Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Dziękuję koledzy, poszło wczoraj na rurki. Cukru raczej za dużo nie było, a co do zbyt słabego napowietrzenia, to rozumiem, że w dundrze tlenu nie ma, ani też w wodzie z rozpuszczonym cukrem, czy napowietrzać jakoś dodatkowo?
Pozdrawiam
Mariusz
Pozdrawiam
Mariusz
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 82
- Rejestracja: wtorek, 6 paź 2015, 20:44
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kolego mardok, ja napowietrzam blenderem. Krótko i skutecznie. Lepiej napowietrzyć poza pojemnikiem ze śrutą, potem wlać do śruty już napowietrzone. Można napowietrzać poprzez mieszanie lub przelewanie (taki mały wodospad).
Blg początkowe, nie więcej niż 23.
Kolego rottweiler.
Co do mielenia w maszynce do mięsa to nie wiem. Koledzy pisali, że można ale ja jakoś czarno to widzę. Jeżeli są rolnicy, mają jakieś zwierzęta, to i któryś na pewno ma jakiś śrutownik. Trzeba poszukać.
Jeśli chodzi o dunder z owocówek - kiedyś, i to nie tak dawno któryś z kolegów (chyba kolega gr000by) pisał o ciekawym efekcie zastosowania dundru z owocówki do zacieru zbożowego. Właśnie u mnie fermentuje "ŁKZWJ" z dundrem po winie z jabłek. Na wynik muszę zaczekać.
Blg początkowe, nie więcej niż 23.
Kolego rottweiler.
Co do mielenia w maszynce do mięsa to nie wiem. Koledzy pisali, że można ale ja jakoś czarno to widzę. Jeżeli są rolnicy, mają jakieś zwierzęta, to i któryś na pewno ma jakiś śrutownik. Trzeba poszukać.
Jeśli chodzi o dunder z owocówek - kiedyś, i to nie tak dawno któryś z kolegów (chyba kolega gr000by) pisał o ciekawym efekcie zastosowania dundru z owocówki do zacieru zbożowego. Właśnie u mnie fermentuje "ŁKZWJ" z dundrem po winie z jabłek. Na wynik muszę zaczekać.
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dziękuję kmarian, a powiedz mi jeszcze czy jeśli użyję nieśrutowanego ziarna tylko dam całe, to efekt będzie gorszy? Ja użyłem, pół na pól śrutowane z nieśrutowanym, całe ziarna gotowałem do zmiękczenia, zrobiłem to celowo, ale czy dobrze?
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 82
- Rejestracja: wtorek, 6 paź 2015, 20:44
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Stosowałem kukurydzę śrutowaną. Wynik pozytywny.
Nie wiem jak to będzie w Twoim przypadku. Nigdy nie stosowałem całej kukurydzy i nie gotowałem. Nie wiem czy zrobiłeś źle, sprawdzisz i podzielisz się spostrzeżeniami.
@rottweiler - przy zachowaniu higieny spokojnie można. Niektórzy przechowują dunder kilka miesięcy.
Nie wiem jak to będzie w Twoim przypadku. Nigdy nie stosowałem całej kukurydzy i nie gotowałem. Nie wiem czy zrobiłeś źle, sprawdzisz i podzielisz się spostrzeżeniami.
@rottweiler - przy zachowaniu higieny spokojnie można. Niektórzy przechowują dunder kilka miesięcy.
-
- Posty: 82
- Rejestracja: wtorek, 6 paź 2015, 20:44
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zmieliłem kukurydze przy pomocy maszynki Zelmer 550W do mielenia mięsa, na grubym sicie bez nożyka, jednak grozi to spaleniem silnika, mocno się nagrzewa, a proces mielenia jest powolny. Mniejsze ziarna nie zostały rozłupane. Kukurydza jest zanieczyszczona troche plewami i kurzem czy wziąść ją sparzyć przed wsypaniem do ferentatora? Do butli 5l. weszło 3,6kg, zastanawiam się czy nie lepiej byłoby namoczyć ziarno przed mieleniem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zanieczyszczoną kukurydzę należałoby przewiać i/lub wypłukać.
Namoczoną, lżej by pewnikiem było przemielić, choć pewny tego nie jestem.
Pierwsze zalanie śruty dokonuję syropem cukrowym o temperaturze około 70 - 80°C, w ilości 5 litrów syropu na 3,5 kg kukurydzy. Wrzątek krochmalił by zawartą w śrucie mąkę kukurydzianą.
Zalanie gorącym płynem śruty przynajmniej trochę ją sterylizuje - działanie pozytywne.
Namoczoną, lżej by pewnikiem było przemielić, choć pewny tego nie jestem.
Pierwsze zalanie śruty dokonuję syropem cukrowym o temperaturze około 70 - 80°C, w ilości 5 litrów syropu na 3,5 kg kukurydzy. Wrzątek krochmalił by zawartą w śrucie mąkę kukurydzianą.
Zalanie gorącym płynem śruty przynajmniej trochę ją sterylizuje - działanie pozytywne.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Panowie
Przewertowałem cały temat, i bardzo się napaliłem na zrobienie ŁKZWJ, ale nigdzie nie znalazłem konkretnej informacji jak postępować podczas pędzenia na aabratku. Jedni piszą aby pierwszy pęd od zera do 20 %, drudzy żeby ciąć frakcje już przy pierwszym pędzeniu, czym się kierować?, czy temp w kolumnie? czy mocą destylatu? jaką moc dać na grzałki, piszecie też o trzecim pędzeniu, ( czy warto?) mam taki mętlik w głowie. Bardzo bym prosił kogoś bardziej doświadczonego w takich sprawach żeby wyłożył jak chłopu na miedzy krok po kroku
Pozdrawiam i z góry dziękuje
kolumna z podziałem
keg 50 grzałki 2 x 1.5 i jedna 2 kw
Przewertowałem cały temat, i bardzo się napaliłem na zrobienie ŁKZWJ, ale nigdzie nie znalazłem konkretnej informacji jak postępować podczas pędzenia na aabratku. Jedni piszą aby pierwszy pęd od zera do 20 %, drudzy żeby ciąć frakcje już przy pierwszym pędzeniu, czym się kierować?, czy temp w kolumnie? czy mocą destylatu? jaką moc dać na grzałki, piszecie też o trzecim pędzeniu, ( czy warto?) mam taki mętlik w głowie. Bardzo bym prosił kogoś bardziej doświadczonego w takich sprawach żeby wyłożył jak chłopu na miedzy krok po kroku
Pozdrawiam i z góry dziękuje
kolumna z podziałem
keg 50 grzałki 2 x 1.5 i jedna 2 kw
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Trudno znaleźć jeden konkretny i uniwersalny sposób.
Każdy z kolegów i koleżanek robi po swojemu i na różnych sprzętach. Destylują jeden, dwa lub nawet trzy razy.
Ja to robię jednorazowo na ZP i odbieram moc około 85%. Raczej staram się utrzymać około 90% ale nie zawsze to wychodzi, bo automatyka to ja. Termometrów do tego nie używam. Zawsze odbieram przedgon w ilości 100 - 200 ml. Destylat poniżej 60% odbieram do końca i dodaję do następnego grzania.
ŁKZWJ jak i owocówki destyluję korzystając z wypełnienia miedzianego około 50 cm w rurze z KO. Zbiornik 15 litrów, grzany gazem około 1,4 kW.
Powtórzę, że to jest mój sposób na ŁKZWJ. Z wyników jestem bardzo zadowolony.
Pozdrawiam i życzę zadowolenia z produktu finalnego.
Każdy z kolegów i koleżanek robi po swojemu i na różnych sprzętach. Destylują jeden, dwa lub nawet trzy razy.
Ja to robię jednorazowo na ZP i odbieram moc około 85%. Raczej staram się utrzymać około 90% ale nie zawsze to wychodzi, bo automatyka to ja. Termometrów do tego nie używam. Zawsze odbieram przedgon w ilości 100 - 200 ml. Destylat poniżej 60% odbieram do końca i dodaję do następnego grzania.
ŁKZWJ jak i owocówki destyluję korzystając z wypełnienia miedzianego około 50 cm w rurze z KO. Zbiornik 15 litrów, grzany gazem około 1,4 kW.
Powtórzę, że to jest mój sposób na ŁKZWJ. Z wyników jestem bardzo zadowolony.
