumny to gwarantuję Ci, że jeśli są stabilne to na odbiorze nigdy nie pojawi się pogon.
.
Możliwe , że nie ale skąd wiesz , że już wcześniej jakieś związki nie poszły?? Przecież po wynikach chromatografu nie raz widać , że pogony są podejrzewam , że 10 półka stała w miejscu tak?? ( nie upieram się ze organoleptycznie byś je wychwycił)

lesgo58 pisze: Półki w kolumnie są zawsze... i zawsze są ładnie poukładane. Bez względu na to co pokazuje termometr.
Przyjmując Twój tok myślenia - że termometr pokazujący temperaturę dnia wskazuje tylko, ze półki są ładnie poukładane jest dość daleko posuniętym uproszczeniem. Ten termometr wskazuje też, że w tym miejscu mamy ciągle interesujący nas alkohol i to jakości o jaką nam chodzi.
[/quote][/quote]


Trudno się z tobą nie zgodzić , że są zawsze , ale chyba po coś stabilizujemy kolumnę co nie?? Ja rozumie to tak że to po stabilizujesz , żeby właśnie te półki jak najlepiej zagęścić/ułożyć , żeby na tej półce był tylko alkohol i woda ( w uproszczeniu) . Oczywiście , że termometr pokazuje , że na półce zaczyna się zmieniać skład mieszaniny (tak to nazwę) , ale jak napisałem wcześniej i zdania nie zmienię Termometr nie pokażę Ci składu flegmy, więc do końca bym się nim nie podpierał.
Zadam Ci jeszcze pytanie jak poczułeś wtedy jajo w destylacie to termometry stały w miejscu , czy szalały?
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: nemeto »

@Pako23, w poście @lesgo58 jest dużo informacji z którymi się zgadzam więc nie będę pisał ich ponownie innymi słowami.
Chciałbym się odnieść do cytatu? Czy cytowałeś mnie? Jeśli tak zlinkuj posta z którego on pochodzi.

Nie bardzo rozumiem, też jak po poznaniu sprzętu, wypracowania techniki prowadzenia procesu i nastawu, termometr pozwoliłby na zanieczyszczenie pojemnika odbiorczego. I nie mówię tutaj o usterce, bo uszkodzeniu musiałoby ulec kilka czujek w tym samym czasie, abym nie zorientował się na czas.

A i jeśli po skoku o 0,2 na dziesiątej półce czujesz w odbiorze pogon to wydaje mi się, że trzeba albo sprawdzić sprzęt, albo zrewidować sposób prowadzenia procesu. Ale takie rzeczy robi się raczej na początku - w fazie poznawania/uczenia się sprzętu.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

Nemto ile razy badałeś Twój spirytys na chromatografie dokładnym?
Jeśli parę razy to za każdym razem miałeś identyczny wynik ?
nemeto pisze:
Nie bardzo rozumiem, też jak po poznaniu sprzętu, wypracowania techniki prowadzenia procesu i nastawu, termometr pozwoliłby na zanieczyszczenie pojemnika odbiorczego. I nie mówię tutaj o usterce, bo uszkodzeniu musiałoby ulec kilka czujek w tym samym czasie, abym nie zorientował się na czas.
Nie wiem nawet jak się do tego odnieść, wiem chyba jedno ja odpuszczam już ten temat niech każdy zostanie przy swoim , chromatograf prawdę Ci powie .
Albo życzę Ci jednego ( oczywiście nie złośliwie) żeby raz Ci się wydarzyła sytuacja, w której poczujesz coś nie tak w destylacie nawet w środku procesu a powiem Ci słyszałem nie od jednego co na forum byli przed Tobą i na pewno od nich się uczyłeś , że takie sytuacje mieli a termometr pokazywał, że jest wszystko ok . Widzę że musisz się przekonać na własnej skórze .
Ostatnio zmieniony piątek, 18 lis 2022, 22:14 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

AAmatorek
400
Posty: 400
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: AAmatorek »

Byli przed @lesgo58 i mieli obecne sprzęty i czujniki temperatury?

