Nastaw na Calvadosa
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Calvados
Witam mam problem odnośnie calvadosa,myślałem że wiem o nim wszystko a chyba nie wiem nic
zacier zrobiłem z papierówek 3 miesiące minęły i w smaku czuć INTENSYWNĄ GORYCZ NA PEWNO Z DĘBU!!! DĄB sam susze przyznam że lekko go spaliłem zaznaczam lekko kolor jest bardzo ciemny uważam.... i co teraz??? dziś napędziłem z szarej rynety dolałem odrobine do tego 3-miesięcznego aby troszke rozcieńczyć i do sejfu schowałem.co proponujęcie?dęba wyjąć czy zostawić ??? dęba którego używam to na strychu w wędzarni przeleżał dobre 10 lat mimo to w piekarniku dalej dosuszam może lekko dymem zaszedł i tu jest problem??? co o tym myślicie???/ halo kucyk i pozostali psotnicy odbiór....
zacier zrobiłem z papierówek 3 miesiące minęły i w smaku czuć INTENSYWNĄ GORYCZ NA PEWNO Z DĘBU!!! DĄB sam susze przyznam że lekko go spaliłem zaznaczam lekko kolor jest bardzo ciemny uważam.... i co teraz??? dziś napędziłem z szarej rynety dolałem odrobine do tego 3-miesięcznego aby troszke rozcieńczyć i do sejfu schowałem.co proponujęcie?dęba wyjąć czy zostawić ??? dęba którego używam to na strychu w wędzarni przeleżał dobre 10 lat mimo to w piekarniku dalej dosuszam może lekko dymem zaszedł i tu jest problem??? co o tym myślicie???/ halo kucyk i pozostali psotnicy odbiór....
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 32
- Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 19:59
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados
Witam wszystkich. Mam małe zapytanko. Czy mogę rozcieńczać sok, który użyję jako nastaw na calvados? Czy nie wpłynie to na zubożenie aromatu w końcowym produkcie??
Pytam bo właśnie się przekonałem ile pracy wymaga przepuszczenie 80 kg jabłek przez sokowirówkę
Pytam bo właśnie się przekonałem ile pracy wymaga przepuszczenie 80 kg jabłek przez sokowirówkę
Pędzę chociaż nigdzie się nie spieszę
-
- Posty: 32
- Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 19:59
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados
Dziękuję Kucyku za podpowiedź. Widziałem gdzieś ten post ale nie mogłem go potem odszukać. Rozrobiłem sok 1:1 z wodą. Bayanusy wydają się być zadowolone , bo z beczki dochodzi szum wodospadu . Jutro dołożę im jeszcze 8 kg sacharozy coby miały na czym się paść obżartuchy;)
Pędzę chociaż nigdzie się nie spieszę
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados
pozdrawiam Bogdan
Witam po przerwie.
We wtorek nastawiłem jabca na calvadosa
Kupiłem 80 kg jabłek, soczyste, twarde, słodkie. Całość przepuściłem przez sokowirówkę. Zmierzyłem sok, miał 10blg. Sok i mąższ wrzuciłem do beczki, dodałem syrop cukrowy z zawartością 6kg cukru no i oczywiście wcześniej przygotowaną, dobrze pracującą MD scherry. Na drugi dzień, widać już było ruch w interesie, dodałem wtedy (bo wcześniej zapomniałem) 20g kwasku cytrynowego gdyż jak wspomniałem jabłka były słodkie. W piątek zauważyłem, że ruch w beczce jakby zwolnił nieco, bez dłuższego zastanawiania wlałem rozpuszczoną pożywkę. Efekt prawie natychmiastowy, tempo wzrosło.
Dzisiaj wziąłem próbkę płynu, zmierzyłem zawartość cukru, było 5blg. Wlałem kolejny gorący (w ten sposób podniosłem temp.) syrop o zawartości 7kg cukru. Bulgocze aż miło. We wtorek znowu sprawdzę blg i pewno znowu dodam cukier. Smak nastawu jest przyjemny, pachnący i budzi nadzieję. O kolejnych krokach napiszę jak tylko je popełnię.
Kol. forma.
Ja z dędem też mam nieciekawe doświadczenia. Mam upieczony w różnym stopniu, przekonałem się, że taki upieczony mocniej daje niemiły smak i zapach. Do wódek ze sprytusu chyba dębu już nie dodam. Do calvadosa dodam surowy ze względu na garbniki i może ciut ciut pieczonego. Zrobię kilka próbek i wybiorę najbardziej mi odpowiadającą wersję. Myślę, że w calvadosie dąb potrzebny jest ze względu na garbniki bo one wygładzają smak oraz dla złotego koloru ten pieczony.
