Pierwsza destylacja

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy

Post autor: aronia »

Jak zalewa kolumnę to znaczy, że grzejesz za dużą mocą albo masz za bardzo "ubite" wypełnienie. Kolejność powinna być taka: zagotowujesz, stabilizujesz na mocy roboczej(taka przy której nie zalewa), odbierasz przedgon, wyliczasz prędkość odbioru(z użyciem RR), ustawiasz wyliczoną prędkość, a jak się zaczynają skoki to ją powoli zmniejszasz. Im mniej alkoholu w zbiorniku tym dłużej powinna trwać stabilizacja bo w jej trakcie alkohol parując ze zbiornika przechodzi do kolumny.
Awatar użytkownika

gumomis
5
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 14 kwie 2014, 19:44
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 3 razy
Re: Pierwsza destylacja

Post autor: gumomis »

aronia pisze:Jak zalewa kolumnę to znaczy, że grzejesz za dużą mocą albo masz za bardzo "ubite" wypełnienie. Kolejność powinna być taka: zagotowujesz, stabilizujesz na mocy roboczej(taka przy której nie zalewa), odbierasz przedgon, wyliczasz prędkość odbioru(z użyciem RR), ustawiasz wyliczoną prędkość
Dokładnie tak robię.
Troszkę wprowadziłem szanownych kolegów w błąd:) Bo przy wyliczonym RR nie zalewa, a destabilizuje się kolumna. Mój błąd.
Awatar użytkownika

Arex1983
2
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 8 gru 2018, 07:27
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: ten z kukułek
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwsza destylacja

Post autor: Arex1983 »

Witam,
Odpaliłem nową, swoją pierwszą kolumnę abratek z obniżonym odbiorem bocznym (nie korzystałem z OVM w procesie). Jako wsadu kega użyłem ok. 21 litrów wina z nadzieją, że wypłynie z głowicy ambrozja. Do destylacji użyłem całej kolumny. Z dołu 20cm miedzi potem ok. 120cm sprężynek KO. Czytając na forum nie doszedłem do konkretnych wniosków czy odbierać produkt na krótkiej czy długiej kolumnie zatem postanowiłem odbierać na długiej, pomimo zaleceń producenta aby robić bez kolumny na samym katalizatorze, może i błąd, ale chciałem sprawdzić kolumnę jak działa. Swoja drogą instrukcja obsługi załączona przez producenta zajmuje niecałe 4 strony, mógłby ktoś podesłać coś do tego sprzętu bardziej rozwiniętego?

Na tak przygotowanym zestawie rozpocząłem grzanie. Wszystko szło zgodnie z planem do czasu uzyskania na głowicy temperatury ok. 78,6* (jakieś 20 -30 min od odpalenia aparatury, nie mierzyłem stoperem, byłem zbyt podjadany, jak dziecko w cukierniczym). Zgodnie ze sztuką powinienem zalać kolumnę, zatem czekałem z podłączonymi grzałkami 2000+1500W (teoretycznie bo grzałki nie były mierzone) czekałem i czekałem. Od momentu podniesienia temperatury na głowicy około 20 – 30 minut na zalanie (kolumna i zbiornik ocieplone). Cala głowica była gorąca, a kolumna i tak nie chciała się zalać. Smród w całym domu, żona przyniosła spakowaną walizkę i papiery rozwodowe do podpisania, podejrzewam, że jakbym w łazience użył zapalniczki, to drzwi wyleciałby razem z futryną. Woda na wyjściu z chłodnicy idealna do parzenia herbaty. Zatem pod namową żony postanowiłem odłączyć 2kW, zostać na 1,5kW zaczekać jeszcze 15 minut i przejść do odbioru produktu. Smród zniknął, tak samo jak obawa przed nalotem CBS i rozwodem, głowica do około połowy gorąca, dalej zimna (wydaje mi się, że tak powinno być. Wydaje podkreślam…)

Moje pytanie, po jakim czasie od załapania mistycznej temperatury około 78 na głowicy powinienem zobaczyć etanol we wzierniku przy grzaniu 3,5 kW? I co, prócz sprężynek może być przyczyną niezalania kolumny? Co mi przychodzi do głowy, to zbyt mały przepływ przez chłodnicę z kalkulacji wyszło ok. 40l/h ale wg instrukcji to nawet ponad wymagania.
Czy smród podczas zalewania kolumny jest nieodzownym elementem procesu?
Czy to dobry pomysł, aby zalewać kolumnę ręcznie poprzez odkręcenie głowicy i wlanie alkoholu?


