Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce. Ponadto prawdopodobnie zwiększa ilość półek teoretycznych w dolnej części kolumny na co wskazuje niższa temperatura 10-tej półki z zalewaniem od tej osiąganej (w rozsądnym czasie) bez zalewania.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Zalewanie powoduje lepsze i bardziej równomierne zwilżenie wypełnienia-efekt więcej półek teoretycznych. Podczas pracy kolumny występuje efekt ściankowania. Nie całe wypełnienie jest jednorodnie zwilżone. Zalewając kolumnę powoduje że płyn dociera wszędzie. Niestety nie zawsze jest jak przyłożyć tę większą moc.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony sobota, 6 lut 2021, 16:44 przez michal278, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
To wiem. Ale, czy jeśli stabilizuje godzinę, to muszę zalewać?Szlumf pisze:Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce. Ponadto prawdopodobnie zwiększa ilość półek teoretycznych w dolnej części kolumny na co wskazuje niższa temperatura 10-tej półki z zalewaniem od tej osiąganej (w rozsądnym czasie) bez zalewania.
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Zalewanie nie jest konieczne do uzyskania dobrych efektów. Tyle tylko, że bez zalewania trwa to dłużej. Ja zalewam z jeziorka 3 razy i stabilizuję 2 godziny z odbiorem przedgonów. Przy moim sprzęcie - kolumna średnicy 75mm wewnątrz - krótsza stabilizacja dawała gorsze efekty. Jak masz kolumnę o mniejszej średnicy to być może godzina wystarczy. Poświęć trochę czasu i sam sprawdź czy dłuższa nie da lepszych efektów.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Od tego nie ma ucieczki.
Jakiego typu wątpliwości? Jeśli chcesz czysty spirytus to stabilizacja jest fundamentem dobrze przeprowadzonego procesu. Jak długa stabilizacja - to zależy od konfiguracji sprzętu i rodzaju nastawu.mirek-swirek pisze:... Ale, czasem zastanawiam się... Koledzy piszą, że stabilizacjia jest niezbędna więc miewam wątpliwość
Od tego nie ma ucieczki.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Konkretny argument? Proszę bardzo.
Zalanie powoduje zwilżenie wypełnienia które ma pracować dla nas.
Co jeszcze powoduje zalanie?
Mianowicie destabilizację. Porwanie wszystkich frakcji i delikatne ich opadanie.
I teraz wchodzi do gry stabilizacja.
Czyli takie utrzymanie temperatury aby frakcje nie mogły ani opadać ani unosić się.
Porównam: jak trzymanie auta na półsprzęgle. Ani nie jedzie ani nie stoi. Pomimo tego że się nie porusza.
Kocioł w trakcie stabilizacji też działa jak kolumna trochę.
Stabilizacja sprząta. To jak defragmentacja dysku. Sprzątanie i układanie wszystkiego od nowa.
Oczywiście nie jest to możliwe w 100% ale zawsze częściowo działa i to sporo.
Ja zalewam i ps. Pomimo tego że tam nie ma co zalewać. Robię sztorm i cisza. Niech się fale unormują. A potem błogie żeglowanie na spokojnym stabilnym morzu. Taka żegluga.
Zalanie powoduje zwilżenie wypełnienia które ma pracować dla nas.
Co jeszcze powoduje zalanie?
Mianowicie destabilizację. Porwanie wszystkich frakcji i delikatne ich opadanie.
I teraz wchodzi do gry stabilizacja.
Czyli takie utrzymanie temperatury aby frakcje nie mogły ani opadać ani unosić się.
Porównam: jak trzymanie auta na półsprzęgle. Ani nie jedzie ani nie stoi. Pomimo tego że się nie porusza.
Kocioł w trakcie stabilizacji też działa jak kolumna trochę.
Stabilizacja sprząta. To jak defragmentacja dysku. Sprzątanie i układanie wszystkiego od nowa.
Oczywiście nie jest to możliwe w 100% ale zawsze częściowo działa i to sporo.
Ja zalewam i ps. Pomimo tego że tam nie ma co zalewać. Robię sztorm i cisza. Niech się fale unormują. A potem błogie żeglowanie na spokojnym stabilnym morzu. Taka żegluga.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Dopowiem jeszcze w skrócie:
- chcesz długiej stabilizacji (bo nie interesuje Ciebie ani czas, ani koszty) oraz Twoje ego Ci podpowiada, że to najlepszy sposób nie wiele spraw w procesie możesz spokojnie odpuścić sobie zalewanie
- jeśli chcesz zaoszczędzić czas i poprowadzić proces efektywnie to zalewanie jest wskazanie.
Reszta dyskusji to już tylko kręcenie się w kółko.
Tu nie ma ścisłych reguł, bo jest zbyt wiele zmiennych.
Ilu operatorów tyle sposobów na początkowy etap procesu.
Czy ma sens? Odpowiedz sobie sam. Dostałeś wszystkie argumenty za i przeciw.mirek-swirek pisze:Pytam o zalewanie kolumny. Czy ma ona sens, jeśli i tak prowadzimy długą stabilizację?
