Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
-
Autor tematu - Posty: 15
- Rejestracja: poniedziałek, 3 wrz 2012, 15:46
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Chciałem się podzielić eksperymentem, który z racji specyficznych i stałych warunków panujących w moim domu udało się przeprowadzić, a następnie powtórzyć, dla potwierdzenia.
Chodzi o nastaw cukrowy, robiony w stałej temperaturze 10 stopni celcjusza, bez użycia napowietrzania oraz z użyciem napowietrzania.
Pomysł na eksperyment wział się z kilku innych rozważań w tematach dotyczących fermentacji na zimo, nastawów na zimno, roli tlenu w namnażaniu drożdży, itd. Tematy dosyć ciekawe, ale nie znalazłem nigdzie próby sprawdzenia dokładnie, jak to wygląda.
Warunki ekperymentów (czterech):
- beczka plastikowa, spożywcza - 60 litrów, nieocieplona, postawiona na paczce styropianu,
- 11 kg cukru - królewski,
- woda do łącznej objętości mieszanki 48 litrów,
- jedna paczka drożdży Turbo Star 3,
- temperatura roztworu w czasie dodania drożdży 24 stopnie,
- temperatura otoczenia - stała, 10 stopni celcjusza.
Dlaczego akurat takie ilości, a nie inne, to uwarunkowania mojego sprzętu, ale akurat on nie jest istotny w tym eksperymencie.
Nastaw 1:
Całość po dodaniu drożdży mieszana i napowietrzana za pomocą mieszadła na wiertarce, przez 3 minuty.
Nastaw przykryty nieszczelnie denkiem beczki i pozostawiony samopas.
Uzyskałem blg -4, po dokładnie 3 tygodniach.
Nastaw pracował w sposób słyszalny, przez pierwsze 2 tygodnie, potem ucichł, ale codzienne sprawdzanie blg pokazywało, że wolno, ale ciągle pracuje. Ostatni tydzień, to zejście z blg 5 do blg -4.
Po pracy kolumny, zgodnie z szablonem pracy lesgo58, ilość spirytusu w normach - nie zauważyłem znaczącej różnicy od ilości robionej z nastawu pracującego w normalnej temperaturze. Nie zauważam różnicy w smaku, ani zapachu.
Nastaw 2:
Parametry te same, natomiast po wrzuceniu drożdży zamieszałem wiertarką około 20 sekund, a następnie wrzuciłem brzęczyk akwariowy z kamieniem (14 zł kosztował). Brzęczyk pracował przez pierwsze 24 godziny.
Nastaw po pierwszym tygodniu pracy miał blg 2 i przestał słyszalnie pracować. Po 10 dniach osiągnał blg -4.
Po pracy kolumny, zgodnie z szablonem pracy lesgo58, ilość spirytusu w normach - nie zauważyłem znaczącej różnicy od ilości robionej z nastawu pracującego w normalnej temperaturze, ani nastawu pracującego bez napowietrzenia w warunkach zimowych. Nie zauważam różnicy w smaku, ani zapachu.
Nastaw 3 i 4:
Potwierdziły wyniki poprzednich.
Wnioski:
- absolutnie da się zrobić dobry nastaw w niskiej temperaturze, a przynajmniej takiej do 10 stopni celcjusza,
- tak, napowietrzanie zdecydowanie przyspiesza proces, prawdopodobnie przez lepsze rozmnażanie drożdży.
Kolejne testy w drodze:
- nastaw w 21 stopniach, z napowietrzaniem i bez napowietrzania,
- nastaw w 21 stopniach, z napowietrzaniem oraz mocno zwiększoną ilością cukru (chcę spawdzić, jaka jest granica przerobu jednej paczki Turbo Star 3).
Chodzi o nastaw cukrowy, robiony w stałej temperaturze 10 stopni celcjusza, bez użycia napowietrzania oraz z użyciem napowietrzania.
