Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy

Post autor: radius »

Nic dodać, nic ująć :ok: Spytaj jeszcze producenta kolumny czy nie zwinął by ci skraplacza z rurki fi 10. Szczelniej wypełni głowicę a i powierzchnię wymiany ciepła będzie miał dużo większą.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

wiking
450
Posty: 479
Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: wiking »

Po przeczytaniu całego tematu i obejrzeniu zdjęć moje zdanie jest takie, że twój skraplacz jest o d.... rozbić po pierwsze zwoje, nie mają choćby odrobiny luzu między sobą i po drugie za mało wypełnia rurę, po prostu opary nie mogą się całe skroplić, bo dziura jest taka jak komin w elektrowni, dlatego cały czas masz smród, ale to tylko moje zdanie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 2 wrz 2013, 19:58 przez wiking, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1913
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: drgranatt »

O to chodzi, moje zdanie na ten temat jest takie samo. Za mało wydajny skraplacz.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

Co do mocy nastawu - jak nie masz cukromierza to łatwo obliczyć z proporcji składników. Są na forum odpowiednie tabele a nawet programiki do obliczania. Będzie to oczywiście zgrubne ( bez cukromierze nigdy nie wiadomo czy cały cukier jest przerobiony - no chyba że na smak) ale zawsze lepsze to od popsutego cukromierza.
Lesgo58 tym razem Ty nie doczytałeś. Posiadam cukromierz. Bez niego nie znałbym początkowego ani końcowego Blg. Winomierz kapilarny to już całkiem inne narzędzie, a mój nadaje się co najwyżej na stłuczkę szklaną.
Jeśli ta ilość wody jest dla Ciebie marnotrawstwem to nie pozostaje nic innego jak iść do monopolowego po spirytus. Zaoszczędzisz wodę Ty , ale oni i tak zużyją do produkcji spirytusu to co Ty zaoszczędziłeś. Nie jest to czasami pewną formą hipokryzji?
Hipokryzji raczej nie. Nie kupuję i nie piję kupnych alkoholi (poza piwem) odkąd spróbowałem domowych wyrobów. Wychodzę z założenia, że lepiej wypić domowego litra na łeb i następnego dnia obudzić się jak nowo narodzony, niż wypić kupne pół litra i zwracać w męczarniach zawartość butelki tego samego jak i następnego dnia. Wolę już nie pić wcale niż pić kupny szajs.
Coś jest nie tak. Podejrzewam, że szybko odbierałeś ( stosujesz jakieś tabele do obliczania odbioru w zależności od mocy nastawu i mocy grzania, a także wielkości kolumny ?).
Czasem mnie nie doceniasz, a czasem wręcz przeceniasz :) Zapewniam, że nie stosuję żadnych tabel. Odbieram w takim tempie by temperatura na górnym termometrze nie ulegała drastycznej zmianie oraz by destylat wypływał chłodny. Niestety przy pełnym otwarciu zaworu skrapacza VM, destylat jest gorący - nawet w przypadku gdy woda chłodząca po przejściu przez układ jest całkiem chłodna. Czyżby kolejna wada sprzętu?...
Nic dodać, nic ująć Spytaj jeszcze producenta kolumny czy nie zwinął by ci skraplacza z rurki fi 10. Szczelniej wypełni głowicę a i powierzchnię wymiany ciepła będzie miał dużo większą.
@radius rada dobra, aczkolwiek zastanawiam się, czy zwracanie się w tej sprawie do producenta kolumny ma sens. Skoro raz zrobił słabą chłodnicę, skąd pewność, że kolejna będzie lepsza? Wolałbym jednak kupić profesjonalną chłodnicę od kogoś innego. Choćby i kogoś z forum. Jakieś pomysły od kogo?
Po przeczytaniu całego tematu i obejrzeniu zdjęć moje zdanie jest takie, że twój skraplacz jest o d.... rozbić po pierwsze zwoje, nie mają choćby odrobiny luzu między sobą i po drugie za mało wypełnia rurę, po prostu opary nie mogą się całe skroplić, bo dziura jest taka jak komin w elektrowni, dlatego cały czas masz smród, ale to tylko moje zdanie.
@wiking i drgranatt święte słowa chłopaki. Odnoszę podobne wrażenie. Dlatego jak tylko załatwię nową chłodnicę (tu miejsce na polecenia i namiary na wytwórców), a może i nawet ocieplę kolumnę, to po kolejnej rektyfikacji dam znać co i jak poszło. Do trzech razy sztuka (mam nadzieję).
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: radius »

Uuuch :roll:
Trener pisze: Zapewniam, że nie stosuję żadnych tabel.
A mógłbyś. Choćby tabelę Akasa podpowiadającą wielkość odbioru w zależności od mocy grzania ;)
Trener pisze:Odbieram w takim tempie by temperatura na górnym termometrze nie ulegała drastycznej zmianie...
Błąd :!: Przy prawidłowym tempie odbioru temperatura nie ma prawa drgnąć nawet o 0,1oC.
Trener pisze:Niestety przy pełnym otwarciu zaworu skraplacza VM, destylat jest gorący - nawet w przypadku gdy woda chłodząca po przejściu przez układ jest całkiem chłodna. Czyżby kolejna wada sprzętu?...
Nie :!: Tak właśnie ma być. Destylat może mieć nawet 60-kilka stopni C.
Trener pisze:zastanawiam się, czy zwracanie się w tej sprawie do producenta kolumny ma sens
Jasne, że tak :!: Jeśli przedstawisz mu swój problem na pewno nie zostawi cię z nim bez korzystnego rozwiązania.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

kobuszki
100
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 19:20
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: kobuszki »

Zgadzam się z wikingiem i drgranatt'em co do skraplacza. Wykonany został niestarannie i jest do poprawki. Szczególnie średnica zwojów za mała w stosunku do rury i zwoje nie mogą się stykać. Ale nawet w tym stanie jakim jest teraz to nie jest całe zło, jakim starasz się obarczyć swoją aparaturę. Dwukrotnie już psociłeś i nie posłuchałeś podstawowej rady, by ocieplić kolumnę. Koszt otuliny termoizolacyjnej to zaledwie kilkanaście złotych. Dostałeś dużo dobrych rad od radiusa i lesgo58. Od siebie dodam. Przeczytaj jeszcze raz temat " Zwilżanie wypełnienia sposobem ręcznym - dwa sposoby" . Wpadłeś na dobry pomysł, by zwilżyć kolumnę, gdy nie mogłeś jej zalać. Nie do końca postąpiłeś w/g zaleceń tam zawartych. Zwilżasz urobkiem nie około 85%, bo jak pisze @marian,to nic nie da, ale 94% lub wyższym i robisz to przy wyłączonym grzaniu.
Następnie skup się na prawidłowym ustawieniu refluksu, o czym pisał radius. Poćwicz to przy następnym gonieniu. Przetestuj różne ustawienia zaworu kulowego, aż znajdziesz te właściwe. Może to być: przymknięcie 1/2, 2/3, 3/4. Przy prawidłowym ustawieniu, gdy odbierasz serce, temperatura na obu termometrach nie ma prawa ci drgnąć. Ma być stała. Każda zmiana o 0,1*C i więcej świadczy destabilizacji kolumny. Za każdym razem wzrostu temperatury odcinaj odbiór zaworem kulowym i krótko stabilizuj kolumnę. To lepsze, niż tylko zmniejszanie odbioru, a temperatury dalej ci rosną. Przetestuj też grzanie z różnymi mocami.
Zauważyłem też, że nie masz na końcu chłodnicy Liebiga zaworka precyzyjnego. Spróbuj zastosować strzykawkę + igła lekarska z tematu " Precyzyjny zaworek dławiący - skąd wziąć ? " . Ten patent może ci pomóc.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

Zanim przeprowadzę kolejny test z zasugerowanymi przez was przeróbkami do głowy przyszło mi jeszcze jedno pytanie. Obiło mi się o uszy, że kolumnę rektyfikacyjną można zastosować również do prostej destylacji smakowych owocówek i że odbiera się je wyłącznie przez LM. I tu pojawia się kilka znaków zapytania.

Jaką prędkość odbioru zastosować?
Jako, że przez LM wypływa dość gorący destylat nie trzeba go czasem jakoś schładzać tak by nie tracić procentów?
Destylację przeprowadzamy z wypełnieniem czy bez? Słyszałem już różne opinie.
Kolumnę zalewamy jak do spirytusu czy destylujemy bez tego?
Długość kolumny trzeba skracać czy to niekonieczne?
Odbieramy przedgony po stabilizacji, czy też stabilizacja nie jest wymagana?

Gdyby poza odpowiedziami na te pytania przyszły wam jeszcze inne, na pytania których nie zadałem, to nie krępujcie się ich udzielić :)
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Pretender »

Psotę smakotę na kolumnie gotujesz na krótkim odcinku wypełnionym miedzią. Zaworek otwarty. Co do przedgonów to odbierasz je tak jak przy spirytusie, stabilizujesz kolumnę choć już nie koniecznie tak długo. Ciepłym destylatem się nie przejmuj, wiele % nie ucieknie.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: lesgo58 »

Trener pisze:Zanim przeprowadzę kolejny test z zasugerowanymi przez was przeróbkami do głowy przyszło mi jeszcze jedno pytanie. Obiło mi się o uszy, że kolumnę rektyfikacyjną można zastosować również do prostej destylacji smakowych owocówek i że odbiera się je wyłącznie przez LM. I tu pojawia się kilka znaków zapytania.
Rzucasz się z motyką na słońce. Chwytasz kilka srok za ogon itd.
Skup się najpierw na jednym. Przeczytaj jeszcze raz co koledzy Ci napisali. Tam jest kopalnia wiedzy. Bo po Twoich odpowiedziach wnioskuję, że nie bardzo rozumiesz co koledzy piszą. Przećwicz na kolumnie ( kilka razy, aż do skutku), a dopiero póżniej bierz się za inne sposoby destylacji.
Tą drogą, którą idziesz nie dojdziesz do nikąd. Rezultatem będzie to iż będziesz pisał jeden po drugim alarmistyczne posty jak na początku tematu.
Naprawdę destylacja nie jest trudna. Wymaga tylko cierpliwości i skupienia na tym co się robi oraz najważniejsze - myślenia i wyciągania wniosków.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

@lesgo58 doceniam Twoją pomoc i troskę. Pytam o to ponieważ jest sezon na śliwki, a mam ich na działce naprawdę sporo. Wiadomo, że z dobrych będą kompoty oraz zdrowa przekąska, jednak robaczywe wolę przerobić na "coś do picia" niż bez sensu wyrzucać. A ponieważ keg 30L to szybsze i wygodniejsze rozwiązanie niż szybkowar 9L wiec sam rozumiesz...
Urodą forum jest to, że do postów można wracać i czytać kiedy się tylko ma taką potrzebę. Nie widzę więc powodu dla którego nie miałbym dołączyć wątku pobocznego. Gdy będę po raz kolejny rektyfikował, wrócę do postów o rektyfikacji. A gdy będę robił owocówki, dowiem się tego z dalszej części. Mam nadzieję, że również udzielisz mi kilku porad w tej sprawie.
Z myśleniem i wyciąganiem wniosków również nie miałem dotąd zbytnich problemów. Zapewniam, że nawet w dzisiejszych czasach stopni naukowych bynajmniej nie przyznają za piękne oczy.
Co do alarmistycznych postów obiecuję, że tamten był pierwszy i ostatni. Zwyczajnie wydałem na sprzęt (jak dla mnie) dużą kwotę i byłem zaniepokojony brakiem przewidywanych efektów. Tym bardziej, iż miałem już okazję obserwować cały proces na żywo. Kolejne posty będą wyważone i w miarę możliwości pozbawione nuty emocjonalnej (choć tego drugiego akurat obiecać nie mogę).

