Oszczędność czasu

Podstawowe uwagi, spostrzeżenia i pomysły dotyczące procesu.
Awatar użytkownika

Autor tematu
k.kolumb
150
Posty: 194
Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
Ulubiony Alkohol: Talisker
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy

Post autor: k.kolumb »

Może warto spisać sposoby na rozsądne przyspieszenie procesu ?
Początkujący (np. ja) mogą na tym skorzystać jeśli będzie to spisane w jednym wątku. A może i niektóre stare repy? Czytając forum natknąłem się na dwa fajne chwyty.
1. Napełniając zbiornik czekamy aż grzałki zostaną zakryte i odpalamy grzałki nie czekając aż baniak się napełni. Oszczędność czasu -ok. 10 minut.
2. Chcemy rano psocić. No to wieczorem zagrzewamy wsad np. do 80°. A rano już pójdzie szybciej. Jeśli baniak ocieplony to oszczędność rzędu 30 minut. Względna oszczędność, ale zawsze.
Zachęcam do dzielenia się wiedzą, może jeszcze da się trochę utargować ?
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.
alembiki
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Oszczędność czasu

Post autor: ramzol »

Jeżeli chcemy poważnie zająć się tym hobby i mamy mało czasu to proponuje zacząć od 150l baniaka do gotowania i rury powyżej fi "70" w zbiornik wrzucić 10KW i kupić dobry automat do sterowania procesem. W piątek opierniczymy 500l nastwu co da nam jakieś 65l surówki którą ugotujemy w sobotę :ok: . I na pół roku starczy :evil: .
Aronia miał fajny pomysł na odzysk ciepła. Gotowanie nastawu dzień wcześniej niesie za sobą straty w PLNach
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

Autor tematu
k.kolumb
150
Posty: 194
Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
Ulubiony Alkohol: Talisker
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Oszczędność czasu

Post autor: k.kolumb »

@ramzol - Można jakąś czynność wykonać sprawnie, można się ślimaczyć, można dziesięć lat do sprawności dochodzić. Albo na forum się dowiedzieć jak Koledzy pomogą. W piwowarstwie szczycą się tym jak mogą pewne czynności "zazębić" . Nic w tym złego.
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.
Awatar użytkownika

arbaletnik
400
Posty: 414
Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: podlaskie
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Re: Oszczędność czasu

Post autor: arbaletnik »

1.Nastaw przed odpędem wstawić do ciepłego pomieszczenia -zagrzanie 50 l. przy różnicy temp. ok.10 stopni to dodatkowe 10 min. oszczędności. 2. Zamiast czekać na zalanie, można wlać 0,5 litra spirytusu z poprzedniego procesu przez głowicę oszczędność przy trzykrotnym zalewaniu nawet do 20 min. Przy zalewaniu schodzić jedynie do mocy roboczej, nie niżej.
3. Odbiór przedgonów 3 kr./sek.,pod koniec odbioru z głowicy równoległy odbiór z OLM/Ovm
4. Parę wynalazków :rotametr oszczędność kilku minut przy ustalaniu prędkości odbioru, przy braku bufora nawet kilkanaście minut.Bufor-oszczędność do 20 %czasu całego odbioru.
5. Przy odbędzie gęstych zacierów -mieszanie do czasu zagotowania.
6.Bardzo dobrze ocieplony zbiornik, wykorzystanie gorącego dundru do rozpuszczenia np. cukru-oszczędność czasu i energii.
Nie zawsze te czynności idą w parze z jakością, ale pytanie było o czas.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman

golec269
450
Posty: 492
Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
Podziękował: 89 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Oszczędność czasu

Post autor: golec269 »

Odnośnie oszczędności czasu-zawsze beczkę z cukrówką nastawiałem w wolnym czasie jak zagrzałem wodę,pózniej dolewałem zimną i mierzyłem temperaturę i zadawałem drożdże. Aż tu jednego dnia czytam jak kolega puszcza gorącą wodę z głowicy do beczki i w czasie procesu robi nastaw na cukrówkę. Jakie proste i oszczędność czasu,wody a jaka satysfakcja :D Czemu ja na to wcześniej nie wpadłem? po to jest forum.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o destylacji”