Nastaw z gruszek
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Witam!
Też zawsze ma kocich pomocników w czasie pędzenia
Przyznaję się, że moje niemal 26-letnie serce dostaje palpitacji gdy widzę na Forum AD zdjęcia Bimber Boy'a...
Mój parniczek też 60l używam do pędzenia pulpy i wstawiam do niego keg - trochę pordzewiały już jest, ale ciągle, nieustannie jedna myśl nie daje mi spokoju....
Już nawet podjąłem działania w tym kierunku i szukam w pobliżu miejsca gdzie mieszkam firmy, która sprzedaje blachę ze stali KO lub innej i która pospawała by mi większy zbiornik - taki zamiast kotła parnikowego...
Czyż to by nie było piękne...
Jest taka jedna pod Warszawą, ale daleko trochę...
Heh, rozmarzyłem się...
A żeby oprócz spamowania było trochę i w temacie gruszkowym, to dziś, najdalej jutro odbieram kolejny transport gruszek od znajomego sadownika z czerwonym nosem...
Pozdrawiam filozoficznie
Piotrek
Też zawsze ma kocich pomocników w czasie pędzenia
Przyznaję się, że moje niemal 26-letnie serce dostaje palpitacji gdy widzę na Forum AD zdjęcia Bimber Boy'a...
Mój parniczek też 60l używam do pędzenia pulpy i wstawiam do niego keg - trochę pordzewiały już jest, ale ciągle, nieustannie jedna myśl nie daje mi spokoju....
Już nawet podjąłem działania w tym kierunku i szukam w pobliżu miejsca gdzie mieszkam firmy, która sprzedaje blachę ze stali KO lub innej i która pospawała by mi większy zbiornik - taki zamiast kotła parnikowego...
Czyż to by nie było piękne...
Jest taka jedna pod Warszawą, ale daleko trochę...
Heh, rozmarzyłem się...
A żeby oprócz spamowania było trochę i w temacie gruszkowym, to dziś, najdalej jutro odbieram kolejny transport gruszek od znajomego sadownika z czerwonym nosem...
Pozdrawiam filozoficznie
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 34
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 08:57
- Ulubiony Alkohol: Grappa, Bacardi i wiele innych destylatów. No i oczywiście piwko:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Zdolny Śląsk
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw z gruszek
Widzisz Piotrek... tak jest, z każdym hobby, że zawsze jest coś, co chciałoby się ulepszyć, a jak się to już zrobi, to i tak okazuje się, że można by coś jeszcze i jeszcze i jeszcze:) W dodatku jak się ma taką ilość wspaniałych przykładów konstrukcji bimrowniczej braci, o zawrót głowy nie trudno Ja też wpadłem w ten wir:) Ale na szczęście jest to zdrowe podejście Na razie jednak wstrzymałem inwestycje ponieważ czeka mnie przeprowadzka.
Wracając do gruszek, aktualny nastaw zrobiłem przepuszczając gruszeczki przez sokowirówkę i przyznaję, że bardzo ułatwiło mi to późniejsze czynności. W tamtym roku też robiłem tzw. ulęgałkę, a efekt organoleptyczny był bardzo porównywalny z aktualnym.
Wracając do gruszek, aktualny nastaw zrobiłem przepuszczając gruszeczki przez sokowirówkę i przyznaję, że bardzo ułatwiło mi to późniejsze czynności. W tamtym roku też robiłem tzw. ulęgałkę, a efekt organoleptyczny był bardzo porównywalny z aktualnym.
Tomek
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Ulęgałkówka
Dziś natrafiłem na problem.
Nastaw fermentuje fest. Po wyjęciu z rana z Bimber Boy'a, gdzie woda jeszcze miała 25*C, fermentor utrzymywał wewnątrz przez cały dzień 32*C. Postanowiłem zatem gruszeczki zmasakrować mieszadłem śmigiełkowym. I tu awaria! Mieszać można do wychlapania, a twarde gruchy stają się tylko obite i pochlastane z zewnątrz. Stwierdziłem, że niech postoją do jutra, to znów je obije i po jutrze też itd. Myślę, że mogłem jednak nie spieszyć się z tą fermentacją i pozostawić je na tydzień aby się ulęgły...
Nastaw fermentuje fest. Po wyjęciu z rana z Bimber Boy'a, gdzie woda jeszcze miała 25*C, fermentor utrzymywał wewnątrz przez cały dzień 32*C. Postanowiłem zatem gruszeczki zmasakrować mieszadłem śmigiełkowym. I tu awaria! Mieszać można do wychlapania, a twarde gruchy stają się tylko obite i pochlastane z zewnątrz. Stwierdziłem, że niech postoją do jutra, to znów je obije i po jutrze też itd. Myślę, że mogłem jednak nie spieszyć się z tą fermentacją i pozostawić je na tydzień aby się ulęgły...
-
- Posty: 34
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 08:57
- Ulubiony Alkohol: Grappa, Bacardi i wiele innych destylatów. No i oczywiście piwko:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Zdolny Śląsk
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw z gruszek
Jeżeli są tak twarde jak piszesz, to faktycznie można było jeszcze troszkę poczekać... Ale myślę, że teraz nie ma co już kombinować... Zresztą same zmiękną... Szczerze mówiąc nie wyglądały na zdjęciu cholery na takie twarde Myślę, że jak poczekasz z 2-3 dni to przy takiej temperaturze jaką utrzymujesz będą ok żeby je zmasakrować. Przypomniało mi się jak kiedyś w początkach mojej znajomości z zacierami do gara wrzuciłem na wpół twarde śliwki... Ale miałem z siebie ubaw Kombinowałem jak sprawić żeby dojrzały jak najszybciej i... Ale to całkiem inna bajka
Tomek
-
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 18 sie 2009, 20:08
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: każdy
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Nastaw z gruszek
No i znalazłem 40 kg gruszek zacier już stoi. Dąb już czeka jutro dalej do dzieła.
Całość przeszła przez sokowirówkę i wylądowała w beczce, niestety pazerny dwa razy traci i z ok 20 kg gruszek do beczki dałem również miąższ który cały wypłynął. I teraz nie wiem czy go oddzielać czy czekać do zakończenia fermentacji.
Całość przeszła przez sokowirówkę i wylądowała w beczce, niestety pazerny dwa razy traci i z ok 20 kg gruszek do beczki dałem również miąższ który cały wypłynął. I teraz nie wiem czy go oddzielać czy czekać do zakończenia fermentacji.
Marek
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw z gruszek
Kolego mpi4 !
Nic nie Tracisz a nawet Zyskujesz wkładając miąższ do beki z sokiem z owoców. Zawartość miąższu daje dodatkowy aromat owoców w produkcie końcowym a wszak o to nam w owocówkach chodzi.
Z mojego skromnego doświadczenia z nastawami tego typu należy tylko 2 - 4 razy przemieszać zawartość beczki, tzn zatopić miąższ w płynie np podczas dodawania porcji cukru (można nie dodawać jak kto woli ale 20-30% dodatek wody i cukru do odpowiedniego Blg zwiększa ilość psoty )
Pozdrawiam
Piotrek
Nic nie Tracisz a nawet Zyskujesz wkładając miąższ do beki z sokiem z owoców. Zawartość miąższu daje dodatkowy aromat owoców w produkcie końcowym a wszak o to nam w owocówkach chodzi.
Z mojego skromnego doświadczenia z nastawami tego typu należy tylko 2 - 4 razy przemieszać zawartość beczki, tzn zatopić miąższ w płynie np podczas dodawania porcji cukru (można nie dodawać jak kto woli ale 20-30% dodatek wody i cukru do odpowiedniego Blg zwiększa ilość psoty )
Pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nastaw z gruszek
Ja również zrobiłem nastaw z gruszek, narazie na próbę w 5litrowej butelce. (zresztą i tak już większość gruszek teściowa rozdała ludziom , miał Kucyk rację apropos pewnego wina... )
Przepuściłem około wiaderka gruszek przez sokowirówkę, tak że wyszło 2.5litra soku. Dałem litr wody i 1kg cukru i bayanusy. W tej chwili mija tydzień, bąbelkowanie nie ustaje. Jak przestanie to dodam 0.5kg cukru. Będe informował na bieżąco
Przepuściłem około wiaderka gruszek przez sokowirówkę, tak że wyszło 2.5litra soku. Dałem litr wody i 1kg cukru i bayanusy. W tej chwili mija tydzień, bąbelkowanie nie ustaje. Jak przestanie to dodam 0.5kg cukru. Będe informował na bieżąco
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Nastaw z gruszek
Wybacz uszczypliwość:P
A potem piszesz:
Tak czy siak, na bayanusach takie coś powinno się przerobić w około 2-3 tygodnie.
a ja napisałem, że z tymi proporcjami:Under pisze:Tzn. napisze tak: wg tego przepisu zapełniłem zbiornik 33L
To żeś go najwyżej do 1/4 napełniłUnder pisze: 9 kg gruszek,
4 l wody,
2,8 kg cukru,
25 g kwasu cytrynowego
A potem piszesz:
Skąd się nale zmaterializowało tam dodatkowe 4,5 kilo gruszek?Under pisze:
Żeby było już całkowicie jasno w pojemniku fermentacyjnym jest 13,5 kg gruszek, 6l wody i 4,2 kg cukru.
Tak czy siak, na bayanusach takie coś powinno się przerobić w około 2-3 tygodnie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Nastaw z gruszek
Wydawało mi się logiczne, że wg przepisy takiego, napełniając zbiornik aby nie była to 1/4 objętości, każdą pozycje wystarczy pomnożyć przez taką samą liczbe I proporcjonalnie kg, litry, gramy rosną
Skąd 13,5 kg gruszek?
9kg * 1,5 = 13,5 kg
analogicznie:
woda 4,5 l * 1,5 = 6 l
cukier 2,8 kg * 1,5 = 4,2 l
Pytanie o czas dotyczy nastawu na drożdzach dzikich
Skąd 13,5 kg gruszek?
9kg * 1,5 = 13,5 kg
analogicznie:
woda 4,5 l * 1,5 = 6 l
cukier 2,8 kg * 1,5 = 4,2 l
Pytanie o czas dotyczy nastawu na drożdzach dzikich
-
- Posty: 34
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 08:57
- Ulubiony Alkohol: Grappa, Bacardi i wiele innych destylatów. No i oczywiście piwko:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Zdolny Śląsk
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw z gruszek
Under - jeżeli na prawdę liczysz na drożdże dzikie, to raczej zapomnij o jakiejś sensownej odpowiedzi... Z dzikimi jest tak jak z chińskimi reprezentantami na olimpiadzie Mogą zaskoczyć i w tydzień od poznania ich imion pobić rekord świata, a mogą też nigdy nie wystartować z powodu przetrenowania A to dotyczy tylko %.... Jeżeli chodzi o czas, to brakuje mi porównań Jeżeli na serio tak podchodzisz do sprawy, to podbierz mamie/babci chociaż te piekarskie... Na pewno efekt będzie bardziej przewidywalny Zaopatrz się w drożdże!!!
Tomek
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw z gruszek
Witam!
Moim zdaniem nastaw będzie pracował bez problemu, racja - wytworzą dzikuski mniej % ale wytworzą. Trzeba tylko zapewnić odpowiednią temperaturę.
Mam kolegę, który za świętokradztwo uważa dodawanie jakichkolwiek drożdży do nastawów na owocach (Przyznaję jego śliwowica jest super), ale jeśli ów mój kolega jeszcze dodaje cukru jak do cukrówki 1kg/4-5l tego nastawu, to nie przerabiają tego za nic w świecie dzikie drożdże.
Myślę że da się przekonać do drożdży gdy spróbuje mojej owocówki.
Reasumując:
* Niech każdy robi wg własnego uznania, wyczucia i intuicji, byle odlewał pierwsze ileśtam gram i dzielił się doświadczeniem z procesu produkcji
* Muszę kiedyś zmierzyć Blg tego przepsoconego nastawu kolegi - jak będzie tam więcej niż 10 Blg to ,,odbieram'' to co on wylewa, dodaję cukru, kwasku bo pożywki to już raczej nie i zobaczę co wyjdzie...
Pozdrawiam
Moim zdaniem nastaw będzie pracował bez problemu, racja - wytworzą dzikuski mniej % ale wytworzą. Trzeba tylko zapewnić odpowiednią temperaturę.
Mam kolegę, który za świętokradztwo uważa dodawanie jakichkolwiek drożdży do nastawów na owocach (Przyznaję jego śliwowica jest super), ale jeśli ów mój kolega jeszcze dodaje cukru jak do cukrówki 1kg/4-5l tego nastawu, to nie przerabiają tego za nic w świecie dzikie drożdże.
Myślę że da się przekonać do drożdży gdy spróbuje mojej owocówki.
Reasumując:
* Niech każdy robi wg własnego uznania, wyczucia i intuicji, byle odlewał pierwsze ileśtam gram i dzielił się doświadczeniem z procesu produkcji
* Muszę kiedyś zmierzyć Blg tego przepsoconego nastawu kolegi - jak będzie tam więcej niż 10 Blg to ,,odbieram'' to co on wylewa, dodaję cukru, kwasku bo pożywki to już raczej nie i zobaczę co wyjdzie...
Pozdrawiam
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 34
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 08:57
- Ulubiony Alkohol: Grappa, Bacardi i wiele innych destylatów. No i oczywiście piwko:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Zdolny Śląsk
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw z gruszek
Panowie ja tylko chciałem powiedzieć, że nie mam dobrych doświadczeń z dzikimi... Raz na dziesięć, byłem zadowolony z ich pracy, a pozostałe ledwo pracowały i wyrabiały mi nie więcej niż 5% W tej chwili nie wyobrażam sobie, że moja praca w postaci przygotowania nastawu, może być zwieńczona tak bardzo nieprzewidywalnymi efektami... W moim przekonaniu szkoda pracy i dlatego zawsze od razu dodaję sprawdzone drożdże.
Tomek
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 18 sie 2009, 20:08
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: każdy
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Nastaw z gruszek
No i ... w sobotę nastawiłem pierwszą partię(drugą i trzecią też). W związku z brakiem aromatu w nastawie, postanowiłem całość przepuścić przez kolumnę. Po zakończeniu prac spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Psota ma wyraźny smak gruszek pomimo wysokiego stężenia alkoholu ok 90%. Zatem idealnie nadaje się do dalszego leżakowania (z dębem i bez) Wniosek nie zawsze aromat nastawu jest adekwatny do aromatu produktu. ( W śliwowicy było odwrotnie nastaw był pyszny i miał wyczuwalny smak śliwek a psota nie posiadała w ogóle wyczuwalnego aromatu).
Cz lis 19, 2009 3:35 pm
Po pięciu dniach leżakowania pora nadeszła spróbować gruszek. Mam pytanie do bardziej doświadczonych twórców tego typu pyszności, Po konsumpcji za cudownym smakiem gruszek pojawia się jakiś obcy nie znany mi smak. Co z tym fantem zrobić. Może wystarczy odczekać troszkę dłużej?
Cz lis 19, 2009 3:35 pm
Po pięciu dniach leżakowania pora nadeszła spróbować gruszek. Mam pytanie do bardziej doświadczonych twórców tego typu pyszności, Po konsumpcji za cudownym smakiem gruszek pojawia się jakiś obcy nie znany mi smak. Co z tym fantem zrobić. Może wystarczy odczekać troszkę dłużej?
Marek
Re: Nastaw z gruszek
I przyszła na mnie kolej by przetestować nastaw gruszkowy.
Szczerzę to się trochę obawiam, że mogłem przesadzić z cukrem i drożdżaki mogą mieć problem ze startem. Tego roku zdarzyło mi się nakraść z bezpańskiego ogródka gdzieś pod Policami 50kg gruszek, słodkich, jak psia mać. No dobra, postanowiłem, że pozwolę im dojrzeć do brunatnej postaci i leżały wysypane 3 dni na podłodze w kotłowni. Wczoraj po wykąpaniu połowy owoców w cieplej wodzie w wannie i przepuszczeniu przez antyczną niemiecką maszynkę, wrzuciłem pulpę do gara 20L i zalałem 7l wody z 6kg cukru weń. Wymieszałem, wlałem w balon i dodałem 10l wody, całość zaprawiłem grzybkami
no i stoi....
Drugi raz mi się tak zda.....
O kurza melodia, ale pierdziutnęło. Ok, chciałem błagać o rady ale widzę, że cierpliwości trzeba było. Chłopaki zakasali rękawy i wzięli się do roboty, nastaw prcuje. Mój pierwszy gruszkowy (mniam mniam). Za 2 tyg przypuszczę atak na mój sad pełen śliwek węgierek.
Szczerzę to się trochę obawiam, że mogłem przesadzić z cukrem i drożdżaki mogą mieć problem ze startem. Tego roku zdarzyło mi się nakraść z bezpańskiego ogródka gdzieś pod Policami 50kg gruszek, słodkich, jak psia mać. No dobra, postanowiłem, że pozwolę im dojrzeć do brunatnej postaci i leżały wysypane 3 dni na podłodze w kotłowni. Wczoraj po wykąpaniu połowy owoców w cieplej wodzie w wannie i przepuszczeniu przez antyczną niemiecką maszynkę, wrzuciłem pulpę do gara 20L i zalałem 7l wody z 6kg cukru weń. Wymieszałem, wlałem w balon i dodałem 10l wody, całość zaprawiłem grzybkami
no i stoi....
Drugi raz mi się tak zda.....
O kurza melodia, ale pierdziutnęło. Ok, chciałem błagać o rady ale widzę, że cierpliwości trzeba było. Chłopaki zakasali rękawy i wzięli się do roboty, nastaw prcuje. Mój pierwszy gruszkowy (mniam mniam). Za 2 tyg przypuszczę atak na mój sad pełen śliwek węgierek.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 wrz 2011, 18:10 przez Agneskate, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: ortografia, interpunkcja, styl
Powód: ortografia, interpunkcja, styl
-
- Posty: 194
- Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
- Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
- Ulubiony Alkohol: Talisker
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Nastaw z gruszek
Reanimuję temat, bo ten rok bogaty w ulęgałki będzie. I tu ciśnie się na usta pytanie : po co zacni forumowicze walą cukier do nastawów owocowych. Mając nikłe doświadczenie dziwię się. Kiedyś nie dodając ani grama cukru do koszteli uzyskałem po pierwszym i jedynym gotowaniu super jakość. Objaśni mnie kto ?
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.
-
- Posty: 146
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2014, 10:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wszystkie oprócz metanolu
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: wielkopolska
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
-
- Posty: 2360
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Nastaw z gruszek
Więc z tym olejkiem może być to samo.
K.
Użyłem raz aromatu ramowego do ciasta. Efekt do . Pływał u góry w butelce. Zapach też mało zachęcający. Po 3 destylacjach jakoś trunek został wypity.Można np. tak: do spirytusu wlewamy olejek rumowy i od razu gotowy napitek/olejek w sklepie spożywczym do ciasta/
Więc z tym olejkiem może być to samo.
K.
Re: Nastaw z gruszek
Witam!
Dzisiaj zacząłem nastawiać gruszki.
Otóż Gruszki zebrałem, umyłem, pokroiłem i wrzuciłem do sokowirówki. Wyszedł gęsty, pyszny, słodki sok. Do balonu 10 litrów wlałem go 7 litrów.
W Planie było dodanie 2 litrów wody z rozpuszczonymi 2 kg cukru. Natomiast po spróbowaniu soku zastanawiam się czy mimo wszystko dodawać cukier? A może dodać cukier do soku i nie rozcieńczać wodą?
Jutro planuje dodać drożdże Enovini i pożywkę - niestety dzisiaj nie zdążyłem kupić przed zamknięciem sklepu. Jutro będę działał dalej - ale co zrobić żeby było dobrze?
Oto co wypłynęło z sokowirówki:
Dzisiaj zacząłem nastawiać gruszki.
Otóż Gruszki zebrałem, umyłem, pokroiłem i wrzuciłem do sokowirówki. Wyszedł gęsty, pyszny, słodki sok. Do balonu 10 litrów wlałem go 7 litrów.
W Planie było dodanie 2 litrów wody z rozpuszczonymi 2 kg cukru. Natomiast po spróbowaniu soku zastanawiam się czy mimo wszystko dodawać cukier? A może dodać cukier do soku i nie rozcieńczać wodą?
Jutro planuje dodać drożdże Enovini i pożywkę - niestety dzisiaj nie zdążyłem kupić przed zamknięciem sklepu. Jutro będę działał dalej - ale co zrobić żeby było dobrze?
Oto co wypłynęło z sokowirówki:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Nastaw z gruszek
Przed dodaniem drożdży koniecznie zmień pojemnik fermentacyjny na większy. Z tego 10l na 99% nastaw w formie którą uzyskałeś (mus) wyjdzie na spacer. Szczególnie jeżeli jeszcze coś dodasz. Ja dodałbym jeszcze jakiś enzym do zwiększenia ilości soku (np. Rothapec) i co najwyżej 1kg cukru jeżeli chcesz mieć gruszkowicę. Na jakim sprzęcie będziesz destylował?Cubbano pisze:Witam!
Do balonu 10 litrów wlałem go 7 litrów.
Re: Nastaw z gruszek
Niestety większy pojemnik zajęty, mam jedynie ten. Pozostanie spuszczenie odrobiny soku.
W jakiej ilości wody rozpuścić ten cukier? Liczyłem że jak z 7 litrów, dodam litr wody i 1kg cukru, zrobi się z tego 8,6 litrów, to że może nie wyjdzie na spacer, ale faktycznie trochę odleję. Bez enzymu się obejdzie? Może lepiej spuścić więcej soku i rozcieńczyć wodą?
W jakiej ilości wody rozpuścić ten cukier? Liczyłem że jak z 7 litrów, dodam litr wody i 1kg cukru, zrobi się z tego 8,6 litrów, to że może nie wyjdzie na spacer, ale faktycznie trochę odleję. Bez enzymu się obejdzie? Może lepiej spuścić więcej soku i rozcieńczyć wodą?
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nastaw z gruszek
Ale po co ta woda? Co ona wnosi do Twojego nastawu? Oczywiście oprócz rozcieńczenia aromatów, które chyba jest zamierzone? Nie możesz tego cukru rozpuścić bezpośrednio w soku? Max 1kg na 10kg owoców, jeżeli chcesz przyzwoitą gruszkowice Enzym trochę by to rozluźnił, bo rozbija wiązania pektynowe.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Nastaw z gruszek
Na smak może być słodkie, ale ile jest w nim cukru który mogą przerobić drożdże to już inna kwestia i tutaj przydałby się pomiar cukromierzem - jeśli nie masz to czym prędzej go kup przy okazji zakupu drożdży(na 96% będzie w tym samym sklepie). Co do cukru to jeśli już to rozpuszczaj go w tym soku/nastawie, ale ja dodałby dopiero po przerobieniu cukru z owoców dzięki czemu zmniejszysz ryzyko wyjścia zawartości z balonu.