Kontynuując spuściłem kropelkowo przedgony w ilości ok. 200 – 300m (o dziwo zapach maja najprzyjemniejszy z całego urobku, ale za to smak wyjaśnił mi dlaczego się to wlewa do płynu do spryskiwaczy), otrzymany przedgon wg wskazań 98 procent (co raczej mało prawdopodobne). Potem zawór igłowy na max otwarty i odbiór „pełnowartościowego” produktu.
Początkowo ciągnąłem 80 Volt, stopniowo procent spadał a temperatura w głowicy rosła. Produkt odbierałem do 96* na głowicy, 98* w kegu i około 45 - 50Volt urobku (ciężko zmierzyć ciepły alkohol sprzętem wątpliwej jakości). Otrzymałem 3 litry czegoś co ma posmak wina, średnio 60 Volt i ostry smak. Pierwsza butelka (tej 80%) całkiem nieźle wyszła, chociaż smak ciężko ocenić bo za mocne jak na mój gust. Reszta nieidealnie przezroczysta, lekko zabielona, w świetle żarówki wręcz nie do wychwycenia, smakosze mówili, że też gryzie w gardło. Pierwszy urobek i tak planuje przepuścić wraz z kolejnym nastawem z cukrówki a następnie ten urobek z samą wodą. woda z kranu, chlorowana będzie miała wpływ na efekt końcowy?
Podejrzewam, że problem koloru, to wynik zbyt mocnego grzania i prędkości odbioru, ale jako że chciałem coś smakowego, to próbowałem postępować zgodnie z tym co pisane jest na forum (może mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem, nie wiem). Jeśli natomiast moje wnioski są trafne to przydałby się jakiś regulator mocy, sterownik, automatyka. Zwał jak zwał, zadaniem urządzenia musi być dobieranie mocy grzania na podstawie temperatur z sond (gdzie i jak je podłączyć oraz jak ustawić elektronikę będę się martwił później) lub ustawić pożądaną moc do zainicjowanego procesu. Teraz natomiast chciałbym się dopytać szanownych kolegów co warto zakupić w dobrej jakości i przystępnej cenie. Póki co skupiam się na PAMELu PDR3, PRD2 lub PRM+ (na stronie producenta ciężko mi wychwycić różnice miedzy nimi, tym bardziej ze nie do końca wiem jak działają i nie sprecyzowałem swoich oczekiwań). Ważne dla mnie aby sterownik dał możliwość rozbudowy kolumny przynajmniej w elektrozawór na OVM. Co zatem szanowni koledzy byście polecili?Dodam, że nie ograniczam się z wyborem tylko do Pamela, ale on wydaje się być najbardziej korzystny cenowo i w przystępnej cenie.
Przepraszam także za to, że tyle pytań w jednym poście.
Ostatnio zmieniony czwartek, 27 gru 2018, 09:26 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa ortografii
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Pierwsza destylacja

Post autor: lesgo58 »

Arex1983 pisze:Swoja drogą instrukcja obsługi załączona przez producenta zajmuje niecałe 4 strony, mógłby ktoś podesłać coś do tego sprzętu bardziej rozwiniętego?
Instrukcja na 4 strony i wyprodukowałeś tylko bimber? Dziwne. :scratch:
No to teraz poczytaj to co jest w poniższych linkach.
topic9301.html
A jakbyś chciał spiryt to:
post80861.html#p80861
post78355.html#p78355
Ostatnio zmieniony czwartek, 27 gru 2018, 10:39 przez lesgo58, łącznie zmieniany 6 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 524
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Pierwsza destylacja

Post autor: dynio »

Pytanie co chciałeś osiągnąć: spiryt czy brandy? Jeżeli to drugie (tak mi się zdaje z opisu, choć nie do końca) to trzeba było wywalić wypełnienie, a zostawić tylko miedziany katalizator i działać jak na zwykłym pot-stillu tzn. bez stabilizacji, odbiór przedgonów kropelkowo a później zaworek na max'a i ciągniecie do 55vol na papudze.
Jeżeli chciałeś absolut to kolega Leszek odesłał Cie już do "lektury obowiązkowej"

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

qrnick
2
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 13:22
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: rakija
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 2 razy
Re: Pierwsza destylacja

Post autor: qrnick »

Witam jestem tutaj nowy i chciałem uzyskać kilka odpowiedzi, wydaje mi się że jestem w odpowiednim dziale, jeżeli nie proszę mnie poprawić.


Po otrzymaniu 100ml plus 600ml plus 2ltr niestety musiałem z pewnych względów zakończyć proces, chociaż wiem że można było śmiało otrzymać jeszcze 1-1.5 ltr destylatu. Pod koniec procesu temperatura na kegu była pod 90 stopni, a n
Niedawno nabyłem destylator- jak na załączniku, i przeprowadziłem pierwszą destylacje.
Nastaw zrobiłem zgodnie z procedurą, maszyna przed pierwszym razem odpowiednio wyczyszczona, dodałem jeden zmywak bo w kolumnie był tylko jeden.Po nagrzaniu kega do 70 stopni odłączyłem silniejszą grzałkę i wolno puściłem obieg wody.Po kilkunastu minutach gdy temperatura na szczecie kolumny wskazywała około 66 stopni otrzymałem pierwsze 100ml destylatu które zgodnie z zaleceniem wylałem.Przez kolejne 30-40 minut temperatura wciąż oscylowała w okolicach 66-71 stopni i wyświetlała się skokowo tzn: np 66.6-71.8 itd.W tym okresie otrzymałem kolejne 600ml destylatu który zlałem do butelki i tutaj moje pierwsze pytanie:
1)Czy owe 600ml nadaje się do czegokolwiek?. Zapach i klarowność wydają się ok, smakowo nie próbowałem jeszcze?Czy to wylać,spożyć czy przedestylować jeszcze raz?

