Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Zapędzasz się pan... kocioł produkuje coraz mniej pary ale alkoholu bo jest go tam coraz mniej gro pary to jednak para wodna, której nie będzie aż tak bardzo mniej. Prawda jest taka że alkohol ma ciepło parowania ponad 2,5 razy mniejsze od wody, ale od samego początku w nastawie jest go zaledwie nie więcej 15%, w surówce dążymy też do tego żeby go było nie więcej niż 20% więc w miarę ubywania par alkoholu ta regulacja nie będzie miała jakiegoś wielkiego zakresu. (ale to moje zdanie i mogę się mylić).
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Prawdopodobnie z kolumną będzie tak samo, być może zwiększenie mocy grzania wyeliminowałoby konieczność korekty odbioru pod koniec procesu.
To takie gdybanie, próbuj i daj znać co Ci tam wyszło.
To nie jest głupi pomysł, destylując stałą mocą na pot stillu można zaobserwować spadek wydajności pod koniec procesu.radonix pisze:Ponieważ kocioł w miarę postępu procesu produkuje coraz mniej par, to teoretycznie stopniowo zwiększając moc, nie powinno nam zalewać kolumny.
Czy dobrze myślę?
Prawdopodobnie z kolumną będzie tak samo, być może zwiększenie mocy grzania wyeliminowałoby konieczność korekty odbioru pod koniec procesu.
To takie gdybanie, próbuj i daj znać co Ci tam wyszło.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 107
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
A piszę o tym, bo nie wiem, czy sens jest w moim przypadku kupować regulator(kolumna fi 60,3mm grzałki 2+1,5kw).
Właśnie różnie ludzie piszą, jedni że par leci podobna ilość tylko są uboższe w etanol, inni że par leci coraz mniej, a na pot stilu, jak kiedyś, lata do tyłu destylowałem, to jak słusznie kolega zauważył w miarę postępu procesu, bez zmiany mocy, leciał nie dość, że słabszy destylat, to jeszcze go mniej. Podejrzewam, że na kolumnie uniknąć korekty się nie da, ale może uda się ją ograniczyć. Lecz coś musi być nie tak, ze zwiększaniem mocy w miarę postępu procesu, skoro nie znalazłem informacji, że ktoś z doświadczonych hobbystów tak robi.Emiel Regis pisze:To nie jest głupi pomysł, destylując stałą mocą na pot stillu można zaobserwować spadek wydajności pod koniec procesu.
Prawdopodobnie z kolumną będzie tak samo, być może zwiększenie mocy grzania wyeliminowałoby konieczność korekty odbioru pod koniec procesu.
To takie gdybanie, próbuj i daj znać co Ci tam wyszło.
A piszę o tym, bo nie wiem, czy sens jest w moim przypadku kupować regulator(kolumna fi 60,3mm grzałki 2+1,5kw).
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Trzeba by się zastanowić... w pot stilu zapewne efekt zwolnienia odbioru jest zauważalny ale to nie tylko kwestia mocy. Zwolnienie jest też spowodowane łatwiejszym skraplaniem par jeszcze przed wejściem do chłodnicy szczególnie w aparatach z deflegmatorem czy alembikach. Przy kolumnach juz w trakcie stabilizacji spora część alkoholu znajduje się w kolumnie. Przy rurze 63 długiej 1.6 na wypełnieniu może być litr lub dwa alkoholu. Jak dodamy bufor to może się okazać że w baniaku alkohol praktycznie nie istnieje.
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Wydajność generowania par jest praktycznie stała podczas procesu. Taką samą jednostkę objętości par alkoholu i wody wytwarza się z cieczy zużywając praktycznie identyczne ilości ciepła (proszę nie pisać o tym, że mają różne ciepła właściwe parowania, bo do tego porównania używa się molowych ciepeł parowania) - więc ilość par które wędrują przez kolumnę w trakcie procesu jest praktycznie stała. Zmienia się za to skład par (maleje udział alkoholu, a rośnie udział wody) i odbiór destylatu, lecz proces rektyfikacji, jak zachodził, tak zachodzi (tylko z innymi parametrami)...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jak więc tłumaczyć spadek wydajności podczas destylacji prostej i grzania stałą mocą?
Tu nie ma co gdybać, trzeba spróbować odbierać pod punktem zalania, a w końcówce procesu dodawać mocy i obserwować w którym momencie zaleje kolumnę.
Być może nic z tego nie będzie, ale spróbować warto.
Tu nie ma co gdybać, trzeba spróbować odbierać pod punktem zalania, a w końcówce procesu dodawać mocy i obserwować w którym momencie zaleje kolumnę.
Być może nic z tego nie będzie, ale spróbować warto.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Doświadczenie co prawda dopiero zdobywam ale przekażę moje spostrzeżenia. Zaznaczę, że stosuję 4 termometry (DS-y od Pamela) a poniższe uwagi dotyczą kolumny "klasycznej" lub z obniżonym odbiorem. Zacznę od końca.
1. Moim zdaniem przy Twoim sprzęcie zakup regulatora mocy jest bardzo wskazany choćby ze względu na szybkość odbioru. Ja przy średnicy wewnętrznej 55mm ze zmywakami zwykle pracuję bezpiecznie z mocą 2200W. Koledzy mający sprężynki pryzmatyczne, z tego co czytam, przy Twojej średnicy pracują w okolicach 2000W. Prawdopodobnie może się też przydać przy produkcji trunków smakowych (kolumna jako pot-stil) ale tu niech się inni wypowiedzą bo w tej materii nie mam doświadczenia.