Dopowiem jeszcze w skrócie:
- chcesz długiej stabilizacji (bo nie interesuje Ciebie ani czas, ani koszty) oraz Twoje ego Ci podpowiada, że to najlepszy sposób nie wiele spraw w procesie możesz spokojnie odpuścić sobie zalewanie
- jeśli chcesz zaoszczędzić czas i poprowadzić proces efektywnie to zalewanie jest wskazanie.
Reszta dyskusji to już tylko kręcenie się w kółko.
Tu nie ma ścisłych reguł, bo jest zbyt wiele zmiennych.
Ilu operatorów tyle sposobów na początkowy etap procesu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 791
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Czas stabilizacji naturalnie nam się wydłuża, stosujemy bufory o coraz większej pojemności. Kiedyś robiło się 2 potem 2,5 teraz około 3l przecież zapełnienie go trochę trwa. Samo napełnienie bufora to dobre 40-50minut. A doliczmy jeszcze 20minut na otwartym przelewie.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Koledzy poproszę o konkrety , bo słowa dłużej , krócej to każdy rozumie inaczej.
W której minucie od startu procesu następuje zalanie, w której minucie osiągacie stabilizację na 10 półce ?
Ostatni mój nieśpieszny proces
keg 30 , kolumna 60,3 mm , moc max 3100W
nastaw z 7 kilogramów cukru + dobrze ponad litr spirytusu z początku i końcówki z poprzedniego procesu oraz tego co zostało w kolumnie.
WERSJA BEZ ZALEWANIA:
0-Start procesu
0-45min Rozgrzewanie kega 3100W -moc rzeczywista
45-60min Odbiór frakcji o niższej temp. wrzenia u dołu kolumny moc 600W
Od 60 min stabilizacja. 1800W
60-90 min napełnianie bufora . Stabilna temperatura czujnika pod odbiorem OLM w 80 minucie. Na dziesiątej półce pewnie z 5 minut wcześniej.
90-180 min w buforze utrzymuję stężenie 60% poprzez częściowy odpływ do kega.
180-240 min wzmacniam bufor
240 min zaczynam odbiór
420 min koniec procesu. (84 stopnie w buforze)
Zrzuty przedgonów: ( ok. 0,5l - zużyję do spryskiwacza )
60 minuta - odbiór z dołu kolumny.
160 minuta - zrzut jeziorka
210 minuta - zrzut jeziorka
220 minuta - odbiór kropelkowy z jeziorka
420 minuta - końcowy zrzut jeziorka.
Pogony:
- w dwulitrowym buforze było ok 400ml śmierdzącej cieczy, pewne miało moc ok 40% - (wylane w kanał)
Uzyskałem 3,5l litra serca i użyłem tego do nalewek. Początek odbioru, końcowe 0,5 litra i to co spuściłem z kolumny znowu dodam do następnego nastawu.
W skrócie:
1 godz rozgrzewania
3 godz stabilizacji
3 godz odbioru
UFFF
W której minucie od startu procesu następuje zalanie, w której minucie osiągacie stabilizację na 10 półce ?
Ostatni mój nieśpieszny proces
keg 30 , kolumna 60,3 mm , moc max 3100W
nastaw z 7 kilogramów cukru + dobrze ponad litr spirytusu z początku i końcówki z poprzedniego procesu oraz tego co zostało w kolumnie.
WERSJA BEZ ZALEWANIA:
0-Start procesu
0-45min Rozgrzewanie kega 3100W -moc rzeczywista
45-60min Odbiór frakcji o niższej temp. wrzenia u dołu kolumny moc 600W
Od 60 min stabilizacja. 1800W
60-90 min napełnianie bufora . Stabilna temperatura czujnika pod odbiorem OLM w 80 minucie. Na dziesiątej półce pewnie z 5 minut wcześniej.
90-180 min w buforze utrzymuję stężenie 60% poprzez częściowy odpływ do kega.
180-240 min wzmacniam bufor
240 min zaczynam odbiór
420 min koniec procesu. (84 stopnie w buforze)
Zrzuty przedgonów: ( ok. 0,5l - zużyję do spryskiwacza )
60 minuta - odbiór z dołu kolumny.
160 minuta - zrzut jeziorka
210 minuta - zrzut jeziorka
220 minuta - odbiór kropelkowy z jeziorka
420 minuta - końcowy zrzut jeziorka.
Pogony:
- w dwulitrowym buforze było ok 400ml śmierdzącej cieczy, pewne miało moc ok 40% - (wylane w kanał)
Uzyskałem 3,5l litra serca i użyłem tego do nalewek. Początek odbioru, końcowe 0,5 litra i to co spuściłem z kolumny znowu dodam do następnego nastawu.
W skrócie:
1 godz rozgrzewania
3 godz stabilizacji
3 godz odbioru
UFFF
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 lut 2021, 15:08 przez robert.michal, łącznie zmieniany 2 razy.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Brawo - Najważniejsze, że jesteś zadowolony. Zwłaszcza, że doszedłeś do tego sam.
Jednak szkoda tego tematu na dyskusję o zalewaniu.
A na opisy prowadzenia procesu jest też już założony inny temat...
