Też się nad tym kiedyś zastanawiałem, wychodziłem z myślą zbliżoną to Twojej. Finalnie jednak prowadzę dwie pełne rekty (o/z bufor) + pół.Skir pisze: Więc bufor w części spełnia już zadanie odbioru przedgonu w różnych stężeniach w czasie JEDNEGO procesu.
Jest tak, czy się mylę?
Wydaje mi się, że różnica między gotowaniem dwóch różnych stężeń, a jednym o/z bufor to czas "wygotowania" przedgonów.
Przy jednym gotowaniu materiał o wyższym stężeniu, który gromadzi nam się w buforze wciąż jest zasilany przedgonami, które są wygotowywane z niższego znajdującego się w kotle.
Przy "połowicznym" procesie kocioł nie jest zasilany przedgonami. Dodatkowo cały płyn w nim przejdzie przez całe spektrum temperatur co uważam za duży plus w porównaniu do bufora gdzie skład cieczy się zmienia.
Nie wiem czy jasno to wytłumaczyłem: chodzi o to, że przy 0,5 (proces) skład mieszaniny w kotle jest cały czas ten sam i przechodzi całe spektrum temperatur.
Natomiast do bufora dostają się coraz to nowe substancje w różnych temperaturach (od początku do końca ciecz nie ma tego samego składu) i niektóre substancje mogą mieć pewne "przerwy" w byciu w danej temperaturze w wysokim stężeniu.
A że ja jestem maniakiem czystości urobku z cukru to stosuję 2,5 o/z bufor (każda rekta) z każdorazowym trybem PS.