Po kolejnych kilku minutach temperatura naszczycie kolumny osiągnęła 78 stopni i od tego momentu w przeciągu kolejnych 4godzin udało mi się zabrać 2 litry destylatu.Problem jednak jest taki że nie udało mi się ustabilizować temperatury, która co jakiś czas wzrastała do około 82-83 stopni.W momencie wzrostu podkręcałem przepływ wody i temp. spadała do 74.5 -75 stopni i tak co pół godziny.
Można powiedzieć że odebrałem 2 litry destylatu w przedziale temp. między 74 a 82 stopnie.Destylat ma przyzwoity zapach i jest bardzo klarowny, smakowo również jeszcze nie tknięty.
2)Moje pytanie jest czy w związku ze skokami temperatury produkt będzie dobry do spożycia.Zdaję sobie sprawę że większości osób moje pytania mogą się wydawać śmieszne, ale jest jeszcze laikiem w tym temacie i z góry dziękuję za pomoc.a górze kolumny skokowo.
Dodam tylko że destylat przez cały okres miał około 93.procent, a proces odbioru lekko zwolnił pod koniec destylacji.

3)Co mam zrobić żeby kolejnym razem temperatura na szczycie kolumny była bardziej stabilna?Co I na jakim etapie robię żle?

Dziękuję za wszelkie rady i podpowiedzi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Pierwsza destylacja

Post autor: arTii »

Pierwsza podpowiedź - kopiłeś sprzęt nie pytając na grupie o radę - dopiero jak coś poszło nie tak jak trzeba, to pytasz
Druga podpowiedź - kupiłeś sprzęt który był "dobry" 10 czy 15 lat temu. To tak jak gdybyś sobie kupił teraz komputer z tamtych czasów :D
Trzecia podpowiedź - kolumna jest zdecydowanie za krótka - a domyślam się że robiłeś nastaw - cukrówkę
No i czwarta podpowiedź - mało wypełnienia
A teraz rady skoro ich chcesz:
1) Jeśli masz możliwość zwrotu - zwróć to i kup normalna kolumnę
2) Jeśli nie da się zwrócić - zostaw sobie do destylacji owocówek - tylko wywal odstojnik (po prostu wytnij te rurki i połącz wężykiem silikonowym)
3) Zimne palce powinny mieć obwód wody niezależny od obwodu skraplacza
4) regulując temperaturę na zimnych palcach regulujesz reflux a więc to ile alkoholu wraca do kolumny, ale żeby to miało sens, to przy tak krótkiej kolumnie, wywal zmywaki i zasyp kolumnę sprężynkami stalowymi - najlepszej jakości jakie znajdziesz (czyli plipek lub henitom)

Co do tego co ci naleciało - nie wiem jak te pierwsze 600ml (powąchaj, posmakuj) ale reszta powinna być w miarę OK, przedgony są na początku, więc najwyżej będą w tych 600ml (ale to tylko walory smakowe), pogony zaś są na końcu, ale Ty do końca nie doleciałeś, więc nie masz pogonów.
Oprócz temperatury na szczycie, warto jeszcze mieć alkoholomierz żeby wiedzieć ile % ma to co Ci leci...
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

qrnick
2
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 13:22
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: rakija
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 2 razy
Re: Pierwsza destylacja

Post autor: qrnick »

Pierwsze 100ml wylałem.600 to urobek po wylaniu tej setki.Kolumny raczej nie będę oddawał aczkolwiek na pewno zastąpię zmywaki sprężynkami.Papugę i alkoholomierz też już mam tak że mogę sprawdzać destylat na bieżąco, nastaw w zasadzie cukrówka z dodatkiem rodzynek i koncentratu winogronowego (chciałbym uzyskać produkt jak najbardziej zbliżony do bułgarskiej rakii).

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Pierwsza destylacja

Post autor: arTii »

No to jeśli chcesz robić smakówki - to możesz sobie ostatecznie zostawić tę kolumnę. Ale naprawdę - wywal odstojnik. Po prostu wytnij po 2 cm rurki które łączą odstojnik z kolumna i skraplaczem i połącz bezpośrednio wężykiem silikonowym kolumnę ze skraplaczem. Nawet jeśli stwierdzisz, że jednak chcesz odstojnik, to będziesz mógł ponownie podłączyć go tak jak był, tylko że wężykiem silikonowym zastąpisz brakujące fragmenty.

Co do rakiji - nie jestem pewien, czy do fermentacji winogron na Bałkanach dodawany jest cukier. Mi to wygląda na destylację wina gronowego, ale mogę się mylić, ponieważ nie lubię takich trunków.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”