Jednak szkoda tego tematu na dyskusję o zalewaniu.
A na opisy prowadzenia procesu jest też już założony inny temat...
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 lut 2021, 15:26 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Kurcze jak zadałem konkretne pytania:
"W której minucie od startu procesu następuje zalanie?
W której minucie osiągacie stabilizację na 10 półce ? "
To się okazało że szkoda tematu na dyskusję o zalewaniu.
Hmm. Lesgo58 w tej dyskusji o zalewaniu, zanim się odezwałem , 4 posty są twoje ..
"W której minucie od startu procesu następuje zalanie?
W której minucie osiągacie stabilizację na 10 półce ? "
To się okazało że szkoda tematu na dyskusję o zalewaniu.
Hmm. Lesgo58 w tej dyskusji o zalewaniu, zanim się odezwałem , 4 posty są twoje ..
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
2. 30 minuta
3. Pełna stabilizacja 55 minuta. Kontrola temperatury w buforze. Bo mając bufor nie można poprzestać na ustabilizowaniu się tylko i wyłącznie na tzw. "10 półce".
Teraz ja zadam Ci pytanie - co Ci dadzą takie detale?
Przecież każdy z nas ma inne warunki. Inaczej skonfigurowany sprzęt. Inną długośc kolumny. Inaczej ułożone wypełnienie. Inny wsad. Inną ilość wsadu. Inne napięcie w gniazdku. Inne wartości grzałek. Inaczej ocieploną kolumnę i kocioł. Inną temperaturę pomieszczenia itp. itd.
U jednego zaleje w 5 minut u innego w godzinę a u jeszcze innego wcale. I wszyscy mają (wydawać by się mogło) taką samą kolumnę, grzeją (wydawać by się mogło) z taką samą mocą. Mają (wydawać by się mogło ) takie same wypełnienie. A mimo to zalewa im w innym czasie. Itp. itd. Tak jak wspomniałem. Będziemy tylko kręcić się w kółko. I to próbowałem Ci przekazać wcześniej. Ale ty jesteś uparty i oczekujesz liczb. No to je dostałeś.
Zresztą o zalewaniu było już opisów na tony. Nawet są i moje wpisy z detalami. Wystarczy poszukać.
1. 5 minutarobert.michal pisze:Kurcze jak zadałem konkretne pytania:
"W której minucie od startu procesu następuje zalanie?
W której minucie osiągacie stabilizację na 10 półce ? "
2. 30 minuta
3. Pełna stabilizacja 55 minuta. Kontrola temperatury w buforze. Bo mając bufor nie można poprzestać na ustabilizowaniu się tylko i wyłącznie na tzw. "10 półce".
Przykro mi, że moje posty odebrałeś w ten sposób. Dla mnie osobiście każde pytanie nowicjusza jest ważne. I staram się nie zostawiać go w potrzebie. Ale irytuje mnie, że takie tematy rozwija się w innych samodzielnych i ważnych tematach....To się okazało że szkoda tematu na dyskusję o zalewaniu...
Teraz ja zadam Ci pytanie - co Ci dadzą takie detale?
Przecież każdy z nas ma inne warunki. Inaczej skonfigurowany sprzęt. Inną długośc kolumny. Inaczej ułożone wypełnienie. Inny wsad. Inną ilość wsadu. Inne napięcie w gniazdku. Inne wartości grzałek. Inaczej ocieploną kolumnę i kocioł. Inną temperaturę pomieszczenia itp. itd.
U jednego zaleje w 5 minut u innego w godzinę a u jeszcze innego wcale. I wszyscy mają (wydawać by się mogło) taką samą kolumnę, grzeją (wydawać by się mogło) z taką samą mocą. Mają (wydawać by się mogło ) takie same wypełnienie. A mimo to zalewa im w innym czasie. Itp. itd. Tak jak wspomniałem. Będziemy tylko kręcić się w kółko. I to próbowałem Ci przekazać wcześniej. Ale ty jesteś uparty i oczekujesz liczb. No to je dostałeś.
Zresztą o zalewaniu było już opisów na tony. Nawet są i moje wpisy z detalami. Wystarczy poszukać.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Lesgo58 rozumem twoją irytację,
Jednak warto weryfikować podaną tu wiedzę. Właśnie przez porównywanie prowadzonych procesów. Dlatego podałem tak szczegółowe dane o swoim procesie.
Weźmy przykładowo takie zdanie
"Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce".
Jest ono prawdziwe tylko przypadku, gdy ktoś zalewa kolumnę przed procesem, z butelki.
A teraz weź przypadek MASaKrA_Domingo - zanim zaleje kolumnę napełnia bufor, jeszcze ma tam wbudowaną maszynę losującą. Mógłby zalać butelką a zaoszczędzoną godzinę wykorzystać na stabilizację.
Nie przekonuje mnie teoria o większej ilości półek dzięki zalewaniu.
