Miętówka
-
- Posty: 41
- Rejestracja: niedziela, 24 lip 2011, 20:05
- Krótko o sobie: Amator degustator :)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny w każdej postaci
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Po raz kolejny przekonałem się że czas to zbawienie dla naszych kombinacji trunkowych.
Piszę oczywiście o tym 1L ( patrz wyżej ) do której dodałem mięty tylko na 2 godzinki.
Minęło co prawda dopiero ok 1,5 miecha, ale kusiło mnie podrażnić kubki smakowe
I tu Was zaskoczę całkiem miłe odczucie na kubeczkach :):)
Ba, powiem więcej - jako, że moja "połowa" lubi czasami posmakować jak to ona nazywa/mówi "daj no coś posmakować z tych Twoich wypocin....."
Z braku orzechówki ( jakoś się spóźniłem w tym roku i orzeszki już nie były miękkie ) którą jak wiemy od lat ludziska używają na brzuchowe boleści podlałem tej mojej połowie 50ml w/w miętóweczki - bez ściemy 95% - bo narzekała na jakieś niestrawności.
Walnęła... otworzyła szerzej oczy... i mówi: "to dobre jest to..."
Pocmokała, pocmokała... - drapie fajnie w gardło ...
- Ty się nie śmiej - mówi, - lej drugiego bo się wątroba i trzustka obrazi
Strach pomyśleć jak będzie smakować po dalszym leżakowaniu, no chyba że moją połowę za często będzie brzucho bolało
Koniec końców kobieciątko moje mówi że już jej brzuch nie boli i czuje się o wiele lepiej
Jak dla mnie morał oczywisty...
Piszę oczywiście o tym 1L ( patrz wyżej ) do której dodałem mięty tylko na 2 godzinki.
Minęło co prawda dopiero ok 1,5 miecha, ale kusiło mnie podrażnić kubki smakowe
I tu Was zaskoczę całkiem miłe odczucie na kubeczkach :):)
Ba, powiem więcej - jako, że moja "połowa" lubi czasami posmakować jak to ona nazywa/mówi "daj no coś posmakować z tych Twoich wypocin....."
Z braku orzechówki ( jakoś się spóźniłem w tym roku i orzeszki już nie były miękkie ) którą jak wiemy od lat ludziska używają na brzuchowe boleści podlałem tej mojej połowie 50ml w/w miętóweczki - bez ściemy 95% - bo narzekała na jakieś niestrawności.
Walnęła... otworzyła szerzej oczy... i mówi: "to dobre jest to..."
Pocmokała, pocmokała... - drapie fajnie w gardło ...
- Ty się nie śmiej - mówi, - lej drugiego bo się wątroba i trzustka obrazi
Strach pomyśleć jak będzie smakować po dalszym leżakowaniu, no chyba że moją połowę za często będzie brzucho bolało
Koniec końców kobieciątko moje mówi że już jej brzuch nie boli i czuje się o wiele lepiej
Jak dla mnie morał oczywisty...
z % pzdr --=:| robjach | :=--
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
Re: Miętówka
A ja zrobiłem trochę inaczej - 15 g świeżych liści mięty pieprzowej (wydawało mi się to całkiem sporo, z około 7 gałązek oskubałem) zalałem 150 ml psoty o mocy ok. 90%. A później zrobię to jeszcze raz i jeszcze raz, żeby mieć 450 ml. Chociaż się poważnie zastanawiam, czy nie wziąć kolejnej porcji liści, bo te wyglądają nieciekawie (są brunatne), ale to zobaczymy jutro jak będzie wyglądać drugi nalew. Na koniec woda z 150-200 g cukru do objętości 1 l i do szafki. Za parę dni napiszę co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Miętówka
Andrysz napisał przed rokiem w tym wątku "A ja zrobiłem z przepisu: 1/4 litra spirytusu liście mięty -"
To jest konkretny sposób na miętówkę i zachowanie naturalnie soczystego koloru , dodam od siebie, że to
doskonały sposób na wykonanie koncentratu miętowego.
Czas macerowania, to zaledwie kilka godzin, ale ma być spirytus 95%, dowolnego pochodzenia.
Wkurzają mnie przepisy miętówki w rudym kolorze, chyba że podawane w ciemności.
To jest konkretny sposób na miętówkę i zachowanie naturalnie soczystego koloru , dodam od siebie, że to
doskonały sposób na wykonanie koncentratu miętowego.
Czas macerowania, to zaledwie kilka godzin, ale ma być spirytus 95%, dowolnego pochodzenia.
Wkurzają mnie przepisy miętówki w rudym kolorze, chyba że podawane w ciemności.
Re: Miętówka
Szczerze mówiąc według mnie nie jest on konkretny, przynajmniej jeżeli chodzi o ilość mięty. Dla każdego "na oko dość dużo" znaczy coś innego. Nie mówię, że wszystko powinno być podane do 3. miejsca po przecinku, ale naprawdę nie mam pojecia ile ich dokładnie miał na myśli. Więc wziąłem tyle i tyle, zważyłem i zobacze czy to za dużo, czy może za mało. A później wedle potrzeb będę przepis modyfikować.
Co do koloru drugiego nalewu był zieloniutki, tylko oczywiście zapomniałem poinformować mamy co to za słoik stoi na oknie i wszystko wylądowało w zlewie. I trzeba znów nastawić. A rudej miętówki za nic w świecie nie chciałbym zrobić.
Co do koloru drugiego nalewu był zieloniutki, tylko oczywiście zapomniałem poinformować mamy co to za słoik stoi na oknie i wszystko wylądowało w zlewie. I trzeba znów nastawić. A rudej miętówki za nic w świecie nie chciałbym zrobić.
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Miętówka
Czy przypadkiem ten zielony kolor po czasie nie zbrązowieje?
Zachęcam do robienia miętówki za pomocą sposobu, który już opisywałem na forum AD:
Do aparatu destylacyjnego nalewam czystej wody, wrzucam świeżą miętę i dolewam wódki.
Następnie wydestylowuję dokładnie tyle płynu ile wlałem gorzałki.
Tym sposobem powstaje krystalicznie czysta, intensywna w smaku i zapachu miętówka.
Zachęcam do robienia miętówki za pomocą sposobu, który już opisywałem na forum AD:
Do aparatu destylacyjnego nalewam czystej wody, wrzucam świeżą miętę i dolewam wódki.
Następnie wydestylowuję dokładnie tyle płynu ile wlałem gorzałki.
Tym sposobem powstaje krystalicznie czysta, intensywna w smaku i zapachu miętówka.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Miętówka
Ja jakiś czas temu zrobiłem miętówkę /na mięcie pieprzowej/, kolorek zielony, bardzo ładny, niestety w smaku była bardzo intensywna /za bardzo/ więc czasami podpijałem jak mnie brzuch bolał a ostatnio córa mi podpowiedziała abym mieszał to z sokiem jabłkowym i okazało się to trafieniem w dziesiątkę, poszło wszystko, trzeba myśleć o zrobieniu zapasów na przyszłość, pozdrawiam
Lothar von Luene pomysł znakomity, muszę tego spróbować
Lothar von Luene pomysł znakomity, muszę tego spróbować
Re: Miętówka
Może to jest jakieś zboczenie, ale jak dla mnie miętówka powinna być zielona (wątpie żeby miała zbrązowieć. jakby dłużej postała to może, ale chyba tak się nie stanie. ) Choć z drugiej strony zabarwić destylat barwnikiem spożywczym to raczej nie problem. W każdym razie Lotharze pomysł wart przetestowania i ocenienia. A o nalewce jabłko-mięta nie pomyślałem. Też trzeba będzie kiedyś przetestować. Ale na wszystko przyjdzie czas, póki co chcę zobaczyć co z mojego pomysłu wyjdzie.
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Miętówka
Miałem kilka nalewek ziołowych które mi nie podchodziły więc wrzuciłem na filtr z węgla i po nocce filtrowania uzbierałem czystej psotki, jako że ostatnio z córą wypiliśmy większą część zbiorów nastawiłem też miętóweczkę, z dwóch rodzajów mięty /pieprzowej i odmiany tutejszej, Yerba buena/, pozdrówka
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 383
- Rejestracja: środa, 10 kwie 2013, 18:36
- Krótko o sobie: Ciekawy Świata, miłośnik statków powietrznych :)
- Ulubiony Alkohol: Whisky Jack Daniels
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Miętówka
Ja również chciałbym się podzielić świetnym przepisem.
4 litry 55% - 60% psoty wlewamy do 5 litrowego słoja, do tego wrzucamy świeżą mięte (na każdy litr 3 gałązki) po półtora dnia wyrzucamy miętę i dolewamy 300 ml miodu rozpuszczonego w 1 Litrze letniej wody (miodu zawsze możemy użyć na początku nieco mniej i ewentualnie później dodać więcej jeśli będzie mało słodka). Dostałem wczoraj butelkę właśnie tak sporządzonej miętówki i z całą pewnością mogę powiedzieć że jest przepyszna i ma cudowny zapach.
4 litry 55% - 60% psoty wlewamy do 5 litrowego słoja, do tego wrzucamy świeżą mięte (na każdy litr 3 gałązki) po półtora dnia wyrzucamy miętę i dolewamy 300 ml miodu rozpuszczonego w 1 Litrze letniej wody (miodu zawsze możemy użyć na początku nieco mniej i ewentualnie później dodać więcej jeśli będzie mało słodka). Dostałem wczoraj butelkę właśnie tak sporządzonej miętówki i z całą pewnością mogę powiedzieć że jest przepyszna i ma cudowny zapach.
-
- Posty: 119
- Rejestracja: sobota, 16 lut 2013, 11:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Miętówka
Hej, ja mam takie pytanie związanie z miętówka. Miętówkę robię z bimberku ok 60% do tego dorzucam kilkanaście listków mięty wychodowanych na ogródku i po kilku dniach kolor ( nie powiem ) piękny, jednak nalewka smakuje jak jakaś "nalewka ziołowa" . Z miętą to nie ma nic wspólnego. Jakbym nie wiadomo jakich ziół nawrzucał. Wie ktoś w czym może tkwić przyczyna?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Miętówka
Przejrzałeś cały wątek? Jest kilka przepisów np http://alkohole-domowe.com/forum/viewto ... 801#p33801
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Miętówka
Spróbuj lekko ją dosłodzić (1-2 łyżeczki cukru na 0,5l) i rozcieńczyć do 40-50% (moc alkoholu nie będzie maskowała smaków). Miętówkę naprawdę ciężko zepsuć, mi wychodziła zawsze tak jak należy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Miętówka
Chciałem kiedyś zrobić miętówkę, ale raczej o mocy ok 20-25%, moja żona uwielbia ten smak, ale obawiałem się, że wyjdzie coś co smakiem przypomina płyn do płukania ust, ale tutaj rozwialiście moje obawy... Czas upolować miętę.
Jeszcze jedno pytanko, czym można to rozcieńczyć, żeby nie było zbyt "wodniste" ???
Jeszcze jedno pytanko, czym można to rozcieńczyć, żeby nie było zbyt "wodniste" ???
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Miętówka
Przy tej mocy będzie dość wodniste, spróbuj zalać miętę od razu 30-40% alkoholem i później ostrożnie doprowadź do 25%. Jak chcesz zrobić wytrawną miętówkę to i tak dodaj przynajmniej płaską łyżkę cukru na 0,5l - cukier jest naturalnym wzmacniaczem smaku i "podbije" smak miętowy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Miętówka
Ja miętówkę robię na bieżaco. Przed przyjściem gości zrywam trochę listków i do butelki na , zależy, 2czasem 4 godziny. i zlewam do świeżej butelki troche dosładzając albo dodaje niewiele karmelu
Ale pozostałe liscie jak się wiećej uzbiera a już pozbawione pierwszego aromatu zalewam wódką +/- 40% i tak sobie leżakują tydzień lub i dłużej.
Potem robię mocna przypalony karmel i mieszam z maceratem.
I wtedy mam taką jak piszesz "nalewkę ziołową" z delikatną nutką mięty. Baardzo smaczną!
Czasami muszę podpowiedzieć pijącemu aby odkrył posmak mięty.
Może zbyt długo macerowałeś.Szym pisze:Hej, ja mam takie pytanie związanie z miętówka. Miętówkę robię z bimberku ok 60% do tego dorzucam kilkanaście listków mięty wychodowanych na ogródku i po kilku dniach kolor ( nie powiem ) piękny, jednak nalewka smakuje jak jakaś "nalewka ziołowa" . Z miętą to nie ma nic wspólnego. Jakbym nie wiadomo jakich ziół nawrzucał.
Ja miętówkę robię na bieżaco. Przed przyjściem gości zrywam trochę listków i do butelki na , zależy, 2czasem 4 godziny. i zlewam do świeżej butelki troche dosładzając albo dodaje niewiele karmelu
Ale pozostałe liscie jak się wiećej uzbiera a już pozbawione pierwszego aromatu zalewam wódką +/- 40% i tak sobie leżakują tydzień lub i dłużej.
Potem robię mocna przypalony karmel i mieszam z maceratem.
I wtedy mam taką jak piszesz "nalewkę ziołową" z delikatną nutką mięty. Baardzo smaczną!
Czasami muszę podpowiedzieć pijącemu aby odkrył posmak mięty.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Miętówka
Jeżeli chcesz zrobić miętową nalewkę to źle robisz.
Ja robię ta:
szklanka liści mięty (liści bez łodyżek - łodyżki dają gorycz)
To w słoju zalewam litrem alkoholu 85-90%
Maceruję około cztery dni - nie dłużej. Po tym czasie zlewam.
350g cukru rozpuszczam w litrze wody
Teraz wszystko mieszam i odstawiam. Im dłużej stoi odstawione tym bardziej łagodnieje i nabiera smaku
Powodzenia i na zdrowie zeszłoroczną miętówką.
PS.
Jak długo postoi to wytrąca się na dnie osad. Warto to rozdzielić
W upalny dzień dobrze zmieszać z wodą gazowaną 1:1 - gasi pragnienie
Szym pisze: Z miętą to nie ma nic wspólnego.
Wie ktoś w czym może tkwić przyczyna?
Jeżeli chcesz zrobić miętową nalewkę to źle robisz.
Ja robię ta:
szklanka liści mięty (liści bez łodyżek - łodyżki dają gorycz)
To w słoju zalewam litrem alkoholu 85-90%
Maceruję około cztery dni - nie dłużej. Po tym czasie zlewam.
350g cukru rozpuszczam w litrze wody
Teraz wszystko mieszam i odstawiam. Im dłużej stoi odstawione tym bardziej łagodnieje i nabiera smaku
Powodzenia i na zdrowie zeszłoroczną miętówką.
PS.
Jak długo postoi to wytrąca się na dnie osad. Warto to rozdzielić
W upalny dzień dobrze zmieszać z wodą gazowaną 1:1 - gasi pragnienie
Re: Miętówka
Witam Koledzy podepnę się do tematu postanowiłem mały eksperyment zrobić a mianowicie jedną butelkę napełniłem liśćmi mięty i zalałem to 50% a drugą liście mięty i kwiaty mięty zalany 50% do obu dałem po 3 łyżeczki cukru chcę sprawdzić przede wszystkim jaki kolor będą miały nalewki, i jaki smak. Zgniatając liść i kwiat w palcach zapach tego drugiego jest znacznie mocniejszy.
Po lewej same listki po prawej z kwiatami, jutro dodam po jednym dniu moczenia.
Ciekawe kiedy się nada może już jutro się da zaczerpnąć
Pozdrowienia dla kolegów.
Po lewej same listki po prawej z kwiatami, jutro dodam po jednym dniu moczenia.
Ciekawe kiedy się nada może już jutro się da zaczerpnąć
Pozdrowienia dla kolegów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Miętówka
Dzień 1 po dodaniu mięty.
Miętówka z samych liści przy takiej ilości w smaku miętowa z lekką nutą goryczki i w ładnym kolorze. Co do miętówki z liści i kwiatów kolor taki sam, ale smak łagodniejszy i wyraźniejszy.
Dzisiaj zakupiłem miodek i postanowiłem jedną (tą z kwiatami) nim potraktować z wiadomych przyczyn - tej z liści może być za mało na eksperymentowanie bo taki smaczek mi bardziej odpowiada.
Życzę kolegom udanej soboty
Miętówka z samych liści przy takiej ilości w smaku miętowa z lekką nutą goryczki i w ładnym kolorze. Co do miętówki z liści i kwiatów kolor taki sam, ale smak łagodniejszy i wyraźniejszy.
Dzisiaj zakupiłem miodek i postanowiłem jedną (tą z kwiatami) nim potraktować z wiadomych przyczyn - tej z liści może być za mało na eksperymentowanie bo taki smaczek mi bardziej odpowiada.
Życzę kolegom udanej soboty
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Miętówka
Miałem dziś chwilkę więc postanowiłem opisać efekt
Miętówka z liści z trzema łyżeczkami cukru mniam mniam i kolorek idealny miętowy i wytrawny ale nie gorzki. Co do miętówki z liści i kwiatów z trzema łyżeczkami cukru i trzema miodku to w pierwszej chwili miętówka zmętniała ale o dziwo po 3 dniach się wyklarowała oczywiście do tej z samymi liśćmi i cukrem jej daleko ale o niebo lepiej niż w sobotę, smak natomiast dla niewiast podobno mioooooodzio dla mnie trochę słodka no ale to kwestia jakie kto lubi, efekt wizualny na foto.
Dnia piątego.
Miałem dziś chwilkę więc postanowiłem opisać efekt
Miętówka z liści z trzema łyżeczkami cukru mniam mniam i kolorek idealny miętowy i wytrawny ale nie gorzki. Co do miętówki z liści i kwiatów z trzema łyżeczkami cukru i trzema miodku to w pierwszej chwili miętówka zmętniała ale o dziwo po 3 dniach się wyklarowała oczywiście do tej z samymi liśćmi i cukrem jej daleko ale o niebo lepiej niż w sobotę, smak natomiast dla niewiast podobno mioooooodzio dla mnie trochę słodka no ale to kwestia jakie kto lubi, efekt wizualny na foto.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: niedziela, 20 paź 2013, 17:37
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Miętówka
Mój sposób na fajną miętówkę to ok 50 listków świeżej mięty dodane do 5 litrów psotki 45%, 10 łyżeczek cukru, oraz cienko obrana i sparzona skórka z 5-ciu cytryn.
Po 5 godzinach można pić, po 5 dniach dobra, po 5 miesiącach pyszna.
Po 5 godzinach można pić, po 5 dniach dobra, po 5 miesiącach pyszna.
"Natura po to nam dała dwoje oczu, dwoje uszu a tylko jeden język, abyśmy więcej patrzyli i słuchali niż mówili"
Re: Miętówka
Może i ja dołączę się z przepisem.
5 gałązek mięty /mieszam pieprzową i marokańską/
1 pomarańcza, 1 goździk
szczypta kwiatu muszkatu
3 łyżki białego cukru kandyzowanego
200 ml wody
500 ml psoty 70%
Pomarańczę sparzyć, osuszyć i bardzo cieniutko obrać z połowy owocu.
Skórkę, miętę, goździk i szczyptę kwiatu muszkat /Jak nie można kupić to troszkę gałki/ i psotę do naczynia na 8 tygodni odstawić. Co parę dni mieszać.Zagotować wodę z cukrem. Wystudzić, przelać do odstałej reszty, zamieszać, przecedzić i rozlać do butelek.
Jako dekorację można dodać gałązkę świeżej mięty i cieniutką skórkę z pomarańczy.
Smacznego
5 gałązek mięty /mieszam pieprzową i marokańską/
1 pomarańcza, 1 goździk
szczypta kwiatu muszkatu
3 łyżki białego cukru kandyzowanego
200 ml wody
500 ml psoty 70%
Pomarańczę sparzyć, osuszyć i bardzo cieniutko obrać z połowy owocu.
Skórkę, miętę, goździk i szczyptę kwiatu muszkat /Jak nie można kupić to troszkę gałki/ i psotę do naczynia na 8 tygodni odstawić. Co parę dni mieszać.Zagotować wodę z cukrem. Wystudzić, przelać do odstałej reszty, zamieszać, przecedzić i rozlać do butelek.
Jako dekorację można dodać gałązkę świeżej mięty i cieniutką skórkę z pomarańczy.
Smacznego
-
- Posty: 114
- Rejestracja: niedziela, 14 lut 2016, 13:56
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Miętówka
Poczyniłem nalewkę z mięty:
2l spirytusu,
ok. 60 listków mięty.
Macerowało się to ok. 2 tygodnie do momentu aż zobaczyłem, że liście straciły swój kolor na rzecz brązowego. Alkohol nabrał zielonkawego koloru i postał tak ze 2 tygodnie. W celach degustacyjnych odebrałem 250 ml produktu dodane zostało drugie tyle wody i dosłodzone ok. 3 łyżkami cukru ( do smaku).
Wszystkim smakowało od razu po przygotowaniu. Piło się to bez przepijania - lekko słodkie, czuć miętę i odrobinę goryczki oczywiście na plus.
W weekend zrywam znów miętę bo boje się, że do lata nic nie zostanie.
Polecam wszystkim nalew z mięty i nie ważne jak robiony, każdy smakuje super.
2l spirytusu,
ok. 60 listków mięty.
Macerowało się to ok. 2 tygodnie do momentu aż zobaczyłem, że liście straciły swój kolor na rzecz brązowego. Alkohol nabrał zielonkawego koloru i postał tak ze 2 tygodnie. W celach degustacyjnych odebrałem 250 ml produktu dodane zostało drugie tyle wody i dosłodzone ok. 3 łyżkami cukru ( do smaku).
Wszystkim smakowało od razu po przygotowaniu. Piło się to bez przepijania - lekko słodkie, czuć miętę i odrobinę goryczki oczywiście na plus.
W weekend zrywam znów miętę bo boje się, że do lata nic nie zostanie.
Polecam wszystkim nalew z mięty i nie ważne jak robiony, każdy smakuje super.
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Miętówka
No i ja właśnie popełniłem swoją pierwszą miętówkę na próbę. Jako, że mięty pieprzowej akurat nie miałem a na jednej z grządek rośnie las mięty jabłkowej to postanowiłem spróbować. Narwałem ładny bukiecik, z którego poobrywałem wszystkie listki i wrzuciłem do słoja z 1L 70% psotki. Po około 4-5 dniach listki straciły swój kolor i wtedy zamieniłem je na ok 100ml wody z 200gr cukru i dodatkiem soku z połowy cytryny. I... muszę przyznać, że plany pomniejszania mocy tej nalewki odkładam na razie na jakieś "może kiedyś". Stwierdzam, że zarówno ilość mięty i moc nalewki bardzo mi odpowiadają a i poziom słodkości jest jak najbardziej ok. Kolor z początku był intensywnie zielony jednak z czasem delikatnie przyblakł ale w kosztowaniu jej wcale to nie przeszkadza
Dzisiaj planuję dorobić jeszcze kolejną porcję z tego co zostanie po nastawianiu wiśniówki. Na zimowe niestrawności będzie jak znalazł
Jak to z gustami bywa. Jednym smakuje innym nie. Ja na mięcie jabłkowej polecam
Dzisiaj planuję dorobić jeszcze kolejną porcję z tego co zostanie po nastawianiu wiśniówki. Na zimowe niestrawności będzie jak znalazł
Jak to z gustami bywa. Jednym smakuje innym nie. Ja na mięcie jabłkowej polecam