2. Przy pierwszej rektyfikacji cukrówki za prowadzący termometr przyjmuję drugi od kotła (z 60-80cm od głowicy w zależności od aktualnej konfiguracji kolumny) i gdy na 1 od kotła (30-40cm) wzrośnie temperatura to nie koryguje odbioru lecz lekko podnoszę moc ze 2-3 razy na wyczucie. Podnoszę za każdym razem o 3-5% bo przekonałem się, że mocniejsze podniesienie powoduje zalewanie kolumny i to najczęściej nie pod głowicą ale w różnych miejscach w zależności od ubicia wypełnienia (mam szkło więc widzę). Z tego co wcześniej napisał Gr000by wnioskuję, że to być może wykrapla się intensywniej woda i zalewa kolumnę ale może się mylę. W trakcie procesu i tak muszę zwykle 2 razy robić korektę odbioru. Przy drugiej rektyfikacji serce zwykle odbieram klasycznie.
3. Przy odbiorze pogonów stosuję zmodyfikowaną nieco technikę pompowania. Zamykam odbiór i podnoszę moc zwykle o ok. 600W do 2800W. Obserwuję pierwszy termometr pod głowicą i gdy rośnie wyłączam regulator by szybko obniżyć moc do 2000W. Czasami zdarza się, że przy takim pompowaniu wzrośnie mi też temperatura w głowicy ale tym się nie przejmuję bo pogony i tak idą do dalszej obróbki. Dodam, że w tym momencie obserwuję nie tylko termometry ale i orosienie kolumny. Po kilku minutach gdy temperatura spadnie a orosienie się obniży wznawiam odbiór. Zwykle robię tak ze 2 razy. Gdy reakcja staje się zbyt wolna zwiększam odbiór i z mocą 2000W odbieram końcówkę pogonów do 80C na głowicy. Koledzy raczej już nie stosują pompowania lecz zmniejszają odbiór. Ja jednak lubię patrzeć jak coś się dzieje w kolumnie stąd ciągoty do bardziej "dynamicznej" pracy.
4. Powyższą technikę pompowania stosowałem tez przy końcówce pracy z buforem wzmacniająco-stabilizującym przy słabych wsadach do kotła i chyba kiepskim buforze (za małe grzanie bo 2/3 rury wewnętrznej szklane). Odnoszę wrażenie, że dawała dobre rezultaty ale tego nie sprawdzę bo jak w reklamie z meteorytem i samochodem na szczęście mi dzisiaj pękł i zamiast go ciągle modyfikować zrobię nowy już z metalem w środku.
1. Moim zdaniem przy Twoim sprzęcie zakup regulatora mocy jest bardzo wskazany choćby ze względu na szybkość odbioru. Ja przy średnicy wewnętrznej 55mm ze zmywakami zwykle pracuję bezpiecznie z mocą 2200W. Koledzy mający sprężynki pryzmatyczne, z tego co czytam, przy Twojej średnicy pracują w okolicach 2000W. Prawdopodobnie może się też przydać przy produkcji trunków smakowych (kolumna jako pot-stil) ale tu niech się inni wypowiedzą bo w tej materii nie mam doświadczenia.
2. Przy pierwszej rektyfikacji cukrówki za prowadzący termometr przyjmuję drugi od kotła (z 60-80cm od głowicy w zależności od aktualnej konfiguracji kolumny) i gdy na 1 od kotła (30-40cm) wzrośnie temperatura to nie koryguje odbioru lecz lekko podnoszę moc ze 2-3 razy na wyczucie. Podnoszę za każdym razem o 3-5% bo przekonałem się, że mocniejsze podniesienie powoduje zalewanie kolumny i to najczęściej nie pod głowicą ale w różnych miejscach w zależności od ubicia wypełnienia (mam szkło więc widzę). Z tego co wcześniej napisał Gr000by wnioskuję, że to być może wykrapla się intensywniej woda i zalewa kolumnę ale może się mylę. W trakcie procesu i tak muszę zwykle 2 razy robić korektę odbioru. Przy drugiej rektyfikacji serce zwykle odbieram klasycznie.
3. Przy odbiorze pogonów stosuję zmodyfikowaną nieco technikę pompowania. Zamykam odbiór i podnoszę moc zwykle o ok. 600W do 2800W. Obserwuję pierwszy termometr pod głowicą i gdy rośnie wyłączam regulator by szybko obniżyć moc do 2000W. Czasami zdarza się, że przy takim pompowaniu wzrośnie mi też temperatura w głowicy ale tym się nie przejmuję bo pogony i tak idą do dalszej obróbki. Dodam, że w tym momencie obserwuję nie tylko termometry ale i orosienie kolumny. Po kilku minutach gdy temperatura spadnie a orosienie się obniży wznawiam odbiór. Zwykle robię tak ze 2 razy. Gdy reakcja staje się zbyt wolna zwiększam odbiór i z mocą 2000W odbieram końcówkę pogonów do 80C na głowicy. Koledzy raczej już nie stosują pompowania lecz zmniejszają odbiór. Ja jednak lubię patrzeć jak coś się dzieje w kolumnie stąd ciągoty do bardziej "dynamicznej" pracy.
4. Powyższą technikę pompowania stosowałem tez przy końcówce pracy z buforem wzmacniająco-stabilizującym przy słabych wsadach do kotła i chyba kiepskim buforze (za małe grzanie bo 2/3 rury wewnętrznej szklane). Odnoszę wrażenie, że dawała dobre rezultaty ale tego nie sprawdzę bo jak w reklamie z meteorytem i samochodem na szczęście mi dzisiaj pękł i zamiast go ciągle modyfikować zrobię nowy już z metalem w środku.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Tyle z moich łopatologiczych wniosków .
Na mój mały rozumek, obaj macie rację i Ty i gr00by. Owszem, ilość par jest niemal taka sama. Jasne też że zmienia się ich skład. I w tym upatruję sedna sprawy: znakomita większość PS jest zaopatrzona w deflegmator który skrapla część par. Pary uboższe w etanol za to bogatsze we frakcje cięższe mają wyższą temp. wrzenia/parowania, dlatego deflegmator "daje radę" skroplić ich i zwrócić do kotła więcej. Ergo: do chłodnicy trafia ich mniej, chcąc utrzymać ich ilość należy podnieść moc grzania by "wepchnąć" ich do układu więcej, kosztem oczywiście ich zubożenia w alkohol.Emiel Regis pisze:Jak więc tłumaczyć spadek wydajności podczas destylacji prostej i grzania stałą mocą?
.
Tyle z moich łopatologiczych wniosków .
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Widzę ,że temat fajnie się rozwija. Szkoda, że brak wypowiedzi ludzi biegłych w fizyce i chemii.
Miałbym jednak prośbę - czy nie można by wydzielić tego wątku z głównego tematu. Bo pomału zaczyna nam się rozmydlać.
Teraz do rzeczy. Opowiem Wam moje spostrzeżenia.
Do niedawna prowadziłem destylację na bezpiecznej mocy 2000 W przy rurze 60 mm wypełnionej sprężynkami Plipka. Nie obserwowałem żadnych niepokojących zjawisk tak przy rektyfikacji właściwej jak i odpędzie. Przy odpędzie jak wiadomo stosuję miedź umieszczoną w górze kolumny. Robię to z czystego lenistwa. Bo tak mi jest wygodniej. A że miedź spełnia swoje zadanie równie dobrze w tym miejscu więc weszło to do moich standardowych ustawień.
Ostatnio nabyłem dobrej jakości watomierz więc postanowiłem pobawić się trochę mocą aby lepiej wykorzystać możliwości kolumny i przyśpieszyć trochę proces. U mnie próg zalania oscyluje w granicach 2300 W. Więc postanowiłem pracować przy mocy 2200 W. Tak jak myślałem - wszystko odbyło się zgodnie z przewidywaniami. Wydajność kolumny skoczyła ze 120ml/min na 143ml/min. Zysk znaczący. Co przełożyło się na skrócenie ogólnego czasu całego procesu.
Zwiększając moc zaobserwowałem też w kolumnie wzrost ciśnienia i tym samym wzrost temp na "10 półce". Zjawisko całkowicie normalne - przecież zwiększyłem moc grzania o 10%.
Rektyfikacje odbywały się od początku do końca w sposób niezakłócony i bez żadnych problemów. Czyli trafiłem na właściwe ustawienia.
Sielanka nie trwała jednak zbyt długo. A cała równowaga układu legła w gruzach przy odpędzie.
Po umieszczeniu "katalizatora" na swoim miejscu - czyli w górze kolumny. Uruchomiłem całą machinerię w taki sam sposób jak opisywałem wyżej. Czyli moc 2200 W. Odbiór i inne parametry jak przy rektyfikacji właściwej. Wszystko odbywało się bez przeszkód do momentu gdy w kegu pokazała się temp. 98*C. Przy odpędzie jest to dla mnie sygnał aby zacząć ( dla oszczędności czasu) pompować resztę alkoholu. Po pierwszym pompowaniu zamknąłem odbiór aby wprowadzić kolumnę w stan stabilizacji. Jakie było moje zdziwienie gdy po 20 minutach zalało mi kolumnę. Pierwsza myśl - skoczyło napięcie w sieci. Więc zmniejszyłem moc do 2000 W i po następnej stabilizacji znowuż odpompowałem alkohol zebrany w kolumnie. Po czym od nowa wprowadziłem kolumnę w stan stabilizacji. Ustawiłem początkową moc 2200 W. Jednocześnie obserwowałem watomierz. I znowuż po 20 minutach kolumnę zalało mimo iż napięcie w sieci było na tym samym poziomie. Watomierz wskazywał tę samą moc z odchyłkami +-10 W, a więc nieistotnymi. Takie wahania mam zwykle przez cały czas.
Czyli powodem zalania nie były skoki napięcia. A więc co?
Moc była przyłożona o takiej samej wartości od początku do końca. Na początku nie zalewa, przy końcu już tak.
Prawdopodobnie nie zaobserwowałbym tego zjawiska gdyby miedź była na dole.
A tak dzięki przypadkowi mamy pośrednio odpowiedź - czy zwiększać moc przy końcu destylacji celem zwiększenia ilości par alkoholu - czy nie?
Na mój rozum zwiększenie mocy nic nam nie daje. A może nawet wprowadzić destabilizację w układzie. Na takie coś możemy sobie pozwolić tylko w przypadku gdy pracujemy na dużo mniejszej mocy niż rzeczywiste możliwości kolumny. I tylko w tym przypadku dzięki zapasowi mocy jej zwiększenie może przynieść korzyść.
Przecież wraz ze zwiększeniem par alkoholu zwiększamy też ilość par wody. Cała ta zwiększona mieszanina par trafia na zwiększoną ilość powracającej flegmy. A to już tylko krok do destabilizacji kolumny. Dlatego ktoś pracujący pod progiem zalania jest bardziej narażony na zalanie kolumny. To jest to co stało się w moim przypadku.
Dla mnie wszelkie manewry mocą są niekorzystne. Raz ustawionej na swoich optymalnych parametrach kolumnie nie powinno się przeszkadzać pracować.
Miałbym jednak prośbę - czy nie można by wydzielić tego wątku z głównego tematu. Bo pomału zaczyna nam się rozmydlać.
Teraz do rzeczy. Opowiem Wam moje spostrzeżenia.
Do niedawna prowadziłem destylację na bezpiecznej mocy 2000 W przy rurze 60 mm wypełnionej sprężynkami Plipka. Nie obserwowałem żadnych niepokojących zjawisk tak przy rektyfikacji właściwej jak i odpędzie. Przy odpędzie jak wiadomo stosuję miedź umieszczoną w górze kolumny. Robię to z czystego lenistwa. Bo tak mi jest wygodniej. A że miedź spełnia swoje zadanie równie dobrze w tym miejscu więc weszło to do moich standardowych ustawień.
Ostatnio nabyłem dobrej jakości watomierz więc postanowiłem pobawić się trochę mocą aby lepiej wykorzystać możliwości kolumny i przyśpieszyć trochę proces. U mnie próg zalania oscyluje w granicach 2300 W. Więc postanowiłem pracować przy mocy 2200 W. Tak jak myślałem - wszystko odbyło się zgodnie z przewidywaniami. Wydajność kolumny skoczyła ze 120ml/min na 143ml/min. Zysk znaczący. Co przełożyło się na skrócenie ogólnego czasu całego procesu.
Zwiększając moc zaobserwowałem też w kolumnie wzrost ciśnienia i tym samym wzrost temp na "10 półce". Zjawisko całkowicie normalne - przecież zwiększyłem moc grzania o 10%.
Rektyfikacje odbywały się od początku do końca w sposób niezakłócony i bez żadnych problemów. Czyli trafiłem na właściwe ustawienia.
Sielanka nie trwała jednak zbyt długo. A cała równowaga układu legła w gruzach przy odpędzie.
Po umieszczeniu "katalizatora" na swoim miejscu - czyli w górze kolumny. Uruchomiłem całą machinerię w taki sam sposób jak opisywałem wyżej. Czyli moc 2200 W. Odbiór i inne parametry jak przy rektyfikacji właściwej. Wszystko odbywało się bez przeszkód do momentu gdy w kegu pokazała się temp. 98*C. Przy odpędzie jest to dla mnie sygnał aby zacząć ( dla oszczędności czasu) pompować resztę alkoholu. Po pierwszym pompowaniu zamknąłem odbiór aby wprowadzić kolumnę w stan stabilizacji. Jakie było moje zdziwienie gdy po 20 minutach zalało mi kolumnę. Pierwsza myśl - skoczyło napięcie w sieci. Więc zmniejszyłem moc do 2000 W i po następnej stabilizacji znowuż odpompowałem alkohol zebrany w kolumnie. Po czym od nowa wprowadziłem kolumnę w stan stabilizacji. Ustawiłem początkową moc 2200 W. Jednocześnie obserwowałem watomierz. I znowuż po 20 minutach kolumnę zalało mimo iż napięcie w sieci było na tym samym poziomie. Watomierz wskazywał tę samą moc z odchyłkami +-10 W, a więc nieistotnymi. Takie wahania mam zwykle przez cały czas.
Czyli powodem zalania nie były skoki napięcia. A więc co?
Moc była przyłożona o takiej samej wartości od początku do końca. Na początku nie zalewa, przy końcu już tak.
Prawdopodobnie nie zaobserwowałbym tego zjawiska gdyby miedź była na dole.
A tak dzięki przypadkowi mamy pośrednio odpowiedź - czy zwiększać moc przy końcu destylacji celem zwiększenia ilości par alkoholu - czy nie?
Na mój rozum zwiększenie mocy nic nam nie daje. A może nawet wprowadzić destabilizację w układzie. Na takie coś możemy sobie pozwolić tylko w przypadku gdy pracujemy na dużo mniejszej mocy niż rzeczywiste możliwości kolumny. I tylko w tym przypadku dzięki zapasowi mocy jej zwiększenie może przynieść korzyść.
Przecież wraz ze zwiększeniem par alkoholu zwiększamy też ilość par wody. Cała ta zwiększona mieszanina par trafia na zwiększoną ilość powracającej flegmy. A to już tylko krok do destabilizacji kolumny. Dlatego ktoś pracujący pod progiem zalania jest bardziej narażony na zalanie kolumny. To jest to co stało się w moim przypadku.