We wtorek nastawiłem jabca na calvadosa
Kupiłem 80 kg jabłek, soczyste, twarde, słodkie. Całość przepuściłem przez sokowirówkę. Zmierzyłem sok, miał 10blg. Sok i mąższ wrzuciłem do beczki, dodałem syrop cukrowy z zawartością 6kg cukru no i oczywiście wcześniej przygotowaną, dobrze pracującą MD scherry. Na drugi dzień, widać już było ruch w interesie, dodałem wtedy (bo wcześniej zapomniałem) 20g kwasku cytrynowego gdyż jak wspomniałem jabłka były słodkie. W piątek zauważyłem, że ruch w beczce jakby zwolnił nieco, bez dłuższego zastanawiania wlałem rozpuszczoną pożywkę. Efekt prawie natychmiastowy, tempo wzrosło.
Dzisiaj wziąłem próbkę płynu, zmierzyłem zawartość cukru, było 5blg. Wlałem kolejny gorący (w ten sposób podniosłem temp.) syrop o zawartości 7kg cukru. Bulgocze aż miło. We wtorek znowu sprawdzę blg i pewno znowu dodam cukier. Smak nastawu jest przyjemny, pachnący i budzi nadzieję. O kolejnych krokach napiszę jak tylko je popełnię.
Kol. forma.
Ja z dędem też mam nieciekawe doświadczenia. Mam upieczony w różnym stopniu, przekonałem się, że taki upieczony mocniej daje niemiły smak i zapach. Do wódek ze sprytusu chyba dębu już nie dodam. Do calvadosa dodam surowy ze względu na garbniki i może ciut ciut pieczonego. Zrobię kilka próbek i wybiorę najbardziej mi odpowiadającą wersję. Myślę, że w calvadosie dąb potrzebny jest ze względu na garbniki bo one wygładzają smak oraz dla złotego koloru ten pieczony.
pozdrawiam Bogdan
Re: Calvados
Pomimo tego, że mam w drewutni dąb w szczapach, który leży tam już trzeci rok to nie używałem go do destylatów tylko do palenia w piecu i do wędzenia.
Do destylatów używam dębu zakupionego w Browamator oraz w WnoHobby - rezultaty są znakomite ale bardzo rygorystycznie trzeba się trzymać przepisu stosowania i to dawek raczej minimalnych.
Pozdrawiam
Winiarek
A ja mam bardzo ciekawe i przyjemne doświadczenia z dębem.bogdan pisze:Ja z dędem też mam nieciekawe doświadczenia.
Pomimo tego, że mam w drewutni dąb w szczapach, który leży tam już trzeci rok to nie używałem go do destylatów tylko do palenia w piecu i do wędzenia.
Do destylatów używam dębu zakupionego w Browamator oraz w WnoHobby - rezultaty są znakomite ale bardzo rygorystycznie trzeba się trzymać przepisu stosowania i to dawek raczej minimalnych.
Pozdrawiam
Winiarek
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados
pozdrawiam Bogdan
Muszę uzupełnić swoją wypowiedź.
Otóż moje nieciekawe przygody z dębem dotyczą starzenia wódek wyprodukowanych ze spirytusu. Dosyć trudno jest dobrać odpowiednią dawkę i rodzaj dębu w tego rodzaju trunkach, łatwo jest przedobrzyć a wtedy dąb zdominuje smak i zapach trunku.
Ja w zasadzie produkuję spirytus, raz tylko, ca miesiąc temu wypsociłem na kolumnie bez refluksu bimberek, dodany do niego pieczony dąb wzbogacił smak psoty i jak mi się wydaje, będzie z tego niezła nibyWhisky. Kilka śliwek suszonych i garść rodzynków w połączeniu z dębem daje całkiem przyjemny smak i aromat.
Otóż moje nieciekawe przygody z dębem dotyczą starzenia wódek wyprodukowanych ze spirytusu. Dosyć trudno jest dobrać odpowiednią dawkę i rodzaj dębu w tego rodzaju trunkach, łatwo jest przedobrzyć a wtedy dąb zdominuje smak i zapach trunku.
Ja w zasadzie produkuję spirytus, raz tylko, ca miesiąc temu wypsociłem na kolumnie bez refluksu bimberek, dodany do niego pieczony dąb wzbogacił smak psoty i jak mi się wydaje, będzie z tego niezła nibyWhisky. Kilka śliwek suszonych i garść rodzynków w połączeniu z dębem daje całkiem przyjemny smak i aromat.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados
pozdrawiam Bogdan
Jestem w trakcie pędzenia Calvadosa, dzisiaj wypędziłem dwie porcje jutro trzecia ostatnia. Niestety, nie jestem zadowolony z urobku, jabłka w zasadzie nie wyczuwam, zwykły bimber. Potem przelecę to jeszcze raz i odstawię na półkę - może się nawróci??
