-
Autor tematu - Posty: 1067
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 15:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Załączniki
Miód MPChP
Lata temu nastawiałem miód pitny trójniak bez żadnych szczególnych dodatków czyli standardowe: pieprz czarny, ziele angielskie, goździk, kwas tanionwy.
Brzeczka na miód (niesycona) była już gotowa; drożdże szampańskie dodane, rurka wciśnięta. W tym samym czasie karmelizowałem skórki pomarańczowe a było tych skórek uzbierane może kilogram może więcej... Wszystko szło dobrze do momentu kiedy sąsiad przyszedł prosić mnie abym mu pomógł szukać kury (wieczorem), która gdzieś w ogrodzie jemu (czy kogutowi już nie pamiętam) się zapodziała. Kurę znaleźliśmy na wysokich krzakach, złapaliśmy ją w taki spory kasarek na ryby i dostarczyliśmy ją na noc kogutowi.
Wracałem do domu gdy na schodach poczułem swąd - wiadomo skórki szlag trafił (nie będę tu cytował moich komentarzy w danej chwili bo dzieci mogą post czytać).
Skórek było dużo. Praca, jak wiecie, przy skórkach jest żmudna, dałem już około 1 kg cukru (używamy tylko ciemny cukier trzcinowy) szkoda było. Zaglądam go rondla nic złego nie widać, niby wszystko dobrze, skórki na wierzchu dobre i smakowite. Zadrapałem dno a tu pod spodem dość gruba 10mm warstwa, w zasadzie, węgla drzewnego. Wyżej oczywiście też skórki trochę zniszczone też. Udało mi się uratować może jeden mały słoiczek a reszta do śmieci. Do śmieci? Było mi szkoda i pracy i zbierania skórek - jakoś mną lekka chytrość powodowała więc myślę może da się je jakoś użyć w miodzie? Jak pomyślałem tak zrobiłem. Zalałem te zwęglone skórki wodą i gotowałem może 10-15min. Powstał dość ciemny płyn, lekko gorzki. Całkowicie spalone skórki na samym dnie prawie się nie zmiękczyły więc wstawiłem garnek do lodówki na noc. Rano z dna coś poodklejało się ale węgiel został przyklejony. Nalew miał trochę bardziej gorzki smak ale ogólnie był atrakcyjny i bardzo słodki karmelowy. Było tego jakieś 2 litry. Zaniosłem do szopki, oddzieliłem te spalone na węgiel resztę (razem ze skorkami) dodałem do 20L balonu z brzeczką.
Reszta to już legenda. Po 6 miesiącach fermentu i zlewania pojawił się przepiękny kolor miodu - coś jak stare złoto. Smak był już miły i wyraźnie było czuć olejek pomarańczowy. Po jakichś 15 miesiącach rozlałem miód do 4L butli i zadałem dębem francuskim mocno pieczonym (na trzy miesiące). Pierwsza publiczna degustacja odbyła się po dwóch latach - magiczny, pięknie złoty, mocno dębowy (można było wywąchać skórki pomarańczowe w starej dębowej studni). Miód był pyszny, wyraźnie wytrawny.
Odstania butelka została opróżniona dawno temu, za siedmioma morzami i za siedmioma lasami ...
Pa.
Brzeczka na miód (niesycona) była już gotowa; drożdże szampańskie dodane, rurka wciśnięta. W tym samym czasie karmelizowałem skórki pomarańczowe a było tych skórek uzbierane może kilogram może więcej... Wszystko szło dobrze do momentu kiedy sąsiad przyszedł prosić mnie abym mu pomógł szukać kury (wieczorem), która gdzieś w ogrodzie jemu (czy kogutowi już nie pamiętam) się zapodziała. Kurę znaleźliśmy na wysokich krzakach, złapaliśmy ją w taki spory kasarek na ryby i dostarczyliśmy ją na noc kogutowi.
Wracałem do domu gdy na schodach poczułem swąd - wiadomo skórki szlag trafił (nie będę tu cytował moich komentarzy w danej chwili bo dzieci mogą post czytać).
Skórek było dużo. Praca, jak wiecie, przy skórkach jest żmudna, dałem już około 1 kg cukru (używamy tylko ciemny cukier trzcinowy) szkoda było. Zaglądam go rondla nic złego nie widać, niby wszystko dobrze, skórki na wierzchu dobre i smakowite. Zadrapałem dno a tu pod spodem dość gruba 10mm warstwa, w zasadzie, węgla drzewnego. Wyżej oczywiście też skórki trochę zniszczone też. Udało mi się uratować może jeden mały słoiczek a reszta do śmieci. Do śmieci? Było mi szkoda i pracy i zbierania skórek - jakoś mną lekka chytrość powodowała więc myślę może da się je jakoś użyć w miodzie? Jak pomyślałem tak zrobiłem. Zalałem te zwęglone skórki wodą i gotowałem może 10-15min. Powstał dość ciemny płyn, lekko gorzki. Całkowicie spalone skórki na samym dnie prawie się nie zmiękczyły więc wstawiłem garnek do lodówki na noc. Rano z dna coś poodklejało się ale węgiel został przyklejony. Nalew miał trochę bardziej gorzki smak ale ogólnie był atrakcyjny i bardzo słodki karmelowy. Było tego jakieś 2 litry. Zaniosłem do szopki, oddzieliłem te spalone na węgiel resztę (razem ze skorkami) dodałem do 20L balonu z brzeczką.
Reszta to już legenda. Po 6 miesiącach fermentu i zlewania pojawił się przepiękny kolor miodu - coś jak stare złoto. Smak był już miły i wyraźnie było czuć olejek pomarańczowy. Po jakichś 15 miesiącach rozlałem miód do 4L butli i zadałem dębem francuskim mocno pieczonym (na trzy miesiące). Pierwsza publiczna degustacja odbyła się po dwóch latach - magiczny, pięknie złoty, mocno dębowy (można było wywąchać skórki pomarańczowe w starej dębowej studni). Miód był pyszny, wyraźnie wytrawny.
Odstania butelka została opróżniona dawno temu, za siedmioma morzami i za siedmioma lasami ...
Pa.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 743
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Załączniki
Re: Miód MPChP
I tego Gościa i tych tekstów mi tu brakowało.
Jak miło się czyta. Potrafi Juliusz przekazać rzecz prostą barwnie i tak, że jak powieść się kończy, to czytającemu coś brakuje, chciałby się jeszcze.
Awatar LUX ...... ja bym już nie zmieniał.
Co do miodu, no nie wiem, stary już jestem i sknera, miód drogi. Ten opis jednak zachęca do poważnego zastanowienia się i do przeróbek miodu w pitny miód.
Jak miło się czyta. Potrafi Juliusz przekazać rzecz prostą barwnie i tak, że jak powieść się kończy, to czytającemu coś brakuje, chciałby się jeszcze.
Awatar LUX ...... ja bym już nie zmieniał.
Co do miodu, no nie wiem, stary już jestem i sknera, miód drogi. Ten opis jednak zachęca do poważnego zastanowienia się i do przeróbek miodu w pitny miód.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Nono, powiedz tylko sąsiadowi, żeby kura mu uciekła 

-
- Posty: 743
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Sknera nie sknera. Zamówiłem 5 litrów miodu (może mało).
Podaj, jeśli możesz przepis na ten miód pitny. Jak już zamówiłem to chcę go wykorzystać.
Juliusz, tak zaglądam na te literki "MPChP" i się zastanawiam. Próbowałem go na wiele sposobów rozgryźć i nic. M i P to miód pitny, a co dalej? Myślałem, że ktoś zapyta, to będę wiedział co one oznaczają i też nic. Nie doczekawszy się (pewnikiem dla wszystkich jest to jasne), pytam: co znaczy skrót "MPChP"?
Pozdrawiam
Podaj, jeśli możesz przepis na ten miód pitny. Jak już zamówiłem to chcę go wykorzystać.
Juliusz, tak zaglądam na te literki "MPChP" i się zastanawiam. Próbowałem go na wiele sposobów rozgryźć i nic. M i P to miód pitny, a co dalej? Myślałem, że ktoś zapyta, to będę wiedział co one oznaczają i też nic. Nie doczekawszy się (pewnikiem dla wszystkich jest to jasne), pytam: co znaczy skrót "MPChP"?
Pozdrawiam
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Nie o to mi chodziło, żeś Ty sknera 
Cały sekret tkwi w tej kurze

Cały sekret tkwi w tej kurze

Ostatnio zmieniony wtorek, 28 cze 2016, 20:17 przez Pretender, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 743
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Dzięki
No faktycznie, "Gapcio" ze mnie na całego.
Pozdrawiam
Hehe
zmieniłeś post?
No faktycznie, "Gapcio" ze mnie na całego.
Pozdrawiam
Hehe
zmieniłeś post?
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 22:12
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Miód Pitny Cholernie Przypalony? 

-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: RE: Re: Miód MPChP
Tak, nie wiem gdzie tam przeczytałem o chmielu
kmarian pisze:Dzięki
No faktycznie, "Gapcio" ze mnie na całego.
Pozdrawiam
Hehe
zmieniłeś post?
Tak, nie wiem gdzie tam przeczytałem o chmielu

-
- Posty: 743
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Opowiadanie jest pyszne.
Że ja sknera to się nie da ukryć.
Ale już wiem, bo podpowiedziałeś „ Miód Pitny Chmielowo Pieprzowy”. Wytłumaczenie @eldiera tez trafione.
Pogubiłem się bo posty szybko wchodzą.
Że ja sknera to się nie da ukryć.
Ale już wiem, bo podpowiedziałeś „ Miód Pitny Chmielowo Pieprzowy”. Wytłumaczenie @eldiera tez trafione.

Pogubiłem się bo posty szybko wchodzą.

-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Ale skąd chmiel?
P to może być pomarańcza
P to może być pomarańcza

-
- Posty: 743
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Chmiel mi błysnął nim zniknął.
Ech, do czorta, namieszałeś mi z tym P. No tak może być.
Jak jest kogut po aborygeńsku?
Bez Juliusza nie rozgryziemy.
Jeszcze chwile i przepis na jajecznice mi sprzedasz, zamiast na miód pitny.
Znikam.
Pozdrawiam
Ech, do czorta, namieszałeś mi z tym P. No tak może być.

Bez Juliusza nie rozgryziemy.
Jeszcze chwile i przepis na jajecznice mi sprzedasz, zamiast na miód pitny.

Znikam.
Pozdrawiam
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Hahaha, ok, poczekajmy na wyjaśnienia Juliusza.
-
Autor tematu - Posty: 1067
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 15:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Załączniki
Re: Miód MPChP
kmarian dobrze pomyśl...
Początek MP już rozwiązany 'Miód Pitny'. Drugie 'P' nie ma nic wspólnego z pomarańczami. Proszę zgadywać dalej...
Być może, że po rozwiązaniu zagadki nikt nie będzie chciał tego miodu robić...
========================================
MPChP - słabo już pamiętam bo nie notowałem - był to przypadek. Podane tu namiary są przybliżone ale myślę, że i takie powinny dać miły rezultat.
17 L całość nastawy - 17L Blg 34 (po skórkach Blg 35)
Pieprz 1 łyżeczka
Ziele ang. 5-7
Goździk 1 sztuki (zmiażdżony)
Kwas taninowy 1 łyżeczka
Dostałem około 50L wody miodowej z tego 10 L sycone około godziny, dorobione później do 37 Blg (ale było lekko ciepłe. Reszta wody miodowej zrobiona na brandy miodową.)
Miażdżone zioła.
3L garnek prawie pełny skórek, 1kg cukier ciemny, 1L wody. Woda dodawana w czasie karmelizowania. Karmelizowane jakieś 3 godziny.
Przypalenie - przypadek (trzeba mieć sąsiada, który ma kury. Sąsiadka mająca kury, w wypadku gdy jest atrakcyjna, nie jest dobrą opcją bo skórki mogą się spalić całkowicie na węgiel).
Do miodu dodane około 3L płynu i skórek po nocy w lodówce. Skórki dodane po dwóch dniach zadania brzeczki drożdżami - już dobrze pracowały..
Drożdże winne szampańskie.
Po trzech miesiącach pierwszy zlew czystego miodu pitnego, wszystkie dodatki (pieprz, skorki itp) wyrzucone. Drugi zlew znad osadu po kolejnych +- 3 miesiącach. Zlewanie między szklanym balonem a beczką s/s. Drugie zlanie dodałem tabletki Campden. Trzecie zlanie po kolejnych 3 miesiącach.
Zlewanie zawsze przeprowadzałem ostrożnie aby miód pienił się jak najmniej (rurka lewarowa dotyka dna naczynia).
Rozlanie do butli 4L dodany tylko dąb francuski mocno pieczony: 4 szczapki około 80mm x 5mm x 20mm na butlę - uzyskałem cztery butle miodu.
Ostatnią butlę wypiliśmy przy ognisku (z sąsiadami i znajomymi) do goleni jagnięcych pieczonych w tym właśnie miodzie ze śliwkami suszonymi. Pieczenie w tzw. - Dutch oven z grubego żeliwa na ogniu - przysypana żarem.
kmarian pisze:Że ja sknera to się nie da ukryć. .
kmarian dobrze pomyśl...
Początek MP już rozwiązany 'Miód Pitny'. Drugie 'P' nie ma nic wspólnego z pomarańczami. Proszę zgadywać dalej...


========================================
MPChP - słabo już pamiętam bo nie notowałem - był to przypadek. Podane tu namiary są przybliżone ale myślę, że i takie powinny dać miły rezultat.
17 L całość nastawy - 17L Blg 34 (po skórkach Blg 35)
Pieprz 1 łyżeczka
Ziele ang. 5-7
Goździk 1 sztuki (zmiażdżony)
Kwas taninowy 1 łyżeczka
Dostałem około 50L wody miodowej z tego 10 L sycone około godziny, dorobione później do 37 Blg (ale było lekko ciepłe. Reszta wody miodowej zrobiona na brandy miodową.)
Miażdżone zioła.
3L garnek prawie pełny skórek, 1kg cukier ciemny, 1L wody. Woda dodawana w czasie karmelizowania. Karmelizowane jakieś 3 godziny.
Przypalenie - przypadek (trzeba mieć sąsiada, który ma kury. Sąsiadka mająca kury, w wypadku gdy jest atrakcyjna, nie jest dobrą opcją bo skórki mogą się spalić całkowicie na węgiel).
Do miodu dodane około 3L płynu i skórek po nocy w lodówce. Skórki dodane po dwóch dniach zadania brzeczki drożdżami - już dobrze pracowały..
Drożdże winne szampańskie.
Po trzech miesiącach pierwszy zlew czystego miodu pitnego, wszystkie dodatki (pieprz, skorki itp) wyrzucone. Drugi zlew znad osadu po kolejnych +- 3 miesiącach. Zlewanie między szklanym balonem a beczką s/s. Drugie zlanie dodałem tabletki Campden. Trzecie zlanie po kolejnych 3 miesiącach.
Zlewanie zawsze przeprowadzałem ostrożnie aby miód pienił się jak najmniej (rurka lewarowa dotyka dna naczynia).
Rozlanie do butli 4L dodany tylko dąb francuski mocno pieczony: 4 szczapki około 80mm x 5mm x 20mm na butlę - uzyskałem cztery butle miodu.
Ostatnią butlę wypiliśmy przy ognisku (z sąsiadami i znajomymi) do goleni jagnięcych pieczonych w tym właśnie miodzie ze śliwkami suszonymi. Pieczenie w tzw. - Dutch oven z grubego żeliwa na ogniu - przysypana żarem.
Ostatnio zmieniony środa, 29 cze 2016, 10:14 przez Juliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 11:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Miód Pitny Cholernie Przypadkowy .. 

Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert

-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć

-
- Posty: 743
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Dziękuję Ci Juliuszu za dokładny przepis. Problem mogę jedynie napotkać z kurą. Bliżej jesieni spróbuję, będzie to mój pierwszy raz (chodzi mi o miód pitny a nie o kurę).
Jeśli napotkam trudności bądź pojawią się jakieś niewiadome to będę Ci się kłaniał.
Główkuję, myślę i doszedłem do jednego wniosku w sprawie "MPChP".
@Pretender, podpowiedziałeś mi, że "Chmielowo Pieprzowy" i szybko się z tego wycofałeś bo nigdzie nie ma nic na temat chmielu. Mnie błysnęło, (zniknęło) i dałbym głowę, że widziałem wspomnienie o chmielu wcześniej w poście Juliusza. Post Juliusza nie był zmieniany, przynajmniej nie ma żadnego śladu, że był.
Zastanawiam się, czy zmiana tematu pozostawia jakiś ślad? Mam wrażenie, że nasz Przyjaciel Juliusz zmienił treść tematu wątku. Może to tam było?
Inna sprawa, że w poście nie ma śladu po chmielu.
Podpowiedź kolegi Roger'a, też brałem pod uwagę. Stawiam jednak na "chmiel" i "pieprz"

Jeśli napotkam trudności bądź pojawią się jakieś niewiadome to będę Ci się kłaniał.
Główkuję, myślę i doszedłem do jednego wniosku w sprawie "MPChP".
@Pretender, podpowiedziałeś mi, że "Chmielowo Pieprzowy" i szybko się z tego wycofałeś bo nigdzie nie ma nic na temat chmielu. Mnie błysnęło, (zniknęło) i dałbym głowę, że widziałem wspomnienie o chmielu wcześniej w poście Juliusza. Post Juliusza nie był zmieniany, przynajmniej nie ma żadnego śladu, że był.
Zastanawiam się, czy zmiana tematu pozostawia jakiś ślad? Mam wrażenie, że nasz Przyjaciel Juliusz zmienił treść tematu wątku. Może to tam było?
Inna sprawa, że w poście nie ma śladu po chmielu.

Podpowiedź kolegi Roger'a, też brałem pod uwagę. Stawiam jednak na "chmiel" i "pieprz"
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Miód MPChP
No właśnie, nie wiem czemu, ale tak napisałem. Ale skąd ten chmiel...
-
- Posty: 743
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Właśnie sądzę, że temat pierwotnie brzmiał "Miód Pitny Chmielowo Pieprzowy". Oczywiście mogę się mylić, To Twój znikający post zasugerował/przypomniał mi że .... no właśnie, było czy nie było
Za moje domysły nie dam nawet 5 groszy.
Jedynie Juliusz pomóc może. On jednak swoim zwyczajem (i dobrze) zrobił z tego zagadkę.

Za moje domysły nie dam nawet 5 groszy.
Jedynie Juliusz pomóc może. On jednak swoim zwyczajem (i dobrze) zrobił z tego zagadkę.

-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Hehe, potrzyma nas w niepewności jeszcze chwilkę...
-
- Posty: 6379
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 15:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Załączniki
-
Autor tematu - Posty: 1067
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 15:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Załączniki
Re: Miód MPChP
Nie jest zbyt ładnie aby własny brak obserwacji czy automanipulacji zamieniać na oskarżenie o oszustwa.
Nic nie zmieniałem, żadnego chmielu tam nie było - od dnia 1. był skrót MPChP. Ale co tam.
@kmarian nie zauważyłeś na co ja Ci zwróciłem uwagę, na które słowo/słowa.
W zasadzie oprócz radiusa nie posypało tym razem zbytnią wyobraźnią
Radius, eldier i Roger wygrywają po punkcie
(sorki za pominięcie)
Miód
Pitny
Chytrego
Palanta.
kmarian pisze:Właśnie sądzę, że temat pierwotnie brzmiał "Miód Pitny Chmielowo Pieprzowy". Oczywiście mogę się mylić, To Twój znikający post zasugerował/przypomniał mi że .... no właśnie, było czy nie było![]()
Za moje domysły nie dam nawet 5 groszy.
Jedynie Juliusz pomóc może. On jednak swoim zwyczajem (i dobrze) zrobił z tego zagadkę.
Nie jest zbyt ładnie aby własny brak obserwacji czy automanipulacji zamieniać na oskarżenie o oszustwa.

Nic nie zmieniałem, żadnego chmielu tam nie było - od dnia 1. był skrót MPChP. Ale co tam.
@kmarian nie zauważyłeś na co ja Ci zwróciłem uwagę, na które słowo/słowa.
W zasadzie oprócz radiusa nie posypało tym razem zbytnią wyobraźnią


(sorki za pominięcie)

Miód
Pitny
Chytrego
Palanta.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość