Moj pierwszy raz

Tu możecie pisać posty, które mają wymiar bardziej filozoficzny niż teoretyczny na temat alkoholu wytwarzanego w domu...
Awatar użytkownika

Autor tematu
max_poland
5
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 12 lis 2018, 11:20
Krótko o sobie: Szukam szczęścia w życiu
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: max_poland »

Witam chciałem dziś się pochwalić moimi pierwszymi przygodami z nowym hobby. Trochę mi zajęło napisanie tego, ale do rzeczy.
Od kilku dobrych lat robię wina, miałem także krótką przygodę z warzeniem piwa ale nie o tym dziś mowa. Pod koniec 2017 roku pomyślałem że czas by zrobić coś mocniejszego. Po wielu rozmowach ze znajomymi i informacjach wyszukanych w internecie, postanowiłem że nastawie cukrówkę.
W listopadzie 2017 roku zrobiłem 30 litrowy nastaw z 9kg dekstrozy. Sprzęt miał mi udostępnić kolega, który ma aabrateka(w tamtych czasach nie wiedziałem co to ;) ). Miałem jednak dużo innych zajęć i temat na jakiś czas ucichł. Powrócił dopiero w sierpniu 2018 roku, postanowiłem że kupię własny sprzęt wybór padł na 15 litrowy szybkowar z kolumną na zimne palce (proszę się nie śmiać … za głośno). Zamówiłem sprzęt przez internet i czekam cierpliwie tydzień, dwa… (sprzęt według producenta miał być w 3 dni) w międzyczasie dużo czytałem o sprzętach i procesie destylacji. Po ok 3 tygodniach od złożenia zamówienia i braku kontaktu ze sprzedającym wysłałem meila z rezygnacją zamówienia, postanowiłem kupić jednak trochę lepszy i bardziej „przyszłościowy” sprzęt. Wybór padł na aabrateka dość znanego producenta o następujących parametrach:

- zbiornik 30l ocieplony pianką ze spustem 1/2”, grzałkami 2x2000w, dodatkowym wlewem 1,5”, oraz wejściem na termometr (nie mogłem wziąć 50l bo nie zmieściła by mi się kolumna w domu)

- Katalizator o wysokości 20 cm. wypełniony sprężynkami miedzianymi

- Kolumna o średnicy 60,3 mm. i standardowej wysokości 120 cm, wypełniona jest sprężynkami pryzmatycznymi producenta PLIPEK, o współczynniku HETP około 20 mm. (cokolwiek to znaczy;)Pomiar temperatury zlokalizowany jest na 10 półce, kolumna wyposażona jest we wziernik płaski i system OVM.

- głowica aabratek z wejściem na termometr

Po złożeniu sprzętu i podłączeniu do odpowiednich instalacji postanowiłem zrobić test i przedestylować trochę wody(uprzednio czyszcząc zbiornik, kolumnę, głowice oraz gotując sprężynki).
Szczęśliwy zalałem zbiornik wodą i wziąłem się do „produkcji”, rozgrzewam wsad gdy zaczyna rosnąć temp w kolumnie odkręcam wodę (chłodzenie) i tu niespodzianka para z kolumny przedostała się przez chłodnicę i zaczęła się dość mocno wydostawać na zewnątrz przez otwór na końcu chłodnicy. Grzałki stop i co jest?? Za pewne za mało otworzyłem chłodzenie. Otwieram mocniej wodę i ponownie uruchamiam grzałki, po kilku minutach to samo :[[[ „oRzeszKu włoski” tak sobie myślę ale że jest już późno to sprzątam i idę spać.
Kilka dni później wracam do tematu, tym razem biorę mój roczny zacier na graty i zaczynam (wszystko zgodnie z metodą na „2,5”). Rozgrzewam wsad, uruchamiam chłodzenie i czekam aż we wzierniku ukaże mi się płyn. I tu powtórka z rozrywki, gejzer pary (tym razem destylat a nie woda kuźwa śmierdziało okropnie).Grzałki stop i kombinuje co robię źle. Aż w końcu wydumałem, okazało się że kupiłem dwie szybkozłączki ogrodowe pół cala i jedna z nich(ta na wyjściu wody z chłodnicy LM) miała funkcje stop(czyli nie puszcza wody do puki nie zamkniesz jej z męską szybkozłączką) i to ona za słabo się otwierała i blokowała mi odpływ wody z chłodnicy, po wymianie wszystko już przebiegło bez zarzutu.
Nie będę opisywał całego procesu, dopowiem tylko że uzyskałem 4 litry 96% oraz prawie litr pogonu o mocy ok 90%. Przedgonu było mało bo większość poleciała w „świat” w trakcie awarii.
I tak oto wyglądał mój pierwszy raz.

Teraz jestem już po trzech „procesach” metodą „2,5” a wygląda to mniej więcej tak:
Nastawiam zacier 2x 25l (najczęściej na dekstrozie), cukier(dekstrozę) dodaje w dwóch partiach, aby drożdże nie szalały za bardzo z nadmiaru szczęścia ;) fermentacje rozpoczynam w temp ok 22-25*C po „rozpędzeniu” się drożdży przenoszę pojemniki do temp ok 16-18*C i tam sobie spokojnie pracują ok 2-3 tygodnie, na koniec przenoszę pojemniki do temp ponad 20*C aby przyspieszyć końcówkę procesu. Jeszcze tylko ok tydzień klarowania i do kotła.
Procesu destylacji nie będę opisywał bo jest identyczny z opisem użytkownika lesgo58
opis metody 2,5

Dodam jeszcze że średnio na 1 proces zużywam
ok 12-16kwh prądu
210-260 l wody
Niedawno też kupiłem czwarty termometr, który umieściłem na wylocie wody z chłodnicy LM dzięki czemu mogę kontrolować temp wody(bardzo użyteczna rzecz;).

Na koniec chciałem podziękować społeczności tego forum (i nie tylko tego;) za ciekawe pomysły i dobre rady,a w szczególności użytkownikowi lesgo58 za Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce to naprawdę kawał fachowej wiedzy opisanej w prosty i przystępny sposób, bardzo mi pomógł. :punk:
Jestem otwarty na propozycje poprawy/uproszczenia procesu, jeśli macie jakieś (dobre) rady z chęcią wysłucham.
koncentraty wina
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bimbrownia”