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

AAmatorek pisze:Byli przed @lesgo58 i mieli obecne sprzęty i czujniki temperatury?
Chyba , jeszcze musisz dużo :read: .
nemeto pisze: Nie bardzo rozumiem, też jak po poznaniu sprzętu, wypracowania techniki prowadzenia procesu i nastawu, termometr pozwoliłby na zanieczyszczenie pojemnika odbiorczego.
Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie , skoro twierdzicie , że na 10 półce jest idealny spirytus jak to napisał lesgo to może pobierz próbkę alkoholu z tej wysokości kolumny co masz 10 półkę i oddaj na chromatograf.
Ostatnio zmieniony sobota, 19 lis 2022, 08:10 przez Pako23, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: lesgo58 »

Pako23 pisze:...
Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie , skoro twierdzicie , że na 10 półce jest idealny spirytus jak to napisał lesgo to może pobierz próbkę alkoholu z tej wysokości kolumny co masz 10 półkę i oddaj na chromatograf.
Oj chyba zaczynasz gonić własny ogon... Coraz mniej rozumiem o co Ci chodzi? Jaki jest cel Twoich wywodów. Do czego ma sie to przysłużyć.
Jak na razie wiemy, że masz problemy ze swoim sprzętem i prowadzeniem procesu. Bo przyznajesz że ciągle w Twoim rektyfikacie czujesz pogon/przedgon - już sam nie wiem. Zresztą miałem okazję spróbować. I potwierdzam - piszesz prawdę.

Wracając do zacytowanego zdania w którym znowuż powołałeś się na mnie...
Podaj link gdzie ja pisałem, że na 10 półce mamy idealny spirytus?
Przede wszystkim nigdy nie piszę o 10 półce a co najwyżej o "tzw. 10 półce". A często o termometrze na dole kolumny. Czaisz różnicę?
Moje wpisy są osobiste i bardzo subiektywne. Nie roszczę sobie praw do nieomylności. Jednak doświadczenie które nabyłem pozwala mi na pisanie wielu stwierdzeń i dawanie wielu rad początkującym. Ja - rady które daję - myślę, że są co najwyżej traktowane przez osoby czytające moje posty jako baza i punkt odniesienia do przeprowadzenia własnych prób i eksperymentów. A nie jako prawdy objawione.

Nie trzeba brać z tej mitycznej "10 półki" żadnej próbki i dawać do badania, bo w ciemno Ci mówię, że skład flegmy z dołu kolumny ma się nijak do czystego spirytusu. Jego jakość - przy dobrze ustabilizowanej kolumnie i stabilnie prowadzonym procesie jest a raczej powinna być stała. O tym ma informować ( no i to robi...) umiejscowiony tam termometr. A czy w tym miejscu jest już czysty spirytus czy nie to już mnie nie obchodzi. Mnie interesuje tylko to co wyleci w punkcie odbioru.
Powtórzę więc jeszcze raz. Jeśli termometr na "tzw. 10 półce" jest stabilny to nie wierzę że przy prowadzonym zgodnie ze sztuką procesie odbierasz metr wyżej zanieczyszczony pogonami spirytus. Oczywiście muszę dodać, że mam na myśli dobre termometry. I mając te dobre termometry. Znając ich wartość jaką prezentują w czasie procesu można rektyfikować tylko bazując na termometrach, bez udziału prób organoleptycznych. Rektyfikacja jest procesem tak powtarzalnym, że - patrząc tylko na termometry - ciężko się pomylić.
I już czas skończyć z tym chromatografem, bo nigdy nie będziemy mieli dostępu do dobrych chromatografów.
Ja miałem to szczęście że był okres - kilka lat temu - że mogłem sprawdzić moje próbki na naprawdę dobrym chromatografie. Był to okres w którym bardzo dużo eksperymentowałem i wyniki jakościowe które otrzymywałem bardzo mi pomagały w ocenie tego co otrzymywałem i w jaki sposób to otrzymywałem. Do tego stopnia, że dzisiaj jestem w stanie stwierdzić organoleptycznie, czy próbki są czyste czy nie. Jestem też w stanie stwierdzić, że próbki w których czujesz pogon czy tez przedgon nie są wynikiem moich błędnych porad tylko są raczej błędem występującym po Twojej stronie. Czy to w złej konfiguracji sprzętu, bądź źle skonstruowanych jego poszczególnych elementów. Czy też w źle prowadzonym procesie. Bądź jest sumą różnych błędów.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

lesgo58 pisze: Jeśli to prawda o czym piszesz, że między termometrami oddalonymi od siebie tylko o 30cm może w trakcie rektyfikacji wystąpić taka sytuacja to musimy od nowa pochylić się nad tym wszystkim co dzieje się w kolumnie... Ja w to nie wierzę.
Proszę , żeby nie być gołosłownym dzisiaj zrobiłem dla Ciebie zdjęcia, na innym sterowniku było podobnie więc to nie jest wina sond jak mi zasugerowałeś.
Wytłumaczę tabelkę Aktualna temp pokazuje temp aktualną , druga rubryka pokazuje temp zapisaną zaraz po stabilizacji , a te małe cyferki pokazują różnicę temperatur.
- pierwsze zdjęcie gdy pracował sterownik w automacie , po zatrzymaniu odbioru przez elektrozawór temp tyle poszła do góry termometr wyżej bez drgnięcia.
-zdjęcie nr 2 jechałem już w manualu , żeby pokazać w którym momęcie termometr na 60 cm pójdzie w górę.
- zdjęcie nr 3 pokazuje przy jakiej temp nie mam alko w kegu, mam wykalibrowany termometr do czujnika Cisnienia atmosferycznego.
lesgo58 pisze: Wracając do zacytowanego zdania w którym znowuż powołałeś się na mnie...
Podaj link gdzie ja pisałem, że na 10 półce mamy idealny spirytus?
proszę ,z twojego cytatu łatwo wywnioskować że spirytus tam jest czysty taki jak leci w OLM
lesgo58 pisze: Jeśli masz termometry w punktach newralgicznych kolumny to gwarantuję Ci, że jeśli są stabilne to na odbiorze nigdy nie pojawi się pogon.
Pod jednym ważnym warunkiem. Tym warunkiem to umiejętność ich interpretowania. Bo podczas każdego procesu nigdy nie pokazują to samo.
lesgo58 pisze:
Nie trzeba brać z tej mitycznej "10 półki" żadnej próbki i dawać do badania, bo w ciemno Ci mówię, że skład flegmy z dołu kolumny ma się nijak do czystego spirytusu. Jego jakość - przy dobrze ustabilizowanej kolumnie i stabilnie prowadzonym procesie jest a raczej powinna być stała. O tym ma informować ( no i to robi...) umiejscowiony tam termometr. A czy w tym miejscu jest już czysty spirytus czy nie to już mnie nie obchodzi. Mnie interesuje tylko to co wyleci w punkcie odbioru.
Czyli jak będziemy mieć za temometr prowadzący pod OLM to też jakość w olm będzie stała taka jak na początku?? czy już termometr pod olm nie informuje nas o jakości?

lesgo58 pisze: Oj chyba zaczynasz gonić własny ogon... Coraz mniej rozumiem o co Ci chodzi? Jaki jest cel Twoich wywodów. Do czego ma się to przysłużyć.
jak napisałeś w poście wyżej dużo eksperymentowałeś itp czyli sam wiesz , że przy nawet stabilnych temp na 10 półce nałapałeś syfów i to tego zmierzam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony sobota, 19 lis 2022, 13:56 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: nemeto »

Zbyt mała korekta pod koniec - za szybki odbiór tej końcówki.
Biorą po uwagę wzrost w buforze (bo temperatura za niska jest - nie wiem, termometr masz na zewnątrz, a nie w środku bufora?) i przekłądając to na moje temperatury, to zostało tam mniej więcej 24-28% alko.

Zresztą co "obrażona panienka" może wiedzieć. Może zgodnie z tym co napisałeś o kol. @rozrywek
Pako23 pisze:...tylko nie zauważyłeś jednej rzeczy facet pojęcie ma i się wybroni ...
poczekajmy, aż zajrzy do tematu i rozjaśni Ci sytuację i udzieli odpowiedzi.

P.S
Jedno mnie zastanawia: sugerujesz, że termometry "swoje", a kolumna "swoje" (chodzi o to, że nie obrazują w pełni sytuacji), że odbiór trzeba wspierać oragnoleptyką, a tutaj AUTOMAT, hm... :scratch:
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 lis 2022, 06:08 przez nemeto, łącznie zmieniany 2 razy.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

lesgo58 pisze:[
Przede wszystkim nigdy nie piszę o 10 półce a co najwyżej o "tzw. 10 półce". A często o termometrze na dole kolumny. Czaisz różnicę
Coś mi się wydaje , że próbujesz mnie ośmieszyć , przecież przez lata przyjęło się , że termometr na "10 półce" to termometr na dole kolumny więc pisząc o termometrze na 10 półce miałem na myśli termometr na dole kolumny i myślałem , że dla tak doświadczonej osoby jaką jesteś Ty jest to oczywiste ,bo w sumie przez lata o tym piszesz.
lesgo58 pisze:.
W każdym bądź razie jeśli termometr na tzw. "10 półce" pokazuje wyżej o jeden stopień od temperatury dnia to oznacza jedno - że odbierasz na pewno pogony.
czy aby na pewno , bo jak termometr w miejscu stoi to też tam niby idealnego spirytusu nie ma , tak??
lesgo58 pisze: Nie trzeba brać z tej mitycznej "10 półki" żadnej próbki i dawać do badania, bo w ciemno Ci mówię, że skład flegmy z dołu kolumny ma się nijak do czystego spirytusu. Jego jakość - przy dobrze ustabilizowanej kolumnie i stabilnie prowadzonym procesie jest a raczej powinna być stała.
Czyli ja to w końcu jest pokazuje on te pogony czy nie, bo ja już sam nie rozumiem , raz piszesz że gwarantujesz mi , że jak termometr w miejscu stoi to pogon nie pójdzie, a później piszesz , że skład flegmy ma się nijak do czystego spirytusu.
nemeto pisze: Biorą po uwagę wzrost w buforze (bo temperatura za niska jest - nie wiem, termometr masz na zewnątrz, a nie w środku bufora?) iprzekłądając to na moje temperatury, to zostało tam mniej więcej 24-28% alko.
Termometr w buforze to akurat tempertura wody ze skraplacza , bo wczoraj dla testów i rozwiązania moich problemów rektyfikowałem bez bufora.
nemeto pisze: Zresztą co "obrażona panienka" może wiedzieć.:
Ale , po co ten atak ja staram się grzecznie pisać i nie obrażam.
nemeto pisze: Jedno mnie zastanawia: sugerujesz, że termometry "swoje", a kolumna "swoje" (chodzi o to, że nie obrazują w pełni sytuacji), że odbiór trzeba wspierać oragnoleptyką, a tutaj AUTOMAT, hm... :scratch:


Już tłumaczę, zobacz co napisał Lesgo i w pełni się z nim zgadzam:
lesgo58 pisze: Jego jakość - przy dobrze ustabilizowanej kolumnie i stabilnie prowadzonym procesie jest a raczej powinna być stała. O tym ma informować ( no i to robi...) umiejscowiony tam termometr.
Widzisz termometr nie pokazuje Ci jakości produktu , na podstawie termometru możesz stwierdzić , że skoro termometr na 10 półce stoi w miejscu to góra kolumny też jest stabilna, czyli masz jednakowe że tak to nazwę " warunki" w całej kolumnie powyżej miejsca gdzie masz umiejscowioną czujkę. Skoro masz jednakowe " warunki" w całej kolumnie to wydaje Ci się ze leci wszystko idealne , no bo jak inaczej skoro przedgon odebrałem a pogon pójdzie na końcu?? . W rzeczywistości nie masz pojęcia czy zanieczyszczenia jakieś idą czy nie , bo to już tylko chromatograf pokaże.

Dlatego , też korzystam z automatu bo wierzę w to , że przy stabilnej kolumnie (termometrze) leci wszystko idealne . Później jednak weryfikuje wszystko chromatograf.
Widzisz różnimy się tym, że ja się nie zapieram że moje jest najlepsze na świecie , wiem z doświadczenia że coś może się po drodze wydarzyć . Jakby rektyfikacja była taka prosta i nudna jak mówisz dawno zatrzymalibyśmy się na systemie LM no ,bo przecież tam też " 10 półka " stoi w miejscu ale...

ps jak chcesz mogę Ci wysłać próbkę do oceny zobaczysz jak robie.

Jeszcze jedno skoro tak bardzo ufacie tym termometrom, to czemu nie odbieracie na termometr zaraz pod OLM?? przecież jak tam będzie temp stała to będziecie odbierać idealny spirytus.
nemeto pisze: Biorą po uwagę wzrost w buforze (bo temperatura za niska jest - nie wiem, termometr masz na zewnątrz, a nie w środku bufora?) i przekłądając to na moje temperatury, to zostało tam mniej więcej 24-28% alko.
możesz mi powiedzieć jak to obliczyłeś na podstawie tych temp ??
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 lis 2022, 10:07 przez Pako23, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Kòpôcz »

Się staram nie wypowiadać, ale chyba przyszedł czas zaapelować do adminów, żeby coś z tą dyskusją zrobić - przypominać zaczyna pewną sprzed lat o progu zalania (jeden człowiek nie rozumiał, że to jednostka mocy i uparcie próbował utrzymywać zalanie na pewnej wysokości kolumny) i obawiam się, że może być szkodliwa dla nowych.
Pako, nie wiem, czy rozumiesz co się dzieje w kolumnie, ale zapewniam Cię, że to co tu piszesz każe wysnuć tylko wniosek o braku rozumienia tych procesów. Tylko z ostatniego Twojego postu te dwa wątki:
- brak rozumienia tego, co się dzieje na 10P, a co w tym czasie na odbiorze - różnice w składzie na obu tych poziomach. To jest różnica (w standardowej kolumnie) grubo powyżej 30 półek teoretycznych!
- z powyższego wynikające pytanie dlaczego nie montujemy termometru tuż pod OLM;

wskazują, że ich autor nie rozumie co się dzieje w kolumnie. Proszę, zakończmy może ten temat, bo tu alternatywna rzeczywistości zaczyna się tworzyć.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: lesgo58 »

@Pako23
Gdy przeczytałem Twój post to naszło mnie pewne zdziwienie. Co się stało, że zaczynasz pisać tym tonem. Brakuje argumentów? czy po prostu zrozumienia tego co piszą inni.

Wracając do 10 półki. W pewnym momencie przyjęło się na forach, że termometr najlepiej umiejscowić na 10 półce. A dlaczego i co to jest 10 półka to już nie będę rozwijał, bo tu nie miejsce. A o tym czym jest 10 półka było już tyle, że powtarzanie tego nie ma sensu. Jak ktoś chce to łatwo znajdzie interesujący temat.
Od pewnego czasu przyjąłem nomenklaturę tzw. "10 półka" albo w dole kolumny bo co chwilę, ktoś się wychylał, ze pisze sie bzdury o tej 10 półce bo tak naprawdę to nie wiadomo gdzie jest ta 10 półka. I na pewno u mnie jest w innym miejscu.
Dlatego nie wiem dlaczego gdy użyłem zwrotu "tzw. 10 półka" Ty uważasz, ze w ten sposób próbuję Ciebie ośmieszyć.

Następna sprawa , której już wogóle nie rozumiem. Dlaczego Ty ciągle podnosisz argument o tym czy na 10 półce jest czy spirytus czy jest ciągle jeszcze zanieczyszczony? To mi wygląda na jakąś fobię. Tak żartem - tylko pozostaje pytanie - czy to fobia na mnie czy na tę 10półke? :D
Przyjmij do wiadomości na 10 półce jest na pewno flegma jeszcze mocno zanieczyszczona. a nas nie interesuje czy ta flegma jest zanieczyszczona czy nie. Nas interesuje, żeby jej skład był stabilny i w miarę jednakowy od momentu stabilizacji do końca odbioru gonu. I to nam w pewnym sensie gwarantuje wskazanie termometru. I nigdzie nie gwarantowałem, że jak na 10 półce stoi termometr to pogony nie pójdą wyżej. Co najwyżej można gwarantować, że w czasie gdy na 10 półce temperatura jest stabilna i prowadzimy odbiór zgodnie ze sztuką to na odbiorze leci nam czysty spirytus.
Gwoli wyjaśnienia - to nie jest czysty spirytus. Laboratoryjnie czysty. To jest spirytus czystością odpowiadający normom ustalonym przez instytucje rządowe.
Doświadczeni operatorzy są w stanie stwierdzić bez badania chromatografem czy otrzymują spirytus "czysty ( który jest "zanieczyszczony" w normie) czy zanieczyszczony ponad normę.

Jeszcze jedna sprawa. Nigdzie sie nie chwaliłem ani zarzekałem czy też spierałem, że mój wyrób jest najlepszy. Przyjmij do wiadomości. Mój spirytus jest tak dobry i czysty jak pokazują to wyniki, które można znaleźć w moich załącznikach. Co do innych moich wyrobów to są tak dobre jak mi to odpowiada. Nigdy się nie siliłem, żeby zadowolić innych. Czy to destylując czy rektyfikując.
I wcale nie jest moją ambicją wygrywać w jakiś tam konkursach. Zdaję sobie sprawę, że nie mam monopolu jak to zrobić. Pewnie, że byłoby miło wygrać.
Jeśli moje wyroby nie smakują pewnej grupie osób to nie oznacza wcale że nie są dobre. Bo jest wielu którym smakują.
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 lis 2022, 11:48 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

lesgo58 pisze: Następna sprawa , której już wogóle nie rozumiem. Dlaczego Ty ciągle podnosisz argument o tym czy na 10 półce jest czy spirytus czy jest ciągle jeszcze zanieczyszczony? To mi wygląda na jakąś fobię. Tak żartem - tylko pozostaje pytanie - czy to fobia na mnie czy na tę 10półke? :D
Nie to jest fobia na to co piszą ludzie , że termometr im zagwarantuje najlepszej jakości produkt. A on tylko w tym pomaga
lesgo58 pisze: Przyjmij do wiadomości na 10 półce jest na pewno flegma jeszcze mocno zanieczyszczona. a nas nie interesuje czy ta flegma jest zanieczyszczona czy nie. Nas interesuje, żeby jej skład był stabilny i w miarę jednakowy od momentu stabilizacji do końca odbioru gonu. I to nam w pewnym sensie gwarantuje wskazanie termometru.
I to właśnie od początku , próbuję przekazać, dzięki , że Ty jeden próbujesz mnie zrozumieć :ok: dlatego też pisałem na początku o ułożonej półce , czyli że skład na niej jest w miarę stabilny.

Coś kolego kopocz masz teraz do dadania czy już nic?
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Kòpôcz »

Pako23 pisze:(...) Coś kolego kopocz masz teraz do dadania czy już nic?
Nie zwykłem kupować owsa dla zdechłego konia.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

Pako23
250
Posty: 271
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Pierwsze podejście do destylatora Aabratek

Post autor: Pako23 »

A co mi tam miałem nie pisać, ale zniżę się do twojego poziomu i coś Ci zacytuję
Kòpôcz pisze: W destylacji nie mam żadnego doświadczenia, więc pożytek będzie ze mnie mizerny - raczej będę biorcą, niż dawcą.
.
Swoją drogą niezły jesteś podważasz testy kolegów mi mowisz , że nie wiem co w kolumnie się dzieje ...
Takich nam tutaj trzeba , ale myślę że ostatni post Leszka Ci coś wyjaśnił np co pokazuje termometr itp
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 lis 2022, 17:06 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o destylacji”