Podczas zalania w kolumnie wypełnionej sprężynkami, zachodzi podobny proces jak w kolumnie półkowej. Wizualnie widać to co na półce sitowej - kupę bąbelków. Może wtedy szybciej uwalniają się przedgony, następuje lepsza separacja, przepchnięcie w górę tego co gromadzi się w dole kolumny - może w trakcie zalewania sprężynki pokrywają się jakimiś lepkimi pogonami i stale potem są nawilżone?
Niektórzy zalewają kilkukrotnie twierdząc, że lepiej nawilżają wypełnienie . Gdyby sprężynki były nasiąkliwe - faktycznie wielokrotne zalewanie miałoby sens. Musi tu działać jeszcze jakiś czynnik.
Moja teza - każdorazowe zalanie powoduje przemieszczenie w górę lepkich frakcji, które w trakcie zwykłej pracy kolumny nie mają szans przemieścić się wyżej. Tak "oblepione" sprężynki nie ulegają wysuszeniu, zapobiegając "wydłużaniu się" półek, zwłaszcza dolnych i przyczyniają się do stabilniejszej pracy kolumny, z optymalną rozdzielczością.
Spirytus który zostaje mi na końcu w kolumnie dolewam do następnego nastawu do kega. Teraz wleję go od góry w kolumnę licząc , że będą tam te "lepkie" substancje.
Jednak warto weryfikować podaną tu wiedzę. Właśnie przez porównywanie prowadzonych procesów. Dlatego podałem tak szczegółowe dane o swoim procesie.
Weźmy przykładowo takie zdanie
"Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce".
Jest ono prawdziwe tylko przypadku, gdy ktoś zalewa kolumnę przed procesem, z butelki.
A teraz weź przypadek MASaKrA_Domingo - zanim zaleje kolumnę napełnia bufor, jeszcze ma tam wbudowaną maszynę losującą. Mógłby zalać butelką a zaoszczędzoną godzinę wykorzystać na stabilizację.
Nie przekonuje mnie teoria o większej ilości półek dzięki zalewaniu.
Podczas zalania w kolumnie wypełnionej sprężynkami, zachodzi podobny proces jak w kolumnie półkowej. Wizualnie widać to co na półce sitowej - kupę bąbelków. Może wtedy szybciej uwalniają się przedgony, następuje lepsza separacja, przepchnięcie w górę tego co gromadzi się w dole kolumny - może w trakcie zalewania sprężynki pokrywają się jakimiś lepkimi pogonami i stale potem są nawilżone?
Niektórzy zalewają kilkukrotnie twierdząc, że lepiej nawilżają wypełnienie . Gdyby sprężynki były nasiąkliwe - faktycznie wielokrotne zalewanie miałoby sens. Musi tu działać jeszcze jakiś czynnik.
Moja teza - każdorazowe zalanie powoduje przemieszczenie w górę lepkich frakcji, które w trakcie zwykłej pracy kolumny nie mają szans przemieścić się wyżej. Tak "oblepione" sprężynki nie ulegają wysuszeniu, zapobiegając "wydłużaniu się" półek, zwłaszcza dolnych i przyczyniają się do stabilniejszej pracy kolumny, z optymalną rozdzielczością.
Spirytus który zostaje mi na końcu w kolumnie dolewam do następnego nastawu do kega. Teraz wleję go od góry w kolumnę licząc , że będą tam te "lepkie" substancje.
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 lut 2021, 21:57 przez robert.michal, łącznie zmieniany 1 raz.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
A mi bufor wypełnia po zalaniu, podczas stabilizacji. A czas po jakim zaleje kolumnę zależy przedewszystkim od przyłożonej mocy podczas rozgrzewania.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Po pierwsze nie zalewam z butelki tylko z jeziorka o regulowanej pojemności. Po drugie sprawdziłem, że w moim sprzęcie czas stabilizacji skraca się zarówno przy zalaniu z głowicy ("buteki") jak i przy zalaniu klasycznym.robert.michal pisze:...................
"Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce".
Jest ono prawdziwe tylko przypadku, gdy ktoś zalewa kolumnę przed procesem, z butelki.
To jak wytłumaczyć niższą temperaturę 10-tej półki po zalewaniu niż po tym samym czasie bez zalewania.robert.michal pisze: ..........Nie przekonuje mnie teoria o większej ilości półek dzięki zalewaniu......
Sprężynki nie są nasiąkliwe ale układają się w kolumnie chaotycznie a ich kształt sprzyja wyłapaniu choć odrobiny spływającej przy spuszczaniu zalania flegmy. Łatwo to sprawdzić w domowych warunkach mając dokładną wagę. Sądzę, że "lepkość" trudnych do odparowania frakcji nie ma tu znaczenia. Ja zalewam 3 razy grzejąc z max mocy by jak najwięcej przedgonów wypchnąć z kotła do kolumny.robert.michal pisze: ..........Niektórzy zalewają kilkukrotnie twierdząc, że lepiej nawilżają wypełnienie . Gdyby sprężynki były nasiąkliwe - faktycznie wielokrotne zalewanie miałoby sens. Musi tu działać jeszcze jakiś czynnik.......
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jednak koledzy zalewający trzecią metodą - poprzez grzanie nadmierną mocą, wg czasów jakie podali, później osiągają stabilizację na 10 półce.
Odnośnie lepkości to nie skreślałbym tego definitywnie. Przed chwilą sprawdziłem organoleptycznie próbkę jaką spuściłem z półki nad buforem, gdy kiedyś bufor ostro zaczął bąbelkować i podniósł mi poziom płynu na tej półce. Po roztarciu w palcach jest różnica w poślizgu w stosunku do zwykłego spirytusu, również po odparowaniu.
Szlumf faktycznie, kto inny jak nie ty mógłby podważyć to co napisałem.Szlumf pisze: Po pierwsze nie zalewam z butelki tylko z jeziorka o regulowanej pojemności. Po drugie sprawdziłem, że w moim sprzęcie czas stabilizacji skraca się zarówno przy zalaniu z głowicy ("buteki") jak i przy zalaniu klasycznym.
Jednak koledzy zalewający trzecią metodą - poprzez grzanie nadmierną mocą, wg czasów jakie podali, później osiągają stabilizację na 10 półce.
Nie wiem. Innym składem par ?Szlumf pisze: To jak wytłumaczyć niższą temperaturę 10-tej półki po zalewaniu niż po tym samym czasie bez zalewania.
Dobrze, że to napisałeś, ciekawe czy inni wiedzieli po co zalewali kilkukrotnie.Szlumf pisze: Ja zalewam 3 razy grzejąc z max mocy by jak najwięcej przedgonów wypchnąć z kotła do kolumny.
Odnośnie lepkości to nie skreślałbym tego definitywnie. Przed chwilą sprawdziłem organoleptycznie próbkę jaką spuściłem z półki nad buforem, gdy kiedyś bufor ostro zaczął bąbelkować i podniósł mi poziom płynu na tej półce. Po roztarciu w palcach jest różnica w poślizgu w stosunku do zwykłego spirytusu, również po odparowaniu.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@robert.michal
Coś odnoszę wrażenie, ze Twoje posty są (albo stają się) trochę prowokacyjne. Bo do końca nie wiem, czy Ty rzeczywiście nie wiesz, czy tylko szukasz dziury w całym.
Z tą lepkością to chyba trochę przesadziłeś. Porównywałeś próbki w tym samym czasie gdy prowadziłeś równolegle dwa procesy? Czy tak Ci się tylko wydawało? Bo jeśli próbki były pobierane w różnym czasie - to podejrzewam tu swego rodzaju placebo. Próbujesz dopasować rzeczywistość do teorii.
Co do "nasiąkliwości" sprężynek. Jest to swego rodzaju skrót myślowy. Pisząc nasiąkliwość mamy na myśli dokładne pokrycie się każdej sprężynki swego rodzaju "filmem". Jest to cienka warstwa płynu "opatulająca" całą powierzchnię każdej ze sprężynek. Gdy będziemy grzać w sposób tradycyjny i zaraz po dotarciu par do głowicy rozpoczniemy stabilizację to czas "powlekania" sprężynek wspomnianym filmem o odpowiedniej mocy będzie trwał odpowiednio długo. Bo musisz wiedzieć że film ten ulega w trakcie całej stabilizacji wzmocnieniu na podobnej zasadzie jak płyn na półkach kolumny półkowej. Tylko odbywa się to w nano proporcjach. Przy tej ilości sprężynek, które znajdują się w kolumnie pełna stabilizacja siłą rzeczy musi trwać odpowiednio długo. Gdybyśmy - zaraz po stabilizacji, gdy sprężynki są w pełni "nasączone" - osuszyli sprężynki to okazało by się, że w przeciętnej kolumnie znajduje się ok 500ml płynu. Tak więc jak widać płynu który "opatula" sprężynki jest sporo. W mojej o długości 2,5 metra spływa zawsze ok 0,8 litra.
Dlatego kol. akas - nie wiem czy czasami nie był pierwszym - rozpoczął etap procesu zwany zalaniem aby wspomóc etapowi stabilizacji w jak najszybszym osiągnieciu apogeum. Zadziałała tu prosta zasada. W trakcie zalania metodą grzania pełną mocą do sprężynek docierają szybciej opary - a w konsekwencji płyn - o mocy etanolu. Gdy zalanie wykonamy zaś od góry wlewając czysty etanol etap ten skrócimy jeszcze szybciej.
Ot i cała prawda o zaletach zalewania.
Jeśli ktoś czuje się w niedosycie wiedzy na temat zalewania i procesów zachodzących w trakcie zalewania odsyłam do następujących tematów:
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=116
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=2983
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=3948
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?f=11&t=605
Coś odnoszę wrażenie, ze Twoje posty są (albo stają się) trochę prowokacyjne. Bo do końca nie wiem, czy Ty rzeczywiście nie wiesz, czy tylko szukasz dziury w całym.
Z tą lepkością to chyba trochę przesadziłeś. Porównywałeś próbki w tym samym czasie gdy prowadziłeś równolegle dwa procesy? Czy tak Ci się tylko wydawało? Bo jeśli próbki były pobierane w różnym czasie - to podejrzewam tu swego rodzaju placebo. Próbujesz dopasować rzeczywistość do teorii.
Co do "nasiąkliwości" sprężynek. Jest to swego rodzaju skrót myślowy. Pisząc nasiąkliwość mamy na myśli dokładne pokrycie się każdej sprężynki swego rodzaju "filmem". Jest to cienka warstwa płynu "opatulająca" całą powierzchnię każdej ze sprężynek. Gdy będziemy grzać w sposób tradycyjny i zaraz po dotarciu par do głowicy rozpoczniemy stabilizację to czas "powlekania" sprężynek wspomnianym filmem o odpowiedniej mocy będzie trwał odpowiednio długo. Bo musisz wiedzieć że film ten ulega w trakcie całej stabilizacji wzmocnieniu na podobnej zasadzie jak płyn na półkach kolumny półkowej. Tylko odbywa się to w nano proporcjach. Przy tej ilości sprężynek, które znajdują się w kolumnie pełna stabilizacja siłą rzeczy musi trwać odpowiednio długo. Gdybyśmy - zaraz po stabilizacji, gdy sprężynki są w pełni "nasączone" - osuszyli sprężynki to okazało by się, że w przeciętnej kolumnie znajduje się ok 500ml płynu. Tak więc jak widać płynu który "opatula" sprężynki jest sporo. W mojej o długości 2,5 metra spływa zawsze ok 0,8 litra.
Dlatego kol. akas - nie wiem czy czasami nie był pierwszym - rozpoczął etap procesu zwany zalaniem aby wspomóc etapowi stabilizacji w jak najszybszym osiągnieciu apogeum. Zadziałała tu prosta zasada. W trakcie zalania metodą grzania pełną mocą do sprężynek docierają szybciej opary - a w konsekwencji płyn - o mocy etanolu. Gdy zalanie wykonamy zaś od góry wlewając czysty etanol etap ten skrócimy jeszcze szybciej.
Ot i cała prawda o zaletach zalewania.
Jeśli ktoś czuje się w niedosycie wiedzy na temat zalewania i procesów zachodzących w trakcie zalewania odsyłam do następujących tematów:
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=116
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=2983
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=3948
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?f=11&t=605
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 791
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Natomiast ten lepki płyn to zapewnie oleje fuzlowe.
One wytrącają się w okolicy 4półki czyli tam gdzie masz półkę odbiorczą nad buforem. Chyba na białym był wątek, że ktoś miał zasmarkany cały bufor w nalocie fuzlowym.
One wytrącają się w okolicy 4półki czyli tam gdzie masz półkę odbiorczą nad buforem. Chyba na białym był wątek, że ktoś miał zasmarkany cały bufor w nalocie fuzlowym.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Panowie ogarnijmy sie. Nie dość, że zaśmiecamy główny temat, to teraz zaczynamy rozwadniać główny problem obecnej dyskusji. Czyli zasadność zalewania.
A teraz widzę, że zaczynamy o olejach fuzlowych.
Nie chcę się wymądrzać i być może mylę się i to bardzo, ale w/g mnie po stabilizacji kolumny nie mają prawa znajdować się fuzle ani w dole kolumny ani nawet w buforze. A przynajmniej w takiej ilości żeby robiły różnicę. Jeśli tak jest to jest to wynikiem źle przeprowadzonej stabilizacji.
Może mnie ktoś poprawi?
A teraz widzę, że zaczynamy o olejach fuzlowych.
Nie chcę się wymądrzać i być może mylę się i to bardzo, ale w/g mnie po stabilizacji kolumny nie mają prawa znajdować się fuzle ani w dole kolumny ani nawet w buforze. A przynajmniej w takiej ilości żeby robiły różnicę. Jeśli tak jest to jest to wynikiem źle przeprowadzonej stabilizacji.
Może mnie ktoś poprawi?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
No raczej jeżeli się pojawiają w większych ilościach to raczej w końcowej fazie procesu kiedy w zbiorniku już praktycznie nic innego nie ma poza wodą.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
No właśnie. U mnie też pływają oczka w tym co spuszczam z bufora - ale dopiero po zakończeniu procesu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Leszku, myślę że to też kwestia nastawu. Pod koniec procesu oleje mogą i być u dołu kolumny. Kwestia jak oczyścić bufor. Tutaj są dywagacje na temat procesu 2.5, zanieczyszczeń. A kto z was robi kolejną rektyfikacje na oddzielnej kolumnie, z oddzielnym zbiornikiem?
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 lut 2021, 13:51 przez michal278, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Co do fuzli. Nikt nie neguje, że w pewnym momencie w buforze znajdą się fuzle... i to nie jest tylko kwestią wiary, że mogą być. One zawsze były, są i będą. Niezależnie od nastawu. Raz ich będzie więcej, raz mniej. Ale będą. To że zanieczyszczą bufor... cóż... umieść go w połowie kolumny i problem zniknie.
Ja nie mam z tym problemu.
Jeszcze raz...
Rozmawiamy o zalewaniu. I tylko o zalewaniu oraz jego zasadności... Swoją drogą - myślę, że temat został wyczerpany.
Wylać jego zawartość i zapomnieć o tym co było wśrodku. Bufor został stworzony do tego aby na sam koniec w nim zgromadziły się wszystkie syfy.michal278 pisze:Pod koniec procesu oleje mogą i być u dołu kolumny. Kwestia jak oczyścić bufor.
Co do fuzli. Nikt nie neguje, że w pewnym momencie w buforze znajdą się fuzle... i to nie jest tylko kwestią wiary, że mogą być. One zawsze były, są i będą. Niezależnie od nastawu. Raz ich będzie więcej, raz mniej. Ale będą. To że zanieczyszczą bufor... cóż... umieść go w połowie kolumny i problem zniknie.
Ja nie mam z tym problemu.
Jeszcze raz...
Rozmawiamy o zalewaniu. I tylko o zalewaniu oraz jego zasadności... Swoją drogą - myślę, że temat został wyczerpany.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 193
- Rejestracja: czwartek, 19 lis 2015, 18:00
- Krótko o sobie: Piję okazyjnie ..a że okazje się trafiają codziennie , tak bywa
- Ulubiony Alkohol: Próbuję wszystkiego , może trafię na to ulubione.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 43 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
A zupełnie nie rozumiem tych którzy robią to kilkukrotnie
Ja też tak twierdzę i nie zalewammirek-swirek pisze: ... Pytam o zalewanie kolumny. Czy ma ona sens, jeśli i tak prowadzimy długą stabilizację? Wg mnie nie ma sensu. ..
Niewątpliwie powoduje zwilżenie. A jeśli podczas stabilizacji 40min - 1,5 h wszystko jest zakręcone te pary się kotłują w kolumnie , następuje ciągłe odparowanie i skraplanie ... czy kolumna się dostatecznie nie nawilży czy będzie jakiekolwiek suche/nienawilzone miejsce w kolumnie , czy warto tracić czas na to "zwilżanie kolumny"rozrywek pisze: ... Zalanie powoduje zwilżenie wypełnienia które ma pracować dla nas. ..
A zupełnie nie rozumiem tych którzy robią to kilkukrotnie
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Lesgo już tu kierował ale pozwolę sobie zwrócić uwagę kolegów na ten post https://www.bimber.info/forum/viewtopic ... 995#p97995.
Warto oczywiście zapoznać się z całym tematem.
Warto oczywiście zapoznać się z całym tematem.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Krótszy czas stabilizacji, lepsze HEPT itp. Różnicę bardzo dobrze widać na tych lepszych termometrach. Niestety mało kto takowe posiada. Myślę, że stąd to niedowierzanie i wątpliwości.
Gdybyś zadał sobie choć trochę trudu i przeczytał tematy, które podrzuciłem wcześniej (ja sobie zadałem trud ich znalezienia) to tam znalazł byś wszystkie odpowiedzi. I w końcu zrozumiałbyś tych którzy zadają sobie trud żeby zalewać. Chociaż to żaden trud. I w dodatku niosący sobą same plusy dodatnie.Marian_jl pisze:... czy warto tracić czas na to "zwilżanie kolumny"
A zupełnie nie rozumiem tych którzy robią to kilkukrotnie
Krótszy czas stabilizacji, lepsze HEPT itp. Różnicę bardzo dobrze widać na tych lepszych termometrach. Niestety mało kto takowe posiada. Myślę, że stąd to niedowierzanie i wątpliwości.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 lut 2021, 19:34 przez lesgo58, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Podsumowując - w niektórych przypadkach po zwilżeniu kolumny HEPT spadł z 8cm na 3,5cm! To jest niebotyczna różnica i tak jakbyś z kolumny 150cm zrobił 342cm!!
Jeśli ktoś nie chce "tracić" czasu na zalanie, to niech "traci" czas na czytanie forum i wyciąganie wniosków. Innej metody nie ma i nie będzie.
Jeśli ktoś nie chce "tracić" czasu na zalanie, to niech "traci" czas na czytanie forum i wyciąganie wniosków. Innej metody nie ma i nie będzie.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Wpadasz do domu. Żonie oznajmiasz: Rodzice zajrzą do nas w niedzielę.
Panika. Co zrobimy na obiad.
ROSÓŁ !!!
Żona zmobilizowana. Ustala skład. Ważne decyzje. Skąd kogut. Antrykot, czy Szponder. Makaron koniecznie własnoręcznie robiony.
Warzywa. Przyprawy dodawane z namaszczeniem. Próbowanie doprawianie i deliberacje nad smakiem. Długo na ogniu. W końcu jest. Złocisty, cudownie klarowny. Pachnący. Po prostu dzieło Sztuki Kulinarnej.
Wędruje za okno w oczekiwaniu na jutro.
Przybywają Goście. Powitanie.
Zajmujesz z Teściem strategiczną pozycję przy barku. Czujna Żona interweniuje : „Lepej nastaw rosół…”
Odpalasz gaz. Temperatura rośne. Mimowolnie twoje myśli krążą wokół niniejszej dyskusji o maksymalnym grzaniu, zalewaniu itp.
Te błogie chwile przerywa ci narastający ryk nadciągającego tsunami.
„ KTOOO KURRRWA GOTUJE ROSÓŁ ???? „
Dostajesz ścierą przez łeb, Poprawka pokrywką. Gdy odzyskujesz świadomość słyszysz swoją połowicę urągającą twojej inteligencji. Twoim drogocennym sitkiem do nalewek usiłuje wyłowić co większe szumowiny i fafrocle. Niestety niebiański klar przepadł bezpowrotnie. To już nie jest królewski rosół. Zamordowałeś go.
Od tej pory ilekroć natrafisz na temat o zalewaniu obejrzysz się nerwowo za siebie, a głowę rozsadzi Ci wrzask:
„ KTOOO KURRRWA GOTUJE ROSÓŁ ???? „
Specjalnie dla Rozrywka, w jego stylu.rozrywek pisze: Co jeszcze powoduje zalanie?
Mianowicie destabilizację. Porwanie wszystkich frakcji i delikatne ich opadanie.
I teraz wchodzi do gry stabilizacja.
Czyli takie utrzymanie temperatury aby frakcje nie mogły ani opadać ani unosić się.
Porównam: jak trzymanie auta na półsprzęgle. Ani nie jedzie ani nie stoi. Pomimo tego że się nie porusza.
Kocioł w trakcie stabilizacji też działa jak kolumna trochę.
Stabilizacja sprząta. To jak defragmentacja dysku. Sprzątanie i układanie wszystkiego od nowa.
...
Ja zalewam i ps. Pomimo tego że tam nie ma co zalewać. Robię sztorm i cisza. Niech się fale unormują. A potem błogie żeglowanie na spokojnym stabilnym morzu. Taka żegluga.
Wpadasz do domu. Żonie oznajmiasz: Rodzice zajrzą do nas w niedzielę.
Panika. Co zrobimy na obiad.
ROSÓŁ !!!
Żona zmobilizowana. Ustala skład. Ważne decyzje. Skąd kogut. Antrykot, czy Szponder. Makaron koniecznie własnoręcznie robiony.
Warzywa. Przyprawy dodawane z namaszczeniem. Próbowanie doprawianie i deliberacje nad smakiem. Długo na ogniu. W końcu jest. Złocisty, cudownie klarowny. Pachnący. Po prostu dzieło Sztuki Kulinarnej.
Wędruje za okno w oczekiwaniu na jutro.
Przybywają Goście. Powitanie.
Zajmujesz z Teściem strategiczną pozycję przy barku. Czujna Żona interweniuje : „Lepej nastaw rosół…”
Odpalasz gaz. Temperatura rośne. Mimowolnie twoje myśli krążą wokół niniejszej dyskusji o maksymalnym grzaniu, zalewaniu itp.
Te błogie chwile przerywa ci narastający ryk nadciągającego tsunami.
„ KTOOO KURRRWA GOTUJE ROSÓŁ ???? „
Dostajesz ścierą przez łeb, Poprawka pokrywką. Gdy odzyskujesz świadomość słyszysz swoją połowicę urągającą twojej inteligencji. Twoim drogocennym sitkiem do nalewek usiłuje wyłowić co większe szumowiny i fafrocle. Niestety niebiański klar przepadł bezpowrotnie. To już nie jest królewski rosół. Zamordowałeś go.
Od tej pory ilekroć natrafisz na temat o zalewaniu obejrzysz się nerwowo za siebie, a głowę rozsadzi Ci wrzask:
„ KTOOO KURRRWA GOTUJE ROSÓŁ ???? „
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 365
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@robert.michał
Jestem zwolennikiem powolnego rozgrzewania i powolnego odbierania przedgonów. Uważam, iż aby dobrze odebrać przedgony, to poszczególne frakcje, wg swojej lotności, muszą przemieszczać się kolejno w górę kolumny, a nie dopiero w kolumnie porządkować swoją kolejność. Sprawy techniczne, to inny temat.
Jestem zwolennikiem powolnego rozgrzewania i powolnego odbierania przedgonów. Uważam, iż aby dobrze odebrać przedgony, to poszczególne frakcje, wg swojej lotności, muszą przemieszczać się kolejno w górę kolumny, a nie dopiero w kolumnie porządkować swoją kolejność. Sprawy techniczne, to inny temat.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@pepe59 Twój sposób byłby idealny gdyby nie to, że w rektyfikacji okresowej to nie takie proste.
Tak z ciekawości - możesz przypomnieć na jakim sprzęcie działasz?
Dostałeś lajka za poczucie humoru. A przede wszystkim za to, że otworzyłeś mi oczy na to, iż gotowanie rosołu to też rektyfikacja.robert.michal pisze:...
Od tej pory ilekroć natrafisz na temat o zalewaniu obejrzysz się nerwowo za siebie, a głowę rozsadzi Ci wrzask:
„ KTOOO KURRRWA GOTUJE ROSÓŁ ???? „
@pepe59 Twój sposób byłby idealny gdyby nie to, że w rektyfikacji okresowej to nie takie proste.
Tak z ciekawości - możesz przypomnieć na jakim sprzęcie działasz?
Ostatnio zmieniony środa, 10 lut 2021, 10:38 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego