Mycie winogron do wina bez drożdzy.
-
Autor tematu - Posty: 2
- Rejestracja: czwartek, 20 wrz 2018, 17:48
Witam, nigdy nie robiłem jeszcze wina, wiec jestem w tym lekko zielony. Jutro Prawdopodobnie zacznę robić winko, jednak jedna sprawa mnie bardzo zastanawia, mianowicie mycie winogron. Na różnych stronach różne artykuły mówią zawsze żeby nie myć winogron, jeśli ma być bez drożdży. Okej rozumiem ale mam wrażenie ze te winogrona są całe brudne, zakurzone, i wiele much na nich siedziało. Czy jeśli umyje winogrona, chociaż delikatnie żeby trochę uspokoić moją psychikę, to wino nadal się uda czy będą już potrzebne drożdże?
-
- Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Mycie winogron do wina bez drożdzy.
Drożdże z niemytych winogron, lub innych owoców to dzikusy- jak sama nazwa wskazuje, są nieprzewidywalne. Może wyjść wino 4% a może wyjść 13%. Najlepiej zaopatrzyć się w drożdże przeznaczone do win (są przeróżne- poszukaj) i zrobić wino normalnie. Jeśli nie masz jeszcze owoców, to spokojnie zaopatrz się w sprzęt i działaj. Ja zrobiłem w tym sezonie dwa wina. Jedno wiśniowe na dzikich drożdżach- Wyszło całkiem smaczne i dość mocne 11-14%. Natomiast drugie z winogron zrobiłem już wg wskazówek na tutejszym forum. Umyłem owoce, przebrałem, zgniotłem i dodałem drożdże winiarskie. Obliczyłem zakładane stężenie alkoholu i dodałem odpowiedni a ilość cukru, uwzględniając cukier w owocach. Zobacz mój post niżej.
Nawet gdybyś jednak chciał na dzikusach popędzić to nie myj owoców w ogóle. Ilość dzikich drożdży może nie wystarczyć nawet jak z grubsza wymyjesz owoce.
Moim zdaniem, lepiej dodać szlachetny szczep drożdży.
Nawet gdybyś jednak chciał na dzikusach popędzić to nie myj owoców w ogóle. Ilość dzikich drożdży może nie wystarczyć nawet jak z grubsza wymyjesz owoce.
Moim zdaniem, lepiej dodać szlachetny szczep drożdży.