Pozdrawiam i życzę zadowolenia z produktu finalnego.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
I to jest właśnie to o czym pisałem część kolegów jest już na innym levelu i niektóre sprawy są im tak oczywiste.
"Ja to robię jednorazowo na ZP i odbieram moc około 85%". ZP ? jak by tam było jeszcze T czyli ZPT to bym wiedział że chodzi o Zajęcia Praktyczno Techniczne.
"odbieram moc ok 85%" a już na pierwszych stronach tego tematu jest napisane że odbierać poniżej 80 %.
Widzę że jak sam kilka razy nie spieprzę (albo nie) to się nie nauczę.
Ale widać tak musi być
Pozdrawiam
"Ja to robię jednorazowo na ZP i odbieram moc około 85%". ZP ? jak by tam było jeszcze T czyli ZPT to bym wiedział że chodzi o Zajęcia Praktyczno Techniczne.
"odbieram moc ok 85%" a już na pierwszych stronach tego tematu jest napisane że odbierać poniżej 80 %.
Widzę że jak sam kilka razy nie spieprzę (albo nie) to się nie nauczę.
Ale widać tak musi być
Pozdrawiam
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witaj tomektz.
Masz rację.
ZP - zimne palce lub zimny palec, inaczej CM - ja mam krótką spiralę u góry rury. Odbiór par ze szczytu kolumny skierowane do chłodnicy. Przeczytaj ten wątek http://alkohole-domowe.com/forum/cm-lm- ... cje#p24144, i oglądnij załącznik 3gracje.pdf na pierwszej stronie.
Na kolumnie CM (ZP), można uzyskać produkt ponad 90%, dzięki możliwości zastosowania refluksu.
Na pot-stillu (destylacja prosta - metoda garnkowa) trudno osiągnąć wysoki procent destylatu. Zastosowanie ZP już to umożliwia. Wcześniej mając tylko garnek uszczelniany ciastem i chłodnicę destylowałem 2 a nawet 3 razy by uzyskać średnio około 90%.
Wiem co pisano i co inni robią, niektórzy nawet odrobinę pogonów dodają do serca w celu uzyskania pożądanego przez siebie smaku.
W poprzednim poście napisałem jak robię to ja, i sobie to chwalę. Produkt 90% (serce), rozcieńczony wodą w stosunku 50/50, leżakowany ze szczapami dębowymi średnio opiekanymi jest wg mnie bardzo dobry.
Spokojnie podchodź do tego hobby. Nic nie spieprzysz - zawsze można to drugi raz destylować.
Pozdrawiam.
Masz rację.
ZP - zimne palce lub zimny palec, inaczej CM - ja mam krótką spiralę u góry rury. Odbiór par ze szczytu kolumny skierowane do chłodnicy. Przeczytaj ten wątek http://alkohole-domowe.com/forum/cm-lm- ... cje#p24144, i oglądnij załącznik 3gracje.pdf na pierwszej stronie.
Na kolumnie CM (ZP), można uzyskać produkt ponad 90%, dzięki możliwości zastosowania refluksu.
Na pot-stillu (destylacja prosta - metoda garnkowa) trudno osiągnąć wysoki procent destylatu. Zastosowanie ZP już to umożliwia. Wcześniej mając tylko garnek uszczelniany ciastem i chłodnicę destylowałem 2 a nawet 3 razy by uzyskać średnio około 90%.
Wiem co pisano i co inni robią, niektórzy nawet odrobinę pogonów dodają do serca w celu uzyskania pożądanego przez siebie smaku.
W poprzednim poście napisałem jak robię to ja, i sobie to chwalę. Produkt 90% (serce), rozcieńczony wodą w stosunku 50/50, leżakowany ze szczapami dębowymi średnio opiekanymi jest wg mnie bardzo dobry.
