Nocna prohibicja w UE i o UE.

Aspekty prawne dotyczące produkcji alkoholi. Legalizacja, zatrzymania, prawne zmagania.
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 79 razy

Post autor: pokrec »

ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
promocja
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1422
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 530 razy
Otrzymał podziękowanie: 127 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE

Post autor: mtx »

Witam.

Unia naprawde zaczyna z nami jechać jak chce, wszystko pod czyjeś dyktando, i nawet mi nie chodzi
tylko o alkohol (bo my sobie poradzimy ;) ) ale o powolne ubezwłasnowolnianie, jestem z pomorza,
i to co tutaj robią z rybakami to jakaś masakra (limity połowowe - ok. 30ton dorsza na rok, dla armatora
i załogi to jest po prostu śmieszne - jeden 3dniowy rejs = 5-6ton złowionego "produktu" , czyli cały limit
się załatwi w miesiąc, a co dalej? ) , no ale wracając do tematu to po prostu kolejna paranoja, państwo kase
chce z wszystkiego ciągnąć (u mnie nawet za powietrze się płaci podatek )...

Oj źle się zaczyna dziać...
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Nocna prohibicja w UE

Post autor: pokrec »

Spokonie, ja szukam roboty i ani huhu. Najzabawniejsze jest, że głupi nie jestem, naprawde sporo potrafię (programowanie, nauki scisłe, techologia, elektronika), ale w Polsce nie ma już zapotrzebowania na ludzi obdarzonych umiejętnościami. Tu wszyscy żyją albo z bycia managerem, czy asystentka na szpilkach i z wymalowanymi paznokciami w obcym koncernie, albo z budżetu (urzednicy, nauczyciele, naukowcy...). Nie produkuje się nic nawego, nawet firmy "high"-tech (najczęściej jakieś "garażówki"), to produkują na zamówienie jednostek budżetowych (uczelnie panstwowe). "Ludzie ludziom" produkuja tylko przedmioty pierwszej potrzeby, mało zaawansowane technologicznie, jak zywność, ubranie, materiały budowlane, czy zaawansowane, ale "trzaskane od sztancy" masowo, jak komputery, czy samochody. Zapotrzebowanie na innowacje jest zerowe. Po prostu, zerowe. A nawet, jak się pojawi mozliwośc ulepszenia czegos w produkcji, to koncern won przegania wynalazcę, bo po pierwsze: od myślenia jest zagraniczna centrala, po drugie, koszty wprowadzenia takiej zmiany się nie zwrócą, bo nowa linia kosztuje miliardy, lepiej zarobi się produkując dotychczasowe g..no na obecnych liniach.
Pozostaje po prostu poczekac pare lat, albo system runie, albo my. W obu przypadkach problem będzie "z czapy".
Niektórzy mówią, że najgorszy ucisk dopiero przed nami. Podatki, limity, kontrola, biochipy...
Żyć się odechciewa.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1422
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 530 razy
Otrzymał podziękowanie: 127 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE

Post autor: mtx »

Ogólnie jest na to jeden krótki komentarz (wyjde na zacofanego euro sceptyka - no ale cóż, może i jestem ;) )
Ta cała unia europejska jeszcze nam wszystkim tak do du..y nakopie że gó..o nam uszmi wyjdzie i tak to się skończy...

I nawet nie będę poruszał tematu wprowadzenia waluty euro bo to już temat z innej bajki...
Wiem tylko tyle że źle z nami wtedy będzie...

A odnośnie pracy w Polsce to jest wogóle ciekawe zjawisko, tak jak kolego napisałeś wszedzie kierownicy,
menadżerowie, psycholodzy itp. a smochodu do dobrej naprawy już nie oddasz bo niema gdzie i to jest
paradoks...
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Nocna prohibicja w UE

Post autor: pokrec »

Ja też jestem eurosceptykiem, w dodatku moherowym :-).
Wszędzie menedżerowie, sekretarki, budżetówka, a kto na to zarobi netto? Bo budżetówka "płaci" podatki na niby - żeby się nazywało, bo przeciez jak dostanie kasę z budżetu, to podatek wraca ciupasem tam, skąd przyszedł - nawet nie jest fizycznie ruszany z konta, tylko PIT trzeba przepisac z PIT-11 na PIT-37 i podpisać. Żeby się nazywało "powszechnośc podatkowa". Dla przedsiębiorstwa menedżer to jest koszt, sekretarka to jest koszt, który trzeba(?) ponieść, żeby była produkcja. Ale jak może być produkcja, skoro nie ma pracowników? Albo są - trzej, obsługujący maszyny, co hurtowo wyprodukują za jednym "pierdnięciem" wszystko, co potrzebne w dziesięciokrotnym nadmiarze wszystkim. I ci wszyscy nie bardzo mają za co kupić to, co im jest potrzebne, podatki sięgają 80% wypracowanego przez statystycznego pracownika zysku... I rynek wraca do równowagi metodą grecką. Burdel, rozpizducha, wojna, rewolucja i rwąca ulicami krew zmywa wszystko - do następnego razu.
Miłego życia. Idę coś chlapnąć...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

jhmm
10
Posty: 15
Rejestracja: środa, 28 gru 2011, 15:43
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Nocna prohibicja w UE

Post autor: jhmm »

W 1989 r. w Polsce było ok. 100 tys. urzędników państwowych. Wystarczyło to do całej gospodarki towarowo-rozdzielczej/ chyba taka była nazwa/. Dzisiaj jest ich ok. 600 tys. i niektórzy mówią, że to mało. W demokracjach zachodnich administracji jest dużo, ale nie tak jak w Polsce. Na tą armię m.in. trzeba podwyższyć wiek emerytalny. W Polsce na fali odnowy i prywatyzacji zlikwidowano całe gałęzie przemysłu. Zachwyt, że w Polsce montuje się nowoczesne wyroby jest złudzeniem sukcesu. Jest faktem, że nowi zachodni właściciele likwidowali w pierwszej kolejności instytuyt badawczo-rozwojowe. Bo mają swoje i nie trzeba im konkurencji. Z takich przemysłowych to ostał się chyba tylko w WSK Świdnik. Pewnie z czasem włosi ich też zlikwidują. Eeee tam, jest fatalnie i nie zanosi sie na poprawe. Już nic mnie nie zdziwi, a prohibicji nie uznaję!
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nocna prohibicja w UE

Post autor: mario_ »

mtx1985 pisze:I nawet nie będę poruszał tematu wprowadzenia waluty euro bo to już temat z innej bajki...
Wiem tylko tyle że źle z nami wtedy będzie...

A odnośnie pracy w Polsce to jest wogóle ciekawe zjawisko, tak jak kolego napisałeś wszedzie kierownicy,
menadżerowie, psycholodzy itp. a smochodu do dobrej naprawy już nie oddasz bo niema gdzie i to jest
paradoks...
Myślę, że bardzo upraszczasz temat. Z mojej strony to wygląda inaczej. Jestem importerem produktów z UE, wolałbym gdyby w PL była waluta euro. Bo teraz kurs złotówki jest zależny od pierdnięcia jakiegoś idioty np. na Węgrzech. Poza tym prowadzić taką działalność jest dużo łatwiej gdy jest UE bo nie ma ceł i innych pierdół (a o spłacie kredytu walutowego nie wspomnę).
Piszesz o zawodach? Hm.. jestem informatykiem i znam wielu innych więc jesteśmy spoza Twojej listy 8-) . Samochód? Mam pełnoletni i taki że w PL nie ma do niego ASO, więc naprawiam u mechanika. Gość jest świetny i jest z tzw. młodego pokolenia :-).

A żeby nie było że "nie na temat", to powiem że prohibicję mam w d... :D
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1422
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 530 razy
Otrzymał podziękowanie: 127 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE

Post autor: mtx »

Jak jestes taki mądry to przelicz sobie zarobki, przeciętny polak zarabia 1500zł jak wejdzie euro
to mu to przeliczą odpowiednio i dostanie przy dobrych wiatrach 500euro i sie będzie kur..a cieszył,
a w sklepie niestety nie przeliczą tego w tą samą strone i to co teraz kosztuje 5zł to będzie kosztowało
5euro i nie pisz że tak nie będzie bo w każdym kraju strefy euro tak było.

Piszesz że jesteś informatykiem, no i co z tego? Potrzebuje Cię ktoś do pracy? Jeśli tak to dlaczego importujesz
produkty z uni jełropejskiej?
Piszesz o świetnych mechanikach?
Proszę pokaż mi takiego który od ręki wymieni mi sportową skrzynie biegów w BMW M3...
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 985
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: manowar »

Przeczytałem – włos mi się zjeżył. Panowie Eurosceptycy w tak głębokiej dupie, w jakiej byśmy byli poza UE to wam się nawet nie śni – ale weźcie sobie dane dotyczące udziału Polskiego PKB w PKB światowym oraz analogicznie PKB UE i porównajcie gospodarcze znaczenie Polski na świecie. Jesteśmy małym (może średnim), biednym i zacofanym krajem i nasze wyobrażenia o własnej potędze i znaczeniu należnym nam, jako wynik sprawiedliwości dziejowej można sobie wsadzić.
Co do tematu … jak byłem młody i głupi to mi się strasznie podobało, że można alko kupić na każdym kroku – wiadomo nie sprzedadzą tu to w sklepie po przeciwnej stronie ulicy – ale to było dawno. Trochę od tego czasu się zmieniło – trochę człowiek dojrzał, spoważniał, zmieniły się priorytety a i było się tu i tam i widziało się jak w praktyce działa monopol państwowy na sprzedaż alkoholu w Norwegii i Szwecji – i wiecie, co … ja jestem w 100% za.
Mieszkam w Warszawie na Woli – w promieniu 10 minut spacerem mam kilkanaście sklepów gdzie można kupić cały asortyment alkoholi – większość otwarta do 21-23 ze 3 całodobowe (kuriozalna sytuacja, gdy z pieniądze płacone za licencję na sprzedaż alkoholu trafiają do instytucji mających ograniczać społeczne skutki alkoholizmu) – to więcej niż w Bergen – 80 000 ludzi; Umea – 75-80 000 (a pewnie i w Sztokholmie i Oslo nie ma tylu sklepów z wódą). Efekty – latem codzienne imprezy pod oknami, grupy bydła nachlane i ryczące po nocach, że klub taki jest fajny a inny to nie, goście pod sklepami, których za wygląd bym prewencyjnie izolował od reszty społeczeństwa i wszędzie walające się flaszki. Tam gdzie byłem w Skandynawii tego nie ma … jasne piją, ale w weekend a niepełnoletni maja prawdziwe problemy z kupnem alko.
Tak jak staram się być w miarę liberalny i śmiech mnie ogarnia bo w wielu aspektach mamy najbardziej restrykcyjne (a przez to w wielu momentach irracjonalne) prawo tak tu jestem za, byle to zrobić rozsądnie – a modele Skandynawskie są naprawdę dobre – i skutecznie wprowadzone prawo respektować.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: pokrec »

Koledzy, nie kłóćmy się, bo nie tędy droga. Owszem, jasne jest, że ktoś, kto robi biznes z krajami UE bedzie wolał, żeby w PL było także euro - bo ryzyko kursowe potrafi przy niekorzystnym zbiegu okoliczności spowodowac, że towar zamawiany "z zyskiem" po sprowadzeniu do Polski i tu sprzedany przyniesie stratę netto, zwłaszcza, jak musimy margines zysku ustawić najniżej jak się da (konkurencja!).
Problem polega na tym, czy nie jestesmy zbyt krótkowzroczni czasem, bo patrzymy tylko na jeden aspekt sprawy. Jak w Polsce wejdzie euro, to może być tak, że koszty życia importera wzrosna tak, że nie będzie miał kapitału, żeby zapłacić za towar importowany. Rózne efekty moga się zdarzyć po takim przejściu - nawet takie, których się nie spodziewamy. Faktem jest, że w krajach eurozony po przejściu na euro zdecydowana większośc ludzi narzekała na drożyznę. Nigdzie nic nie staniało. Oprócz pracy najemnej, oczywiście.
Poza tym takie patrzenie na politykę z perspektywy egoistycznej chyba nie jest właściwe. Bo mi się kojarzy z podejściem typu: "nic mnie nie obchodzi, że 30-tu Kowalskich na tym straci, ale ja zyskam, fajnie". A jak tych 30-tu Kowalskich zrezygnuje z kupowania importowanych dóbr, bo nie będzie ich stać, to kto straci?
Owszem, fajnie byłoby, żeby przejśc na euro - pod warunkiem, że nic innego się nie zmieni a płace i ceny zostaną przeliczone po takim samym kursie, ale to nie działa nigdy tak. W Niemczech mówili, że na metkach cen tylko zmienili "DM" na symbol euro a płace przeliczyli po kursie oficjalnym 2 dojczmarki za ojro. Może przesadzali, ale coś w tym było.
W ekonomii jest taka masa powiązań i zależności, że konia z rzędem temu, co przewidzi wszystkie skutki jakichs posunięć polityczno - ekonomicznych.
Inna sprawa, czy warto pozbawiac się tej suwerenności, którą zapewnia własna waluta w zamian za bezpieczeństwo kursowe, czyli czy warto oddać wolnośc w zamian za bezpieczeństwo (iluzoryczne, jak pokazują przykłady państw śródziemnomorskich z Grecją na czele).
Szkoda się kłócić, ja na razie nie mam problemów z naprawianiem swojego samochodu (no bo Polówkę każdy chyba zna jak własną kieszeń), ale np. nie wiem, czy w Polsce ktokolwiek dałby rade zrobić np. porządne... koło zębate. Czy ktos w ogóle jeszcze wie, jak takie koło zrobić, co to jest maszyna obwiedniowa, jaka powinna byc geometria zębów, jak powinny byc ulepszone cieplnie, z jakiej stali, etc, etc? Kto dziś studiuje np. mechanikę inzynierską? Kiedyś to było robione w kraju a teraz - wszystko z importu - z Niemiec. Czy w Polsce jeszcze ktos produkuje obrabiarki (a byliśmy światowym potentatem)? Dziś takie maszyny są importowane jako niemieckie (oczywiście robione w Chinach pod niemieckim batem). I tak dalej, i tak dalej...
Kol. manowar, Grecja jest nawet w eurozonie i co, pomaga jej to specjalnie? Wyleci z eurozony i pójdzie tam, gdzie jej miejsce, ludzie będa drachmy wymieniac na ruble białoruskie, żeby je w skarpetach trzymać. To nie zależy od członkostwa w organizacji takiej, czy innej, ale od rozsądku rządzących. Szwajcaria nie jest w UE ani w eurozonie i jakoś biduje. Norwegia podobnie. Szwecja tez nie jest w eurostrefie, ma kraj niespecjalnie zasobny, jest ich może z 5 mln a jacy bogaci? A Dania? Przecież Dania to jakiś przypierdółek, gdzie wiatr wieje mocniej niż w Kieleckiem. I też nie pragną do eurozony (która ma ostatnio niezłe problemy).
Wydaje mi się, że trzeba skończyć z mysleniem, że my nie potrafimy, że nie damy rady, że jestesmy za głupi, za słabi i w ogóle, jak nam nie rzucą ochłapów, to zginiemy z głodu. Nie, mocarstwem tez nie będziemy, ale możemy zyć godnie i spokojnie. Tylko trzeba przestac lizac tyłki "możnym" tego świata i zacząć dostrzegać to, co mamy w kraju. A mamy naprawde bardzo bogaty naturalnie kraj! Tu jest wszystko - od ziemi pod uprawę do bogactw naturalnych - gaz, węgiel, miedź, troche innych minerałów, geotermia... Tylko to trzeba zauwazyć i zacząć szanowac a nie rozprzedawac za bezcen, bo wybory się zbliżają i trzeba sobie kupić głosy budżetówki i emerytów.
A co do zakazu - moga wprowadzic nawet całkowitą prohibicję. Nie zrobi to na mnie wrażenia. Gówniażeria przerzuci sie na blanty przynajmniej będa się zachowywac spokojnie.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1422
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 530 razy
Otrzymał podziękowanie: 127 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: mtx »

Tak ogólnie się z kolegą zgodzę w 100% (pijana gównarzeria pod oknami, menele, pijackie burdy) ,
ale mnie chodzi bardziej o to że, dlaczego unia ma nam to narzucać?
Dlaczego Polska musi zawsze robić to co ktoś nam narzuca? Wrócę do mojego wcześniejszego
posta choćby o limitach dla polskich rybaków, unia twierdzi w bałtyku jest mało ryby i dlatego dla polski
wprowadza takie limity (30ton rocznie na jeden kuter) no spoko jak jest mało ryby to chyba wszyscy powinni
mieć takie same limity a nie że, polski rybak może złowić 30ton a duński, szwedzki czy niemiecki 300ton/rok -
a w czym ten zagraniczny rybak jest lepszy od naszego?
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1422
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 530 razy
Otrzymał podziękowanie: 127 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: mtx »

Pokrec - :respect: to jest sedno sprawy!!!
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: Partyzant »

:stop:
Nie sprzeczajcie się panowie, GÓRAwłaśnie tego chce abyśmy się kłócili.
Do rzeczy, już kiedyś gdzieś napisałem że UE= to nowoczesny CCCP może nie w ten sposób ale podobny.

UE=CCCP=US A=IZRAEL

Reasumując!

To dopiero początek, bardzo możliwe że popuszczą trochę ale po to aby przycisnąć jeszcze bardziej, tu musimy zauważyć ktoś za tym stoi i dlaczego tak gnębią ludzi prawami. A polityk to taki chamski zwyrodnialec który sprzedaje się za parę okruchów ( oczywiście że nie wszyscy... Np. Kaczka przeciwstawił się UE i co :?: wylądował w lesie )

Próbują nas otumanić i przycisnąć tak abyśmy robili co oni chcą , telewizja, radio i trolle w necie, nie mówiąc o nowoczesnych niewolnikach jakich już wyprodukowali... itd...itd...itd...
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 985
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: manowar »

Kol. manowar, Grecja jest nawet w eurozonie i co, pomaga jej to specjalnie? Wyleci z eurozony i pójdzie tam, gdzie jej miejsce, ludzie będa drachmy wymieniac na ruble białoruskie, żeby je w skarpetach trzymać. To nie zależy od członkostwa w organizacji takiej, czy innej, ale od rozsądku rządzących. Szwajcaria nie jest w UE ani w eurozonie i jakoś biduje. Norwegia podobnie. Szwecja tez nie jest w eurostrefie, ma kraj niespecjalnie zasobny, jest ich może z 5 mln a jacy bogaci? A Dania? Przecież Dania to jakiś przypierdółek, gdzie wiatr wieje mocniej niż w Kieleckiem. I też nie pragną do eurozony (która ma ostatnio niezłe problemy).
Nikt się nie kłóci - fajna wymiana poglądów.

Taka mała uwaga formalna - ja pisałem o Unii nie o Euro - choć tak, uważam, że powinniśmy być w eurolandzie. Ta Grecja o której wspominasz (jak i reszta państw południowych, które teraz mają problemy) była by wiochą gdyby nie wstąpiła do EWG (dawna forma EU). To co te kraje zgubiło to chęć życia jak bogaci sąsiedzi bez realnych możliwości realizacji tego marzenia. Gdyby obecnie Grecja nie była w EU ani w eurolandzie kto by im kasę pożyczył? (osobne pytanie czy to jest rozwiązanie problemu)

Norwegia nie jest w UE - to prawda - ale jest w EOG (Europejski Obszar Gospodarczy) i płaci duże pieniądze krają unijnym (najbiedniejszym) by móc ze wspólnego rynku korzystać - zresztą do lat 60 dopóki nie odkryto u nich ropy i gazy Norwegia była bardzo biednym krajem - potem im się do Unii nie opłacało wejść, ale coraz głośniej się o tym mówi. Szwecja i Dania są w EU - podobnie jak Anglia nie są w Eurozonie (ale podkreślę, że w poprzedniej wypowiedzi chodziło mi o sens bycia w EU nie o walutę)

Szwajcaria to osobna kwestia zupełnie - ale z tego co pamiętam też są w EOG i też coś tam płacą.

Co do kwestii prawnych - to znowu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Unia bezwzględnie rzadko narzuca jakieś zasady. To nadal w gestii państw narodowych pozostaje interpretacja i wdrożenie postanowień unijnych. Przykładów mnóstwo - nie trzeba wymieniać. Pytanie jak polskie władze podejdą do tematu ograniczania dostępności alkoholu - a obecna "liberalna" opcja polityczna jest wyjątkowo zamordystyczna - hazard, dopalacze.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nocna prohibicja w UE

Post autor: mario_ »

mtx1985 pisze:
Piszesz że jesteś informatykiem, no i co z tego? Potrzebuje Cię ktoś do pracy? Jeśli tak to dlaczego importujesz
produkty z uni jełropejskiej?
Piszesz o świetnych mechanikach?
Proszę pokaż mi takiego który od ręki wymieni mi sportową skrzynie biegów w BMW M3...
To z tego że nie jestem menadżerem lub sekretarką z paznokciami. Potrzebuje mnie ktoś do pracy i pracuję. Prowadzę sklep internetowy bo to moje dodatkowe zajęcie, bardziej hobby niż poważny biznes. Robię bo lubię.
Nie zajmuję się takimi samochodami ale chętnie mogę Ci wskazać mechanika, który wstawi Ci taką skrzynię do Corvette czy Camaro.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: pokrec »

mario, i tu jest sedno sprawy: czy warto przystąpic do UE, żeby na kredytach wyjechać z ubóstwa a potem wpaśc w jeszcze większa nędzę, kiedy te kredyty trzeba spłacić? Życie ponad stan NIGDY nie jest rozwiązaniem a jeśli wstapienie do UE ma to umozliwić, to tak naprawdę zaszkodzi zamiast pomóc. I tak w kółeczko.
Faktem jest, że to od postawy rządzących zależy co będzie w Polsce. Niestety, jak piszesz, obecna opcja polityczna w PL jest bardziej unijna niż przewodniczący KE, zwłaszcza, jesli chodzi o przykręcanie śruby obywatelom. Często okazuje się, że oni przykręcają nawet mocniej, niż trzeba wymawiając się tym, że to UE wymaga. A tymczasem UE nie wymaga, tylko co najwyżej DOPUSZCZA takie podatki.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: mario_ »

Pokrec, ja się z Tobą zgadzam tylko że, ludzie OBECNIE już mają kredyty - walutowe. I moim zdaniem będzie je łatwiej spłacać gdy będą zarabiali w euro a przynajmniej ich rata nie będzie zależna od plam na słońcu. Oczywiście nie dotyczy to ludzi którzy spłacają w zł.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1422
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 530 razy
Otrzymał podziękowanie: 127 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: mtx »

Kolego (o ile mogę się tak do Ciebie zwracać) Mario, kurcze Ty ciągle nie rozumiesz,
to że wejdzie euro to nie znaczy że, zarobki przeliczą nam 1:1 (zarabiasz 2000zł to dostaniesz 2000euro),
dostaniesz odpowiednie przeliczenie ale ceny w sklepie zmienią tylko walute i za nasz zbawienny cukier
zapłacisz 3,9euro , tak było w całej uni, to uwierz że dla Polski nie będzie wyjątku,
ludzie przez to naprawde dostaną w dupe i ci co teraz zarabiają po 1380zł to ja nie wiem z czego
będą żyli.

Co do skrzyni biegów do M3 i mechaników - to ja poważnie pisałem, jest w Polsce problem z takimi usługami,
ja od ponad roku szukam kogoś kto to zrobi i uwierz że mam cholera problem (większość młodych mechaników
nawet nie wie o co chodzi, a skrzynię muszę sprowadzić z Niemiec za 4500euro a miesięcznie zarabiam 1800zł ,
więc jeśli wejdzie euro to dostanę 700euro/miesiąc?? )

I uwierz nie chcę się z tobą kłócić bo to i tak nic nie da, tylko cholera czasem mnie krew zalewa jak tak się uogólnia,
"bo dla mnie będzie lepiej jak wprowadzą euro" - no fajnie dla Ciebie będzie lepiej ale dla stu innych ludzi to nie będzie
wesołe, a i Ty odczujesz ten problem wtedy kiedy właśnie te sto osób nic od Ciebie nie kupi bo nie będzie ich na to stać.
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: Partyzant »

W Hiszpanii tak było, jeśli kawa w knajpie kosztowała 100 peset to po wejściu euro kosztowała 1 euro, co automatycznie kosztowała 163 peset w przeliczeniu, można zauważyć o ile procent poszło w górę.

Zarobki były przeliczane co do grosza, tak że nie było zaokrąglenia jak w przypadku kawy.

Nowe samochody też były przeliczane co do grosza, ale tylko na początku. Dzikiem zauważyli że(według nich) biorą mało tak że podnieśli ceny.

A to nie koniec... Nawet kary drogowe poszły w górę, rozmawiając kiedyś ze znajomym stróżem prawa, powiedział że nawet kary zaokrąglili. Przykładowo najechałeś na ciągłą line środkową to kara była od 8 000 do 10 000 peset a po wejściu euro, 100 euro. Jeśli 10 000 peset to 60 euro to widać jak poszli w górę...

Jeśli do Polski wejdzie euro, to tylko się modlić i prosić Boga aby było na chleb.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

Brzydal
300
Posty: 328
Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: Brzydal »

Nie przesadzaj przez dwa lata mieli ceny podawane w rodzimych walutach i nowym euro. To że zaokrąglili do 1 euro kawę nie może być powodem do uogólnienia. Tam też działają prawa rynku, a ludzie nie kupią tam gdzie drożej. U nas nie wchodzi euro a ceny idą w górę, te mandatowe też. Nie rozumiem ludzi którzy nigdzie nie byli nic nie widzieli i powtarzają frazesy po innych. Dam przykład dziś ceny w kraju poza drobnymi wyjątkami mamy na poziomie zachodu. Jak maja wzrosnąć w momencie wejścia do euro nie rozumiem. Jedynie wartość nabywcza jest różna, ale to jest też powodem dla którego wejść do euro jest wskazane. My dostajemy w jedną stronę a Szwajcarzy w drugą i obie sytuacje są nie ciekawe.
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: Partyzant »

Nie przesadzam kolego, ale tak było! Pierwsze dni euro to przeliczali co do grosza i w moment obcięli się że można zarobić więcej, i tak zrobili. Ja osobiście w dzień kiedy weszło euro piłem praktycznie gratis w dyskotekach i knajpach. Płaciłem już w euro ale barmani nie potrafili przeliczyć, tak ze stawiali z wymówka " dzisiaj zaprasza knajpa" ( moja strategia :mrgreen: )

Pesety chodziły jeszcze przez parę miesięcy- do dzisiaj można jeszcze wymienić.

Nie chce uogólniać, ale euro rujnuje... Jeśli się zapytamy Hiszpanów o euro, to każdy z pytanych zaczyna pluć na euro... Oczywiście w TV nigdy nie zobaczymy takich informacji. Euro jest stworzone dla biznesmenów.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: mario_ »

mtx1985 pisze:Kolego (o ile mogę się tak do Ciebie zwracać)
oczywiście że możesz :-).
mtx1985 pisze:Mario, kurcze Ty ciągle nie rozumiesz,
to że wejdzie euro to nie znaczy że, zarobki przeliczą nam 1:1 (zarabiasz 2000zł to dostaniesz 2000euro),
jasne, a teraz pokaż mi miejsce gdzie tak napisałem. :-P
Chodzi o to, że np. mając 500e raty i zarabiając 2000zł, raz płacę 2000, raz 2100, kiedyś płaciłem 1500 a może za za rok będę płacił 5000 bo grecki dupek krzywo pierdnie. Gdy przeliczą mi zarobki na euro, będę zarabiał 500 i płacił 500. Jasna sprawa. Kwoty podałem przykładowe.
mtx1985 pisze:Co do skrzyni biegów do M3 i mechaników - to ja poważnie pisałem, jest w Polsce problem z takimi usługami,
Ja też pisałem poważnie. Jeżdżę od dawna amerykańskimi autkami i nie ma żadnego problemu z ich serwisowaniem. Mało tego, powstają nowe warsztaty, tworzone przez młodych pasjonatów.
mtx1985 pisze:I uwierz nie chcę się z tobą kłócić bo to i tak nic nie da, tylko cholera czasem mnie krew zalewa jak tak się uogólnia,
"bo dla mnie będzie lepiej jak wprowadzą euro" - no fajnie dla Ciebie będzie lepiej ale dla stu innych ludzi to nie będzie
Otóż to, też nie lubię jak się uogólnia. Zawsze dla jednego będzie gorzej a dla drugiego lepiej, tylko Ty nawet nie starasz się zrozumieć drugiej strony.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner

Brzydal
300
Posty: 328
Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: Brzydal »

Partyzant pisze: Pierwsze dni euro to przeliczali co do grosza i w moment obcięli się że można zarobić więcej, i tak zrobili..... Euro jest stworzone dla biznesmenów.
Jeśli tak to żyjemy w wolnym kraju , każdy może zostać biznesmenem i euro powinniśmy mieć już od roku ;) :lol: Istnieje taka możliwość, że barmani nie potrafią liczyć i to było powodem zaokrąglenie do Euro. Moi Irlandzcy przyjaciele byli zachwyceni drinkami, jakie im podawali w Hiszpanii. Nie mogli tylko zrozumieć dlaczego tak mało mogą tam wypić :lol: W każdym kraju wprowadzającym Euro, przez dwa lata można było płacić w obu walutach i ceny były podawane w obu.
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: pokrec »

Spox, poczekajmy jeszcze kilka miesięcy z tą dyskusja o euro, bo może sie okazać, że tracimy czas...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1422
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 530 razy
Otrzymał podziękowanie: 127 razy
Kontakt:
Re: Nocna prohibicja w UE i o UE.

Post autor: mtx »

Mario z ratami kredytów się zgodzę, masz rację.
Nieszczęsna skrzynia biegów - nadal zostanę przy swoim - ja nie potrafię znaleźć nikogo kto to zrobi.
Ogólne wprowadzenie euro to zostawię bez komentarza, mniej więcej jak napisał "pokrec" ,
jak wejdzie to będziemy komentować, narazie szkoda ciśnień w tym temacie.

"Łykniem bo odwykniem" :piwo:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Prawo a Produkcja Alkoholi”