Nowa koncepcja sterownika

Przyrządy pomiarowe, ich montaż i zastosowanie odczytów w procesach destylacji. Regulacja procesów.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy

Post autor: rastro »

jacek.kokot pisze:Ja generalnie mało czytam i się z tym nie kryję.
A to mi umknęło... i teraz to całkiem zdębiałem... bo fafa-rafa programista a mało czyta... nie wiem jak inni, którzy mają pracę w tych okolicach... ale 3/4 mojej pracy to czytanie... bo dokumentacja - co jest do zrobienia, bo coś technicznie trzeba rozwiązać - więc kolejna porcja czytania i kod trzeba czytać żeby zrozumieć co tam już ktoś zmontował i jak to się ma do dokumentacji. Hmm... Generalnie staram się czytać z lenistwa, żeby tych wszystkich rzeczy nie musieć pamiętać, zresztą w tych moich zawodowych projektach rzadko kto ogarnia całość - ale zostawmy to...
jacek.kokot pisze:Wracając do bilansu cieplnego na ZP....
Obliczenia niby poprawne... ale praktycznie raczej mało realne żeby te 6-8 króciutkich rureczek odebrało aż tyle energii. 20cm głowica typu shotgun daje radę do z grzałką 2kW z grzałką 3,4 puszcza pary w dość konkretnej ilości i odkręcanie wody nic nie daje... zimna wlatuje i zimna opuszcza skraplacz. A głowica ma dobrą konstrukcję bo ma w środku 8 rurek fi8 i przegrody przegrody zaburzające przepływ wody (takie mieszacze, bo sama woda jako taka nie najlepiej przewodzi ciepło). Czyli tam w środku łącznie jest 1,6m rury robiącej za wymiennik. Te twoje paluch to w najlepszym przypadku 6 może 8 * 6cm - czyli w najlepszym razie 1/3 wymiennika z rzeczonego shotguna.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
alembiki

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: wkg_1 »

rastro pisze: A to mi umknęło... i teraz to całkiem zdębiałem...

On tych linków po prostu nie przeczytał i oczekuje, że mu ktoś powie jaką temperaturę ma trzymać : ) Na samej górze oczywiście :D Automagicznie !

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: Szlumf »

jacek.kokot.
Jeżeli masz stabilną temperaturę w pomieszczeniu z aparaturą to nic nie ocieplaj. Kolumnie przyda się dodatkowy refluks z orosienia ścianek. Między zimne palce upchnij zmywaki w całości lub jak się nie da to pokawałkowane. Zainwestuj 4zł w zestawy do przetaczania w najbliższej aptece i zamontuj do odstojników wykorzystując wężyki silikonowe, które zapewne masz. Jak się uda to choć poglądowo przylep i jakoś zaizoluj po termometrze przed drugim odstojnikiem i przed chłodnicą końcową. Możesz wykorzystać te z 20-tego i 66-tego centymetra.
Proces możesz prowadzić na kilka sposobów. Przedstawię w skrócie jedną propozycję chyba dość prostą.
Grzejesz z pełną mocą. Odstojniki otwarte, woda na ZP zamknięta. Gdy ruszy temperatura na P32 zmniejszasz grzanie do np. 1000W i mocno otwierasz wodę na ZP ("ciurek" średnicy ołówka). Obserwujesz P82, SZCZYT i wylot skroplin z pierwszego odstojnika. Jeżeli pary dojdą do szczytu i zacznie kapać z odstojnika zwiększasz wodę na ZP do momentu gdy kapanie ustanie a woda na wylocie ZP będzie bardzo gorąca (60-70C - im cieplejsza tym lepiej). Jeżeli pary nie dojdą do odstojnika to zwiększasz powoli moc aż do pojawienia się skroplin. Gdy zacznie kapać zwiększasz chłodzenie ZP. Regulując wodą nie dopuszczasz na tym etapie do dojścia par do odstojników i chłodnicy końcowej. Taki stan utrzymujesz do momentu gdy temperatura na P44 ("10-ta półka") nie zmieni się przez 3 minuty (stabilizacja). Lepsza by była na P32 ale przy Twoim wypełnieniu może to być trudne. Teraz wybierasz czy będziesz regulował mocą czy wodą. Ja bym wybrał wodę skoro masz ją dobrze opanowaną. Delikatnie regulujesz tak by pary doszły do odstojników i chłodnicy końcowej. Na odstojnikach ustawiasz odbiór tak by nie leciała z nich para tylko skropliny. Na zapach sprawdzasz co kapie z odstojników i chłodnicy. Gdy z odstojników przestanie śmierdzieć zmieniasz naczynie ustawiasz na nich odbiór kropelkowy (to co teraz nakapie dodasz do następnej destylacji). To samo przy chłodnicy końcowej. Gdy przestanie lecieć smród odbierasz serce. Starasz się utrzymać stałą temperaturę (+-0,3C) na tzw. 10-tej półce (P44). Gdy odbiór zacznie zanikać zmniejszasz chłodzenie lub zwiększasz grzanie. Sprawdzasz co leci szczególnie po przekroczeniu 96C w kotle. Gdy zacznie źle pachnieć zmieniasz naczynie i do 99C w kotle odbierasz pogony do dalszego przerobu.
To tak w wielkim skrócie ale może ułatwi Ci opanowanie sprzętu. Masz sporo opomiarowania to też Ci pomoże.
Radzę zbierać wszystko co ukapie i dundru z kotła po procesie nie wylewać. Jak kocioł trochę wystygnie (70C) możesz wlać cały urobek do kotła i trenować inne warianty.

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: bociann2 »

Jacek.kokot napisał:
"Zbudowanie sterownika to generalnie banał. Po pierwsze jest kupa komputerów różnePi poniżej 100PLN, ba nawet poniżej 50PLN. Do tego potrzeba DS1820 za 3PLN/szt, opornik 4,7, trochę skrętki na drucie do łączenia (łatwo łączyć na pająka), ewetualnie taśma jak ktoś chce, dalej łączniki, standardowe za 5PLN/szt (spokojnie 2kW dadzą radę), trochę kabelków łącznikowych. Do tego zasilacz 5V za 3PLN, karta microsd. Zakładam, że wifi jest w komputerku, jak nie ma na USB za 12PLN da radę.

Do tego kawałek banalnego sortu."


W obecnym momencie dyskusji wygląda na to, że autor miał rację
Sterownik to pikuś, tzn. Pan Pikuś, za 100 zł, no i tylko ten kawałek banalnego softu
Ostatnio zmieniony sobota, 17 paź 2020, 04:48 przez bociann2, łącznie zmieniany 1 raz.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

Oj tam oj tam bo Ty @bociann2 jesteś malkontent ;) Co w takim sterowniku jest skomplikowanego? No co? Łączysz wszystkie te te druty... i cztasz temperaturę poleceniem cat i już ;). Zobacz jakie ładne wykresy można tym wygenerować.
Ostatnio zmieniony sobota, 17 paź 2020, 08:22 przez rastro, łącznie zmieniany 2 razy.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rozrywek »

TUNNINGOWANIE TRABANTA.