Dodam, że odciągnęłem z najpierw ca 40L wina i tego będzie pociecha. Gotowałem gęstą papkę, którą by zapobiec przypalaniu rozcieńczyłem wodą. Jestem, nie da się ukryć zdegustowany, nikła nadzieja że po drugim tłoczeniu coś się zmieni. Tak czy nie, na pewno napiszę. Po śliwowicy, która straciła zapach chyba zaniecham produkcji owocówek. Ze spirytusu da się tworzyć pyszne, aromatyczne nalewki i pewno przy nich pozostanę.
Dodam, że odciągnęłem z najpierw ca 40L wina i tego będzie pociecha. Gotowałem gęstą papkę, którą by zapobiec przypalaniu rozcieńczyłem wodą. Jestem, nie da się ukryć zdegustowany, nikła nadzieja że po drugim tłoczeniu coś się zmieni. Tak czy nie, na pewno napiszę. Po śliwowicy, która straciła zapach chyba zaniecham produkcji owocówek. Ze spirytusu da się tworzyć pyszne, aromatyczne nalewki i pewno przy nich pozostanę.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 32
- Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 19:59
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados
Kol czutka. Ja popełniłem ten sam proceder z tym, że zmasakrowałem ponad 150 kg jabłek użyłem tych samych bayanusów. Wiedziony doświadczeniem wniesionym z poprzednich nastawów na jabłkach uczulam na fakt, że w końcowej fazie fermentacji niekiedy (z niewiadomych powodów) zaczyna brakować pożywki dla drożdży. Ostatnio fermentacja praktycznie stanęła na 7 Blg, a po dodaniu pożywki w ciągu czterech dni zacier nareszcie uzyskał -2 Blg . To tak na wszelki wypadek.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pędzę chociaż nigdzie się nie spieszę
Re: Calvados
No i jest, Calwados, z 45kg jabłek wyszło 30 litrów soku.Dodałem 5kg cukru. Dzisiaj wygotowałem 5,5 litra okowity o mocy 65%
Po rozcieńczeniu do mocy 45% wyszło jakieś 7,5 litra.
Cztery litry zaprawiłem dębem,resztę wiśnią.
A zapach, lekko jabłkowy,smak wytrawny.
Teraz czas zrobi resztę roboty.
Po rozcieńczeniu do mocy 45% wyszło jakieś 7,5 litra.
Cztery litry zaprawiłem dębem,resztę wiśnią.
A zapach, lekko jabłkowy,smak wytrawny.
Teraz czas zrobi resztę roboty.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados
pozdrawiam Bogdan
Czas zrobi swoje!
Ja wypędziłem 6l o średniej mocy 57%, było to 14 11 2008. Pięć litrów w gąsiorku bez dodatków i litr w butelce z dębem. Po pędzeniu smak nie ciekawy, zapach też.
Wczoraj czyli po 1,5 m-ca leżakowaniu degustacja tego litra z dębem. Już po tak krótkim czasie smak świeżego soku jabłkowego rewelacyjny, zapach jeszcze nie taki jak oczekiwałem lecz jestem dobrej myśli. W planie mam conajmniej 6 m-cy leżakowania.
Jutro porównam smaki z dębem i bez i napiszę o odczuciach smakowych.
Ja wypędziłem 6l o średniej mocy 57%, było to 14 11 2008. Pięć litrów w gąsiorku bez dodatków i litr w butelce z dębem. Po pędzeniu smak nie ciekawy, zapach też.
Wczoraj czyli po 1,5 m-ca leżakowaniu degustacja tego litra z dębem. Już po tak krótkim czasie smak świeżego soku jabłkowego rewelacyjny, zapach jeszcze nie taki jak oczekiwałem lecz jestem dobrej myśli. W planie mam conajmniej 6 m-cy leżakowania.
Jutro porównam smaki z dębem i bez i napiszę o odczuciach smakowych.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados
pozdrawiam Bogdan
To nie takie proste. Oba smaki są podobne, jeszcze poczekam, dębem można zaprawić później. Jak długo z dębem, w zasadzie kontroluję smak bo mam niemiłe doświadczenia z przedobrzeniem czyli przedębieniem ale tylko w wódkach ze spirytusu. Jeśli chodzi o owocówki, to jeśli się mocno nie przedawkuje, nic złego się nie wydarzy.
Po za tym dąb nadaje trunkom ładny kolor.
Dałem dąb w płatkach wg receptury na op. 1,0g/l
Po za tym dąb nadaje trunkom ładny kolor.
Dałem dąb w płatkach wg receptury na op. 1,0g/l
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 32
- Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 19:59
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados
A ja mogę skromnie się pochwalić, iż w przyszłym tygodniu mam do spsocenia ok 200 l nastawu calvadosowego Proszę, trzymajcie za mnie kciuki bo to mój pierwszy tak spory wypsot. Smaku na calvados złapałem po ostatnim eksperymencie. I mogę z czystym sumieniem powiedzieć - jeśli ma ktoś trochę cierpliwości na wyciskanie soku z jabłek, to naprawdę warto!
Na początek polecam robić nastaw z soku zmieszanego pół na pół z wodą. W efekcie otrzymamy trunek, który nie musi leżakować aż tak długo jak psota otrzymana z nastawu z czystego soku.
Jeżeli raz spróbujesz - nigdy nie będziesz miał dość
Na początek polecam robić nastaw z soku zmieszanego pół na pół z wodą. W efekcie otrzymamy trunek, który nie musi leżakować aż tak długo jak psota otrzymana z nastawu z czystego soku.
Jeżeli raz spróbujesz - nigdy nie będziesz miał dość
Pędzę chociaż nigdzie się nie spieszę
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Calvados
Przyznam się do czegoś.
Na początku grudnia z wyprawy do Biedronki przytaszczyłem 4 litry Rivivy jabłkowej po 1,39zł/l. Dodałem do tych czterech litrów 600g cukru (w tym soku jest już go 100g/l, jak wyczytałem z etykiety) i nieco wody oraz bayanusów. Wlałem do baniaczka po mineralnej. Postało, pobulgotało - ładnie pachnąc przy okazji. Po poświątecznym powrocie do mojej poznańskiej meliny stwierdziłem, że ów winko ładnie - i samorzutnie! - się sklarowało. W smaku było wytrawne, że japę skręcało:). W Nowy Rok poszło do gara. Przegoniłem dwa razy jednego dnia, pomijając oczywiście międzyoperacyjne czyszczenie perhydrolem, które już weszło mi w krew. Napociłem się, żeby uzyskać 0,5 litra przyzwoitego, mocnego gonu (czyli kropelki o mocy >55% wg mojej klasyfikacji:) ). Oczywiście zebrałem trochę pogonów do 15% (mam zwyczaj jechać nisko). Serce rozrobiłem do 40% (wyszło jakieś 0,9l) - zmętniała dziadyga nieco, ale już musi tak zostać (dał się we znaki brak perhydrolu). Opisałem jako "Calvados noworoczny na Wielkanoc" i schowałem do nieużywanej szafeczki. Powiem, że od razu pachniało to ładnie, smakowało - bardzo przyzwoicie.
Calvados eksperymentalny (pierwszy w życiu) się udał, a soczek okazał się całkiem skutecznym towarem na nastaw. Teraz muszę spróbować z prawdziwym jabłkiem, ale na to jakiś lepszy fermentator by się przydał, podobnie jak i kociołek...
Na początku grudnia z wyprawy do Biedronki przytaszczyłem 4 litry Rivivy jabłkowej po 1,39zł/l. Dodałem do tych czterech litrów 600g cukru (w tym soku jest już go 100g/l, jak wyczytałem z etykiety) i nieco wody oraz bayanusów. Wlałem do baniaczka po mineralnej. Postało, pobulgotało - ładnie pachnąc przy okazji. Po poświątecznym powrocie do mojej poznańskiej meliny stwierdziłem, że ów winko ładnie - i samorzutnie! - się sklarowało. W smaku było wytrawne, że japę skręcało:). W Nowy Rok poszło do gara. Przegoniłem dwa razy jednego dnia, pomijając oczywiście międzyoperacyjne czyszczenie perhydrolem, które już weszło mi w krew. Napociłem się, żeby uzyskać 0,5 litra przyzwoitego, mocnego gonu (czyli kropelki o mocy >55% wg mojej klasyfikacji:) ). Oczywiście zebrałem trochę pogonów do 15% (mam zwyczaj jechać nisko). Serce rozrobiłem do 40% (wyszło jakieś 0,9l) - zmętniała dziadyga nieco, ale już musi tak zostać (dał się we znaki brak perhydrolu). Opisałem jako "Calvados noworoczny na Wielkanoc" i schowałem do nieużywanej szafeczki. Powiem, że od razu pachniało to ładnie, smakowało - bardzo przyzwoicie.
Calvados eksperymentalny (pierwszy w życiu) się udał, a soczek okazał się całkiem skutecznym towarem na nastaw. Teraz muszę spróbować z prawdziwym jabłkiem, ale na to jakiś lepszy fermentator by się przydał, podobnie jak i kociołek...
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Re: Calvados
Powiem jak na spowiedzi.
Jabłka 45 kg melarose + sokowirówka= 26litrów moszczu + 5 kilo cukru.
Jabłka 30 kg reneta + sokowirówka = 18 litrów moszczu + 3 kilo cukru.
Wszystko poszczułem bajanusami, wczoraj przestało pracować.
W sobotę "wielkie" gotowanie. Z utęsknieniem czekam na pierwsze kapanie calvadosa.
Pozdrawiam Czutka.
Jabłka 45 kg melarose + sokowirówka= 26litrów moszczu + 5 kilo cukru.
Jabłka 30 kg reneta + sokowirówka = 18 litrów moszczu + 3 kilo cukru.
Wszystko poszczułem bajanusami, wczoraj przestało pracować.
W sobotę "wielkie" gotowanie. Z utęsknieniem czekam na pierwsze kapanie calvadosa.
Pozdrawiam Czutka.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: wtorek, 23 mar 2010, 20:15
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 47
- Rejestracja: czwartek, 18 lis 2010, 23:30
- Ulubiony Alkohol: browarek
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 4 razy
Re: Calvados
Witam!!!
Mam swój sad i jabłonie jeszcze po germanach, większość szczepionych od starych drzew, więc niestety nie znam ich odmiany.
Są duże, mocno aromatyczne, soczyste i co roku mam ich do oporu
W tym samym sadzie jest również pasieka, więc i miodek się u mnie zawsze znajdzie
W tym roku jedno i drugie obrodziło, więc popełniłem calvadosa na wodzie z mycia odsklepin (wosk, którym bzyki zaślepiają plastry).
Było to tak:
-20kg jabłek, umytych, bez gniazd nasiennych i puszczonych przez maszynkę do mięsa
-40l "wody miodowej" o Blg 17
-30g kw. cytrynowego
-30g pożywki ( fosforan dwuamonu)
-drożdże bayanusy G955
Nastaw postawiłem pod koniec sierpnia, pracował dość ospale, Blg spadło poniżej zera 3 tyg. temu, a tydzień temu sie całkiem sklarował i poszedł w rurki
Nie mam jeszcze w destylacjach zbyt dużego doświadczenia ale
puściłem to przez kolumnę bez włączonego refluksu dwa razy, aby zachować aromat.
Opłacało się !!!!
Otrzymałem 6l aromatycznej psoty 70% plus pogon.
Pozdrawiam!!!!
Mam swój sad i jabłonie jeszcze po germanach, większość szczepionych od starych drzew, więc niestety nie znam ich odmiany.
Są duże, mocno aromatyczne, soczyste i co roku mam ich do oporu
W tym samym sadzie jest również pasieka, więc i miodek się u mnie zawsze znajdzie
W tym roku jedno i drugie obrodziło, więc popełniłem calvadosa na wodzie z mycia odsklepin (wosk, którym bzyki zaślepiają plastry).
Było to tak:
-20kg jabłek, umytych, bez gniazd nasiennych i puszczonych przez maszynkę do mięsa
-40l "wody miodowej" o Blg 17
-30g kw. cytrynowego
-30g pożywki ( fosforan dwuamonu)
-drożdże bayanusy G955
Nastaw postawiłem pod koniec sierpnia, pracował dość ospale, Blg spadło poniżej zera 3 tyg. temu, a tydzień temu sie całkiem sklarował i poszedł w rurki
Nie mam jeszcze w destylacjach zbyt dużego doświadczenia ale
puściłem to przez kolumnę bez włączonego refluksu dwa razy, aby zachować aromat.
Opłacało się !!!!
Otrzymałem 6l aromatycznej psoty 70% plus pogon.
Pozdrawiam!!!!
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Calvados
Po wyedukowaniu się w temacie calvadosu, postanowiłem i ja coś jabcowego zrobić, a że czasami jestem leniwy , poszedłem na łatwiznę. Kupiłem w Lidlu 4l najtańszego soku jabłkowego (nawet nazwy nie wspomnę) i 1l "antonówki" z Hortexu dla lepszego smaku. Do tego dodałem 0,5 kg cukru i rozmnożone drożdże winne Malaga z pożywką. Nie mierzyłem nawet BLG. Po trzech tygodniach poczciwe grzybki zrobiły swoje (dymionek stał przy kaloryferze) i nastaw poszedł na pot stilla. Otrzymałem 50ml przedgonu - pan porcelanowy się ucieszył - 0,8l nektarku 75% i 100ml pogonu. Po rozcieńczeniu do 42% - degustacja. Hmm... dość łagodny smak i piękny delikatny zapach jabłek Czegóż mi więcej trzeba Jedną butelczynę zaprawiłem kilkoma płatkami prażonego dębu i od wczoraj zastanawiam się gdzie ją schować, żeby postała chociaż miesiąc. Druga - czysta - na pewno nie doczeka lutego i już wiem, że calvados na stałe zagości w moim repertuarze.
Polecam z czystym sumieniem - radius
Polecam z czystym sumieniem - radius
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 20
- Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Calwados nie teges
Witam szanowne grono psotników
Mam pytanko co do calvadosu . A więc zrobiłem ów trunek wyszedł boski.
Zapaszek i smak cudo,nawet żona pochwaliła ALE
Po jakimś tygodniu otworzyłem butelkę i zong zapach i smak nie ten
Moje pytanko brzmi co sknociłem??? . Czy po prostu musi trochę leżakowac?
Mam pytanko co do calvadosu . A więc zrobiłem ów trunek wyszedł boski.
