-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 09:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Załączniki
Re: Ostrzegam
@Pickaroon
Trafiłeś w sedno, jednak każdy z nas ma w życiu gorsze chwile. Nawet mając cel i wsparcie bliskich można czasem zbłądzić, a wtedy właśnie bliscy są od tego, żeby bić na alarm. Samemu można przegapić pierwsze symptomy.
Jednym z uzależnień potrafi być internet, a nawet to forum, co dobitnie widać w niektórych przypadkach.
Trafiłeś w sedno, jednak każdy z nas ma w życiu gorsze chwile. Nawet mając cel i wsparcie bliskich można czasem zbłądzić, a wtedy właśnie bliscy są od tego, żeby bić na alarm. Samemu można przegapić pierwsze symptomy.
Jednym z uzależnień potrafi być internet, a nawet to forum, co dobitnie widać w niektórych przypadkach.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 09:03
- Załączniki
Re: Ostrzegam
No, no... Filozofia, tak z grubsza licząc, to 2.5 tys. lat, a tyś to tak rach-ciach...
Powinszować! Więc mówisz, że to pasja zastępcza, a nie efekt uboczny?

-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 13:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Jeśli o mnie chodzi, to mogę nie pić 30,40, a nawet i 100 dni, ale wieczorów 3 może 4.
Czy to już problem?
Mam rodzinę, pracę, hobby itp. itd, ale gdy przychodzi godzina 20, już siedzę sobie wygodnie i odpoczywam po ciężkim dniu, to lubię sączyć coś z %. Rano wstaje i jestem w stanie normalnie funkcjonować. Wiadomo, czasem się przegnie, że człowiek pomęczy się trochę do obiadu...
Czy to już problem?
Mam rodzinę, pracę, hobby itp. itd, ale gdy przychodzi godzina 20, już siedzę sobie wygodnie i odpoczywam po ciężkim dniu, to lubię sączyć coś z %. Rano wstaje i jestem w stanie normalnie funkcjonować. Wiadomo, czasem się przegnie, że człowiek pomęczy się trochę do obiadu...
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Załączniki
Re: Ostrzegam
david81z, człowieku fakt , że odważyłeś się napisać tego posta w tym miejscu jest najlepszym sygnałem żeby zacząć robić dłuższe przerwy niż 3-4 wieczory. Pozdrawiam.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 13:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Funkcjonuje tak juz wiele lat i nie ma to negatywnego wpływu na moje życie prywatne, zawodowe czy rodzinne. Nie odczuwam w związku z tym, żeby działo sie coś złego, widzę i czuję ( nie tylko ja ale i znajomi), że moje życie nabiera z roku na rok na jakości.
W tym roku dotałem awans w pracy i dwie podwyżki, urodziła mi sie piękna i zdrowa córka, kupiłem samochód o którym jeszcze 2 lata temu mogłem jedymie marzyć. Kocham swoja rodzine i prawie się nie kłócimy, no może czasem lekko posprzeczamy, dogaduje się z kumplami, więc czy ragularne kilka drinków tygodniowo są problemem?
Mam jak pewnie i większość z Was powiększajacą się i nabierającą na jakosci kolekcje domowych trunków. Niekrórzy kumple mówią do mnie ,,ja to bym nie mógł mieć tyle wódy w domu, ciągle nawalony bym chodził'', a ja się wtedy pytam, ale po co, nie widzę w tym nic fajnego..
W tym roku dotałem awans w pracy i dwie podwyżki, urodziła mi sie piękna i zdrowa córka, kupiłem samochód o którym jeszcze 2 lata temu mogłem jedymie marzyć. Kocham swoja rodzine i prawie się nie kłócimy, no może czasem lekko posprzeczamy, dogaduje się z kumplami, więc czy ragularne kilka drinków tygodniowo są problemem?
Mam jak pewnie i większość z Was powiększajacą się i nabierającą na jakosci kolekcje domowych trunków. Niekrórzy kumple mówią do mnie ,,ja to bym nie mógł mieć tyle wódy w domu, ciągle nawalony bym chodził'', a ja się wtedy pytam, ale po co, nie widzę w tym nic fajnego..
-
- Posty: 855
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 16:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Załączniki
Re: Ostrzegam
A można mieć bardzo dużo alko w domu i wogóle nie pić
Tylko teraz nasuwa się pytanie co to znaczy dużo alko w domu 100-200l ?

-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 13:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Dużo, to kiedy więcej przybywa niż ubywa 

-
- Posty: 855
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 16:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Załączniki
Re: Ostrzegam
To ja mam dużo
Kiedy wpadniecie z Aquilą na jakąś degustację ?

-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 13:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Wiesz, jak ja samochodem, to z naparstków to żadna degustacja, ale mówisz, że Ty ostatnio nie pijesz?
Więc mamy kierowce 


-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Powiem wam autentyczny przypadek z mojej rodziny: mój ojciec miał dużo braci i sióstr i wszyscy lubią sobie wypić - ale ten ojca brat który pije najwięcej głównie podczas różnych uroczystości (czasem traci film), nie sądze żeby był alkoholikiem, a to dlatego że nie pije mocniejszych trunków sam, a jedynie jak z nim ktoś pije. Ale to tylko mocniejszych bo piwo itp. to pije sam ale to też w rozmaitych odstępach czasu. I ten ma końskie zdrowie, w ciężkiej pracy fizycznej. A z kolei mój dziadek - czyli ojciec mojego ojca i tej rodziny, nigdy nie lubił żadnego alkoholu, i jak był kiedy w gościach to męczył się z kieliszkiem wódki, aż czasem babka chętniej wypiła za niego. Niestety tenże DZIADEK miał 60 lat i zachorował na nowotwór prostaty i zmarł już dawno temu. A z jego dzieci to żadne, choć miał ich tyle, wszyscy dziś, są od 60 do 85 lat, to żadne (odpukać) nie zachorowało na raka, a ci co już nie żyją to albo zgineli w wypadku, albo zmarli na miażdżyce, pozostali mają się nieźle. Babke wykończyła Astma w podeszłym wieku, ale to w wyniku powikłania po grypie. Więc możliwe, że opanowanie spożywania alkoholu, i picie tak żeby się nie przyzwyczaić być może służy zdrowiu .
A wydaje mi się że choroba alkoholowa to jest 90% sprawa genów jakie się posiada, bo znam taki przypadek że było dwóch braci BLIŹNIAKÓW, obydwaj lubią alkohol, jeden jest alkoholikiem a drugi raczej rzadko pije i wyuczył się na programiste komputerowego i zarabia kupe kasy .
Tak samo jak widze w okolicy tych co na wsiach przestoją pod sklepem to żaden nie zapada na jakąś ciężką chorobe, a raczej mają zdrówsko.
To są tylko moje własne przemyślenia, ale trzeba zachować ostrożność , i nie spożywać kilka dni po kolei większych ilości, bo jest ryzyko uzależnienia.
A wydaje mi się że choroba alkoholowa to jest 90% sprawa genów jakie się posiada, bo znam taki przypadek że było dwóch braci BLIŹNIAKÓW, obydwaj lubią alkohol, jeden jest alkoholikiem a drugi raczej rzadko pije i wyuczył się na programiste komputerowego i zarabia kupe kasy .
Tak samo jak widze w okolicy tych co na wsiach przestoją pod sklepem to żaden nie zapada na jakąś ciężką chorobe, a raczej mają zdrówsko.
To są tylko moje własne przemyślenia, ale trzeba zachować ostrożność , i nie spożywać kilka dni po kolei większych ilości, bo jest ryzyko uzależnienia.
Ostatnio zmieniony sobota, 14 lis 2015, 16:38 przez Drupi, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Powiem tak, że alkohol jest niebezpieczny bo przyzwyczaja czyli uzależnia fizycznie i psychicznie. Jak pije się regularnie, to organizm stopniowo się przyzwyczaja, jest ryzyko, że ilości wypijanago alkoholu będą rosły.Ważne, żeby być świadomym i w miarę szybko zapanować nad piciem póki ono nie zapanuje nad nami. Oczywiście, że jedni uzależniają się szybciej inni wolniej. Alkohol sam w sobie nie jest zły, towarzyszy ludziom od wieków, ale nie jest niezbędny do życia.Trzeba nad wszystkim panować. Jak ktoś zastanawia się czy jest alkoholikiem czy nie, znaczy tyle że pije regularnie i jest świadomy niebezpieczeństwa. To jest pewien sygnał ostrzegawczy. Picie dla odprężenia po pracy?Czy w tym czasie nie można się odprężyć inaczej?Jak nie potrafisz, odpowiedz sobie-to chyba jest problem. Aktualnie piszę i popijam podpiwek, bo uświadomiłem sobie ryzyko. Samokontrola i świadomość jest ważna. Nie dajmy się zapanować alkoholowi, pijmy naprawdę z umiarem, bo przy naszym hobby niebezpieczeństwo nałogu jest duże. Znałem wielu lekarzy, którzy darmowym alkoholem odreagowywali stres,skończyło się chorobą. I nie chodzi mi o zataczanie się na ulicy i wizyty na izbie wytrzeźwień, można być alkoholikiem kanapowym . Po prostu, nie dajmy się zapanować nad sobą.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 13:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Reasumując.
Pić to trzeba umić.
Pić to trzeba umić.
-
- Posty: 25
- Rejestracja: wtorek, 26 mar 2013, 13:33
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: centalnie~
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Nie pij, bo się uzależnisz ?
To tak jak z jedzeniem...jeść trzeba a i tu ludzie przesadzają. Wydaje mi się, że niektórzy są podatni na wszelkiego rodzaju uzależnienia i we wszystkim trzeba mieć umiar.
Lubię się napić, nawet w towarzystwie żony hahaha, ale jak na razie wiem ile mogę wypić. Choć mógłbym więcej.
To tak jak z jedzeniem...jeść trzeba a i tu ludzie przesadzają. Wydaje mi się, że niektórzy są podatni na wszelkiego rodzaju uzależnienia i we wszystkim trzeba mieć umiar.
Lubię się napić, nawet w towarzystwie żony hahaha, ale jak na razie wiem ile mogę wypić. Choć mógłbym więcej.
...pędzę pędzić...
-
- Posty: 26
- Rejestracja: piątek, 30 paź 2015, 08:32
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Żeby wyprodukować 10 litrów spirytusu dziennie trzeba zużyć na to 20 kg cukru dziennie. Miesięcznie na ten cukier trzeba by wydać ponad 1400 zł. Skąd na to wziąć pieniądze? Skąd na wyprodukowanie takiej ilości wziąć czas? Ja w czasie największego rozkwitu swojej hobbistycznej działalności produkowałem 4,5 litra spirytusu miesięcznie. Samo wypędzenie tej ilości na moim pot stillu zajmowało mi 20 godzin, a takiej ilości spirytusu nie byłbym w stanie wypić.
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Żeby wyprodukować 10l dobrego serca 96% to potrzeba 33 kg cukru. W ciągu miesiąca to spokojnie bym zrobił 40 l takiego spirytusu.
-
- Posty: 855
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 16:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Skąd Ty masz takie dane 33 kg cukru na 10l spirytusu
wydajnosc-cukru-t8676.html?hilit=wydajność%20cukru#p75432
Zbynek80 pisze:Żeby wyprodukować 10l dobrego serca 96% to potrzeba 33 kg cukru. W ciągu miesiąca to spokojnie bym zrobił 40 l takiego spirytusu.
Skąd Ty masz takie dane 33 kg cukru na 10l spirytusu




