Miedziany destylator do zbożówek
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Widzę dwie różnice;
dobrze zrobione ZP czy spirala kierują skropliny na środek wypełnienia, tutaj trzeba będzie się wspomóc pierścieniem centrującym, inaczej całość pójdzie po ściankach.
Druga sprawa- to nie będzie klasyczny system CM, prawdopodobnie opary będą się mogły 'przebijać' środkiem.
Wiem wiem, radiusowi nie chodziło o zrobienie klasycznego CM, podaję tylko różnice.
dobrze zrobione ZP czy spirala kierują skropliny na środek wypełnienia, tutaj trzeba będzie się wspomóc pierścieniem centrującym, inaczej całość pójdzie po ściankach.
Druga sprawa- to nie będzie klasyczny system CM, prawdopodobnie opary będą się mogły 'przebijać' środkiem.
Wiem wiem, radiusowi nie chodziło o zrobienie klasycznego CM, podaję tylko różnice.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Skoro Radius ma dostęp do szklanej kolumny, to może zdołalibyśmy go namówić na mały eksperyment, który dawano temu robiłem ja- ale na kolumnie nieprzezroczystej. Chodzi o ściankowanie. Ciecz nalana na ściankę kolumny już po kilku centymetrach rozpływa się po całym wypełnieniu. O ile pamiętam pokazywał to też Kucyk z atramentem.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Ale przecież to jest Pot-Still. O jakim ściankowaniu mówicie?
Plusem tej kolumienki jest możliwość "podrasowania" odpowiednim wypełnieniem.
O ściankowaniu jako negatywnym skutku żle zrobionej kolumny możemy rozmawiać przy sprzęcie do rektyfikacji...
Plusem tej kolumienki jest możliwość "podrasowania" odpowiednim wypełnieniem.
O ściankowaniu jako negatywnym skutku żle zrobionej kolumny możemy rozmawiać przy sprzęcie do rektyfikacji...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Oczywiście. Użyłem jak zwykle w sposób niefortunny skrótu myślowego .
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 48
- Rejestracja: piątek, 10 sie 2012, 20:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
No, koledzy
Wczoraj był ten dzień, w którym "zagrałem" na moim aparacie koncercik z żytniówką w tle
Dołożyłem do niego jeszcze tylko termometr na szczycie i wypełniłem sprężynkami miedzianymi. Aby móc na początek bardziej kontrolować refluks i sprawdzić całą konstrukcję, pozostawiłem w rurze port termometru tablicowego. Wsadem był przefiltrowany zacier z razowej mąki żytniej.
Co mogę powiedzieć na gorąco;
Aparat sprawdził się znakomicie. Co prawda, bezwładność termometru tarczowego jest okropnie duża, ale dzięki termometrowi tablicowemu obserwowałem zmiany temperatury w aparacie dość szybko po regulacji refluksu zaworkiem na dopływie wody do skraplacza.
Przepływ wody ustawiłem tak, jak przy destylacji bez skraplacza. Zaworek na dopływie do niego miałem zamknięty. Po zagotowaniu wsadu - tu przydał się termometr tablicowy - puściłem wodę na skraplacz i obserwowałem alkoholomierz pływający w papudze. Pierwsze skropliny miały 90%. Regulując zaworkiem na dopływie do skraplacza refluksu, mogłem bez problemu utrzymywać stężenie wypływającego destylatu na poziomie 75-80% prawie do samego końca procesu. Nie sprawdziłem czy mogę przy całkowitym otwarciu zaworka otrzymać 100% refluksu, zrobię to następnym razem.
Nie regulowałem nic zaworkiem na dopływie do chłodnicy Liebiga, był cały czas otwarty.
Oczywiście, muszę jeszcze bardziej dokładnie skorelować stopień otwarcia zaworka skraplacza ze wskazaniami termometru tarczowego oraz mocą wypływającego destylatu, ale to dopiero był pierwszy proces więc jeszcze się uczę obsługi Na pewno jednak mogę odbierać więcej, bardziej stężonego serca (65-75%) niż na zwykłym pot stillu czy deflegmatorze. O wynikach organoleptycznych napiszę przy okazji kolejnych procesów, jednak destylat mimo bardziej skoncentrowanej mocy, nic nie stracił na aromacie
Pozdrawiam wszystkich amatorów smakówek
Wczoraj był ten dzień, w którym "zagrałem" na moim aparacie koncercik z żytniówką w tle
Dołożyłem do niego jeszcze tylko termometr na szczycie i wypełniłem sprężynkami miedzianymi. Aby móc na początek bardziej kontrolować refluks i sprawdzić całą konstrukcję, pozostawiłem w rurze port termometru tablicowego. Wsadem był przefiltrowany zacier z razowej mąki żytniej.
Co mogę powiedzieć na gorąco;
Aparat sprawdził się znakomicie. Co prawda, bezwładność termometru tarczowego jest okropnie duża, ale dzięki termometrowi tablicowemu obserwowałem zmiany temperatury w aparacie dość szybko po regulacji refluksu zaworkiem na dopływie wody do skraplacza.
Przepływ wody ustawiłem tak, jak przy destylacji bez skraplacza. Zaworek na dopływie do niego miałem zamknięty. Po zagotowaniu wsadu - tu przydał się termometr tablicowy - puściłem wodę na skraplacz i obserwowałem alkoholomierz pływający w papudze. Pierwsze skropliny miały 90%. Regulując zaworkiem na dopływie do skraplacza refluksu, mogłem bez problemu utrzymywać stężenie wypływającego destylatu na poziomie 75-80% prawie do samego końca procesu. Nie sprawdziłem czy mogę przy całkowitym otwarciu zaworka otrzymać 100% refluksu, zrobię to następnym razem.
Nie regulowałem nic zaworkiem na dopływie do chłodnicy Liebiga, był cały czas otwarty.
Oczywiście, muszę jeszcze bardziej dokładnie skorelować stopień otwarcia zaworka skraplacza ze wskazaniami termometru tarczowego oraz mocą wypływającego destylatu, ale to dopiero był pierwszy proces więc jeszcze się uczę obsługi Na pewno jednak mogę odbierać więcej, bardziej stężonego serca (65-75%) niż na zwykłym pot stillu czy deflegmatorze. O wynikach organoleptycznych napiszę przy okazji kolejnych procesów, jednak destylat mimo bardziej skoncentrowanej mocy, nic nie stracił na aromacie
Pozdrawiam wszystkich amatorów smakówek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony piątek, 13 wrz 2019, 19:35 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Komplementy ...
Jestem ciekawy jaką temp. miałeś na szczycie?
Bo u mnie jak leci 70-72% (mierzone w 20*C) jest 89-90*C. I nic nie traci się na aromacie.
Teraz tylko poćwiczyć temp. i długość serca, moment odcięcia przedgonów czy długość przeciągnięcia serca w zależności od surowca i masz idealną maszynkę do destylatów aromatycznych.
P.S.Dziwi mnie tylko tak mała maksymalna moc. No chyba że ze względu na pierwszy raz nie zwracałeś na to uwagę. Bo te 94-95% jest do osiągnięcia.
Jestem ciekawy jaką temp. miałeś na szczycie?
Bo u mnie jak leci 70-72% (mierzone w 20*C) jest 89-90*C. I nic nie traci się na aromacie.
Teraz tylko poćwiczyć temp. i długość serca, moment odcięcia przedgonów czy długość przeciągnięcia serca w zależności od surowca i masz idealną maszynkę do destylatów aromatycznych.
P.S.Dziwi mnie tylko tak mała maksymalna moc. No chyba że ze względu na pierwszy raz nie zwracałeś na to uwagę. Bo te 94-95% jest do osiągnięcia.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Temperatury będę sprawdzał dokładniej przy kolejnym procesie, ale podczas odbioru serca przez długi czas utrzymywała się na szczycie w granicach 80-82oC.
Co do maksymalnej mocy destylatu, to te 90%, to były pierwsze skropliny odebrane bez refluksu. Następnym razem sprawdzę moc przy pełnym refluksie
Co do maksymalnej mocy destylatu, to te 90%, to były pierwsze skropliny odebrane bez refluksu. Następnym razem sprawdzę moc przy pełnym refluksie
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
@papo, z ok. 18 litrów przefiltrowanego zacieru z mąki żytniej, otrzymałem 1,5 litra destylatu o mocy 76% i 0,5 litra "pogonu", którego mocy nie mierzyłem Nie mam termometru w kotle, dlatego nie powiem ci do jakiej temp. ciągnąłem serce. Następnym razem zwrócę uwagę na temp. w wypełnieniu podczas odbioru serca.
@Remua , Będzie dobra Ja akurat miałem rurę i trochę złączek 42, więc z takiej zrobiłem. Gdyby to miała być kolumna do produkcji spirytusu to fi 35 byłoby zdecydowanie za mało, ale do pracy w charakterze pot stilla będzie wystarczająca
@Remua , Będzie dobra Ja akurat miałem rurę i trochę złączek 42, więc z takiej zrobiłem. Gdyby to miała być kolumna do produkcji spirytusu to fi 35 byłoby zdecydowanie za mało, ale do pracy w charakterze pot stilla będzie wystarczająca
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Miedziany destylator do zbożówek
Korzystam z podobnej konstrukcji. Wczoraj koncertowałem wujka, pierwsze krople 95%. Po ustawieniu przepływu wody w refluksie temperatura utrzymywała się na poziomie 87ºC - moc nieco poniżej 75%. I tak do samego końca, aż przestało kapać. Jak wyłączyłem wodę na refluksie, skok temperatury, zaczęło kapać ok 10%. Cały urobek pachnie tak samo.
Pytanie do Radiusa
Na jakim poziomie % najlepiej odbierać destylat? Oczywiście chodzi mi o wszystkie nastawy oprócz cukrówek. Pisałeś, że odbierasz 75-80% przy zbożówkach. Goniłeś może na tym sprzęcie inne nastawy niż zbożowe?
Pytanie do Radiusa
Na jakim poziomie % najlepiej odbierać destylat? Oczywiście chodzi mi o wszystkie nastawy oprócz cukrówek. Pisałeś, że odbierasz 75-80% przy zbożówkach. Goniłeś może na tym sprzęcie inne nastawy niż zbożowe?
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Na tym destylatorze destyluję na razie tylko zbożówki. Jak przyjdą konkretne owoce, to także owocówki i tylko do tych celów będzie używany
Po kilku procesach uważam, że najlepszy (aromat i smak) urobek otrzymuję odbierając w granicach 70-75%.
Po kilku procesach uważam, że najlepszy (aromat i smak) urobek otrzymuję odbierając w granicach 70-75%.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Miedziany destylator do zbożówek
Ja też w taki procent celowałem. Zastanawiam się czy nie odbierać jeszcze słabszego destylatu, tak ok. 65%. Dzisiaj pogonię nastaw na wekach, zobaczymy.
Zastanawia mnie tylko brak pogonów. Bez refluksu dzieliłem na moc i zapach. A tutaj moc prawie stała i zapach taki sam.
Radius, a jak ty dzielisz urobek?
Zastanawia mnie tylko brak pogonów. Bez refluksu dzieliłem na moc i zapach. A tutaj moc prawie stała i zapach taki sam.
Radius, a jak ty dzielisz urobek?
-
- Posty: 43
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sty 2013, 14:51
- Krótko o sobie: Jestem CZŁOWIEKIEM
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Ja też odbierałem wspomagając się refluksem ale coś w smaku mi nie pasowało. Po kilku testach doszedłem do wniosku, że lepiej destylować zagęszczony do ok 25-30 procent nastaw lub zacier i refluksu używam tylko do pierwszych 100-150 ml odbierając po kropelce. Następnie wyłączam refluks i odbiór startuje od temperatury na "szczycie" ok. 79ºC Do temperatury 83º odbieram do małych pojemników dzieląc w zalwżności od ilości wsadu co 0,5-1ºC. Serce leci od 83 do 91ºC następnie znowu dwa lub trzy stopnie do małych pojemników. Przy temperaturze 93º włączam refluks i odbieram pogony. Odbiór z pojemników w zależności od jakości dolewam do serca lub do następnej destylacji.
@Pretender możesz mi wierzyć lub nie ale pogony nie znikają tylko odbierasz je wraz z sercem.
@Pretender możesz mi wierzyć lub nie ale pogony nie znikają tylko odbierasz je wraz z sercem.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Miedziany destylator do zbożówek
Czyli gonisz dwa razy. U mnie jak na razie są to początki, dopiero testuję maszynkę, uczę się jej. Myślałem, że jeden przebieg wystarczy. Muszę spróbować zagrać drugi raz. Tylko jak dzielić urobek skoro temperatura jest dobra? Dodaję, że refluksem wspomagam się cały czas utrzymując moc wnokolicach 70-80%. Co do pogonów to domyślam się, że nie znikną.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
@nigra
Spróbuj odbierać w taki sposób:
Na początku jak piszesz przedgon po kropelce. Póżniej zamknij refluks i nim maszynka się rozpędzi do 88*C odbieraj wszystko do osobnego naczynia. Po osiągnięciu tej temp zaczynasz odbiór serca. W tym czasie tak reguluj refluksem aby utrzymać temp 88*C aż do momentu gdy w kegu nie pokarze się od 95-97*C. Ten moment musisz wypraktykować doświadczalnie, bo zależy jaki towar destylujesz. Przy owocówkach ja utrzymuję temp w okolicach 88 a nawet i 90*C i serce kończę gdy w kegu mam 96*C.
Oczywiście frakcje pogonowe jakieś się załapią ale ich jest tak znikoma ilość ( powiem więcej - jest ich tak w sam raz aby wzbogacić aromat i smak destylatu) że nie mają negatywnego wpływu na produkt końcowy. Wręcz pozytywny. A destylat "odleżały" i odpowiednio traktowany przez przynajmniej rok naprawdę zamienia się w niezły trunek.
Spróbuj odbierać w taki sposób:
Na początku jak piszesz przedgon po kropelce. Póżniej zamknij refluks i nim maszynka się rozpędzi do 88*C odbieraj wszystko do osobnego naczynia. Po osiągnięciu tej temp zaczynasz odbiór serca. W tym czasie tak reguluj refluksem aby utrzymać temp 88*C aż do momentu gdy w kegu nie pokarze się od 95-97*C. Ten moment musisz wypraktykować doświadczalnie, bo zależy jaki towar destylujesz. Przy owocówkach ja utrzymuję temp w okolicach 88 a nawet i 90*C i serce kończę gdy w kegu mam 96*C.
Oczywiście frakcje pogonowe jakieś się załapią ale ich jest tak znikoma ilość ( powiem więcej - jest ich tak w sam raz aby wzbogacić aromat i smak destylatu) że nie mają negatywnego wpływu na produkt końcowy. Wręcz pozytywny. A destylat "odleżały" i odpowiednio traktowany przez przynajmniej rok naprawdę zamienia się w niezły trunek.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Zamontuj tak aby mierzył płyn. Przewierć otwór i włóż rurkę sięgająca jak najniżej, a do rurki wpuszczaj sondę.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 43
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sty 2013, 14:51
- Krótko o sobie: Jestem CZŁOWIEKIEM
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
@Pretender tak, destyluję dwa lub trzy razy. Najpierw zwykły odpęd surówki a potem jedna lub dwie destylacje. Taki prosty sprzęt nie pozbawia aromatów a kolejna destylacja ''wygładza'' produkt.
Spróbuj sposobu podanego przez lesgo a innym razem zrób tak jak ja.
@lesgo58 właśnie w taki sposób prowadziłem destylację, ale coś mi nie pasowało. Może brak termometru w kegu powodowal, że przeciągałem za bardzo gon. Teraz mam również mniej pilnowania temperatury i kręcenia zaworkiem refluksu. Grzeje gazem a woda z hydrofora. Skoki ciśnienia zredukowałem do minimum reduktorem ale i tak minimalne pozostały. Testowałem też różne sposoby zasilania chłodnic i najlepiej u mnie wypada zaworek precyzyjny na zasilaniu obydwu chłodnic a drugi zaworek przed chłodnicą refluksu.
Więcej nie zaśmiecam wątku @radius-owi, jak przedestyluję jeszcze raz lub dwa 'kwaśnego Jessi'' i wyniki będą powtarzalne to opiszę to tutaj lub w wątku Juliusza.
Spróbuj sposobu podanego przez lesgo a innym razem zrób tak jak ja.
@lesgo58 właśnie w taki sposób prowadziłem destylację, ale coś mi nie pasowało. Może brak termometru w kegu powodowal, że przeciągałem za bardzo gon. Teraz mam również mniej pilnowania temperatury i kręcenia zaworkiem refluksu. Grzeje gazem a woda z hydrofora. Skoki ciśnienia zredukowałem do minimum reduktorem ale i tak minimalne pozostały. Testowałem też różne sposoby zasilania chłodnic i najlepiej u mnie wypada zaworek precyzyjny na zasilaniu obydwu chłodnic a drugi zaworek przed chłodnicą refluksu.
Więcej nie zaśmiecam wątku @radius-owi, jak przedestyluję jeszcze raz lub dwa 'kwaśnego Jessi'' i wyniki będą powtarzalne to opiszę to tutaj lub w wątku Juliusza.
-
Autor tematu - Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
A co się ma obrażać Na razie nie mam czasu na dalsze testowanie destylatorka, ale 10 kg słodu czeka na zacieranie (single malt) więc w niedługim czasie na pewno do niego wrócę. Co raz bardziej skłaniam się do dwukrotnej destylacji, raz - pełny odpęd bez dzielenia na frakcje, drugi raz - po odbiorze przedgonów, odbiór destylatu o stałej mocy 65-70%. Żytniówkę zrobiłem destylując jednokrotnie z lekkim refluksem (70-75%) i wyszła niezła, więc będę miał porównanie. Mam też surówkę ze słodu po jednokrotnej destylacji na kolumnie 120 cm, bez refluksu, więc materiału do ocen organoleptycznych mi nie zabrakniePretender pisze:Mam nadzieję, że radius się nie obrazi i dołączy do dyskusji.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 48
- Rejestracja: piątek, 10 sie 2012, 20:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy