Dzień 1 po dodaniu mięty.
Miętówka z samych liści przy takiej ilości w smaku miętowa z lekką nutą goryczki i w ładnym kolorze. Co do miętówki z liści i kwiatów kolor taki sam, ale smak łagodniejszy i wyraźniejszy.
Dzisiaj zakupiłem miodek i postanowiłem jedną (tą z kwiatami) nim potraktować z wiadomych przyczyn - tej z liści może być za mało na eksperymentowanie bo taki smaczek mi bardziej odpowiada.
Życzę kolegom udanej soboty
Miętówka
Re: Miętówka
Miałem dziś chwilkę więc postanowiłem opisać efekt
Miętówka z liści z trzema łyżeczkami cukru mniam mniam i kolorek idealny miętowy i wytrawny ale nie gorzki. Co do miętówki z liści i kwiatów z trzema łyżeczkami cukru i trzema miodku to w pierwszej chwili miętówka zmętniała ale o dziwo po 3 dniach się wyklarowała oczywiście do tej z samymi liśćmi i cukrem jej daleko ale o niebo lepiej niż w sobotę, smak natomiast dla niewiast podobno mioooooodzio dla mnie trochę słodka no ale to kwestia jakie kto lubi, efekt wizualny na foto.
Dnia piątego.
Miałem dziś chwilkę więc postanowiłem opisać efekt
Miętówka z liści z trzema łyżeczkami cukru mniam mniam i kolorek idealny miętowy i wytrawny ale nie gorzki. Co do miętówki z liści i kwiatów z trzema łyżeczkami cukru i trzema miodku to w pierwszej chwili miętówka zmętniała ale o dziwo po 3 dniach się wyklarowała oczywiście do tej z samymi liśćmi i cukrem jej daleko ale o niebo lepiej niż w sobotę, smak natomiast dla niewiast podobno mioooooodzio dla mnie trochę słodka no ale to kwestia jakie kto lubi, efekt wizualny na foto.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: niedziela, 20 paź 2013, 17:37
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Miętówka
Mój sposób na fajną miętówkę to ok 50 listków świeżej mięty dodane do 5 litrów psotki 45%, 10 łyżeczek cukru, oraz cienko obrana i sparzona skórka z 5-ciu cytryn.
Po 5 godzinach można pić, po 5 dniach dobra, po 5 miesiącach pyszna.
Po 5 godzinach można pić, po 5 dniach dobra, po 5 miesiącach pyszna.
"Natura po to nam dała dwoje oczu, dwoje uszu a tylko jeden język, abyśmy więcej patrzyli i słuchali niż mówili"
Re: Miętówka
Może i ja dołączę się z przepisem.
5 gałązek mięty /mieszam pieprzową i marokańską/
1 pomarańcza, 1 goździk
szczypta kwiatu muszkatu
3 łyżki białego cukru kandyzowanego
200 ml wody
500 ml psoty 70%
Pomarańczę sparzyć, osuszyć i bardzo cieniutko obrać z połowy owocu.
Skórkę, miętę, goździk i szczyptę kwiatu muszkat /Jak nie można kupić to troszkę gałki/ i psotę do naczynia na 8 tygodni odstawić. Co parę dni mieszać.Zagotować wodę z cukrem. Wystudzić, przelać do odstałej reszty, zamieszać, przecedzić i rozlać do butelek.
Jako dekorację można dodać gałązkę świeżej mięty i cieniutką skórkę z pomarańczy.
Smacznego
5 gałązek mięty /mieszam pieprzową i marokańską/
1 pomarańcza, 1 goździk
szczypta kwiatu muszkatu
3 łyżki białego cukru kandyzowanego
200 ml wody
500 ml psoty 70%
Pomarańczę sparzyć, osuszyć i bardzo cieniutko obrać z połowy owocu.
Skórkę, miętę, goździk i szczyptę kwiatu muszkat /Jak nie można kupić to troszkę gałki/ i psotę do naczynia na 8 tygodni odstawić. Co parę dni mieszać.Zagotować wodę z cukrem. Wystudzić, przelać do odstałej reszty, zamieszać, przecedzić i rozlać do butelek.
Jako dekorację można dodać gałązkę świeżej mięty i cieniutką skórkę z pomarańczy.
Smacznego
-
- Posty: 114
- Rejestracja: niedziela, 14 lut 2016, 13:56
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Miętówka
Poczyniłem nalewkę z mięty:
2l spirytusu,
ok. 60 listków mięty.
Macerowało się to ok. 2 tygodnie do momentu aż zobaczyłem, że liście straciły swój kolor na rzecz brązowego. Alkohol nabrał zielonkawego koloru i postał tak ze 2 tygodnie. W celach degustacyjnych odebrałem 250 ml produktu dodane zostało drugie tyle wody i dosłodzone ok. 3 łyżkami cukru ( do smaku).
Wszystkim smakowało od razu po przygotowaniu. Piło się to bez przepijania - lekko słodkie, czuć miętę i odrobinę goryczki oczywiście na plus.
W weekend zrywam znów miętę bo boje się, że do lata nic nie zostanie.
Polecam wszystkim nalew z mięty i nie ważne jak robiony, każdy smakuje super.
2l spirytusu,
ok. 60 listków mięty.
Macerowało się to ok. 2 tygodnie do momentu aż zobaczyłem, że liście straciły swój kolor na rzecz brązowego. Alkohol nabrał zielonkawego koloru i postał tak ze 2 tygodnie. W celach degustacyjnych odebrałem 250 ml produktu dodane zostało drugie tyle wody i dosłodzone ok. 3 łyżkami cukru ( do smaku).
Wszystkim smakowało od razu po przygotowaniu. Piło się to bez przepijania - lekko słodkie, czuć miętę i odrobinę goryczki oczywiście na plus.
W weekend zrywam znów miętę bo boje się, że do lata nic nie zostanie.
Polecam wszystkim nalew z mięty i nie ważne jak robiony, każdy smakuje super.
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Miętówka
No i ja właśnie popełniłem swoją pierwszą miętówkę na próbę. Jako, że mięty pieprzowej akurat nie miałem a na jednej z grządek rośnie las mięty jabłkowej to postanowiłem spróbować. Narwałem ładny bukiecik, z którego poobrywałem wszystkie listki i wrzuciłem do słoja z 1L 70% psotki. Po około 4-5 dniach listki straciły swój kolor i wtedy zamieniłem je na ok 100ml wody z 200gr cukru i dodatkiem soku z połowy cytryny. I... muszę przyznać, że plany pomniejszania mocy tej nalewki odkładam na razie na jakieś "może kiedyś". Stwierdzam, że zarówno ilość mięty i moc nalewki bardzo mi odpowiadają a i poziom słodkości jest jak najbardziej ok. Kolor z początku był intensywnie zielony jednak z czasem delikatnie przyblakł ale w kosztowaniu jej wcale to nie przeszkadza
Dzisiaj planuję dorobić jeszcze kolejną porcję z tego co zostanie po nastawianiu wiśniówki. Na zimowe niestrawności będzie jak znalazł
Jak to z gustami bywa. Jednym smakuje innym nie. Ja na mięcie jabłkowej polecam
Dzisiaj planuję dorobić jeszcze kolejną porcję z tego co zostanie po nastawianiu wiśniówki. Na zimowe niestrawności będzie jak znalazł
Jak to z gustami bywa. Jednym smakuje innym nie. Ja na mięcie jabłkowej polecam