-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Znam ten temat dokładnie, ale kol lesgo policzył wszystko co można było wycisnąć, ja mówię o czystym sercu takim max ciągniętym do 98 przy pierwszym i ok 97 przy drugim.
-
- Posty: 855
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 16:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Czemu kończysz proces tak szybko?
Zbynek80 pisze: ja mówię o czystym sercu takim max ciągniętym do 98 przy pierwszym i ok 97 przy drugim.
Czemu kończysz proces tak szybko?
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Załączniki
Re: Ostrzegam
Bo od tych temperatur już mi alko źle smakuje mimo iż zapach też nie jest już najlepszy. Więc poco dodawać łyżkę dziegciu do beczki miodu, fakt może z całością było by to nie wyczuwalne. Po pierwszej destylacji ciągniętej do 98 to rozcieńczony do 40% zaczyna mętnieć więc jest już w nim pogon. Ale, że to pierwsze to niech sobie będzie. Osobno dociągnę do tych 99-99,5 i po rozcieńczeniu podolewam to trochu do kolejnych cukrówek. Ogólnie na czysto bez dolewek z cukru wychodzi mi jakaś 1/3
-
- Posty: 5202
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 12:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Załączniki
Re: Ostrzegam
@Zbynek80
Uwierz mi - można uzyskać więcej z tej ilości cukru które używasz. Bez obawy o jakość.
Oczywiście cała sprawa zależy od punktu widzenia. I nikt nikomu nie zabroni robić tak jak opisujesz. Ważne, żebyś Ty był zadowolony.
Tylko, że technika procesu poszła trochę do przodu i praktycznie nic już nas nie ogranicza aby odzyskać lepszy i w większej ilości spirytus z 1 kg cukru. Musisz tylko popracować nad lepszym poznaniem sprzętu. A także nad techniką rektyfikacji.
P.S. Chyba zaczynamy zbaczać z kursu głównego tematu.
Uwierz mi - można uzyskać więcej z tej ilości cukru które używasz. Bez obawy o jakość.
Oczywiście cała sprawa zależy od punktu widzenia. I nikt nikomu nie zabroni robić tak jak opisujesz. Ważne, żebyś Ty był zadowolony.
Tylko, że technika procesu poszła trochę do przodu i praktycznie nic już nas nie ogranicza aby odzyskać lepszy i w większej ilości spirytus z 1 kg cukru. Musisz tylko popracować nad lepszym poznaniem sprzętu. A także nad techniką rektyfikacji.
P.S. Chyba zaczynamy zbaczać z kursu głównego tematu.

Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Wróć do „Alkoholizm - Choroba Alkoholowa”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości