Dzięki za odpowiedź !
- Tak dokładnie mam zamiar zrobić: 4,5 z wolnym odbiorem około 12ml,
- Ja raczej o zapachu, co do smaku to jestem jakoś bardziej tolerancyjny. Ale to co mi przeszkadza to wyczuwam i w zapachu i w smaku,
- Co do glukozy: to co mi przeszkadza wyczuwam i na cukrze i na glukozie, na sprężynkach i zmywakach, na OLM i OVM i to niestety nie tylko na moich destylatach; ((( Na glukozie może inny odcień, spróbuję jeszcze raz bo glukozę robiłem tylko na OVM i zmywakach więc to średnio miarodajne jest.
- Tak, lepiej, żebyś się mylił co do szybkości ; ))))
- Z tym buforem przykra sprawa. Bo gdyby się sugerować wrzeniem to pół urobku by było nie do odbioru : ( Może zmniejszę grzanie bo na razie lecę 2400. Ten bufor ma taki moment, gdy po spokojnej pracy jeszcze bardziej się uspokaja i nagle wybucha czymś co pewnie podnosi się z kotła. I wrzenie zaczyna mocno pienić. Zresztą diabli wiedza o co chodzi.
forma pisze:Ale jak naleje do zbiornika za dużo , to wrze w buforze już od początku, o tym należy pamiętać.
To ciekawa sprawa, o tym samym mówił mi @Akas. Że nie wiadomo dlaczego ale lepszy efekt daje gotowanie mniej napełnionego zbiornika.
I to nie chodzi o zalewanie pianą ...
Ostatnio dostałem do spróbowania próbkę od Kolegi, który z całą pewnością prowadzi proces super dokładnie choć z większa szybkością po metodzie 4,5. I tu też wyczuwam delikatny, bardzo delikatny zapach ten sam co u mnie.
Z tego wszystkiego wyciągam dla siebie dwie wiadomości: dobrą i złą.
Dobra jest taka, że nie jestem sam na tej planecie. Bałem się, że coś źle robię ale nie, tu można walczyć o detale, szczegóły: szybkość odbioru, grzanie, jeszcze bardziej staranną stabilizację ....
Zła jest taka, że uważam, że właściwie czy tej przeszkadzającej nam substancji jest 1000 razy mniej czy więcej to właściwie wszystko jedno - nasze zmysły się akomodują i po pewnym czasie będzie nam przeszkadzać tak samo.
No i wciąż mam w barku wiśniówkę od Akasa - no ideał. A on po prostu puszcza przez filtr w trakcie procesu 96.6%. To samo @Herbata. I to samo robią gorzelnie ale w sobie znanych stężeniach i elementach procesu. Może nie warto się kopać z koniem ?
No, ale na razie zrobię jak radzisz i się zobaczy : )
Pozdrawiam serdecznie pasjonata : )