Namnażanie drożdży Turbo, oraz wzbogacanie ich pożywką w celu ponownego użycia

Jak działają różne rodzaje drożdży. Które wybrać do naszego nastawu. Warunki prowadzenia fermentacji.

Autor tematu
zGlowaWDenaturacie
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 20 lut 2020, 23:35
Podziękował: 4 razy

Post autor: zGlowaWDenaturacie »

Hej,
kupiłem drożdże T48, jedną paczkę oraz pożywkę dla drożdży winiarskich browinu, czy jeżeli rozpocznę fermentację T48 w 25 litrowym naczyniu fermentacyjnym a następnie przeleje do drugiego naczynia 60 litrowego np. 1 litr zacieru z 25 litrów po czasie takim żeby drożdże w 25 l były już namnożone, oraz dodam adekwatną ilość pożywki (kupiłem dla drożdży winiarskich bo tylko taka była, ale domyślam się że wiele się skład nie różni) to czy jestem w stanie przeprowadzić fermentacje w dwóch naczyniach z jednej paczki? Z góry dzięki za odpowiedzi :)

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Namnażanie drożdży Turbo, oraz wzbogacanie ich pożywką w celu ponownego użycia

Post autor: rastro »

Myślę że ten cyrk z namnażaniem jest całkowicie zbędny, wielu tutaj z powodzeniem robi tzw. powiększone nastawy - czyli paczka drożdży na podwójną ilość. Fermentacja zwykle cięgnie się kilka dni dłużej - to tyle niedogodności.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

dziad borowy
100
Posty: 113
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 13:40
Krótko o sobie: siedzę na forum a tam sobie kapie!!!
Ulubiony Alkohol: Skotch Rill wel kancioczek
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Namnażanie drożdży Turbo, oraz wzbogacanie ich pożywką w celu ponownego użycia

Post autor: dziad borowy »

Robiłem kilka razy tak że po pierwszej dobie odlewałem połowę do dokończenia fermentacji, a drugą połowę uzupełniałem świeżą cukrówką i napowietrzałem godzinę pompką akwariową w celu namnożenia. Następnego dnia znowu odlewałem połowę itd. działało dopóki nie wdało się jakieś zakażenie.
Oczywiście wydajność musiała spaść ponieważ część cukru zamiast na alkohol zamieniała się w drożdże. Czyli skórka za wyprawkę.
Na chwilę obecną schodzę do piwnicy tylko w weekendy więc ten sposób stracił rację bytu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 17 sie 2021, 06:59 przez dziad borowy, łącznie zmieniany 1 raz.
My tu sobie siedzimy , a gorzałka w lesie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drożdże i fermentacja”