Dla mnie wszelkie manewry mocą są niekorzystne. Raz ustawionej na swoich optymalnych parametrach kolumnie nie powinno się przeszkadzać pracować.
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 maja 2014, 09:06 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jak dokopię się do potrzebnych mi danych w zbiorze fizykochemicznym, to mogę policzyć od nowa wspomniane przeze mnie wielkości (objętość wygenerowanych par, molowe ciepło parowania, itp), aczkolwiek zrobię to nie wcześniej niż w ciągu weekendu.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1190
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Proponuję poczytać o układzie Inżyniera. Zasada jego działania jest oparta na zmniejszaniu się ilości skroplonej cieczy pod koniec destylacji (czyli mniejsza ilość produkowanych przez kocioł pary).
Wg mnie kolega Emiel Regis ma rację pisząc o zmniejszającej się wydajności pod koniec procesu.
Wg mnie kolega Emiel Regis ma rację pisząc o zmniejszającej się wydajności pod koniec procesu.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Nie jestem przekonany co do opierania się na objętości par. Moim zdaniem spore znaczenie ma ilość cieczy obecnej w kolumnie i inne zjawiska takie jak lepkość napięcie powierzchniowe zwilżalność i pewnie parę innych o których nie wiem lub nie pamiętam.
PS. czy pomiędzy między molowym ciepłem parowania a ciepłem parowania nie jest liniowa zależność zważywszy że ciepło parowania określa się w kJ/kg a zapewne ciepło molowe w kJ/mol lub w J/mol a mol dla wody to 18g a dla etanolu 46g. Inna sprawa że to nie jest takie proste do policzenia dla mieszanin gdyż zapewne zależność nie musi być liniowa w funkcji stężenia.
PS. czy pomiędzy między molowym ciepłem parowania a ciepłem parowania nie jest liniowa zależność zważywszy że ciepło parowania określa się w kJ/kg a zapewne ciepło molowe w kJ/mol lub w J/mol a mol dla wody to 18g a dla etanolu 46g. Inna sprawa że to nie jest takie proste do policzenia dla mieszanin gdyż zapewne zależność nie musi być liniowa w funkcji stężenia.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
I trzeba dodać, że w kotle nie mamy samego etanolu ani samej wody, tylko mieszaninę związków, a zatem intersuje nas wpadkowe ciepło parowania, które dodatkowo zmienia się w trakcie odparowywania składników. I to nie liniowo- bo składniki nie ubywają równomiernie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1190
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jak ktoś chce się przekonać to wystarczy zrobić prosty test:
1. Zagotować nastaw 20%, włączyć jedną grzałkę np. 2000W, otworzyć zaworek na 100%, zmierzyć prędkość wypływu. Warunkiem jest odpowiednia przepustowość zaworka precyzyjnego i możliwość uzyskania 0% refluksu.
2. Po zakończonym procesie zrobić ten sam pomiar jak w punkcie 1 na grzałce 2000W.
Porównanie tych dwóch wartości da odpowiedź.
Regulacja mocą jest możliwa wyłącznie w przypadku gdy pracowaliśmy mocno poniżej progu zalania. Inaczej podniesienie mocy i zwiększenie refluksu spowoduje zalanie kolumny.
Wg mnie lepiej pracować przez cały proces z optymalną prędkością odbioru i pod koniec zwolnić niż cały proces pracować wolniej i pod koniec procesu utrzymać stałą prędkość odbioru.
1. Zagotować nastaw 20%, włączyć jedną grzałkę np. 2000W, otworzyć zaworek na 100%, zmierzyć prędkość wypływu. Warunkiem jest odpowiednia przepustowość zaworka precyzyjnego i możliwość uzyskania 0% refluksu.
2. Po zakończonym procesie zrobić ten sam pomiar jak w punkcie 1 na grzałce 2000W.
Porównanie tych dwóch wartości da odpowiedź.
Regulacja mocą jest możliwa wyłącznie w przypadku gdy pracowaliśmy mocno poniżej progu zalania. Inaczej podniesienie mocy i zwiększenie refluksu spowoduje zalanie kolumny.
Wg mnie lepiej pracować przez cały proces z optymalną prędkością odbioru i pod koniec zwolnić niż cały proces pracować wolniej i pod koniec procesu utrzymać stałą prędkość odbioru.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
- Posty: 107
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Po waszych postach koledzy, chęć posiadania regulatora odkładam na późniejszy termin. Doszedłem do wniosku, że byłby mi on przydatny tylko do szybszego odbioru pogonów, tym bardziej, że obecnie panuje przekonanie, że prowadzenie procesu z mocą 2kw dla rury 60mm jest korzystniejsze dla jakości destylatu, niż praca tuż pod progiem zalania.
-
- Posty: 107
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Na razie chcę się skupić na czystej, to chcę doprowadzić do wysokiej jakości. A co do smakówek, to uważam, że Aabratek nie jest do tego stworzony(wiem, że można, ale jestem jakoś sceptycznie nastawiony), do tego to półkowa(kosmiczny koszt), albo dobry pot stil.
-
- Posty: 1190
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@Lesgo58 - Sprawdź, czy przy 100% refluksie i mocy 2200W też będzie zalewało Twoją kolumnę. Wg mnie tak.
Próg zalania jest inny gdy odbierasz a inny, gdy nie odbierasz. Wg mnie chodzi o to, że pompując nie odbierasz produktu co zmniejsza moc przy której zalewa kolumnę.
Próg zalania jest inny gdy odbierasz a inny, gdy nie odbierasz. Wg mnie chodzi o to, że pompując nie odbierasz produktu co zmniejsza moc przy której zalewa kolumnę.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Opowiem tak. Przy kolumnie wypełnionej jednorodnie i pracując na mocy 2200 W nie zalewa. Ani na początku - czy to mam wsad 13%, 18% czy też 55%.
Pod koniec - dosłownie na 99*C w kegu - też nie zalewa. Zalewania w trakcie odbioru nie biorę pod uwagę, bo w tym momencie zmieniają się warunki w kolumnie i nie ma możliwości zalania przy stabilnej i dobrze wyliczonej mocy roboczej. Podejrzewam, że gdybym zwiększył moc w/g sugestii kolegów celem szybszego zwiększenia ilości alkoholu przy odbiorze pod koniec procesu to też by mi zalało. Ale to pewnie tylko w momencie stabilizacji.
Dlatego konkluzje kolegów o pracy kolumny 60mm na mocy 2000W jest najwłaściwsza. Ja tak pracowałem przez dwa lata. Dopiero ostatnio po dokładnym poznaniu kolumny i kupieniu odpowiedniego watomierza pozwoliłem sobie na zwiększenie mocy. Otrzymane rezultaty co do jakości są tak samo satysfakcjonujące. Bo to dla mnie priorytet. Jeśliby zwiększenie mocy miało odbyć się kosztem jakości to natychmiast zrezygnowałbym z tej opcji.
Ja na takiej mocy ostatnio pracuję i nie dostrzegam żadnych anomalii. W zadnym momencie pracy kolumny.@Lesgo58 - Sprawdź, czy przy 100% refluksie i mocy 2200W też będzie zalewało Twoją kolumnę.
Opowiem tak. Przy kolumnie wypełnionej jednorodnie i pracując na mocy 2200 W nie zalewa. Ani na początku - czy to mam wsad 13%, 18% czy też 55%.
Pod koniec - dosłownie na 99*C w kegu - też nie zalewa. Zalewania w trakcie odbioru nie biorę pod uwagę, bo w tym momencie zmieniają się warunki w kolumnie i nie ma możliwości zalania przy stabilnej i dobrze wyliczonej mocy roboczej. Podejrzewam, że gdybym zwiększył moc w/g sugestii kolegów celem szybszego zwiększenia ilości alkoholu przy odbiorze pod koniec procesu to też by mi zalało. Ale to pewnie tylko w momencie stabilizacji.
Dlatego konkluzje kolegów o pracy kolumny 60mm na mocy 2000W jest najwłaściwsza. Ja tak pracowałem przez dwa lata. Dopiero ostatnio po dokładnym poznaniu kolumny i kupieniu odpowiedniego watomierza pozwoliłem sobie na zwiększenie mocy. Otrzymane rezultaty co do jakości są tak samo satysfakcjonujące. Bo to dla mnie priorytet. Jeśliby zwiększenie mocy miało odbyć się kosztem jakości to natychmiast zrezygnowałbym z tej opcji.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 3
- Rejestracja: środa, 5 mar 2014, 14:31
- Krótko o sobie: czego by się tu dziś napić...
- Status Alkoholowy: Drinker
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam,
chciał bym tu wtrącić iż ilość par destylatu przy tej samej mocy wejściowej musi się zmniejszać, ciepło parowania wody jest niemal 3-krotnie większe tak więc ilość destylatu maleje.
Zakładając, w uproszczeniu że parujący etanol ma 100 wiadomo czego, w początkowej fazie odpędu z mocy 2kw bo ja wiem minus 10 % strat możemy uzyskać strumień par wynoszący ok 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania etanolu - ok 880 kJ/kg to jest jakieś 2 mg/s,
wraz ze wzrostem temperatury udział etanolu maleje zbliżając się asymptotycznie do zera a ilość par jakie opuszczają kociołek tym samym zbliża się w ten sam sposób do wartości 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania wody 2257 kJ/kg to jest jakieś 0,8 mg/s.
Ja uważam, acz jestem młodym i nie na zbyt doświadczonym psotnikiem iż moc grzania w końcowej fazie pędzenia należy redukować tak ażeby pary wody nie dochodziły bądź oscylowały (choć na pewno nie jest to łatwe) do wysokości 10 pułki, pozwalając lżejszym, choć jak wiadomo i tak są to już w zdecydowanej przewadze ciężkie frakcje, ulecieć ku górze.
Zdaję sobie naturalnie sprawę iż w mieszaninie nie mamy jedynie wody i etanolu, jednak stworzenie modelu prawdziwej i tak unikatowej w każdym przypadku mieszaniny może być zajmujące i obarczone znacznym błędem. Ja tylko staram się pokazać jak ja to widzę i bardzo proszę o ewentualne wyprowadzenie mnie z mylnego toku rozumowania.
Pozdrawiam Tomek
chciał bym tu wtrącić iż ilość par destylatu przy tej samej mocy wejściowej musi się zmniejszać, ciepło parowania wody jest niemal 3-krotnie większe tak więc ilość destylatu maleje.
Zakładając, w uproszczeniu że parujący etanol ma 100 wiadomo czego, w początkowej fazie odpędu z mocy 2kw bo ja wiem minus 10 % strat możemy uzyskać strumień par wynoszący ok 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania etanolu - ok 880 kJ/kg to jest jakieś 2 mg/s,
wraz ze wzrostem temperatury udział etanolu maleje zbliżając się asymptotycznie do zera a ilość par jakie opuszczają kociołek tym samym zbliża się w ten sam sposób do wartości 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania wody 2257 kJ/kg to jest jakieś 0,8 mg/s.
Ja uważam, acz jestem młodym i nie na zbyt doświadczonym psotnikiem iż moc grzania w końcowej fazie pędzenia należy redukować tak ażeby pary wody nie dochodziły bądź oscylowały (choć na pewno nie jest to łatwe) do wysokości 10 pułki, pozwalając lżejszym, choć jak wiadomo i tak są to już w zdecydowanej przewadze ciężkie frakcje, ulecieć ku górze.
Zdaję sobie naturalnie sprawę iż w mieszaninie nie mamy jedynie wody i etanolu, jednak stworzenie modelu prawdziwej i tak unikatowej w każdym przypadku mieszaniny może być zajmujące i obarczone znacznym błędem. Ja tylko staram się pokazać jak ja to widzę i bardzo proszę o ewentualne wyprowadzenie mnie z mylnego toku rozumowania.
Pozdrawiam Tomek
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Wnioski są poprawne, ale obliczenia są "sztuką dla sztuki". Błędnie zakładasz mieszaninę dwuskładnikową- w początkowym okresie 90% wydobywającej się z kotła pary zawiera niewiele wody i jeszce mniej etanolu. W końcowej też- udział etanolu zmniejsza się na rzecz wody oraz frakcji cięższych, których bez badania składu pary w konkretnym momencie nie sposób poznać, dlatego obliczenia mogą być jedynie szacunkowe.Zakładając, w uproszczeniu że parujący etanol ma 100 wiadomo czego, w początkowej fazie odpędu z mocy 2kw bo ja wiem minus 10 % strat możemy uzyskać strumień par wynoszący ok 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania etanolu - ok 880 kJ/kg to jest jakieś 2 mg/s,
wraz ze wzrostem temperatury udział etanolu maleje zbliżając się asymptotycznie do zera a ilość par jakie opuszczają kociołek tym samym zbliża się w ten sam sposób do wartości 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania wody 2257 kJ/kg to jest jakieś 0,8 mg/s.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Powiedzcie mi jak za pół roku ktoś ma trafić na ten temat?lesgo58 pisze:Widzę ,że temat fajnie się rozwija...
...Miałbym jednak prośbę - czy nie można by wydzielić tego wątku z głównego tematu. Bo pomału zaczyna nam się rozmydlać...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Też popieram wniosek Lesgo o osobny temat. I mam prośbę do fachowców o wytłumaczenie "po chłopsku" dla laików co się właściwie dzieje w kolumnie przy stałej mocy i przy jej zwiększeniu bo już trochę się pogubiłem. Jeżeli ostrożnie zwiększam moc nie doprowadzając do zalania to ilość etanolu w głowicy jednak chyba rośnie?
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Nie jestem fachowcem, Ale mogę odpowiedzieć z praktyki.
No chyba, że to był zbieg okoliczności ( zdażyło się dwa razy) bo moja kolumna "zwariowała".
Tak, ale tylko w ramach zapasu mocy. Prowadząc proces na mniejszej niż dopuszczalna wyliczona moc ( dużo poniżej progu zalania), to możemy sobie pozwolić pod koniec zwiększyć moc aby "pogonić" proces. W innym przypadku zaleje - to co stało się u mnie.szlumf pisze:Jeżeli ostrożnie zwiększam moc nie doprowadzając do zalania to ilość etanolu w głowicy jednak chyba rośnie?
No chyba, że to był zbieg okoliczności ( zdażyło się dwa razy) bo moja kolumna "zwariowała".
Ostatnio zmieniony środa, 14 maja 2014, 07:59 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 22
- Rejestracja: czwartek, 13 mar 2014, 10:32
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
<o>... przeczytałem od deski do deski i zastanawiam się jak bez tej lektury cokolwiek wydobyć z mojej kolumny nie wywołując eksplozji, teraz jeszcze się zastanawiam co ja właściwie wydobyłem??? ... ale ad rem
Opisałeś wpływ różnych paramentów, z wyjątkiem wysokości kolumny, a ponieważ nie mam większości bajerów o których piszesz, to zastanawiam się czy nie dołożyć dolnego odbioru i termometrów na dodatkowych odcinkach kolumny. Teraz mam 140 cm i spory zapas do sufitu. Pytanie czy to ma sens, czy są jakieś ograniczenia w wysokości kolumny i na co ma wpływ jej wydłużanie?
Opisałeś wpływ różnych paramentów, z wyjątkiem wysokości kolumny, a ponieważ nie mam większości bajerów o których piszesz, to zastanawiam się czy nie dołożyć dolnego odbioru i termometrów na dodatkowych odcinkach kolumny. Teraz mam 140 cm i spory zapas do sufitu. Pytanie czy to ma sens, czy są jakieś ograniczenia w wysokości kolumny i na co ma wpływ jej wydłużanie?
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Najważniejszy jest termometr w dole kolumny, reszta jak to określiłeś bajerów bez tego niewiele pomoże, więc od tego zacznij ewentualne przeróbki. Jeżeli chodzi o wysokość to przy dobrym wypełnieniu wystarczy kolumna o zasypie 1m, ale oczywiście im wyższa tym lepsza i tu zazwyczaj ograniczeniem jest wysokość pomieszczenia. Wyższa kolumna = > więcej półek => wyższa czystość produktu, ale mocy azeotropu nawet na kilkumetrowej kolumnie nie przeskoczysz.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 16 gru 2012, 19:09
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Mam pytanie odnośnie temperatury stabilizacji i później odbioru, u mnie nie chce ona osiągnąć więcej niż stabilne 74.5oC na termometrze umieszczonym w 25 cm sprężynek KO. Wiem, że niema potrzeby dążyć do tej książkowej 77-78 stopni, ale czy 74,5 to nie za mało. Reszta procesu jest ok - z 25 litrów cukrówki kapie ok 3,5 litra 96 procent.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 16 gru 2012, 19:09
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Kolumna w/g projektu jarosława z obniżonym VM. Na początek 20 cm sprężynek miedź, potem 25 cm KO i termometr procesu, następnie ok 1m KO, później obniżony VM i nad OVM jeszcze ok 20 cm KO. Sonda termometru jest w glizie, poprawność wskazań sprawdzona z termometrem rtęciowym, laboratoryjnym. Dlaczego aż 25 cm, ano dlatego, że półka teoretyczna dla sprężynek szymonli to 20 mm, a sondę termometru powinno się umieszczać ok 10-12 półki teoretycznej, czyli 25 cm to chyba ok?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 21 lip 2014, 00:50 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka.
Powód: Kosmetyka.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Na Twoim miejscu nie przejmowałbym się tym za bardzo. Póki podczas różnych procesów pokazuje stabilnie i w sposób powtarzalny - to wszystko jest OK.
Coś nie tak z termometrem. Przyczyn może być kilka: źle zaizolowany port, niewykalibrowany termometr itp.pila pisze:Mam pytanie odnośnie temperatury stabilizacji i później odbioru, u mnie nie chce ona osiągnąć więcej niż stabilne 74.5...
czy 74,5 to nie za mało.
Na Twoim miejscu nie przejmowałbym się tym za bardzo. Póki podczas różnych procesów pokazuje stabilnie i w sposób powtarzalny - to wszystko jest OK.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jeśli masz możliwość kalibracji - to najlepszym sposobem jest i najbardziej wiarygodnym w naszych warunkach jest kalibracja w kolumnie.
Po prostu przeliczasz ciśnienie atmosferyczne danego dnia na temp. wrzenia alkoholu i wynik ten ustawiasz w sterowniku na danej czujce. Potem podmieniasz czujki i kalibrujesz pozostałe w taki sam sposób jak pierwszą.
Kalibrację najlepiej przeprowadzić tak w połowie destylacji. Najlepszym miejscem są okolice OVM. Jeśli nie masz tam portu to wystarczy pomiar w głowicy. Podstawa to dobrze zaizolowane porty i sondy.
Po prostu przeliczasz ciśnienie atmosferyczne danego dnia na temp. wrzenia alkoholu i wynik ten ustawiasz w sterowniku na danej czujce. Potem podmieniasz czujki i kalibrujesz pozostałe w taki sam sposób jak pierwszą.
Kalibrację najlepiej przeprowadzić tak w połowie destylacji. Najlepszym miejscem są okolice OVM. Jeśli nie masz tam portu to wystarczy pomiar w głowicy. Podstawa to dobrze zaizolowane porty i sondy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Tak jak pisze kol. Lesgo najlepiej skalibrować w kolumnie, podczas grania. Ja bym się osobiście nie wkręcał tak bardzo w idealne ustawienie sądy na 10 półce czy to w głowicy (oczywiście dobrze zaizolować żeby nie było wariacji ze skokami temperatury), według mnie najważniejsza jest sonda w zbiorniku, która informuję cię o ilości etanalu który jeszcze pozostał w kegu. U mnie akurat na 50cm od kega (umownie 10 półce) tem. mam w granicach 78,1-78,3 zależy od ciśnienia ale na przykład w głowicy mam już 72,6. A tak z ciekawości jaki kolega ma sterownik ??
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
SztukaDestylacji
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Niestety ale tych termometrów nie można kalibrawać. Pozostaje Ci się przyzwyczaić do ich wskazań. Po kilku razach opanujesz to do perfekcji. Najważniejsze żeby w trakcie procesu nie "pływały". Gdyż to będzie oznaką, że coś jest nie tak z nimi albo ze sposobem prowadzenia procesu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 16 gru 2012, 19:09
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Nie wiem dlaczego sadzisz że nie można ich kalibrować (regulator mocy RM55.3). Jeden ten od procesu można kalibrować bezpośrednio z przycisków na sterowniku, a dwa pozostałe takimi małymi pokrętłami na śrubokęt po wyjęciu z obudowy sterownika wyświetlacza termometru.