Miedziany destylator do zbożówek
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Faktycznie - nie przyjrzałem się dokładnie. Zmylił mnie wspólny odpływ. Ja mam trochę inaczej rozplanowane. Ale zasada jest taka sama. Twoje rozwiązanie jest bardziej kompaktowe.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Wspólny odpływ nie zaburza przepływu wody? W trójniku dochodzi do spotkania przeciwnych strumieni; oczywiście woda wybierze kierunek wyjścia na zewnątrz, ale czy nie będzie się trochę hamować, przepychać? Czym podyktowane takie rozwiązanie, a nie dwa osobne odpływy, jak w schemacie wzorcowym?
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
Autor tematu - Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Dlatego właśnie zrobiłem niezależne regulacje dopływu wody chłodzącej do skraplacza refluksu i chłodnicy Liebiga, czego nie ma w schemacie wzorcowym. W kolumnach półkowych stosuje się podobne rozwiązania, zobacz choćby ten schemacik z tym, że tutaj zawory są na odpływie. Myślę, że przy moim rozwiązaniu łatwiej będzie regulować przepływem wody.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Po tym zabiegu, ja nazwałbym aparat, wypasionym pot stillem z możliwością uzyskiwania destylatu o określonej mocy, połączonym z krótką kolumną typu CM Można by to ustrojstwo podciągnąć pod kolumnę półkową, tyle że bez półek, bo zamiast nich będzie wypełnienie miedziane, realizujące ich funkcję
Po pierwszym gotowaniu opiszę jak aparat się sprawdził się w praktyce
@papo , destylowałem na LM-ie owocówki i trudno mi było, regulując odbiorem, utrzymać stałą moc destylatu mniejszą niż 96%. Przy pełnym otwarciu zaworka odbioru, kolumna pracowała jak dobry deflegmator, ale moc jednostajnie spadała, po przymknięciu działał refluks, kolumna się stabilizowała i leciał spirytus. Dlatego zrobiłem ten aparacik na krótkiej rurze - 60 cm
Po pierwszym gotowaniu opiszę jak aparat się sprawdził się w praktyce
@papo , destylowałem na LM-ie owocówki i trudno mi było, regulując odbiorem, utrzymać stałą moc destylatu mniejszą niż 96%. Przy pełnym otwarciu zaworka odbioru, kolumna pracowała jak dobry deflegmator, ale moc jednostajnie spadała, po przymknięciu działał refluks, kolumna się stabilizowała i leciał spirytus. Dlatego zrobiłem ten aparacik na krótkiej rurze - 60 cm
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Pewnie 60cm wypełnienia też swoje robi.
Ostatnio potrzebowałem czegoś ''na szybko'' na przyjazd kumpla. Wszystko, co robię jest lekko 'zanieczyszczone', do długiego leżakowania. Przy okazji pierwszego odpędu pszenżyta na miodzie przez jakiś czas pokręciłem refluksem tak, żeby % układały się na +- 90%.
Powstała fajna łagodna wódka z mocnym posmakiem zbożowym, zdatna do picia nazajutrz.
Wypełnienie- 100 cm miedzi wszelakiej.
Myślę że o ile Twoja maszynka spełni swoje zadanie jako 'stuningowany' pot still, o tyle ciężko Ci będzie na niej 'podkręcić' samą końcówkę pogonów w celu odzyskania skoncentrowanego alkoholu.
Pomysł fajny, zabawy sporo, a o to przecież chodzi
Bo masz w mini stillu zaworek kulowyradius pisze:destylowałem na LM-ie owocówki i trudno mi było, regulując odbiorem, utrzymać stałą moc destylatu mniejszą niż 96%. Przy pełnym otwarciu zaworka odbioru, kolumna pracowała jak dobry deflegmator, ale moc jednostajnie spadała, po przymknięciu działał refluks, kolumna się stabilizowała i leciał spirytus. Dlatego zrobiłem ten aparacik na krótkiej rurze - 60 cm
Pewnie 60cm wypełnienia też swoje robi.
