Niepotrzebne wyłączanie grzania i dolewanie wody w metodzie 2 i poł

Podstawowe uwagi, spostrzeżenia i pomysły dotyczące procesu.

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy

Post autor: wkg_1 »

irek89 pisze: Mi łatwiej byłoby wpiąć odpływ z chłodnicy do zbiornika niż: Nalać do beczki 30 L z chłodnicy, odkręcić zbiornik, nalać to, zakręcić, załączyć, zalać kolumnę i znów stabilizować. Aspekty zużytej Energi tutaj u mnie są na drugim miejscu.
No jak uważasz. Ale moim zdaniem to bardzo skomplikowane. Po pierwsze jak podłączysz wodę to będziesz musiał zmniejszyć przepływ bo inaczej będzie lecieć za dużo. Jak zmniejszysz przepływ to zacznie Ci parować z głowicy. Sterowanie tym wszystkim to wyższa szkoła jazdy.
A i tak będziesz musiał poczekać po tej operacji.

Spróbuj i opisz efekty : )

mirek-swirek
250
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Niepotrzebne wyłączanie grzania i dolewanie wody w metodzie 2 i poł

Post autor: mirek-swirek »

irek89 pisze:Nic nie kumasz z mojego pomysłu.
Kumam, kumam.
Twój pomysl zawsze spowoduje destabilizację procesu i nie będzie działał. Chyba, ze wprowadzalbys do zbiornika wode o temperaturze wsadu, jednoczesnie stale i plynnie regulujac moc grzania.
Ale, oczywiście z ciekawością przeczytam o wynikach Twojego eksperymentu.

wkg_1
800
Posty: 849
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Niepotrzebne wyłączanie grzania i dolewanie wody w metodzie 2 i poł

Post autor: wkg_1 »

Cały czas o tym myślę ...

Jeżeli kolega nie chce odbierać gonu to właściwie nic nie straci - najwyżej trochę postabilizuje. W tym momencie rozmawiamy tylko o technicznym sposobie dolania wody :D
Musiało by to wyglądać tak, przewód odprowadzający wodę chłodzącą wyposażony np. w szybkozłączkę, tak jak i odpływ z kotła.
1) Zamykamy na moment dopływ wody chłodzącej - sekunda, nic się nie stanie,
2) Podłączamy błyskawicznie odprowadzenie wody chłodzącej do odpływu z kotła,
3) Otwieramy dopływ wody chłodzącej,
4) Otwieramy zawór odpływu z kotła,
5) Załączamy druga grzałkę - tą używaną do rozgrzewania wsadu. Lub po prostu zwiększamy moc grzania.
Woda chłodząca leci w ilości powiedzmy 30L/h i jest to ilość która z powodzeniem może być podgrzana przez drugą grzałkę. Mocy grzania nie trzeba by regulować bo przepływ wody chłodzącej będzie stały i po 2-3 minutach jej temperatura się ustabilizuje. Oczywiście na innym poziomie niż przed operacją - niekoniecznie niższym. Warunek - cały czas musi być wrzenie i refluks.

Nie wiem czy skórka warta wyprawki ale w sumie ...
Tyle, że te szybkozłączki lubią cieknąć, można w pośpiechu źle wcisnąć i nagle znaleźć się w sytuacji gdy z kotła przy włączonych grzałkach gorący spirytus leje się na podłogę, na podłodze kable ... Jak coś może źle pójść to wcześniej czy później na pewno pójdzie.
Ostatnio zmieniony środa, 3 kwie 2019, 12:40 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Niepotrzebne wyłączanie grzania i dolewanie wody w metodzie 2 i poł

Post autor: Szlumf »

Ja na odpływie ze skraplacza mam wężyk silikonowy zakończony trójnikiem. Jedno ramię do spływu przez wężyk silikonowy, drugie to kolejny wężyk silikonowy którym w razie potrzeby pobieram ciepłą wodę. Strumienie reguluję podnoszeniem i opuszczaniem wężyków. Pomocne w tym są jakieś zaciski typu klamerka do bielizny itp. Wężyk przy pomocy np recepturki podwieszamy do zacisku który mocujemy na właściwym poziomie. Tylko trójnik musi być szklany lub metalowy bo z tworzywa daję kiepskie zapachy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o destylacji”