Automatyczna skrzynia. Xenonowe lampy, sportowy wydech.
Brakuje Tytanowego wałka rozrządu.
Tak można określić tę całe sterowanie.

Oprócz skomplikowanych wykresów i psedotechnicznego jęxyka nikt się jeszcze nie doczekał zwykłego prostego opisu procesu jaki jest prowadzony. Oprócz zapewnienia że jest super procent i jakość.

Wyxhodzę z tego warsztatu.
Wyciągasz pomocną dłoń i dostajesz za to podśmiechujki i sarkastyczne teksty.
Ciao.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

Ale nie wiem o co chodzi z tymi śmieszkami, ale temat momentami szedł właściwym torem - chociażby pojawił się ciekawy wątek stabilizacji mocy. Z mojego punktu widzenia to ciekawy element procesu i wydaje mi się że niekoniecznie doceniany. Ja tam widzę dla takiej stabilizacji przynajmniej dwa zastosowania. Jedno o którym już pisałem, a drugie to w takim układzie możliwa byłą by praca tuż poniżej granicy zalania kolumny. Czyli prawdopodobnie w najbardziej optymalnych warunkach jej pracy - przynajmniej w kwestii wydajności, ale wydaje się też że wtedy też wypełnienie powinno pracować najlepiej - zwilżenie bliskie ideału, niemalże idealny stosunek fazy ciekłej do gazowej itp.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: wkg_1 »

Chodzi o to, że facet się nie umie zachować - brak mu elementarnej kindersztuby. No to można się tylko uśmiechnąć. I pogadać między sobą bo przecież czytać nie lubi.

A z tą praca pod progiem zalania to nie wiem - pod koniec procesu chyba lepiej zmniejszyć moc żeby się gwałtownie pogony nie podrywały. Chodzi mi o moment kiedy częściowo już opróżniony bufor zapełnia się ponownie. Choć tu do końca nie jestem pewien przyczyny.

PS: Bez bufora pewnie jest to samo zjawisko tylko nie tak widoczne.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

Generalnie końcówka procesu jest raczej trudnym zagadnieniem. Ale wydaje się że jak zaczyna zawodzić sterowanie refluksem to już nie bardzo jest o co walczyć. Przy 98 st. C w kotle pewnie do rury trafia tylko woda i śladowe ilości czegoś bliżej nieokreślonego, a całe alko to tylko to co krąży w rurze. Oczywiście po cichu zakładam że termometry na DS'ach oszukują - powyżej 85 błąd może być większy nić 0,5 st. C - raczej nie dowiemy się jaki + wpływ ciśnienia.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

robert4you
950
Posty: 951
Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: robert4you »

Podłącz do kolumny regulator mocy i jakiś czujnik temperatury z którego będziesz mógł rysować wykresy na 10 półce. Pod koniec procesu, czyli powiedzmy powyżej 98 stopni, a nawet już takie zjawiska widać przy 96 w kotle, zacznij regulować moc trochę w górę trochę w dół zobaczysz co dzieje się z wykresem, wyraźnie widać jaka moc jest idealna dla danej kolumny.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony sobota, 17 paź 2020, 22:15 przez robert4you, łącznie zmieniany 1 raz.
************************************************************************

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

Generalnie to muszę odgrzebać kilka projektów z szuflady - zaczynają się długie wieczory więc może coś wykombinuję. Mam całkiem fajny prototyp dwu kanałowego termometru na PT100. Spokojnie daje radę 2-3 miejsca po przecinku no i dokładność oraz częstotliwość odczytu zdecydowanie lepsza niż na DS'ach.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: wkg_1 »

rastro pisze:Generalnie końcówka procesu jest raczej trudnym zagadnieniem. Ale wydaje się że jak zaczyna zawodzić sterowanie refluksem to już nie bardzo jest o co walczyć. Przy 98 st. C w kotle pewnie do rury trafia tylko woda i śladowe ilości czegoś bliżej nieokreślonego, a całe alko to tylko to co krąży w rurze. Oczywiście po cichu zakładam że termometry na DS'ach oszukują - powyżej 85 błąd może być większy nić 0,5 st. C - raczej nie dowiemy się jaki + wpływ ciśnienia.
Rzecz w tym, że sterowanie refluksem mi nie zawodzi bo mam bufor. W KEG-u dawno 100 stopni, w buforze 90 a 10 półka jak wmurowana.
Chodzi mi o dosyć gwaltowne, ponowne zapełnienie bufora. Jak pracuję znacznie poniżej progu zalania to tego zjawiska nie obserwuję.
robert4you pisze:Podłącz do kolumny regulator mocy i jakiś czujnik temperatury z którego będziesz mógł rysować wykresy na 10 półce. Pod koniec procesu, czyli powiedzmy powyżej 98 stopni, a nawet już takie zjawiska widać przy 96 w kotle, zacznij regulować moc trochę w górę trochę w dół zobaczysz co dzieje się z wykresem, wyraźnie widać jaka moc jest idealna dla danej kolumny.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Nie rozumiem. Temperatura na 10-ej jest stała. Mam czujnik z dokładnością do 0,06 stopnia. Nie chodzi o skok na 10-ej bo wtedy już dawno jest po zawodach tylko o stabilne odparowanie i w konsekwencji spokojną pracę bufora.
Ostatnio zmieniony sobota, 17 paź 2020, 22:38 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

robert4you
950
Posty: 951
Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: robert4you »

Zwykły DS jest aż za dobry żeby zobaczyć to o czym piszę.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
************************************************************************
Awatar użytkownika

robert4you
950
Posty: 951
Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: robert4you »

@wkg_1 przy prawidłowym prowadzeniu procesu bufor powinien być "mocny" do min 99 w kotle. Moim zdaniem.
Powinienem wzmocnić się raz i raz opróżnić na koniec procesu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony sobota, 17 paź 2020, 22:38 przez robert4you, łącznie zmieniany 1 raz.
************************************************************************

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: Szlumf »

rastro pisze:Ale nie wiem o co chodzi z tymi śmieszkami, ale temat momentami szedł właściwym torem - chociażby pojawił się ciekawy wątek stabilizacji mocy. ..................................................
"Zapomniał wół jak cielęciem był". To w sprawie "śmieszków".
Wielokrotnie prosiłem forumowych fachowców od elektroniki o stworzenie taniego, 3 fazowego stabilizatora mocy z regulacją fazową. Brak odzewu. Nie licząc stwierdzeń, że to banał i kiedyś, przy okazji się zrobi. Niestety, pewnie z braku okazji, się jeszcze nie zrobiło.
Gdy już taki regulator powstanie warto za jego pomocą opracować regulację pracy kolumny na podstawie ciśnienia w jej części zasypowej. Ktoś tu już się podśmiewał z prób w tym kierunku robionych na białym forum ale ciśnienie jest chyba najbardziej wiarygodnym parametrem pracy kolumny bo, w odróżnieniu od temperatur, nie zależy od ciśnienia atmosferycznego. Ja korzystam z "U rurki" i prowadzę proces tuż pod progiem zalania (około 100W) regulując ręcznie mocą na podstawie jej wskazań.

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: wkg_1 »

robert4you pisze:Zwykły DS jest aż za dobry żeby zobaczyć to o czym piszę.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Ale nie wiem o czym piszesz : )
robert4you pisze:@wkg_1 przy prawidłowym prowadzeniu procesu bufor powinien być "mocny" do min 99 w kotle. Moim zdaniem.
Jest mocny do 100 w KEG-u.
robert4you pisze:Powinienem wzmocnić się raz i raz opróżnić na koniec procesu.
I tak jest o ile pod koniec - powiedzmy przy 99 w KEG-u zmniejsze nieco grzanie.
Ostatnio zmieniony sobota, 17 paź 2020, 22:48 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

wkg_1 pisze:
robert4you pisze:Zwykły DS jest aż za dobry żeby zobaczyć to o czym piszę.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Ale nie wiem o czym piszesz : )
To do mnie było ;). Ale skoro już mam ten prototyp to czemu nie wykorzystać. Rozdzielczość jest mniej istotna... ciekawsze jest to że spokojnie można czytać przynajmniej 5 - 20 sampli/s.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

robert4you
950
Posty: 951
Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: robert4you »

Jasne że możesz. Bardzo polecam to doświadczenie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
************************************************************************
Awatar użytkownika

robert4you
950
Posty: 951
Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: robert4you »

@Szlumf mierzyłem się już z tym tematem. I trochę poległem. Próbowałem to zrobić w oparciu o PID, niestety mam wrażenie że trzeba by tu użyć Atmegi , a nie Arduino.
Teraz zmierzę się z tym problemem w oparciu o STM, zobaczymy co wyjdzie.
Atmegi nie mam już ochoty opanowywać.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
************************************************************************

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

Ale co tym PID - stabilizację mocy? Generalnie chyba największy problem to jednak dobry pomiar mocy... można i pośrednio - bo prąd-napięcie a oporność grzałki w zasadzie można przyjąć jako stałą... no i jest to element oporowy, który nie wprowadza dodatkowych komplikacji. Problem tylko w tym poszatkowanym sinusie. No i wydaje mi się że nie ma konieczności robić syfu na trzech fazach - regulacja wystarczyła by na jednej, ale opomiarować trzeba wszystkie trzy.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: Szlumf »

robert4you pisze:@wkg_1 przy prawidłowym prowadzeniu procesu bufor powinien być "mocny" do min 99 w kotle..........
Co rozumiesz przez "mocny"? Opróżniasz go pod koniec procesu i gdzie ląduje urobek od tych 99C w kotle?
Moim zdaniem bufor powinien się spokojnie wygotowywać przez cały proces. W miarę możliwości bez burzliwego wrzenia czyli z utrzymanym do końca przelewem do rury wewnętrznej.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: .Gacek »

wkg_1 pisze: A z tą praca pod progiem zalania to nie wiem - pod koniec procesu chyba lepiej zmniejszyć moc żeby się gwałtownie pogony nie podrywały. Chodzi mi o moment kiedy częściowo już opróżniony bufor zapełnia się ponownie. Choć tu do końca nie jestem pewien przyczyny.
PS: Bez bufora pewnie jest to samo zjawisko tylko nie tak widoczne.
A no widzisz Witek, w tym momencie ewidentnie widać, że nigdy nie pracowałeś bez bufora... Mam rację :mrgreen: ? Taki mały offtop...
Ja sobie przyjąłem jak i wiele osób pracujących w tamtym czasie dwa progi korekty odbioru urobku. 96*C oraz 98*C... I to są rzeczywiście temperatury, których bez bufora trzeba się trzymać. Amen.
Dziękuję po dziś dzień osobom które mnie na to nakierowały :klaszcze:
Pozdrawiam Gacek.

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: wkg_1 »

Masz i nie masz. Pracowałem bez bufora na wypożyczonej kolumnie, słabo to szło bo była kiepska. Czyli można uznać, że masz rację ; )

Tyle, że nie wiem za bardzo o co kaman ; ) Ja odbieram bardzo powoli. Temp na 10-ej stoi jak zamurowana. To zachowanie się bufora nie zależy od prędkości odbioru która nie dosyć, że jest u mnie niska ale pod koniec ją zmniejszam - tylko od grzania. Wygląda na to, że przy dużym grzaniu gdzieś w okolicach 99 stopni kocioł gwałtownie coś odparowuje - z prowadzonych dawno dyskusji zapamiętałem, że grupowo zostało uznane, że to pogony ; ) Przy mniejszym grzaniu tego nie obserwuję.
Ostatnio zmieniony niedziela, 18 paź 2020, 00:29 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: lesgo58 »

wkg_1 pisze: Wygląda na to, że przy dużym grzaniu gdzieś w okolicach 99 stopni kocioł gwałtownie coś odparowuje - z prowadzonych dawno dyskusji zapamiętałem, że grupowo zostało uznane, że to pogony ; ).
To jest jak amen w pacierzu. I od tego nie uciekniemy. Możemy tylko zapobiegać. Ty robisz to zmniejszając moc grzania. Inni - redukując odbiór.
Aby zminimalizować tę niedogodność został wynaleziony bufor aby do samego końca uzupełniał nam braki etanolu w oparach idących z baniaka. Bufor - jak dobrze wykona swoja robotę zależy od kilku czynników. czy został prawidłowo wykonany i czy jest dobrze ocieplony/dogrzany.
Oczywiście i przy buforze istnieje - pod koniec procesu - konieczność redukcji odbioru. Ty z kolei robisz podobną rzecz zmniejszając moc grzania. Czy ten sposób jest tak samo efektywny jak zmniejszanie prędkości odbioru - nie wiem. Chociaż na logikę wydaje się, że jest mniej efektywny. Bo utrzymując stały odbiór - to przy zmniejszonej mocy grzania dostarczamy mniejszą ilość etanolu. Wtedy szybciej odparowuje bufor (dosłownie) i zostaje zakłócona równowaga. No chyba, że jednocześnie zmniejszasz też prędkośc grzania. Ale to jest tylko moje (hipotetyczne) zdanie. Może ten sposób ma też swoje zalety - nie wiem.
Ja ostatnio prowadzę proces podobnie to tego jak wcześniej opisał Marek/szlumf. Staram się utrzymać status quo w buforze do samego końca. Wiąże się to z redukcją prędkości odbioru do ok. 12ml/min przy 2400W mocy grzania. Trwa to może ok. godziny. W tym czasie odbieram prawie całą resztę alkoholu z bufora (w zbiorniku nie ma już nic).
Obserwują też następujące zjawisko. W buforze dosyć szybko rośnie temperatura. Rzędu kilku stopni. To samo zaczyna dziać się na tzw. "10 półce" . Tylko, że dużo wolniej. Rzędu kilku dziesiętnych stopnia. Jednak nie obawiam się o zanieczyszczenie odbieranego spirytusu.
Sprawdzone kilkukrotnie.
Półki fizyczne robią doskonale swoją robotę. Każda z półek ze względu na swoją pojemność skutecznie zatrzymuje niekontrolowane unoszenie się ku górze gorszej jakości rektyfikat. Zupełnie inaczej niż kolumna wypełniona. W kolumnie wypełnionej półki pod koniec "rozciągają się" niemiłosiernie. I już ruch temperatury na "10 półce" nawet o kilka dziesiętnych stopnia może sygnalizować, że na odbiorze możemy odczuwać gorszy zapachowo i smakowo rektyfikat. Dlatego uczula się nowicjuszy aby redukowali prędkość odbioru już na sygnał wzrostu o maksymalnie 0,2*C. Oczywiście ten stan rzeczy jest zależny od długości kolumny od "10 półki" do odbioru jak i od jakości wypełnienia.
Ostatnio zmieniony niedziela, 18 paź 2020, 09:44 przez lesgo58, łącznie zmieniany 4 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: wkg_1 »

lesgo58 pisze: Ty z kolei robisz podobną rzecz zmniejszając moc grzania. Czy ten sposób jest tak samo efektywny jak zmniejszanie prędkości odbioru - nie wiem. Chociaż na logikę wydaje się, że jest mniej efektywny. Bo utrzymując stały odbiór
Zmniejszam grzanie z 2400 do 1900 i odbiór z 16ml/min do 9 ml/min : )
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: lesgo58 »

:punk:
Tak myślałem, bo byłoby bez sensu zmniejszanie tylko mocy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: wkg_1 »

Pisałem o tym wcześniej : ) Bez redukcji odbioru byłoby gorzej niż bez żadnej zmiany. Zresztą i tak pierwszy litr i ostatnie pół litra odlewam i dodaję do kolejnego odpędu.

W sumie jestem zadowolony z wyników. Wyniki są dobre gdy Panie są zachwycone :D
Kiedyś tu nawet były zawody, jeden z kolegów organizował ślepe testy, wszystko miało rozmach, byli oceniający ale ten pomysł jakoś stracił impet i temat się rozmył : )

Planuję jeszcze przepuścić przez węgiel, mam kaaaawał rury wypełnionej węglem, wszystko pięknie przygotowane ale ten węgiel leży w tej rurze już ze 3 lata i boję się, że coś się tam zalęgło ; ) Tak tylko, żeby zobaczyć czy jest różnica ; )

Autor tematu
jacek.kokot
100
Posty: 105
Rejestracja: poniedziałek, 17 sie 2020, 11:28
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: jacek.kokot »

Wydajność ZP.

Dla przypomnienia. Obieg zamknięty wody. Przepływ wymuszony za pomocą pompy obiegowej. Mierzone temperatury na wejściu i wyjściu z ZP.

Zmierzona, realna wydajność obiegu - 175l/h. Tempratura na wyjściu ZP jest dość stabilna i w kluczowym fragmentcie procesu mieści się w przedziale 24,5 - 25,2 stopnia. Temperatura na wejściu waha się od około 17 do 18,5 stopnia.

Stąd wynikałoby, że wydajność ZP jest w granicach 1250-1650W.

Testy z alkoholomierzem. Alkoholomierz "analogowy", z termometrem. Temperatura pomiarów 18-22 stopnie. Korekcja pomiarów wg temperatury. Spirytus sklepowy: 93%, spirytus "referencyjny": 91%, spirytus z poprzednich cykli prowadzonych na pałę: 89%, spirytus z ostatniego cyklu prowadzonego mniej więcej wg opisu Szlumf (sterowanie mocą grzałki): 97%. Do sprawdzenia organoleptycznego jeszcze daleko, ale różnica jest bardzo mierzalna.

Słowo moich doświadczeń w zakresie termomentrów. Otóż ja osobiście nigdy w życiu nie spotkałem się z termometrem, który miałby dokładność 0,01 stopnia... Aby zrozumieć kontekst napiszę, że np. DS ma dokładność (uwaga) 2 stopnie (oczywiście 0,5 stopnia poniżej 85 stopni). Prawda jest taka, że w praktyce zakłada się stabilność odczytów. Czyli zakłada się, że być może dokładność nie jest duża, ale zwracana wartość w praktyce nie będzie się wahać w całym przedziale tolerancji. Tu warto zwrócić uwagę, że np. 4 bity na miejsca dziesiętne zwracane przez DS nie oznaczają, że ten termometr ma taką dokładność. Tu można płynnie przejść do przetworników analogowo-cyfrowych, które także mają tą cechę, że posiadając ileś tam bitów rozdzielczości wyniku, wcale nie gwarantują takiej dokładności. W ten sposób mając czujnik analogowy, np. taki jak wspomniany PT100, trudno oczekiwać jakiejś niesamowitej precyzji, ponieważ po pierwsze ten czujnik sam w sobie nie jest zbyt precyzyjny a po drugie dobra konwersja jego wskazań na sygnał cyfrowy wcale nie jest taka łatwa (czytaj tania). A tak w ogóle jak już chce się analizować odczyty z precyzją rzędu 0,01 stopnia, to warto zwrócić uwagę np. na pojemność cieplna obudowy, bezwładność, izolację przewodów i inne niuanse, co moim zdaniem, czyni dążenie do takiej precyzji, bardzo trudnym.
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 paź 2020, 15:27 przez jacek.kokot, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rozrywek »

Dobra.
Ostatni raz rękę wyciągam:
Wypierdol wszystko co wymaga zasilania. Nawet bateryjnego.
Zacznij od początku.
Organileptyka papuga i tyle.
Potem zaczniesz pisać.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

Ach... panie rozrywek... nie na ten temat jest dyskusja a zresztą, jak byś przeczytał całą dyskusję, to kolega autor już się chwalił że wychodzi mu towares lepszy niż ze sklepu ;). Tak że ten etap mamy już dawno za sobą.
jacek.kokot pisze: Słowo moich doświadczeń w zakresie termomentrów. Otóż ja osobiście nigdy w życiu nie spotkałem się z termometrem, który miałby dokładność 0,01 stopnia...

Co wcale nie znaczy że takowe nie istnieją... no ale faktycznie tanie to one nie są.
jacek.kokot pisze: Aby zrozumieć kontekst napiszę, że np. DS ma dokładność (uwaga) 2 stopnie (oczywiście 0,5 stopnia poniżej 85 stopni).

A tą informację pozyskałeś z... bo oficjalna karta charakterystyki tego czujnika akurat tej informacji nie zawiera, a przynajmniej ja takiej nie znalazłem.
jacek.kokot pisze: Prawda jest taka, że w praktyce zakłada się stabilność odczytów. Czyli zakłada się, że być może dokładność nie jest duża, ale zwracana wartość w praktyce nie będzie się wahać w całym przedziale tolerancji.

To czego oczekuje się od czujnika jest... hmm jak by to powiedzieć zależne od jego zastosowania. Czasem istotna jest dokładność... a innym razem rozdzielczość - w każdym razie zwykle warto żeby czujnik był też powtarzalny. Nie rozumiem o co chodzi ze stabilnością odczytów. Wydaje się że ta powinna zależeć od tego jak stabilne jest środowisko w otoczeniu czujnika. Tutaj dochodzi jeszcze inna sprawa... czyli czas odpowiedzi kiedy warunki zaczynają się zmieniać.
jacek.kokot pisze: Tu warto zwrócić uwagę, że np. 4 bity na miejsca dziesiętne zwracane przez DS nie oznaczają, że ten termometr ma taką dokładność. Tu można płynnie przejść do przetworników analogowo-cyfrowych, które także mają tą cechę, że posiadając ileś tam bitów rozdzielczości wyniku, wcale nie gwarantują takiej dokładności.

Myślę że większość piszących w tym temacie, a pewnie nawet i w całym dziale z takiej oczywistości zdaje sobie sprawę.
jacek.kokot pisze: W ten sposób mając czujnik analogowy, np. taki jak wspomniany PT100, trudno oczekiwać jakiejś niesamowitej precyzji, ponieważ po pierwsze ten czujnik sam w sobie nie jest zbyt precyzyjny
Oj to czy on jest precyzyjny czy nie zależy głownie od klasy wykonania... te z najwyższej klasy są precyzyjne... zdecydowanie bardziej niż czujniki typu DS, a z całą pewnością dają powtarzalne wyniki. Jeżeli tylko ktoś miał by możliwość kalibracji z wzorcem takiego czujnika, cóż osiągnięcie dokładności 0.01C jest możliwe.
jacek.kokot pisze: a po drugie dobra konwersja jego wskazań na sygnał cyfrowy wcale nie jest taka łatwa (czytaj tania). A tak w ogóle jak już chce się analizować odczyty z precyzją rzędu 0,01 stopnia, to warto zwrócić uwagę np. na pojemność cieplna obudowy, bezwładność, izolację przewodów i inne niuanse, co moim zdaniem, czyni dążenie do takiej precyzji, bardzo trudnym.
Dobra implementacja któregoś z dedykowanych do tego celu ADC w konfiguracji ratiometrycznej z czujnikiem PT100 w konfiguracji 3-wire nie jest aż tak trudna - oczywiście wymaga nieco staranności w projektowaniu połączeń. Przy założeniu że ograniczymy sobie zakres pomiaru można osiągnąć naprawdę zacne wyniki, na które nie będzie miał wpływu niedoskonałość przetwornika. Do tego czujniki typu RTD zwykle są dostępne w obudowach o znikomej pojemności cieplnej - w przeciwieństwie do scalonych czujników takich jak DS. Izolacja ma pewne znaczenie, ale i taka dokładność jest potrzebna do badania ew. dynamiki zmiany temperatury w centrum kolumny... tam izolację stanowi również to co się porusza w kolumnie zarówno w górę jak i w dół.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Autor tematu
jacek.kokot
100
Posty: 105
Rejestracja: poniedziałek, 17 sie 2020, 11:28
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: jacek.kokot »

Fajnie, fajnie, gadamy jakieś pierdoły a co z tymi pomiarami ZP. Moim zdaniem wyszły całkiem ciekawie, bo przewijały się opinie, że kilkaset watów to maksimum, a tu jest obiektywny wynik, że 1.5kW to może mieć. Wg niektórych sugestii stąd byłby wniosek, że można tu grzać nawet 1,8kW. Moim zdaniem ciekawa konkluzja w kontekście wcześniejszych sugestii.
rastro pisze:
jacek.kokot pisze: Aby zrozumieć kontekst napiszę, że np. DS ma dokładność (uwaga) 2 stopnie (oczywiście 0,5 stopnia poniżej 85 stopni).

A tą informację pozyskałeś z... bo oficjalna karta charakterystyki tego czujnika akurat tej informacji nie zawiera, a przynajmniej ja takiej nie znalazłem.

Dokładnie z oficjalnego datasheetu Maxima. Widać słabo szukałeś.
rastro pisze:Nie rozumiem o co chodzi ze stabilnością odczytów. Wydaje się że ta powinna zależeć od tego jak stabilne jest środowisko w otoczeniu czujnika.
Ze stabilnością odczytów chodzi o to, że jak masz czujnik, który wg datasheetu ma 2 stopnie dokładności i czytasz go co 0.1s w całkowicie stabilnej temperaturze 22 stopnie, to wg specyfikacji może w kolejnych odczytach zwracać dowolną wartość z przedziału <20,24> i jest to zgodne ze specyfikacją. Jeśli zakładasz, że mimo wszystko on będzie mniej więcej zwracał to samo, to zakładasz stabilność odczytu niezależnie od specyfikacji, bo specyfikacja niczego takiego nie gwarantuje.
rastro pisze:Tutaj dochodzi jeszcze inna sprawa... czyli czas odpowiedzi kiedy warunki zaczynają się zmieniać.
Dokładnie o tym pisałem, jako o bezwładności. Co z tego, że teoretycznie jesteś w stanie odczytać wynik z dokładnością 0,01 stopnia, jeśli bezwładność jest taka, że właściwie nie wiesz czego dotyczy pomiar, bo w ciągu np. sekundy temperatura zmienia się o 0,05 stopnia (co nie jest wcale kosmiczną dynamiką), a czujnik (obudowa, przewody, izolacja, rurka, powietrze) potrzebują 0,1 sekundy to odebrać.

Ale reasumując, ok, ja nie twierdziłem, że takie coś nie istnieje, tylko, że nigdy nie miałem z czym takim do czynienia. Chcę tylko zwrócić uwagę, że przy takiej precyzji pomiaru trzeba zwrócić uwagę wiele niuanów i dodatkowo znaleźć zastosowanie dla tak precyzyjnego pomiaru.
rastro pisze:Myślę że większość piszących w tym temacie, a pewnie nawet i w całym dziale z takiej oczywistości zdaje sobie sprawę.
Myślę, że dla ludzi, którzy piszą, że coś jest "bardziej optymalne", to wcale nie musi być takie oczywiste.
rastro pisze:Oj to czy on jest precyzyjny czy nie zależy głownie od klasy wykonania... te z najwyższej klasy są precyzyjne... zdecydowanie bardziej niż czujniki typu DS, a z całą pewnością dają powtarzalne wyniki. Jeżeli tylko ktoś miał by możliwość kalibracji z wzorcem takiego czujnika, cóż osiągnięcie dokładności 0.01C jest możliwe.
Nigdzie nie twierdziłem, że DS są bardziej precyzyjne od PT100, bo jak wiadomo DS18.20 to konkretny czujnik, a PT100 to cała klasa różnorodnych czujników o różnorodnych parametrach.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

jacek.kokot pisze:Fajnie, fajnie, gadamy jakieś pierdoły a co z tymi pomiarami ZP. Moim zdaniem wyszły całkiem ciekawie, bo przewijały się opinie, że kilkaset watów to maksimum, a tu jest obiektywny wynik, że 1.5kW to może mieć. Wg niektórych sugestii stąd byłby wniosek, że można tu grzać nawet 1,8kW. Moim zdaniem ciekawa konkluzja w kontekście wcześniejszych sugestii.

Ale zrobiłeś to doświadczenie? Grzejesz powyżej 1kW i z końcowej chłodnicy nic nie kapie? Ja nie miałem do czynienia z ZP, ale skoro głowica shotgun ze zdecydowanie większą powierzchnią wymiany ciepła słabo sobie radzi powyżej 2kW to te 1,8kW na ZP można włożyć między bajki. To by potwierdzały wypowiedzi kolegów z doświadczeniem z ZP.
jacek.kokot pisze:
rastro pisze:
jacek.kokot pisze: Aby zrozumieć kontekst napiszę, że np. DS ma dokładność (uwaga) 2 stopnie (oczywiście 0,5 stopnia poniżej 85 stopni).

A tą informację pozyskałeś z... bo oficjalna karta charakterystyki tego czujnika akurat tej informacji nie zawiera, a przynajmniej ja takiej nie znalazłem.

Dokładnie z oficjalnego datasheetu Maxima. Widać słabo szukałeś.

Fakt, moje niedopatrzenie tak się skupiłem na obrazku że całkowicie olałem tabelkę, ale z niej wynikają nieco inne informacje - w tym sensie że są trzy zakresy błędu i powyżej 85C błąd jest max. 1C.
jacek.kokot pisze:
rastro pisze:Nie rozumiem o co chodzi ze stabilnością odczytów. Wydaje się że ta powinna zależeć od tego jak stabilne jest środowisko w otoczeniu czujnika.
Ze stabilnością odczytów chodzi o to, że jak masz czujnik, który wg datasheetu ma 2 stopnie dokładności i czytasz go co 0.1s w całkowicie stabilnej temperaturze 22 stopnie, to wg specyfikacji może w kolejnych odczytach zwracać dowolną wartość z przedziału <20,24> i jest to zgodne ze specyfikacją. Jeśli zakładasz, że mimo wszystko on będzie mniej więcej zwracał to samo, to zakładasz stabilność odczytu niezależnie od specyfikacji, bo specyfikacja niczego takiego nie gwarantuje.
Czyli masło maślane... to że w karcie charakterystyki jest napisane że błąd może wynieść 2C to wcale nie oznacza że przy stabilne temperaturze otoczenia 22C będziemy dostawać odczyty z zakresu 20-24C. To oznacza że maksymalny błąd pomiaru w całym zakresie może wynieść +/-2C i ew. w tym zakresie mogą się różnić wyniki czytane z kilku czujników. Wynika to z właściwości użytego czujnika. W zasadzie np. taki DS1820 daje w długim okresie bardzo stabilne pomiary - co potwierdzają koledzy używający tego czujnika w swoich sprzętach. Temperatura przez wiele godzin procesu jest niezmienna. Zapewne przy pełnej rozdzielczości coś tam może pływać na ostatnim miejscu po przecinku - z różnych powodów.
jacek.kokot pisze:
rastro pisze:Tutaj dochodzi jeszcze inna sprawa... czyli czas odpowiedzi kiedy warunki zaczynają się zmieniać.
Dokładnie o tym pisałem, jako o bezwładności. Co z tego, że teoretycznie jesteś w stanie odczytać wynik z dokładnością 0,01 stopnia, jeśli bezwładność jest taka, że właściwie nie wiesz czego dotyczy pomiar, bo w ciągu np. sekundy temperatura zmienia się o 0,05 stopnia (co nie jest wcale kosmiczną dynamiką), a czujnik (obudowa, przewody, izolacja, rurka, powietrze) potrzebują 0,1 sekundy to odebrać.
jacek.kokot pisze: Ale reasumując, ok, ja nie twierdziłem, że takie coś nie istnieje, tylko, że nigdy nie miałem z czym takim do czynienia. Chcę tylko zwrócić uwagę, że przy takiej precyzji pomiaru trzeba zwrócić uwagę wiele niuanów i dodatkowo znaleźć zastosowanie dla tak precyzyjnego pomiaru.
Takie wygodne wytłumaczenie... podobne jak "skrót myślowy".
jacek.kokot pisze:
rastro pisze:Myślę że większość piszących w tym temacie, a pewnie nawet i w całym dziale z takiej oczywistości zdaje sobie sprawę.
Myślę, że dla ludzi, którzy piszą, że coś jest "bardziej optymalne", to wcale nie musi być takie oczywiste.
Aż zadałem sobie trud i znalazłem tylko trzy posty, w których przewinęło się to stwierdzenie... nie bardzo wiem co mam powiedzieć... nie wygląda mi to na większość, ale co ja tam wiem.
jacek.kokot pisze:
rastro pisze:Oj to czy on jest precyzyjny czy nie zależy głownie od klasy wykonania... te z najwyższej klasy są precyzyjne... zdecydowanie bardziej niż czujniki typu DS, a z całą pewnością dają powtarzalne wyniki. Jeżeli tylko ktoś miał by możliwość kalibracji z wzorcem takiego czujnika, cóż osiągnięcie dokładności 0.01C jest możliwe.
Nigdzie nie twierdziłem, że DS są bardziej precyzyjne od PT100, bo jak wiadomo DS18.20 to konkretny czujnik, a PT100 to cała klasa różnorodnych czujników o różnorodnych parametrach.
Ale przepraszam... jak można zinterpretować coś takiego:
jacek.kokot pisze: W ten sposób mając czujnik analogowy, np. taki jak wspomniany PT100, trudno oczekiwać jakiejś niesamowitej precyzji, ponieważ po pierwsze ten czujnik sam w sobie nie jest zbyt precyzyjny a po drugie dobra konwersja jego wskazań na sygnał cyfrowy wcale nie jest taka łatwa (czytaj tania).
Naprawdę... jak się zrozumie co tak naprawdę oznacza klasa wykonania... co to jest błąd pomiaru... to nawet z najcieńszej sondy po kalibracji można pocisnąć naprawdę dobrą dokładność pomiaru. Do tego linearyzacja... dla PT100 wielomian jest naprawdę dobry i można zrobić dokładny termometr z bardzo dobrą rozdzielczością w zakresie pomiaru 0-100C. Ale tak... tego nie da się podłączyć przy pomocy rezystora z góra 10gr. do arduino/esp/RPi
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Autor tematu
jacek.kokot
100
Posty: 105
Rejestracja: poniedziałek, 17 sie 2020, 11:28
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: jacek.kokot »

rastro pisze:Ale zrobiłeś to doświadczenie? Grzejesz powyżej 1kW i z końcowej chłodnicy nic nie kapie? Ja nie miałem do czynienia z ZP, ale skoro głowica shotgun ze zdecydowanie większą powierzchnią wymiany ciepła słabo sobie radzi powyżej 2kW to te 1,8kW na ZP można włożyć między bajki. To by potwierdzały wypowiedzi kolegów z doświadczeniem z ZP.
Robiłem tego typu doświadczenia, ale skupiałem się bardziej na obserwowaniu rozkładów temperatury w kolumnie a nie na tym czy kapie czy nie, bo przy odstojnikach to nie jest takie zero-jedynkowe (nie dyskutujmy o tych odstojnikach). Postaram się puścić taki test. Dam znać z jakim efektem. Natomiast chcę podkreślić, że parametry przepływu i temperatury są jak najbardziej miarodajne, a straty poza palcami można przyjąć, że są zerowe, bo jak wchodzi 17 i wychodzi 25, a w pomieszczeniu jest 19, to raczej ZP od otoczenia się chłodzą niż ogrzewają. Naprawdę wychodzi na to, że rzeczywiści ZP odbierają tyle energii.

Natomiast kończąc dyskusję na temat termometrów chcę tylko napisać tytułem podsumowania, że temat się przewija i padają jakieś tezy o dokładności, a ja mam wrażenie, że osoby wypowiadające nie do końca mają świadomości, że korzystają z nieudokumentowanych cech urządzeń pomiarowych. Ja oczywiście też korzystam z tego, że dla DS, który ma dokładność +/- 1 w przedziale 85-100. W ten sposób pomiary w KEG mogłyby spokojnie zwracać na zmianę 97,5 i 99,5 przy odczytach co 1s i byłoby to zgodne ze specyfikacją, a bazując na takim źródle informacji, trudno dobrze sterować. Ja doskonale rozumiem, że dokładność +/-1 stopnień nie oznaczają, że zmierzona temperatura będzie skakać w tym przedziale, ale jednocześnie nie można zakłada, że nie będzie. Ja jestem w stanie oczywiście uwierzyć, że istnieją termometry, które naprawdę mają 0,01 dokładności i że taka dokładność wynika z danych technicznych a nie tego, że na wyświetlaczu są dwa miejsca po przecinku. Jakbyście wysłali linki do datasheetów czujników temperatury, z których korzystacie, mógłbym je sobie obejrzeć.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

jacek.kokot pisze:
rastro pisze:Ale zrobiłeś to doświadczenie? Grzejesz powyżej 1kW i z końcowej chłodnicy nic nie kapie? Ja nie miałem do czynienia z ZP, ale skoro głowica shotgun ze zdecydowanie większą powierzchnią wymiany ciepła słabo sobie radzi powyżej 2kW to te 1,8kW na ZP można włożyć między bajki. To by potwierdzały wypowiedzi kolegów z doświadczeniem z ZP.
Robiłem tego typu doświadczenia, ale...
Czyli nie.
jacek.kokot pisze: Natomiast kończąc dyskusję na temat termometrów chcę tylko napisać tytułem podsumowania, że temat się przewija i padają jakieś tezy o dokładności,
Zwykle rozmawiamy tutaj o rozdzielczości pomiaru. Naprawdę niewielu oczekuje tutaj wysokiej dokładności, niektórzy chcą za to mieć pomiar przy stosunkowo dużej rozdzielczości i względnie dobrym odświeżaniu.
jacek.kokot pisze: a ja mam wrażenie, że osoby wypowiadające nie do końca mają świadomości, że korzystają z nieudokumentowanych cech urządzeń pomiarowych. Ja oczywiście też korzystam z tego, że dla DS, który ma dokładność +/- 1 w przedziale 85-100.
Nie rozumiem tego zdania... (znaczy się domyślam o co chodzi, ale to wcale nie znaczy że moje domysły są prawidłowe)
jacek.kokot pisze: W ten sposób pomiary w KEG mogłyby spokojnie zwracać na zmianę 97,5 i 99,5 przy odczytach co 1s i byłoby to zgodne ze specyfikacją, a bazując na takim źródle informacji, trudno dobrze sterować.
Nie mogą zwracać takich wyników na zmianę... mi się udało pominąć informacje w tabelce bo skupiłem się na wykresie, Ty chyba całkowicie zignorowałeś wykres i nie rozumiesz co oznacza dokładność i rzeczony błąd maksymalny podany w tabelkach i z czego to wynika. Za to dwa różne czujniki mogą zwracać inne temperatury mieszczące się w zakresie błędu - i to też nie do końca jest prawda - bo dla różnych realnych temperatur błąd będzie inny.
jacek.kokot pisze: Ja doskonale rozumiem, że dokładność +/-1 stopnień nie oznaczają, że zmierzona temperatura będzie skakać w tym przedziale, ale jednocześnie nie można zakłada, że nie będzie.
Można... bo wykres i zrozumienie dlaczego tak się dzieje. Powiedzmy że olejemy czujniki cyfrowe i skupimy się na analogowych... albo pójdźmy jeszcze bardziej... i olejmy czujniki elektroniczne. Czyli zostaje nam termometr analogowy w postaci banieczki i kapilary ze skalą. Wiadomo fizyki się nie oszuka... i takie termometry mają podaną dokładność pomiaru. Powiedzmy że mamy hipotetyczny termometr z podaną dokładnością +/-5C, ale podziałka jest co 0,5C. Czy spoglądając na taki termometr powiedzmy co 5minut przy hipotetycznej temperaturze otoczenia 20C, będziesz oczekiwał że raz odczytasz 18C a innym razem 24C. Czy jest to możliwe? Raczej nie... może raz odczytasz 22,5 a innym razem 21,5 zależnie pod jakim kontem zerkniesz na podziałkę. Wiadomo fizyki nie oszukasz - i dokładnie tak samo jest z czujnikami elektronicznym, będzie miał on jakiś stały błąd wynikający z klasy wykonania i do tego składnik wynikający z nieliniowości - fizyki nie oszukasz. Do tego pojawi się błąd wynikający z szumu na ostatnim bicie - czy przy bardzo szybkich odczytach w tych zaszumionych bitów będzie więcej - i to w tym zakresie ew. może pojawić się rozjazd pomiędzy odczytami - zresztą jak szybko zerkniesz na hipotetyczny termometr to też być może odczytasz 23 albo 21 zależy pod jakim kątem zerkniesz.
jacek.kokot pisze: Ja jestem w stanie oczywiście uwierzyć, że istnieją termometry, które naprawdę mają 0,01 dokładności i że taka dokładność wynika z danych technicznych a nie tego, że na wyświetlaczu są dwa miejsca po przecinku. Jakbyście wysłali linki do datasheetów czujników temperatury, z których korzystacie, mógłbym je sobie obejrzeć.
Większość korzysta z DS'ów. Ja mam prototyp oparty na PT100 i dedykowanym ADC w ciekawej konfiguracji.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: radius »

Koledzy, długo tak możecie cytować siebie nawzajem i prowadzić, niczego nie wnoszącą, dyskusję :scratch: ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Autor tematu
jacek.kokot
100
Posty: 105
Rejestracja: poniedziałek, 17 sie 2020, 11:28
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: jacek.kokot »

rastro pisze:Czyli nie.
Ok. Precyzuję. Robiłem następujący test. Podgrzewałem KEG pełna mocą, aż na P20 temperatura zaczęła gwałtownie rosnąć. Następnie włączałem obieg ZP i zmieniałem moc grzałki na 33% (co daje około 1,15kW). Następnie obserwowałem co się dzieje. Efekt był taki, że na wszystkich termometrach od P20 do P82 temperatura wzrosła do około 75 stopni, natomiast nad ZP była istotnie niższa (wydaje mi się, że w przedziale 50-60 stopni). Grzałem tak dłuższy czas i obserwowałem, że temperatura na wszystkich termometrach jest mniej więcej stała, ale nad ZP istotnie niższa niż na pozostałych. Czy to wprost oznacza, że: "Grzejesz powyżej 1kW i z końcowej chłodnicy nic nie kapie?" - nie, nie oznacza (tu uwaga, być może źle zinterpretowałem to co napisałeś - otóż ja nie jestem w stanie ocenić czy nie kapie z kolumny do pierwszego odstojnika - natomiast z końcowej chłodnicy nic nie kapie i jeśli taka była rzeczywista intencja pytanie, to odpowiedź jest - nie, nie kapie). Moim zdaniem oznacza, że realnie ZP są w stanie odebrać te 1,15kW, bo inaczej temperatura powyżej ZP rosłaby to poziomu tego co jest poniżej. Piszę mniej więcej, bo nie mam tych danych pod ręką, a nie chce mi się tego odgrzebywać, bo i tak chcę powtórzyć ten test i wtedy będę miał te dane od razu.

rastro - mamy świadomość, że rozdzielczość, nawet nie pomiaru, tylko wyniku pomiaru, a dokładność pomiaru to są dwie zupełnie inne rzeczy i ja naprawdę sądzę, że wielu (bardzo szacownych) wypowiadających się w tym wątku myli te pojęcia. Ty widziałeś, że na tym wykresie w datasheecie DS masz błąd średni i masz six-sigma? Czy z tego wynika to, że jak temperatura się nie zmienia, to wartość mierzona przez DS się nie zmienia? Zdecydowanie nie. Czy stąd wynika, że terrmometr nie może zwracać na zmianę temperatury +/-2 stopnia - nie, nie wynika, ale wynika, że prawdopodobieństwo czegoś takiego jest skrajnie małe (np. 2^-100). Wydaje mi się, że cała ta dyskusja jest mocno oderwana od rzeczywistości, bo w zasadzie to całkowicie się zgadzamy, że DS są naprawdę spoko termometrami i do zastosowań, które tu są analizowane, są naprawdę ok. Tylko trzeba brać poprawkę na stwierdzenia co to w praktyce, dla tego konkretnego urządzenia pomiarowego, oznacza, że coś jest stałe, bo np. dla DS (z rodzielczością 12 bit) jest całkowicie naturalne, że wartość skacze o 0,0625 stopnia (DS dla stabilnych warunków spokojnie może w kolejnych pomiarach zwracać losowo wartości X i X+0,0625).

Natomiast co do analogii do termometru analogowego w postaci banieczki. Hmmm, ja Ci powiem, że ja się z Tobą zgadzam. Praktyka pokazuje, że odczyty z DS są bardzo stabilne. Ale to jest jak w tym filmie. Ja za stabilność odczytów ręki bym sobie odciąć nie dał, bo teraz nie miałbym ręki. Jeszcze raz powtórzę, że akurat DS są naprawdę ok, ale mam wiele doświadczeń z różnymi czujnikami i to nauczyło mnie dużej ostrożności w ufaniu takim urządzeniom. Mogę np. napisać, że DHT11 to jest czujnik, który raczej generuje szum losowy niż zwraca jakiekolwiek miarodajne wyniki, natomiast DHT22 jest znacznie lepszy, ale i tak pomiary zależą od sposobu czytania, częstotliwości czytania czy nawet tego jak długo czujnik znajduje się pod prądem.

Autor tematu
jacek.kokot
100
Posty: 105
Rejestracja: poniedziałek, 17 sie 2020, 11:28
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: jacek.kokot »

radius pisze:Koledzy, długo tak możecie cytować siebie nawzajem i prowadzić, niczego nie wnoszącą, dyskusję :scratch: ;)
A masz ochotę pomóc? Ja mam konkretne pytanie do punktu "1 GOTOWANIE tzw. ODPĘD.", ale aż boję się je zadać...

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: rastro »

radius pisze:Koledzy, długo tak możecie cytować siebie nawzajem i prowadzić, niczego nie wnoszącą, dyskusję :scratch: ;)
No mi brakuje ponad pięć tysięcy postów żeby trafić na szczyt... a każdy Twój kolejny oddala mnie od założonego celu ;)
Ostatnio zmieniony środa, 21 paź 2020, 17:09 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Autor tematu
jacek.kokot
100
Posty: 105
Rejestracja: poniedziałek, 17 sie 2020, 11:28
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: jacek.kokot »

A to jest jakiś ranking liczby postów? Gdzie?

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Nowa koncepcja sterownika

Post autor: pepe59 »

@jacek.kokot
Ponieważ sam oceniłem zdolność Twoich zimnych palców do odbioru ciepła. na około 800 W, winny jestem parę słów wyjaśnienia.
Jak wiadomo zdolność do przenikania ciepła przez materiały, zależy od rodzaju tego materiału (tzw. współczynnik przenikania ciepła)
Ilość przekazywanego ciepła zależy więc od tego współczynnika, powierzchni, poprzez którą to ciepło jest przekazywane i różnicy temperatur pomiędzy mediami oddającym i odbierającym ciepło.
Odnośnie zdolności ZP w Twojej kolumnie, nie doczytałem się jaką średnicę ma Twoja kolumna i jaką średnicę mają rurki od zimnych palców. Przy braku danych, ocena mogła być jeszcze bardziej błędna. Nie o to w gruncie rzeczy chodzi, czy ktoś się pomyli, czy nie, w oszacowaniu możliwości sprzętu, chodzi o to, żeby znać pewne podstawowe parametry urządzenia, na którym się pracuje i do którego buduje się sterownik. W przeciwnym razie, nie wiadomo czego oczekiwać od urządzenia. W takiej sytuacji, nie rzadko można być rozczarowanym otrzymanymi rezultatami, czego jasnym dowodem były zaprezentowane, przez Ciebie, wykresy z przebiegu procesu.
Zainspirowany Twoim działaniem, sam wykonałem pomiar, który sugerowałem Tobie do wykonania. Do tej pory był mi całkowicie zbędny, bo znam swoją kolumnę, ale cóż, dla towarzystwa Cygan dał się powiesić :scratch: . Siedem zimnych paluchów o fi 12 mm zamontowanych w rurze o fi 51 mm odbiera mi około 600 W energii (Temperaturę wody wlotowej przyjąłem szacunkowo na 20 C, tyle utrzymuję w domu, przepływ przez rurę doprowadzającą jest powolny a sama rura wewnątrz budynku. Temperaturę wody w obwodzie ZP zrównałem z temperaturą otoczenia, więc raczej wyeliminowałem oddawanie ciepła do otoczenia. Samą temperaturę otoczenia ustaliłem na 24 C na podstawie spirytusowego termometru pokojowego, raczej ze sporym błędem uchybu, ponieważ wzrok już nie ten, jego dokładność to 1 C, błąd wskazań nieznany. Nadmienię, że w samych ZP mam szybki obieg wody chłodzącej, co pozwoliło mi przyjąć uproszczenie, że temp w całym obwodzie ma taką samą wartość, to oczywiście nie jest prawdą. Sama temperatura wody wyjściowej była ustawiona w oparciu o zamontowany tam DS, mający swoje parametry dokładności ) Z przeprowadzonego doświadczenia dowiedziałem się, że nie jest to wynik znacząco odbiegający od moich wcześniejszych szacunków, mimo bezsensu wykonywania takiego doświadczenia spowodowanego, bądź co bądź, większą lub mniejszą miarodajnością poszczególnych parametrów, niezbędnych do oszacowania wyniku końcowego.
Ostatnio zmieniony środa, 21 paź 2020, 18:00 przez pepe59, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontrola procesu destylacji”