Ostatnio potrzebowałem czegoś ''na szybko'' na przyjazd kumpla. Wszystko, co robię jest lekko 'zanieczyszczone', do długiego leżakowania. Przy okazji pierwszego odpędu pszenżyta na miodzie przez jakiś czas pokręciłem refluksem tak, żeby % układały się na +- 90%.
Powstała fajna łagodna wódka z mocnym posmakiem zbożowym, zdatna do picia nazajutrz.
Wypełnienie- 100 cm miedzi wszelakiej.
Myślę że o ile Twoja maszynka spełni swoje zadanie jako 'stuningowany' pot still, o tyle ciężko Ci będzie na niej 'podkręcić' samą końcówkę pogonów w celu odzyskania skoncentrowanego alkoholu.
Pomysł fajny, zabawy sporo, a o to przecież chodzi
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Re: Miedziany destylator do zbożówek
a co myślisz/myślicie o budowie, lepiej cała z miedzi czy nierdzewki + miedziane wypełnienie??
Jakie będą różnice w produkcie końcowym(destylacie?)jeśli zacier puścimy przez miedzianą albo nierdzewną kolumnę?
--
Czyli zdecydowanie kolumna.radius pisze:Na krótkiej kolumnie wypełnionej miedzią np. 50-centymetrowej uzyskasz podobny rezultat jak na alembiku. Nawet na "normalnej" kolumnie z pełnym odbiorem (zero refluksu) uzyskasz taki rezultat. Kolumna działa wtedy jak deflegmator, jest więc sprzętem uniwersalnym - i do spirytusu i do zbożówek czy owocówek. Wszystko zależy od umiejętności i wiedzy operatora takiego sprzętu
a co myślisz/myślicie o budowie, lepiej cała z miedzi czy nierdzewki + miedziane wypełnienie??
Jakie będą różnice w produkcie końcowym(destylacie?)jeśli zacier puścimy przez miedzianą albo nierdzewną kolumnę?
--
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Na LM'ie nie ma problemu destylować owocówki. Wystarczy zaworek precyzyjny, dobry termometr w głowicy i hulaj dusza.
Gdyby zaprzęgnąć do tego silnik krokowy to myślę, że nawet można by było zautomatyzować odbiór destylatu w/g parametrów jakich sobie ustawimy.
Ja pędziłem owocówki utrzymując reżim 88-90*C na głowicy. Fakt trzeba było uważać, bo w miarę ubywania etanolu w zbiorniku trzeba było korygować odbiór. W ten sposób od początku do końca leciał destylat o mocy 70%.
Myślę ,że do zbożówek można by było podwyższyć temp. na głowicy i spokojnie odbierać destylat 90% jako bardziej korzystny dla tego typu destylatów.
@wujo
Lekki refluks na pewno nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie pomoże w otrzymaniu "czystszego" destylatu, ale nie pozbawionego aromatów. Wyznacznikiem dobrze przeprowadzonej destylacji powinien być zapach dundru. Jeśli nie jest zbyt aromatyczny znaczy się że aromaty mamy w destylacie.
Mimo zachwalania sposobu destylowania na LM'ie podpisuję się obydwoma rękoma pod tym co robi @Radius. Bo cały urok tego co robimy polega na zabawie i możliwości twórczego podejścia do hobby. Sam jestem w trakcie konstrukcji takiej kolumienki, tylko że moja będzie z KO. Wypełnienie z miedzi.
Gdyby zaprzęgnąć do tego silnik krokowy to myślę, że nawet można by było zautomatyzować odbiór destylatu w/g parametrów jakich sobie ustawimy.
Ja pędziłem owocówki utrzymując reżim 88-90*C na głowicy. Fakt trzeba było uważać, bo w miarę ubywania etanolu w zbiorniku trzeba było korygować odbiór. W ten sposób od początku do końca leciał destylat o mocy 70%.
Myślę ,że do zbożówek można by było podwyższyć temp. na głowicy i spokojnie odbierać destylat 90% jako bardziej korzystny dla tego typu destylatów.
@wujo
Lekki refluks na pewno nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie pomoże w otrzymaniu "czystszego" destylatu, ale nie pozbawionego aromatów. Wyznacznikiem dobrze przeprowadzonej destylacji powinien być zapach dundru. Jeśli nie jest zbyt aromatyczny znaczy się że aromaty mamy w destylacie.
Mimo zachwalania sposobu destylowania na LM'ie podpisuję się obydwoma rękoma pod tym co robi @Radius. Bo cały urok tego co robimy polega na zabawie i możliwości twórczego podejścia do hobby. Sam jestem w trakcie konstrukcji takiej kolumienki, tylko że moja będzie z KO. Wypełnienie z miedzi.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Akurat w mini stillu, mam zaworek iglicowy ale przy wysokim zasypie (ja mam 120 cm wypełnienia) trzeba delikatnie operować zaworkiem aby utrzymać reżim temperaturowy a tym samym odpowiednią moc destylatu. Myślę, że na tym aparacie będzie to łatwiejsze i mniej kłopotliweEmiel Regis pisze:Bo masz w mini stillu zaworek kulowy
Podpisuję się wszystkimi czterema kończynami pod tym stwierdzeniem Dlatego m.innymi stworzyłem ten destylator. Już niedługo opiszę jak się na nim pracuje, w sobotę zacieram żyto na dobrą gorzałczynęlesgo58 pisze: cały urok tego co robimy polega na zabawie i możliwości twórczego podejścia do hobby.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
A ja piłem dzisiaj Starkusa firmy Z.Kozuba i Synowie.
Mamy w końcu punkt odniesienia do czego dążyć, jeśli chodzi o naszą polską wódkę.
Oby tylko firma się nie popsuła.
A wódka jak na moje kubki smakowe przednia.
A co najważniejsze wódka jest dopiero maksymalnie dwuletnia, a już takiej jakości.
Mamy w końcu punkt odniesienia do czego dążyć, jeśli chodzi o naszą polską wódkę.
Oby tylko firma się nie popsuła.
A wódka jak na moje kubki smakowe przednia.
A co najważniejsze wódka jest dopiero maksymalnie dwuletnia, a już takiej jakości.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Czekam na wyniki pracy tą maszynką, ciekaw jestem co można na czymś takim osiągnąć.
Patrz, a mnie się wydawało że podczas ostatniej wizyty u Ciebie nic nie piłem, a mimo to widziałem mini zaworek kulowy..radius pisze: Akurat w mini stillu, mam zaworek iglicowy
Czekam na wyniki pracy tą maszynką, ciekaw jestem co można na czymś takim osiągnąć.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
Autor tematu - Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Przecież w tym poście zamieściłem schemat; http://alkohole-domowe.com/forum/post74316.html#p74316
Trzeba uważnie czytać Deflegmator, to taka pomniejszona chłodnica Liebiga
Trzeba uważnie czytać Deflegmator, to taka pomniejszona chłodnica Liebiga
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Zasadniczo schemat jest ten sam. Na zimnych palcach zbożówki i owocówki wychodzą znakomicie. problem zaczyna się w momencie, gdy chcemy otrzymać absolut 96%, bezzapachowy i bez posmaków. Owocówki i zbożówki wychodzą też koncertowo na Aabratku i Bokakobie, tak między nami mówiąc.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Problemem jest to, że wielu próbowało otrzymać spirytus na zimnych palcach. I stąd wzięła się ich "niesława".
P.S. A przede wszystkim jest ładniejsza.
Niczym.sztender pisze:No to ja mam pytanie. Czym to się różni od niesławnych "zimnych palców".
Problemem jest to, że wielu próbowało otrzymać spirytus na zimnych palcach. I stąd wzięła się ich "niesława".
P.S. A przede wszystkim jest ładniejsza.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Widzę dwie różnice;
dobrze zrobione ZP czy spirala kierują skropliny na środek wypełnienia, tutaj trzeba będzie się wspomóc pierścieniem centrującym, inaczej całość pójdzie po ściankach.
Druga sprawa- to nie będzie klasyczny system CM, prawdopodobnie opary będą się mogły 'przebijać' środkiem.
Wiem wiem, radiusowi nie chodziło o zrobienie klasycznego CM, podaję tylko różnice.
dobrze zrobione ZP czy spirala kierują skropliny na środek wypełnienia, tutaj trzeba będzie się wspomóc pierścieniem centrującym, inaczej całość pójdzie po ściankach.
Druga sprawa- to nie będzie klasyczny system CM, prawdopodobnie opary będą się mogły 'przebijać' środkiem.
Wiem wiem, radiusowi nie chodziło o zrobienie klasycznego CM, podaję tylko różnice.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Skoro Radius ma dostęp do szklanej kolumny, to może zdołalibyśmy go namówić na mały eksperyment, który dawano temu robiłem ja- ale na kolumnie nieprzezroczystej. Chodzi o ściankowanie. Ciecz nalana na ściankę kolumny już po kilku centymetrach rozpływa się po całym wypełnieniu. O ile pamiętam pokazywał to też Kucyk z atramentem.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Ale przecież to jest Pot-Still. O jakim ściankowaniu mówicie?
Plusem tej kolumienki jest możliwość "podrasowania" odpowiednim wypełnieniem.
O ściankowaniu jako negatywnym skutku żle zrobionej kolumny możemy rozmawiać przy sprzęcie do rektyfikacji...
Plusem tej kolumienki jest możliwość "podrasowania" odpowiednim wypełnieniem.
O ściankowaniu jako negatywnym skutku żle zrobionej kolumny możemy rozmawiać przy sprzęcie do rektyfikacji...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Oczywiście. Użyłem jak zwykle w sposób niefortunny skrótu myślowego .
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 48
- Rejestracja: piątek, 10 sie 2012, 20:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
-
Autor tematu - Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
No, koledzy
Wczoraj był ten dzień, w którym "zagrałem" na moim aparacie koncercik z żytniówką w tle
Dołożyłem do niego jeszcze tylko termometr na szczycie i wypełniłem sprężynkami miedzianymi. Aby móc na początek bardziej kontrolować refluks i sprawdzić całą konstrukcję, pozostawiłem w rurze port termometru tablicowego. Wsadem był przefiltrowany zacier z razowej mąki żytniej.
Co mogę powiedzieć na gorąco;
Aparat sprawdził się znakomicie. Co prawda, bezwładność termometru tarczowego jest okropnie duża, ale dzięki termometrowi tablicowemu obserwowałem zmiany temperatury w aparacie dość szybko po regulacji refluksu zaworkiem na dopływie wody do skraplacza.
Przepływ wody ustawiłem tak, jak przy destylacji bez skraplacza. Zaworek na dopływie do niego miałem zamknięty. Po zagotowaniu wsadu - tu przydał się termometr tablicowy - puściłem wodę na skraplacz i obserwowałem alkoholomierz pływający w papudze. Pierwsze skropliny miały 90%. Regulując zaworkiem na dopływie do skraplacza refluksu, mogłem bez problemu utrzymywać stężenie wypływającego destylatu na poziomie 75-80% prawie do samego końca procesu. Nie sprawdziłem czy mogę przy całkowitym otwarciu zaworka otrzymać 100% refluksu, zrobię to następnym razem.
Nie regulowałem nic zaworkiem na dopływie do chłodnicy Liebiga, był cały czas otwarty.
Oczywiście, muszę jeszcze bardziej dokładnie skorelować stopień otwarcia zaworka skraplacza ze wskazaniami termometru tarczowego oraz mocą wypływającego destylatu, ale to dopiero był pierwszy proces więc jeszcze się uczę obsługi Na pewno jednak mogę odbierać więcej, bardziej stężonego serca (65-75%) niż na zwykłym pot stillu czy deflegmatorze. O wynikach organoleptycznych napiszę przy okazji kolejnych procesów, jednak destylat mimo bardziej skoncentrowanej mocy, nic nie stracił na aromacie
Pozdrawiam wszystkich amatorów smakówek
Wczoraj był ten dzień, w którym "zagrałem" na moim aparacie koncercik z żytniówką w tle
Dołożyłem do niego jeszcze tylko termometr na szczycie i wypełniłem sprężynkami miedzianymi. Aby móc na początek bardziej kontrolować refluks i sprawdzić całą konstrukcję, pozostawiłem w rurze port termometru tablicowego. Wsadem był przefiltrowany zacier z razowej mąki żytniej.
Co mogę powiedzieć na gorąco;
Aparat sprawdził się znakomicie. Co prawda, bezwładność termometru tarczowego jest okropnie duża, ale dzięki termometrowi tablicowemu obserwowałem zmiany temperatury w aparacie dość szybko po regulacji refluksu zaworkiem na dopływie wody do skraplacza.
Przepływ wody ustawiłem tak, jak przy destylacji bez skraplacza. Zaworek na dopływie do niego miałem zamknięty. Po zagotowaniu wsadu - tu przydał się termometr tablicowy - puściłem wodę na skraplacz i obserwowałem alkoholomierz pływający w papudze. Pierwsze skropliny miały 90%. Regulując zaworkiem na dopływie do skraplacza refluksu, mogłem bez problemu utrzymywać stężenie wypływającego destylatu na poziomie 75-80% prawie do samego końca procesu. Nie sprawdziłem czy mogę przy całkowitym otwarciu zaworka otrzymać 100% refluksu, zrobię to następnym razem.
Nie regulowałem nic zaworkiem na dopływie do chłodnicy Liebiga, był cały czas otwarty.
Oczywiście, muszę jeszcze bardziej dokładnie skorelować stopień otwarcia zaworka skraplacza ze wskazaniami termometru tarczowego oraz mocą wypływającego destylatu, ale to dopiero był pierwszy proces więc jeszcze się uczę obsługi Na pewno jednak mogę odbierać więcej, bardziej stężonego serca (65-75%) niż na zwykłym pot stillu czy deflegmatorze. O wynikach organoleptycznych napiszę przy okazji kolejnych procesów, jednak destylat mimo bardziej skoncentrowanej mocy, nic nie stracił na aromacie
Pozdrawiam wszystkich amatorów smakówek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony piątek, 13 wrz 2019, 19:35 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Komplementy ...
Jestem ciekawy jaką temp. miałeś na szczycie?
Bo u mnie jak leci 70-72% (mierzone w 20*C) jest 89-90*C. I nic nie traci się na aromacie.
Teraz tylko poćwiczyć temp. i długość serca, moment odcięcia przedgonów czy długość przeciągnięcia serca w zależności od surowca i masz idealną maszynkę do destylatów aromatycznych.
P.S.Dziwi mnie tylko tak mała maksymalna moc. No chyba że ze względu na pierwszy raz nie zwracałeś na to uwagę. Bo te 94-95% jest do osiągnięcia.
Jestem ciekawy jaką temp. miałeś na szczycie?
Bo u mnie jak leci 70-72% (mierzone w 20*C) jest 89-90*C. I nic nie traci się na aromacie.
Teraz tylko poćwiczyć temp. i długość serca, moment odcięcia przedgonów czy długość przeciągnięcia serca w zależności od surowca i masz idealną maszynkę do destylatów aromatycznych.
P.S.Dziwi mnie tylko tak mała maksymalna moc. No chyba że ze względu na pierwszy raz nie zwracałeś na to uwagę. Bo te 94-95% jest do osiągnięcia.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Miedziany destylator do zbożówek
Temperatury będę sprawdzał dokładniej przy kolejnym procesie, ale podczas odbioru serca przez długi czas utrzymywała się na szczycie w granicach 80-82oC.
Co do maksymalnej mocy destylatu, to te 90%, to były pierwsze skropliny odebrane bez refluksu. Następnym razem sprawdzę moc przy pełnym refluksie
Co do maksymalnej mocy destylatu, to te 90%, to były pierwsze skropliny odebrane bez refluksu. Następnym razem sprawdzę moc przy pełnym refluksie
SPIRITUS FLAT UBI VULT