Zapaszek i smak cudo,nawet żona pochwaliła ALE
Po jakimś tygodniu otworzyłem butelkę i zong zapach i smak nie ten
Moje pytanko brzmi co sknociłem??? . Czy po prostu musi trochę leżakowac?
Re: Calvados
Przygotowałem nastaw na Calvados. Na 100 l wytłoczonego soku dałem 10 kg cukru. Blg nastawu wyniosło 20. Nie wiem czy dobrze zrobiłem używając turbo drożdży gorzelniczych? Po przeczytaniu paru postów widzę też , że chyba za mało cukru dodałem. Ile powinienem jeszcze dodać? Nastaw przyrządzony w piątek (16.10.2015) dzisiaj pracuje jak szalony...
Przy okazji pozwolę sobie na pytanie z innej beczki. Przymierzam się do zakupu sprzętu do destylacji. Destylować zamierzam głownie owocówki. Jaki sprzęt byście polecali?
Przy okazji pozwolę sobie na pytanie z innej beczki. Przymierzam się do zakupu sprzętu do destylacji. Destylować zamierzam głownie owocówki. Jaki sprzęt byście polecali?
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Calvados
No, nie dobrze Jeśli nastawiasz się na dobry destylat, to używaj drożdży winnych. Polecam G - 995.gimli132 pisze: Nie wiem czy dobrze zrobiłem używając turbo drożdży gorzelniczych?
Jak wyżej. Jeżeli ... to cukru jest wystarczająca ilośćgimli132 pisze:Po przeczytaniu paru postów widzę też , że chyba za mało cukru dodałem.
Np. taki - http://alkohole-domowe.com/forum/miedzi ... t7313.htmlgimli132 pisze:Destylować zamierzam głownie owocówki. Jaki sprzęt byście polecali?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Calvados
Człowiek uczy się na błędach...Do turbo drożdży dodałem jeszcze 10 kg cukru:) wg przepisu Kucyka. Ten a la Calvados to jest mój 2 nastaw owocowy. Pierwsze psociłem młode wino z czrnej porzeczki. Przepędzone raz na pożyczonej kolumnie z wyłączonymi zimnymi palcami. Wynik był zadawalający ( w sumie to jeszcze jest). Czy zalecalibyście podwójną destylację do czarnej porzeczki? Z racji tego że mam dostęp do surowca i sprzęt do poziskiwania soku w weekend nastawiam 100 l cydru z przeznaczeniem na destylat. Do fermenracji zamierzam dodać dębu (posiadam deski dębowe, które zamierzam pociąć na drobne szczapki) i wykorzystać drożdże dedykowane do cydru. Ktoś ma doświadczenie w takich nastawach? Może lepiej użyć drożdży G-995 i płatków dębowych? Będe wdzięczny za każdą poradę.
PS. Jestem na forum od niedawna i dopiero pochłaniam wiedzę tutaj zgromadzoną. Z racji ograniczonego czasu jestem w trakcie paru wątków (m.in. o owocówkach i dodatkach dębu do destylatów. Być może na forum znalazłbym odpowiedzi na moje pytania ale czas mi na to nie pozwala. Mea culpa a zaległości obiecuję nadrobić;)
PS. Jestem na forum od niedawna i dopiero pochłaniam wiedzę tutaj zgromadzoną. Z racji ograniczonego czasu jestem w trakcie paru wątków (m.in. o owocówkach i dodatkach dębu do destylatów. Być może na forum znalazłbym odpowiedzi na moje pytania ale czas mi na to nie pozwala. Mea culpa a zaległości obiecuję nadrobić;)
-
- Posty: 2
- Rejestracja: czwartek, 4 gru 2014, 13:11
Re: Calvados
Witam
To i ja opisze swoja historię z Calvadosem . W ubiegłym roku uzbierałem jabłka , rózne dzikie , niedzikie , słodkie , kwaśne , czerwone białe , jakie tylko. Rozdrobniłem rozdrabniarką i przecisnąłem je przez prase 15 l uzyskując 3/4 160l pastikowej beczki soku . Cukru dodałem około 1kg na 20 l soku. Drożdże T3 Turbo. Nastaw stał od września do nowego roku. Destylowałem w szybkowarze 17l z odstojnikiem takim jakie można kupic na allegro. Za pierwszym razem preparat miał ok 55-60% , za drugim ponad 80%. Rozrobiłem do ok 60% Zalałem nim świeżo kupioną 30 l dębową beczke też ok 3/4 objetości . Po ok 2 miesiącach smak był naprawdę dobry .Dla porównania kupiłem orginalnego Calvadosa Pere Preaux i w smaku nie róznił się prawie niczym , jednak zapach Pere Preauxa był o wiele glębszy... Potem kupiłem Calvados Papidoux VSOP i koło tego mój nawet nie leżał , ale ten jest ewidentnie na miodzie. Kilka dni temu spuściłem wszystko z beczki , bo żeby to wypic musiałem rozrobić z miodem pitnym własnej konstrukcji 3/4 calvados 1/4 miód . Przeszedł dębem tak mocno , że jabłko jest w ogóle niewyczuwalne , z miodem jako tako gożki smak dębu troche łagodzi słodycz miodu ale i tak szału to nie robi... beczke teraz zalałem miodem pitnym , żeby troche przeszła .Jak postoi tak do nowego roku to spuszcze miód i zaleje nowym preparatem z tegorocznych zbiorów ...zobaczymy co wyjdzie...