Spokojnie podchodź do tego hobby. Nic nie spieprzysz - zawsze można to drugi raz destylować.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lis 2016, 09:18
- Krótko o sobie: Wolność i zdrowie przede wszystkim.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Panowie, jestem nowy w temacie whisky. Czytam temat z wielkim zainteresowaniem i oczywiście myślę o tym by zacząć zabawę, jednak im więcej czytam - tym większy (przyznam) mam mętlik w głowie odnośnie zacieru... Część przepisów mówi o tym by śruty i słody podgrzewać w celu uzyskania cukrów prostych. Część przepisów (np. HEAD WHISKEY lub KILL ME QUICK) w ogóle nie mówi o podgrzewaniu. Pogubiłem się też w tym kiedy używać enzymów, a kiedy nie koniecznie. Enzymy przerabiają to, co jest w słodzie na cukry proste? Czy jeśli mam słód (a nie zwykłe ziarno) to już nie muszę ich stosować? (Tak mi się wydaje że ludzie czasem piszą "słód" mając na myśli ziarno, albo odwrotnie).
Czy ktoś starszy i doświadczony mógłby opisać prostą, ale poprawną polszczyzną (bez skrótów myślowych) co się dzieje po kolei w przygotowaniu zacieru?
- Czy jeśli mamy słód jęczmienny to potrzebujemy enzymów?
- Kiedy podgrzewamy, a kiedy nie jest to konieczne i skąd to wynika? (Jak udają się te "proste" przepisy jak HEAD czy KILL ME QUICK?)
W przepisie na ŁKZWJ też nie ma mowy o podgzrwaniu...
- Czy enzymy zrobią cukier tylko ze słodu? Czy z ziarna też?
- Czemu zazwyczaj mowa o słodzie przenicznym a nie kukurydzianym?
Wybaczcie może banalne pytania - ale wciąż coś o tym pojawia się w temacie, tyle że fragmentarycznie i często nie jasno dla początkującego.
Czy ktoś starszy i doświadczony mógłby opisać prostą, ale poprawną polszczyzną (bez skrótów myślowych) co się dzieje po kolei w przygotowaniu zacieru?
- Czy jeśli mamy słód jęczmienny to potrzebujemy enzymów?
- Kiedy podgrzewamy, a kiedy nie jest to konieczne i skąd to wynika? (Jak udają się te "proste" przepisy jak HEAD czy KILL ME QUICK?)
W przepisie na ŁKZWJ też nie ma mowy o podgzrwaniu...
- Czy enzymy zrobią cukier tylko ze słodu? Czy z ziarna też?
- Czemu zazwyczaj mowa o słodzie przenicznym a nie kukurydzianym?
Wybaczcie może banalne pytania - ale wciąż coś o tym pojawia się w temacie, tyle że fragmentarycznie i często nie jasno dla początkującego.
-
- Posty: 2369
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
1. Jeśli ten słód ma zdolności enzymatyczne. To nie potrzebujemy enzymów. Ponieważ są w słodzie.
2.Jeśli chodzi o zaciery zawsze podgrzewamy, do odpowiednich temp. aby enzymy rozłożyły skrobie na cukry proste.
Wujo Jessi, to nastaw z kukurydzy. Tutaj alko masz z cukru, a smak z kukurydzy która jest w nastawie. Nic się nie zaciera, dlatego dodaje się cukier.
3. Enzymy z słodu, buteleczki, strzykawki rozłożą skrobie w ziarnie. Ale musisz zacierać w odpowiednich temp.
4. Pszeniczny jest tani i łatwo dostępny. Kukurydziany nie wiem czy wegule jest? Chyba, że samemu się zrobi. Więc lepiej użyć słodu/enzymów do rozłożenia kuku.
Mała uwaga . Piszemy pszeniczny a nie przeniczny.
K.
2.Jeśli chodzi o zaciery zawsze podgrzewamy, do odpowiednich temp. aby enzymy rozłożyły skrobie na cukry proste.
Wujo Jessi, to nastaw z kukurydzy. Tutaj alko masz z cukru, a smak z kukurydzy która jest w nastawie. Nic się nie zaciera, dlatego dodaje się cukier.
3. Enzymy z słodu, buteleczki, strzykawki rozłożą skrobie w ziarnie. Ale musisz zacierać w odpowiednich temp.
4. Pszeniczny jest tani i łatwo dostępny. Kukurydziany nie wiem czy wegule jest? Chyba, że samemu się zrobi. Więc lepiej użyć słodu/enzymów do rozłożenia kuku.
Mała uwaga . Piszemy pszeniczny a nie przeniczny.
K.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zacierać możesz albo enzymami z butelki lub ziarnem słodowanym, w przypadku słodu tu masz sciągę http://www.wiki.piwo.org/Zacieranie_ziarna
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lis 2016, 09:18
- Krótko o sobie: Wolność i zdrowie przede wszystkim.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Czy jeśli alkohol jest z cukru (drożdże zjadły cukier biały, wydaliły z niego "przetrawiony" alkohol) - to czy w ogóle destylat będzie
miał smak inny niż ze zwykłego cukru? Zakładam, że tak, bo inaczej cały ten temat chyba nie miałby miejsca...
...ale chyba jeśli nakarmimy drożdże cukrami uzyskanymi z ziaren w procesie zacierania - to alkohol "przetrawiony" z nich będzie
miał smak intensywniejszy niż w wyżej opisanym przypadku?
Czy to tylko moje spekulacje? Jak wyglądają Wasze doświadczenia z destylatami robionymi ze zbożówek bez zacierania i z zacieraniem?
Rozumiem. Dziękuję za czytelną odpowiedź.Kamal pisze:... Tutaj alko masz z cukru, a smak z kukurydzy która jest w nastawie. Nic się nie zaciera, dlatego dodaje się cukier.
K.
Czy jeśli alkohol jest z cukru (drożdże zjadły cukier biały, wydaliły z niego "przetrawiony" alkohol) - to czy w ogóle destylat będzie
miał smak inny niż ze zwykłego cukru? Zakładam, że tak, bo inaczej cały ten temat chyba nie miałby miejsca...
...ale chyba jeśli nakarmimy drożdże cukrami uzyskanymi z ziaren w procesie zacierania - to alkohol "przetrawiony" z nich będzie
miał smak intensywniejszy niż w wyżej opisanym przypadku?
Czy to tylko moje spekulacje? Jak wyglądają Wasze doświadczenia z destylatami robionymi ze zbożówek bez zacierania i z zacieraniem?
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Z moich doświadczeń z zacieraniem zbóż mogę powiedzieć, że zawartość cukrów w dobrze wykonanym zacierze, da nam ok. 15-16 blg, co przekłada się na ok. 10% wydajność alkoholową. Zdarzało się, w zależności od gatunku zboża, że zacier "dochodził" i do 18 blg, ale były to rzadkie przypadki
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Mnie udało się mieszankę słodów pilzneńskiego, pale ale i wędzonego dymem torfowym zatrzeć do 21 blg. Stosowałem jednak tylko 3l wody na 1 kg słodu. Ale z uzyskanego alkoholu wynikało, że zacier przefermentował do 10,5 - 11%. Być może zawartość dekstryn fałszuje nieco wyniki "cukrowe".
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dobrym sposobem jest dolewanie końcówki podbijanej refuksem tak, żeby miała około 60-70%. Nie mówię że do samego końca, ale trzeba patrzeć co leci. U mnie zazwyczaj z 36-37l zacieru ponad 1l jest na dolewkę, a to podnosi jego moc o 1,5-2%. Jak już wpadnę w cug to dolewka jest za każdym razem
Ps
A tak swoją drogą to czemu piszemy o zacierach w temacie o wujku?
Ps
A tak swoją drogą to czemu piszemy o zacierach w temacie o wujku?
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam kolegów z branży,
Z zaciekawieniem prześledziłem 125 stron w temacie ŁKZWJ-zajęło mi to 2 popołudnia. Pozwoliłem sobie niektóre porady kolegów zapisać tak by mieć kompedium wiedzy pod ręką, tuż pod przepisem założyciela tematu. Towar zamówiłem, w najbliższy weekend nastawię. Wcześniej na gaz rzucam zacier, na podstawie przepisu, na który natrafiłem przeglądając forum- JD z kukurydzy, słodu i żyta. Niestety mój enzym scukrzający (lub sama kukurydza) nie sprawdziły się mimo zachowania temperatury i innych wytycznych(blg ok 8). Musiałem zatem wzmocnić nieco cukrem, więc z mojej JD Black Label pewnie wyjdzie coś nie do końca oczekiwanego- mam nadzieję że po doprawieniu i poleżakowaniu coś dobrego:) Szkoda, że nie natrafiłem wcześniej na inwertowanie cukru bo bym zastosował tą metodę w celu polepszeniu jakości wyrobu. Wracając do meritum sprawy... czy inwertowanie stosuje się przy każdym nastawianiu ŁKZWJ czy tylko podczas tego pierwszego- słodkiego? Czy Waszym zdaniem pół roku leżakowania w płatkach i póżniejsze doprawienie syropem wystarczy by gotowy wyrób częściowo nabrał walorów i wywołał dobre reakcje u kosumujących? - powód uroczystość na jakiej będzie spożywany- własne wesele jesienią b.r W repertuarze jeśli chodzi o własne urobki: ubiegłoroczna śliwowica, zacierany "łyskopodobny" napitek ze słodu wędzonego torfem i glukozy, wspomniany wcześniej JD oraz planowane ŁKZWJ.
Pozdrawiam i dziękuję za te wszystkie pomocne informacje, na jakie natrafiłem w Waszych postach.
Z zaciekawieniem prześledziłem 125 stron w temacie ŁKZWJ-zajęło mi to 2 popołudnia. Pozwoliłem sobie niektóre porady kolegów zapisać tak by mieć kompedium wiedzy pod ręką, tuż pod przepisem założyciela tematu. Towar zamówiłem, w najbliższy weekend nastawię. Wcześniej na gaz rzucam zacier, na podstawie przepisu, na który natrafiłem przeglądając forum- JD z kukurydzy, słodu i żyta. Niestety mój enzym scukrzający (lub sama kukurydza) nie sprawdziły się mimo zachowania temperatury i innych wytycznych(blg ok 8). Musiałem zatem wzmocnić nieco cukrem, więc z mojej JD Black Label pewnie wyjdzie coś nie do końca oczekiwanego- mam nadzieję że po doprawieniu i poleżakowaniu coś dobrego:) Szkoda, że nie natrafiłem wcześniej na inwertowanie cukru bo bym zastosował tą metodę w celu polepszeniu jakości wyrobu. Wracając do meritum sprawy... czy inwertowanie stosuje się przy każdym nastawianiu ŁKZWJ czy tylko podczas tego pierwszego- słodkiego? Czy Waszym zdaniem pół roku leżakowania w płatkach i póżniejsze doprawienie syropem wystarczy by gotowy wyrób częściowo nabrał walorów i wywołał dobre reakcje u kosumujących? - powód uroczystość na jakiej będzie spożywany- własne wesele jesienią b.r W repertuarze jeśli chodzi o własne urobki: ubiegłoroczna śliwowica, zacierany "łyskopodobny" napitek ze słodu wędzonego torfem i glukozy, wspomniany wcześniej JD oraz planowane ŁKZWJ.
Pozdrawiam i dziękuję za te wszystkie pomocne informacje, na jakie natrafiłem w Waszych postach.
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
eldier widzę żeś człowiek godny i wierny Wujowi i z odwagą zadajesz podstawowe pytanie.
I ja pytam czemu w tym dziale poświęconym bardziej Wujowi niż whisky ktoś, podstępnie (mam nadzieję, że bezwiednie i omyłkowo) bezzasadnie, urągliwie lub może bezczelnie, wcisnął metodę zacierania ziarna.
Tak więc za ten niegodny czyn, czyn ubliżający wujowi, który jest człowiekiem z wielką brodą, człowiekiem starym i wymagającym szczególnego szacunku choćby ze względu na ilość wypitego trunku - nie wspominając o wieku być może znacznie ponad 100 lat - cierpcie choć przez ten krótki czas między przeczytaniem tego postu, wskoczeniem nerwowo do samochodu, znalezieniem sklepu z alkoholami a w nim tej wyśmienitej piętnastoletniej whisky, przyjechaniu do domu, trzęsącymi rękami nalaniu sobie drinka i pierwszym łyknięciem tego napoju z nieba.
Tak mści się na winnych owego niecnego czynu Juliusz
Juliusz
Bez uprzedzania od czasu do czasu zaglądam i sprawdzam (stare PRL-owskie przyzwyczajenie ) kto i do jakiego stopnia postępuje według przepisu ŁKZWJ a kto sprzeniewierza się, dokonuje fałszerstw i sieje infamię - ostatnio popularne słowo - Wujowi Jessie.eldier pisze:...