Ps. Moderator przypomniał mi (całkiem słusznie zresztą), iż nie jest to właściwe miejsce do pytań o owocówki, dlatego od teraz skupiam się na jego pierwotnym temacie.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: lesgo58 »

Przepraszam, że napisałem post pod moim postem, ale odpowiadam na post, który w momencie zniknął nim zacząłem pisać ten post. A nie chcę scalając go z poprzednim postem aby umknął uwadze adresatowi.
Jesteśmy tutaj wszyscy w sposób wirtualny i anonimowi. Nie wnikam, kto ma jakie tytuły naukowe. Odpowiadam tylko na posty i zawarte w nich problemy próbując pomóc w miarę możliwości.
Ale jedno mogę Ci powiedzieć z całą stanowczością. Moje posty nie maja na celu ani obrażanie Ciebie ani tym bardziej krytykowanie dla samej satysfakcji krytykowania. Po prostu chcę Ci uzmysłowić - widząc, że dopiero zaczynasz - Iż musisz się skupić na jednej rzeczy. Inaczej niczego się nie nauczysz.
Posiadasz kolumnę rektyfikacyjną , a więc moja rada jest taka - naucz się najpierw rektyfikować. Poznaj dobrze kolumnę. Nie jest to trudne. A dopiero potem próbuj innych mozliwości jakie niesie sobą ta kolumna.
Oczywiście można też na tej kolumnie destylować metodą Pot-still'ową, ale dopóki nie poznasz i nie zrozumiesz na czym polega destylacja/rektyfikacja w ogóle - to daremne będą nasze pomocne uwagi i zalecenia.
Jeśli jeszcze nie umiesz rektyfikować co dałeś wyraz w pierwszym poście to i z destylacją prostą też sobie nie poradzisz w sposób satysfakcjonujący.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

Jesteśmy tu wirtualnie ale czy anonimowo, tego nie jestem do końca pewny...
Osobiście potrafię zrozumieć motywację Twojego posta aczkolwiek trafiłem już w życiu na tylu pseudo doktorów i profesorów przekonanych o swojej wszechwiedzy i pełnych samo uwielbienia, że mentorski ton działa na mnie jak przysłowiowa płachta na byka. Osobiście staram się w życiu kierować zasadą "pytanie-odpowiedź" dlatego być może zareagowałem zbyt ostro za co przepraszam.

Ps. Pozdrowienia dla Moderatora :) Mam nadzieję, iż warunkowo dopuści ten post pomimo jego niezgodności z tematem. Po prostu lubię gdy wszystko jest jasne i klarowne jak nastawy cukrowe po bentonicie ;)
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.

kobuszki
100
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 19:20
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: kobuszki »

Psotę smakotę na kolumnie gotujesz na krótkim odcinku wypełnionym miedzią. Zaworek otwarty.
Kolega Pretender zbyt szybko,chyba automatycznie odpowiedział. Nie da się tej kolumny przezbroić na pot-stilla. Potrzebne są przeróbki.Najprościej będzie rozkręcić wziernik i do dolnej flanszy dorobić zaślepkę z uszczelką. Druga opcja to pod flanszą z pierwszego odcinka kolumny zrobić otwór i wlutować nypel plus przedłużka mufa-rurka-nypel, by wyjść poza obręb kega i wkręcić chłodnicę Liebiga. Flanszę zamknąć zaślepką z uszczelką.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Pretender »

Ale pozbędziesz się w takim przypadku głowicy, dobrze Cię zrozumiałem? A mi chodzi aby brykać z głowicą, z tym że refluksem kietowaç tak aby odbierać alko o określonej mocy przez (prawie) cały czas destylacji.

kobuszki
100
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 19:20
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: kobuszki »

Nie da się z głowicą, bo jest otwarta. Znowu przeróbka, trzeba ją zaślepić.
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Emiel Regis »

Dlaczego?
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM

kobuszki
100
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 19:20
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: kobuszki »

Jeżeli kolumna ma pracować jako pot-still, nie dajemy wody na chłodnicę głowicy.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: lesgo58 »

Trener pisze:...Osobiście potrafię zrozumieć motywację Twojego posta aczkolwiek trafiłem już w życiu na tylu pseudo doktorów i profesorów przekonanych o swojej wszechwiedzy i pełnych samo uwielbienia, że mentorski ton działa na mnie jak przysłowiowa płachta na byka.
Z myśleniem i wyciąganiem wniosków również nie miałem dotąd zbytnich problemów. Zapewniam, że nawet w dzisiejszych czasach stopni naukowych bynajmniej nie przyznają za piękne oczy.
Jeśli chodzi o mentorski styl, którego tak nienawidzisz to niestety ale w/g mnie jest jedynym sposobem aby wytłumaczyć pewne ( wydawałoby się proste ) sprawy komuś kto chce zacząć nie mając podstawowych wiadomości na temat.
Ja nie mam żadnego tytułu ale potrafię zrozumieć irytację kogoś kto otrzymał swój tytuł "...nie na piękne oczy...", a jest poprawiany w tak wydawać by się mogło prostych sprawach.
@lesgo58 doceniam Twoją pomoc i troskę.
Żadna troska z mojej strony. Po prostu staram się pomóc nowemu koledze, w sposób na tyle efektywny, żeby zrozumiał destylację nim opadną wszystkie śliwki. :D
Co do sposobu destylacji prostej na Twojej kolumnie. Wyjmij część wypełnienia. Jesli masz na tyle dużo miedzi żeby zajmowała przynajmniej z 40cm kolumny to tylko ją zostaw. I reszta to już tylko gotowanie.
Pierwsze gotowanie to tzw. odpęd z odbiorem wszystkiego jak leci. Drugie gotowanie to: odbiór przedgonów, i odbiór serca ujściem LM w głowicy w taki sposób aby na głowicy utrzymać temp. ok. 88-90*C. Serce odbierać do momentu aż w zbiorniku nie pokaże się temp. 96*C. Po czym przejść do odbioru pogonów. Ot i cała filozofia. Ale o tym jest naprawdę sporo na forum. Wystarczy skorzystać z tego :
http://alkohole-domowe.com/forum/search.php
P.S. To jest przykładowa destylacja sposobem jakim ja to robię. Ty albo ją zaadoptujesz albo opierając się na tym wzorcu dojdziesz do swoich temperatur.
No i sprawa najważniejsza - Przeróbka głowicy!!!.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Emiel Regis »

kobuszki pisze:Jeżeli kolumna ma pracować jako pot-still, nie dajemy wody na chłodnicę głowicy.
Kolego, daj sobie spokój z takimi radami i poczytaj trochę, tego nawet nie sposób komentować.

Ps. No chyba że miałeś na myśli system CM, ale nie o nim mowa w tym temacie.
lesgo58 pisze: Jeśli chodzi o mentorski styl, którego tak nienawidzisz to niestety ale w/g mnie jest jedynym sposobem aby wytłumaczyć pewne ( wydawałoby się proste ) sprawy komuś kto chce zacząć nie mając podstawowych wiadomości na temat.
Zdecydowanie nie jest to jedyny sposób, a czasem bywa wręcz mocno irytujący. Jednak lepszy taki niż żaden, o czym świadczy liczba podziękowań.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Pretender »

Ale buuurza,
Kobuszki
Za radą kolegów tak postępuję na mojej maszynce hybrydzie ps z refluksem. I jest super.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: radius »

kobuszki pisze:Jeżeli kolumna ma pracować jako pot-still, nie dajemy wody na chłodnicę głowicy.
kobuszki pisze:Nie da się z głowicą, bo jest otwarta. Znowu przeróbka, trzeba ją zaślepić.
Proszę wszystkich nowicjuszy o niestosowanie się do tych rad kol. kobuszki, gdyż są niebezpieczne i całkowicie pozbawione sensu :!:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: gr000by »

Praca na kolumnie w trybie potstill oznacza maksymalne otwarcie zaworka odbioru (LM/VM) lub nie puszczaniu wody na zimne place (CM)! Chłodnica destylatu cały czas musi być zasilana w wodę - skraplacz (LM) lub chłodnica destylatu (CM, VM).

To o czym piszesz @ kobuszki to igranie ze śmiercią, kalectwem, pożarem, wybuchem lub innym nieszczęściem (zależy od ogrzewania, przy taborecie gazowym to jak siedzenie na tykającej bombie zegarowej).
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Emiel Regis »

Koledze coś się pomieszało, wie że dzwonią ale nie wie w którym kościele.
Radę dotycząca niedoprowadzenia wody na chłodnicę głowicy (czyli jednak nie końcową) można by odnieść do systemu CM.
Jednak po pierwsze, tutaj rozprawiamy o innym systemie i typie głowicy, po drugie- zaślepianie czegokolwiek w naszych sprzętach to pomysł groźny dla życia i zdrowia.

@kobuszki, masz tu prewencyjnie klapsa :bicz: w ramach kary i następnym razem pomyśl dwa razy.
Być może zbyt szybko rzuciłeś w sieć luźne myśli bez zastanowienia, jednak to co tutaj piszemy dla osób bez doświadczenia będzie zawsze wiarygodne, a przez to może być niebezpieczne w przypadku chybionej porady.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: olo 69 »

Taboret gazowy 7,5 kw to około 3,5- max 4 kw grzania elektrycznego. Czyli średnio połowa wartości grzania gazowego.
Czyli na 6 kw masz tylko max 3 kw grzania elektrycznego, ale może być nawet ciup mniej.
Pozdrawiam,olo 69
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

lesgo58 napisał(a):
Ja nie mam żadnego tytułu ale potrafię zrozumieć irytację kogoś kto otrzymał swój tytuł "...nie na piękne oczy...", a jest poprawiany w tak wydawać by się mogło prostych sprawach.
Mylisz się Lesgo. Jestem tutaj z tego samego powodu co zapewne większość forumowiczów – by się uczyć i wymieniać doświadczeniami w temacie który jest moją pasją. Choć brzmi to jak frazes, każdy z nas uczy się całe życie i nikt nie wie wszystkiego. Gdyby było inaczej, to forum straciłoby rację bytu. Przyjmę z wdzięcznością każdą poradę, a nawet reprymendę, jeśli jest ona rzeczowa i stanowi odpowiedź na zadane pytanie. Wiadomego posta do żadnej z tych kategorii zaliczyć nie mogę.
lesgo58 napisał(a):
Żadna troska z mojej strony. Po prostu staram się pomóc nowemu koledze, w sposób na tyle efektywny, żeby zrozumiał destylację nim opadną wszystkie śliwki.
Co do sposobu destylacji prostej na Twojej kolumnie…
I trzeba było tak od razu. Oszczędziłoby to nam obu „skoków ciśnienia”. Tym bardziej, że byłeś pierwszą osobą która mnie tu przywitała oraz dzielnie odpowiadała na wszelkie moje pytania. Mam nadzieję, że ten drobny incydent tego nie zmieni. Tylko błagam – mentorski i władczy styl „schowaj do kieszeni” :)

Zanim moderator mnie zbanuje, skasuje czy w inny sposób zlinczuje za to zamieszanie które wywołałem, powrócę do tematu sprzętu.
olo 69 napisał(a):
Taboret gazowy 7,5 kw to około 3,5- max 4 kw grzania elektrycznego. Czyli średnio połowa wartości grzania gazowego.
Czyli na 6 kw masz tylko max 3 kw grzania elektrycznego, ale może być nawet ciup mniej.
Tu mnie zmartwiłeś :( Szczerze powiedziawszy tak wielkich strat energii nie brałem pod uwagę. Jednakże mieszkam w tzw. starym budownictwie i naprawdę obawiam się czy moja instalacja elektryczna wytrzyma 4kW poboru mocy nawet przez krótki czas… Ale gdyby jednak wytrzymała to czy istnieje jakieś przeciwwskazanie do zasilania „hybrydowego”? Tzn. stosowania gazu do rozgrzania nastawu oraz podtrzymywania procesu, a zalewania na grzałkach elektrycznych? (wiem Lesgo - na razie zalewał nie będę, ale spytać muszę)
Czy przewody z grzałek można wypiąć na czas zasilania gazem, czy też „domyślnie” są z nimi zespolone i ich odłączanie wymaga dodatkowych przeróbek?
Ps. To pewnie najdziwniejsze pytanie jakie padło z mojej klawiatury, ale proszę o poważną odpowiedź.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: lesgo58 »

Trener pisze:czy istnieje jakieś przeciwwskazanie do zasilania „hybrydowego”? Tzn. stosowania gazu do rozgrzania nastawu oraz podtrzymywania procesu, a zalewania na grzałkach elektrycznych?
Nie ma żadnych.
Twoja kolumna potrzebuje do maksymalnego obciążenia 2080W mocy.
Ty mając teoretycznie 3,0 kW mocy gazu w przeliczeniu na moc prądu rzeczywiście można mieć problem z jej zalaniem. Dlatego dla pewności zalania i oszczędności czasu możesz podłączyć dodatkowo jedną grzałkę 2000W jako pomocnicze żródło mocy.
Mam pytanie - czy wiesz czym przejawia się zalanie kolumny? Po prostu jak to wygląda? Bo być może kolumna ulega zalaniu ale Ty nie zdajesz sobie z tego sprawy.
(wiem Lesgo - na razie zalewał nie będę, ale spytać muszę)
Spokojnie... możesz zalewać - tylko nie sposobem, który opisałeś. :bicz:
Mając do dyspozycji moc z gazu i grzałki spokojnie zalejesz kolumnę bez problemu. Ale uwierz mi zalewanie nie jest żadnym problemem ani priorytetem na tym etapie nauki. W tej chwili priorytetem dla Ciebie powinno być poznanie kolumny. I próba usunięcia wszelkich możliwych do usunięcia usterek.
P.S. Na Twoim miejscu po zalaniu kolumny używałbym do pracy tylko grzałki. Jest tańszym źródłem energii niż Propan-Butan. A po kupieniu regulatora mocy będziesz miał większą kontrolę nad kolumną tak przy rektyfikacji jak i destylacji prostej.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Kula
1150
Posty: 1190
Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 140 razy
Kontakt:
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Kula »

Jeśli masz problem z zasilaniem to zrób prosty manewr. Większość grzałek składa się z dwóch elementów grzejnych. Kupując grzałkę 4KW masz faktycznie 2x2KW. Jedną grzałkę łączysz do jednego gniazdka a drugą grzałkę łączysz przez regulator mocy do drugiego gniazdka zasilanego z innego obwody i fazy (bezpiecznika). W ten sposób obciążenie rozkładasz na całą instalację.
Zrób prosty test. Weź dwa czajniki elektryczne (pewnie będą miały moc powyżej 2000W) i podłącz tak jak opisałem powyżej. Zobacz, czy możesz pracować w ten sposób.
Generalnie prąd jest tańszy niż gaz.
Pozdrawiam

Kula

www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1913
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: drgranatt »

Kula pisze:Zrób prosty test. Weź dwa czajniki elektryczne...
Teoretycznie masz rację ale tylko teoretycznie ponieważ w ten sposób nie sprawdzisz stanu instalacji elektrycznej gdyż czajniki będą grzać tylko przez kilka minut - ten test nie sprawdzi się. Najważniejszym sprawdzianem jest długotrwałe obciążanie instalacji prądem zbliżonym do wartości założonego zabezpieczenia. W ten sposób wyjdą wszystkie niedoróbki.

@Trener, a napisz z czego masz zrobioną instalację. Z Cu czy Al :?:
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

lesgo58 pisze:Mam pytanie - czy wiesz czym przejawia się zalanie kolumny? Po prostu jak to wygląda? Bo być może kolumna ulega zalaniu ale Ty nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Cały proces widziałem na własne oczy u znajomych. Mieszanka par i flegmy podchodzi pod samą głowicę, pięknie bulgocze i gotuje się na sprężynkach. Widać to oczywiście przez wizjer. Do tego wariują wskazania termometrów. U mnie nie zaobserwowałem podobnego efektu, a wskazania obu termometrów stoją niemal w miejscu jak zaklęte.
Spróbuję jeszcze raz zalewania bez prądu z nowym, wydajniejszym skraplaczem szczytowym i ocieploną kolumną. A jak się nie uda, to montuję prąd (i przy okazji termometr do kega).
drgranatt pisze:@Trener, a napisz z czego masz zrobioną instalację. Z Cu czy Al
Instalacja z Al i boję się o nią gdyż jej potencjalna naprawa może kosztować fortunę. Miałem już raz tego przedsmak gdy wysiadł prąd w całym mieszkaniu, a bezpieczniki o dziwo były całe. Przyjechał elektryk, odnalazł na klatce schodowej skrzynkę z bezpiecznikami (ukrytą tak, że w życiu bym się nie domyślił, że mogą się tam znajdować), wymienił bezpiecznik i skasował mnie na 84zł. Gdybym wiedział, że są tam bezpieczniki zrobiłbym to sam w 3 minuty, ale dzięki temu doświadczeniu wiem ile może kosztować naprawa poważniejszej awarii...

Nadal nie wiem czy przewody na czas grzania gazem można wypiąć z grzałek. Gaz daje niezły żar. Nie chcę by przez przypadek czy moje niedopatrzenie kable uległy stopieniu bądź całkowitemu spaleniu.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1913
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: drgranatt »

Ja osobiście odradzam Ci stosowanie takiego rozwiązania. Masz rację pisząc, że gaz daje niezły żar i chwila nieuwagi może dużo kosztować a jednocześnie przysporzyć wiele kłopotów.
Masz niestety niezły problem. Instalacja Al może nie wytrzymać długotrwałych obciążeń rzędu 3-4 kW.
A tak na marginesie, to częsty przypadek że bezpieczniki w mieszkaniu całe a zabezpieczenie przedlicznikowe pada mimo że jest większej wartości.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: lesgo58 »

A jakby podłączyć osobną linię bezpośrednio pod bezpieczniki. To jest tylko koszt kabla użytego jako przedłużacz. A jak masz przez przypadek dwie fazy do uzytku to tak jakbyś wygrał na loterii... :D
Ja przy starej instalacji tak miałem - oswietlenie na jedną fazę a gniazdka na drugą.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

kobuszki
100
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 19:20
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: kobuszki »

@kobuszki, masz tu prewencyjnie klapsa :bicz: w ramach kary i następnym razem pomyśl dwa razy.
Przyjmuję z całą pokorą, mea culpa. Zbyt szybko odpisywałem i nie przemyślałem tego co pisałem.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

Nie jestem elektrykiem i z prądem wolę nie kombinować. Tym bardziej podpinając się pod bezpieczniki czy przez żarówki. Zarówno oświetlenie jak i gniazdka mają osobne bezpieczniki, aczkolwiek zbyt wiele mi to generalnie nie da, gdyż według przepisów jestem "właścicielem" instalacji aż do zabezpieczeń przeciwzwarciowych na klatce schodowej (włącznie) i do tego miejsca wszystkie koszty napraw ponoszę ja, a nie właściciel budynku czy spółdzielnia. Powiedzmy, że na czas destylacji wyłączę wszystko co pobiera prąd i może da radę. Może się też okazać, że jestem przewrażliwiony i z instalacją nie jest tak źle. Mimo wszystko na razie zostanę przy gazie, lepszej chłodnicy i ociepleniu kolumny. A jeśli to nic nie da wtedy będę kombinował z grzałkami do zalewania (z odczepianymi przewodami) i tylko wtedy gdy gaz będzie skręcony. Na razie czekam na chłodnicę, a w najbliższym czasie planuję odwiedzić Castoramę czy też jakiś inny market w poszukiwaniu otuliny do rur. Potem kolejna próba po której opiszę wyniki.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

A oto podsumowanie weekendowego wypadu do Castoramy i trzeciej już próby.
Ocieplenie.jpg
Chlodnica.jpg
Jak widać na załączonych fotografiach ociepliłem kolumnę (prawie, gdyż największe otuliny jakie posiadali to fi 48, a kolumna to fi 52), a z dwóch metrów rurki karbowanej DN12 (chciałem z DN10 ale również nie posiadali na stanie) ukręciłem chłodnicę. Na zdjęciu muszę ją trzymać, gdyż strasznie sprężynuje. Jednakże w końcu szczelnie wypełnia całą głowicę. Końcówki miedziane przylutowane i zabezpieczone czarnym silikonem wysokotemperaturowym. Do tego sprawdziłem jeszcze dla pewności dokumenty od taboretu gazowego i okazało się, że może dostarczyć 7 kW mocy, a więc więcej niż myślałem.
Do kotła poszło 25 litrów wyklarowanej cukrówki oraz 1 litr pogonów (65%) z poprzedniej destylacji. Rozgrzewanie trwało standardowo około 45 minut. Po nim postanowiłem przetestować cały sprzęt i dałem grzanie na absolutny max.

Pomimo amatorskiego wykonania chłodnica spisywała się rewelacyjnie. Zapach oparów poczułem tylko w pierwszym momencie, gdyż chyba za późno włączyłem wodę. Co w tym wszystkim najlepsze, po około 15 minutach grzania z maksymalną mocą w końcu doszło do pełnego zalania kolumny :) To naprawdę wspaniały widok gdy ta mieszanina cieczy i gazów buzuje między sprężynkami :) Zmniejszyłem więc moc i przez ponad pół godziny stabilizowałem kolumnę (w międzyczasie jak zwykle wodą z chłodnicy umyłem naczynia i podlałem kwiaty). Potem zająłem się odbiorem przedgonów (3 krople na sekundę) i w końcu przedgony pachniały i smakowały jak przedgony :) Przez jakąś godzinę odebrałem około 300ml tego ostrego w smaku i pachnącego kwiatowo odpadu. Potem obniżone VM i cała operacja przebiegła już (niemal) podręcznikowo :)

W rezultacie z 26L mieszaniny nastawu i pogonów otrzymałem 300ml przedgonów, 2 litry spirytusu oraz 2 litry pogonów. Pogonów mogłem otrzymać co prawda ciut więcej, ale kapały już tak wolno, że nie chciało mi się już dla nich tracić czasu, wody i gazu. Aby było szybciej odbierałem je na raz w pełni otwartymi VM i LM (i tu pytanie, czy jest dopuszczalne odbieranie pogonów przez VM, czy też z jakichś powodów lepiej tego nie robić?)

Oto kilka wniosków do jakich doszedłem:
- Wbrew pozorom kolumna jest narzędziem bardzo delikatnym i wrażliwym na zmiany
- Każda nawet najmniejsza zmiana jakiegokolwiek parametru (grzania, zbyt dużego otwarcia odbioru, czy nawet przepływu wody chłodzącej) destabilizuje cały proces
- Na gazie ciężko (przynajmniej na razie) określić właściwą moc roboczą grzania. Z grzałkami elektrycznymi jest w tym względzie dużo łatwiej i dokładniej
- Bez termometru w kegu nie zbliżę się nawet do maksymalnej wydajności jaką mógłbym osiągnąć na tym sprzęcie
- Rezygnuję z cukrówek i drożdży turbo. Nawet gdy do destylatu przedostanie się odrobina pogonów z nastawów cukrowo-owocowych fermentowanych drożdżami aktywnymi, to mają one bardzo przyjemny aromat zarówno w smaku jak i zapachu. Natomiast pogony po czystych cukrówkach po prostu śmierdzą.

Na koniec łyżka dziegciu. Podczas procesu zapukali mi do drzwi sąsiedzi, gdyż wydawało się im, że czują ulatniający się gaz. Nie mogli czuć gazu, co najwyżej mieszaninę aromatów przypalonej izolacji termicznej kega i kwiatowy aromat odbieranych przedgonów. Wytłumaczyłem, że "gotuję zaprawy na taborecie gazowym" i się uspokoili. Aczkolwiek jest to tłumaczenie na jeden raz. Macie jakieś pomysły jak sprawić, by cały proces był jak najmniej "zapachowy"? Część najniżej położonej izolacji kega już usunąłem. Jak wytłumić aromat alkoholu (szczególnie przedgonów odbieranych przez LM) podczas odbioru?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1913
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: drgranatt »

Ten skraplacz z DN12 trochę nie wyszedł jak potrzeba. Prawidłowo skręcona spirala powinna wyglądać tak:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: lesgo58 »

Brawo... :klaszcze:
Trener pisze:...(i tu pytanie, czy jest dopuszczalne odbieranie pogonów przez VM, czy też z jakichś powodów lepiej tego nie robić?)...
Nie ma żadnych przeciwwskazań. W tej wersji VM jest mozliwość odbioru praktycznie całego etanolu. Czego nie ma wersji VM umieszczonej w głowicy. Powód jest prosty. W głowicy nie ma żadnego ciśnienia i pary mają trudność pod koniec procesu ze znalezieniem drogi do ujścia. Niektórzy koledzy wspominali o tym, ze przy 96*C przestawało po prostu kapać.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

Czwarta destylacja zakończona pełnym sukcesem :) Tym razem sprzęt wyposażyłem w kolejną innowację, a mianowicie w termometr elektroniczny podający temperaturę cieczy w kegu.
Term1.jpg
Term2.jpg
Dzieki niemu zwiekszyła się wydajność, jakość i wydaje mi się, że skrócił się też czas trwania całego procesu :)
Zauważyłem również, że dokładność pomiaru górnego termometru do jednego miejsca po przecinku to zdecydowanie za mało. Będę musiał wymienić go na model z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku.
Podczas odbioru posiłkowałem się tabelami Akasa. Trochę ciężko je odnaleźć więc pozwolę sobie je tu powielić. Co prawda dedykowane są one do zasilania elektrycznego, ale przy zasilaniu gazowym też da się z nich co nieco uszczknąć dla siebie.
Odbiór destylatu wg Akas'a.jpg
Jak widać na załączonym obrazku, moc i związane z nimi wartości odbioru w zależności od temperatury, są w nich zamieszczone „na sztywno”. A ponieważ osoby posiadające regulator mocy grzewczej mogą ustawić sobie dowolną roboczą moc grzania, pozwoliłem sobie je nieco rozwinąć. Bez wchodzenia w szczegóły, skrobnąłem mały skrypt w excelu, który automatycznie oblicza odbiór w zależności od temperatury w kegu, dla dowolnie zadanej przez operatora mocy grzewczej. Może komuś się to przyda. Wystarczy w żółtym polu wpisać ustawioną przez siebie moc roboczą, by dowiedzieć się ile destylatu powinno się odebrać na minutę (oczywiście w zależności od temperatury w kegu) tak by proces odbioru był cały czas stabilny.
Tabele Akasa ekstrapolacja.xls
Myślałem również o rozwinięciu tego skryptu o dane mówiące o stopniu otwarcia odbioru, by uzyskać obliczoną wcześniej ilość destylatu oraz by każdy zainteresowany mógł otrzymać tę wartość dla własnej kolumny bez względu na jej średnicę, wysokość, czy pojemność kega. Czyli przykładowo:
Gdy przy mocy grzania (dajmy na to) 950 W, początkowe Reflux Ratio wynosi np. 150 ml/min, to przy temperaturze w kegu 90 stopni Celsjusza, zawór otwieramy w położenie x-dziesiątych. Gdy temperatura w kegu wzrośnie do 91 stopni Celsjusza, zawór odbioru przymykamy do położenia y-dziesiątych, itd. Brakuje mi tu jednak pewnych danych teoretycznych i dlatego proszę o pomoc w odpowiedzi na kilka pytań:

1. Czy prawdą jest twierdzenie, że (dla stałej mocy grzewczej) gdy temperatura w kegu rośnie, zmienia się również (spada) wartość Reflux Ratio? (W końcu zmniejsza się ilość dostępnego alkoholu) Czy też jest to wartość stała przez cały czas odbioru, gdyż niedobór alkoholu rekompensowany jest przez parę wodną? (Cały czas dla stałej, zadanej mocy grzewczej)
Intuicja podpowiada mi, że pierwsze z tych twierdzeń jest prawdziwe, jednak wolę się upewnić.
Jeśli intuicja mnie nie zawiodła, oto pytanie drugie:
2. Co w takim razie daje nam znajomość początkowego Reflux Ratio poza ustaleniem warunków początkowych odbioru?
Pytanie numer trzy brzmi:
3. Czy wiadomo o ile procentowo zmniejsza się Reflux Ratio przy wzroście temperatury w kegu o 1 stopień Celsjusza? Czy są może dostępne jakieś tablice które o tym informują?

Jeśli mylę się co do odpowiedzi na pytanie pierwsze, odpowiadanie na dwa kolejne nie ma oczywiście sensu.
Nie wiem czy sens ma w ogóle całość tego pomysłu i czy cokolwiek z niego wyjdzie, ale chyba warto spróbować... Oceńcie sami.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: lesgo58 »

Bardzo dobry pomysł - brawo :klaszcze:
Ad. 1 Tak
Ad. 2 Ustalenie początkowego odpowiedniego RR daje nam pewność odbioru jak najlepszej jakości destylatu. Oczywiście przy założonych parametrach jakościowych. Bo inne RR będzie wymagane dla rektyfikacji a inne być może przy odpędzie.
Ad. 3 Tego nie wiem, ale jeśli dobrze kojarzę to są odpowiednie wzory. W każdym bądż razie nie odbywa się to liniowo. Tak myślę.
Ale w tym Ci nie pomogę bo to nie jest moja bajka... :oops:
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: Trener »

Kolejna rektyfikacja i kolejne zaskoczenia (liczba mnoga uzasadniona).
Tym razem na warsztat poszło 15L nastawu z węgierek i 14L z mirabelek. W każdym z nastawów dodatkowo po 4-6kg cukru (nie pamiętam dokładnie) przerobione przez G995.
Dla odmiany kega napełniłem prawie pod korek.
Po zagotowaniu i uruchomieniu chłodzenia, rozkręciłem mocniej gaz w oczekiwaniu na zalanie kolumny. I tu pierwsze zaskoczenie. Zamiast czekać jak zwykle 10-15min, tym razem nie musiałem czekać nawet minuty. W kolumnie rozpętała się prawdziwa burza, a przez wziernik widziałem jak szalejący zalew podrzuca i przesuwa wypełnienie. Szybko zakręciłem gaz, chłodzenie na maxa i z gaśnicą w ręku czekałem na rozwój wydarzeń. Na szczęście po chwili sytuacja była już opanowana, a amatorsko wykonana chłodnica dała radę, choć oczami wyobraźni widziałem już wulkan sprężynek walących prosto w sufit :bardzo_zly: Po prostu niezłe jaja :)

:stop: Pamiętajcie młodzi adepci sztuki – im więcej dobra w kegu i im mocniejsze dobro jest, tym szybsze zalanie :stop:

Niezrażony tym faktem przystąpiłem do stabilizacji. Postanowiłem sprawdzić też wydajność chodnicy przepuszczając przez nią jak najmniejszy strumień wody i spuszczając ją do świeżo opróżnionych 30 litrowych pojemników fermentacyjnych (o czym za chwilę).
Po stabilizacji postanowiłem pójść w jakość, nie w ilość. Wolnym tempem odpuściłem LM-em ze 150-200ml podpałki, a potem do osobnej butelki już nieco szybciej, z 300-400ml przedgonów. Spuszczałem tak długo, aż nie upewniłem się, że przez LM leci czysty spirytus. Potem VM na połowie otwartego zaworu i wolnym tempem odebrałem 1,5 litra destylatu. Mało, ale za to jakiego… Z ciekawości umoczyłem dzioba i skosztowałem mały łyczek czyściocha. Wrażenia nie do opisania :ok: Po przełknięciu nie było żadnego palenia ani wykrzywiania ryjka. Czuć było jedynie delikatnie rozlewające się ciepło w przełyku. Po prostu miód, malina :poklon; Nigdy wcześniej nie udało mi się zrobić tak pysznej gorzały z „pierwszego tłoczenia” :) Aż nie wierzyłem, że to (niemal) czysty spirytus. Nalałem trochę do alkoholomierza i… cały utonął. Gdyby miał skale ponad 96%, to pokazałby około 110 ;) Nie mogąc uwierzyć łyknąłem jeszcze raz i znowu to wspaniałe uczucie spływającego przełykiem ciepełka… R E W E L A C J A! :odlot:

Pozostaje pytanie dlaczego tak mało? Ano dlatego, że nie wiem nawet kiedy, "dopadła mnie" północ. A jako, że lubię pospać, resztę alkoholu postanowiłem pot-stillowo odessać. VM i LM otwarte na maxa i wszystko do jednego baniaczka. W ten sposób wyssałem jeszcze 3L w sumie 65% "aromatycznej inaczej" wódy. Proces zakończyłem gdy temperatura w kegu osiągnęła 98%, a przez VM leciało już tylko coraz bardziej drażniące węch 50%.

Poza pychotką, kolejne duże zaskoczenie to zużycie wody. Przez cały proces zużyłem jedynie około 90L. Do pojemników cały czas leciał jedynie mały strumyczek parującego wrzątku. Mimo to, ani razu nie poczułem oparów alkoholu. Beznadziejnie skręcona chłodnica ze sprężynującej rurki DN12 która ledwo mieściła się w głowicy nie dość, że powstrzymała wulkan sprężynek, to podczas zwykłej pracy spisała się równie rewelacyjnie :ok:
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Miedziana kolumna LM/VM nie chce ulec zalaniu. Dlaczego?

Post autor: lesgo58 »

Brawo :klaszcze:
Tylko do "jasnej anielki" dlaczego rektyfikujesz nastaw owocowy jako spirytus :bardzo_zly:
Dlaczego nie przepuściłeś tego systemem Pot-Still'owym?
W przypadku gdyby nie udał Ci się destylat to zawsze masz możliwość odzyskania spirytusu.
P.S. Koniec końców w tym wszystkim najważniejsze, że Ci smakowało... :D
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”