To i ja opisze swoja historię z Calvadosem . W ubiegłym roku uzbierałem jabłka , rózne dzikie , niedzikie , słodkie , kwaśne , czerwone białe , jakie tylko. Rozdrobniłem rozdrabniarką i przecisnąłem je przez prase 15 l uzyskując 3/4 160l pastikowej beczki soku . Cukru dodałem około 1kg na 20 l soku. Drożdże T3 Turbo. Nastaw stał od września do nowego roku. Destylowałem w szybkowarze 17l z odstojnikiem takim jakie można kupic na allegro. Za pierwszym razem preparat miał ok 55-60% , za drugim ponad 80%. Rozrobiłem do ok 60% Zalałem nim świeżo kupioną 30 l dębową beczke też ok 3/4 objetości . Po ok 2 miesiącach smak był naprawdę dobry .Dla porównania kupiłem orginalnego Calvadosa Pere Preaux i w smaku nie róznił się prawie niczym , jednak zapach Pere Preauxa był o wiele glębszy... Potem kupiłem Calvados Papidoux VSOP i koło tego mój nawet nie leżał , ale ten jest ewidentnie na miodzie. Kilka dni temu spuściłem wszystko z beczki , bo żeby to wypic musiałem rozrobić z miodem pitnym własnej konstrukcji 3/4 calvados 1/4 miód . Przeszedł dębem tak mocno , że jabłko jest w ogóle niewyczuwalne , z miodem jako tako gożki smak dębu troche łagodzi słodycz miodu ale i tak szału to nie robi... beczke teraz zalałem miodem pitnym , żeby troche przeszła .Jak postoi tak do nowego roku to spuszcze miód i zaleje nowym preparatem z tegorocznych zbiorów ...zobaczymy co wyjdzie...
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
Jak trzymałeś to tyle czasu w nowej beczce to oprócz dębu nic tam raczej nie poczujesz. Małe beczki trzeba przygotować przedczalaniem właściwym trunkiem, inaczej wszystko przedębią.
Mój calvadosik stoi w beczce po czerwonym winie. Na początku był różowy co mnie trochę wkurzało. Ale teraz zaczyna robić się słomkowy. Jeszcze 16 lat i go zlewam.
Mój calvadosik stoi w beczce po czerwonym winie. Na początku był różowy co mnie trochę wkurzało. Ale teraz zaczyna robić się słomkowy. Jeszcze 16 lat i go zlewam.
Re: Calvados
Witam.
Odświeżę trochę wątek. Zrobiłem taki nastaw:
1. ok 40kg jabłek bez ogonków i gniazd nasiennych, startych na dużych oczkach w malakserze
2. 5kg cukru
3. 10 litrów wody
4. Drożdże aktywne winne browin enovini jedna paczka
Przyznaje się bez bicia :
-wiem trochę za dużo cukru,
-mało drożdży ale dają radę, w tydzień ze startu 17blg na 7blg, nie zależy mi na czasie
-brak pektoenzymu nie znalazłem w pobliskim sklepie.
Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Sprzęt to nietypowy pot stil:
1. Keg 30 szeroki wlew
2. Deflegmator 80cm KO 60.3 bez wypełnienia (w myśl rozwoju )
3. Chłodnica szklana 50cm
4. Ogrzewanie gazem
No i najlepsze na koniec to będzie mój debiut
Odświeżę trochę wątek. Zrobiłem taki nastaw:
1. ok 40kg jabłek bez ogonków i gniazd nasiennych, startych na dużych oczkach w malakserze
2. 5kg cukru
3. 10 litrów wody
4. Drożdże aktywne winne browin enovini jedna paczka
Przyznaje się bez bicia :
-wiem trochę za dużo cukru,
-mało drożdży ale dają radę, w tydzień ze startu 17blg na 7blg, nie zależy mi na czasie
-brak pektoenzymu nie znalazłem w pobliskim sklepie.
Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Sprzęt to nietypowy pot stil:
1. Keg 30 szeroki wlew
2. Deflegmator 80cm KO 60.3 bez wypełnienia (w myśl rozwoju )
3. Chłodnica szklana 50cm
4. Ogrzewanie gazem
No i najlepsze na koniec to będzie mój debiut
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wtorek, 10 maja 2016, 00:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z zadupia;)
- Ulubiony Alkohol: Gin
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: RE: Re: Calvados
Jak masz możliwość (płaszcz wodny itp) to gotuj całość bo w pulpie też jest procent. Jeśli nie to odcinka i dopiero do gara.
Ale daj temu popracować jeszcze.
Maciej Z Zadupia
Zostaw jeszcze niech drożdże pracują. Może im to trochę jeszcze zająć. Niech Blg spadnie bliżej 0.mienho pisze: Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Jak masz możliwość (płaszcz wodny itp) to gotuj całość bo w pulpie też jest procent. Jeśli nie to odcinka i dopiero do gara.
Ale daj temu popracować jeszcze.
Maciej Z Zadupia
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Calvados
Pewnie ze wyjdzie. Jeśli nie spartolisz destylacji to jeszcze dodatkowo będziesz zadowolony.mienho pisze: Przyznaje się bez bicia :
-wiem trochę za dużo cukru,
-mało drożdży ale dają radę, w tydzień ze startu 17blg na 7blg, nie zależy mi na czasie
-brak pektoenzymu nie znalazłem w pobliskim sklepie.
Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Calvados
Myślę, że coś z tego wyjdzie i będzie bardzo dobre. Oczywiście, po odpowiednim odleżeniu z dębem.
Jeżeli masz możliwość grzać przez płaszcz wodny, to ja bym gotował wszystko.mienho pisze: ... Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Myślę, że coś z tego wyjdzie i będzie bardzo dobre. Oczywiście, po odpowiednim odleżeniu z dębem.
Re: Calvados
No i stało się, pierwsze destylowanie za mną. Do gara poszła pierwsza część, około 23 litry bardziej rzadkiego nastawu. Pulpę z resztą "soku" zostawiłem na kolejny raz i "dojrzewa".
Grzanie około 2 godz, następne 3 odbiór. Pierwsze 50ml poszło w kanał, następne 250ml przedgon. Reszta 2,5l urobku o mocy lekko powyżej 50%. Przy 40% zakończyłem proces.
Jedyne co mnie zaniepokoiło to temperatura, zaczęło kapać dopiero przy ponad 85° w kagu. Także nie wiem czy termometr tarczowy bimetalowy jest ok (nie posłuchałem kol. Kuli ) taki, zamontowany w górze kega czy co?
Smak i zapach jak na teraz nie powala. Ja chcę starzeć, ale mój przeciwnik hobby (żona) nie chce czekać i chyba niestety pójdzie na stół.
Grzanie około 2 godz, następne 3 odbiór. Pierwsze 50ml poszło w kanał, następne 250ml przedgon. Reszta 2,5l urobku o mocy lekko powyżej 50%. Przy 40% zakończyłem proces.
Jedyne co mnie zaniepokoiło to temperatura, zaczęło kapać dopiero przy ponad 85° w kagu. Także nie wiem czy termometr tarczowy bimetalowy jest ok (nie posłuchałem kol. Kuli ) taki, zamontowany w górze kega czy co?
Smak i zapach jak na teraz nie powala. Ja chcę starzeć, ale mój przeciwnik hobby (żona) nie chce czekać i chyba niestety pójdzie na stół.
-
- Posty: 29
- Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2015, 12:53
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Calvados
Jestem w trakcie drugiego destylowana dziś i ciągne do 20% albo i niżej. U mnie przy 45% zaczęły się dopiero zapachy jabłkowe pojawiać.
Destylat po pierwszym gonie trafia na tydzień może dwa do butla z rozdrobnionymi jabłkami ( tak sobie wymyśliłem) a później obróbka ostateczna, wtedy już tylko do 40% będę łapał.
Destylat po pierwszym gonie trafia na tydzień może dwa do butla z rozdrobnionymi jabłkami ( tak sobie wymyśliłem) a później obróbka ostateczna, wtedy już tylko do 40% będę łapał.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wtorek, 10 maja 2016, 00:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z zadupia;)
- Ulubiony Alkohol: Gin
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Calvados
Jak by tu zrobić z tego Calvadosu bardziej jabłkowy trunek?
1. Po pierwszym gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym lub wodą i sokiem i do gara ponownie na rurki?
2. Po drugim gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym do odpowiedniej mocy?
Opinie? Uwagi?
Napewno wypróbuję oba gdyż właśnie przerabiam trochę jabłkowego nastawu i zobaczę co mi posmakuje.
Maciej Z Zadupia
1. Po pierwszym gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym lub wodą i sokiem i do gara ponownie na rurki?
2. Po drugim gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym do odpowiedniej mocy?
Opinie? Uwagi?
Napewno wypróbuję oba gdyż właśnie przerabiam trochę jabłkowego nastawu i zobaczę co mi posmakuje.
Maciej Z Zadupia
-
- Posty: 29
- Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2015, 12:53
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Calvados
Ja maceruje między destylacjami z jabłkami świeżymi i suszonymi... O efektach po starzeniu was poinformuje.
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 gru 2016, 12:36 przez czeejen, łącznie zmieniany 1 raz.