Ps
A tak swoją drogą to czemu piszemy o zacierach w temacie o wujku?
eldier widzę żeś człowiek godny i wierny Wujowi i z odwagą zadajesz podstawowe pytanie.
I ja pytam czemu w tym dziale poświęconym bardziej Wujowi niż whisky ktoś, podstępnie (mam nadzieję, że bezwiednie i omyłkowo) bezzasadnie, urągliwie lub może bezczelnie, wcisnął metodę zacierania ziarna.
Tak więc za ten niegodny czyn, czyn ubliżający wujowi, który jest człowiekiem z wielką brodą, człowiekiem starym i wymagającym szczególnego szacunku choćby ze względu na ilość wypitego trunku - nie wspominając o wieku być może znacznie ponad 100 lat - cierpcie choć przez ten krótki czas między przeczytaniem tego postu, wskoczeniem nerwowo do samochodu, znalezieniem sklepu z alkoholami a w nim tej wyśmienitej piętnastoletniej whisky, przyjechaniu do domu, trzęsącymi rękami nalaniu sobie drinka i pierwszym łyknięciem tego napoju z nieba.
Tak mści się na winnych owego niecnego czynu Juliusz
Juliusz
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Pod koniec czerwca 2016 roku obiecałem:
Od świąt Bożego Narodzenia wykonałem 5 nastawów. Każdy nastaw 28 litrów, 4 kg śruty kukurydzianej, 4,5 kg cukru. Zaszczepione drożdżami z gęstwy po cukrówce jabłkowo-kukurydzianej. Kolejne nastawy słodzone cukrem inwertowanym gorącym wywarem z poprzedniej destylacji, cały odwar wykorzystuję do następnego nastawu i dopełniam wodą. Napowietrzam przy pomocy blendera.
Urobkiem z pierwszej destylacji wzmocniłem czwarty nastaw i dokonałem destylacji. Tym sposobem cały urobek należy do ŁKZWJ.
Destylowane na kolumnie CM, wypełnioną 50 cm sprężynkami miedzianym. Średnia moc destylatu 88%. Destylowane jeden raz, destylat po odebraniu przedgonu, „ciurkał” do momentu osiągnięcia w kotle temperatury 95°C, reszta jako pogon zasilał następny wsad.
Faktycznie, każdy kolejny nastaw fermentował dłużej, pierwszy wyklarował się po tygodniu a piąty fermentował 15 dni. Obecnie fermentuje szósty nastaw.
Nie zrobiłem tak, jak obiecałem. Znów nastawiłem ŁKZWJ wg przepisu Kolegi Juliusza.kmarian pisze: ... W jesieni na Twoim przepisie zrobię nastaw, ale zamiast kukurydzy dam pszenicy. Zobaczymy co wyjdzie. ...
Od świąt Bożego Narodzenia wykonałem 5 nastawów. Każdy nastaw 28 litrów, 4 kg śruty kukurydzianej, 4,5 kg cukru. Zaszczepione drożdżami z gęstwy po cukrówce jabłkowo-kukurydzianej. Kolejne nastawy słodzone cukrem inwertowanym gorącym wywarem z poprzedniej destylacji, cały odwar wykorzystuję do następnego nastawu i dopełniam wodą. Napowietrzam przy pomocy blendera.
Urobkiem z pierwszej destylacji wzmocniłem czwarty nastaw i dokonałem destylacji. Tym sposobem cały urobek należy do ŁKZWJ.
Destylowane na kolumnie CM, wypełnioną 50 cm sprężynkami miedzianym. Średnia moc destylatu 88%. Destylowane jeden raz, destylat po odebraniu przedgonu, „ciurkał” do momentu osiągnięcia w kotle temperatury 95°C, reszta jako pogon zasilał następny wsad.
Faktycznie, każdy kolejny nastaw fermentował dłużej, pierwszy wyklarował się po tygodniu a piąty fermentował 15 dni. Obecnie fermentuje szósty nastaw.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam szanowną brać psotniczą.
Mam małe pytanko czy jest jakaś zależność wielkości/ilości nastawu do czasu jego fermentacji, dotyczy to oczywiście ŁKZWJ?
Odnośnie cukrówek nie zauważyłem jakichś znaczących różnic : 50/100l fermemtowało mi zawsze praktycznie w takim samym czasie(zbliżone warunki).
Wujka nastawiłem następująco :
~9kg śruty
- 9kg cukru
- 50 l wody
- 1/2 paczki ALCOTEC FRUIT
podane w postaci MD
Temperatura startu ok 29°C, nastaw praktycznie od razu ruszył z kopyta i galopował przez 5/6 dni.
Dziś mija 9-ty dzień a on dalej sobie pracuje co prawda bardzo delikatnie, BLG od dwóch dni 0.
Zastanawia mnie czy to dalej fermentacja, czy samoistnie odgazowywanie, o czym w tym temacie pisał kolega gr000by?
Czekać jeszcze czy pchać na nową rurkę, specjalnie do tego zrobioną na wzór radius'owej.
Mam małe pytanko czy jest jakaś zależność wielkości/ilości nastawu do czasu jego fermentacji, dotyczy to oczywiście ŁKZWJ?
Odnośnie cukrówek nie zauważyłem jakichś znaczących różnic : 50/100l fermemtowało mi zawsze praktycznie w takim samym czasie(zbliżone warunki).
Wujka nastawiłem następująco :
~9kg śruty
- 9kg cukru
- 50 l wody
- 1/2 paczki ALCOTEC FRUIT
podane w postaci MD
Temperatura startu ok 29°C, nastaw praktycznie od razu ruszył z kopyta i galopował przez 5/6 dni.
Dziś mija 9-ty dzień a on dalej sobie pracuje co prawda bardzo delikatnie, BLG od dwóch dni 0.
Zastanawia mnie czy to dalej fermentacja, czy samoistnie odgazowywanie, o czym w tym temacie pisał kolega gr000by?
Czekać jeszcze czy pchać na nową rurkę, specjalnie do tego zrobioną na wzór radius'owej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Fermentacja do 14 dni jest normalna. Obserwuj, czy płyn się klaruje, jeśli tak to powoli można myśleć o destylacji, lecz nie ma się co spieszyć. To pykanie z rureczki może wynikać z fluktuacji drożdży w śrucie. U mnie rzadko kiedy fermentowało mniej niż 7 dni.
Ładny saksofon.
Ładny saksofon.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dzięki za odpowiedź, trochę mnie uspokoiłeś.
Wiem, że pośpiech w naszym hobby jest najgorszym doradcą, więc cierpliwie poczekam, co jednak będzie bardzo poważnym wyzwaniem bo nie mogę się doczekać koncertu i wypróbowania instrumentu.
Wiem, że pośpiech w naszym hobby jest najgorszym doradcą, więc cierpliwie poczekam, co jednak będzie bardzo poważnym wyzwaniem bo nie mogę się doczekać koncertu i wypróbowania instrumentu.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
No to masz 2 wyzwania. Jeden to sprzęt, a drugi to LKZWJ. Na ogół się wszystko udaje, ale bywają czasem niespodzianki. Przypomnę Ci, że dopiero trzeci nastaw jest prawidłowo zakwaszonym nastawem na whiskey. Ja w tym sezonie właśnie fermentuję 6-ty, kończę na tym. Życzę powodzenia podczas prób.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam, potrzebuję porady "na gwałt" . Otóż nastawiłem dwa dni temu ŁKZWJ na drożdżach Cobra Whisky Yeast. Jeszcze wczoraj pięknie pracował, dziś po powrocie z pracy stwierdziłem, że coś cicho w tej beczce i odkręciłem wieko. Dostałem w twarz zapachem gotowanych jajek. Sprawdziłem cukromierzem i blg jest ok. 5 i coś tam jeszcze pracuje. Pytanie brzmi: czy mogę ten nastaw destylować czy raczej utylizować. Jeśli destylować to czy ma sens dodanie dundru do drugiego nastawu?
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dokładnie tak jak pisze kol. Kamil, ja swój nastaw zalałem podgrzaną w kegu do 70°C wodą i nie miałem żadnych niemiłych niespodzianek.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......