Pomysł na eksperyment wział się z kilku innych rozważań w tematach dotyczących fermentacji na zimo, nastawów na zimno, roli tlenu w namnażaniu drożdży, itd. Tematy dosyć ciekawe, ale nie znalazłem nigdzie próby sprawdzenia dokładnie, jak to wygląda.
Warunki ekperymentów (czterech):
- beczka plastikowa, spożywcza - 60 litrów, nieocieplona, postawiona na paczce styropianu,
- 11 kg cukru - królewski,
- woda do łącznej objętości mieszanki 48 litrów,
- jedna paczka drożdży Turbo Star 3,
- temperatura roztworu w czasie dodania drożdży 24 stopnie,
- temperatura otoczenia - stała, 10 stopni celcjusza.
Dlaczego akurat takie ilości, a nie inne, to uwarunkowania mojego sprzętu, ale akurat on nie jest istotny w tym eksperymencie.
Nastaw 1:
Całość po dodaniu drożdży mieszana i napowietrzana za pomocą mieszadła na wiertarce, przez 3 minuty.
Nastaw przykryty nieszczelnie denkiem beczki i pozostawiony samopas.
Uzyskałem blg -4, po dokładnie 3 tygodniach.
Nastaw pracował w sposób słyszalny, przez pierwsze 2 tygodnie, potem ucichł, ale codzienne sprawdzanie blg pokazywało, że wolno, ale ciągle pracuje. Ostatni tydzień, to zejście z blg 5 do blg -4.
Po pracy kolumny, zgodnie z szablonem pracy lesgo58, ilość spirytusu w normach - nie zauważyłem znaczącej różnicy od ilości robionej z nastawu pracującego w normalnej temperaturze. Nie zauważam różnicy w smaku, ani zapachu.
Nastaw 2:
Parametry te same, natomiast po wrzuceniu drożdży zamieszałem wiertarką około 20 sekund, a następnie wrzuciłem brzęczyk akwariowy z kamieniem (14 zł kosztował). Brzęczyk pracował przez pierwsze 24 godziny.
Nastaw po pierwszym tygodniu pracy miał blg 2 i przestał słyszalnie pracować. Po 10 dniach osiągnał blg -4.
Po pracy kolumny, zgodnie z szablonem pracy lesgo58, ilość spirytusu w normach - nie zauważyłem znaczącej różnicy od ilości robionej z nastawu pracującego w normalnej temperaturze, ani nastawu pracującego bez napowietrzenia w warunkach zimowych. Nie zauważam różnicy w smaku, ani zapachu.
Nastaw 3 i 4:
Potwierdziły wyniki poprzednich.
Wnioski:
- absolutnie da się zrobić dobry nastaw w niskiej temperaturze, a przynajmniej takiej do 10 stopni celcjusza,
- tak, napowietrzanie zdecydowanie przyspiesza proces, prawdopodobnie przez lepsze rozmnażanie drożdży.
Kolejne testy w drodze:
- nastaw w 21 stopniach, z napowietrzaniem i bez napowietrzania,
- nastaw w 21 stopniach, z napowietrzaniem oraz mocno zwiększoną ilością cukru (chcę spawdzić, jaka jest granica przerobu jednej paczki Turbo Star 3).
-
- Posty: 110
- Rejestracja: niedziela, 25 lut 2018, 18:57
- Krótko o sobie: Emigrantka zarobkowa
- Ulubiony Alkohol: Jałowcówka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Biała Chrobacja/Wallonia
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
A to ciekawy eksperyment jest. To napisane, że CO2 pełni funkcję ochronną: pompka-usb-nastaw-mieszanie-t17192-20.html#p178360 A moje mieszanie w sumie też by napowietrzało...
Licho nie śpi,
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
@Licho
Jestem tylko prostym bimbrownikiem ale z tego co wyczytałem napowietrzanie na początku - jeszcze przed właściwą fermentacją ma na celu dostarczenie drożdżom tlenu dla lepszego ich rozmnażania się. Do niczego innego tlen w czasie fermentacji nie jest potrzebny. Póżniej jak drożdże podejmą pracę zapomnij o dodatkowym napowietrzaniu. Bo narobisz tylko szkód.
Później dodatkową rolę w fermentatorze zaczyna pełnić CO2. Chroni nastaw od warunków zewnętrznych a zwłaszcza od zakażenia się pracującego nastawu.
Eksperyment kolegi założyciela tematu miał na celu wykazanie wpływu dobrego napowietrzania lub jego braku na przebieg fermentacji i wreszcie wynik końcowy.
Jestem tylko prostym bimbrownikiem ale z tego co wyczytałem napowietrzanie na początku - jeszcze przed właściwą fermentacją ma na celu dostarczenie drożdżom tlenu dla lepszego ich rozmnażania się. Do niczego innego tlen w czasie fermentacji nie jest potrzebny. Póżniej jak drożdże podejmą pracę zapomnij o dodatkowym napowietrzaniu. Bo narobisz tylko szkód.
Później dodatkową rolę w fermentatorze zaczyna pełnić CO2. Chroni nastaw od warunków zewnętrznych a zwłaszcza od zakażenia się pracującego nastawu.
Eksperyment kolegi założyciela tematu miał na celu wykazanie wpływu dobrego napowietrzania lub jego braku na przebieg fermentacji i wreszcie wynik końcowy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
Jeżeli chodzi o metody napowietrzania, to 40 sekund mieszania odpowiada ~5 minutowemu napowietrzaniu pompką akwariową. Obie techniki dadzą ok 8ppm rozpuszczonego tlenu w nastawie. 8-10ppm wystarczy drożdżom na ok 9h namnażania, czyli w zupełności nas to zadowala. Najwięcej tlenu (do ok. 25ppm) dostarczyć można stosując czysty tlen i kamień z otworami 0,5 mikrona.
Tlen jest drożdżom potrzebny na początku do syntezy błon komórkowych, bez tlenu nie mogą się namnożyć. Dalsze napowietrzanie natomiast zahamuje fermentację (efekt Pasteura), bo drożdże wolą "iść na łatwiznę", a fermentacja beztlenowa to trochę droga pod górę. Dlatego napowietrzanie na początku- tak, napowietrzanie w czasie fermentacji- klapa.
Marnie szukałeś:) Jest o tym meeeega dużo informacji w kontekście staterów piwowarskich, które można w zasadzie 1:1 przełożyć na warunki naszych nastawów.Pomysł na eksperyment wział się z kilku innych rozważań w tematach dotyczących fermentacji na zimo, nastawów na zimno, roli tlenu w namnażaniu drożdży, itd. Tematy dosyć ciekawe, ale nie znalazłem nigdzie próby sprawdzenia dokładnie, jak to wygląda.
Jeżeli chodzi o metody napowietrzania, to 40 sekund mieszania odpowiada ~5 minutowemu napowietrzaniu pompką akwariową. Obie techniki dadzą ok 8ppm rozpuszczonego tlenu w nastawie. 8-10ppm wystarczy drożdżom na ok 9h namnażania, czyli w zupełności nas to zadowala. Najwięcej tlenu (do ok. 25ppm) dostarczyć można stosując czysty tlen i kamień z otworami 0,5 mikrona.
Tlen jest drożdżom potrzebny na początku do syntezy błon komórkowych, bez tlenu nie mogą się namnożyć. Dalsze napowietrzanie natomiast zahamuje fermentację (efekt Pasteura), bo drożdże wolą "iść na łatwiznę", a fermentacja beztlenowa to trochę droga pod górę. Dlatego napowietrzanie na początku- tak, napowietrzanie w czasie fermentacji- klapa.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 967
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 212 razy
- Kontakt:
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
W drugim nastawie drożdże miały więcej tlenu, lepiej i szybciej się mnożyły - było ich więcej to szybciej skończyły.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
Fakt dobrego napowietrzenia przed dodaniem drożdży nie jest jakimś odkryciem, podają to nawet na opakowaniach producenci drożdży, którym nie przeszkadza linijkę dalej kłamać o 20% poziomie alkoholu w nastawie:)
A co się nie zgadza? Nawet wniosek Autor wysnuł prawidłowy:Licho pisze:No to skąd jego wyniki?
Dalsze napowietrzanie natomiast, o którym Ty wspominasz w swoim podlinkowanym temacie, zahamuje fermentację. Chyba, że wykorzystamy drożdże Crabtree- pozytywne, czyli takie, które będą fermentowały cukier nawet w środowisku tlenowym, tylko, że wtedy musisz go cały czas w czasie fermentacji dodawać, a metabolity tejże usuwać. A to już daleka droga od mieszania, czy napowietrzania i w ogóle nie ten temat.napowietrzanie zdecydowanie przyspiesza proces, prawdopodobnie przez lepsze rozmnażanie drożdży.
Fakt dobrego napowietrzenia przed dodaniem drożdży nie jest jakimś odkryciem, podają to nawet na opakowaniach producenci drożdży, którym nie przeszkadza linijkę dalej kłamać o 20% poziomie alkoholu w nastawie:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 15
- Rejestracja: poniedziałek, 3 wrz 2012, 15:46
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
Oczywiście napotwietrzanie było robione tylko w pierwszej fazie, następnie wyłączone, a beczka przykryta.
Z racji tego, że nastaw pracował w niskiej temperaturze, czyli wszystko działo się dużo wolniej, łatwiej było zaobserwować, jaka jest różnica pomiędzy dwoma eksperymentami.
Najogólniej można powiedzieć, że jeśli poświęciłem 10% całkowietego czasu pracy nastawu na napowietrzanie (24h), a nastaw do blg -4 pracował przez 10 dób, to w stosunku do nastawu bez napowietrzania skróciłem czas pracy o połowę.
Dla mnie to bardzo dużo, bo planuję właśnie robić nastawy w piwnicy.
Ma to swoje zalety, czyli mam blisko do sprzętu, mam spokój i przede wszystkim, nastaw nie stoi w łazience denerwując żonę
Z racji tego, że nastaw pracował w niskiej temperaturze, czyli wszystko działo się dużo wolniej, łatwiej było zaobserwować, jaka jest różnica pomiędzy dwoma eksperymentami.
Najogólniej można powiedzieć, że jeśli poświęciłem 10% całkowietego czasu pracy nastawu na napowietrzanie (24h), a nastaw do blg -4 pracował przez 10 dób, to w stosunku do nastawu bez napowietrzania skróciłem czas pracy o połowę.
Dla mnie to bardzo dużo, bo planuję właśnie robić nastawy w piwnicy.
Ma to swoje zalety, czyli mam blisko do sprzętu, mam spokój i przede wszystkim, nastaw nie stoi w łazience denerwując żonę
-
- Posty: 110
- Rejestracja: niedziela, 25 lut 2018, 18:57
- Krótko o sobie: Emigrantka zarobkowa
- Ulubiony Alkohol: Jałowcówka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Biała Chrobacja/Wallonia
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
No przepraszam, nie doczytałam, że to pierwsze 24h wcześniej? Ale MUSZĘ zapytać! Czyli moja pompka też by mogła mieszać 24, a potem do wyjęcia?
Nie krzyczcie na mnie proszę... kilka dni temu dostałam pseudo awans + 3xtyle roboty, bez podwyżki i latam zakręcona jak ruski termos myślami tu tam i siam. !2 -14 godzin w robocie... Czasem nie przemyślę co napiszę. Palce szybciejsze od myśli... Wybaczcie... Mogę jeszcze z tydzień być zakręconą, bo może... może... złapię to euro więcej za godzinę.
Nie krzyczcie na mnie proszę... kilka dni temu dostałam pseudo awans + 3xtyle roboty, bez podwyżki i latam zakręcona jak ruski termos myślami tu tam i siam. !2 -14 godzin w robocie... Czasem nie przemyślę co napiszę. Palce szybciejsze od myśli... Wybaczcie... Mogę jeszcze z tydzień być zakręconą, bo może... może... złapię to euro więcej za godzinę.
Licho nie śpi,
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
-
Autor tematu - Posty: 15
- Rejestracja: poniedziałek, 3 wrz 2012, 15:46
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
Kolejna część testu.
Warunki ekperymentów:
- beczka plastikowa, spożywcza - 60 litrów, nieocieplona, postawiona na paczce styropianu,
- 12 kg cukru - królewski,
- woda do łącznej objętości mieszanki 48 litrów,
- jedna paczka drożdży Turbo Star 3,
- temperatura roztworu w czasie dodania drożdży 24 stopnie,
- temperatura otoczenia - stała, 21 stopni celcjusza.
Pierwszy z napowietrzaniem przez 8 godzin brzęczykiem, drugi z kilkuminowym mocnym zamieszaniem mieszadłem na wiertarce.
Oba nastawy spokojnie przepracowały do blg -4. Pierwszy 6 dób, drugi 7 dób.
Jak widać różnica w uzyskanym czasie nie jest już tak duża, jak w poprzednich eksperymentach.
Prawdopodobnie optymalna temperatura (21 stopni, zamiast poprzednich 10 stopni) powoduje, że i bez namnażania drożdże dają sobie radę bez problemu.
Produkt uzyskany zgodnie z 2.5 lesgo58 - w normie, bez odstępstw.
Zobaczę, co będzie przy nastawie z 14 kg, którego na zdrowy rozum już jedna paczka drożdży nie powinna chcieć łatwo przerobić.
Teoretycznie powinienem uzyskać ponad 17% alkoholu.
Warunki ekperymentów:
- beczka plastikowa, spożywcza - 60 litrów, nieocieplona, postawiona na paczce styropianu,
- 12 kg cukru - królewski,
- woda do łącznej objętości mieszanki 48 litrów,
- jedna paczka drożdży Turbo Star 3,
- temperatura roztworu w czasie dodania drożdży 24 stopnie,
- temperatura otoczenia - stała, 21 stopni celcjusza.
Pierwszy z napowietrzaniem przez 8 godzin brzęczykiem, drugi z kilkuminowym mocnym zamieszaniem mieszadłem na wiertarce.
Oba nastawy spokojnie przepracowały do blg -4. Pierwszy 6 dób, drugi 7 dób.
Jak widać różnica w uzyskanym czasie nie jest już tak duża, jak w poprzednich eksperymentach.
Prawdopodobnie optymalna temperatura (21 stopni, zamiast poprzednich 10 stopni) powoduje, że i bez namnażania drożdże dają sobie radę bez problemu.
Produkt uzyskany zgodnie z 2.5 lesgo58 - w normie, bez odstępstw.
Zobaczę, co będzie przy nastawie z 14 kg, którego na zdrowy rozum już jedna paczka drożdży nie powinna chcieć łatwo przerobić.
Teoretycznie powinienem uzyskać ponad 17% alkoholu.
-
- Posty: 55
- Rejestracja: środa, 12 mar 2014, 22:39
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw cukrowy w 10 stopniach - z napowietrzaniem i bez - eksperyment
Przerobi 14 kg, nawet jak dasz tylko 40l wody. Wielokrotnie sprawdzone. Oczywiście w cywilizowanej temperaturze.wr00na pisze:Kolejna część testu.
Zobaczę, co będzie przy nastawie z 14 kg, którego na zdrowy rozum już jedna paczka drożdży nie powinna chcieć łatwo przerobić.
Teoretycznie powinienem uzyskać ponad 17% alkoholu.